Poetyckie aforyzmy, refleksje i maksymy Johanna Wolfganga Goethego (1749-1832) uznawanego za bodaj najwybitniejszego niemieckiego poetę, pisarza, prekursora romantyzmu - już za jego życie cieszyły się wielkim powodzeniem. Znaczną część z nich napisał Goethe wraz ze swoim wieloletnim, najlepszych przyjacielem Friedrichem Schillerem . Do najsłynniejszych dzieł Goethego należą "Cierpienia młodego Wertera", "Faust", "Król olch" czy "Torquatto Tasso". Refleksje i masymy zebrane w tym tomie przełożył, opracował i wstępem opatrzzył Jerzy Prokopiuk w znacznej mierze na podstawie wyboru dokonanego przez Wielkiego filozofa i antropozofa, bodaj największego znawcy twórczości Goethego Rudolfa Steinera. Nieniejszy tom podzielony jest na 12 pogrupowanych tematycznie części dotyczące różnych aspektów myśl ludzkiej jak Poznanie, Etyka, Historia, Religia czy Sztuka - razem ponad 1000 maksym. Oto kilka z nich: Nadzieja to druga dusza nieszczęśliwego. Kiedy ludzie stają się naprawdę źli, jedynym uczuciem, jakie im pozostaje jest radość z cudzej krzywdy. Kto znosi moje wady, jest moim panem, gdyby nawet był moim sługą. Kto nie ma zbyt wielkiego mniemania o sobie, reprezentuje o wiele więcej, niż sądzi. Gdzie znika zainteresowanie, tam znika i pamięć. Kronikę pisze tylko ten, dla kogo ważna jest teraźniejszość. I jeszcze tysiąc innych!
Rene Descartes czyli Kartezjusz (1596-1650) - francuski filozof (także matematyk i fizyk) uznawany jest za ojca nowożytnej filozoffi, autor kilkunastu dzieł, z których bodaj najważniejsze są te dotyczące epistemologii. Metodą naukową Kartezjusza był sceptycyzm metodyczny, poszukiwanie twierdzenia, które oprze się jakimkolwiek wątpliwościom, będzie niepodważalne. Jest to zatem sceptycyzm szczególnego rodzaju, w którym wątpienie stanowi punkt wyjścia myślenia, nie zaś jego wynik. To właśnie w Rozprawie o metodzie pojawia się po raz pierwszy sformułowanie będące kwintesencją myśli kartezjańskiej ""Myślę, więc jestem"" (w znanej formie łacińskiej - ""Cogito ergo sum"" w późniejszych Zasadach filozofii). Pierwszą opublikowaną pracą filozoficzną Kartezjusza była właśnie Rozprawa o metodzie, która wraz z późniejszymi Zasadami filozofii i Medytacjami o pierwszej filozofii stanowi opus magnum francuskiego uczonego.
Mesjanistyczne dziedzictwo to zadziwiająca, przekonująca kontynuacja Świętego Graala, świętej krwi, która odsłania prawdziwą naturę tego dziedzictwa.Po szokujących rewelacjach Świętego Graala, świętej krwi autorzy - Michael Baigent, Richard Leigh i Henry Lincoln - w poszukiwaniu rozbieżności między wczesną i współczesną myślą chrześcijańską, stwierdzili, że muszą postawić następujące pytania:* Czy istniał więcej niż jeden Chrystus?* Czy Chrystus był twórcą chrześcijaństwa?* Czy jego uczniowie byli ludźmi tak miłującymi pokój, jak się tradycyjnie przyjmuje?* Co łączy Watykan, CIA, KGB, mafię, masonerię, Opus Dei i Templariuszy?* Jaka tajemnicza współczesna krucjata obejmuje brytyjskie koła przemysłowe, Winstona Churchilla i Charlesa de Gaulle'a oraz Unię Europejską i Solidarność?Mesjanistyczne dziedzictwo przedstawia fascynujące nowe badania mrocznego stowarzyszenia Prieure de Sion - Strażników Świętego Graala - a jego autorzy odsłaniają przed nami mroczny świat polityki, finansów, masonerii i religii, który kryje się pod powierzchnią pozornie najbardziej solidnej i konserwatywnej europejskiej instytucji: Kościoła. Odkryta przez nich złowieszcza ogólnoświatowa sieć dezinformacji sprawia, że Mesjanistyczne dziedzictwo stanowiące zapis dziennikarskiego śledztwa, czyta się jak najlepszy thriller. Znaczenie tej książki przewyższa Świętego Graala, świętą krew
Młot na czarownice : Postępek zwierzchowny w czarach, a także sposób uchronienia się ich, i lekarstwo na nie w dwóch częściach zamykający : księga wiadomości ludzkiej nie tylko godna i porzebna ale i z nauką Kościoła powszechnego zgadzająca się to katolicki traktat na temat czarownic, czarownictwa i podający sposoby zwalcznia tego zjawiska. Opublikowany pierwotnie w 1487 roku, później wielokrotnie wznawiany, w pierwszych wydaniach był nawet poprzedzony papieską bullą Innocentego VIII. Polskie wydanie w przekładzie Stanisława Ząbkowica to w zasadzie bardziej jego opracowanie niż ścisły przekład. Wydanie to ukazało się w roku 1614, by przestrzegać polskiego czytelnika przed siłą czarów i działaniem czarownic oraz podaniem sposobów jak się przed nimi strzec.
Alexis de Tocqueville (1805-1859) - francuski myśliciel polityczny, historyk, socjolog, członek Akademii Francuskiej, także polityk, minister spraw zagranicznych II Republiki francuskiej (1849-51), potem ostry krytyk rządów Napoleona III. Jego dwie najważzniejsze książki O demokracji w Ameryce oraz właśnie Dawne rządy a rewolucja uznawane są za kamienie milowe w politologii i socjologii polityki. W Dawnych rządach... stawia autor tezę, iż dawny porządek został podważony już na długo przed samą rewolucją, a ta jest w gruncie rzeczy ostatnim (często krwawym) aktem agonii dawnego systemu. Dodatkowo uwypukla fakt, iż w gruncie rzeczy zmiany, które w wyniku rewolucji zachodzą zaszły już faktycznie znacznie wcześniej, struktura społeczna zmieniała się od wielu lat. Rewolucja zaś wybucha nie w momencie najgorszego kryzysu ancien regime ale w momencie gdy sytuacja zaczyna się poprawiać, tyle że poprawia się wolniej niż oczekuje tego społeczeństwo. Analizuje także dlaczego władza, która zostaje obalona przekształca się we władzę jeszcze bardziej absolutną niż dotychczasowa, obalona wszak w imię większej wolności.
Carlos Castaneda (1925-98) - amerykański (urodzony w Peru) antropolog, psycholog, autor bestsellerów takich jak Nauki Don Juana, Podróż do Ixtlan, Odrębna rzeczywistość, w sumie wiele milionów sprzedanych egzemplarzy, przełożonych na 17 języków. Minęło 30 lat, odkąd Castaneda opublikował „Nauki don Juana”, pierwszy tom opowieści o jego niezwykłym szkoleniu u indiańskiego czarownika Yaqui. W ośmiu następnych książkach Castaneda nie ujawniał wielu ćwiczeń, których go nauczono. Tutaj w Magicznym treningu energii jednak odsłania tajemne praktyki tradycji, która, jak twierdzi, sięga 27 pokoleń, przedstawiając układy fizycznych ruchów, odkrytych przez szamanów dawnego Meksyku. Celem tych ćwiczeń jest między innymi rozbudzenie i przywrócenie energii w ciele człowieka, uzyskanie wewnętrznej ciszy, podwyższonej świadomości i optymalnego stanu istnienia. Wszystkie te sekwencje ruchów są dokładnie opisane i zilustrowane ponad 450 fotografiami. Oprócz tych praktycznych ćwiczeń w tej wyjątkowej książce zawarte są niedostępne gdzie indziej elementy starożytnej wiedzy dotyczącej naszej „energetycznej anatomii”. Dlatego też jeśli ćwiczenia te mogą wydawać się zbyt wymagające, to warto zapoznać się z samą tą wiedzą.
Jerzy Prokopiuk (ur. 1931) uznawany jest za jednego z najciekawszych polskich intelektualistów, ezoteryk, gnostyk, antropozof, wybitny tłumacz, jungista (przetłumaczył na polski kilka dzieł Carla Gustava Junga), autor kilkunastu książek. Pierwszą jego samodzielną pracą jest krótkie wprowadzenie do wiedzy o gnozie czyli właśnie Gnoza i gnostycyzm. W tej krótkiej książeczce autor zestawia myśl hellenistyczną z myślą orientu gdzie leżą źródła gnozy. Zadaje też pytania (i daje odpowiedzi): Czym była - i jest - gnoza? Co łączy ją z pogaństwem, co z judaizmem i co z chrześcijaństwem? Podaje różnorakie współczesne definicje gnozy i gnostycyzmu. Analizuje także gnozę jako system epistemologiczny i zastanawia się nad użytecznością myśli gnostyckiej dla współczesnego człowieka. Analizuje także gnozę jako religię skupiając się szczególnie na gnostycyzmie chrześcijańskiej. Jak pisze sam autor: Gdybyśmy więc mieli opisać gnostycyzm przez wymienienie jego kwintesencjonalnych cech, to musielibyśmy powiedzieć, że do tych cech należą:
1. W teologii – radykalny transcendentyzm, tj. przeciwstawienie Boga i świata duchowego (pleroma) nieświadomemu lub zbuntowanemu demiurgowi (Stwórcy – Jahwe), jego archontom i światu materialnemu.
2. W kosmologii – antykosmizm (wrogość wobec świata demiurga jako więzienia).
3. W antropologii – dualizm człowieka i świata, triadyczna koncepcja człowieka (człowiek składa się z dała, duszy i ducha – soma, psyche i pneuma) i opierający się na niej ezoteryzm (istnienie poznania dostępnego ludziom szczególnie do niego uzdolnionym i w tym sensie „wybranym”).
4. W eschatologii – postulat wyzwolenia człowieka spod władzy demiurga i archontów (tj. spod władzy losu – heimarmené), czyli z tego świata, właśnie przez gnozę, wtajemniczenie. 5. W etyce – postawa skrajnie ascetyczna (lub – rzadko – skrajnie libertyńska, tzn. odrzucająca wszelkie prawa moralne).
6. W aspekcie społecznym – indywidualizm i pluralizm (w chrześcijaństwie ideał Kościoła policentrycznego – składającego się z wielu ośrodków charyzmatycznych).
Ta niewielka książeczka najwybitniejszego w tej dziedzinie polskiego specjalisty to najlepsze wprowadzenie czytelnika w tematykę.
Stefan Czarnowski (1879-1937) jeden z najwybitniejszych polskich socjologów i kulturoznawców, uczeń Durkheima, uznający także znaczenie marksizmu w naukach społecznych, autor kilkunastu książek, z których za bodaj najważniejszą uznaje się właśnie Kulturę.Definiował ją jako całokształt zobiektywizowanych elementów dorobku społecznego, wspólnych szeregowi grup i z racji swej obiektywności ustalonych i zdolnych rozszerzać się przestrzennie. Zajmuje się także Czarnowski w tej książce zagadnieniami związanymi z tworzeniem się tzw. kultury wysokiej (jakbyśmy dzisiaj powiedzieli), przejmowaniem innej kultury, jej odnawialnością, także jej zdolnościami przetrwania, powstawaniem i zasięgiem. Osobny rozdział poświęca kulturze religijnej polskiej wsi.Kultura uznawana jest za jedno z najważniejszych osiągnięć polskiej socjologii.
Gromił – Bractwo Wrocławskie odsłona druga.
Wrocław w roku 1957 był już nieco innym miastem niż przed pięcioma laty. Odbudowano część domów i powstały nowe. Grupa przyjaciół znana nieformalnie pod nazwą Bractwa Wrocławskiego żyła spokojnie swoim życiem. Do czasu.
Awansowany na kapitana Stefan Gromił natrafił w aktach Urzędu Bezpieczeństwa na sprawę sprzed lat, w której pojawiło się nazwisko przyjaciela Jana Warkota. Tropy prowadziły do Karpacza w Sudetach, a niewyjaśniona sprawa miała swój ciąg dalszy w teraźniejszości. Ktoś najwyraźniej likwidował świadków. W tajemniczych okolicznościach. Bezwzględnie i brutalnie. Gromiłowi, który wyspecjalizował się w tajemniczych sprawach powierzono śledztwo lecz bynajmniej nie zostawiono go samemu sobie. Do gry włączył się major kontrwywiadu.
Na końcu tej łamigłówki majaczyła się sprawa tajemniczego pociągu, którego ładownie zawierały bezcenny skarb. Pułkownik naciska, major kontrwywiadu nie daje za wygraną, Sowieci domagają się wyjaśnień. Co wiózł pociąg widmo i gdzie znajduje się teraz?
Gromił to kontynuacja przygód przyjaciół znów na tropie tajemniczego artefaktu. Nad wszystkim, na całe szczęście, czuwa Leon Słupecki, średniowieczny pokutnik o specyficznym poczuciu humoru, który nie pozwoli, żeby komukolwiek z przyjaciół stała się krzywda.
Wszystko to na tle obrazów z tamtej epoki, gdzie wata cukrowa, beczka śmierci, mecz w Chorzowie z Rosjanami oraz przeszmuglowana płyta gramofonowa stanowiły źródło rozrywki dla ludzi tkwiących w odczłowieczonym systemie politycznym.
Czy to kryminał retro? Owszem, również. Czy to nostalgiczna książka z elementami nadprzyrodzonymi? Jak najbardziej. Czy to powieść sensacyjna wywołująca śmiech i łzy? Ależ tak!
Fryderyk Nietzsche (1844-1900) jeden z najważniejszych filozofów niemieckich, także filolog, poeta. Człowiek, którego poglądy znacząco wpłynęły na całą późniejszą filozofię, myślenie o człowieku, kulturze, religii. Głosił upadek cywilizacji zachodniej, opartej na myśli greckiej, sokratejskiej i etyce chrześcijańskiej. Tej apollińskiej postawie przeciwstawiał dionizyjską, witalną (połączoną z ideą woli mocy i pojęciem nadczłowieka). Krytykował chrześcijaństwo, ale jednocześnie podziwiał Chrystusa. Jego myśl doczekała się setek interpretacji i omówień. Nie sposób sobie wyobrazić współczesnej filozofii bez przemyślenia jego wpływu, wpływu intelektualnego jego idei. Narodziny tragedii to pierwsza książka napisana przez Nietzschego ale już w niej przedstawia zasadnicze elementy swojego myślenia. Skupia się tu na dwóch pojęciach: postawie dionizyjskiej i przeciwsawnej jej postawie apollińskiej. Apollińskość to umiar, rozsądek, oświecenie i oswajanie i porządkowanie świata, a zatem w pewnym sensie stwarzanie pozorów poznania. Przeciwstawieniem apollińskości jest dionizyjskość, żywioł będący istotą życia, dziką nieokreślonością, chaotycznością i nieokiełznaniem. Jako stan upojenia i ekstazy, umożliwia ona doświadczenie rzeczywistości, a nie pozorów. Nietzsche w sposób dość jednoznaczzny zdaje się być zwolennikiem tej właśnie, dionizyjskiej postawy wobec świata.
Trzynasty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z punktu widzenie przeciętnego Warszawiaka cwaniaka, zawsze pewnego swych racji, zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. Tym razem mamy jednak tom wyjątkowy, tom osobisty autora, który postanowił napisać w końcu wspomnienia. Jak pisze sam Wiech:Na każdego przychodzi czas pisania pamiętnika, nikt się od tego nie wykręci. W każdym razie rzadko kto. Ja opierałem się dość długo. Do pisania wspomnień potrzebna jest przede wszystkim dobra pamięć, a tu wiele ciekawych obrazów przeszłości wywietrzało człowiekowi z tak zwanych szarych komórek.
Czasem zazdrość tego człowieka ogarnia, gdy słyszy starszych od siebie biesiadników przy kawiarnianym stoliku w „Europejskiej” sypiących jak z rękawa nazwiskami i datami.
Pewien świetny kompozytor na przykład, choć metryką wyprzedza mnie o lat kilka, recytuje jak z nut odległe w czasie fakty i ich szczególiki. Zresztą jest z tego dumny:
– Ja tam na pamięć nie mogę narzekać – mawia o sobie – pamiętam wszystkie nazwiska i numery telefonów. Nawet po wódce. Mogę wypić pięć... tych... no, tych na nóżce... i wszystko w porządku.
Nawet i jemu zatem się zdarza, że umknie z pamięci takie proste słowo jak kieliszek. Cóż dopiero mówić o zwykłym śmiertelniku, niemogącym sobie czasem przypomnieć, o której miał wrócić do domu.
Toteż na ewentualne zarzuty, że w tej garści wspomnień niejedno może potraktowane zostało piąte przez dziesiąte, niezbyt wyczerpująco... dla czytelnika – zgodzę się. Ale zmuszony będą zastosować znaną handlową zasadę, że po odejściu od kasy żadne reklamacje uwzględniane nie będą.
M. Choromański pisał o autorze wspomnień: Uważam Wiecha za jednego z najlepszych polskich pisarzy współczesnych. A poza wszystkim, wciąż pozostaje aktualne hasło: Kto czyta Wiecha, ten się uśmiecha!
Anna Poppek podjęła się zadania niezwykłego, no bo jak napisać biografię Himilsbacha, który za każdym razem gdy rozmawiał z dziennikarzami podawał inną wersję swego życiorysu. I tych meandrujących życiorysów zrobiło się ponad 400. A wszystko niejasne i niepewne. Ot choćby: Kiedy urodził się Himilsbach? Nawet odpowiedź na to najprostsze przecież pytanie obarczona jest wariactwem. No bo Himilsbach urodził się 31 listopada, a przecież jak wiadomo listopad ma tylko 30 dni. A ten 31 jest nawet wpisany na jego świadectwie chrztu. No chyba wszyscy byli pijani, chyba łącznie z księdzem dobrodziejem. Jan Himilsbach – postać kultowa, pisarz, poeta, aktor, a z zawodu kamieniarz. I to kamieniarz, który na pytanie egzaltowanej dziennikarki, który rodzaj swojej twórczości ceni najbardziej – odpowiedział:' Oczywiście, kamieniarską! - A z jakiego powodu – pyta dociekliwa dziennikarka _ Bo moją twórczością kamieniarską nikt sobie przynajmniej dupy nie podetrze – odpowiada Jan. Zagrał w kilkudziesięciu filmach, w tym tak istatotne role jak ta w „Rejsie” marka Piwowskiwego, jak te w filmach „Jak to się robi” czy „Wniebowzięci”. Sam pisał scenariusze filmowe i teksty do radiowych słuchowisk. Już za życia był legendą. Legendą pozostał do dziś. Zagadki biografii tej legendy stara się – ze świetnym rezultatem – rozwiązać znakomita dziennikarka Anna Poppek. Książkę uzupełnia niezwykły zbiór – 32 strony – zdjęć Jana Himilsbacha, zarówno z planów filmowych jak i zupełnie prywatnych. A dodatkowo jeszcze przedstawiamy także jak appendix kilka opowiadań Jana Himilsbacha.
Mikołaj Bierdiajew (1874-1948) uznawany jest za najwybitniejszego przedstawiciela rosyjskiej, prawosławnej filozofii idealistycznej. Co ciekawe zaczynał od marksizmu, wkrótce jednak przeżył nawrócenie i stał się człowiekiem bardzo głęboko religijnym, co łączył w jakiś sposób z egzystencjalizmem. Stał się także zagorzałym przeciwnikiem komunizmu. A jak pisze w przedwojennej jeszcze przedmowie Marian Reutt w Nowym Średniowieczu postawił Bierdiajew zagadnienie współczesnego kryzysu kultury, jako przejście do nowej epoki rozwojowej, w której ludzkość wróci do dawnych ideałów życia duchowego i odpowiednio do tego zmieni formy współżycia na bardziej odpowiadające owym ideałom. Na czoło zagadnień wysuną się problemy religijne, które podporządkują sobie całokształt życia społecznego. W nowej epoce wróci surowa dyscyplina wewnętrzna i mocne związanie człowieka z otoczeniem społecznym. Wrócą te formy życia, które były w Średniowieczu i dzięki którym ludzkość mogła zdobyć trwałe podwaliny moralno społeczne.W Nowym Średniowieczu znajduje najpełniejszy wyraz katolicka doktryna uniwersalizmu. Tak właśnie w tej serii może ukazać się zarówno Bierdajiew jak i Thoreau. A czy faktycznie wcielenie części idei Bierdiajiewa nie byłoby sensowne? Na pewno jednak ciągle warto Bierdiajiewa czytać dla własnego duchowego rozwoju.
Andrzej Nazar historyk sztuki, dziennikarz, wielbiciel Krakowa opowiada nam tym razem o nieznanych, tajemniczych, dziwnych, niezrozumiałych, a czasem strasznych aspektach historii krakowskich zabytków. Autor pisze o wielu znanych i sławnych miejscach i budowlach, ale nie jest to typowy przewodnik czy informator turystyczny. To książka dla wszystkich, którzy mocą swej wyobraźni są w stanie zaludnić ulice, place i dziedzińce postaciami z bliższej i dalszej przeszłości, bohaterami legend i opowieści, duchami, zjawami, bestiami, smokami...Może w podmuchach wiatru usłyszycie głosy z Kaplicy Złoczyńców czy jęki z dawnej izby tortur pod wieżą ratuszową, a może na dziedzińcu Colleium Maius zobaczycie odzianego wedle niemieckiej mody doktora Johanna Fausta, a mijając w nocy Wawel, ujrzycie ślad po złotych cegłach na murach Kurzej Stopki...Zapraszamy na ekscytującą podróż podróż po Ezoterycznym Krakowie.
Carlos Castaneda (1925-98) - amerykański (urodzony w Peru) antropolog, psycholog, autor bestsellerów takich jak ""Nauki Don Juana"", ""Podróż do Ixtlan"", ""Odrębna rzeczywistość"", w sumie wiele milionów sprzedanych egzemplarzy, przełożonych na 17 języków. Ale też mag, używający środków odurzających, piszący o nich, mający swoich wyznawców, wielbicieli ale też i fanatycznych wrogów. W 1960 miał on spotkać szamana z plemienia Yaqui o imieniu don Juan Matus. Jego doświadczenia z don Juanem stały się dlań bodaj najważniejszą życiową inspiracją. W książce ""Aktywna strona nieskończoności"" została napisana po 13 latach od tego pierwszego spotkania. Jest to w zasadzie ostatnia (kolejne to już w pewnym sensie rekonstrukcje jak ""Koło czasu"") i bodaj najbardziej osobista opowieść Carlosa Castanedy, wydana zresztą dopiero po jego śmierci. Czy Don Juan w ogóle istniał, czy był tylko niezwykłym wytworem wyobraźni autora - właśnie w tej książce znajdziemy szereg wyjaśnień.
Anna Poppek podjęła się zadania niezwykłego, no bo jak napisać biografię Himilsbacha, który za każdym razem gdy rozmawiał z dziennikarzami podawał inną wersję swego życiorysu. I tych meandrujących życiorysów zrobiło się ponad 400. A wszystko niejasne i niepewne. Ot choćby: Kiedy urodził się Himilsbach? Nawet odpowiedź na to najprostsze przecież pytanie obarczona jest wariactwem. No bo Himilsbach urodził się 31 listopada, a przecież jak wiadomo listopad ma tylko 30 dni. A ten 31 jest nawet wpisany na jego świadectwie chrztu. No chyba wszyscy byli pijani, chyba łącznie z księdzem dobrodziejem. Jan Himilsbach – postać kultowa, pisarz, poeta, aktor, a z zawodu kamieniarz. I to kamieniarz, który na pytanie egzaltowanej dziennikarki, który rodzaj swojej twórczości ceni najbardziej – odpowiedział:' Oczywiście, kamieniarską! - A z jakiego powodu – pyta dociekliwa dziennikarka _ Bo moją twórczością kamieniarską nikt sobie przynajmniej dupy nie podetrze – odpowiada Jan. Zagrał w kilkudziesięciu filmach, w tym tak istatotne role jak ta w „Rejsie” marka Piwowskiwego, jak te w filmach „Jak to się robi” czy „Wniebowzięci”. Sam pisał scenariusze filmowe i teksty do radiowych słuchoiwsk. Już za życia był legendą. Legendą pozostał do dziś. Zagadki biografii tej legendy stara się – ze świetnym rezultatem – rozwiązać znakomita dziennikarka Anna Poppek. Książkę uzupełnia niezwykły zbiór – 32 strony – zdjęć Jana Himilsbacha, zarówno z planów filmowych jak i zupełnie prywatnych. A dodatkowo jeszcze przedstawiamy także jak appendix kilka opowiadań Jana Himilsbacha.
Ruth Bemedict (1887-1948) jedna z najwybitniejszych amerykańskich antropologów, wykładowca Uniwersytetu Columbia, wieloletnia przewodnicząca Amerykańskiego Towarzystwa Antropologicznego, uczennica Franza Boasa, autorka wielu książek i opracowań antropologicznych, m.in. Race: Science Science and Politics, Chryzantema i miecz (studium o mentalności Japończyków przygotowane dla armii USA), z których najważniejsza to właśnie Wzory kultury. Zajmowała się relacjami pomiędzy osobowością, sztuką, językiem i kulturą. Nacisk kładła na fakt, że żaden z tych elementów nie istnieje w izolacji.Wzory kultury to swego rodzaju socjologiczny hit, książka została przetłumaczona na 14 języków, wydawana w wysokich nakładach. Nie ma kursu antropologii kulturowej, w którym nie byłaby lekturą obowiązkową. Ruth Benedict porównuje kilka różnych kultur w tym m/in kulturę Indian Pueblo z Nowego Meksyku oraz Kwakiutlów (analizuje charakteryzujący to plemię obyczaj potlaczu swego rodzaju konkurencyjnej wymiany darów) z północno-zachodniej części Ameryki Północnej oraz Dobu z Nowej Gwinei. Na podstawie tych badań doszła do wniosku, że każda kultura jest niepowtarzalną całością, mającą odzwierciedlenie w wypracowanym na jej podstawie stylu życia, a badać kultury, a tym bardziej oceniać je można wyłącznie z ich punktu widzenia.
Myślisz że wegetarianizm i weganizm to nowa moda?
Wymysł XXI wieku? A tu cię zaskoczę, być może zainspiruję.
Już ponad 135 lat temu ludzie zastawiali się czy ich wybory są
etyczne, moralne.
Czy ich decyzje mają wpływ na życie innych istot?
Trzymasz w ręku reprint pierwszej w języku polskim książki
o diecie roślinnej (ale też o etyce, psychologii, światopoglądzie ówczesnych, pierwszych wegetarian)
Pierwsze towarzystwo jaroszów utworzyło
się r. 1847 w Manchester pod mianem „The
Vegeterian Society.” Ruch acz powoli, lecz
stale się wzmaga. Obecnie, jak wyżej już
nadmieniłem, w każdym hrabstwie, w każdym
większym mieście istnieją jarskie towarzystwa,
Jaroszów z przekonania, choć nie należących
do jakiegoś towarzystwa, liczyć można na dziesiątki
tysięcy - czytamy w tekście.
Ciekawi cię co jedli wegetarianie w dawnych czasach,
gdy w sklepach nie było twoich, ulubionych paróweczek sojowych,
pierożków z tofu i mleka roślinnego?
Z czym zmagali się waleczni Jarosze, by przekonać ludzi do swoich racji:
by zmiękczyć serca dam i dżentelmenów?
Książka przeprowadzi cię przez zgłębiany temat od wielu lat.
Poruszy religie, wierzenia i obrzędy.
Pierwsze polskie wydanie Koła czasu jedenastej książki autora „Nauk Don Juana”, urodzonego w Peru, antropologa, filozofa i szamana Carlosa Castanedy (1925-1998)!
Castaneda to autor dwunastu książek, napisanych w ciągu trzydziestu lat i sprzedanych w ośmiu milionach egzemplarzy, przetłumaczonych na siedemnaście języków. Jego wielką zasługą jest to, że potrafił jak nikt inny ukazać nieznany świat istniejący równolegle z naszym. Według Deepaka Chopry Carlos Castaneda jest jednym z najbardziej dogłębnych i wpływowych twórców XX wieku. Jego wgląd utorował drogę do przyszłej ewolucji ludzkiej świadomości. Mamy w stosunku do niego dług wdzięczności.
W Kole czasu, jedenastej książce, napisanej pod koniec życia, autor podsumowuje swoje doświadczenia na ścieżce szamanizmu i magii w linii szamanów starożytnego Meksyku, zgromadzone w ciągu trzydziestu lat. Przedstawia cytaty z pierwszych ośmiu książek, będące ich kwintesencją. Opatruje je osobistym komentarzem, w którym opisuje okoliczności powstawania tych książek oraz swój stosunek do nich z perspektywy wielu lat.
Koło czasu nie było wcześniej tłumaczone na język polski. To pierwsze polskie wydanie zostało uzupełnione przypisami tłumacza Zbigniewa Zagajewskiego (tej i innych książek Carlosa Castanedy) wyjaśniającymi niektóre pojęcia używane przez autora.
Myślisz że wegetarianizm i weganizm to nowa moda?Wymysł XXI wieku? A tu cię zaskoczę, być może zainspiruję.Już ponad 135 lat temu ludzie zastawiali się czy ich wybory sąetyczne, moralne.Czy ich decyzje mają wpływ na życie innych istot?Trzymasz w ręku reprint pierwszej w języku polskim książkio diecie roślinnej (ale też o etyce, psychologii, światopoglądzie ówczesnych, pierwszych wegetarian)Pierwsze towarzystwo jaroszów utworzyłosię r. 1847 w Manchester pod mianem TheVegeterian Society. Ruch acz powoli, leczstale się wzmaga. Obecnie, jak wyżej jużnadmieniłem, w każdym hrabstwie, w każdymwiększym mieście istnieją jarskie towarzystwa,Jaroszów z przekonania, choć nie należącychdo jakiegoś towarzystwa, liczyć można na dziesiątkitysięcy - czytamy w tekście.Ciekawi cię co jedli wegetarianie w dawnych czasach,gdy w sklepach nie było twoich, ulubionych paróweczek sojowych,pierożków z tofu i mleka roślinnego?Z czym zmagali się waleczni Jarosze, by przekonać ludzi do swoich racji:by zmiękczyć serca dam i dżentelmenów?Książka przeprowadzi cię przez zgłębiany temat od wielu lat.Poruszy religie, wierzenia i obrzędy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?