Czy można się rozstać, ot tak, z umysłu? Czy musi być jakiś powód, by dwoje ludzi, którzy żyją w małżeństwie obok siebie, powiedzieli sobie: „dajmy sobie szansę z innym partnerem”. Czy powinniśmy zrezygnować z zakłamania, gdy uświadomimy sobie, że nasze małżeństwo nigdy nie będzie sukcesem, bo nie pasujemy do siebie? Prawnicza „niezgodność charakterów” to pretekst do rozstania czy świadoma reakcja mózgu na przemęczenie spowodowane kontaktem z nieodpowiednią osobą? Dlaczego nie bierze się ślubów pięcioletnich? Ja, Mieszko, biorę sobie ciebie Dąbrówkę za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską na całe pięć lat oraz że cię opuszczę po tym czasie, by się nie męczyć aż do śmierci. Tak mi dopomóż… Dalej sobie darujmy, bo się obrazi jakaś dewotka. Skoro co trzecie małżeństwo w Europie się rozpada, a co najmniej co szóste powinno się rozstać, to po co się zmuszać do „aż do śmierci”. Przecież po pięciu latach można odnowić ślub. Znów wesele i impreza. Do tego na pewno mąż nie zapomni daty ślubu.Wypada dodać, że historia Mieszka jest pisana dla osób, które coś w życiu osiągnęły. Nie musi dotyczyć to kategorii pieniędzy i majątku, ale przynajmniej tego typu doświadczeń, które pozwalają im, choćby czasami, czerpać przyjemność z życia. Dlatego jeśli jesteś sfrustrowanym frustratem frustrującym otoczenie swą frustracją idź na jakiś mecz i wymądrzaj się, że przegrana Polaków 3:0 tak naprawdę jest wielkim zwycięstwem. Dlatego jeśli jesteś człowiekiem, który świetnie wie, co w życiu jest najważniejsze, nie próbuj przebrnąć przez pierwszy rozdział, bo i tak nie znajdziesz potwierdzenia na to, że najważniejsze są pieniądze, seks, Bóg czy miłość. Jeśli tylko jesteś, nie bądź aż takim męczennikiem i wróć do wegetacji.
Przechodzenie z wieku młodzieżowego w wiek dorosły jest najtrudniejszym momentem w życiu. Obecna cywilizacja wymyśliła, że to dorośli zapewnią takie przejście w miarę gładkie. Schemat jest dość prosty: przedszkole – szkoła podstawowa – szkoła średnia – ewentualnie studia – praca. Można zrezygnować z „ewentualnie studia”, ale wielu innych możliwości nie ma. A gdyby tak inaczej? Pewnie, że nauka na poziomie podstawowym i średnim jest konieczna, ale dlaczego w wieku dojrzałości płciowej i w wieku najlepszym do działania zmuszamy dorosłych ludzi do nauki? Nie lepiej dać im się wykazać? Wiedzę już mają. Niech zajmą się organizacją życia. To najlepszy wiek, by zbierać doświadczenia życiowe. Nauka w niewielkim stopniu uczy nas życia. Czyżby najlepszym wyjściem było najpierw zdobywanie doświadczeń, a dopiero potem nauka, która będzie o wiele bardziej świadoma? O tym jest ta książka.
Kosmologia dedukcyjna jest jedną z dziedzin zainteresowań autora postulatu. Od wielu lat wnikliwie śledzi i analizuje doniesienia oraz komunikaty kosmologów i astrofizyków o dokonanych odkryciach i ich naukowych interpretacjach. Nie kwestionując samych dowodów empirycznych, wnioskował, że naukowe założenia w zakresie natury energii oraz jej związków z czasoprzestrzenią są niespójne i błędne, co prowadzi do błędnych interpretacji wyników prowadzonych obserwacji i badań kosmicznych. W tym stanie nauki wiele kosmicznych zdarzeń i zjawisk pozostaje niewyjaśnionych – np. kosmiczne dziury, Kosmiczna Osobliwość i Wielki Wybuch – a ponadto, poza uszczegóławianiem wyników badań już prowadzonych, postęp naukowy w dziedzinie kosmologii staje się wręcz niemożliwy. Na podstawie dotychczasowego stanu nauki niemożliwe było też obiektywne wyjaśnienie obserwowanych i doświadczanych zjawisk uznawanych za metafizyczne oraz paranormalne, które autor poznał z wielu relacji albo doświadczył osobiście. Postulat Energoczasoprzestrzeni eliminuje nieścisłości interpretacyjne oraz pozwala wyjaśnić dotąd niewyjaśnione wydarzenia i zjawiska kosmiczne. Otwiera też nieograniczoną przestrzeń dla szeroko pojętego postępu w badaniach kosmicznych. Do zainteresowań autora należy też kultura społecznego współżycia i współdziałania oraz systemy organizacyjne efektywnego działania. Tematy te autor przygotowuje do kolejnych publikacji.
Pytania o tożsamość, sens istnienia i wiarę – oto najważniejsze problemy, jakie stawia przed nami autorka w tej niezwykle wciągającej opowieści o miłości
rozgrywającej się na tle ciekawie opisanych, trudnych relacji polsko-niemieckich. Ta poruszająca lektura nie tylko opowiada o przełomowych wydarzeniach w Polsce.
To także próba wniknięcia w psychikę kobiety ciężko doświadczonej przez los – zgwałconej w młodości, a później zaatakowanej przez chorobę nowotworową.
I choć tematyka nie wydaje się lekka, autorka potrafi z wyczuciem wejść w głąb duszy bohaterki, oddać jej nastrój oraz targające nią emocje.
Elżbieta Gawełczyk musi się zmierzyć z okrutnym losem. Mimo że w młodości bardzo chciała pozostać w Polsce, po zgwałceniu, usunięciu ciąży i opuszczeniu
przez ukochanego jedynym rozwiązaniem, by rozpocząć nowe życie, okazał się wyjazd do Niemiec. Tam ukończyła studia, podjęła pracę dziennikarki. Wszystko
układało się dobrze do momentu, w którym zaczęła tęsknić za krajem. Wybuch stanu wojennego, powstanie „Solidarności” – wszystkie te wydarzenia na
nowo rozbudziły w niej patriotyzm. I choć nie powróciła do ojczyzny, nigdy nie zrezygnowała z walki o nią.
A tymczasem z Elżbiety nie potrafił zrezygnować pewien tajemniczy, atrakcyjny playboy, przed którym wiecznie uciekała, gdyż podejrzewała go o niecne zamiary.
Ta wstrząsająca historia jest nie tylko romansem, lecz także sensacyjną powieścią historyczną z okresu wojen persko-greckich, opisującą obyczaje i psychikę ludzi tamtych czasów. O tyle wiernie, o ile było to możliwe, na podstawie strzępków przekazów z tej zamierzchłej epoki, okrytej kirem tajemnicy. Pozwoliło to autorce na popuszczenie wodzów wyobraźni. W powieści jest tak wiele autentycznych zdarzeń i postaci, jak fantastyki. Okazuje się, że w tym szokująco rozpustnym świecie, w którym nawet bogowie prowadzą rozwiązły tryb życia, znajduje się miejsce na szaloną miłość między heterą a homoseksualnym wodzem.
Stefania Maria Kamieniecka jest poetką i powieściopisarką, absolwentką Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, zamieszkałą w Wiedniu. W 1983 roku uzyskała honorowe dożywotnie członkostwo Arizona Press Club w Phoenix (USA), dokąd wyemigrowała po internowaniu. Otrzymała je za „walkę o możność pisania prawdy”, jak uzasadniono. W Polsce była zatrudniona w „Dzienniku Zachodnim” w Katowicach, a od roku 1980 w prasie „Solidarności“. Po przeniesieniu się ze Stanów do Niemiec pisała w dziennikach: „Neue Westfälische” w Minden i „Rhein-Neckar-Zeitung” w Heidelbergu oraz w tygodniku polonijnym. Wydała trzy tomiki poezji i dwie powieści w języku niemieckim. Na polskim rynku wydawniczym ukazało się do tej pory jej dwadzieścia powieści. W styczniu 2012 roku zdobyła główną nagrodę w Konkursie Literackim Wydawnictwa Astrum za powieść „W żelaznym uścisku”.
„W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”. Nikomu chyba nie przyszłoby do głowy, że w tym żartobliwym stwierdzeniu Stanisława Boya-Żeleńskiego może kryć się cały świat ciemnych zakamarków ludzkiego umysłu i duszy. Złych emocji, chęci zabójstwa, fascynacji satanizmem, psychozy i amnezji. Wszystko to zawarte jest w tej powieści. Ale nie tylko. Są w niej też przeciwstawne światy: luksusu i nędzy, egotyzmu i pasji społecznikowskiej. A wszystko to w wybuchowej mieszance gorącego romansu, sensacyjnego kryminału i powieści psychologiczno-obyczajowej z wyrazistymi, pełnokrwistymi postaciami o intrygujących kolejach losu.
Stefania Maria Kamieniecka jest poetką i powieściopisarką, absolwentką Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, zamieszkałą w Wiedniu. W 1983 roku uzyskała honorowe dożywotnie członkostwo Arizona Press Club w Phoenix (USA), dokąd wyemigrowała po internowaniu. Otrzymała je za „walkę o możność pisania prawdy”, jak uzasadniono. W Polsce była zatrudniona w „Dzienniku Zachodnim” w Katowicach, a od roku 1980 w prasie „Solidarności“. Po przeniesieniu się ze Stanów do Niemiec pisała w dziennikach: „Neue Westfälische” w Minden i „Rhein-Neckar-Zeitung” w Heidelbergu oraz w tygodniku polonijnym. Wydała trzy tomiki poezji i dwie powieści w języku niemieckim. Na polskim rynku wydawniczym ukazało się do tej pory jej dwadzieścia powieści. W styczniu 2012 roku zdobyła główną nagrodę w Konkursie Literackim Wydawnictwa Astrum za powieść „W żelaznym uścisku”.
Książka „Kobieta”, to wielowymiarowy społeczny projekt na rzecz kobiet.
Książka, to rozmowy z kobietami w różnym wieku, o różnych światopoglądach, żyjących w różnych miejscach w Polsce. Są kobietami przede wszystkim, a także matkami, córkami, babciami, żonami, partnerkami, kochankami. Najmłodsza z nich ma 17 lat a najstarsza 67. W rozmowach podają dalej czytelniczkom swoją mądrość, wiedzę i sposoby na życie mimo skrajnie trudnych doświadczeń, przez które przeszły. Książka to też spisana opowieść o kobiecie we współczesnym świecie.
Punktem wyjścia do rozmów z bohaterkami książki są ich własne przeżycia. Zdarzenia i sytuacje na tyle trudne, że kobiety musiały same, bez porady osób bliskich podejmować decyzje o tym, co zrobić, jak dalej żyć. Na kanwie różnych doświadczeń, których szczegóły nie zostały w książce opisane, rozwijają się szczere rozmowy o życiu kobiet, kobiecości, małżeństwie, macierzyństwie, relacjach z mamą, wychowaniu córek, kształtowaniu własnej niezależności, podejmowaniu życiowych wyzwań i odnajdywaniu sensu w swoim życiu. Opowiedziane codziennym językiem, a jakże głębokie, pełne życiowej i duchowej refleksji. Rozmowy w książce pokazują siłę i sprawstwo kobiet. Są one przeplecione fotografiami, które pokazują piękno i subtelność kobiecości.
Projekt opiera się o kilka filarów:
Książka – oparta o rozmowy z kobietami oraz zdjęcia. Wystawa – pokazująca zdjęcia kobiet i ich dzienniki (rękopisy). Warsztaty dla kobiet po histerektomii - zysk z książki przeznaczony będzie na organizację warsztatów dla kobiet po histerektomii. „MY – Kobieta” – ruch budujący więzi między kobietami oparty o działania warsztatowe, wystawy i spotkania. *****
Wystawa
Dla kobiet, które ją odwiedzą, wystawa będzie spotkaniem z bohaterkami książki, ale też dla każdej z nich ze sobą samą. Na wystawie obejrzeć można piękne fotografie dłoni bohaterek książki, poczytać ich dzienniki a także samemu coś w nich napisać, od siebie.
*****
Intencje i zasady funkcjonowania inicjatywy
Aktywizacja kobiet, budowanie więzi między kobietami, inspirowanie do otwartości, szczerości i wzajemnej pomocy, wykorzystanie potencjału, jaki tkwi w doświadczeniu życiowym kobiet.
******
O Bohaterkach książki
Kiedy kobieta spotyka siebie samą i wchodzi ze sobą w dialog, musi sama odpowiedzieć sobie na pytanie: „Co JA tak naprawdę czuję, myślę i chcę w życiu. Co podpowiada mi moje sumienie, moje serce, mój wewnętrzny głos, intuicja. Ta najprawdziwsza, najgłębsza JA. Co mam zrobić, aby żyć w zgodzie z samą sobą.” Takie spotkania prowadzą do wzięcia pełnej odpowiedzialności za siebie i podjęcia działań, na które często nie zdobyłyby się, gdyby życie było na zakręcie. To są prawdziwe przemiany.
Wszystkie bohaterki książki są dziś szczęśliwe. Przeżycia z przeszłości sprawiły, że zrozumiały wiele ważnych rzeczy o życiu, o tym co mają, czym mogą się cieszyć, za co odczuwać wdzięczność. Wzięły one los w swoje ręce i zmieniły swoje życie na lepsze.
Celem książki jest inspirować, nieść nadzieję, pokazywać, że kobieta jest niezależna, świadoma siebie, sprawcza, mądra dzięki życiowemu doświadczeniu a zarazem wrażliwa. Pod delikatną skórą kryje siłę i mądrość.
Pokazując świat fotografii, Autorka zaprasza do odważnego i twórczego rozwoju w zawodzie wymagającym profesjonalnego podejścia, dobrej obserwacji, wrażliwości i wyczucia. Pokazuje, jak rozwijać w sobie te umiejętności, skąd czerpać inspirację, jak korzystać z własnych zasobów. Inspiruje do pracy z fotografią z pasją i zaangażowaniem. Dużą wartością jest to, że książka jest zapisem autentycznych doświadczeń i wiedzy zdobytych na polskim rynku. Na taką książkę czekałam. Nowatorska, przełamująca standardy, aktywizująca. Napisana gdzieś pomiędzy uważnością, kreatywnością a coachingiem. Tym bardziej cieszy, że jej twórcą jest polska autorka, Dorota Raniszewska, którą dotychczas znałam jako trenera i coacha. Polecam wszystkim zaangażowanym w rozwój, czy to jednostek, czy też organizacji.
Inga Bielińska, wiceprezes ICF Polska, trener biznesu i coach
Autorka bardzo rzeczowo i hojnie dzieli się swoją wiedzą dotyczącą wykorzystania fotografii i w pracy coacha, nauczyciela czy trenera. Osobiste historie autorki, jej bliskich osób, ludzi spotkanych na jej zawodowej ścieżce są pisane prosto z serca, a jednocześnie pokazują konkretne przykłady możliwości twórczego wykorzystania fotografii i w kontekście rozwoju osobistego.
Książka inspiruje do refleksji i korzystania z doświadczeń w niej opisanych i uwiecznionych na pięknych fotografiach.
Małgorzata Nader (Lebiedzińska), menedżer, konsultant, trener i coach
(ICC, Marshall Goldsmith, Co-Active Coaching
Joannę, bohaterkę najnowszej powieści Elżbiety Ceglarek, poznajemy w chwili, kiedy ma już za sobą uroczystości pogrzebowe, jej serce jednak wciąż trawi wielki ból. (…) Właśnie o tych emocjach targających kobietą, o życiu (a właściwie marnej egzystencji) po śmierci ukochanej osoby, o żałobie i przystosowaniu się do nowego życia, a także o kłamstwach i okrucieństwie, do jakiego zdolni są ludzie, pisze Ceglarek, czytelnik zaś poddaje się bez zahamowań tej fali emocji. Wiemy bowiem, że autorce doskonale udało się sportretować życie, że trafnie oddała uczucia targające tymi, którzy stracili swoich bliskich, którzy muszą nauczyć się bez nich żyć. (…) Książka odsłania przed nami nie tylko przewrotność losu, ale i ludzkiej natury, która jest doskonałym studium cierpienia oraz wychodzenia z tego żalu po stracie. Trudno nie zatopić się w powieści, nie śledzić z zapartym tchem przebiegu akcji, skoro autorka umiejętnie dawkuje wydarzenia, zaskakując, a niekiedy nawet szokując. To kolejna już publikacja w dorobku autorki, która adresowana jest przede wszystkim do kobiet, choć i mężczyźni znajdą płynącą z niej przyjemność. To również powieść, która daje nadzieje na to, że można zacząć od nowa i… że warto pracować nad swoim szczęściem.
Z recenzji Qultura słowa
(…) Elżbieta Ceglarek powadzi Czytelnika przez pory roku, które zawsze oznaczają zmianę – każda przynosi coś nowego. Naszej bohaterce także. Lekko i przyjemnie wędrujemy z Autorką i Jej bohaterką po bardzo krętych i czasami niepokojących swoją niejasnością drogach. Dokąd nas to zaprowadzi? Ja już wiem i bardzo mi się to podoba. Czytelnikom polecam tę powieść, której warto podarować swój czas.
Z recenzji Moniki Sawickiej, pisarki
Elżbieta Ceglarek – urodziła się 26.04.1965 r. w Zgorzelcu. Od wielu lat mieszka w Bełchatowie. Z wykształcenia nauczycielka, a obecnie dyrektor jednego z bełchatowskich przedszkoli. To jej trzecia publikacja. Książka Drugie życie Leny ukazała się na rynku wydawniczym w maju 2016 roku, kolejna – Moja asteroida – w lutym 2017 roku.
Bohater powieści Nielegalna młodość przechodzi przez cztery odrębne światy.
Jego rok urodzenia, to data wprowadzenia komunizmu do Polski. Lata dziecięce – chociaż spędzone w sielskim krajobrazie małego, górskiego miasteczka – są naznaczone stalinowskim reżimem i propagandą, czasami aż komicznymi w swoim absurdzie. Okres młodzieńczy przypada na czas „socjalizmu z ludzką twarzą”, wchodzącego w etap wielkich nadziei na zmiany, zwany „karnawałem Solidarności”. Ostatni okres to emigracja do mitycznego kraju, którego sama nazwa kojarzy się z zapachem żywicy. Ten kraj to Kanada.
Chłopiec, młodzieniec, mężczyzna, wychowany przez ojca – zagorzałego komunistę i głęboko wierzącą matkę. Poza domem jego świat składa się z wielobarwnych i jakże odmiennych postaci: komunistów, socjalistów, wierzących i wojujących z kościołem, dawnych endeków i piłsudczyków, byłych Akowców, inteligentów, chłopów, robotników… Ci ludzie oraz przemiany w Polsce wywierają wpływ na bohatera, który niejednokrotnie przechodzi transformację.
Jednak najważniejszym czynnikiem, który ukształtuje jego osobowość jest MIŁOŚĆ. Nie tylko ta szalona i gorąca do kilku kobiet jego życia, ale też ta ciepła, niezwykle tkliwa, którą obdarował matkę.
Sylwester Przybyło – mieszka na stałe w Kanadzie, w leżącej koło Montrealu malowniczej miejscowości Rawdon. W Polsce ukończył studia na wydziale matematycznym, a następnie pracował na AGH w Krakowie. Na tej samej uczelni zrobił doktorat i został zatrudniony jako asystent, a później adiunkt. W Kanadzie jest nauczycielem matematyki.
Jego debiutem literackim jest tomik poezji Pokolenia, wydany we Francji i w Polsce. Następna pozycja literacka, to wydany w Polsce tom wierszy erotycznych Dla Niej.
Nie ma nic gorszego niż religie i filozofie, które zapominają o zdrowym rozsądku.
Religia powinna działąć w służbie człowiekowi i być osobistym narzędziem dobrowolnego, świadomego samodoskonalenia.
Publikacja ta oferuje nowe spojrzenie na osobisty kontakt z Bogiem i jego wyobrażenie oraz szczegółowe ukazanie obrazu świata, co pozwala znaleźć odpowiedzi na wiele pytań nurtujących rozwijającego się człowieka. Jest to propozycja współczesnej neoreligijności, która wyzwala i oddaje kontrolę nad Twoim życiem w Twoje ręce.
Książka stanowi praktyczny przewodnik, komentarz oraz kodeks dający oparcie w dzisiejszym szybko zmieniającycm się świecie.
Osobowość to jedno z najważniejszych pojęć w życiu człowieka, a zarazem najtrudniejszych do określenia, choć już zdefiniowanych. Każdy się z nim zetknął i każdy się nim... rozczarował. Od naukowców oczekuje się zrozumiałych i jasnych definicji, by móc świadomie poruszać się w gąszczu wiedzy na jakiś temat – tak jak to robią choćby biolodzy. W kwestii osobowości praktycznie istnieje pustynia poznawcza. Jeśli pojawiają się pojęcia naukowe typu: Freud, teoria czynnikowa, techniki projekcyjne, psychosomatyka, astenik…, to nie zachęcają do zaspokajania ciekawości. A osobowość dotyczy każdego. Każdy chce wiedzieć, jak działa. I to jest cel tej książki, by móc zrozumieć, jak działa człowiek i dlaczego ludzie są tak różni, a zarazem tak podobni. Podział naukowy i klasyfikacja jest na drugim miejscu.
Grzegorz Noras – jest reżyserem, aktorem, pedagogiem, osobą zajmującą się teatrem. Aktor jak nikt inny może się zajmować tematem osobowości. Zawodowi aktorzy tego nie robią, bo nie mają zacięcia naukowego, łudząc się, że psychologowie zrobią to lepiej. Ale to właśnie aktorzy i reżyserzy są specjalistami od człowieka, bo tworzą postać sceniczną czy filmową, czyli człowieka o określonej osobowości.
Chyba każdy zastanawiał się, jak by wyglądało jego życie, gdyby ożenił się z Baśką, najładniejszą dziewczyną z placu. Chyba każda zastanawiała się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby wyszła za mąż za Witka, najbogatszego chłopaka w szkole. Chyba każdy zastanawiał się nad tym, co by zrobił, gdyby wygrał milion złotych. Czy nasze życie zależałoby od warunków, jakie stworzyliby nam nasi partnerzy? Jak byśmy się zmienili, mając miliony? Czy życie zmieniłoby nas, czy my życie? Każdy nosi w sobie potencjał osobowościowy zwany genami. Czy to jest ważne, gdy w życiu pojawiają się konkretne wybory? Ta książka na pewno do tego zainspiruje każdego czytelnika.
Co można powiedzieć o autorze książki, czyli o pisarzu? Przecież to nie jest zawód. Hemingway był dziennikarzem, Kundera uczuł się muzyki, London wykonywał tyle zajęć, że trudno je wymienić, Korczak był pedagogiem... Pisarz to osoba, która czerpie z własnych doświadczeń, albo z wyobraźni. Jak aktor. Tylko jeden robi to za pomocą klawiszy (czytaj pióra), a drugi za pomocą osobowości. W wypadku Grzegorza Norasa doszło do połączenia tych umiejętności.
„Bezrobotność” to zapis stu dziewięćdziesięciu jeden dni bez pracy. Sytuacji wydawałoby się powszechnej, ale jednak z punktu widzenia przeżywającej jednostki – sytuacji wyjątkowej. W tej powieści bezrobotność i to, z czym przede wszystkim jest kojarzona, czyli z brakiem pieniędzy i frustracją spowodowaną niemożnością znalezienia pracy, nieprzerwanie obecne na kartkach powieści stanowią tło, na którym poznajemy relacje bohatera ze światem, z najbliższymi i z samym sobą. Obserwujemy, jak się zmieniają i jak zmienia się sam bohater. Nasza obecność na świecie, nasze poglądy, decyzje, funkcjonowanie są ściśle związane z szerszym społecznym kontekstem, który niewidoczny, niewyczuwalny wikła nas w trudny lub wręcz niemożliwy do rozwiązania splot zależności, które czynią nas tymi, kim jesteśmy. Gdy to związanie zostaje niespodziewanie zakłócone, zniesione przypadkiem, losem, dziełem innego człowieka lub innych ludzi, wkraczamy w pustkę, w której nie potrafimy się odnaleźć.
Po wydanym w 2015 roku niewielkim zbiorze opowiadań Rafał Harer prezentuje powieść, która jest zapisem nieokreślonego zawieszenia, wkraczania w pustkę, systematycznego osuwania się w nieokreśloność bytu, powolnej ucieczki od świata i jednocześnie niepojętego i tragicznego uczucia, gdy wszystko i wszyscy odwracają się, przekształcając życie w opuszczone i samotne miejsce.
Dostaniesz ode mnie gotową mapę, dzięki której odmienisz swoje życie Książka prowadzi do przebudzenia, w którym ciało, umysł i dusza łączą się, współgrają ze sobą, odczytują subtelne, Boskie Informacje i działaja pod ich wpływem...
Trudno zdefiniować, czy jest to biografia, kryminał, czy paniczny lament rozpaczy. Z pewnością to swego rodzaju list do czytelnika, w którym autor szczerze i wyjątkowo bezpośrednio dzieli się z nim przeszło trzydziestoma latami swojego życia. Wszyscy popełniają błędy, ale mało kto umie się do nich przyznać, nie mówiąc o ich upublicznieniu. I wcale nie po to, by zyskać sławę, rozgłos, lecz ustrzec ludzi przed tym, co spotkało jego. Autor opowiada o swojej życiowej drodze, od wzorowego ucznia i grzecznego chłopca, poprzez zdemoralizowanego, nowobogackiego karierowicza, bezdomnego bankruta, przykładnego męża, ojca i przedsiębiorcę, przez złodzieja, gangstera, aż po lata nawrócenia i duchowej odnowy. Znajdziemy tu wiele osobistych wyznań, wiele emocji, elementy tragiczne, społecznie nieakceptowalne, drażliwe, ale miejscami również humorystyczne. Ta autobiograficzna opowieść pomaga docenić najprostsze wartości, każe się nam zatrzymać i dostrzec
sens w spokojnym, normalnym życiu. To książka dla każdego, kto wątpi w szczęście i spełnienie, jakie niesie zwykła codzienność.
„Już po pierwszym strzale wiedziałem, że polubiłem ten sport tak jak zapach prochu. Jest coś dziwnego w człowieku, że niektóre zapachy pochodzące od różnych przedmiotów stają się dla niego równie ulubione jak najlepsze perfumy. Moimi, oprócz Kenzo, są podkłady kolejowe i spalony proch strzelniczy. W pewnym sensie symbole odwzorowujące całe moje życie: luksus, wędrówka i zbrodnia. Straszne odkrycie, którego dokonałem w czasie, kiedy pisze ten akapit”.
Michał Leśniak - ur. 2.03.1974 r. w Warszawie. Za kratami zainteresował się poezją, prozą i sięgnął po pióro. Jeden z jego scenariuszy teatralnych wygrał dwa ogólnopolskie konkursy, a wystawiona na jego podstawie sztuka „Teatrzyk” zajęła trzecie miejsce na II Poznańskim Konkursie Teatrów Więziennych w 2015 roku. Liczne wiersze, scenariusze, opowiadania, bajki, a ostatnio nawet audycje radiowe są doceniane co roku na różnych przeglądach i niezależnych konkursach. Od czterech lat jego artykuły są stale publikowane w ogólnopolskich miesięcznikach „Znaki Czasu” oraz „Głos adwentu” i na portalu ejoba.pl. Michał jest współzałożycielem Grupy Pomocy Charytatywnej „Serce w kratkę” (więcej informacji w internecie). Cały czas stara się również o zmniejszenie wyroku i zbiera wpisy na stronie www.michal-lesniak.eu.
Autor próbował wejść w umysł drugiego człowieka. Poczuć to, co on czuje, odnaleźć motywy, które go prowadzą, myśleć jego myślami. Pisząc, chciał być kimś innym, kimś, kogo nie lubi, kim gardzi, kim nie chciałby się stać, kim boi się, że mógłby się stać, albo kimś, kim chciałby być, ale nie potrafi. Opowiadania te powstawały kilkanaście lat temu. Było ich więcej, ale wiele z nich zbyt głęboko tkwiło w tamtej rzeczywistości, a wiele, po latach, przestało mu się podobać.
„Miesiąc później wstałem ze schodów. Wziąłem pasek, kucnąłem za fotelem, na którym siedziała matka, poczekałem kilka minut, rozejrzałem się wokół tak, jak sobie zawsze wyobrażałem, że rozglądają się skazańcy w drodze na egzekucję, i udusiłem ją. Nie broniła się. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni i położyłem na łóżku. Była taka lekka. Z garażu wziąłem siekierę i porąbałem wszystko w pokoju, w którym udusiłem własną matkę. Stół, fotel, krzesła, szafkę, szafę, telewizor, obraz, lustro. Nie krzyczałem. Zmęczyłem się, usiadłem na pobojowisku i otarłem z twarzy pot. Później zadzwoniłem na policję. Czekałem na ich przyjazd, wpatrując się w fotografię rodziców sprzed lat. Spacerowali w lesie, a rudy pies biegał wokół nich”.
Z opowiadania: „Krótka historia o tym, jak zabiłem swoją matkę”
„Kiedy boga nie ma” to książka o ateistach i ateizmie, a zatem również o religii, religiach, Kościele i relacjach z nim, systemach wartości i sposobach postrzegania świata. To książka o bogu, o jego bliżej niezidentyfikowanych obrazach i o mnogości jego wyobrażeń oraz o tym, jak człowiek potrafi sobie bez niego poradzić. Ta książka to nie tylko spis przemyśleń i sposobów recepcji idei boga, to historie ludzi, którzy w pewnym momencie swojego życia zdecydowali się obrać drogę, która z bogiem ma niewiele wspólnego.
Ten mały spis ludzkich historii pokazuje różnice między ateistami oraz ich cechy wspólne, różnie jednakże przez nich interpretowane. Pokazuje, jak bardzo różnią się między sobą ci, których często wrzuca się do jednego wora, myśląc jak o ludziach wykluczonych, pozbawionych podmiotowości w zatomizowanym społeczeństwie, w którym wszyscy w coś wierzymy. „Kiedy boga nie ma” to po prostu długie Polaków rozmowy, choć najmniej jest tu polityki i narzekania, najwięcej zaś ludzkiej materii i boga.
Czy to książka adresowana do ateistów? Cóż, jeśli chcą oni zrozumieć swój ateizm, to najpewniej nie. Z nim trzeba się przegryźć, czasem pokłócić, aby w końcu pogodzić lub toczyć nieustanny bój. Innymi słowy, to książka dla tych, którzy chcą zrozumieć to, czego inni ciągle nie rozumieją, bez względu na to, czy żegnają się od lewej do prawej, do modłów rozkładają dywan, chodzą z durszlakiem na głowie czy zwyczajnie nie wierzą w samą ideę istot boskich do tego stopnia, że nawet żarty z niej już ich nie bawią. Tak, to książka dla wszystkich, którzy mają problem z tymi, którzy żyją po swojemu, nie przejmując się tym, że komuś może być to nie w smak.
Dla wszystkich tych, którzy układając swoje życie za granicą, zmieniają na lepsze wizerunek Polski i Polaków oraz dla tych, którzy zastanawiają się, czy warto szukać szczęścia poza granicami kraju.
Czy jest sens w gromadzeniu pieniędzy i władzy? Czy koniec końców każdy nie odchodzi w ten sam sposób, obojętne, ile w życiu zdobył bogactw, wpływów, sławy?
– Jak… mogłeś… mi… to zrobić… ty… ty…! – wydusza z siebie Illona, rzucając się na mężczyznę z zakrzywionymi palcami. Wypielęgnowane paznokcie celujące w policzek przywodzą na myśl atak bezlitosnego drapieżnika…
I nagle jak błyskawica miga przed nią męska ręka. Ciszę przenika trzask odbijający się echem od ścian pokoju. Dziewczyna zatacza się, przyciskając rękę do bolącego policzka. Gniew znienacka odpływa, zastąpiony
przez oszołomienie… i nagłą świadomość własnej niemocy.
– Piłaś – Sergio marszczy nos z niewysłowioną odrazą, trąc rozwartą dłoń – piłaś, a co gorsza… myślałaś.
Oto świat, w którym rządzi Pieniądz, a Mesjasz, jeśli nadejdzie, będzie krzewił wiarę w zarabianie gotówki, marketing i dobry PR. Gdzie bogacenie się, a potem wydawanie wszystkiego w świątyniach handlu, hipergaleriach jest czymś naturalnym i nadrzędnym. Gdzie celebrytyzm, parcie do sławy i błysków fleszy jest podstawowym elementem kultury, celem ostatecznym, dla którego ludzie są w stanie zapłacić każdą cenę.
Nasz świat…
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?