Seria portretów i rozmów z legendarnymi spikerkami, układających się w opowieść o Telewizji Polskiej od roku 1957, telewizji jakiej już nie ma.
W ekskluzywnych wywiadach Edyta Wojtczak, Krystyna Loska, Bożena Walter, Bogumiła Wander i Katarzyna Dowbor opowiadają o swej pracy i życiu prywatnym. Skąd wzięły się w telewizji? Czy rzeczywiście zarabiały „kokosy” i czy polityka miała wpływ na ich pracę? Jak przygotowywały się do prowadzenia festiwali w Opolu i w Sopocie?
Na czym polegały ich „wpadki”? Co obecnie robią i co myślą o dzisiejszej telewizji? Czy chciałyby do niej wrócić? Nieznane fakty, anegdoty, trochę nostalgii i celnych uwag o różnicach między dawną „harcerską” pracą a dzisiejszym, zimnym profesjonalizmem, zdominowanym przez technikę i reklamy.
Aleksandra Szarłat - polonistka z wykształcenia, dziennikarka z zawodu. Pracowała m.in. w "Sztandarze Młodych" (od 1991 roku), przez siedem lat była szefem działu kultury w miesięczniku "Twój Styl", a od 2007 roku przeprowadza wywiady z artystami w dwutygodniku "Gala".
Najważniejsza współczesna filozofka polska, wielbicielka romantycznego liberalizmu i heretyckiej myśli żydowskiej. Znana z profesorskiej charyzmy i ciętego języka. W esejach filozoficznych buduje oryginalny projekt duchowości współczesnego człowieka -w wywiadach i felietonach z pasją atakuje prawicowy kult śmierci, nędzę martyrologii i jałowość inteligenckich debat. Agata Bielik-Robson w rozmowie z Michałem Sutowskim bezlitośnie szczerze opowiada o polskich mężczyznach i żydowskich mędrcach urokach bycia mieszczaninem w PRL-u i futbolowym chuliganem w Londynie. Tłumaczy się z młodzieńczego antykomunizmu i wyzwolenia od polskości po katastrofie smoleńskiej. ""Żyj i pozwól żyć"" to książka o dławiącym życie gnijącym socjalizmie i witalnym, lecz coraz bardziej nieludzkim kapitalizmie. Agata Bielik-Robson (1966)?-?filozofka, profesor katedry Studiów Żydowskich na Uniwersytecie w Nottingham, a także Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. Autorka wielu książek, m.in. Na drugim brzegu nihilizmu: filozofia współczesna w poszukiwaniu podmiotu (1997), Inna nowoczesność. Pytania o współczesną formułę duchowości (2000), Duch powierzchni: rewizja romantyczna i filozofia (2004), Na pustyni. Kryptoteologie późnej nowoczesności (2008), The Saving Lie: Harold Bloom and Deconstruction (2011). Michał Sutowski (1985)?-?politolog, publicysta, absolwent kolegium MISH UW, redaktor m.in. Pism politycznych Jacka Kuronia, a także Pism politycznych Stanisława Brzozowskiego, tłumaczył m.in. Manuela Castellsa, Haralda Welzera, Borisa Budena, Michaela Kazina, Roberta Skidelskiego oraz Marci Shore. Członek zespołu Krytyki Politycznej od 2007 roku.
Dominik Duka OP to jedna z najwybitniejszych i najbarwniejszych postaci Kościoła w Czechach. Kreślarz w fabryce, ?nielegalny ksiądz? w podziemiu, bliski przyjaciel Vacláva Havla. Języka polskiego nauczył się z Radia Wolna Europa, do Polski przez góry przeprowadzali go przemytnicy traktorów. W 1998 r. został biskupem, w 2010 metropolitą w Pradze, a dwa lata później kardynałem.
Książka jest zapisem rozmów na tematy, które są bliskie praskiemu arcybiskupowi: sens tradycji, zwłaszcza katolickiej, w kontekście współczesnej historii Czech i Europy, korzenie i źródła wiary, wierność Kościoła, historia zakonu dominikańskiego i jego wkład w wielobarwność Kościoła w przeszłości i dzisiaj. Jego dzisiejsze poglądy na czeskie społeczeństwo i państwo, na stan dialogu między państwem a Kościołem.
Każdego roku ze szlachetnej konkurencji na rzecz rozwoju wiedzy ?odpada" wiele znakomicie przygotowanych, ambitnych kobiet. Rzekomo egalitarny, pozbawiony instytucjonalnej dyskryminacji świat nauki wytwarza bowiem wiele ograniczeń dla tych wszystkich, których udziału przez całe stulecia nie zakładał.
Jak wygląda trajektoria karier naukowych kobiet i jakiej natury przeszkody napotykają naukowczynie na swojej drodze? Co traci nauka w sytuacji ograniczonego uczestnictwa kobiet w systemie reprodukcji wiedzy? Czy etos otwartości i postępowości reprezentantów środowisk naukowych to mit osłaniający konserwatyzm naukowych elit?
Refleksję o sytuacji kobiet w nauce prowadzę wraz z moimi rozmówczyniami ? kobietami, które odniosły sukces w świecie nauki i przejrzały go na wylot.
* W książce wykorzystano wywiady m.in. z prof. Magdaleną Fikus, Barbarą Kudrycką, Ewą Łętowską, Elżbietą Oleksy, Ewą Rewers, Joanną Senyszyn, Renatą Siemieńską, Magdaleną Środą.
"Masz ten czar nienabyty, niewyćwiczony i dla większości śmiertelników nieosiągalny. Talent, który jest poza sztuką, poza aktorstwem i poza literaturą. Na czym to dokładnie polega nie wie nikt, z grubsza polega to na tym, że każdy kto się z Tobą zetknie, chce z Tobą być, chce z Tobą obcować, chce słuchać tego co mówisz i bez względu na to czy kobietą jest czy mężczyzną - chce mieć z tobą miłość. O sprawie duchowej teraz mówię, nie o zewnętrznych gestach."
Jerzy Pilch
"Ta książka jest książka dla przeciwników życiowej filozofii Jana Nowickiego. Dla tych, którzy się go boją i nie lubią, bo ich wkurwia swym stanowczym światopoglądem lejącego na wszystko aktora prawie ze Skolimowa. [...] Będą zaskoczeni, że brawurowa biografia, wielki hałas i celna złośliwość to cudowny mundur bojowy, który aktor zakłada, gdy idzie wadzić się z rzeczywistością."
Kuba Wojewódzki
Wybitny polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, pedagog postanowił w swojej najnowszej książce podzielić się z czytelnikami swoimi refleksami, pomysłami i wiedzą o tym, na czym zna się jak mało kto - o kobietach. Kochał je zawsze i kocha teraz, a i one odwzajemniają, i to do entej potęgi, uczucie sympatii bądź uwielbienia, oddania bądź przyjaźni. Nadszedł więc czas, aby nagromadzoną przez całe życie wiedzę przelać na papier, po części z pomocą Katarzyny Zimmerer, która pytaniami i komentarzami kieruje rozbiegane czasem myśli Pana Jana ku pewnemu uporządkowaniu.
"Masz ten czar nienabyty, niewyćwiczony i dla większości śmiertelników nieosiągalny. Talent, który jest poza sztuką, poza aktorstwem i poza literaturą. Na czym to dokładnie polega nie wie nikt, z grubsza polega to na tym, że każdy kto się z Tobą zetknie, chce z Tobą być, chce z Tobą obcować, chce słuchać tego co mówisz i bez względu na to czy kobietą jest czy mężczyzną - chce mieć z tobą miłość. O sprawie duchowej teraz mówię, nie o zewnętrznych gestach."
Jerzy Pilch
"Ta książka jest książka dla przeciwników życiowej filozofii Jana Nowickiego. Dla tych, którzy się go boją i nie lubią, bo ich wkurwia swym stanowczym światopoglądem lejącego na wszystko aktora prawie ze Skolimowa. [...] Będą zaskoczeni, że brawurowa biografia, wielki hałas i celna złośliwość to cudowny mundur bojowy, który aktor zakłada, gdy idzie wadzić się z rzeczywistością."
Kuba Wojewódzki
Wybitny polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, pedagog postanowił w swojej najnowszej książce podzielić się z czytelnikami swoimi refleksami, pomysłami i wiedzą o tym, na czym zna się jak mało kto - o kobietach. Kochał je zawsze i kocha teraz, a i one odwzajemniają, i to do entej potęgi, uczucie sympatii bądź uwielbienia, oddania bądź przyjaźni. Nadszedł więc czas, aby nagromadzoną przez całe życie wiedzę przelać na papier, po części z pomocą Katarzyny Zimmerer, która pytaniami i komentarzami kieruje rozbiegane czasem myśli Pana Jana ku pewnemu uporządkowaniu.
Po dwóch bestsellerach ? ?O kobiecie? i ?O mężczyźnie?, profesor Zbigniew Lew-Starowicz tym razem przygląda się najważniejszej stronie naszego życia ? miłości. I co znajduje w naszych sercach i sypialniach? Miłość piorunującą, szaloną, nieodwzajemnioną ? to tylko kilka klasyfikacji. Zdradza, jak odróżnić czyste pożądanie od uczucia, zwraca uwagę na różnice między zakochaniem mężczyzny a kobiety, a przede wszystkim radzi, co robić, żeby miłość nie wygasła.Profesor mówi: Ostrzegam przed patrzeniem na miłość przez różowe okulary. Dostrzeganie w niej tylko pozytywnego bieguna stanowi zagrożenie dla niej samej. Rodzi to bowiem konkretne oczekiwania i nastawienia, że ?ma być fajnie?. Każde negatywne przeżycie jest utożsamiane z brakiem lub zanikiem miłości. A miłość to nie tylko uczucie, to coś głębszego: stan, określona postawa wobec drugiej osoby, której przecież towarzyszą sytuacje konfliktowe.
W psychoanalizie istnieje pojęcie Eros i Thanatos ? dwóch biegunów życia psychicznego. Biegun szczęścia i biegun cierpienia towarzyszy miłości, seksualnej, partnerskiej, macierzyńskiej, ojcowskiej.
Książka przybliża postaci błogosławionych i świętych od strony prywatnej, poprzez rozmowy z członkami ich rodzin i wspólnot zakonnych. Poznamy ich z opowieści tych, którzy z nimi pracowali i żyli na co dzień. Usłyszymy o córce, matce, cioci, wujku, profesorze i papieżu. Prześledzimy etapy ich życia i zmagań, odkrywając, w czym tkwi sekret świętości. W ten niecodzienny sposób poznamy: bł. Chiarę Luce Badano, ks. Jerzego Popiełuszkę, papieża Jana XXIII, bł. Matkę Teresę z Kalkuty, siostrę Faustynę Kowalską, Ojca Pio, bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, bł. Piera Giorgia Frassatiego, Franciszka i Hiacyntę z Fatimy, św. Joannę Berettę Mollę, bł. Luigiego i Marię Quattrocchi, bł. ks. Michała Sopoćko i papieża Jana Pawła II.
Dziennikarka zadaje Biskupowi pytania o życie i jego sens, o to czym jest prawda i czemu służy ludzkie cierpienie; o śmierć, która zdaje się być kresem wszystkiego, o tajemnicę naszych dusz; o wiarę, nadzieję, miłość; o wizje przyszłości zaklęte w Apokalipsie?
Książka "Reportażu stamtąd nie będzie" jest zapisem rozmów prowadzonych przez Marzenę Burczycką-Woźniak z wybitnym polskim biblistą, ks. prof. Janem Bernardem Szlagą, biskupem pelplińskim. Ksiądz Biskup zmarł 25 kwietnia bieżącego roku. Był wybitnym naukowcem, myślicielem i człowiekiem niezachwianej wiary. Z uwagą obserwował bieżące życie. Mimo ogromu zajęć w jednej z większych polskich diecezji, dręczony kłopotami zdrowotnymi, potrafił znaleźć czas dla dziennikarzy, z zaciekawieniem wysłuchiwał pytań i przybyłemu ze świata człowiekowi cierpliwie "pisma wyjaśniał".
Książka będąca zbiorem dialogowanych wypowiedzi Biskupa Jana adresowana jest do tych Czytelników, którzy lubią dociekać, szukać, pytać, którym nie wystarczają katechetyczne definicje, ale też z drugiej strony ? nie wystarcza im duchowa pustynia, w jaką zamienia się współczesna Europa.
Przynajmniej raz w życiu chcę zaryzykować to, co właśnie umożliwia dialog, to znaczy wypowiedź mniej kontrolowaną. Skreślanie to coś w rodzaju autocenzury. Zawsze wystrzegałem się zwierzeń. Poziom, na którym za moment się znajdziemy, sytuuje się dokładnie w połowie drogi od autocenzury i zwierzenia, będzie to zatem forma wypowiedzi pozwalająca uniknąć tego, co sam ze sobą i pustą białą kartką być może skreśliłbym, ale przede wszystkim tego, czego bym nie napisał.
Baśniowe stereotypy płci
Klasyczna baśń uczy dziecko, że dobro zawsze zwycięża, a zło zostaje ukarane. Coraz częściej się pisze, że baśń utrwala patriarchalny obraz świata oraz stereotypy związane z męskością i kobiecością.
Agnieszka Suchowierska dowodzi słuszności tej tezy. Posłużyła się bardzo prostym zabiegiem: zmieniła płeć bohaterów kilku najbardziej znanych baśni. I oto widzimy, jak Czerwony Kapturek – chłopiec nieco niemrawy – wędruje przez las do dziadka, Królewicz Śnieżek sprząta w chatce siedmiu krasnoludek i zostaje uratowany przez dzielną królewnę, a Kopciuszka, młodzieńca pracowitego i zahukanego, szuka po balu zakochana w nim Prezeska.
To, co z tego wynikło, może niektórych wręcz wprawić w osłupienie. Dlatego Autorka zaprosiła do rozmowy psychoterapeutę Wojciecha Eichelbergera i razem z nim komentuje treść zarówno klasycznych baśni, jak i ich wersji na opak. Wspólnie omawiają stereotypy związane z płcią. Obalają utarte wizerunki kobiety i mężczyzny w społeczeństwie. Zmuszają do refleksji nad życiem i wychowaniem następnych pokoleń.
Agnieszka Suchowierska jest z zawodu nauczycielką, a także autorką materiałów edukacyjnych, m.in. dwóch książek do nauki języka polskiego. Od kilkunastu lat interesuje się psychoterapią (humanistyczną i egzystencjalną). Pisuje teksty do pism i portali internetowych. Wspólnie z Wojciechem Eichelbergerem napisała dwie książki Bajka to życie albo z jakiej jesteś bajki i Królewicz Śnieżek. Baśniowe stereotypy płci.
Wojciech Eichelberger psycholog, psychoterapeuta i trener. Współtwórca Laboratorium Psychoedukacji i Instytutu Psychoimmunologii – IPSI, specjalizującego się w szkoleniach i coachingu antystresowym. Autor i współautor wielu popularnych książek, m.in. Kobieta bez winy i wstydu, Zatrzymaj się, Zdradzony prze ojca, Quest, Bajka to życie albo z jakiej jesteś bajki (wspólnie z Agnieszką Suchowierską).
Fragment książki
Królewicz Śnieżek
Tym razem historia zaczyna się na pałacowym korytarzu. Jest on długi, przestronny i ciemny. Rozjaśniają go prostokąty światła płynącego z wielu otwartych drzwi Pójdźmy tym korytarzem. Zajrzyjmy do mijanych komnat -niezwykle harmonijnie urządzonych. A kiedy napatrzymy si> do woli, zauważmy, że długi korytarz nie kończy się ścianą Są tam ostatnie drzwi, uchylone najwyżej na pół centymetra Wyziera zza nich wąziutki, ostry promyk porannego słońca
Za tymi drzwiami znajduje się prywatna komnata kro la, do której nikt nie może wejść bez jego pozwolenia. Na wet królowa. Nawet jego syn. Pod drzwiami stoją cichutki trzy służące. Próbują oddychać jak najciszej. Co tu robią' Podglądają!
- Boże! Jaki on męski! - szepcze bezgłośnie pierwsza i pa trzy na króla jak na największą tęczę świata.
Król stoi nagi przed lustrem. Wie, że ktoś jest za drzwia mi i patrzy na niego z głodnym zachwytem. Tak jest prawi> codziennie. To miłe. Król ogląda z pewnym siebie zadowolę niem swoje odbicie. W jego oczach błyszczy siła. Ma wspa niałe ciało. Sprawne, imponujące. Ciało namagnesowani męskością, którym przyciąga nie tylko królową. Żeby mu sl oprzeć, trzeba być chyba z drewna.
Król patrzy na siebie, mruży uwodzicielsko oczy, poten przechyla jedno ze skrzydeł lustra, żeby zobaczyć swój muskularne, twarde pośladki (i nie tylko). Staje tyłem. Pręży* ramiona, plecy, uda...
- Co w nim jest najwspanialsze? Sama nie wiem - poMB jówka porusza bezgłośnie ustami, nabiera powietrza i znów nieruchomieje w niemym zachwycie.
- Nie wiesz? - prycha trochę za głośno druga. - Cały pałac wie, tylko ty jedna nie? Biedactwo...
Naraz król poważnieje. Patrzy w lustro intensywnie, zef skupieniem. Jakby chciał mu coś rozkazać.
- Zwierciadełko, powiedz przecie, kto najbardziej męski, w świecie? - pyta śmiertelnie poważnie. Głos ma władczy i zniewalający.
Panny przechylają głowy w oczekiwaniu na tę samą odpowiedź co zawsze.
- Tyś męski jak słońce na niebie. Nie ma bardziej męskie-1 go od ciebie - odpowiada uroczyście lustro.
- A nie mówiłam? - szepcze pokojówka z triumfem, a jej oczy lśnią.
Nagle, nie wiadomo skąd, wyrasta za ich plecami królowa. ;
- Wynocha - mówi krótko.
Przyłapane na gorącym uczynku panny rozpierzchają się posłusznie, a ona nieśmiało pociąga za dzwoneczek.
- Mogę? - pyta i z wahaniem zatrzymuje się w progu. Niepewny uśmiech zastyga na jej twarzy. Stoi w pozie
grzecznej dziewczynki i czeka na pozwolenie... Tyś męski jak słońce na niebie, bardziej męskiego nie ma od ciebie...
- Witaj, moja droga. Za godzinę będę gotowy - ta odpo- ' wiedź to znak, że królowa nie może wejść. Uprzejma forma odmowy.
f
Królowa zawraca. Znowu rozczarowanie uderzyło ją w twarz. Król ma inne plany. A ona musi się zadowolić byciem żoną. Już od dawna nie kochanką... Król jej nie chce. To boli.
- Stara prukwa - słyszy szept kogoś ukrytego za kolumną.
potem do jej uszu dochodzi jakiś prawie dziecięcy siniech... Szelest sukni i ciche kroki? Może jej się zdawało...
Wraca do swoich obowiązków. Wie, że dziś wieczorem znowu będzie płakać.
Dawno, dawno temu w pewnym królestwie żył najbardziej męski król na świecie. Król alfa. Jego życie było pasmem rozkoszy i przyjemności, a jednocześnie zmuszało go do ciężkiej pracy Król wstawał codziennie o świcie, potem ćwiczył trzy kwadranse w pałacowej siłowni. Jadł dietetyczne owocowe śniadanie, po którym rozpoczynał nadzwyczaj staranną dwugodzinną toaletę. Na zakończenie wszystkich zabiegów codziennie zadawał swojemu lustru - najlepszemu przyjacielowi - to samo pytanie:
- Zwierciadełko, powiedz przecie, kto najbardziej męski w świecie?
A ono niezmiennie odpowiadało:
- Tyś męski jak słońce na niebie. Nie ma bardziej męskiego od ciebie.
Król nigdy nie zapomniał zadać lustru tego pytania. Od odpowiedzi zależało bowiem całe jego jestestwo. Bez lustra byłby tylko królem jakich wielu. To dzięki lustru stawał się
wyjątkowy.
Poddani z całego królestwa go uwielbiali. Pisano o nim książki i układano piosenki. Ludzie marzyli, żeby zobaczyć go na własne oczy. Mężczyźni ubierali się jak on, to samo jedli naśladowali jego gust. Mieli cichą nadzieję, że to upodobni ich do idola. Ale stawali się tylko jego karykaturami. „Najbardziej męski jest jeden" - mawiał z niezachwianą pewnością król w czasie przemówień. I tak miało pozostać na zawsze.
Wiele razy miał we śnie koszmary, w których zwierciadło milczało albo mówiło o kimś innym. W takie dni, tuż po prze^i budzeniu, zamiast trzech kwadransów ćwiczył pięć, rezygnował ze śniadania, a po jeszcze dłuższej niż zwykle toalecie zapraszał do siebie trzy służące.
Pewnego dnia jego sen stał się rzeczywistością.
- Zwierciadełko, powiedz przecie, kto najbardziej męski w świecie? - spytał jak zwykle.
Miał świetny humor. Nic nie zapowiadało katastrofy. Katastrofy zawsze przychodzą znienacka. Król umilał sobie czas oczekiwania na odpowiedź oglądaniem swojego imponującego torsu, gdy nagle lustro powiedziało:
- Tyś męski jak słońce na niebie, ale Śnieżek bardziej męski od ciebie.
Król ze zdziwienia zaniemówił na pół minuty, a potem zaczęło do niego docierać, co usłyszał. Wiadomość wlewała się w jego ciało powolną falą gorąca, aż nagle poczuł się tak, jakby go ktoś kopnął w brzuch. Jak to możliwe? Przemijanie, starzenie się, utrata sił i brzydnięcie to coś, co dotykało wszystkich, tylko nie jego.
Wiele lat temu umówił się z życiem, że będzie zawsze młody, zdrowy i gotowy na przyjęcie wielu darów. Patrzył z politowaniem na desperackie wysiłki żony walczącej ze swoim ciałem, które bezradne kapitulowało w walce z czasem, hormonami i grawitacją. Była w tej walce godna pożałowania i jak ktoś, kto wierzy, że uda mu się namówić spadającą kroplę deszczu do lotu. „Trzeba umieć starzeć się z godnością" '
- mawiał król i wtedy budził się w nim diabelski śmiech. Na szczęście jego to upokorzenie omijało. Nie był tak żałosny jak większość ludzi.
- A któż to taki ten Śnieżek? - zapytał szeptem.
- Twój syn - odparło beznamiętnie lustro.
Król był wstrząśnięty. Miał wrażenie, że Ziemia usunęła mu się spod nóg. Poczuł się tak, jakby przestał na chwilę istnieć. „Rozpacz to smutek, z którego nie ma wyjścia" - pomyślał. Poczuł ją pierwszy raz w życiu. Bardzo bolała.
- Ale przecież to jeszcze dziecko... chłopiec. To nie mężczyzna - wyjąkał.
- Tyś męski jak słońce na niebie, ale Śnieżek bardziej męski od ciebie - powtórzyło nieubłaganie lustro.
Nie bało się króla. Nie kochało go i nie podziwiało, nie starało się o jego względy.
Następnego poranka trzy pokojówki stały na końcu innego, jeszcze dłuższego korytarza i próbowały podglądać przez uchylone drzwi. W komnacie spał nago królewski syn. Kołdra, którą się okrywał, spadła na ziemię i służące z zachwytu nie mogły wydusić z siebie słowa. A on, nieświadomy niczego, spał. Rozgrzewał ich krew. Uderzał im do głów. Przenikał do ich jutrzejszych snów. Oczami wyobraźni unosiły jego śpiące dłonie do swych piersi, pochylały jego ciało nad swoim, przesuwały jego ustami po swojej skórze, przywierały do jego gorącego brzucha. Tęskniły, stojąc tak blisko. Biła od niego nowa, młoda siła. Siła życia i miłości. Siła ognia.
- Sama nie wiem, co w nim jest najwspanialsze - wykrztusiła w końcu jedna z nich i podniosła dłoń do twarzy.
- Ani ja - szepnęła druga, przytulając się do framugi drzwi.
- Musimy na siebie uważać - powiedziała trzecia, bezwiednie dotykając piersi. - I to bardzo.
Kiedy wracały długim korytarzem do swych komnat, milczały zatopione w myślach. Każda w swoich marzeniach była tą jedyną.
Lustro miało rację.[...]
Królewicz Śnieżek
Spis treści:
Czerwony Kapturek i Czerwony Kapturek
O oryginalnej baśni
Czerwony Kapturek
O wersji na opak
Śpiąca Królewna i Śpiący Królewicz
O wersji oryginalnej baśni
Śpiący Królewicz
O wersji na opak
Księżniczka na ziarnku grochu i Książę na ziarnku prochu
O oryginalnej baśni
Książę na ziarnku prochu
O wersji na opak
Dziewczynka z zapałkami i Chłopiec z petardami
O oryginalnej baśni
Chłopiec z petardami
O wersji na opak
Królewna Śnieżka i Królewicz Śnieżek
O oryginalnej baśni
Królewicz Śnieżek
O wersji na opak
Nowe szaty cesarza i Nowe życie cesarzy
O oryginalnej baśni
Nowe życie cesarzy
O wersji na opak
Kopciuszek i Kopciuszek
O oryginalnej baśni
Kopciuszek
O wersji na opak
?Czy współczesny świat nie stworzył swych własnych bożków? Czy pieniądze, żądza posiadania, władzy i nawet pragnienie wiedzy nie odwróciły człowieka od jego ostatecznego celu?? (Benedykt XVI). Ojciec Leon podejmuje w książce niełatwą próbę odpowiedzi na te fundamentalne pytania współczesności. Pytania o sens wiary, jej wartość, o to, czy pierwsze przykazanie Dekalogu ma dla dzisiejszego człowieka istotne znaczenie.
W oparciu o listę nowych grzechów, ogłoszonych przez Kościół, oraz zjawiska nazwane nowymi bożkami, autorzy poruszają problem uwikłania człowieka w jawną ? bądź nieuświadomioną ? grzeszność, której granice poszerzyły się wraz z rozwojem współczesnego świata i możliwości człowieka. Są to między innymi pokusy bogactwa, kultu pięknego ciała, młodości, odniesienia sukcesu... Przyglądają się też działaniom człowieka w dziedzinie manipulacji genetycznych (w tym problemowi in vitro), niszczenia środowiska czy stosunku do zwierząt. Ojciec Leon diagnozuje również najnowsze zjawiska, jakim w swej słabości ulega człowiek: zagrożenia stwarzane przez Internet, ekshibicjonizm medialny czy poszukiwanie w życiu ekstremalnych wrażeń. Autorzy rozpoznają je jako nowy panteon bożków, który utrudnia człowiekowi wejście w relacje z prawdziwym Bogiem.
Ojciec Leon podkreśla, że podobnie jak biblijny złoty cielec, który był nie tyle wyrazem bałwochwalstwa, co pragnieniem konkretnego, realnego Boga, dzisiejsza ?potrzeba bożków jest pośrednio świadectwem tego, że człowiek potrzebuje Boga?. A jednak często dzisiaj żyje tak, jakby Boga nie było.
"Okultyzm i ezoteryzm przestały być strawą dla nielicznych wtajemniczonych, a stały się "duchowymi hamburgerami" dla mas."
ks. Aleksander Posacki
Ojciec Posacki jest jednym z pierwszych, którzy trafnie rozpoznali w Polsce zjawisko nowych zagrożeń duchowych. Nic więc dziwnego, że to właśnie jego wybrałem na swego rozmówcę, gdy postanowiłem nakreślić mapę duchowych zagrożeń.
„Nie trafia mi się, proszę pana, ta sytuacja codziennie”
Ewa Błaszczyk
Czasem śmieszne, czasem trudne rozmowy o zdrowiu, o życiu – tak można podsumować opowieści wyjątkowych rozmówców Justyny Tomskiej zawarte w zbiorze „Okiem pacjenta”.
Wybitni artyści mówią o swoim dzieciństwie, twórczych poszukiwaniach oraz ważnych zdarzeniach, które ukształtowały ich los. Opowiadają także o różnych doświadczeniach choroby, która dotknęła ich lub osoby im bliskie. Okazuje się, że choroba, oprócz dramatycznego oblicza, ma również oblicze heroiczne, a czasami bywa, że zabawne.
Książka Na drogach życia ? to niezwykły dar, jaki ks. prof. dr Stanisław kard. Nagy ofiarowuje Zgromadzeniu Księży Sercanów i swoim najbliższym, rodzinnemu miastu i kilkudziesięciu pokoleniom studentów, a także całemu Kościołowi, który był i jest największą miłością jego życia. Opowiadając własne dzieje, proponuje wędrówkę w czasie i przestrzeni, od rodzinnego Bierunia na Górnym Śląsku, przez Kraków, wschodnie rubieże przedwojennej Polski, Tarnów, Lublin, Stadniki, a dalej Francję, Belgię, Afrykę, aż do Rzymu. Relacja Księdza Kardynała, w której nie brakuje barwnych anegdot, ale i bolesnych, a nawet tragicznych wspomnień, zmierza ku wydarzeniu rozpoczynającemu nowy etap jego życia. To wybór Karola Wojtyły na Następcę św. Piotra. Po latach współpracy i przyjaźni, stał przy Ojcu Świętym przez cały jego pontyfikat i dlatego mógł tak autentycznie opowiedzieć o nim to, czego może nikt inny nie potrafiłby dostrzec. A na pogrzebie Jana Pawła II nie dziwił się, bo dobrze wiedział, dlaczego milionowa rzesza wiernych wołała: Santo subito!
KSIĄŻKA O PASJI, WOLI WALKI I GŁODZIE SUKCESU.Których zawodów sportowych Renata Mauer-Różańska omal nie przypłaciła życiem?Dlaczego Markowi Kolbowiczowi zakazano wchodzenia do pewnej sypialni?Kto wprowadził prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w świat sumo?Jak ma na imię młot Szymona Ziółkowskiego?Z którym olimpijczykiem wygrał Daniel Olbrychski?Czy Artur Partyka mógł być reprezentantem Algierii?Mój sport, moje życie to inspirujące rozmowy Krzysztofa Wyrzykowskiego ze zdobywcami olimpijskich medali i wielkimi kibicami.Emocjonujące wywiady o pasji i miłości do sportu oraz tytanicznej pracy wypełniającej niemal całe życie. To rozmowy o zmaganiach współczesnych gladiatorów ze swoimi słabościami, morderczymi treningami i rywalami.Znakomita książka dla tych, którzy kibicują NASZYM na igrzyskach i wszystkich arenach świata.
Niezwykła rozmowa dotycząca tego, jak widzieć i rozumieć sprzeczności, w których jest pogrążony nastolatek, jak je uszanować, nie uporządkowując ich za niego i jak ważna jest zdolność do tolerowania odmienności dziecka w okresie dojrzewania.
PHILIPPE GUTTON jest profesorem uniwersyteckim, psychoanalitykiem i psychiatrą. Pracuje także jako redaktor naczelny kwartalnika ?Adolescence?, założonego w 1983 roku, poświęconego problemom nastolatków. W swoich licznych książkach koncentruje się na kryzysie okresu dojrzewania. VINCENT VILLEMINOT jest dziennikarzem.
Marek Luty to absolwent Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie i Uniwersytetu Marii Curie - Skłodowskiej w Lublinie. Międzynarodowy Trener Zarządzania Uniwersytetu Thames Valley w Londynie. Menegaer sprzedaży, coach. Długoletni ratownik i przewodnik górski. Autor wielu projektów zarządczych, restrukturyzacyjnych i szkoleniowych. Wieloletni dyrektor zarządzający, sprzedaży i marketingu, rozwoju oraz ds. budowy ogólnopolskich sieci dystrybucji w polskich firmach. Jeden z najlepszych polskich trenerów-coachów w rankingu czasopisma "Profit" za 2004r. "Gwiazda sprzedaży" wg "Manager Magazin" w 2006r. W okresie ostatnich 15 lat zrealizował ponad 1000 dni szkoleniowych dla ponad 100 koncernów oraz średnich i małych firm polskich. Wykładowca-ekspert na Kongresie Kadry & Expo w listopadzie 2011r. Zafascynowany górami, podróżami, maratonami rowerowymi, pływaniem oraz jazdą na nartach i snowboardzie.
Znani ojcowie, m.in. Andrzej Grabowski, Tomasz Karolak, Przemysław Saleta i Michał Wiśniewski, opowiadają o swoich ojcach i własnym ojcostwie.
Po co dziecku ojciec? A może wystarczy mu sama matka, która dziś przecież może już na niego zarobić? Co zamiast patriarchatu? Jak kształtuje się nowy tata: wrażliwy, i niewymierzający fizycznych razów? Gdzie młody ojciec ma szukać wskazówek, skoro stare zasady nie działają w nowym świecie? Ojcowie znani i popularni ze świata kultury, sportu i polityki opowiadają o tym, co się zmieniło, o nowych zadaniach ojca w rodzinie, społeczeństwie i życiu. O tym, czy ojciec jest zawsze tatą i który jest ważniejszy. Historie zaskakujące, ważne, ciekawe i warte refleksji.
W tej książce nie uda się znaleźć wszystkich odpowiedzi na te pytania. Jej bohaterowie cały czas ich szukają. Ale może po przeczytaniu tych rozmów łatwiej będzie wpaść na jakiś trop? Tata, który zastanawia się nad swoja rolą, to dla dziecka najlepszy prezent. Zaryzykowałabym nawet, że lepszy niż play station.
Sonia Ross
Sonia Ross – dziennikarka, autorka bajek dla dzieci, scenarzystka. Publikowała w magazynach dla kobiet, przez kilka lat związana z Magazynem Rodzinnym „Polska The Times”. Specjalność: reportaż psychologiczny. Świat ma dla niej wymiar metafizyczny. Prywatnie mama trzech córek.
Fragment książki Tata
Prolog
Po co dziecku ojciec? Znajomi mężczyźni, których znienacka o to indagowałam w kawiarniach, redakcjach, sklepach, mówili: „a bo ja wiem", „no chyba po to, żeby miało poczucie bezpieczeństwa", „żeby je nauczyć żyć", „ojciec musi zarabiać kasę", „yyyyyy", „no, musi być matka i ojciec, bo jak inaczej", „a idźżesz do diabła, coś się uczepiła", „dla równowagi", „dziecku potrzebny jest mądry przewodnik".
Po co? To naiwne z pozoru pytanie budzi w męskich głowach popłoch i panikę. Budzi również irytację. Bo co to za głupota pytać, po co dziecku ojciec? Ojcowie byli, są i będą. No tak, ale... po co?
Dziś, gdy tradycyjny model patriarchalny jest w odwrocie, kiedy jasny podział na domową matkę i zewnętrznego ojca przestaje obowiązywać, i ludzie muszą dogadywać się w partnerskich związkach, rola ojca jest szczególnie trudna. Już nie autorytarny ton i skórzany pas ze sprzączką, czyli popularne gadżety ojców z poprzednich dekad, wyznaczają drogę wychowania. Już nie da się powiedzieć domownikom: zarabiam, więc o wszystkim decyduję. Ty do kąta, a ty klęczeć na grochu! Pensje są dwie, decyzja musi być wspólna. A jeśli nawet nie dwie, to praca w domu stała się choć w pewnym stopniu doceniona i postawiona na równi z robotą wykonywaną gdziekolwiek indziej. Skoro więc dzielimy życie, dzielimy też obowiązki. Pchanie wózka, zmianę pieluch. Kupowanie tenisówek, chodzenie na wywiadówki. W bólach rodzi się nowy tata. Wrażliwszy niż jego ojciec i dziadek. Taki, który nie wstydzi się pleść córce warkoczy i umie przeprosić swoje dziecko, gdy pojmie, że zrobił błąd. Ale ten ojciec jest pogubiony, bo świat wymaga od niego bycia jednocześnie miękkim i twardym, a rady przodków nie przydają się w cybernetycznej rzeczywistości.
Piotr Pietucha, pisarz i psychoterapeuta, w długiej rozmowie przy kawie wyjaśnia, że mężczyźni jeszcze nigdy nie byli tak bezradni, zarówno jako partnerzy wymagających, współczesnych kobiet, jak i ojcowie dzieci, którym nie mogą dać jasnych wskazówek. Nie mogą, bo jeszcze nigdy wcześniej życie nie zmieniało się tak gwałtownie jak dziś. To, co dekadę temu było solidnym drogowskazem, dziś może służyć tylko za podpórkę, po której pnie się powój.
- Wychowanie to jedno z najtrudniejszych zadań, jakie powierzono nam na tej ziemi - mówi. - Znacznie trudniejsze niż życie w związku. A w dzisiejszych czasach nie ma już żadnej obiektywnej wiedzy, ustalonych reguł pedagogicznych, które zawsze się sprawdzają. Mamy więc w głowach taki mętlik, taką mieszaninę bezradności, złości, urojeń i uprzedzeń, jakie nałożyli na nas zarówno rodzice, jak i kultura, że brniemy jak we mgle.
Podaje własny przykład obsesji wykształcenia, Zawsze chciał, aby jego dzieci miały wyższe studia. To było ważne. Nobilitujące.
- Dziś moje dorosłe dzieci czasem się z tego śmieją. - On też się uśmiecha. - Jednak, o ile kilkanaście lat temu rada:
„Synu powinieneś skończyć prawo, bo to ci zapewni bezpieczeństwo", miała jakiś sens, tak dziś nie ma żadnego. A jeśli za pięć lat prawnicy w ogóle przestaną być potrzebni? Współczesne życie niezwykle się indywidualizuje - kontynuuje. - Każdy na własną rękę szuka swojego stylu, wyrazu, swojej opcji. Trudno więc generalizować i antycypować w drugiego człowieka, narzucając mu własną wizję. To, co cenne i wartościowe dla nas, nie jest obiektywnie cenne i wartościowe. To jest jedynie subiektywne. Jak więc możemy powiedzieć swojemu dziecku: „A teraz dam ci swoją mądrość". I tu wymienić wszystko, czego nauczyło nas życie. Dziecko może wtedy na nas spojrzeć z politowaniem i skomentować: „Tato, ty jesteś z XIX wieku, kompletnie nic nie rozumiesz. To tak nie działa". I to będzie prawda. Dzieci muszą żyć na własną odpowiedzialność, próbować nowych praw sami na sobie. To często jest dla rodzica bolesne, bo widzi, jak dziecko się męczy i boryka z życiem na własny rachunek, ale nic na to nie może poradzić.
Współczesny ojciec też próbuje nowych praw sam na sobie. Kiedyś męski kodeks honorowy zabraniał pchania dziecięcego wózka, nie mówiąc już o siedzeniu na brzegu piaskownicy i stawianiu babek z piasku. Albo dźwiganiu siatek z kalafiorem, bułkami, masłem i płatkami owsianymi. Dziś niehonorowo jest nie dźwigać. Niehonorowo jest nie pchać. I niehonorowo nie wytrzeć dziecku nosa. Ale czy chodzi tylko o modne męskie noszenie niemowlęcia w chuście na plecach? Póki jest małe, taka bliskość wystarcza. Im dalej, tym trudniej.
- Podczas mojej wieloletniej pracy psychoterapeutycznej nigdy nie przyszedł do mnie żaden mężczyzna i nie powiedział, że ma problemy w związku, a cóż dopiero, że nie wyrabia się w roli ojca, że mu ciężko - mówi Piotr Pietucha.
- Polscy mężczyźni, przynajmniej do tej pory, nie przeżywali tej roli emocjonalnie ani nie zauważali, żeby bycie tatą niosło w sobie możliwość rozwoju, kultywowania, budzenia refleksji. To nie była ich najważniejsza życiowa rola. Dziecko po prostu było i już. Mężczyzna namaszczony boską rolą posiadania potomka uznawał, że to status quo. Taki stan rzeczy bezpośrednio wiąże się jednak z naszą, pełną dramatów, historią. Przez całe wieki mężczyźni musieli się zajmować głównie sprawami patriotycznymi, odzyskiwaniem niepodległości, a potem całe lata trwać w komunizmie, który był systemem tak represyjnym i hańbiącym, że na egzystencjalne refleksje typu: jak dobrze żyć, jak budować dobry związek, jak tworzyć prawidłowe relacje, jak być dobrym ojcem, nie było już miejsca.
Teraz nie ma go z innego powodu. Pogoń za najnowszym modelem mercedesa zmieniła się niepostrzeżenie w nierówną walkę z bankami, które bawią się kursem franka niczym zręczny sztukmistrz talią kart.
To, że żyjemy w bezpiecznej Europie, to luksus, jakiego nie znali nasi ojcowie, dziadkowie i dziadkowie naszych dziadków. Ale choć młodzi ojcowie już nauczyli się przytulać i odkryli, niczym brylant w kaszance, dar zwany intuicją, nie wiadomo, czy będą mieli teraz szansę z niej korzystać. Tę szansę może zabrać im czas, a raczej jego brak. To on jest teraz towarem najcenniejszym.
Mężczyźni mówili mi to nagminnie nie tylko w wywiadach, ale i w prywatnych rozmowach. Czułam przez skórę, że chcą zadać mi kultowe już pytanie: „Jak żyć?".
Jak żyć, czyli jak się odnaleźć w nowej roli nowego ojca. Wojciech Eichelberger w książce Zdradzony przez ojca pisze, że istnienie i trwanie współczesnej rodziny w coraz większym stopniu zależy od siły duchowej i więzi emocjonalnej tych, którzy ją tworzą. Tradycyjna rola ojca, który broni, buduje, hoduje, zanika. Rodzina staje się źródłem rozwoju przymiotów serca: kochania, współczucia, dzielenia się, troski. Według autora, w tym właśnie współczesny ojciec mógłby się realizować. W tym mógłby starać się być dobry.
Piotr Pietucha ma sobie, jako ojcu, wiele do zarzucenia. Dlatego koryguje mnie, mówiąc, nie jakim jest, ale jakim chciałby być ojcem. Ale w końcu (szczęśliwie dla jego dzieci) okazuje się, że te dwie wersje są jednak w miarę zbieżne.
- Dziś wychowywałbym synów tak, by nie byli odcięci od swoich uczuć i wrażliwości, aby potrafili wzbudzić w sobie czułość - zamyśla się - a córki na ludzi samodzielnie myślących. Kobiety wciąż są niepewne tożsamościowo, bo przez całe wieki miały być grzeczne i spolegliwe. Dlatego chętnie utożsamiają się z autorytetami, choćby męża lub kościoła. Mimo że nie byłem ojcem doskonałym, pod tym względem moim dzieciom udało się uciec od stereotypu. Chłopcy nie wstydzą się emocji, a dziewczyny, z czego jestem bardzo dumny, są wolnomyślicielkami. Mają własną mądrość, własne racje, zdecydowane poglądy. I ufają sobie.
Być może właśnie zaufanie jest kluczem do nowego ojcostwa? Ufanie dziecku, że wie, co dla niego najlepsze, i ufanie własnym uczuciom, jeśli tylko potrafimy być na tyle uczciwi, by przyznać, co naprawdę czujemy.
?Niepochwytny. Niby jest osobą, ale piekielnie rozmnożoną? - mówi Zbigniew Mikołejko. ?Przychodzi codziennie?, jak twierdzi Tomasz Budzyński. Kim jest diabeł? Skąd wzięło się zło i czemu Bóg na nie pozwala? Dlaczego sami mamy tak wielką skłonność do złego? Pytania te nękają ludzi właściwie od zawsze. Rozmówcy Tomasza Ponikły patrzą na nie z różnych perspektyw: okiem teologa, psychologa, filozofa, krytyka sztuki, spowiednika. Do dyskusji na temat zła wnoszą nie tylko profesjonalną wiedzę, ale także swoje życiowe doświadczenia.
Wśród osób, z którymi rozmawia Tomasz Ponikło, znaleźli się:
Ks. Grzegorz Strzelczyk
Maria Dzielska
Ewa Woydyłło
O. Piotr Jordan Śliwiński
Bogdan de Barbaro
Jacek Filek
Tomasz Budzyński
Zbigniew Mikołejko
Krystyna Czerni
Ks. Robert J. Woźniak
Dzięki różnorodności perspektyw otrzymujemy w rozmowach Tomasza Ponikły coś na kształt ?myślenia rozszerzonego? o problemie, który wciąż na nowo zmusza nas do oceny samych siebie i zła, jakie widzimy w świecie. Nie zabraknie w tej książce pytań o zło rozumiane osobowo, o Złego ? jako szatana czy diabła.
Z Przedmowy Jacka Prusaka SJ
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?