Polskie wydanie kontrowersyjnej książki o islamie, która bije rekordy popularności w Norwegii i na Islandii.
Tytuł obowiązkowy dla osób interesujących się tą religią, zwłaszcza problematyką imigracyjną, perspektywami (lub ich brakiem) dialogu międzykulturowego, a także trudną sytuacją kobiet i dzieci z rodzin muzułmańskich.
Rok 2015 to czas kryzysu imigracyjnego. Jesteśmy świadkami dramatycznej wędrówki ludów z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji do krajów europejskich. Wbrew politycznej poprawności, ideom dialogu i otwartości, trzeba wreszcie stanąć przed trudnym do zaakceptowania faktem, że europejska wolność jest zagrożona. Trudnym zwłaszcza dla ludzi, którym bliska jest idea liberalizmu i tolerancji.
Nasza zachodnia cywilizacja jest zagrożona. Hege Storhaug nas o tym przekonała.
(Halgrim Berg, pisarz i parlamentarzysta)
Hege Storhaug zapisała się tą książką na kartach historii literatury norweskiej.
(Ole A. Ness, „Gazeta Finansowa”)
Coraz bardziej odczuwalny jest brak poszanowania naszych wypracowanych przez lata wartości przez obcą Zachodowi kulturę islamu. Olbrzymia cześć jego wyznawców znajduje się na stopie wojennej z kobietami, Żydami, homoseksualistami, a nawet z liberalnymi muzułmanami oraz każdym, kto nie chce się poddać doktrynom „religii totalnej”. Mieszkańcy kontynentu nie bez powodu martwią się o swoją przyszłość…
Wciąż jesień - to zbiór mądrych refleksji o przemianach, jakie zaszły w literaturze w czasach urynkowienia wszystkiego, to opis bezsilnego przyglądania się, jak w siłę rośnie kultura lumpów, to wreszcie opowieść o zbliżającej się śmierci (niestety). Bitner jako pisarz jest do końca sobą, np. temat śmierci porusza raz na poważnie, z głęboką wrażliwością, a kiedy indziej w luzackim opowiadaniu, jakby w ten sposób starając się oswoić sprawę. Mamy do czynienia z książką napisaną przez świetnego,wrażliwego i dysponującego dużym doświadczeniem pisarza, książką, która aż woła o spokojną lekturę i głębszą analizę. Czyli z rzadkim przypadkiem we współczesnej polskiej literaturze.
Rodzaje nerwic, objawy, tło i przyczyny ich występowania, sposoby leczenia - to tematy pierwszej książki Kępińskiego i jedynej wydanej jeszcze za życia legendarnego lekarza z krakowskiej Kliniki Psychiatrycznej. Zawarł w niej obserwacje oparte na kilkudziesięcioletnich doświadczeniach praktyka psychiatry. Przedstawił własną teorię pochodzenia nerwic jako zaburzenia interakcji organizmu człowieka z jego otoczeniem. Wiele miejsca poświęcił różnym rodzajom depresji i lęku, analizował sytuacje nerwicorodne, przyglądając się środowisku rodzinnemu i miejscu pracy swoich pacjentów.
Prekursor i gorący orędownik psychoterapii - jak w innych swoich książkach - za warunek powodzenia leczenia nerwicy uważał wzajemne zaufanie chorego i lekarza. Dla czytelników- pacjentów, czytelników- lekarzy i wszystkich, którym bliska jest głęboko humanistyczna refleksja o człowieku i jego psychice - książki Kępińskiego od lat pozostają lekturą niezastąpioną.
Okładka „Time'a” z matką karmiącą kilkulatka. Facebook usuwający zdjęcia karmiących kobiet. Papież Franciszek zachęcający matki do karmienia w Kaplicy Sykstyńskiej – jak to się stało, że procesowi biologicznemu towarzyszy tyle kontrowersji?
Reporterskie śledztwo Jennifer Grayson (pracującej dla „Huffington Post”, publikującej także w "„USA Today” i „Washington Post”) prowadzi nas do zakamarków laboratoriów badających mleko kobiece, kultowego gabinetu doktora Searsa i pokazuje, do jakiego szaleństwa doprowadziła fiksacja na punkcie erotycznej przydatności kobiecego biustu.
„Odstawieni” ukazują, jak wygląda karmienie niemowląt w ortodoksyjnych społecznościach religijnych, dlaczego na Tajwanie odsetek niemowląt karmionych piersią poszybował ostatnio w górę i dlaczego rząd Stanów Zjednoczonych jedną ręką wręcza ulotki o korzyściach naturalnego karmienia, a drugą hojnie rozdaje mleko modyfikowane, stając się najlepszym klientem jego producentów.
Książka stanowi niezwykle ważny głos w debacie o zdrowiu publicznym, tym bardziej frapujący, że zabrany z pełnym pasji zaangażowaniem, które jednak nie przesłania chłodnej analizy faktów.
Wielkich filozofów poznaje się po tym, że czytamy ich zawsze.Roman Ingarden nakłania do refleksji o naturze człowieka, dotykając tematów ponadczasowych. Wskazuje kierunki myślenia o tym, kim jesteśmy dla siebie, czym wyróżniamy się w przyrodzie, jak sobie radzimy z czasem i przemijaniem, kiedy czujemy się wolni, czym jest odpowiedzialność.Sięgając po Książeczkę o człowieku, czytamy o sobie.
Zaintrygowana pytaniami przyjaciół, zastanawiałam się jak określić tę publikację, bo mimo wspomnień i dygresji, wcale nie jest biografią, receptury kulinarne nie zrobiły z niej poradnika kucharskiego, nie jest też kolejnym przewodnikiem po świętach żydowskich, choć opowiadam pokrótce o tych, które zainspirowały mnie do namalowania reprodukowanych, w tym również nie albumie, obrazów. Zdecydowałam więc, że jest to po prostu moja książka autorska.
Jacek Trautman – absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Wydziału Zarządzania Finansami Uniwersytetu Warszawskiego. Od najmłodszych lat zafascynowany poznawaniem świata. Zwiedził ponad 100 krajów na wszystkich kontynentach. W ostatnich latach preferuje rejsy statkami wycieczkowymi po morzach i oceanach całego świata, które łączą szeroko pojęty komfort i luksus, z magią zwiedzanych miejsc.
ZBIGNIEW JABŁOŃSKI – Komandor, lekarz medycyny, poeta; urodził się 15.11.1940 roku w Szwelicach k. Pułtuska. Jest absolwentem Akademii Medycznej w Gdańsku z 1963 roku. Publikował m.in. w „Literaturze”, „Poezji”, „Dzienniku Bałtyckim”, „Głosie Wybrzeża”, „Wybrzeżu”, „Wiadomościach Gdyńskich”, „Kurierze Gdyńskim”, „Służbie Zdrowia”, „Nowym Medyku”, „Własnym Głosem”, w Polskim Radiu (program I i II, Radio Gdańsk, Koszalin, Radio Maryja), w TV (program I i II oraz TV regionalne: Gdańsk, Koszalin, TV kablowe: Gdynia, Wejherowo, Mława).
Wydał osiem tomików poetyckich, jedną powieść i jedno opowiadanie-reportaż o tematyce marynistyczno-sportowej. W wierszach opiewał unikatowy region nadmorski, jakim jest Półwysep Helski, wydarzenia lat 80. oraz refleksje z podróży zagranicznych m.in. do Egiptu, Chin, USA, Hiszpanii, Libanu, Izraela czy Turcji. Jako lekarz pracował w: szpitalu w Mławie, Szpitalu Marynarki Wojennej w mieście Hel, sanatorium „Bryza” w Juracie, Przychodni Zakładowej „Koga” w Helu, w szpitalach ONZ w Egipcie i Libanie Płd. Wygłaszał referaty o związkach literatury z medycyną i sportem na kongresach lekarskich w Łodzi, Gdyni, San Diego (USA), Umag (Chorwacja).
"Trafiony – zatopiony" to kolejna propozycja opowiadań, esejów i wierszy po: "Pustynne piaski" (MON, 1982), "Helskie pory roku" (KAW, 1987), "Ginący półwysep" (KAW, 1989), "Helskie listopady" (KAW, 1991), "Wiersze helskie" (Bellona, 1993), "Rapsodia gdyńska" (MW, 1995), "Przez Bałtyk po rekord świata" (Poligraf, 1995), "Jesteś morze" (Bellona, 2001), "Wierszem po falach" (Piękny świat, 2003), "Notatnik głupiego palanta" (FINNA, 2007), "Rapsodia gdyńska" (wyd. II, Verbi Causa, 2013).
Florencję zwiedzałyśmy intuicyjnie, krążyłyśmy po wąskich, cudownych uliczkach, zaułkach i zawsze znalazłyśmy coś ciekawego dla siebie.
Inaczej się nie da, Florencja jest jak narkotyk, upaja cię, wprowadza w stan egzaltacji, miałyśmy wrażenie, jakby czas cofnął się do epoki renesansu. Obcowanie na co dzień z tyloma zabytkami, wspaniałymi restauracjami, cudownym jedzeniem jest jak niekończąca się degustacja.
;Autorka „Między walizkami” zabiera nas w dynamiczną, a zarazem głęboką podróż po zakamarkach świata i własnego wnętrza. Wnikliwie przygląda się poszczególnym spotykanym miejscom i osobom, po to by snuć wątki przyjaźni, wolności, samotności, tolerancji, międzyludzkich więzi, kondycji współczesnego świata…
„Podróż trwała długo – wystarczająca długo, by się z innymi pasażerami z przedziału poznać i polubić. Czasu było dość, by przysnąć, zbudzić się wśród już znajomych twarzy, a nawet pożałować, że wąsaty pan w zielonym swetrze wysiada, bo tak ciekawie opowiadał. Za Malborkiem przyklejaliśmy twarze do szyby, żeby zobaczyć zamek. Zawsze z tym samym zachwytem, sienkiewiczowską dumą. Kiedy wsiadał ktoś nowy, był atrakcją, przechodził szybką aklimatyzację i stawał się jednym z nas. Spędzaliśmy godziny zwróceni twarzami do siebie, otwarci i gotowi do rozmowy. Zagadywałam obcych dorosłych, a gdy ktoś rozkładał książkę na kolanach albo zasłaniał twarz krańcem kurtki lub firanki, by zasnąć, tata przykładał palec do ust – siedziałam cicho.
Hilaire Belloc dowodzi nienaturalności i szkodliwości dwóch podstawowych systemów ekonomicznych, a mianowicie kapitalizmu oraz socjalizmu, przy czym skupia się prawie wyłącznie na analizie kapitalizmu.
Obydwa te systemy pozbawiają człowieka realnej własności prywatnej, która jest podstawową gwarancją rzeczywistej wolności w wymiarze polityczno-społecznym, a jedyna istotna różnica pomiędzy nimi polega na tym, że socjalizm czyni to oficjalnie i metodami polityczno-siłowymi, poprzez rozbudowany aparat biurokratyczny, natomiast kapitalizm pozbawia ludzi własności poprzez popierany przez państwo system bankowo-korporacyjny, produkujący sztuczny pieniądz, za który można właściwie nabyć wyłącznie dług i to na warunkach, który ten system sam arbitralnie oraz niezgodnie z naturą człowieka ustala.
Rozwiązaniem jest proponowana przez Belloc’a koncepcja, którą nazywa on ustrojem właścicielskim lub korporacyjno-rodzinnym.
Hilaire Joseph Pierre Belloc (ur. 27 lipca 1870 r. w La Celle koło Paryża, zm. 16 lipca 1953 r. w Guildford) - pisarz angielski pochodzenia francuskiego, przedstawiciel nurtu katolickiego w literaturze angielskiej. Jest autorem kilkudziesięciu książek historycznych, politologicznych, ekonomicznych i religijnych. Po zdobyciu wykształcenia w szkole John’a Henry’ego Newmana w Edgbaston, Birmingham, Belloc odbył służbę wojskową jako obywatel francuski, w pułku artylerii w pobliżu Toul w 1891 r. Po służbie wojskowej Belloc wstąpił do Balliol College w Oksfordzie, jako stypendysta historii. Po uzyskaniu dyplomu z wyróżnieniem w tej dziedzinie, do końca życia czuł się serdecznie i żywo związany ze swoją uczelnią, co ilustruje jego wiersz: „Balliol mnie wykształciła, Balliol mnie wykarmiła, cokolwiek mi dała, dała jeszcze raz”. W 1896 r. ożenił się z Elodie Hogan, rodowitą Amerykanką. W 1902 r. naturalizował się w Wielkiej Brytanii. W 1906 r. kupił ziemię i dom o nazwie King’s Land w Shipley, West Sussex, gdzie zamieszkał z rodziną. Elodie i Belloc mieli pięcioro dzieci. Elodie zmarła w 1914 r. w wyniku powikłań związanych z grypą. Belloc nosił po niej żałobę do końca życia, zachowując jej pokój dokładnie takim, jakim go zostawiła, umierając. W latach 1906-1910 poeta był członkiem brytyjskiego parlamentu. W 1941 r. Belloc doznał udaru mózgu i nigdy już nie odzyskał pełni sił. Zmarł 16 lipca 1953 r. w Guildford, Surrey, w wyniku upadku jakiego doznał na terenie swojej posiadłości. Ceremonię pogrzebową sprawował znany ówczesny kaznodzieja ks. Ronald Knox.
2. sierpnia 2016 r., w środku nocy, Neale Donald Walsch nieoczekiwanie rozpoczął rozmowę z Bogiem, stawiając sobie dwa pytania: Czy ludzka rasa otrzymuje pomoc od Wysoko Rozwiniętych Istot z Innego Wymiaru? Czy ludzie będą grać ważną rolę we własnej ewolucji, biorąc udział we wspólnej misji towarzyszenia planecie w nadchodzących trudnych czasach? Odpowiedź, jaką otrzymał na oba pytania, brzmi: TAK. Następnie poznał 16 konkretnych przykładów na to, jak postępowanie Wysoko Rozwiniętych Istot różni się od naszego, i na to, jak przejęcie tych zachowań pozwoli zmienić bieg historii naszego świata na lepsze - na zawsze. Zaczynając dokładnie tam, gdzie skończył się trzeci tom „Rozmów z Bogiem”, autor pokazuje, jak zwykli ludzi mogą odpowiedzieć na wezwanie Wysoko Rozwiniętych Istot, wzorując się na nich, i jak zobaczyć prawdziwą istotę rzeczy, zaglądając jednocześnie w swoją własną i naszą wspólną przyszłość. Taki był właśnie cel tej rozmowy. Czwartej rozmowy z Bogiem.
Pewnego dnia Peter Hartkamp usłyszał od swojej córki, że wolałaby umrzeć niż iść do szkoły, i postanowił wziąć edukację swoich dzieci we własne ręce. Założył w Holandii trzy wysoce innowacyjne szkoły demokratyczne, stając się specjalistą w dziedzinie edukacji, prawa oświatowego i praw dziecka. Swoje bogate doświadczenia opisuje w książce""Zamiast edukacji przymusowej""Czy im więcej edukacji, tym lepiej? Czy nauczanie jest tożsame z uczeniem się? Czy edukacja jest zróżnicowana? Czy egzaminowanie skutkuje lepszą edukacją?W książce ""Zamiast edukacji przymusowej""Hartkamp odpowiada na te i inne pytania oraz pokazuje, jak możemy zapewnić dzieciom lepszą edukację, zamiast tej opartej na przymusie. Swoje argumenty popiera wieloma konkretnymi przykładami i źródłami. Opisuje działanie szkół demokratycznych, a także innych alternatywnych podejść, które na przestrzeni lat okazały się skuteczne.""Zamiast edukacji przymusowej"" to książka dla każdego, kto szuka lepszej edukacji dla swoich dzieci.Peter Hartkamp jest jednym z moich bohaterów. Przez wiele lat walczył o to, by prawdziwie demokratyczna edukacja taka, która szanuje godność, inteligencję i niezwykłe naturalne zdolności do uczenia się młodych ludzi stała się w Holandii legalna. W swojej książce trzęsie filarami zbudowanymi przez obrońców edukacyjnego status quo i na naszych oczach je przewraca. Hartkamp nie jest marzycielem jest realistą z inżynierskim wykształceniem, który wnosi konkretne spostrzeżenia do analizy tego, w jaki sposób zostaliśmy kulturowo uwięzieni w nieefektywnym i nieludzkim systemie edukacji oraz jak możemy z tego więzienia uciec. Polecam tę książkę każdemu, komu zależy na dzieciach i na przyszłości rodzaju ludzkiego.
Jeśli istnieje jakakolwiek reakcja na Greków, którą można nazwać typową dla naszych czasów w porównaniu z innymi epokami, to, myślę sobie, jest nią poczucie, że byli to w rzeczy samej bardzo dziwni ludzie – dziwni do tego stopnia, że jeśli natykamy się na coś, co napisali, co zaś wydaje się nam podobne do naszego sposobu myślenia, natychmiast zaczynamy podejrzewać, że coś jest nie tak z naszym rozumieniem danego ustępu. Uderza nas bardziej niż co innego właśnie ten brak podobieństwa między Grekami a nami, przepaść między naszymi przesłankami a przesłankami przyjętymi przez nich, odmienność ich pytań w stosunku do naszych.
Historyczna nieciągłość między kulturą grecką a naszą i wielowiekowy brak jej bezpośredniego oddziaływania na nas sprawiają, że każdy naród, ponownie odkrywając Grecję klasyczną, widzi w niej swoje własne odbicie. Jest Grecja niemiecka, Grecja francuska, jest angielska Grecja, może nawet amerykańska – i one różnią się od siebie. Gdyby na przykład Hölderlin spotkał Jowetta, ktoś mógłby słusznie przypuszczać, że jeden nie zrozumiałby nawet słowa z tego, co mówi drugi, i że rozeszliby się oni chłodno i bez sympatii.
***
W.H. Auden (1907–1973) – autor potężnych wierszy, do trzydziestki uważany za największego poetę języka angielskiego XX wieku. Po licencjacie w Oksfordzie spędził ze swoim partnerem Christopherem Isherwoodem a gap year w Berlinie. Jako kierowca ambulansu wziął udział w wojnie domowej w Hiszpanii, która na zawsze wyleczyła go z „choroby lewicowości”. Homoseksualista żonaty z Eriką Mann, córką Thomasa, także homoseksualistką. Długoletni partner swojego studenta Chestera Kallmana, przyjaciel Hannah Arendt. Po emigracji do Stanów w 1939 roku jakoby „urwał mu się wątek i wypaliły emocje” (Philip Larkin), w co jednak trudno uwierzyć. Tak zwany późny Auden to poeta konserwatywny, bliski chrześcijaństwu. Pisał libretta do oper i piękne eseje. Lubił wypić. Umarł w pobliżu Wiener Staatsoper.
Hołownia nie należy do tych, co "patrzą na prawo, patrzą na lewo. A patrząc - widzą wszystko oddzielnie, że dom..., że Stasiek..., że koń..., że drzewo...". Hołownia pisze o bezdomnych, o dobrej zmianie, o ministrze Waszczykowskim, o papieżu Franciszku, księdzu Międlarze i biednych jak mysz kościelna księżach, o uchodźcach, misjonarzach, Helenie Kmieć, o tym, co ("oddzielnie") codziennie widzimy. Każdy felieton, jak zapis sejsmografu, pokazuje, że we wszystkich sytuacjach i sprawach zawsze jest miejsce na miłość. Książka absolutnie nie nabożna, jest ewangeliczną książką o miłości.
ks. Adam Boniecki
Myśliwi chcieliby być postrzegani jako pasjonaci i miłośnicy przyrody. O zwierzętach wiedzą co nieco, ale wyłącznie tych, które mogą zastrzelić. Zabijają rocznie około półtora miliona małych i większych stworzeń. O polowaniach potrafią opowiadać godzinami. Nie wystarcza im podglądanie i podziwianie – tak jak to robi większość ludzi. Raczej nie chodzą do lasu bez żelaza na plecach, bo po co? Muszą zabijać, a uzasadniają to tradycją i zamiłowaniem – myśliwskim hobby. Przed opinią publiczną usprawiedliwiają się tym, że utrzymują równowagę w przyrodzie i chronią uprawy.
Tę książkę napisał człowiek, który przez wiele lat był częścią środowiska łowieckiego. Zrozumiał jednak nie tylko to, że zabijanie jest złe. Odkrył także, że za pasją do polowania kryje się obsesja sprawowania kontroli nad światem, poczucie siły i władza. I pieniądze, bo myślistwo to także potężny biznes.
Dzisiaj w polowaniach widzi rozłożone na lata samobójstwo. Zabijając zwierzęta i niszcząc przyrodę, unicestwiamy także ekosystem, od którego całkowicie zależy nasze przeżycie. Ta książka może pomóc to zrozumieć.
„Autor tej wstrząsającej książki zdaje się należeć do ludzi, którzy zobaczyli, uświadomili sobie, czy może lepiej byłoby powiedzieć – ujrzeli jakąś podstawową, przerażającą naturę świata, jego piekielność. […]
Jego opowieść porusza, ponieważ dotyczy ogromnego, zbiorowego, skrzętnie wypieranego poczucia winy, wskazuje jego istnienie i odsłania przyczyny jego powstania. Autor nie oszczędza w niej siebie, a jego szczerość jest bolesna; w swojej spowiedzi potrafi być szczegółowy i okrutny w tej szczegółowości. Jak pątnik udaje się do innych, szuka mistrzyń i mistrzów, przyjaciół i podobnych sobie, żeby wytłumaczyli mu powód zła, które wyrządzał, i sens przemiany, jaka się w nim dokonała.” Olga Tokarczuk
Eliza Kącka – nie mając wyboru, urodziła się w 1982 roku. Od tego czasu zagubiona – w efekcie doktorka nauk humanistycznych, a przy tym recenzentka, redaktorka antologii poetyckiej, współpracowniczka czasopism etc. Od paru lat prowadzi nasłuchy miejskie i wielkomiejskie. W dzieciństwie nie czytała bajek, więc teraz je opowiada. Do niedawna szukała schronienia w zasiekach możliwie hermetycznych powieści, a jej zagubienie było mniej epickie. Bynajmniej nie uważa się za królewnę.
Żeby istniały królewny szczęśliwe, niezbędne są królewny nieszczęśliwe. By zaistniały królewny kompletne, muszą być obok królewny niekompletne. Ale czy królewny nieszczęśliwe uszczęśliwia istnienie królewien szczęśliwych? Czy królewny niekompletne ukompletnia istnienie kompletnych? Bynajmniej. I tak rośnie przepaść między logiką a etyką. I o tym jest ta książka.
Jan Gondowicz
Zbiór tekstów pod redakcją Caroliny De Robertis, autorki powieści: Niewidoczna góra, Bogowie tanga i Perła. Ta znacząco zatytułowana publikacja jest odpowiedzią na objęcie prezydentury przez Donalda Trumpa.
Antologia jest zbiorem esejów, mających formę listów miłosnych, skierowanych do dowolnie wybranej osoby lub osób – dziecka, osoby z przyszłości, społeczności, itp. – autorstwa wrazliwych społecznie najznamienitszych współczesnych pisarzy i intelektualistów amerykańskich, w tym m.in. trojga laureatów Nagrody Pulitzera: Viet Thanh Nguyen, Jane Smiley i Junot Diaz, czy założycieli organizacji Black Lives Matter. Kanwą do tej publikacji jest znany esej Jamesa Baldwina adresowany do jego bratanka, w którym autor „Innego Kraju” ujmuje kluczową rolę rasy w historii USA, a międzynarodowa pisarska inicjatywa jest w dużym stopniu związana z reakcją środowiska twórczego na społeczno-kulturowe konsekwencje wyboru Donalda Trumpa na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Eseje składajace sie na tom "Radykalna nadzieja..." mają stanowić wsparcie dla indywidualizmu i odmienności oraz zachętę do działań dla dobra ogółu (na rzecz demokracji, praw człowieka i wolności obywatelskich), w niebezpiecznych czasach, gdy do władzy dochodzą populiści i konserwatyści.
To jest książka o tkance miasta. Sadk-Khan z pasją opisuje jego arterie: ulice pulsujące życiem, które wyzwalają w ludziach energię, sprzyjają innowacjom, i te, które nie zdają egzaminu. Ale ważniejszy od pasji jest w tej książce nowojorski pragmatyzm. Show me the numbers zwykł powtarzać burmistrz Michael Bloomberg, ilekroć odpowiedzialna za transport miejski Sadik-Khan przychodziła z nowymi pomysłami. Liczby często były zaskakujące, bo do urbanistycznej rewolucji doprowadziła w dużej mierze za pomocą skromnych środków. I to właśnie sprawia, że jej uniwersalny podręcznik jest lekturą fascynującą. I że może dostarczyć inspiracji mieszkańcom najrozmaitszych miast-od Rio po Kraków.
Publicystka, eseistka, absolwentka polonistyki Uniwersytetu UAM w Poznaniu i slawistyki Uniwersytetu Wiedeńskiego. Mieszka od lat osiemdziesiątych na stałe w Wiedniu. Publikowała zarówno w prasie polskiej, w czasopismach takich jak: „W Drodze”, „Tydzień”, „Ruch Muzyczny”, „Muzyka XXI” „Odra”, „Pegaz”, jak i w zagranicznej: austriackiej i australijskiej. Debiutowała jako poetka na łamach austriackiego literackiego miesięcznika „Lichtungen”, gdzie jej nazwisko pojawiło się obok takich nazwisk, jak: Teresa Tomsia, Alicja Patej-Grabowska czy Ewa Lipska. W 2011 wydała w Wiedniu tomik poetycki „Miniaturki”. W przygotowaniu jest następny.
W 2012 roku odbyła swoją podróż życia do krajów Azji, Australii i Nowej Zelandii, pod której wrażeniem napisała książkę „Podróż jak życie”.
Książka „Podróż jak życie” składa się z dwudziestu siedmiu rozdziałów i prawie w każdym z nich opisuję w sposób impresjonistyczno-ekspresyjny państwo, które zwiedzałam. Wyjątek stanowi Australia, której poświęciłam aż cztery rozdziały, czy Indonezja, która choćby z racji swej różnorodności zabrała więcej miejsca. Do samego Bangkoku wracałam kilka razy, jako że jest on podobny w jakimś sensie do Rzymu. Krzyżują się w nim bowiem wszystkie linie powietrzne. Będąc w tym mieście, niejako przymusowo za każdym razem odkrywałam coś zupełnie innego.
Książka ta nie jest ani przewodnikiem, ani nie rości pretensji o bycie publikacją popularnonaukową, jest li tylko osobistym zapisem wrażeń osoby, która po raz pierwszy odbyła podróż w tamte regiony i otarła się choć trochę o tak odmienną od europejskiej naturę, kulturę, sztukę i zwyczaje. Ażeby uniknąć monotonii narracji, posłużyłam się w niej czasami krótką prozą poetycką, gdzie indziej zastosowałam typową technikę reportażową, to znów wprowadziłam formę wywiadu.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?