Tom wierszy Laureatki Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta. Tom Marianny Kijanowskiej „Błyskawica napotyka wodę i wiatr” ukazał się w drugim roku pełnoskalowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę i jest zapisem bólu, jaki niesie ze sobą wojna. W najnowszym, ponownie wybitnym tomie poetki, roi się od zmarłych. Lecz życie toczy się dalej. Żywi powracają z wojny. W żywych gęstnieją zasłony, zaślepiając pamięć. To im potrzebna jest teraz mowa błyskawicy. Po walce w Ukraińskich Siłach Zbrojnych powraca Iwasik Telsik, brodaty chłopiec. Młodzieńcza żółta łódź podwodna już dawno zamieniła się w niebiesko-żółtą, płynącą w poprzek pęknięcia czarnego lustra. Ten współczesny Tezeusz, jak łodzi, potrzebuje słowa, by powrócić do domu i wnukom nie skłamać bajki na dobranoc. - Prof. dr hab. Aleksandra Hnatiuk W jednym wierszu błysk błyskawicy przeistacza się w jabłoń błyskawicy – zagrożone ognistą pożogą kwitnienie i zapach owoców zostają ocalone w ogrodzie poezji, by wyobraźnia mogła uwolnić pamięć. Jasny grom z nieba, śmiertelny w arsenale wojny, przemienia się w światło nad naszym domem, pomocne w rozsuwaniu zasłon pamięci - Krzysztof Czyżewski Marianna Kijanowska należy do grona najwybitniejszych współczesnych pisarzy ukraińskich. Opublikowała kilkanaście tomów poetyckich. Wydany w 2017 roku „Babi Jar na głosy” przyniósł jej najważniejsze wyróżnienie w dziedzinie literatury w kraju – Nagrodę imienia Tarasa Szewczenki. W 2022 roku otrzymała zań m.in. Międzynarodową Nagrodę Literacką im. Zbigniewa Herberta, a w 2024 nagrodę ustanowioną w stulecie żydowskiego pisarza Jehudy Amichaja (Jehuda-Amichai Literaturpreis 2024). Marianna Kijanowska ma szczególne zasługi dla kultury polskiej jako tłumaczka. Była stypendystką programu „Gaude Polonia” i uczestniczką seminarium translatorskiego prowadzonego m.in. przez Adama Pomorskiego. W ciągu ostatnich kilkunastu lat jej znakomite tłumaczenia klasyków poezji Leopolda Staffa, Juliana Tuwima, Bolesława Leśmiana, Zbigniewa Herberta były rozchwytywane przez prestiżowe wydawnictwa ukraińskie.
Poezja Jacka Podsiadły od ponad trzydziestu lat towarzyszy poezji polskiej, jednocześnie będąc jej ważnym i docenionym składnikiem oraz raz silniejszym, raz słabszym, lecz zawsze istotnym kontrapunktem. W nowym tomie znajdziemy motywy, na które twórca jest od dawna wrażliwy (wojna, doświadczenie żydowskie, ukraińskie, krzywdzący wpływ ludzkich instytucji), lecz tym razem nie one dominują. Bohaterami tomu są czas i pamięć czas biograficzny i filozoficzny; pamięć, która decyduje o tożsamości człowieka, zarazem czyniąc z niego postać literacką. "Jacek Podsiadło jest akrobatą polszczyzny. Potrafi w wierszu finezyjnie żonglować słowami. Potrafi wykonać w nim salto mortale. W efektowności tej akrobatyki nie ma nic z poetyckiego blichtru. Jest w niej prawda doświadczenia. Prawda poetyckiego słuchu. Prawda słowa, które dotyka nagiego istnienia. [] jest w tej poezji coś z oddechu porywającej nas przepaści, coś z tańca na linie, której nie ma".
Tom wierszy Listy do Ukrainy ukazuje się jako efekt współpracy dwóch wybitnych poetów. Jurij Andruchowycz to wirtuoz języka ukraińskiego, Tomasz Różycki polskiego. Z poetyckiego dwugłosu, z doświadczenia pokolenia będącego świadkiem upadku imperium sowieckiego powstała książka, która równie dużo mówi o sytuacji polityczno-społecznej sprzed trzydziestu lat, jak i obecnej. Listy do Ukrainy czytane przez historyczną perspektywę nazywają to, z czym dziś muszą się zmierzyć nie tylko obywatele Ukrainy, ale również Polacy. Wiersze te nie straciły na swej aktualności, a dzięki wspaniałym tłumaczeniom Tomasza Różyckiego zyskały nowe znaczenie i mogą być odczytywane w szerszym kontekście. Jak pisze tłumacz: Listy do Ukrainy Jurija Andruchowycza, to jeden z najważniejszych tomów poezji ukraińskiej ostatniego pięćdziesięciolecia, kanoniczny, a równocześnie wciąż zachowujący swoją aktualność. Napisane w czasie pobytu autora w Moskwie w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, w momencie, kiedy rozpadał się Związek Sowiecki i Ukraina odzyskiwała niepodległość, wiersze układają się w cykl listów pisanych ze stolicy chwiejącego się imperium do ukraińskich przyjaciół i bliskich. Moskwa w nich to miejsce grozy, fascynujące i odpychające zarazem, Ukraina dom i powstająca z martwych ojczyzna, a bohater korzystając z pobytu twórczego doświadcza na przemian tęsknoty wygnańca, życia bohemy artystów-stypendystów i narastającej obcości wobec postsowieckiej rzeczywistości. Dwadzieścia dwa wiersze napisane w mistrzowski sposób przez jednego z najważniejszych pisarzy współczesnej Ukrainy, iskrzące liryzmem, satyrą społeczną i polityczną przenikliwością, których melodyjna fraza i język stanowią prawdziwe wyzwanie dla tłumacza. Wciąż czytane w Ukrainie, w schronach przeciwbombowych, gdzie nabierają nowego znaczenia. Święto poezji. Publikacja ukazuje się w wersji dwujęzycznej.
Oto ktoś, kto chadza własnymi drogami i wiersze pisuje tylko wtedy, gdy odczuwa tego nieodpartą konieczność – pisał Jan Gondowicz.
Krystyna Dąbrowska, laureatka Nagrody Kościelskich, Nagrody im. Wisławy Szymborskiej i Nagrody Literackiej m. st. Warszawy, jest autorką pięciu tomów poetyckich. Dwa z nich („Miasto z indu” i „Ścieżki dźwiękowe”) ukazały się nakładem Wydawnictwa a5. Związki z krakowską oficyną obejmują również działalność translatorską, bo dla a5 przetłumaczyła trzy zbiory wierszy amerykańskiej Noblistki Louise Glück, a także przygotowała wybór i tłumaczenie zbioru wierszy Nuali Ní Dhomhnaill „Cierń głogu”.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?