?Id? to nowoczesna powieść epistolarna, zbiór e-maili wysyłanych w wirtualną przestrzeń, trafiających jednak do prawdziwych kobiet ? podobnych do siebie bardziej, niż mogłyby się tego spodziewać. Każda wiadomość jest pełna wspomnień, emocji, myśli i pragnień. Do bólu szczerych. Pozbawionych cenzury. Prawdziwych.
Tytułowe id to struktura osobowościowa w modelu psychoanalitycznym Zygmunta Freuda. Zawiera w sobie wrodzone ?wyposażenie? psychiczne z popędami włącznie. Działa na zasadzie impulsów, natychmiastowej gratyfikacji i zaspokojenia potrzeb. Bohaterki książki w dużej mierze kierują się w życiu właśnie tymi aspektami. Rzeczywistość jest przez nie widziana w sposób subiektywny, niekiedy pozbawiony logiki, bazujący na spontanicznych reakcjach.
W każdym dokonaniu literackim twórca próbuje zasłaniać się mniejszą lub większą dozą fikcji. Niniejsza publikacja jest spowiedzią życia mężczyzny, który wrócił z otchłani, i opisem roli, jaką w owej podróży odegrały spotykane po drodze kobiety. Nie bez znaczenia pozostaje również inspiracja wszechobecnym pięknem. Co istotne, w tej historii autor opowiada siebie bez parawanu i znieczulenia.
O Autorze:
Czesław Resiak ? wyróżniony konkursie poetyckim o ?Złotego Ikara? (1980). W 1982 r. debiutował jako poeta na łamach ?Twórczości Robotników?. W 2001 r. ukazał się jego tomik ?Dotyk pełni?.
Praca poświęcona jest jednemu z kluczowych zagadnień bioetycznych ? prawu do życia człowieka w okresie prenatalnym. Stanowi w zamierzeniu autora możliwie jak najpełniejsze przedstawienie związanej z opisanym zagadnieniem problematyki prawnej ? umieszczonej na szerokim tle filozoficzno-kulturowym.
Niniejsza publikacja powstała w latach 2008?2012 w toku studiów doktoranckich na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej celem jest możliwie wieloaspektowe przedstawienie problematyki związanej z ochroną prawa do życia przysługującego człowiekowi w fazie prenatalnej. Mimo spadku liczby wykonywanych zabiegów aborcyjnych, problem ochrony życia ludzkiego w tym stadium, w którym jest ono najbardziej bezbronne, pozostaje aktualny z uwagi na postęp nauk biologicznych oraz medycyny.
Książka składa się z dwóch części ? pierwsza przedstawia zagadnienie w ogólnej perspektywie filozoficznej, na drugą składają się rozważania ściśle prawne. W konsekwencji praca nie jest adresowana wyłącznie do prawników profesjonalistów, lecz do każdego czytelnika zainteresowanego tematem. Będąca następstwem lektury orientacja w problematyce bioetyki początków życia jest, jak się wydaje, istotnym składnikiem erudycji każdego, kto chce być świadomym członkiem wspólnoty społecznej.
dr Piotr Ściślicki ? ur. 1976, prawnik zamieszkały w Krakowie.
Poprzednie publikacje:
- ?Publicystyka ks. Jana Piwowarczyka jako przykład opozycyjnej postawy ?Tygodnika Powszechnego? wobec przemian ustrojowych w Polsce w latach 1945?1948?,Warszawska Firma Wydawnicza 2010.
PATRON:
Chrzescijanie.pl
„Książka Biały Labirynt Małgorzaty Goludy dołącza do prozy, popularnej wśród młodzieży, i nie tylko (między innymi Pamiętnik narkomanki Barbary Rosiek czy klasyki gatunku – dokumentalna książka My, dzieci z dworca ZOO Kaia Hermanna i Horsta Riecka), odnoszącej się do tematu narkotyków, narkomanii wśród nastolatków, uzależnienia i destrukcji narkomana, często kończących się śmiercią. Sądząc po statystykach i wpisach na forach internetowych, temat jest niezwykle aktualny. Biały Labirynt Małgorzaty Goludy włącza się w ten nurt nie tylko swoją treścią, ale też interesującą formą – zbeletryzowaną historią młodej narkomanki, opowiedzianą bez patosu, najzwyczajniej, a przecież przejmująco, językiem samej bohaterki, która (optymistyczne!) poradziła sobie z nałogiem, wydostając się z «białego labiryntu». Czy zechcesz się o tym przekonać, Czytelniku?”.
– ze wstępu Róży Czerniawskiej-Karcz
Tomkowi Bromskiemu życie wyślizgnęło się z rąk. Stracił dom, miłość żony i zaufanie syna. Bez wahania przyjmuje pracę w dziwnej agencji usługowej „Dionizos”. Czy uda mu się przetrwać i przekonać samego siebie, że warto przestać pić i zmienić swoje życie? Czy w ogóle można odmienić swoje życie?
"A miało być tak świetnie" to błyskotliwa, wciągająca powieść z ciekawie skomponowaną intrygą. Zmysł psychologicznej obserwacji, ostry język, a w tle współczesna Polska ze swoim komunistyczno-kapitalistycznym dziedzictwem, które odbija się w życiu wszystkich bohaterów - to mocne strony tego debiutu literackiego.
?Za wcześnie by wrócić? jest historią o wyborach. O tym, jaki wpływ mają na nasze życie. I o prostej miłości rodzica i dziecka. Historię wieńczą wiersze, które traktują o prostocie i urodzie wsi, religijności i miłości.
Szkoła czasu opisuje losy wrażliwej gothki, buntowniczki, która jest wierząca i praktykująca na swój indywidualny sposób. To historia artystki zagubionej w bezdusznym świecie konsumpcjonizmu i braku jakichkolwiek wartości. Stara się oswajać ten świat, w czym pomaga jej grupka przyjaciół. Podczas jednej z wędrówek do kościelnych ruin w lesie spotyka swojego Anioła Stróża pod postacią magicznego zwierzęcia, który ratuje ją przed atakiem nieżyczliwych jej ludzi. Małgorzata Glouda - szczecinianka o wielu talentach: poetka, pisarka, uzdolniona plastyczka i tancerka. Absolwentka Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Od 2011 roku należy do Koła Kandydatów Związku Literatów Polskich Oddziału w Szczecinie. Wydała tomik poezji Droga. W przygotowaniu opowiadanie Biały Labirynt
Jaiwa to wrzask. Jaiwa to krzyk. To wrzask i krzyk rozpaczy. Gniewu, a nawet wściekłości. Uporczywie natrętne, wręcz neurotyczne nawoływanie do naprawy człowieka. Po części autobiograficzna, po części alegoryczno-epicka opowieść o ludziach, którzy pozbawieni Miłości, Dobroci i Współodczuwania, znajdują radość tylko w wielkiej kasie i władzy oraz brutalnym niszczeniu innych. O ich wpływie na nasze życie oraz na całe życie na Ziemi. Także jednak i o tych, których nie tylko że nie da się tą chorobą zarazić, ale i do zarażania innych żadna miarą przymusić. I o ich wpływie. I... o zarażaniu Miłością.
Druga, wyjątkowo pogmatwana, wyjątkowo zakręcona, psychodeliczna część tryptyku - Zarażanie Miłością.
Odmówiłam Tajemnice Radosne i Koronkę do Krwi Pana Jezusa za Janusza. Pan Jezus powiedział potem: ?Dziecko moje Patryk Geryl ma rację, katastrofa kosmiczna jest nieunikniona. Ma rację, co do okresowych zmian namagnesowania Słońca. Prawidłowo opisuje to, co będzie się działo i co spowoduje katastrofę na Ziemi. Nie wie tylko, że Majowie popełnili błąd w obliczeniach. Nie stanie się to w czasie przechodzenia Wenus na tle gwiazdozbioru Oriona. Majowie, chcąc obliczyć czas następnej katastrofy, byli tak samo zadufani w sobie, jak budowniczowie Wieży Babel i dlatego nie było im dane wyliczyć dokładnego czasu. To Moja Opatrzność tak dla was zaplanowała. Katastrofa nie nastąpi w 2012 roku, lecz trochę później. Najpierw będzie małe zlodowacenie, a dopiero potem Słońce wejdzie w taką strefę waszej galaktyki, że nastąpi gwałtowne przebiegunowanie. Katastrofa będzie straszna, taka jak ją opisuje Patryk Geryl. Ale on sam się załamie, gdy w 2012 roku nic się nie stanie. Chcę, moje dziecko, żebyś mu wtedy przesłała te dzisiejsze notatki. Chcę, żeby wiedział, że Majowie popełnili błąd w obliczeniach z Ręki Mojej Opatrzności. Bo to Moja Opatrzność w ten sposób chciała ludziom dać czas na przygotowanie się do tego kataklizmu. Przygotowanie, które powinno polegać na zupełnym i ufnym poddaństwie Mnie, jako Królowi. Patryk Geryl dobrze zdaje sobie sprawę, jak marne są szanse jego przygotowań do przetrwania w takich okolicznościach katastrofy kosmicznej. To tylko Ja swoją Bożą Mocą mogę ograniczyć obszar zniszczeń, mogę uchronić poszczególnych ludzi od śmierci. A uchronię tych, którzy Mnie się poddadzą i Mi będą całkowicie wierni. Od tego, ilu będzie takich ludzi, zależeć będzie obszar pozostawionej bez zniszczeń ziemi. Ale nawrócić trzeba się jak najszybciej, już teraz, bo czasu jest niewiele, moje dziecko. Patryk Geryl przecież wie, że z poprzednich katastrof tego typu ocaleli ludzie wierzący w Boga, choć ich wiara nie była wiarą we Mnie, czyli Objawionego Boga, ale to nie ich wina. Wierzyli tak, jak umieli, ale wierzyli gorąco, i tylko ci ocaleli. Widać to po budowlach Świątyń, w których Patryk odkrywał swoje znaleziska archeologiczne.
Chcę, abyś, gdy przejdzie rok 2012, napisała do Patryka Moje słowa: Katastrofa nastąpi, ale przygotować się do niej trzeba w inny sposób. Synu, doceniam twoje zaangażowanie w ratowanie ludzkości, ale proszę cię teraz o wielkie zaangażowanie się w sprawy wiary. W sprawy prawdziwej wiary w Boga, bo tylko On może uratować ludzkość?.
Więc kochajcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem. Nie bójcie się miłości wzajemnej, bo Miłość jest z Boga, a kto trwa w Miłości, ten trwa w Bogu, który jest Światłem i oświeca każdego człowieka. Oświeca jego drogę życia, aby nie zbłądził i aby trafił do domu Mego Ojca Niebieskiego. Trwajcie więc w Miłości Mojej, a Ja będę wam błogosławił. Będę błogosławił, abyście byli w stanie być wierni w tych małych sprawach, którymi są zwykłe ludzkie miłości. Gdy będziecie Mi wierni w tych zwykłych miłościach, w realizowaniu tych zwykłych, prostych miłości braterskich, które stawiam przed wami, to powołam was do wielkich spraw. Do ratowania ludzkości przed totalitaryzmem jeszcze większym niż totalitaryzm Hitlera i Stalina razem wziętych. A totalitaryzm ten nadchodzi i już stoi u drzwi świata. Potrzebuję ludzi do walki o istnienie człowieka, ale potrzebuję ludzi wiernych, mężnych, zahartowanych w trudach walki. Bo ten, który podejmie to powołanie, nie może się ugiąć, nie może się poddać, nie może skapitulować. Wszystkim błogosławię i kocham.
Książka podejmuje zagadnienie poznania Bożego. Podstawowym źródłem do badania tego problemu są teksty św. Tomasza z Akwinu. Poznanie Boże według niego jest przede wszystkim absolutnie doskonałe a przy tym całkowicie wsobne także w odniesieniu do bytów innych niż On Sam. Tak nakreślona koncepcja Bożego poznawania natrafia na barierę predestynacyjną. Zasada doskonałego i wsobnego poznawania rzeczy trudno uzgadnia się z zasada rzeczywistej przygodności przyszłych przygodnych zdarzeń w tym z problematyką wolnej woli, ostatecznym przyczynowaniem zła, problemem kary, nagrody i przeznaczenia. Wobec struktury Tomaszowego ujęcia poznania Bożego kwestia predestynacyjna staje się poważna udręką w wymiarze teoretycznym i w wymiarze egzystencjalnym. W Udręce predestynacji nie kontynuuje się sceptycznego nurtu w odniesieniu do tych zagadnień. Poszukuje się rozwiązań przełamujących barierę predestynacji w problemie poznania Bożego.
Autor opowiadań zawartych w zbiorze ""Amerykański matoł"" wprowadza czytelników w męską wędrówkę bohaterów po świecie i w głąb siebie. Każdy z nich przeżywa drugie, znacznie ciekawsze życie w marzeniach, wspomnieniach i wyobraźni. Bezdomni z poczekalni dworcowej na amerykańskim południu, elektryk z Chicago, nowojorska prostytutka czy samotny mężczyzna powracający do rodzinnego miasteczka na polskiej prowincji - to tylko kilka spośród postaci, które znalazły się w opowiadaniach. Autor pozornie prowadzi je utartymi ścieżkami, ale w każdym z opowiadań dociera do zaskakujących wniosków z głęboką autorefleksją i bezlitosną samooceną. To książka szczera i odważna, przeznaczona zarówno dla mężczyzn, którzy z pewnością odnajdą w niej własne rozterki i wątpliwości, jak i dla kobiet próbujących zrozumieć pozornie prosty męski punkt widzenia. ""Amerykański matoł"" na pewno im w tym pomoże.
Organizm to całość. Nie możemy dbać tylko o jego część i ignorować pozostałe źródła zatruwania naszego ciała. Nie wystarczy eko-żywność, kiedy używasz wciąż kosmetyków pełnych ftalanów i parabenów. Nie wystarczy super dieta, jeśli do jej przygotowania nie użyjesz eko-produktów.
Czytając KSIĄŻKĘ OGÓLNOROZWOJOWĄ, dowiesz się:
• Jak schudnąć i utrzymać zamierzoną wagę.
• Dlaczego lepiej kupować Eko-żywność.
• Jak urządzić mieszkanie, aby dobrze na ciebie wpływało.
• Jak pokierować własnym umysłem, aby odnieść
upragniony sukces.
• Jak osiągnąć pełnię zadowolenia w związku.
• Dlaczego seks jest zdrowy.
• Jakich kosmetyków używać żeby nie dostać raka.
Przeczytaj tę książkę a przekonasz się, że można żyć zdrowo, szczęśliwie i bez stresu.
Istnieje zdrowa i niezdrowa droga przez życie. Teraz tylko od ciebie zależy, którą wybierzesz. I pamiętaj: SUKCES zależy nie od tego, co masz, ale od tego, jak myślisz.
Wiem, jak trudno jest podjąć walkę z samą sobą, gdy pokusy silniejsze od postanowień.
Wiem dokładnie, jak to jest, kiedy kolejna próba zmian kończy się fiaskiem i ponownie powraca się do punktu wyjścia. Nigdy nie sądziłam, że będę na tyle silna, by osiągnąć wymarzony cel. Tłumaczyłam to brakiem czasu, wiekiem, brakiem możliwości…
Jednak przyszedł dzień, w którym okazało się, że naprawdę trzeba tak niewiele, a niemożliwe staje się możliwe, i to z łatwością, o której nigdy bym nie pomyślała. Sekret to Mindful Eating. Moja historia to dowód na to, że działa, i że da się łatwo pokonać przeciwności losu.
Dziś staram się inspirować innych bo wiem, jak trudno jest podjąć wyzwanie. Uwierzcie mi – nie trzeba wiele. Kilka chwil dziennie poświęconych tylko sobie w zupełności wystarczy. Bez wyrzeczeń i męczarni. Sukces jest w zasięgu ręki. Powodzenia!
Kala
Jest to najdziwniejsza książka o nieszczęśliwej miłości i dojrzewaniu. Autor próbuje znaleźć przyczyny cierpienia zakochanego człowieka w samym sednie, w mózgu posługując się dotychczas zdobytą wiedzą ze świata zewnętrznego. Zaczynając od religii, poprzez filozofię dociera do uznania mózgu oraz jądra Ziemi do metakomputera, by wymyślić w końcu wytłumaczenie wszelkich doznań człowieka przy pomocy metamatematyki. Akcja książki rozgrywa się na tytułowej wyspie, która jest metaforą świata, raz przyjaznego i opiekuńczego, kiedy indziej groźnego i niebezpiecznego. Bohater poszukuje na niej wzorca, przyjaciela, przewodnika, ducha. Jak kończy się to poszukiwanie dowiemy się wkrótce w drugiej części ""Wyspy"".
Jaka jest natura Imienia Bożego i jego różne postacie, które przez wieki dane zostały ludziom?
O książce:
Prawo do posiadania własnego imienia jest czymś naturalnym i nadprzyrodzonym – odgrywa w życiu OSOBY tak doniosłą rolę, że należy bliżej przyjrzeć się temu zagadnieniu, a zwłaszcza procesowi wyboru i posiadania. Imię możemy nazwać nosicielem etymologicznych treści udzielających właścicielowi światła w znaku, posłaniu i zawołaniu. Używanie imienia to wchodzenie w silne i głębokie relacje, to dotykanie czyjegoś wnętrza, możliwość poczucia czyjejś energii czy ducha partycypowanej osoby. Imię jest centrum osoby, gdzie skupiają się myśli i uczucia, jest to centrum całej energii życiowej. Wymawianie imienia jest pewnego rodzaju sposobem wchodzenia w relację z niewidzialną strukturą „piramidy osoby”. To właśnie przez Objawienie imienia Boga, przez partycypację w Jego Obrazie i podobieństwie zostaje otwarte źródło do niebiańskiego bóstwa, ducha i miłości, gdzie czerpie swoją moc i życie.
Poznanie struktury imienia jest wyzwaniem dla zrozumienia osoby, ale osoba jest wyzwaniem dla poznania zachodzących relacji. Szczególnie imię Boga od zawsze fascynowało ludzi. Wzbudzało podziw swoją wielkością i doskonałością. Tak jak piramidy egipskie we swoim wnętrzu kryły osobę, tak piramida imienia stanowi swoistą budowlę zawierającą w sobie strukturę osoby, jej „JA”. Objawiane imię Boga to jakby obraz wnętrza osoby w jej najgłębszej tajemnicy, nieuchwytnej dla zewnętrznej obserwacji. Pomimo przekazu poprzez Objawienie, zapisywanie ludzką ręką i wnoszonych korekt, przetrwało tysiące lat.
Stylizowana na osobiste zapiski minipowieść „Piąte piętro, czyli 13 dni w szpitalu psychiatrycznym” stanowi zapis pierwszych dni pracy młodego lekarza psychiatry. Pozwala zajrzeć za drzwi, które zwykle są zamknięte, i zobaczyć, kim są współcześni pacjenci szpitala psychiatrycznego, jakie problemy zaprowadziły ich w to miejsce. Przy okazji można przyjrzeć się z bliska personelowi, który sam również boryka się z różnymi osobistymi problemami. Inspiracją autorki były osobiste doświadczenia związane z pracą psychologa.
Czym jest prawda? Odpowiedzi na to pytanie poszukuje pięcioro studentów zamieszkujących poddasze jednej z krakowskich kamienic. Laura – studentka ASP, która swoje emocje wyrzuca na płótno, lecz oto nagle odkrywa zupełnie nowe powołanie. Ale czy pomoże jej ono uporać się z własną traumą przeszłości? Olga – pozornie najsilniejsza – załamuje się. Co jest przyczyną: trudne studia medyczne czy może skomplikowane relacje rodzinne i czy wyjdzie z tej próby obronną ręką? Kala – twardo stąpająca po ziemi studentka polonistyki, wielbicielka raczej Czechowa niż Witkacego. Wydaje się, że los jej sprzyja, ale jaką prawdę dla niej przygotował? Adam – do niedawna zafascynowany studiami ekonomicznymi, teraz przestaje widzieć w nich sens. Czy to lenistwo, zwyczajne zniechęcenie, czy może jakiś głębszy kryzys tożsamości, bo gdzieś tam czeka na odkrycie nowe – prawdziwsze ja. I wreszcie Jale, pełen sprzeczności wrażliwy luzak z kulturoznawstwa, dla którego punktem zwrotnym w świadomości będzie poznanie niewidomej harfistki Sary – kruchej i delikatnej, a zarazem silnej i fascynującej. Czy złamie kolejne serce, czy pozwoli by to jemu je złamano. Które z nich znajdzie odpowiedzi na swoje pytania? Dla kogo będą wyzwoleniem, a dla kogo przekleństwem? Powieść Anny Łakomy, niedawnej maturzystki, a obecnej studentki socjologii na UW pokazuje, że autorka świetnie zna realia, o których pisze. Jej bohaterowie to pełnowymiarowe postaci, które stawia w ekstremalnych niekiedy sytuacjach i sprawdza, jak się zachowają. Co skłonni będą poświęcić, by poznać tytułową prawdę, by zgodnie z nią żyć? Interesująco nakreślone portrety młodego pokolenia, a w tle Kraków i jego niepowtarzalne klimaty.
Książka wyróżniona w konkursie im. Andrzeja Adamusa w 2005 roku.
?Urodziłam się o zmierzchu? to powieść-poemat o rzeźbach ? żywych drzewach, które przez wychowanie, bolesne okoliczności oraz własne złe decyzje przekształcają się w kawałki martwego drewna. Pozornie, to historia jednego nieudanego roku studiów, wspomnienia z dziewięciu miesięcy roku akademickiego, które przeplatają się z obrazami z dzieciństwa, z przemianami dziejowymi w tle. Powieść bez imion i nazwisk, bez opisów wyglądu osób i miejsc, nie wiadomo na jakiej uczelni ani w jakim mieście. Jednak zasadniczo jest to historia jednego świata wewnętrznego, wyrzeźbionego bolesnym dłutem ojca, świata, do którego otaczająca rzeczywistość wdziera się jedynie w postaci zasłyszanych dialogów mijanych ludzi. Opowieść o zamknięciu się przed barwnym i gwarnym otoczeniem; relacja o tym, jak zmagania z niematerialną spuścizną rodziców oraz rozważania o przeszłości obezwładniają i doprowadzają do samozniszczenia. To również przedstawienie cierpienia związanego z konwersją matki i utratą wiary u córki. Wreszcie jest to opowieść o lęku paraliżującym nawet pojawiające się uczucie. Monika Szela (ur. 1976), z wykształcenia filolog języka angielskiego i rosyjskiego. Zawodowo trudni się przekładem tekstów prawnych. Prywatnie miłośniczka matematyki. Amatorsko zajmuje się rysunkiem. W 2005 otrzymała wyróżnienie w konkursie ogólnopolskim na powieść współczesną.
Szkielety, które mają piękne sny i ludzie, którzy próbują zasnąć. Czar księżyca za dnia, ślepy wiraż i tramwaj zwalniający ludzi przed wykolejeniem. Przytomny człowiek na dzień przed pomyłką.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?