Znakomite, ponadczasowe felietony, które o rzeczach ważnych, poważnych, czasem smutnych mówią w sposób ironiczny, lekki, zabawny, a nieraz refleksyjny. Wszak ironia to najlepszy sposób opowiadania o rzeczach dramatycznych. Głowacki jest niestrudzonym tropicielem absurdów i idiotyzmów właściwych czasom minionym, a jednak nadal wracających jak bumerang w świecie współczesnym. Co więcej, autor pokazuje, że te absurdy nie są ograniczone do jednego kraju, do jednego systemu ideologiczno-ekonomicznego. Absurd bowiem jest międzynarodowy i ponadczasowy.
Warren Winiarski, wybitny winiarz kalifornijski, powiada, że wino pozwala dopełnić w nas to, co niedopełnione, dokończyć to, co niedokończone. Trudno lepiej określić, czym jest wino jako substancja magiczna, która czyni z jego wielbicieli nieformalną sektę rozproszoną po całym świecie. Właśnie tę magię próbuje zgłębić Marek Bieńczyk w kronikach pisanych od lat.Przyjemność bycia winomanem jak stado szympansów na wielu siedzi gałęziach, czytamy w jednej z nich. Marek Bieńczyk znany pisarz, laureat Nagrody Literackiej Nike 2012 - z pasją, ale też z humorem, śmiechem i dystansem opowiada o winie na różne sposoby. Albowiem przyjemność płynąca z wina polega nie tylko na degustowaniu, na duchowych uniesieniach czy na poznawaniu tajników produkcji. Równie ważna jest gawęda, opowieść, dla której wino jest to głównym tematem, to pretekstem. Nie musimy być koneserami, znawcami wina, aby kroniki te smakować.Jak pisze autor, nie musimy przecież kochać Laury, by czytać sonety Petrarki do Laury. Innymi słowy: można pić tylko słowa.
Dalsze perypetie sercowe popularnej pary filmowej
W miłości jak na wojnie. Wygrywa silniejszy
Związek Ani i Tomka jest jak odbezpieczony granat. On, showman-celebryta, wcale nie ma zamiaru się ustatkować. Ona z kolei marzy o cieple ogniska domowego i wierności aż po grób. Miłosnej sielance nie sprzyja medialna gorączka wokół tej idealnej pary roku, a temperaturę podkręcają przygotowania do świątecznego programu, który ma rozsadzić słupki oglądalności. Dodatkowo na horyzoncie pojawia się Aleksander – milioner, właściciel aplikacji Planeta Singli, przekonany, że nikt inny nie pasuje do niego lepiej niż Ania oraz niezaspokojona diwa, która zagięła parol właśnie na Tomka. I choć w rzeczywistości związek Ani i Tomka wpadł w poślizg na życiowym zakręcie, to w świecie sztucznych uśmiechów i medialnych gierek miłość przecież sprzedaje się najlepiej. Zatem show must go on!
Ta historia to najcieplejszy przedświąteczny prezent, jaki możecie sobie sprawić.
Przygotujcie się na największy show Kuby Wojewódzkiego.L'enfant terrible polskiego show biznesu.O jego medialnej osobowości powstały już prace naukowe, a typowa dla niego bezczelność stała się telewizyjną dyscypliną olimpijską.Pogromca osobowości płaskich i bez charakteru.Wyznawca zasady, że przeginanie pały to takie samo prawo obywatelskie jak udział w wyborach.Bohater kultury pop, gość z krainy próżności.Od dziecka lubił szokować, a rzeczywistość dawała mu do zabawy niezbędne gadżety i okoliczności. Chciał zostać aktorem, ale znawcy sceny prognozowali mu rolę halabardnika albo aktora grającego kroki za sceną. Został więc królem błaznów. Jego autobiografia to skarbnica błyskotliwych bon motów, genialnych ripost, ciętych komentarzy. Kronika medialnego żywota, którego intensywnością można spokojnie obdzielić kilku celebrytów, a gażą za odcinek talk show wykarmić powiat. To też opowieść człowieka zasmuconego kondycją myślenia społeczeństwa, które głowy używa głównie do potakiwania.Człowiek-kameleon, właściciel ego widocznego z kosmosu, genialny publicysta, człowiek instytucja, ojciec chrzestny i grabarz wielu karier.Kim jest Kuba Wojewódzki?Bezczelna, irytująca i bulwersująca najlepsza autobiografia celebryty.Kuba Wojewódzki. Urodził się w 1963 r. W tym samym roku utworzono Zalew Zegrzyński. Dziennikarz, aktor, pisarz praworęczny. W dzieciństwie wyglądał tak, jakby go rodzice kupili na wyprzedaży garażowej. Ma wszystkie zalety, których nie chciał oraz wady, do których się przyzwyczaił. Ironista z zawodu, prześmiewca z powołania. Jego poczucie humoru smakuje jak rosyjskie pestycydy. Specjalista od cudzych porażek. Ma tak przerośnięte ego, że w kinie zasiada na trzech miejscach jednocześnie.Pracował we wszystkich najważniejszych telewizjach, bo chciał. Nie pracował we wszystkich najważniejszych stacjach radiowych, bo nie chciał. Wybierany na różne stanowiska w różnych mediach. Posiadacz legendarnej fryzury sprawiającej wrażenie, jakby codziennie majstrował przy wysokim napięciu. Alkoholik lub jak wolą inni, całoroczny degustator. Był jurorem we wszystkich możliwych programach z jurorami. Mistrz świata w seksie przedmałżeńskim. Czasami sprawia wrażenie, jakby nie miał bezpośredniego połączenia między mózgiem a językiem. Mówi w pięciu językach, niestety nie jest w stanie porozumieć się w żadnym z nich. Jedyne ćwiczenia jakie uprawia to liczenie pieniędzy. Z zawodu kawaler. Mieszka w Warszawie.Książkę czyta Kuba Wojewódzki
Przygotujcie się na największy show Kuby Wojewódzkiego.L'enfant terrible polskiego show biznesu.O jego medialnej osobowości powstały już prace naukowe, a typowa dla niego bezczelność stała się telewizyjną dyscypliną olimpijską.Pogromca osobowości płaskich i bez charakteru.Wyznawca zasady, że przeginanie pały to takie samo prawo obywatelskie jak udział w wyborach.Bohater kultury pop, gość z krainy próżności.Od dziecka lubił szokować, a rzeczywistość dawała mu do zabawy niezbędne gadżety i okoliczności. Chciał zostać aktorem, ale znawcy sceny prognozowali mu rolę halabardnika albo aktora grającego kroki za sceną. Został więc królem błaznów. Jego autobiografia to skarbnica błyskotliwych bon motów, genialnych ripost, ciętych komentarzy. Kronika medialnego żywota, którego intensywnością można spokojnie obdzielić kilku celebrytów, a gażą za odcinek talk show wykarmić powiat. To też opowieść człowieka zasmuconego kondycją myślenia społeczeństwa, które głowy używa głównie do potakiwania.Człowiek-kameleon, właściciel ego widocznego z kosmosu, genialny publicysta, człowiek instytucja, ojciec chrzestny i grabarz wielu karier.Kim jest Kuba Wojewódzki?Bezczelna, irytująca i bulwersująca najlepsza autobiografia celebryty.Kuba Wojewódzki. Urodził się w 1963 r. W tym samym roku utworzono Zalew Zegrzyński. Dziennikarz, aktor, pisarz praworęczny. W dzieciństwie wyglądał tak, jakby go rodzice kupili na wyprzedaży garażowej. Ma wszystkie zalety, których nie chciał oraz wady, do których się przyzwyczaił. Ironista z zawodu, prześmiewca z powołania. Jego poczucie humoru smakuje jak rosyjskie pestycydy. Specjalista od cudzych porażek. Ma tak przerośnięte ego, że w kinie zasiada na trzech miejscach jednocześnie.Pracował we wszystkich najważniejszych telewizjach, bo chciał. Nie pracował we wszystkich najważniejszych stacjach radiowych, bo nie chciał. Wybierany na różne stanowiska w różnych mediach. Posiadacz legendarnej fryzury sprawiającej wrażenie, jakby codziennie majstrował przy wysokim napięciu. Alkoholik lub jak wolą inni, całoroczny degustator. Był jurorem we wszystkich możliwych programach z jurorami. Mistrz świata w seksie przedmałżeńskim. Czasami sprawia wrażenie, jakby nie miał bezpośredniego połączenia między mózgiem a językiem. Mówi w pięciu językach, niestety nie jest w stanie porozumieć się w żadnym z nich. Jedyne ćwiczenia jakie uprawia to liczenie pieniędzy. Z zawodu kawaler. Mieszka w Warszawie.
Znany szwedzki trener i behawiorysta rozprawia się ze złymi szefami. I przekonuje, że nawet z najcięższymi przypadkami można się dogadać.Czy wiecie, że ludzie najczęściej zwalniają się z powodu szefa, a nie z powodu pracy?Zastanawiasz się czasami, dlaczego szef zachowuje się tak a nie inaczej? Rozmyślasz, jak powinieneś ułożyć sobie z nim relacje, by praca przestała być horrorem? A może sam jesteś szefem i codziennie zmagasz się z pracownikami, którzy ewidentnie się obijają? Jeśli tak, to ta książka jest właśnie dla Ciebie.Powiedzmy sobie szczerze: świat jest pełen złych szefów. Na każdym szczeblu, w każdej firmie znajdziemy szefów, którzy przysparzają problemów sobie, współpracownikom, są niekompetentni i zwyczajnie wredni. Mamy szefów, którzy unikają odpowiedzialności, i takich, przez których przemawia czyste zło. Część z nich jest tak nieudolna, że firma w zasadzie dałaby sobie lepiej radę bez nich. Jesteś tego świadomy, a mimo to codziennie musisz wykonywać ich głupie polecenie. I do tego z uśmiechemPewnie często zadajesz sobie pytanie, co właściwie myśli twój szef i skąd się biorą jego irracjonalne zachowania. Dlaczego więc nie przyjrzeć się źródłom niektórych jego dziwactw, aby zabezpieczyć się przed ich przykrymi skutkami?Unikanie bycia palantem nie wymaga żadnego wykształcenia.Wystarczy tylko trochę zdrowego rozsądku.
Być może najlepsza książka Marka Bieńczyka.Najpierw był pomysł by napisać książkę o oddechu. O zadyszce od natłoku zdarzeń, o nerwowym a może smogowym kaszlu. Tez o miarowym oddychaniu. W końcu o sztucznym oddychaniu, wstrzymywaniu oddechu, o ostatnim tchnieniu.Czy w to miejsce powstała książka o pamięci? O podróży? Uciekaniu od siebie, przez Kanadę i podwarszawski las? O pożegnaniach? Czy może jednak o oddechu? Czyli o tym jak niewiele oddziela nas od nieistnienia.W swojej najbardziej osobistej i być może najwspanialszej książce Marek Bieńczyk dochodzi do literackiej perfekcji. Zarówno gdy pisze o Canettim, Faulknerze czy Camusie, jak wtedy gdy przywołuje po imieniu bliskie mu osoby. Bo do Kontenera włożył autor to co mu najbliższe. To czym żył ale oddaliło się, zniknęło i to czym nadal żyje i się zachwyca.Udało się Bieńczykowi wszystkie te zdarzenia, osoby, myśli, uczucia powiązać najdelikatniejszymi nićmi. Udało mu się nazywać najtrudniejsze rzeczy najprostszymi słowami, zacieśnić mówienie tak, aż zostanie nic, słowo widmo. I stworzył książkę pełną życia, bo Kontener oświetla, prześwietla nasze zmysły: smak, zapach, dotyk, spojrzenie. Zarazem nadzwyczajna książkę ponad tym życiem zawieszona. Jak powietrze.Weź głęboki wdech.
Ta powieść jest jak dobra przyjaciółka – rozumie, pociesza, dodaje otuchy.
Weronika po urodzeniu synów nie ma już dawnego ciała, za to stała się wcieleniem wielofunkcyjności. W ferworze codziennych obowiązków i wobec wiecznej nieobecności męża w domu już zapomniała, że jest kobietą. Przyjaciółki Weroniki również nie mają łatwo. Dla Agaty, nauczycielki matematyki, praca w szkole jest zdecydowanie poniżej ambicji. Chciałaby coś w swoim życiu zmienić, ale zawsze kończy się tylko na chęciach... Jowita na co dzień jest stylistką-wizażystka, lecz tak naprawdę marzy o wystawach swoich grafik w galeriach całego świata. Ale najbardziej o poprawieniu relacji z nastoletnią, zbuntowaną córką. Na szczęście może liczyć na zakochanego w niej Szweda, Erlinga. Jeżeli tylko uda mu się wreszcie wrócić z obserwacji żubrów w Białowieży... Izka, wiolonczelistka, gra w orkiestrze w filharmonii, natomiast na jej nerwach gra – oczywiście pragnąca wyłącznie jej dobra – matka, która czeka na zięcia. Ale nie tak łatwo go znaleźć, gdy ciągle dopada cię synestezja, więc widzisz słowa i ludzi w różnych kolorach.
Czy ktoś zrozumie i wreszcie pokocha niecodzienną przypadłość Izki? Czy pozornie monotonne życie czterech przyjaciółek nagle zmieni się w komedię romantyczną? Jej scenariusz nie ominie nikogo: rozwódek, singielek, kochanek, nadopiekuńczych matek dorosłych córek ani samotnych mam nastolatek. Nadchodzi czas wielkiej zmiany. Tylko kto się na nią odważy?
Pogodna, mądra i ciepła opowieść o małych cudach codzienności. I o tym, że zmiany przychodzą tylko wtedy, kiedy naprawdę jesteśmy na nie gotowi. Polecam! Magdalena Witkiewicz
Bestsellerowa trylogia idealna na wakacje!Jeżeli zaczynać życie od nowa, to tylko pod słońcem Majorki!Magda, energiczna pani architekt, zaczyna wszystko od początku. Po rozwodzie z mężem i rozstaniu z kochankiem pakuje swoje dotychczasowe życie w kilka kartonów i wyprowadza się z synem na idylliczną Majorkę. Tu wpada w sam środek mieszkaniowo-miłosnych tarapatów. Domek, choć urokliwy, jest jak skarbonka bez dna. Gromada ekscentrycznych przyjaciół - natchniony gej i czeska seksbomba - to raczej źródło kłopotów niż wsparcia. A pewien pociągający brunet o niemożliwie niebieskich oczach wciąż uparcie pojawia się na jej drodze. I jak tu zacząć nowe, spokojne, ustabilizowane życie?Wreszcie Magda wpada na genialny, a może raczej całkowicie irracjonalny pomysł - otwiera kawiarnię i postanawia przekonać tubylców, że polskie specjały, czyli sernik i makowiec, to najlepsze delicje pod majorkańskim słońcem. Bo mają słodko-gorzki smak, jak samo życie.Anna Klara MajewskaPisarka, dziennikarka, felietonistka. Autorka książek: Jak dobrze wyjść za mąż po czterdziestce, Sekrety napisanej razem z Hanną Bakułą i Anną Ibisz i Melanżeria. Jej trylogia Rok na Majorce, Powrót na Majorkę i Majorka w niebieskich migdałach stała się bestsellerem. Trwają prace nad serialem na podstawie powieści.
Pierwsza od pięciu lat powieść mistrza prozy!
Eustachy Rylski wraca książką napisaną w jego najlepszym rozpoznawalnym stylu, a zarazem dość jak na tego pisarza nietypową.
Główny bohater, Gaponia, jest zausznikiem dyktatora rządzącego upadłym państwem. Zdemoralizowany na tyle, by nie przeciwstawiać się nowym porządkom i wszechogarniającemu chaosowi, pamięta jednak zalety minionych czasów. Groteskowy introwertyk, choć cyniczny, nie jest idealnym funkcjonariuszem reżimu opierającego się na legionach krótkoszyich "patriotów" - ma wątpliwości, myśli samodzielnie, zadaje pytania. W końcu odsunięty od wpływów udaje się na wewnętrzną emigrację i osiada nad Bugiem, gdzie angażuje się w namiętny, choć w istocie zimno wykalkulowany związek z młodą prostytutką.
Tymczasem kraj staje się "przestrzenią gwałtu, przemocy, brutalności". Rozpada się w przenośni i dosłownie - „do brudnych czynów i myśli dołączył brud materii”. Zaraza, która dopada ludność, może być rozumiana dosłownie, ale też każe myśleć o Dżumie Alberta Camus. Rzeczywistość traci kontury, znikają zasady - jest wina i jest kara, ale te dwie rzeczy w świecie opisanym przez Rylskiego rzadko mają ze sobą związek.
Pierwsza od pięciu lat powieść mistrza prozy.Główny bohater, Gaponia, jest zausznikiem dyktatora rządzącego upadłym państwem. Choć cyniczny, nie jest idealnym funkcjonariuszem reżimu - ma wątpliwości, myśli samodzielnie, zadaje pytania, upomina się o ofiary przemocy. W końcu zostaje odsunięty od wpływów i osiada nad Bugiem, gdzie angażuje się w namiętny, choć w istocie zimno wykalkulowany związek z młodą prostytutką.Tymczasem kraj staje się przestrzenią gwałtu, przemocy, brutalności.Jest wina i jest kara, ale te dwie rzeczy rzadko mają ze sobą związek.Opowieść o władzy, manipulacji, małości człowieka w skrajnych okolicznościach, ale też o odradzaniu się, o tęsknocie za tytułowym blaskiem w świecie zdegenerowanym, brudnym, źle urządzonym.
Nowa powieść laureatki Paszportu Polityki
Pierwsza książka Natalii Fiedorczuk Jak pokochać centra handlowe była objawieniem literackim, Ulga będzie wstrząsem. Jej nowa powieść jest jak huragan, który zbiera wszystko po drodze, zostawiając niepokojącą ciszę.
Życie Karoliny pewnie mogło wyglądać inaczej, być może nawet pięknie. Dzisiaj jej pozornie zgodne małżeństwo z jednym dzieckiem wiedzie żywot tyleż stateczny i uporządkowany, co przesycony nudą i niepokojem. I złością. Karolinie ciągle towarzyszy poczucie, że znajduje się w swoim mieszczańskim życiu jakby przypadkiem, jakby niezamierzenie.
Autorka przenikliwie portretuje pokolenie współczesnych trzydziestolatków, z jego pakietem bazowym: deweloperskim kredytem, stresującą pracą i średnio satysfakcjonującym życiem rodzinnym. Normalsi, karierowicze, młode i mniej młode mamuśki – to dystansujące etykiety, to nie o nas, to na pewno nie o mnie. Ale i my, prędzej lub później zakochujemy się, zdradzamy, robimy zakupy w hipermarkecie, zawozimy dzieci do szkoły i odwiedzamy teściów.
Świat opisany przez Fiedorczuk to gra kontrastów: tu miłość miesza się z seksem i przemocą, szczęście idzie w parze z depresją, a cierpienie przynosi ulgę. Rzeczywistość tej mocnej, dojrzałej i pięknej prozy to także lęki i koszmary kryjące się za cienkimi ścianami nowego budownictwa mieszkaniowego. To świat cielesny, somatyczny, dotkliwy, dlatego tak mocno czujemy każde przeczytane słowo. Powieść pochłania czytelnika, a Ulga zaciska się na szyi i chwyta za gardło.
Na miłość boską, nie chcesz czytać tej powieści!
Jeżeli jesteś w drodze do dyskontu. Albo do modnej galerii.
Jeżeli pijesz piwo do biesiadnej tv. Albo wino przy muzyce klasycznej.
Jeżeli nie starcza ci do pierwszego. Albo kupujesz nowe auto.
Jeżeli jesteś prawdziwym Polakiem albo polactwem pogardzasz.
Nie czuj się bezpieczny. I trzymaj się z dala od tej książki.
Zaraza. Hańba. Zaprzaństwo. Wraża propaganda za judaszowe srebrniki.
Choć niektórzy twierdzą, że to nowa epopeja pisana ku pokrzepieniu serc - nie wierz! Bądź czujny, wróg czuwa wszędzie.
Doskonale czarne zwierciadło przechadzające się nie tyle gościńcem, co podrzędnymi ulicami polskiego miasta - oto powieść Marcina Kołodziejczyka. Pierwsza taka. Przełomowa, waląca prawdą po oczach jak mityczny Edek pięścią w ryj.
Czy przetrwamy?
Kołodziejczyk, autor kultowego tomu reportaży Dysforia. Przypadki mieszczan polskich, po raz pierwszy jako prozaik. Pisze najmocniej.
"Bombaj czasami wprowadzał się piciem w taką pozaumysłowość, że za zrobienie dziecka piętnastolatce ze swojego plemienia, oraz za przymuszanie jej do innych czynności w stanie oszołomienia, wytoczyli na niego sankcję z dwieście kaka z jedynką. Czyli nagłe nieszczęście."
"Wyczuwało się podskórnie, że wpierw nastąpi u nas powstanie zbrojne przeciw, a później się ustali przeciw czemu."
Na miłość boską, nie chcesz czytać tej powieści!Jeżeli jesteś w drodze do dyskontu. Albo do modnej galerii.Jeżeli pijesz piwo do biesiadnej tv. Albo wino przy muzyce klasycznej.Jeżeli nie starcza ci do pierwszego. Albo kupujesz nowe auto.Jeżeli jesteś prawdziwym Polakiem albo polactwem pogardzasz.Nie czuj się bezpieczny. I trzymaj się z dala od tej książki.Zaraza. Hańba. Zaprzaństwo. Wraża propaganda za judaszowe srebrniki.Choć niektórzy twierdzą, że to nowa epopeja pisana ku pokrzepieniu serc - nie wierz! Bądź czujny, wróg czuwa wszędzie.Doskonale czarne zwierciadło przechadzające się nie tyle gościńcem, co podrzędnymi ulicami polskiego miasta - oto powieść Marcina Kołodziejczyka. Pierwsza taka. Przełomowa, waląca prawdą po oczach jak mityczny Edek pięścią w ryj.Czy przetrwamy?Kołodziejczyk, autor kultowego tomu reportaży Dysforia. Przypadki mieszczan polskich, po raz pierwszy jako prozaik. Pisze najmocniej.""Bombaj czasami wprowadzał się piciem w taką pozaumysłowość, że za zrobienie dziecka piętnastolatce ze swojego plemienia, oraz za przymuszanie jej do innych czynności w stanie oszołomienia, wytoczyli na niego sankcję z dwieście kaka z jedynką. Czyli nagłe nieszczęście.""""Wyczuwało się podskórnie, że wpierw nastąpi u nas powstanie zbrojne przeciw, a później się ustali przeciw czemu.""
Piękna książka. „New York Times”
Objawienie „The Paris Review”
Katie Roiphe postanowiła przyjrzeć się ostatnim tygodniom, dniom i godzinom wielkich umysłów. „Wybrałam tych, którzy w sytuacji mierzenia się ze śmiercią są w stanie znaleźć słowa, których nikt inny nie umie i nigdy nie będzie mógł znaleźć”. Interesują ją „nastrojeni na śmierć, ci którzy skupiali się w swojej pracy nad jej esencją”.
Swoich bohaterów obserwuje uważnie, zbiera szczegóły odchodzenia.
Opisuje moskitierę, którą osłonięte było łóżko umierającego Zygmunta Freuda. Czyta notes prywatnego detektywa zatrudnionego przez „Time’a”, by śledził Dylana Thomasa w ostatnich dniach przed jego śmiercią. Przypatruje się pośmiertnej fotografii Susan Sontag, która do końca kwestionowała możliwość śmierci. Opowiada o siedemdziesięciosześcioletnim Johnie Updike’u, który po usłyszeniu najgorszej z możliwych diagnoz, zaczyna pisać wiersz w szpitalnej sali.
W tym eleganckim, pięknie napisanym tomie Katie Roiphe próbuje przywołać jedną, ostatnią godzinę zmierzchu.
Katie Roiphe jest autorka kilku książek eseistycznych i jednej powieści. Jej artykuły ukazują się m.in. w “The New York Times”, “The Washington Post”, “The New Yorker”, “The Paris Review” i “The Wall Street Journal”. Ma tytuł doktora literatury uzyskany na Uniwersytecie Princeton i prowadzi zajęcia na Uniwersytecie w Nowym Jorku.
Tom Hanks KOLEKCJA NIETYPOWYCH ZDARZEŃ Pokochaliście go jako Forresta Gumpa, teraz pokochacie go jako pisarza. Debiut literacki wybitnego i uwielbianego aktora to arcyciekawy zbiór opowiadań - eleganckich, poruszających, zabawnych, niekiedy figlarnych, czasami melancholijnych i zawsze zaskakujących. Pisząc o weteranie drugiej wojny światowej i jego rodzinie, czy o rozwódce szukającej nowego miejsca w życiu, albo o skomplikowanej relacji nastoletniego surfera z ojcem i o niespodziewanej podróży na Księżyc Tom Hanks dowodzi, że potrafi wniknąć w istotę przyjaźni, rodziny, miłości i zwykłego codziennego życia. Szlachetność i wrażliwość, którymi zasłynął jako aktor, w równej mierze biją z jego prozy. Z opowieści Hanksa bije radość tworzenia, przyjemność ze snucia opowieści o życiu, przyjaźni i rodzinie, a proza jest tak inteligentna, porywająca i ludzka jak jej autor. Do tego należy dodać szczególną spostrzegawczość i podszytą współczuciem inteligencję, które zawsze wyróżniały Toma Hanksa. — Stephen Fry (brytyjski aktor, komik i pisarz)
GDZIE NIEDŹWIEDZIE ZIMUJĄMimo że nie wyobraża sobie, by na stałe wyjechać z Polski, trudno mu żyć bez corocznych długich wypadów na koniec świata. Marek Niedźwiecki fotografuje Australię od piętnastu lat, zjechał ten nadzwyczajny kontynent wzdłuż i wszerz. Mieszkał w wiosce wielorybników, wspinał się na drzewa giganty, stawał twarzą w twarz z ospałym misiem koala i oko w oko ze śmiertelnie jadowitym wężem brązowym. Spacerował po Sydney, Melbourne, Perth, Darwin, Hobart. Zasnął podczas przechadzki dwukilometrowym molo. Nie wszedł na Górę Kościuszki, czego się trochę wstydzi i na Ayers Rock, z czego jest bardzo dumny. Stał się miłośnikiem australijskiego wina, australijskiego miodu, australijskich ryb i australijskiego sposobu skracania słów... Stał się po części Australijczykiem.Ta książka pełna jest miłości do Australii.Jean DunnAmbasador Australii w PolsceMimo wyraźnych różnic Australię z Polską łączy wiele. Przede wszystkim fakt, że do obu krajów przyjeżdża się raz, a potem już ciągle wraca! Potwierdzeniem tego jest ""australijska miłość"" Autora tej wspaniałej książki, Pana Marka Niedźwieckiego. Gorąco polecam ją wszystkim Polakom i Australijczykom, którzy pragną pokonywać bariery geograficzne, aby jak najwięcej dowiedzieć się wzajemnie o sobie i o swoich krajach.Paweł MilewskiAmbasador Rzeczypospolitej Polskiej w AustraliiMarek Niedźwiecki (ur. 1954) dziennikarz muzyczny, jeden z najwspanialszych głosów w historii polskiego radia, twórca Listy Przebojów Programu Trzeciego, pomysłodawca wielu serii płytowych, m.in. Smooth Jazz Cafe i Muzyka Ciszy, autor książki Radiota (Wielka Litera 2014). Samotnik, podróżnik, wieczny prowincjusz.
Znać rękę mistrza.
Gazeta Wyborcza
Pałac książąt Rohatyńskich w Arancewie, schyłek roku 1812. Ślepy los wiąże ze sobą dwóch napoleońskich żołnierzy. To hrabia Andrzej Rangułt, „młody bóg wojny, największy kawalerzysta Wielkiej Armii, faworyt cesarza” i porucznik Semen Hoszowski, syn popa, wykształcony, ale prostak. Obaj zmuszeni są podjąć morderczą wyprawę przez zimowy bezkres Rosji, by dostać się do domu Rangułta na Litwie. Bohaterowie, którzy od początku czuli wzajemną antypatię, teraz są na siebie skazani, wiedzą, że śmierć towarzysza oznacza koniec ich obu. Jest tu wszystko, czego szukamy w efektownej, wartkiej powieści: zniewaga, pojedynek, zuchwała kradzież, dramatyczna ucieczka, wielkie pieniądze, niespodziewana miłość.
Warunek – obok dyptyku Stankiewicz. Powrót – uważany jest za najlepsze dzieło Eustachego Rylskiego. Za tę ksiażkę autor był nominowany do Nagrody Literackiej Nike w 2006 roku.
Eustachy Rylski - ur. 1944, prozaik, dramaturg i scenarzysta. Zadebiutował w 1984 roku dyptykiem Stankiewicz. Powrót. Autor m.in. powieści Człowiek w cieniu (nagroda Mackiewicza), zbioru opowiadań Szara lotka oraz tomu esejów Po śniadaniu. Za Warunek nominowany do Nike i Angelusa. Tłumaczony m.in. na język francuski
Krzysztof Varga idzie ze śmiercią na udry Dziesięć opowieści, których bohaterowie wystawieni są na ciężkie próby. Trudno powiedzieć, która z nich jest trudniejsza – próba życia, czy próba śmierci. Nieunikniony koniec zrównuje mieszkańców blokowisk, pracowników korporacji, bywalców modnych knajp, duchownych i wróżbitów. Nie chronią przed nim zasobne konta, uciechy cielesne, tarot, ani tym bardziej współczesny pęd do posiadania. Muszą się z nim zmierzyć biurowe androidy zaprogramowane na realizację celów, córki wiecznie pokłócone z matkami i zawsze za późno za nimi tęskniące, statystyczne polskie rodziny przy świątecznych stołach i niespełnieni kochankowie. A wszystkiemu towarzyszy natrętne uczucie, że to mogło wydarzyć się naprawdę. Krzysztof Varga - (ur. 1968 r.), pisarz, felietonista. Autor m.in. powieści: Tequila, Nagrobek z lastryko, Trociny, Masakra i zbioru felietonów Setka. Wydał także książki eseistyczne o Węgrzech: Gulasz z turula, Czardasz z mangalicą i Langosz w jurcie. Trzykrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Nike, laureat Nike Czytelników 2009 roku za Gulasz z turula. Mieszka w Warszawie.
Każdy czasem marzy, by cofnąć się w czasie i jeszcze raz poczuć się dzieckiem. Zrobić niektóre rzeczy jeszcze raz, ale inaczej. Bo w gruncie rzeczy ciągle żyje w nas dziecko, czy mamy lat 30, 50 czy 80.Uważajcie jednak o czym marzycie. Czasami marzenia się spełniają Jarko Wolski też wracał wspomnieniami do bezpiecznych, sielskich lat dzieciństwa. Ale nie żeby chciał znów mieszkać w ciasnym pokoju dzielonym z siostrą, jeszcze raz wkuwać bezużyteczne wzory skróconego mnożenia, walczyć z upiorną woźną, zgłębiać wstydliwą sztukę podrywu i znów czuć niepokój na widok wyniszczonego chorobą ojca. A to właśnie mu się przydarzyło - wrócił do przeszłości naprawdę.W powieści Sosnowskiego mieszają się epoki, lata, pory roku, a Jarko uwięziony w pętli czasu zaczyna wierzyć, że utknął w niej na dobre. Nie może pozbyć się wrażenia, że na ulicy właśnie minął swoją żonę, której przecież jeszcze nie ma. Gdzieś na peronie widzi siebie samego sprzed kilku lat. A może raczej za kilka lat? Jarko będzie musiał nieźle pogłówkować, by odnaleźć powrotną drogę z odległych zakamarków pamięci...Jerzy Sosnowski - ur. 1962 roku w Warszawie, historyk literatury, pisarz i publicysta, członek redakcji kwartalnika Więź, były dziennikarz radiowej Trójki. Laureat Nagrody Kościelskich za zbiór opowiadań Wielościan (2001). Autor m.in. powieści ""Apokryf Agłai"" oraz Sen sów. Nominowany do Nagrody Literackiej Nike za zbiór esejów Co Bóg zrobił szympansom
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?