Brakuje ci do raty kredytu? Nie masz na dentystę? Twoje życie legło w gruzach? To jeszcze nie koniec świata. Betrojerinką [niem.die Betreuerin opiekunka] może zostać każda, a nawet każdy z nas. Nie trzeba mieć żadnych kwalifikacji, wystarczy zebrać się w sobie. W Niemczech przydadzą się cierpliwość, umiejętność wyznaczania granic i laptop z zainstalowanym Skype'm. Po dwóch miesiącach można stamtąd przywieźć około 10tys. złotych i - być może - pytanie, co mnie jeszcze trzyma w Polsce.Jeśli konieczność bycia do dyspozycji starszych, schorowanych ludzi dwadzieścia dwie godziny na dobę siedem dni w tygodniu, wywołuje w nas pewien niepokój, warto dowiedzieć się, jak w cudzych domach pracuje się bohaterkom i bohaterom tego reportażu.Betrojerinkito nie tylko opowieść o pracy setek tysięcy Polek wyzyskiwanych przez naszych sąsiadów zza zachodniej granicy, ale również o polskim państwie, które nie potrafi im zapewnić godnego życia.
Historie przyjaciółek z podwórka, bohaterek książki Kobiecość to syf i kropka, poznajemy, gdy dopada je dorosłość, a wraz z nią – oczekiwania innych. W tym wieku nie mieć dziecka i solidnego męża, to poważna skucha, jeśli nie grzech ciężki. Wybierając samodzielność, skazujesz się na potępienie. A decydując się na dziecko, zgadzasz się na podporządkowanie. W tym świecie, rodząc się kobietą, musisz być ofiarą.
Wolf operując mocnym językiem, czasem na granicy groteski, odważnie pokazuje świat kobiecej opresji: związków, relacji rodzinnych i przyjacielskich. Będąc dziewczyną w Polsce, jakiejkolwiek drogi nie wybierzesz, nie uciekniesz przed macierzyństwem. Czy może lepiej pozostać outsiderką?
Czy wolność jest ważniejsza od szczęścia?
Kamień węgielny kładzie się jako pierwszy - to na nim opiera się cała konstrukcja budynku. Coming out Krzysztofa Charamsy, do którego doszło w październiku 2015 roku, jest kamieniem węgielnym w jego życiu. W pełnym rozkwicie kariery teologicznej na najwyższych szczeblach w Watykanie Charamsa zdecydował się zdemaskować hipokryzję Kościoła katolickiego, instytucji, która od wieków używa seksu, aby zapewnić sobie władzę nad ludźmi. Przez nakazy, doktrynę i spowiedź Kościół reglamentuje radosne przeżywanie tego podstawowego wymiaru egzystencji. Wymusza na kobietach podporządkowanie się mężczyznom, a osoby homoseksualne dyskryminuje, traktuje jak trędowatych, wyniszcza. Unieszczęśliwia ludzi. Wszystko to skrywane jest pod płaszczykiem utkanym z hipokryzji, ponieważ, według Charamsy, głęboko homofobiczne katolickie duchowieństwo samo w dużej mierze składa się z homoseksualistów. Ludzie Kościoła, których seksualność jest stłumiona lub zepchnięta do podziemi, zmuszeni do respektowania nienaturalnego nakazu celibatu, nierzadko realizują swoje potrzeby dokonując czynów pedofilskich i innych nadużyć. Charamsa w Kamieniu węgielnym pragnie wstrząsnąć sumieniami i położyć podwaliny pod niezbędną odnowę Kościoła katolickiego, w który wciąż jeszcze chce wierzyć. Kościół, aby mógł dalej istnieć, musi wreszcie uwzględnić wyniki badań naukowych i zacząć szanować wszystkich ludzi niezależnie od ich orientacji seksualnej.
Książka oryginalnie wydana w języku włoskim została już przetłumaczona na francuski, hiszpański i portugalski - i oprócz Włoch ukazała się w Hiszpanii, Brazylii i Francji.
Gdy Anty-Edyp po raz pierwszy ukazał się we Francji, przez jednych został okrzyknięty arcydziełem, a przez innych heretyckim szaleństwem. W swojej najważniejszej książce Gilles Deleuze i Flix Guattari przeprowadzają błyskotliwą krytykę mieszczańskiego użytku z psychoanalizy i zarysowują projekt materialistycznej psychiatrii, dostarczając narzędzi pozwalających zrozumieć powiązanie chorób psychicznych i formacji społecznych. Zastanawiają się również nad tym, czy kapitalizm jest wieczny, czy napotka gdzieś swoją absolutną granicę i próbują odpowiedzieć na nader aktualne pytanie: dlaczego ludzie pragną faszyzmu? Dziś, po ponad czterdziestu latach od publikacji, Anty-Edyp stanowi wciąż kontrowersyjny, lecz znaczący wkład do bardzo potrzebnej dyskusji o charakterze wolnej myśli i naszego uwewnętrznionego faszyzmu.Anty-Edyp stał się pewnym stylem życia, sposobem bycia i myślenia. Jak nie stać się faszystą, nawet (czy wręcz szczególnie) wtedy, kiedy ktoś uważa się za rewolucjonistę? Jak pozbyć się faszyzmu z naszej mowy i z naszych czynów, z naszych serc i z naszych przyjemności? Jak wytropić faszyzm, którym przesiąkło nasze zachowanie? Anty-Edyp jest Wstępem do Niefaszystowskiego Życia.Michel Foucault
Powstanie i kryzys strefy euro to efekt nadziei, marzycielskich założeń, kompletnie nietrafionych pomysłów i brutalnych starć polityków. Sam początek tej historii, obwieszczenie Johna Connally`ego, sekretarza skarbu w gabinecie Richarda Nixona, o demontażu globalnego systemu walutowego z Bretton Woods, nadaje jej dramatyczną tonację. Connally tłumaczył ten ruch z kowbojską prostotą: ""Moja filozofia jest taka, że wszyscy cudzoziemcy tylko myślą, jak nas wyrolować, dlatego my powinniśmy ich wyrolować pierwsi"". Odpowiedź Europejczyków na gest Nixona miała bardziej dystyngowany charakter. Helmut Schmidt i Valry Giscard d`Estaing poprzedzili ustanowienie Europejskiego Systemu Walutowego symbolicznym spotkaniem w katedrze w Akwizgranie, gdzie pokłonili się szczątkom Karola Wielkiego. Tak jak ON chcieli zjednoczyć Europę, choć część elit uważała, że ich marzenia to majaki. Norman Tebbit, ulubiony minister Margaret Thatcher, nazwał jeden z elementów ESW, mechanizm kursów walutowych, mechanizmem kryzysu wiekuistego.Historia powstania i upadku europejskiej waluty spisana przez Janisa Warufakisa wciąga i porusza. Służy też ku przestrodze, bo jak pisze autor, ""zjednoczona Europa oparta na wolnym handlu, swobodnym przepływie kapitału, wspólnym prawie pracy i wspólnej walucie da się, niestety, pogodzić zarówno z programem nazistowskim, jak i z programem postępowym, humanistycznym, internacjonalistycznym. Tę otrzeźwiającą myśl dzisiejsza Europa ma obowiązek utrwalić w swej zbiorowej świadomości"".
Czy lepiej opłacany dyrektor osiągnie lepsze wyniki?A. Tak B. NieCzy ludzie w krajach rozwijających się nie są przedsiębiorczy?A. Tak B. NieCzy reputacja gospodarki planowej runęła wraz z komunizmem?A. Tak B. NieJaki wynalazek miał większy wpływ na gospodarkę?A. Internet B. LodówkaJeśli na wszystkie te pytania udzieliliście odpowiedzi A, nie mieliście racji. Koniecznie sięgnijcie po tę książkę, zaskoczy was bardziej niż inwazja Marsjan. Jeśli wybieraliście poprawne odpowiedzi, gratulujemy. W23 rzeczachznajdziecie jeszcze wiele innych dowodów na to, że to wy macie rację, a mainstreamowa ekonomia nie.
Arabska wiosna, okupacja parku Gezi, protesty w Ferguson po zabójstwie Michaela Browna w stanie Missouri czy polski Czarny Protest - masowe protesty, w realu, a nie w sieci, to powszechna, a jednak łatwa do zdyskredytowania forma uczestnictwa w życiu politycznym . “O co im chodzi?”, “Niech się bawią”, “Gdzie są ich postulaty?” - te wszystkie zarzuty po każdym z protestów wracają refrenem, niezależnie od przedmiotu protestu, czasu i miejsca. Judith Butler w swoich Zapiskach o performatywnej teorii zgromadzenia pokazuje, czemu te pytania nie są właściwie postawione i udowadnia, że sama obecność we właściwym czasie i miejscu JEST ważną polityczną deklaracją.
Zgodnie z zaleceniem MEN-u
Każdy uczeń oraz rogal,
Aby nie marnować tlenu,
Ma być czymś na kształt pieroga.
Sama słodycz, garnir z krost,
Jedna waga, jeden wzrost,
Pulchne lico, grzbiet garbaty,
W środku pulpa i opiaty.
W poznańskim liceum trwają przygotowania do Dnia Niepodległości. Czyja koncepcja zwycięży? Kółko historyczne domaga się patriotycznej akademii. Zespół kabaretowy woli skecze o rogalach świętomarcińskich. Tymczasem szesnastoletnia Tosia ma na głowie poważniejszy problem: chyba się zakochała w jednym z artystów. W dodatku nie potrafi dojść do ładu z tym, kim tak naprawdę jest. Jedno wie na pewno: ma dość bycia grzeczną dziewczynką i potulnego spełniania cudzych oczekiwań.
Czy ktoś lubi biurokrację?
Chyba nawet biurokraci jej nie lubią, skoro Ministerstwo Rozwoju prowadzi akcję “STOP biurokracji”.
Ale nie wystarczy nie lubić regulaminów i zasad, żeby się ich pozbyć.
David Graeber, brytyjski antropolog, zauważa, że im więcej inicjatyw, których celem jest ograniczenie biurokracji i uwolnienie mechanizmów rynkowych, tym więcej regulacji prawnych i aparatu administracyjnego. W fascynującym eseju o “Utopii regulaminów”, tłumaczy w jaki sposób działa ten paradoks, a także to, dlaczego przez rozwój biurokracji państwowej ludzkość nie doczekała się jeszcze kolonii na Marsie.
Darmowe podręczniki, szkolenia i nagrody dla nauczycieli, przekazywanie pieniędzy komitetom rodzicielskim - w co zainwestować, żeby dzieci w kenijskich szkołach opuszczały mniej godzin i dostały lepsze oceny na koniec roku? Otóż najlepiej wydać wszystkie pieniądze na… leki przeciwpasożytnicze. Do tych kontryintuicyjnych wniosków doszli ekonomiści w wyniku eksperymentu, który przyniósł przełom w długiej – bo toczącej się od setek lat – dyskusji: co można zrobić, żeby biedni żyli lepiej.
Dzięki “eksperymentom na biednych” - wedle metody zaczerpniętej chociażby z badań farmakologicznych - świat ponownie uwierzył w pomoc rozwojową, w to że dzięki skutecznym i efektywnym programom uda się w końcu zlikwidować skrajne ubóstwo. Z drugiej strony, nowe metody oznaczają też nowe kłopoty, bo czy na pewno eksperymenty dają ostateczną odpowiedź na pytanie, jak i komu pomagać?
Adam Leszczyński (1975) – historyk, adiunkt w Instytucie Studiów Politycznych PAN, gdzie zajmuje się ideologiami modernizacyjnymi w krajach peryferyjnych (w tym w Polsce). Publicysta „Gazety Wyborczej” i reporter. Autor dwóch monografii o historii społecznej PRL, reportażu o epidemii AIDS Naznaczeni, a także książek Dziękujemy za palenie. Dlaczego Afryka nie może sobie poradzić z przemocą, głodem, wyzyskiem i AIDS oraz Zbawcy mórz. W Wydawnictwie Krytyki Politycznej ukazał się jego Skok w nowoczesność. Polityka wzrostu w krajach peryferyjnych 1943-1980.
Feminizm jest sexy?! A właśnie że tak!Przeczytaj i używaj jak dobrych perfumW czasach, gdy blogosfera zajmuje się głównie trollingiem oraz ocenianiem wyglądu i życia seksualnego dziewczyn i kobiet, prawa reprodukcyjne są dalej przedmiotem politycznej walki, a na kobietach wywiera się presję, by potrafiły perfekcyjnie pełnić wszystkie zaplanowane dla nich role, feminizm jest coraz ważniejszy. Nie jako abstrakcyjna koncepcja jako narzędzie, które pomaga z sukcesem pokonywać codzienne drobne pułapki związane z utartymi sposobami zachowania w pracy, w domu, na uczelni, ale też z flirtowaniem, randkowaniem i seksem.Jennifer Armstrong i Heather Rudulph z humorem pokazują, że jako współczesna feministka o ile tylko masz na to ochotę możesz nosić mini, używać błyszczyka i depilować się woskiem. Kluczowe jest to, że zarówno w sprawie swojego wyglądu jak we wszystkich innych, to TY decydujesz o sobie. Jeśli zgadzasz się z ostatnim zdaniem, ale do tej pory bałaś się używać wobec siebie słowa na F, przeczytaj tę książkę, a zrozumiesz, że bycie (z) feministką jest całkiem podniecające.Heather W. Rudulp i Jennifer K. Armstrong są założycielkami portalu SexyFeminist.com. Przez piętnaście lat dziennikarskiej pracy zajmowały się kobiecymi sprawami oraz popkulturą. Są niedoskonałymifeministkami poszukującymi sposobów na wcielanie feministycznego aktywizmu w życie codzienne.
Źli Samarytanie. Tajna historia kapitalizmu to porywająca historia awansu nędzarzy do rangi czempiona globalnych rynków. Opowieść nie nowa, ale mało znana – ponieważ dotychczas to zwycięzcy pisali historię i naginali ją do własnych potrzeb, kreując użyteczne dla swych interesów mity. Orędownicy wolnego handlu, niewidzialnej ręki rynku i wycofania państwa z gospodarki pragną by inni zapomnieli, że dzisiejsi liderzy światowej gospodarki, ze Stanami Zjednoczonymi na czele, sami zamykali dostęp do swych rynków, chronili swój raczkujący przemysł przed konkurencją, wspomagali prywatny biznes za publiczne pieniądze, a wolny handel wymuszali na słabszych przemocą.
Autor książki pochodzi z Korei Południowej – kraju, który za życia dwóch pokoleń dokonał największego skoku cywilizacyjnego w historii. Atakuje hipokryzję najsilniejszych i każe nam czerpać lekcje z realnych doświadczeń, a nie dominujących w mediach opowieści o rozwoju i dobrobycie. W czasie wielkiej debaty o przyszłości rozwoju Polski obalająca błędne mity książka Changa jest potrzebna jak mało kiedy – aby fałszywa historia kapitalizmu nie stała się matką nędznej gospodarki.
Carl Schmitt, wieloletni członek NSDAP, nazywany jurystą Hitlera, a przy tym wybitny teoretyk prawa, eseista, filozof polityki jest dziś na nowo odkrywany przez nowoczesnąmyśl polityczną, zarówno tą prawicową, jak i lewicową.W Teorii partyzanta, późnej, wydanej po raz pierwszy w 1963 roku, książce Schmitt przygląda się postaci partyzanta i partyzantce jako nowej figurze politycznejnowoczesności. Schmitt śledzi w niej figurę partyzanta i wyzwania, jakie rzuca ona klasycznemu prawu międzynarodowemu: pojęciom wojny i pokoju, żołnierza i cywila. Dodatkowo bada historyczną genealogię teoretycznego ujęcia walki partyzanckiej, od jejprehistorii w pismach Clausewitza, przez Lenina, aż po Mao Zedonga.Nie najlepiej przyjęta w momencie publikacji, a potem niemal zapomniana książka ta cieszy się dziś nowym zainteresowaniem. W epoce wojny z terrorem, zamachów w madryckim i londyńskim metrze, Abu Ghraib i Guantanamo, wreszcie wojny, jaką Zachodowi wypowiada Daesh, Teoria partyzanta czytana zaczyna być w kręgach, które myśl Schmitta do tej pory często ignorowały wśród ekspertów od bezpieczeństwa,badaczy terroru, ekspertów od prawa wojny.
Miłość jest najważniejsza – każdy, kto kiedyś oglądał jakąkolwiek komedię romantyczną, dobrze to rozumie – ale czasem rani tak bardzo. Psychologowie przestrzegają w poradnikach, aby nie pozostawiać związku samego sobie, że miłość to ciągła – i tytaniczna – praca. Poza tym te nieustające wątpliwości. Kogo tak naprawdę pożądam? Kim stałem się w związku? Jak długo przetrwa nasza relacja? Podjęliśmy dobrą decyzję czy może jednak mogliśmy znaleźć dla siebie odpowiedniejszych partnerów? W końcu dzięki sieci mamy dostęp do – jak się wydaje – nieskończonej liczby osób poszukujących miłości – są oddaleni tylko o jedno stuknięcie w ekran dotykowy.
Niepewność dominuje nad miłością, a nad każdym, nawet najlepszym, związkiem wiecznie wisi groźba rozwodu (w Polsce na każde trzy pary nowożeńców przypada para rozwodników) albo zdrady (do której przyznaje się co drugi mężczyzna). Z reguły każdy obarcza winą za rozpad związku siebie (lub partnera). Mężczyzna to stereotypowy poligamista, który nie wytrzyma całego życia z jedną partnerką. A może powodem problemów jest nieprzepracowana trauma z dzieciństwa albo utajony konflikt z rodzicami?
Eva Illouz podpowiada, że to niewłaściwy trop - dowiedzieć się, czemu miłość rani, możemy dzięki wyjściu poza zamknięty, romantyczny mikroświat dwojga ludzi i przyjrzeniu się społeczeństwu.
Ta książeczka nie jest jedynie poradnikiem dla tych, które i którzy odkrywają, kim są. Nie jest to tylko lektura dla rodziców i nauczycieli. Jest dla każdego, bo ""Tęczowa książeczka"" jest przede wszystkim o szacunku i tolerancji.Z humorem, otwartością i szczerością James Dawson wyjaśnia kwestię związane z biologią, seksualnością, psychologią, polityką i prawem. Sięgając po historie młodych ludzi, opowiada o krzywdzących stereotypach i uczy tego jak być z siebie dumnym. Bo każdy z nas na to zasługuje. Człowiek to skomplikowana istota i nikt z nas nie powinien być szufladkowany, tylko dlatego, że nie pasuje do czyjegoś arbitralnego poczucia normalności.Przeczytaj tę książkę z dumą, ponieważ nie ważne kim jesteś, lub kim nie jesteś - jesteś ok!
Historia osobliwego związku heteroseksualisty i geja, których łączą seks i przyjaźń, i którzy jednocześnie próbują ułożyć osobno swe życia, bo w żadnym razie nie są dla siebie stworzeni. Opowieść o romansie zmienia się w sagę rodziny patchworkowej, w której niemal każdy ma coś do ukrycia.W otoczeniu Damiana, geja, są jego matka, siostra, szwagier i kolejni mężczyźni. Alek wciąż szuka kobiety idealnej, stając się ojcem dwojga dzieci. Jego dziwna, nierosnąca a charyzmatyczna córka Bogusia, zwana przez siebie samą Canaretto, niespodziewanie połączy wiele osób, a obu głównych bohaterów powieści będzie nazywać ojcami. A wszystko to nie byłoby możliwe, gdyby nie budowa warszawskiego metra, śmierć polskiego papieża, a także... katastrofa smoleńska.
Tytułowe Rondo to miasto, w którym powietrze jest przezroczyste, wszyscy są szczęśliwi, a jedynym kłopotem jest to, że skończyły się bilety na koncert do oranżerii albo że w czyimś rowerze przedziurawiła się dętka. Mieszkańcy są bardzo wrażliwi, opiekują się parkami, hodują kwiaty, rozmawiają z ptakami i roślinami, śpiewają, malują, piszą wiersze i co rano uśmiechają się do słońca, podobnie jak śpiewające kwiaty.Pewnego dnia zjawia się Wojna. Nikt nie wie, kim jest ta Wojna, która rozsiewa wokół siebie suche, kłujące, czarne chwasty. Chwasty nie pachną i natychmiast wgryzają się w ziemię; zasłaniają słońce. Danko, Zirka i Fabian, główni bohaterowie, starają się stawić czoła Wojnie w miarę swoich słabych możliwości...To książka o tym, że wojna nie ma serca, nie rozumie żadnego języka, mimo to nie oszczędza nikogo i na każdym odciska swoje piętno. Jeśli jednak wspólnie zbudować maszynę Światła (na co wpadają Danko, Zirka i Fabian) i zacząć znów śpiewać bez względu na okoliczności, wówczas nawet najbardziej wrażliwe istoty przetrzymają i zwyciężą.
Thomas Piketty, bodaj najgłośniejszy ekonomista ostatnich lat, to nie tylko wnikliwy badacz wielkich zjawisk gospodarczych, ale też uważny obserwator społeczeństwa we Francji i całej Europie.W błyskotliwych felietonach publikowanych na przestrzeni kilku lat w dzienniku Libration autor Kapitału w XXI wieku analizuje skutki światowego kryzysu gospodarczego, problemy reform emerytalnych, przesłanki stojące zadziałaniami rządów i programami partii politycznych, tajemnice podatku węglowego i deklaracji podatkowych europejskich bogaczy.Piketty to jeden z tych intelektualistów, którzy dają nam narzędzia do przemyślenia na nowo projektu demokracji społecznej. W niniejszej książce przekonuje nas, że my, Europejczycy, powinniśmy wraz z nim zadać sobie być może najważniejsze pytanie, przed którym stoimy: czy można uratować (socjaldemokratyczną) Europę?Thomas Piketty (1971) francuski ekonomista, absolwent m.in. London School of Economics, dyrektor ds. badań w cole des hautes tudes en sciences sociales (EHESS), współzałożyciel i profesor w Paris School of Economics. W 2012 roku wybrany przez Foreign Policy do grona stunajbardziej wpływowych intelektualistów na świecie. Nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej ukazały się w 2015 roku jego dwie książki: bestsellerowy Kapitał w XXI wieku i esej pt. Ekonomia nierówności.
Nie ma takiego miejsca na świecie, o którym by nie można było opowiedzieć ciekawej historii. Wystarczy tylko przez jakąś szczelinę zajrzeć w jego minione dzieje. Ale Grzybowska 6/10? Wielgachny blok z warszawskiego Osiedla za Żelazną Bramą, wybudowany metodą monolityczną betonów wylewnych, symbol PRL-owskiego budownictwa uspołecznionego z czasów Gomułki? Aleksandra Domańska zagląda w szczelinę czasu odnajduje przedwojenne budynki, które stały pod tym adresem i na podstawie z detektywistyczną intuicją wyszperanych drobnych artefaktów tamtego życia - rachunków za elektryczność, fragmentów listów, planów architektonicznych, wypisów z książki telefonicznej - a także rozmów z jedynym żyjącym świadkiem istnienia tego niewielkiego skrawka miasta, opisuje losy ich mieszkańców: małego Jurka Glassa i jego taty-lekarza ze szpitala Św. Ducha, Salomona Graffa właściciela składu żelaza, belek, blach i rur, Romany Wilner, jej chorowitego syna Rysia i wielu innych. Kameralnie, chwilami wręcz czule, odtwarza ich codzienność przed katastrofą wojny i towarzyszy im w getcie. Autorka z jednej strony zbliża się do bohaterów najbardziej jak to możliwe, a z drugiej rysuje szeroką panoramę rzeczywistości symbolicznej, która przesądziła o ich losach. Brawurowo opisuje ducha epoki ujawniając niewidzialne nitki, które łączą Manifest futurystyczny Marinettiego, Święto wiosny Strawińskiego, rewolucję modernistyczną Le Corbusiera i kataklizm drugiej wojny światowej, który zmiótł z mapy miasta świat przedwojennych mieszkańców ulicy Grzybowskiej.
Medyczna marihuana. Cudowne lekarstwo czy zwykła szarlataneria? Książka Doroty Rogowskiej-Szadkowskiej to imponujące kompendium na temat medycznych właściwości marihuany. Tych dokładnie zbadanych, lecz także tych, co do których brakuje nam pełnej wiedzy. Choć znana i używana od tysiącleci w różnych kulturach, marihuana wciąż nie może doczekać się wyczerpujących badań ani racjonalnej debaty szczególnie w Polsce. Panika przed nielegalną przyjemnością sprawia, że cierpią pacjenci- m.in. dzieci chore na lekooporną padaczkę. Medyczna marihuana. Historia hipokryzji otwiera dyskusję i zachęca do zmiany. Marihuana jest znacznie bezpieczniejsza niż alkohol, więc nie ma powodu się jej bać, za to jest wiele powodów, żeby ją badać i podawać tym, którzy jej potrzebują. To chyba pierwsze w Polsce tak szczegółowo udokumentowane, a jednocześnie przystępnie napisane kompendium wiedzy o medycznych zastosowaniach marihuany, jej wskazaniach, przeciwwskazaniach i niebezpieczeństwach związanych z jej używaniem. Jerzy Vetulani Współczesny stosunek do marihuany jest w dużym stopniu wynikiem mistyfikacji, jakiej została ona poddana w ubiegłym wieku. Z historią tych zabiegów możemy się zapoznać na kartach książki Medyczna marihuana. Historia hipokryzji. Brak badań klinicznych dotyczących marihuany wynikał i nadal wynika w dużej mierze z tego, że stosowanie tej substancji jest w naszym kraju co do zasady nielegalne. Między innymi dlatego prawo dotyczące marihuany powinno ulec zmianie. Marek Balicki Dorota Rogowska-Szadkowska - dr n. med., współtworzyła jeden z pierwszych w Polsce oddziałów dla osób z HIV/AIDS, autorka ponad 100 publikacji naukowych i popularnonaukowych dotyczących różnych aspektów HIV/AIDS, w tym Żyć z wirusem, Krajowe Centrum ds. AIDS, Warszawa, 2007, członkini honorowa Polskiego Towarzystwa Naukowego AIDS. Pracuje w Zakładzie Medycyny Rodzinnej i Pielęgniarstwa Środowiskowego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?