Po stronie zwierząt to apel o radykalną zmianę naszego myślenia o zwierzętach i sposobu ich traktowania. Chociaż istnieje wiele wprowadzeń do etyki zwierząt, zgodnie z zachodnią recepcją Horcie udało się zaproponować nowe ujęcie. Jego argumentacja jest przystępna, klarowna i przekonująca. Książka zainteresuje zarówno osoby, które dotąd nie interesowały się tematem, jak i działające na rzecz praw zwierząt. Książka podejmuje problem szowinizmu gatunkowego. Postrzegamy zwierzęta nieludzkie jako przedmioty, a nie jednostki mające własne zainteresowania oraz zdolność odczuwania przyjemności i cierpienia. Dzielimy na dzikie, gospodarskie i domowe, po czym przydzielamy im prawa zgodnie z etykietami. Tak jak piętnujemy rasizm czy seksizm, Horta poleca wyzbyć się gatunkiwizmu i dzielenia zwierząt na ludzkie i nieludzkie. Wzywa do dbania o wszystkie zwierzęta. Reenzja Natalii Zając, Rozmontowując czerwone przyciski | ArtPapier, 15 listopada 22 (502) / 2024
Dzieci, ich miejsce w społeczeństwie i przestrzeni publicznej, metody wychowawcze, rola i odpowiedzialność rodziców – każdy ma ten temat coś do powiedzenia. Wystarczy spojrzeć, ile komentarzy pojawia się pod dowolnym postem czy artykułem o rodzicielstwie. Zakaz gry w piłkę to mocna, polemiczna książka o przedmiotowym traktowaniu dzieci, które często stają się zakładnikami nie tylko domowych, ale także politycznych sporów. Michał R. Wiśniewski przekopuje internet, czyta bajki, ogląda kreskówki, analizuje popkulturowe wzorce i rozbraja szkodliwe hasła, którymi posługują się rodzice i autorytety: „bezstresowe wychowanie”, „mały terrorysta”, „bunt dwulatka”, „madka”, „bachor”. Przygląda się brutalnym żartom używanym jako wentyl bezpieczeństwa nie tylko przez zmęczonych rodziców. Pomstuje na antydziecięcą infrastrukturę i brak zrozumienia dla potrzeb najmłodszych, bezbronnych członków społeczeństwa. I choć pomysł na książkę zaczął się od hasła: „Polacy nienawidzą dzieci”, Wiśniewski nie traci nadziei, że ZAKAZ zmieni się w ZAPROSZENIE: do rozmowy, wspólnej zabawy i wzajemnego zrozumienia.
181 krótkich form z pogranicza felietonu. O muzyce, literaturze, filmie, podróży, fotografii. O życiu. Zabawne i serio. Z nutą nostalgii a zarazem ciekawości świata, który przed nami. Marcin Kydryński publikował swoje teksty w internecie przez trzy i pół roku, nim zachęcony przez czytelników zdecydował się na wydanie obszernego ich wyboru w formie książki. Cieszę się nadzieją, że niniejsze miniatury układają się w samodzielną opowieść, spójny świato-ogląd, kompletny autoportret. Autor tak rzecz tłumaczy: U progu wiosny 2021 roku ułożyłem pierwsze zaproszenie do wspólnego słuchania muzyki. A po nim kolejne. Trwało chwilę, nim pojąłem, że piszę z większą precyzją, niż mówię. Zwłaszcza gdy ogranicza mnie liczba słów. Z czasem polubiłem tę szkołę dyscypliny. Rozpoznałem w niej wyzwanie: w epoce nadmiaru, wielosłowia, przegadania w kilku zaledwie akapitach powiedzieć to, co dla mnie ważne. Powściągliwie, bo każdy znak się liczy. Jak w sonecie. Powstały teksty, na które, w miarę upływu czasu, słuchacze Siesty w Radiu Nowy Świat czekali z większą niecierpliwością niż na samą audycję. Po reportażach Bieli, esejach Dali, prozach poetyckich O Wschodzie czy dzienniku Milagro Marcin Kydryński powraca z nową, dynamiczną, ekscytującą formą literacką.
Na początku lat trzydziestych XX wieku gwałtownie wzrastająca siła faszyzmu i tendencji nacjonalistycznych postawiła przed Europą wizję lawinowego upadku demokracji w kolejnych krajach. Było w tym czasie niemal pewne, że Mussolini i Hitler wskazali drogę, którą pójdzie legion. Bataille, od początku świadom groźby gigantycznej katastrofy, wiedział, że skuteczne przeciwstawienie się postępom faszyzmu będzie możliwe tylko wtedy, gdy to całkowicie nowe, fascynujące zjawisko zostanie dogłębnie zbadane i zrozumiane. Co takiego w faszyzmie było rzeczywiście nowe? Skąd wziął się jego tryumf? Jakie są jego podstawy społeczne? Na jakie potrzeby faszyzm odpowiada i skąd czerpie swoją siłę? W tekstach zebranych w niniejszym zbiorze Bataille próbuje udzielać odpowiedzi na te pytania, występując co chwilę w innej roli jako zdystansowany teoretyk, jako polityczny aktywista, jako twórca religijnej sekty, jako nietzscheański myśliciel. Pierwszy z tych esejów pisany był w roku dojścia Hitlera do władzy, ostatni na trzy miesiące przed wybuchem wojny.
"Isaac Bashevic Singer (1904-91) - żydowski pisarz, krytyk literacki, dziennikarz, laureat nagrody Nobla w 1978 roku, autor kilkudziesięciu powieści i zbiorów opowiadań. Pochodził z Polski, urodził się w Leoncinie, w rodzinie rabina, debiutował w Polsce, znany był jednak tylko społeczności żydowskiej gdyż pisał w języku jidysz. W 1935 roku wyemigrował do USA. Do jego najwybitniejszych dzieł należą Sztukmistrz z Lublina, Dwór, Spuścizna czy Śmierć Matuzalema. Zbiór Czas wojny. Teksty z lat 1939-45 to amerykańska publicystyka Singera czasu II wojny światowej, której próbkę zebrano w niniejszym tomie, to spojrzenie ocalałego na ginący świat środkowoeuropejskich Żydów. Bezpieczny w wymiarze fizycznym, niezagrożony śmiercią czy deportacją, Singer rejestruje unicestwienie swego naturalnego środowiska, żydowskiej Polski, która ukształtowała go jako człowieka i pisarza. Z artykułów przebija wola walki o ocalenie choćby okruchów sztetl i warszawskiej żydowskiej ulicy, o zachowanie śladów przedwojennej Grzybowskiej, Twardej, Gnojnej, o przechowanie tego, co zdawałoby się - zniszczyć najtrudniej, ale co wobec eksterminacji całego narodu również straciło podstawę bytu świata ducha Żydów środkowoeuropejskich; ich języka, obyczaju, sposobu myślenia.Odrodzone za oceanem żydowskie życie, nie będzie już (Singer pozostaje tego świadom) przypominało tego ze starego kraju, choć biografka Singera, Agata Tuszyńska nazwie zamieszkałe przez środkowoeuropejskich Żydów apartamentowce Nowego Jorku wertykalnymi sztetl.Walka Singera zdaje się więc skazana na przegraną. Na Manhattanie nie odrodzą się ani Nalewki, ani Leoncin. Pozostaną jednak żywe w kolejnych powieściach i zbiorach opowiadań Singera, pisanych już w Ameryce. Zbiór niniejszy stanowi zatem zapis stanu ducha, w którym przyszły noblista przystępuje do stworzenia swoich najważniejszych dzieł, jest ich szkicem programowym i zapowiedzią. "
Pandemia COVID-19 sprawiła, że tętniący życiem świat nagle zastygł w bezruchu; jak niegdyś, w ślad za widmem zarazy podążyli kolejni jeźdźcy apokalipsy: widma biedy, głodu i wojny. Niniejszy tom serii „ars medica ac humanitas” odwołuje się bezpośrednio do tych wydarzeń. Opowiada o pandemii i związanej z nią traumie przez pryzmat współczesnych, a także dawnych kulturowych świadectw czasów zarazy, w tym dzieł literackich, plastycznych czy filmowych.
Interdyscyplinarna refleksja nad „maskami moru” stara się uchwycić strategie konstruowania pamięci o czasie, którego zapomnieć nie można.
Meandryczny esej, poszukujący formy bardziej pojemnej, pełen dygresji i nawrotów. Obraca się głównie – jak mówi tytuł – wokół milczenia i słów, zapytując o istotę rzeczywistości, status języka, nasz stosunek do słów, czyli tego, z czego zbudowany jest nasz świat. Analizując naturę słów, analizuje również teksty oraz ich przekłady – ponieważ przekład, jak pisze George Steiner, jest wzorcem każdego aktu komunikacji. Zadaje mnóstwo pytań, niekoniecznie dostarczając konkluzywnych odpowiedzi. Powraca uporczywie do tych samych wątków, przepytując teksty oraz ich autorów. Krąży wokół konstatacji, że język, pierwotnie dający wyraz rzeczywistości, obrósł tę rzeczywistość do tego stopnia, że stworzył alternatywne uniwersum, tej rzeczywistej rzeczywistości wcale niepotrzebujące.
Czy można spojrzeć na język w sposób świeży, wręcz naiwny? Jak bardzo i jak długo można pytać o jego naturę i zasadność? I co ujrzymy, gdy spróbujemy ogołocić nasze myślenie, zakwestionować same jego podstawy?
Wczesne eseje Rudolfa Kassnera przyjmują postać dramatycznych scen i dialogów, w których treść i forma stanowią dwa aspekty jednego artystycznego procesu. Ich żywiołem jest teraźniejszość. Wraz z niespotykanym w dziejach ludzkości przyspieszeniem technologicznym, z jakim mamy do czynienia dzisiaj, następuje radykalne „anulowanie teraźniejszości”. W jednym z dialogów Kassnera człowiek stoi przed lustrem, w innym zaś „przeglądają się w sobie” marionetka i człowiek. Ich rozmowa nie jest jednak zamknięta w rozumie, w naukowym dyskursie czy filozoficznym lub psychologicznym dociekaniu – to w dialogach Kassnera jedynie maski. Jego sceny i dialogi „otwierają” maski. Wtedy nie ma już podziału na tekst i czytelnika. Jest tylko teraźniejszość „nieskończonego zwierciadła”, w którym człowiek i tekst wzajemnie się współtworzą.
,,Przepędźcie guru, którzy radzą, jak żyć"" to tytuł jednego z rozdziałów najnowszej książki Tomasza Witkowskiego będącej zbiorem błyskotliwych esejów filozoficzno-publicystycznych, w których autor demaskuje obiegowe prawdy dotyczące rzeczywistości i kultury, w której żyjemy. Szczególnie dużo uwagi poświęca problematyce umierania i kwestiom etycznym z tym związanym, a także narzędziom krytycznego myślenia i kulturowym uproszczeniom kształtującym nasze spostrzeganie rzeczywistości.Roy F. Baumaister w swojej przedmowie zwraca się do czytelniczek i czytelników z taką oto refleksją: ,,Ta książka to potężny cios wymierzony w wygodne przekonanie, że kultura polega na budowaniu wspólnej, prawdziwej wizji świata. Błędy, uprzedzenia i zniekształcenia królują niepodzielnie w myśleniu indywidualnym i zbiorowym. Wielu ludzi prosperuje wśród innych nie poprzez doskonalenie zbiorowego rozumienia prawdy, ale właśnie dzięki promowaniu i rozpowszechnianiu fałszywych informacji"".W przeciwieństwie do wielu krytyków społecznych dokonujących drobiazgowych analiz, Witkowski dzieląc się swoimi przemyśleniami, zabiera czytelnika w malowniczą podróż, podczas której dowiemy się dlaczego orły wychowane w kurniku nie potrafią latać, kiedy Hermann Göring poznał zło, co współczesnych mężczyzn łączy z aligatorami i jak w XXI wieku doprowadzić do krucjaty dziecięcej.Książka ukazała się wcześniej w języku angielskim (pod tytułem ,,Fades, Fakes, and Frauds. Exploding Myths in Culture, Science, and Psychology"") oraz została przetłumaczona na język koreański.Opinie o książce:Prof. Michael Posner, Uniwersytet Oregonu, autor Developing a Brain: A Life in PsychologyLektura nowej książki Witkowskiego może sprawić, że stracisz zaufanie do swoich rodziców, naukowców i samego siebie. Możesz nie zgadzać się z autorem, jednak jego poglądy zmuszą cię do przyjrzenia się podstawom Twoich własnych.Prof. Brian A. Nosek, Uniwersytet Wirginii, współzałożyciel i dyrektor Center for Open ScienceLudzie próbują zrozumieć siebie i cel życia. Potrzeba posiadania sensu tworzy okoliczności, w których czyjeś żądze lub umiejętności sprzedażowe wygrywają z prawdą. W swojej prowokacyjnej książce Tomasz Witkowski oświetla sceny walki pomiędzy nauką a pseudonauką, w szczególności tam, gdzie ludzie szukają szczęścia i sensu. Z literacką siłą i determinacją podejmuje takie trudne tematy, jak status ofiary, samobójstwo czy fałszywe oskarżenia, by podążać za dowodami, dokądkolwiek prowadzą. Jego krytyczne spojrzenie zderza się nawet z nauką jako instytucją - pozorną przeciwwagą dla pseudonauki, w równej mierze podatną na błędy. Okazuje się, że poszukiwanie prawdy nie polega na decydowaniu, którym źródłom zaufać, ale na przyjęciu sceptycyzmu jako zasady i poszukiwaniu dowodów, w wyniku czego zawsze będziemy gotowi zrewidować rozumienie nawet najcenniejszych naszych przekonań.Prof. Elizabeth F. Loftus, Uniwersytet Kalifornii, Irvine, autorka The Myth of Repressed MemoryTomasz Witkowski, nowatorski psycholog, przedstawia liczne przykłady na to, jak fałsz przeniknął naszą zbiorową świadomość. Może nie zgodzisz się z każdym z nich, ale docenisz jego żywe i prowokacyjne pisarstwo. Powszechna wśród nas skłonność do łatwego przyjmowania rozmaitych mód, fałszerstw i oszustw, może być bardzo szkodliwa dla dużej części społeczeństwa - zarówno bezpośrednio dotkniętej przez te zjawiska, jak i dla ich załamanych bliskich. Miejmy nadzieję, że nawoływanie Witkowskiego do bardziej krytycznego myślenia zostanie wysłuchane.Prof. Joseph LeDoux, Uniwersytet Nowojorski, autor Historii naszej świadomościTomasz Witkowski jest kronikarzem wszystkiego, co w psychologii dobre i złe. Jego poprzednia książka, Giganci psychologii, podkreślała dobre strony. Przepędźcie guru, którzy radzą, jak żyć i inne eseje - zwraca się ku ciemnej stronie. Witkowski pokazuje, jak dogmaty, ukształtowane przez niegdysiejsze lub obecne, autorytety są bezkrytycznie przyjmowane przez przedstawicieli naszej dziedziny. Te krótkie, błyskotliwie napisane eseje wzbogacone są współczesnymi przykładami, a kontekst nadają im istotne historyczne fakty.Marvin Ross, autor Anti-Psychiatry and the UN Assault on the Mentally IllTa przystępnie napisana książka demaskuje prawdę dotyczącą wielu rzeczy, które przyjmujemy jako oczywiste. Sceptycy, tacy jak autor Przepędźcie guru, którzy radzą, jak żyć, są cenni dla społeczności, a książka ta jest bardzo potrzebna i ważna.Teddy Winroth, dyplomowany psycholog i psychoterapeuta, SzwecjaWprawdzie zdarza się, że nie zgadzam się z Tomaszem Witkowskim, jednak z całego serca popieram jego podejście do psychologii. Jego działania, oparte na naukowej samokontroli i bezpośrednim sceptycyzmie, są nie tylko niezbędne, ale stanowią powiew świeżego powietrza w naszej dziedzinie.
Osobliwe, niepodobne do innych, eseje Eliota Weinbergera przesuwają granice gatunku, oscylują między prozą poetycką a naukowym zapisem czy opowiadaniem. Autor, znawca kultury starożytnych Chin i Ameryki Południowej, tłumacz Borgesa, Paza i poezji chińskiej na język angielski, dzieli się tu swoimi pasjami – antropologa, archeologa, miłośnika natury – i wprowadza nas w świat zapomnianych wierzeń, mało znanych zjawisk, fascynujących analogii, zadziwiających powiązań między kulturami. Rozmach jego zainteresowań jest ogromny – od wierzeń Azteków po symbolikę gestów w średniowiecznym klasztorze benedyktyńskim i buddyzmie, od znaczenia wiatru w kulturze Chin po poezję Pounda i Yeatsa, nie pomijając świata roślin, zwierząt i czterech żywiołów. Te precyzyjne, wyciszone eseje są wyjątkowo oryginalną formą kontemplacji piękna i różnorodności świata.
Tryptyk oksytański to zebrane w jednym tomie trzy książki Adama Wodnickiego: Notatki z Prowansji, Obrazki z krainy dOc i Arelate. Obrazki z niemiejsca w nowym wydaniu poprawionym, poszerzonym, uzupełnionym nowymi fragmentami. Złączone w jednym tomie, zyskują nową tożsamość. Opisy, obrazy ukazują w nim pełniejszy obraz kraju, który choć zbudowany z mitów i marzeń jest bardziej rzeczywisty niż rzeczywistość. Tryptyk oksytański to wyznanie miłosne i erudycyjny esej, portret kreślony z wyjątkową wrażliwością na barwy, zapach, dźwięki i medytacja o kulturze. A także jak wszystkie wybitne dzieła podróżopisarstwa traktat o samopoznaniu. Tomasz Fiałkowski (Lektor), Czas i słowo, Tygodnik Powszechny, nr 37 (3349), 15 września 2013
Roztargniona psia psychoterapeutka, kiczowata wróżka pijaczka i nieco szalona zawodowa płaczka pogrzebowa, która najbardziej lubi rzucać się do grobu za trumną. Trzy nietuzinkowe kobiety, których losy w jeszcze dziwniejszy sposób łączą się ze sobą i przeplatają. I czwarta, nieco ukryta bohaterka Bruksela, w której akcja się toczy, a którą poznajemy nie przez pryzmat instytucji unijnych, ale cmentarzy i parków. Dużo czarnego humoru, tyle samo surrealizmu, lekkiej złośliwości i elementów kryminalnych plus celne obserwacje społeczne. Powieść, która pozwala oderwać się od codzienności i problemów. I która bawi. Dominika Ćosić: z pochodzenia Polka i Serbka, z wykształcenia slawistka, z zawodu dziennikarka i publicystka. Z pasji podróżniczka. Od 2005 r. jest korespondentką polskich mediów w Brukseli. BRuxELles to jej piąta książka, a druga powieść w dorobku.
Refleksja nad państwem i jego kondycją nie była ostatnimi laty - a przynajmniej do początku pandemii COVID-19 - zbyt chętnie podejmowana przez badaczy nauk społecznych. () Miało to być konsekwencją zarówno procesów globalizacyjnych, jak i dobrowolnej integracji regionalnej, w wyniku której państwa zrzekały się części swoich przymiotów, jak choćby tradycyjnie rozumianej suwerenności. Książka O mocy i niemocy współczesnego państwa polskiego pod redakcją Jacka Raciborskiego i Przemysława Sadury jest dowodem, że współczesne państwo może, i jest, w głębokim kryzysie, ale na pewno nie został nim dotknięty krytyczny namysł nad państwem. Autorzy zaproszeni do wspólnego pisania nie wybierają wydeptanych ścieżek, uciekają od schematów myślowych, są sceptyczni wobec modnych i ogólnie akceptowalnych odpowiedzi na temat stanu nowoczesnych państw i społeczeństw. Redaktorzy naukowi tomu zostawili autorom sporą swobodę wyboru ujęć, perspektyw i metod analizy, co sprawia, że Czytelnik dostaje zarówno teksty silnie zakorzenione w rozbudowanej debacie dotyczącej teoretycznych podstaw funkcjonowania państwa, jak i analizy bazujące na wynikach własnych badań empirycznych, a także rozdziały będące esejami politycznymi. Z recenzji prof. dr hab. Anny Pacześniak
Wbrew prowokującemu tytułowi książka Pierre'a Bayarda nie jest poradnikiem dla ignorantów, którzy chcieliby udawać erudytów. Francuski literaturoznawca zajmuje się zjawiskiem dość powszechnie występującym, ale otoczonym swoistym tabu: nie-czytaniem. Nie-czytanie, szczególnie jeśli dotyczy kanonu klasyki, jest powodem do wstydu, choć, jak stwierdza Bayard, występuje nagminnie nawet wśród specjalistów. Może więc nadszedł czas, żeby owo nie-czytanie uznać za równoprawny z czytaniem sposób obcowania z książkami, równie twórczy i wiele mówiący o nas samych? Pierre Bayard (ur. 1954) - francuski literaturoznawca i psychoanalityk, autor licznych prac, w tym przewrotnych analiz powieści kryminalnych (Qui a tu Roger Ackroyd?, 1998; L'Affaire du chien des Baskerville, 2008) i wydanej po polsku książki "Jak mówić o miejscach, w których się nie było?" (2012, wyd. polskie 2021). "Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało?" (2007, wyd. polskie 2008) to najpopularniejszy esej Bayarda, pod prowokacyjnym tytułem ukrywający błyskotliwą i pełną humoru analizę sposobów obcowania z książkami: ich czytania i nie-czytania, wraz z całą gamą stopni pośrednich, oraz sytuacji, kiedy to zmuszeni jesteśmy do wypowiedzenia się o dziełach, których nie znamy - co może być źródłem zawstydzenia albo też okazją do refleksji nad czytaniem w ogóle.
Jest to przykład nie tylko ambitnej publicystyki politycznej, której autor w sposób prowokacyjny podejmuje kluczowe dla polskiej sceny politycznej zagadnienia, lecz także stara się przy tym nawiązywać do klasycznego leksykonu politologii i filozofii polityki. (...)
Mirosław Karwat pisze w przenikliwy i dowcipny sposób o „sondażokracji”, prawnej fikcji suwerena, zbiorowej korupcji, czy wreszcie paradoksach autorytarnego przywództwa, sankcjonowanego wyborczymi rytuałami, ale odnajdującego pożywkę w najgłębszych warstwach mentalności Polaków i ich historii. Znana maksyma o tym, że całkowita władza deprawuje całkowicie, znalazła w rozważaniach Autora oryginalną i efektowną interpretację. (...) Cennym wątkiem rozważań Autora jest także przypomnienie o złudzeniach polityków dotyczących trwałej reinterpretacji symboli, tradycji historycznych i kształtowania zbiorowej świadomości Polaków, która przecież – przypomina jak abecadło Autor – rządzi się autonomicznymi prawami.
Z recenzji Jerzego Szczupaczyńskiego
Chłopska fotografia - ta rodzinna, prywatna - nie ma zwykle odrębnego miejsca w archiwach czy instytucjach. Przez wiele dekad mało kto się nią interesował, nie była traktowana jako część "narodowego dziedzictwa", a śladowa liczba zachowanych zbiorów pozwala sobie wyobrazić, ilu zdjęć i historii nie da się nigdy odzyskać, ile fotografii zostało spalonych, wyrzuconych, nieodnalezionych.Fotografia nie jest przezroczysta - nie pokazuje "po prostu", neutralnie ani obiektywnie. Podobnie jak historia, gdy pisana jest z jednej tylko perspektywy. Wiele w interpretacji fotografii i historii zależy od kąta patrzenia, od zachowanej materii i zauważania tego, co dotychczas pomijane.Agnieszka Pajączkowska opisuje wybrane chłopskie zdjęcia, a swoje spostrzeżenia uzupełnia o rozmowy, zapisy historii mówionej, dokumenty, mikroreportaże, rozważania teoretyczne, cytaty z esejów o fotografii i nowe refleksje dotyczące historii ludowej. Rdzeniem książki pozostaje pytanie, czym właściwie jest to, co widzimy. Czego fotografia nie pokazuje i nie rozstrzyga? To nie tyle opowieść o osobach widocznych na zdjęciach, ile o samych zdjęciach i tych, którzy je wykonywali - fotografach i fotografkach, o ich motywacjach, warsztacie pracy, miejscu w wiejskiej społeczności. Tak oglądane chłopskie fotografie pozwalają spojrzeć z mniej oczywistej perspektywy na polską historię XX wieku.Nieprzezroczyste to próba zwrócenia spojrzenia na to, co dotychczas było zauważane zbyt rzadko - na trzeci plan, na tło, rzeczy i ludzi poza kadrem.Z I wydania książki usunięty został rozdział "Jak to, co wiem, zmienia to, co widzę" (s. 106-115), w którym doszło do nieuprawnionego i błędnego połączenia personaliów Franciszka Kulpy, fotografa amatora i organisty, urodzonego w 1890 roku w Gniewczynie, zamieszkałego w Kosinie, a następnie w Białobrzegach, z personaliami noszącego to samo imię i nazwisko, lecz urodzonego później i niepowiązanego z nim rodzinnie komendanta Ochotniczej Straży Pożarnej w Gniewczynie, którego podwładni mieli związek z "wyłapywaniem" i mordowaniem Żydów w Gniewczynie w 1942 roku
Frapujące studium zwrotu obywatelskiego, który dokonał się w Ukrainie na początku XXI wieku. W centrum swojej analizy autorka stawia działalność ruchów kobiecych i kolektywów artystycznych, które nie tylko współtworzyły kolejne zrywy – pomarańczową rewolucję i rewolucję godności – ale także przyczyniły się do wypracowania nowego języka feministycznej emancypacji. Szczególną uwagę poświęca kulturowym napięciom dotyczącym symboliki religijnej i narodowej, stosunku do postradzieckiego dziedzictwa oraz kwestii wolności seksualnej.
Dzięki zastosowaniu metodologii badań postkolonialnych i wpisaniu omawianych zjawisk w szeroki kontekst historyczny Jessice Zychowicz udaje się wydobyć to, co najbardziej oryginalne w sztuce ukraińskich artystek i kolektywów, bez nakładania na ich pracę zachodnich klisz. Autorka przez kilka lat mieszkała w Ukrainie – także podczas rewolucji godności – co znalazło wyraz nie tylko w jej wnikliwej analizie performansów i dzieł (przede wszystkim takich grup, jak Femen, Feministyczna Ofensywa, VCRC, ChudRada i REP, oraz artystek, jak Jewhenija Bielorusiec, Alewtyna Kachidze i Włada Rałko), ale także nadało tej książce specjalny, osobisty ton.
To była jedna z najważniejszych książek mojego życia. Nie dlatego, że ma jakieś szczególne walory literackie chociaż jest dobrze napisana. Jest dokumentem, świadectwem czasów Zagłady. Jest również świadectwem dzielności, bohaterstwa zbiorowego i bohaterstwa konkretnych ludzi, które mój ojciec pieczołowicie wydobywał z własnej i innych pamięci. Była dla mnie ważna, bo dotyczy mojego ojca, który nie lubił mówić o swoich zasługach. W podziemiu mińskim nadano mu zresztą pseudonim Skromny. Unikał rzucania światła na siebie, swoją biografię, myśli i dokonania. To ze świadectw innych dowiadujemy się, że był w rzeczywistości inicjatorem i przywódcą ruchu oporu w getcie on sam podkreśla raczej istnienie grupy kierowniczej, do której należał. [] Istniał jednak inny, ważniejszy i bolesny powód mojego przywiązania do tej książki już od pierwszej lektury, gdy miałem kilkanaście lat. Jako dziecko i podrostek żyłem w atmosferze silnego antysemityzmu, wrogości i pogardy dla Żydów. Pogarda żywiła się starymi uprzedzeniami i stereotypami. Do tego doszedł szczególny obraz wojny i żydowskiego losu. Z dzieciństwa pamiętam obelgi: Bohater spalonego getta, Poszedł Jojne na wojnę, Co to jest bojówka żydowska? Stoi grupa Żydów i się boi. Przeciwieństwo obrazu heroicznych Polaków. [] Książka ojca pozwalała mi się bronić, bronić własnej samooceny, oceny moich najbliższych i ogólnie Żydów przed degradującym obrazem żydowskiej bezsilności, braku woli walki, wręcz żydowskiego tchórzostwa. Fragment wstępu Aleksandra Smolara
Słowo od autora:w tej książce znajdziesz fraszki, wiersze, aforyzmy, zdjęcia, obrazy, dłuższe wywody.Tematyka, którą poruszam, zahacza o politykę, problemy społeczne, filozofię, duchowość, religię.Jest tu aż nadto o Bogu. Jeden wielki galimatias myśli. Nie jest to książka dla każdego. Polecam ją wszystkim, aczkolwiek jasne jest dla mnie, że na przykład ateiście może nie być przyjemnie, czytając to, co tu stworzyłem.Książkę tę kieruję przede wszystkim do ludzi pogubionych, z rozterkami, do ludzi młodych - ma ona za zadanie uratować was przed szaleństwem, którego doświadczyłem na własnej skórze.Wyjaśniam tu niewyjaśnione, leczę ze zwarcia w mózgu, wymieniam popalone neurony.Reszta niech pozostanie tajemnicą.Życzę miłego czytania.
Oni mówili: safistki, inwertytki, trybady, amazonki, magiery, kryminalistki, istoty prymitywne ulegające histerii. One odpowiadały: gatunek kobiecy, osoby, o których myśli się w innym porządku. Kim były queerowe intelektualistki przełomu XIX i XX wieku?Lina Poletti, Djuna Barnes, Gertrude Stein, Colette, Virgina Woolf czy Sarah Bernhardt to tylko kilka z wielu bohaterek tworzących zbiorową narratorkę Po Safonie.Choć rozproszone po całej Europie, pochłonięte twórczością, miłością i życiem, pod piórem Selby Wynn Schwartz tworzą chór kobiet odważnie domagających się wyzwolenia i społecznej akceptacji. A wszystko to na tle przełomowych wydarzeń: I wojny światowej, marszu na Rzym, rodzącego się faszyzmu.Schwartz utkała swoją wielowątkową opowieść z najróżniejszych elementów, łącząc prawdę z tym, co podpowiadała jej wyobraźnia. Patronką swojej książki uczyniła Safonę i to za nią zdaje się powtarzać: "Te rzeczy teraz dla moich towarzyszek / pięknie zaśpiewam"."Idąca przez epoki, zachwycająca plejada kobiet, które szukają Safony, a znajdują siebie. Czuję się częścią tej opowieści." Renata Lis"Piękna, cielesna, zapierająca dech w piersiach []. Odkrywcza i bardzo potrzebna." "The Guardian""Pożądanie, sztuka i polityka to główne tematy tej książki, hipnotyzującej, podnoszącej na duchu i niezwykle inspirującej. [] Podróżując przez czas śladem wybitnych artystek (od Safony po Virginię Woolf), uzmysławiamy sobie, że łączą nas z nimi ponadhistoryczne pragnienia, by żyć odważniej, pełniej, bliżej siebie." Deborah Levy""Po Safonie" osiąga to, co potrafi tylko najszlachetniejsza sztuka: tworzy doskonalszy świat z niedoskonałości naszego. Debiutancka książka Selby Wynn Schwartz podąża meandryczną ścieżką przez schyłek XIX i początek XX wieku, koncentrując się na losach i wzajemnych powiązaniach wielu kobiet. W rezultacie otrzymujemy książkę na poły fabularną, na poły historyczną. Jest to jednak dzieło zachwycającego geniuszu, katalog intymności i inwencji, pragnień i marzeń." Jacob Brogan, "Washington Post""Ton tej książki, choć emocjonalnie powściągliwy, pozostaje zdecydowanie radosny, skupiony na ciągłym postępie w dziedzinie praw kobiet i swobód seksualnych. W tym ciekawym, pełnym pasji przedsięwzięciu sztuka jawi się jako jednoznaczny nośnik piękna i inspiracji." Sam Sacks, "The Wall Street Journal""Błyskotliwy debiut. "Po Safonie", książka przywodząca na myśl zmysłową prozę Ali Smith, z wrażliwością śledzi nie tylko ruch w przestrzeni, ale także psychologiczną podróż, wyłapując najsubtelniejsze zmiany nastroju. Cudowna mozaika subiektywności i autokreacji." Rhoda Feng, National Public Radio"Autorka śmiało tworzy nową formułę, która uwzględnia szaleńczą fragmentaryczność historii tak wielu ważnych kobiet []. Ekscytujące, pełne rozmachu dzieło biografii spekulatywnej." "Kirkus Review""Wezwanie do działania dla współczesnych czytelniczek, by nie zapomniały o niezwykłych historiach pionierek i wciąż znajdowały twórcze ścieżki rozwoju." Norah Piehl
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?