Słowo od autora:w tej książce znajdziesz fraszki, wiersze, aforyzmy, zdjęcia, obrazy, dłuższe wywody.Tematyka, którą poruszam, zahacza o politykę, problemy społeczne, filozofię, duchowość, religię.Jest tu aż nadto o Bogu. Jeden wielki galimatias myśli. Nie jest to książka dla każdego. Polecam ją wszystkim, aczkolwiek jasne jest dla mnie, że na przykład ateiście może nie być przyjemnie, czytając to, co tu stworzyłem.Książkę tę kieruję przede wszystkim do ludzi pogubionych, z rozterkami, do ludzi młodych - ma ona za zadanie uratować was przed szaleństwem, którego doświadczyłem na własnej skórze.Wyjaśniam tu niewyjaśnione, leczę ze zwarcia w mózgu, wymieniam popalone neurony.Reszta niech pozostanie tajemnicą.Życzę miłego czytania.
Oni mówili: safistki, inwertytki, trybady, amazonki, magiery, kryminalistki, istoty prymitywne ulegające histerii. One odpowiadały: gatunek kobiecy, osoby, o których myśli się w innym porządku. Kim były queerowe intelektualistki przełomu XIX i XX wieku?Lina Poletti, Djuna Barnes, Gertrude Stein, Colette, Virgina Woolf czy Sarah Bernhardt to tylko kilka z wielu bohaterek tworzących zbiorową narratorkę Po Safonie.Choć rozproszone po całej Europie, pochłonięte twórczością, miłością i życiem, pod piórem Selby Wynn Schwartz tworzą chór kobiet odważnie domagających się wyzwolenia i społecznej akceptacji. A wszystko to na tle przełomowych wydarzeń: I wojny światowej, marszu na Rzym, rodzącego się faszyzmu.Schwartz utkała swoją wielowątkową opowieść z najróżniejszych elementów, łącząc prawdę z tym, co podpowiadała jej wyobraźnia. Patronką swojej książki uczyniła Safonę i to za nią zdaje się powtarzać: "Te rzeczy teraz dla moich towarzyszek / pięknie zaśpiewam"."Idąca przez epoki, zachwycająca plejada kobiet, które szukają Safony, a znajdują siebie. Czuję się częścią tej opowieści." Renata Lis"Piękna, cielesna, zapierająca dech w piersiach []. Odkrywcza i bardzo potrzebna." "The Guardian""Pożądanie, sztuka i polityka to główne tematy tej książki, hipnotyzującej, podnoszącej na duchu i niezwykle inspirującej. [] Podróżując przez czas śladem wybitnych artystek (od Safony po Virginię Woolf), uzmysławiamy sobie, że łączą nas z nimi ponadhistoryczne pragnienia, by żyć odważniej, pełniej, bliżej siebie." Deborah Levy""Po Safonie" osiąga to, co potrafi tylko najszlachetniejsza sztuka: tworzy doskonalszy świat z niedoskonałości naszego. Debiutancka książka Selby Wynn Schwartz podąża meandryczną ścieżką przez schyłek XIX i początek XX wieku, koncentrując się na losach i wzajemnych powiązaniach wielu kobiet. W rezultacie otrzymujemy książkę na poły fabularną, na poły historyczną. Jest to jednak dzieło zachwycającego geniuszu, katalog intymności i inwencji, pragnień i marzeń." Jacob Brogan, "Washington Post""Ton tej książki, choć emocjonalnie powściągliwy, pozostaje zdecydowanie radosny, skupiony na ciągłym postępie w dziedzinie praw kobiet i swobód seksualnych. W tym ciekawym, pełnym pasji przedsięwzięciu sztuka jawi się jako jednoznaczny nośnik piękna i inspiracji." Sam Sacks, "The Wall Street Journal""Błyskotliwy debiut. "Po Safonie", książka przywodząca na myśl zmysłową prozę Ali Smith, z wrażliwością śledzi nie tylko ruch w przestrzeni, ale także psychologiczną podróż, wyłapując najsubtelniejsze zmiany nastroju. Cudowna mozaika subiektywności i autokreacji." Rhoda Feng, National Public Radio"Autorka śmiało tworzy nową formułę, która uwzględnia szaleńczą fragmentaryczność historii tak wielu ważnych kobiet []. Ekscytujące, pełne rozmachu dzieło biografii spekulatywnej." "Kirkus Review""Wezwanie do działania dla współczesnych czytelniczek, by nie zapomniały o niezwykłych historiach pionierek i wciąż znajdowały twórcze ścieżki rozwoju." Norah Piehl
Figa i ja opowiada o jamniczce Fidze i jej panu (autorze niniejszej pozycji), który już wcześniej poświęcił dwie publikacje ukochanym zwierzętom: Psy znanych i lubianych, Cztery psy i ja. Figa jest psem piątym. Włodzimierz Andrzej Gibasiewicz zajmuje się zwierzętami zawodowo (jest weterynarzem), ale też z pasji, czy lepiej powiedzieć – z miłości. W jego działalności publicystycznej dużą część zajmują książki, które poświęcił losom lekarzom weterynarii podczas drugiej wojny światowej. W najnowszej książce także ten temat się pojawia.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Pełna przemocy, irracjonalna, nietolerancyjna, powiązana z rasizmem i lojalnością wewnątrz grupy, otoczona niewiedzą i wroga wobec swobody dociekania, przeniknięta pogardą dla kobiet i represyjna wobec dzieci - zorganizowana religia ma na sumieniu naprawdę dużo.fragment książkiBóg nie jest wielki to ateistyczny podręcznik, bezlitosna rozprawa z grzechami i niegodziwościami wszelkich religii. Hitchens podaje w wątpliwość dogmaty i obnaża niechlubną przeszłość wszystkich wierzeń. Dowodzi, że każda wiara powoli przekształci się w niszczycielską siłę, pełną pogardy i nienawiści wobec całych społeczności. Opisuje intelektualną podróż w kierunku świeckiego spojrzenia na świat. Świat oparty na nauce i rozumie, w którym wizję Nieba zastąpiły zapierające dech w piersiach zdjęcia z kosmosu.To nie Bóg nas stworzył. To my stworzyliśmy Boga.
Herbert L.A. Hart jest uznawany za jednego z najwybitniejszych teoretyków i filozofów prawa XX w. Publikacja składa się z 17 esejów, w których autor porusza zagadnienia z pogranicza prawa i filozofii. Lektura książki umożliwia zapoznanie się z wieloma interesującymi szczegółami dotyczącymi brytyjskiej i amerykańskiej praktyki prawniczej, kazusami oraz informacjami historycznymi. Autor jako przedstawiciel szkoły języka potocznego w pełni wykorzystuje elastyczność języka w swoich pracach, dzięki czemu opisane problemy omówione są w sposób przystępny dla czytelnika. "System common law jest na pewno czymś bardzo egzotycznym dla prawników ukształtowanych w ramach kontynentalnej kultury prawnej. Niniejsza książka pokazuje jednak, że obie kultury mają wspólne problemy. () Hart jest budowniczym mostów pomiędzy anglosaską a kontynentalną myślą prawniczą". Jan Woleński, fragment Wprowadzenia
Zbiór esejów wybitnego architekta, jednego z współtwórców modernizmu, założyciela Bauhausu. W przystępnych i pełnych pasji tekstach autor skupia się na najważniejszych dla niego zagadnieniach: jaka jest rola architekta we współczesnym świecie? W jaki sposób rozwijać się jako projektant? Co powinno być ambicją młodych twórców? Czym był Bauhaus? Napisana w rozkwicie ery przemysłowej książka jest zaskakująco aktualna w początkach ery cyfrowej, zwłaszcza w naszym kraju. Gropius podkreśla wagę wszechstronnego wykształcenia oraz praktyki, zachęca do odejścia od sterylnego świata architektonicznych pracowni, postuluje rozwój urbanistyki, który mógłby zawstydzić współczesnych architektów oraz decydentów. Nowoczesność Gropiusa jest mądra, wrażliwa, demokratyczna w najszlachetniejszym znaczeniu tego słowa: książka zrywa z technokratyczną wizją modernizmu, pokazując jego humanistyczne i wrażliwe oblicze.
Pełnia architektury to książka, z której największy pożytek będą mieli młodzi architekci (i humaniści w ogóle – do jej zrozumienia niepotrzebna jest specjalistyczna wiedza): udowadnia, że nawet w skomercjalizowanym świecie warto pozostać idealistą; podpowiada, w jaki sposób wykorzystać zapał i wiarę we wspólne dobro w codziennej pracy. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy wątpią, że to możliwe.
Przez osiem wieków na południu Hiszpanii istnieje założony przez Arabów wielokulturowy byt polityczny współtworzony przez muzułmanów, Żydów i chrześcijan. Średniowieczne Kordoba, Sewilla i Toledo to tętniące życiem metropolie, do których z całego świata ściągają kupcy, naukowcy i artyści. Tu wykonuje się pierwszy zabieg tracheotomii i rozwija astronomię, tu tworzy się wspaniałe biblioteki, tłumaczy greckich filozofów, pisze wielojęzyczną poezję, a polityką zagraniczną na muzułmańskim dworze kieruje żydowski dyplomata.
W książce rozpiętej między historią a współczesnością i między esejem a reportażem autorka dekonstruuje popularne symbole Hiszpanii (flamenco, mozaiki, palmy), odsłaniając ich muzułmańsko-arabskie korzenie. Pokazuje, jak dzisiaj Andaluzja obchodzi się ze swym dziedzictwem.
Koegzystencja, spotkanie tak zwanego Zachodu z tak zwanym islamem, płynność granic, ale też fundamentalizmy, wypędzenia, egzorcyzmowanie innych... Al-Andalus to palimpsest, który przydaje się w myśleniu o dzisiejszym świecie.
A seminal text in the history of modern art, from one of the most famous artists of the twentieth century
‘Art is the language that speaks to the soul’
Why do we make art? In Concerning the Spiritual in Art Wassily Kandinsky, one of the earliest and most famous abstract painters, argued against ‘art for art’s sake’. Exploring form and colour, spirituality and tradition, Kandinsky instead predicted a future for painting in its potential to redirect the attention of viewers away from the shallow materialism of the modern world toward the more profound intellectual and emotional concerns of their interior lives. His revolutionary work became a landmark in modern art history, helping to usher in the age of non-representational painting. This new translation also includes Kandinsky’s later essay, ‘The Question of Form’, in which he interrogates and sharpens many of his earlier ideas.
A new translation by Ruth Ahmedzai Kemp
With an introduction by Lisa Florman
Apokalupto bez wątpienia było dobrym słowem dla hebrajskiego gala. Apokalupto – wyjawiam, odsłaniam, odkrywam, ujawniam rzecz, która może być częścią ciała, głową lub oczami, częścią sekretną, płcią lub czymkolwiek, co może być ukryte, rzeczą tajemną, rzeczą zakrytą, rzeczą, która pozostaje w ukryciu i nie jest artykułowana, może być wyrażona, ale która nie potrafi, albo której nie wolno odsłaniać ani wyprowadzać na światło dzienne. Apokekalummenoi logoi to epizodyczne uwagi. Jest to więc rzecz tajemnicy lub pudenda. Być może byłoby konieczne – i myślałem przez moment o zrobieniu tego – by zebrać lub wydobyć wszystkie znaczenia tłoczące się wokół hebrajskiego gala, przyglądając się kolumnom i kolosom Grecji, obcując z galaktyką pod Drogą Mleczną, której konstelacja ostatnio mnie fascynuje. Co ciekawe, znaleźlibyśmy tam znowu takie znaczenia, jak te w kamieniu, na kamiennych tablicach, cylindrach, pergaminach lub księgach, zwojach, które określają ideę obnażenia [mise a nu], specyficznie apokaliptycznego odsłonięcia, wyjawienia tego, co do tej pory pozostawało spowite, odseparowane, zatajone, na przykład ciało, kiedy zdjęte zostaje ubranie lub żołądź, kiedy napletek zostaje usunięty przy obrzezaniu. A tym, co zdaje się najbardziej godne uwagi we wszystkich tych biblijnych przykładach, jakie udało mi się znaleźć, a które muszę pozostawić bez komentarza, jest fakt, że gest obnażenia lub wystawienia na widok – ten ruch apokaliptyczny – jest tutaj bardziej poważny, niekiedy bardziej winny i bardziej niebezpieczny, niż to, co następuje potem i czemu może on dać początek, na przykład stosunkowi płciowemu. fragment książki O apokalipsie
"Pierwsza młodość" to zbiór tekstów o kulturze i popkulturze w wyjątkowo autorskim ujęciu. Oddajmy głos samej Karolinie Korwin-Piotrowskiej: "Film, zapach, książka, smak, dźwięki, wydarzenie, czyli to, co wzbudza we mnie emocje i zostaje w głowie pod koniec dnia. To, co mnie kręci, interesuje, wkurza, przeraża, ale i fascynuje, nie daje spać po nocach i wypełnia moje myśli. Jestem subiektywnie do bólu, czasem niepoprawna, wkurzająca. Nawet nie wiecie, jakie to inspirujące".Książka jest wyborem najciekawszych wątków ze świetnie przyjętego i bardzo chętnie słuchanego podkastu Karoliny Korwin-Piotrowskiej, analizującej najważniejsze wydarzenia ze świata popkultury, kultury i nie tylko.
Autor tego zbioru esejów, filozof sztuki Arthur C. Danto (1924-2013), przedstawia w nich pewną wersję popularnych tez o "końcu", wśród których największą sławę zyskała teza Fukuyamy o końcu historii. Tę świecką eschatologię w Heglowskim duchu Danto zastosował do terytorium estetyki, głosząc "koniec sztuki". Wywarł w tej mierze znaczny wpływ, jako że był wszechstronnym myślicielem, który początkowo, w latach 60. XX wieku, starał się z perspektywy filozofii analitycznej przyswoić Ameryce myśl "kontynentalną". W latach 70. powrócił do dziedziny, od której zaczął w młodości (studiował malarstwo). W "Czym jest sztuka", swojej ostatniej książce (2013, wyd. pol. Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2016), zdefiniował sztukę jako "ucieleśnione znaczenie". W niniejszym zbiorze pyta, czym ono jest, gdy "dzieło", np. Pudełko Brillo Warhola niczym się fizycznie nie różni od rzeczywistych takich pudełek w sklepie. Na tym właśnie polega "koniec sztuki": sztuka dochodzi do pytania o siebie i to obiera sobie za "temat". Tylko tą drogą może dochodzić sensu owego pudełka, który tradycyjnej filozofii sztuki i krytyce artystycznej się wymyka. Koniec sztuki, "posthistoryczna" epoka sztuki autoreferencyjnej, nie oznacza, że twórczość artystyczna ustaje. Trwa nadal, uważa Danto, lecz tworzy uwolniona od historii i od kanonu stylu. Sztuka posthistoryczna może wszystko. "Nic nie jest wykluczone", twierdzi autor w dość postmodernistycznym duchu, ale zgodnie z logiką swojego wywodu.
Najzabawniejsza książka NoblistkiChcesz dobrze pisać? Unikaj patosu, bądź sobą, kształć umiejętność krytycznego myślenia, nie szczędź światu poczucia humoru, czytaj.Tych i innych, ale zawsze aktualnych wskazówek dla aspirujących adeptów i adeptek sztuki pisarskiej, udzielała przyszła noblistka na łamach "Życia literackiego". Krótkie recenzje, pełne charakterystycznego dowcipu, ironii i przenikliwości były pewnie nierzadko kubłem zimnej wody na głowę początkującego literata czy literatki. Na ich tle rzadkie pochwały zachęty lśnią i dają nadzieję, że dzięki prowadzonej przez Szymborską rubryce, światło dzienne ujrzały literackie perły.Niejeden jednak pewnie, po lekturze recenzji swojego utworu w"Poczcie literackiej", złamał pióro. Niejeden, niestety, pisał dalej.Czytane dziś, zebrane w jednym tomie teksty, jawią się dziś, nie tylko jako podręcznik pisania, ale i recenzowania.Poczta to kolejny dowód na to, że talent Wisławy Szymborskiej błyszczy niezależnie od formy na jaką pisarka się decyduje. Gdyby postanowiła napisać serię "paragonów grozy" czy przepisów na kiszonki wyszłyby jej takie miniaturowe arcydzieła jak "Poczta literacka".Agata Passent (fragment posłowia)
Jeden z najważniejszych tekstów kultury powstałych w XX wieku. Erudycyjny esej o Bogu i człowieku z posłowiem Olgi Tokarczuk.Kolejna odsłona serii "Inne Konstelacje"Carl Gustav Jung w Odpowiedzi Hiobowi podejmuje się prawdopodobnie najtrudniejszego zadania w całej swojej karierze. Uczony czyta Księgę Hioba i na podstawie tej wstrząsającej także w dzisiejszych czasach części Starego Testamentu przeprowadza odważną i intelektualnie pobudzającą psychoterapię Boga.Dlaczego Bóg postanowił ukarać Hioba i odrzeć go z godności? Co zachowanie Boga, nieubłagane i pozbawione pierwiastka dobra, może nam powiedzieć o chrześcijaństwie i naszej cywilizacji? I wreszcie: jaką rolę do odegrania ma sam Hiob czyli człowiek?Jung tworzy niezwykły koncept zgodny ze swoją wizją ludzkiego umysłu, psychiki i rozumu, jednocześnie odpowiadając na kluczowe pytania, które towarzyszą człowiekowi od zarania dziejów. Jung miał pisarski talent. Tradycyjny porządek myśli i umiejętność cierpliwego dowodzenia krok po kroku pomagają zrozumieć wielokontekstowy i czasem erudycyjny tok myślenia tego uczonego. Chciałabym zwrócić uwagę na ton tej książki: jeśli nie jest to sarkazm, to na pewno jest on lekko ironiczny ze szczyptą szczególnego Jungowskiego humoru - rzecz w takich tekstach niebywała. Ma się wrażenie, że w ten sposób autor chce rozładować gromadzące się w nas, czytających, napięcie. Mówimy wszak o rzeczach fundamentalnych i śmiertelnie poważnych.(z posłowia Olgi Tokarczuk)
Niezwykle aktualny i przenikliwy zbiór esejów. Poeta mierzy się w nim nie tylko z kryzysem egzystencjalnym człowieka, ale także z kryzysem opisu świata. Czy rozum może pomóc w obu tych kryzysach? Czy nauka łagodzi głód prawdy? A może tylko wyobraźnia ma do niej dostęp? Co począć z fikcją? Ziemia Ulro Czesława Miłosza powstała w latach 70. w Kalifornii, ukazała się po raz pierwszy w Paryżu. Nowe wydanie poprzedzone jest przedmową Olgi Tokarczuk. Na okładce obraz malarki młodego pokolenia Magdaleny Laskowskiej. Kiedy wróciłam do Ziemi Ulro po prawie czterdziestu latach od pierwszej lektury, nie sądziłam, że będzie ona tak samo fascynująca i wciągająca, jak była niegdyś. Po raz pierwszy czytałam eseje Czesława Miłosza pod koniec lat osiemdziesiątych w wydaniu Kultury Paryskiej i był to czas, kiedy większość czytających ludzi w Polsce, w tym ja, potrzebowało swobodnego oddechu, szerszych horyzontów i barwnych intelektualnych wyzwań. Ziemia Ulro spełniała te oczekiwania, wieściła jakąś niesprecyzowaną do końca tajemnicę, obietnicę świata pełnego nieoczywistych znaków, uświadamiała, że nasza przaśna, szara rzeczywistość buzuje od ukrytych znaczeń. Ten swobodny, niewymuszony esej, pisany językiem prawie potocznym i zupełnie bezpretensjonalnym, buduje między czytelniczką a Autorem swego rodzaju intelektualną poufałość. Miłosz pisze szczerze, wprost, nie komplikuje toku swojego rozumowania. Można odnieść wrażenie, że siedzi się z nim nad kubkiem kawy gdzieś w stołówce uniwersyteckiej, a on się nam zwierza z natrętnych myśli, które jak to często podkreśla w niekomfortowy sposób nie przystają do jego świadomego, jawnie wyrażanego światopoglądu. Olga Tokarczuk (fragment przedmowy)
Nowa książka palestyńskiego pisarza, prawnika i obrońcy praw człowieka to zwięzłe wprowadzenie w kontekst wojny w Strefie Gazy. Raja Shehadeh od lat monitoruje rozszerzanie się państwa izraelskiego na tereny okupowane. W tej niewielkiej publikacji próbuje odpowiedzieć na kilka pytań: dlaczego kres apartheidu w RPA nie zmotywował Izraela do zakończenia podobnej polityki na terenach okupowanych? Dlaczego świat nie wywierał nacisków na Izrael, aby ten dążył do pokoju? Czego Izrael obawia się ze strony Palestyny? Czy wojna w Gazie będzie miała wpływ na globalną zmianę w polityce?
Spokojny rzeczowy wywód autora, który z bliska obserwuje rozwój wydarzeń, pozwala lepiej zrozumieć przyczyny obecnej dramatycznej sytuacji na Bliskim Wschodzie. Opisując procesy polityczne, Shehadeh nie traci z oczu perspektywy pojedynczych mieszkanek i mieszkańców Palestyny i Izraela.
Raja Shehadeh jest pisarzem, prawnikiem i założycielem ważnej palestyńskiej organizacji praw człowieka, Al-Haq. Opublikował wiele książek, m.in. „Palestyńskie wędrówki”, za które otrzymał Nagrodę Orwella. W 2023 roku był finalistą National Book Award. Mieszka w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.
W nowej publikacji z serii ""Lato z"" Antoine Compagnon przybliża współczesnemu czytelnikowi postać Montaigne'a. W czterdziestu krótkich, bo będących zapisem pięciominutowych pogadanek radiowych, rozdziałach zaprasza do odkrycia na nowo tego francuskiego renesansowego myśliciela i pisarza. Interpretując w lekki, przejrzysty i zabawny sposób wybrane fragmenty jego najbardziej znanego dzieła, Prób, pokazuje, że poruszane w nich tematy od pojęcia zaangażowania do epikureizmu, przez rozmowę, przyjaźń, edukację, marnowanie czasu, a nawet nadwagę pozostają nadal aktualne i warto o nich myśleć z uwzględnieniem perspektywy sprzed pięciu wieków. Bo czyż nie jest zaskakujące dla dzisiejszego czytelnika, że chociażby spór o to, czy w edukacji kłaść nacisk na wiedzę, czy na kompetencje, był już żywy w czasach Montaigne'a. Równie ciekawe jest poznanie stanowiska filozofa na temat równości płci: bo co prawda przyznaje, że kobiety są równe mężczyznom, ale już zdolność przekazywania podobieństwa fizycznego, cech charakteru, temperamentu i ""humorów"" przypisuje jedynie mężczyznom. Te i wiele innych rozważań pozwolą nabrać dystansu do wciąż nurtujących nas problemów, a także zrozumieć ich podłoże głęboko zakorzenione w humanizmie, bez konieczności studiowania opasłych dzieł filozoficznych.
Pink (pod takim pseudonimem publikuje autor) zamieszczał teksty z przerwami od 2006 roku. Wybrane do druku wpisy złożyły się na pokaźny tom. Blogera zajmowały tematy głównie polityczne - wiele wpisów to satyryczne odniesienia do aktualnych afer i skandali - wypowiadał się także na tematy społeczne i obyczajowe. Przez lata zebrał grupę stałych czytelników i komentatorów.Autor posługuje się dowcipnym i dosadnym językiem. Warto odnotować, że notki starsze są mniej wulgarne, chociaż już wtedy zarzucano autorowi używanie obelżywych wyrazów. Nie proponuję cenzurowania tego - jest to forma ekspresji autora i pewnie wielu czytelników właśnie go za to polubiło lub polubi, że umie wyrazić się dosadnie. Z tego względu jednak jest to pozycja nadająca się dla czytelnika dorosłego, który nie oburzy się na często rzucane soczyste epitety.(fragment recenzji)
Eseje zebrane przez Kumiko Fujimurę-Fanselow rzucają światło na wyzwania, ograniczenia i niesprawiedliwości, z którymi borykają się kobiety, społeczność LGBTQ+ oraz mniejszości etniczne. Osoby autorskie, mierząc się ze stereotypowym obrazem społeczeństwa japońskiego, prezentują kalejdoskop ludzkich historii: par lesbijskich z początku XX wieku, „kobiet pocieszycielek” czy zapaśniczek zmagających się z obrazem własnego ciała. Przybliżają różne oblicza pracy seksualnej, polityki migracyjnej, utrzymujących się nierówności ekonomicznych, a także ruchu wyzwolenia mężczyzn. Książka pokazuje, jak Japonia radzi sobie z dynamicznym i nieuchronnym procesem społecznych transformacji. Zmieniając Japonię to cenne źródło wiedzy dla każdego, kto interesuje się współczesnym społeczeństwem japońskim oraz tematyką równości płci i feminizmu. Monografia, napisana przystępnym językiem, reprezentuje głosy różnych środowisk – zarówno aktywistycznych, jak i akademickich.
"Feminizm przychodzi falami. Po każdym przypływie praw kobiet, LGBTQ+ czy mniejszości etnicznych nadchodzi wymuszony przez siły konserwatywne brutalny odpływ usiłujący unieważnić to, co zostało wywalczone. Patriarchat to twierdza, która nie pada po jednym ataku, dlatego tak ważne jest nieustanne podkopywanie jej fundamentów. Zrozumienie przypadku Japonii daje ciekawą perspektywę – widzimy, jak feministyczna fala wzmaga się i zalewa nowym porządkiem stare bastiony. I jak każdy kolejny odpływ zabiera ze sobą coraz mniejsze fragmenty wywalczonej wolności. Twierdza z piasku stopniowo traci na znaczeniu. Japonia, mimo za ciasnych bucików na stopach dawnych gejsz, rodzi się na nowo: przyjazna kobietom, LGBTQ+ i innym marginalizowanym, wykluczonym osobom". Agnieszka Szpila, autorka powieści Heksy "Obowiązkowa lektura dla wszystkich zafascynowanych prawdziwym obliczem tego kraju, którzy nie boją się poznawać problemów napotykanych przez kobiety i osoby z grup marginalizowanych w japońskim społeczeństwie". dr Joanna Puchalska, Instytut Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego Kumiko Fujimura-Fanselowuzyskała tytuł doktory w dziedzinie edukacji porównawczej i międzynarodowej w Columbia University. Jest profesorką edukacji i studiów kobiecych na Toyo Eiwa University w Tokio, gdzie pracuje od ponad dwudziestu lat. Interesuje ją przede wszystkim badanie i opracowywanie sposobów nauczania/uczenia się, które sprzyjają krytycznemu myśleniu i świadomości nie tylko kwestii kobiecych, ale też zagadnień praw człowieka w ogóle. Oprócz monografii Japanese Women: New Feminist Perspectives on the Past, Present, and Future (1995), współredagowanej z Atsuko Kamedą, opublikowała liczne prace na temat pedagogiki feministycznej, kształcenia ustawicznego kobiet, żeńskich college’ów i japońskiego szkolnictwa wyższego.
Paralipomena tow żargonie filozofów myśli właściwie zbyteczne, z którymi autor nie umiał się rozstać, dopowiedzenia, dodatki. W piątym zbiorze swoich szkiców Jan Gondowicz odkrył, że patronuje im bogini (grecka oczywiście) Paralipomena, która broni praw wiedzy niekoniecznej. Pod władzą Paralipomeny znalazły się więc w książce rozważania o sztuce korumpowania królów, jedzeniu kalafiorów, zasadachzabijania stryjów, znajdowaniu zgubionych scyzoryków, błędach przy uwodzeniu,prowadzeniu sklepów tekstylnych, hodowli bazyliszków, przygodach w fotelu,mowie płazów, wielkich armatach, bufiastych spodniach, mamutach, karmieniurekinów i budowie domów w parku narodowym.
Wsumie 46 szkiców i esejów, a tematów tyle, ile czytelnik zechce się doczytać.
Pomniejsze uczucia to emocje odczuwane przez osoby niebiałe, spychane na dalszy plan jako nieistotne i przesadne, nieprzystające do amerykańskiego neoliberalnego etosu. Towarzyszy im przekonanie, ze twoje codzienne bolączki nikogo nie interesują. Albo wpisujesz się w stereotyp „dobrej Azjatki”, albo nie ma dla ciebie miejsca w powszechnej wyobraźni.
Cathy Park Hong, poetka i akademiczka, córka koreańskich imigrantów, ukuła ten termin, aby opisać swoje przeżycia i doświadczenia w godzeniu się z własnymi korzeniami. Dzieli się z nami opowieściami o dorastaniu, przyjaźniach, depresji, o uprzedzeniach i dyskryminacji, o politycznym wstydzie i kobietach ze świata kultury, które przetarły szlaki.
Pomniejsze uczucia. O doświadczeniu azjoamerykańskosci to jej autobiografia, zbiór esejów o kulturze i radykalnej historii, ale przede wszystkim próba odpowiedzi na pytanie: czym jest dzisiaj azjoamerykańska tożsamość?
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?