W czterech obszernych tomach gromadzimy wszystko, co z Bułhakowa najwspanialsze, począwszy od wczesnej prozy, teksty krótkie, felietony, opowiadania, powieści, utwory teatralne (zarówno dramaty, jak i powieści okołoteratralne) aż po opus magnum, Mistrza i Małgorzatę w klasycznym i znakomitym literacko przekładzie. Creme de la creme edycji stanowi nowy przekład Białej gwardii według edycji krytycznej z 2015 roku. Przekład Mistrza i Małgorzaty porównano z rosyjską edycją krytyczną - także z 2015 roku.
Tom pierwszy: Perspektywy na przyszłość, W kawiarni, Niezwykłe przygody doktora,
Przygody Cziczikowa, Czerwona korona. Historia morbi, Notatki na mankietach, Miasto Kijów,Jezioro samogonu, Diaboliada, Cyganeria, Fatalne jaja, Psie serce, Zapiski młodego lekarza, Traktat o dachu nad głową, Zabiłem, Morfina.
W czterech obszernych tomach gromadzimy wszystko, co z Bułhakowa najwspanialsze, począwszy od wczesnej prozy, teksty krótkie, felietony, opowiadania, powieści, utwory teatralne (zarówno dramaty, jak i powieści okołoteratralne) aż po opus magnum, Mistrza i Małgorzatę w klasycznym i znakomitym literacko przekładzie. Creme de la creme edycji stanowi nowy przekład Białej gwardii według edycji krytycznej z 2015 roku. Przekład Mistrza i Małgorzaty porównano z rosyjską edycją krytyczną - także z 2015 roku.
Tom drugi: W nocy z drugiego na trzeci, Ogień w pałacu chanów, Biała gwardia, Pod butem, Listy do władz.
Lalka i Marks to powieść Maryam Madjidi, urodzonej w Teheranie francuskiej pisarki pochodzenia irańskiego. Piękno i siła tej autobiograficznej prozy przyniosły autorce w 2017 roku prestiżową nagrodę Goncourtów w kategorii „Pierwsza powieść”.
Rządzony przez ajatollahów Iran; rodzice – zagorzali komuniści, próbujący ćwiczyć pięcioletnią córkę w pogardzie dla własności; wujek dzielący celę z intelektualistą, który co rano ogląda kreskówkę, by usłyszeć podkładającą w nim głos żonę; cmentarz, na którym ulewne deszcze odsłaniają płytko pochowane ciała więźniów; rozstrzelany przyjaciel rodziny, po którym oszalałej z bólu matce został plastikowy sandał; strażnik, który na lotnisku zabiera kobiecie paszport, bo spod chusty wysunął się jej kosmyk. Oto Iran ? miejsce pierwszych narodzin, które Maryam Madjidi opuszcza w wieku sześciu lat.
Croissanty, krwiste mięso i inne barbarzyńskie potrawy; nowy język, który dojrzewa w milczącej dziewczynce i uwolniony zmienia ją w jednej chwili w dziewczynkę bardzo gadatliwą; zawstydzenie innością i mające sprać to piętno klasy specjalne. Oto Francja ? miejsce drugich narodzin.
Żal po utraconym języku dzieciństwa i najbliższych, powrót do perskiego i pojednanie ze sobą, studia nad poezją Omara Chajjama w aulach Sorbony, powrót do Iranu, miłość, kolejne dalekie wyjazdy, w końcu powrót do Paryża, wolność. Oto czas trzecich narodzin. Czas, w którym urodziła się ta książka.
„W powieści Lalka i Marks mamy do czynienia z potężnym problemem tożsamości, który sygnalizował już w Listach perskich Monteskiusz pytając: „Jak można być Persem?”. Maryam Madjidi podwaja pytanie XVIII-wiecznego myśliciela, dorzucając doń formułę: „Jak można być Francuzem?”. Na kanwie tej „rywalizacji języków” osadzona jest opowieść autobiograficzna pisarki, która swoim kunsztem i rzemiosłem artystyczno-językowym dorównuje najtęższym piórom współczesnej prozy francuskiej. Warto wiedzieć, że dla Madjidi problemem nie jest wybór między francuskim a perskim. Ona chce znaleźć swój własny, niepowtarzalny język – język, który pozwoli jej „odgrzebać zmarłych” (…).
Pasjonująca narracja, znakomity styl, niemałe walory edukacyjne, wielki kunszt i precyzja w sztuce przedstawiania rzeczywistości oraz bajecznie poetycki język prozy – oto główne zalety tego klejnotu literackiego, świetnie wypełniającego lukę irańsko-francuskiego powinowactwa z wyboru”.
Prof. Remigiusz Forycki
Niniejszy tom dopełnia cykl książek poświęconych twórczości Samuela Becketta. Po dwutomowej edycji jego ""Utworów wybranych"" oraz dwunastu ""Dialogach"" o Beckettowskim teatrze czas na podsumowanie przemyśleń o twórcy, który wyraził katastrofę duchową i cywilizacyjną współczesnego człowieka jak żaden inny pisarz XX wieku. Jest to intelektualna autobiografia, a zarazem historia olśnienia, fascynująca opowieść o powinowactwie z wyboru.Rzecz znalazła się w finale nagrody Angelus w 2010 i szwajcarskiej nagrody im. Jana Michalskiego w 2011.
Zainteresowanie sferami okultystycznymi w nazistowskich Niemczech nie jest rzeczą nieznaną. Pokutuje jednak przekonanie, że były to prywatne fascynacje Himmlera czy Goeringa. Eric Kurlander przeprowadził staranne badania docierając do nieznanych wcześniej materiałów źródłowych. Na tej podstawie kreśli niezwykle interesujący obraz daleki od dotychczasowej wiedzy potocznej. Pokazuje jak astrologia, kulty pogańskie, czarnoksięstwo, mity aryjskie czy przekazy o zaginionych królestwach i cudownych broniach były badane i wplątywane niejako w oficjalne życie państwowe III Rzeszy. I dzieje się to wszystko wobec oficjalnego potępienia praktyk ezoterycznych i ludowego okultyzmu z jednej strony, a z astrologami na etatach fabryk broni z drugiej. Kurlander ten niejednoznaczny świat zbadał z pasją, talentem i rzetelnością historyka o nim opowiedział.
Druga część wielkiego tryptyku powieściowego Alejo Carpentiera, Podróż do źródeł czasu (której oryginalny tytuł dosłownie można rozumieć jako „Zagubione kroki”), eksploatuje stary mit poszukiwania zaginionego Eldorado, krainy szczęścia odległej od koszmarów cywilizacji. „Świat na tyle tylko istnieje – pisał Rajmund Kalicki – na ile odciska się w naszej duszy”. Można tę powieść - której bohater wędruje przez równiny, dżungle i epoki, przez płaskowyż, góry i odmęty czasu - rozumieć nie tylko jako „metaforyczną podróż od kultury ku naturze, od miasta ku przyrodzie […], ale jako wędrówkę w głąb siebie, w głąb duszy”.
Andrzej Łuczeńczyk jest pisarzem wielkim i jednocześnie pisarzem zapomnianym. Objawił się nagle w latach 80., zmarł we wczesnych 90. i pozostał niezbadany, niepoznany. Ludzie, którzy poznali go osobiście mówią o dziwnej aurze wokół niego, swoistej szorstkości. Jego literatura zaś z braku lepszego słowa określana jest często jako męska, nieprzystępna i mroczna.Twórczość Łuczeńczyka jest doskonałym przykładem tego, jak nowoczesne pojmowanie literatury grało z ideami literackiej nowoczesności. O jego twórczości można powiedzieć jedną pewną rzecz wszyscy, którzy o niej pisali, nie potrafili określić, skąd o człowieka, który nie miał nic wspólnego ze światem sztuki czy literatury, tego typu talent. Jego życie i jego pisania skazało go w pewnej mierze na nieobecność lub marginalną obecność w świadomości czytelników, szczególnie na początku XXI wieku. Dzieła zebrane Andrzeja Łuczeńczyka są doskonałą okazją, by przypomnieć sobie cztery niewielkie książeczki wydane przez niego oraz szereg rozproszonych opowiadań. W tomie zawarte są również dwa teksty wcześniej niepublikowane.
Po raz pierwszy Podróż ukazała się w roku 1958, w samym środku
poststalinowskiej odwilży. Autor jednak powstrzymał się tu przed
kreśleniem ówczesnego pejzażu polityczno-społecznego Polski i namalował
uniwersalny portret ludzkiej duszy. Akcja w większości toczy
się albo przed wojną, albo w jej czasie, a jeśli nawet po wojnie,
to głównie we Włoszech – podczas tytułowej podróży. Zakompleksiony
urzędnik Henryk Szalej po raz pierwszy w życiu wyjeżdża
za granicę. Rzeczywista wyprawa w celu spotkania z niewidzianym
od kilkudziesięciu lat młodszym bratem, który zrobił światową
karierę reżysera filmowego, staje się dla bohatera okazją do podróży
w głąb siebie. Podróż to misternie skonstruowany splot olśnień i rozczarowań:
miłością, braterską przyjaźnią, życiem prywatnym i zawodowym,
a także Włochami, które bohater przez całe życie idealizował.
Bo jak pisze Dygat: „Są ludzie, którym szczęście mignie tylko
na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie
tym smutniejsze i okrutniejsze”.
Czy żyjemy już w epoce postchrześcijańskiej, jak zdawał się to widzieć wątpiący Samuel Beckett, jeden z największych, a zarazem najbardziej radykalnych pisarzy XX wieku, laureat literackiej Nagrody Nobla z 1969? Czy rzeczywiście Człowiek to bezdomny w kosmosie - istota porzucona, zapomniana, wyklęta, nad którą nikt nie czuwa? Czy Ziemia to raczej piekło, czy nie droga czyśćcowa prowadząca do Nieba? Czy los rodzaju ludzkiego to jedynie męczarnia, miotanie się w ciemności - krzyż pospolity, tortura, czy nie Krzyż Odkupienia?O tych fundamentalnych kwestiach dyskutują ze sobą Antoni Libera, pisarz, tłumacz i znawca Becketta, oraz Janusz Pyda (OP), dominikanin, wykładowca i duszpasterz akademicki. Pasjonujący dialog o sensieżycia i świata poprzez interpretację najwybitniejszych dramatów autora słynnego Godota, które nakładem PIW ukazały się niedawno w dwutomowej edycji Utworów wybranych (2017).
Książka Henryka Litwina jest ze wszech miar udanym podejściemdo zidentyfikowania głównych kierunków polityki papiestwa wobecRzeczypospolitej oraz określenia jej miejsca i roli w działaniachStolicy Apostolskiej na arenie międzynarodowej. Siłą rzeczy stajesię nie tylko analizą relacji pomiędzy Santa Sede a Regno di Polonia,lecz także opowieścią o papiestwie, jego służbie dyplomatyczneji europejskiej polityce międzynarodowej. Autor ze znawstwem i rozmachem,często w sposób nowatorski, kreśli szerokie europejskie tłowydarzeń odnoszących się do Rzeczpospolitej, jednocześnie wieleuwagi poświęcając tym postaciom, które były głównymi bohateramiopisywanych zawirowań ówczesnej sceny politycznej tak polskiej,jak i ogólnoeuropejskiej.
Chantal Delsol celnie zauważa, ze Vladimir Tismneanu kiedy mówi o diable, nie personifikuje zła, lecz ujmuje je w całej głębi jako zło ontologiczne. Systemy totalitarne zmuszały ludzi by żyli w jakimś sztucznym świecie, gdzie nie było możliwe porozumienie nawet z bliskimi, gdzie nie było miejsca na wolność myśli i sumienia. Autor stosuje tu pojęcie nihilizmu i jest przekonany, że jest to nihilizm diaboliczny, radykalnie negujący podstawy człowieczeństwa. To zbrodnia ontologiczna, diaboliczne pogwałcenie bytu.Autor wyciąga wnioski z potworności tej zbrodni: sądzi, że kategoria totalitaryzmu obejmuje zarazem nazizm i komunizm; ten ostatni, jako wcześniejszy w historii, był inspiracją pierwszego. A prawdziwym jego prekursorem był Lenin, a nie Stalin.Tismneanu doskonale uchwycił też to, co stanowiło istotę rewolucji 1989 w krajach zdominowanych przez komunizm. Wówczas to społeczeństwa totalitarne zorganizowały anty-utopijną rewolucję, która postawiła sobie za cel powrót do stanu przed-utopijnego - powrót do rzeczywistego życia, ""powrót do historii"".
Pierwszą częścią wielkiego tryptyku powieściowego Alejo Carpentiera jest jego debiut, Królestwo z tego świata (1949), zainspirowany pobytem na Haiti. Duszna i senna atmosfera wyspy doskonale współgra tu z barokowym stylem Carpentiera, twórcy teorii lo real maraviloso (rzeczywistości cudownej), która pozwala mu mieszać nadprzyrodzone z realnym, historię z mitem. Epizody z dziejów Haiti przyjazd na wyspę siostry Napoleona, Marii Pauliny Bonaparte, i objęcie władzy przez Henri Christophe'a zestawia autor z opowieścią o jednorękim Franois Mackandalu, w którego moc wierzyły tysiące ludzi pragnących wolności. Obdarzony zdolnością przemiany w zwierzęta stał się symbolem buntu i pocieszycielem uciemiężonych pokoleń.Możemy smakować wyrafinowany styl Carpentiera i bogactwo jego świata za sprawą świetnych przekładów Kaliny Wojciechowskiej.
Najsłynniejsza, pisana częściowo dialektem, a zatem z trudem poddająca się przekładowi, powieść wybitnego włoskiego prozaika, w Polsce nadal mało obecnego. Carlo Emilio Gadda został uznany przez krytykę za pisarza, który pchnął włoską prozę na nowe tory, a emancypacja języka wyznacza mu w literaturze miejsce obok Joyce’a i Céline’a.
Pisał Italo Calvino: „Pasztet opowiada o śledztwie, jakie policja prowadzi w dwóch sprawach, jednej banalnej, drugiej makabrycznej; scenerią obu przestępstw dokonanych w odstępie zaledwie kilku dni jest kamienica w centrum Rzymu, w której doszło do kradzieży klejnotów wdowie szukającej pocieszenia, oraz do okrutnego zabójstwa zamężnej kobiety, niepocieszonej, bo bezdzietnej […] należy od razu powiedzieć, że Pasztet jest nie tylko powieścią kryminalną czy filozoficzną, lecz także powieścią o Rzymie. Prawdziwy protagonista książki to Wieczne Miasto, jego klasy społeczne, od klasy średniej po ludzi z marginesu, jego mowa dialektalna złożona z wielu dialektów, zwłaszcza południowych, które wynurzają się z rzymskiego kotła, z jego ekstrawersji i mętnej podświadomości”.
Gadda opisuje świat małostkowych uczuć i śmiesznych ambicji, świat zarazem groteskowy i patetyczny, gdzie głupota sąsiaduje z cierpieniem. Ponieważ opis tego świata nie mieści się tradycyjnych konwencjach literackich, Gadda te konwencje rozsadza. Posługuje się wieloma rejestrami języka, przechodzi od tonacji wysokiej do niskiej, wprowadza dialekt i żargon, miesza gatunki literackie. Stał się twórcą osobnego języka, który przeszedł do literatury pod nazwą barocco gaddiano.
Umierając przedwcześnie, Jan Rybowicz dołączył do grona kaskaderów polskiej literatury: Marka Hłaski, Rafała Wojaczka, Edwarda Stachury. Był samoukiem, udręczonym życiem i alkoholem. Oczytany w literaturze amerykańskiej i obarczony gwałtownym charakterem w pisaniu wyzwalał całą swoją dzikość.Dzięki Krzysztofowi Myszkowskiemu i grupie Stare Dobre Małżeństwo Rybowicz istnieje dziś w powszechnej świadomości jako poeta. Tymczasem jego opowiadania o wiele lepiej niż wiersze wytrzymały próbę czasu. To proza z solą i z pieprzem, potoczysta, wartka, pełnymi garściami czepiąca z zasłyszanych w knajpie opowieści na cyku. Opowiadania Rybowicza, kpiąc z kołtuństwa i głupoty, obnażają każdy fałsz. A na tym przecież polega rola artystyOprócz scenek z życia fikcyjnego Chodakowa (najwredniejszej wiochy pod słońcem) w zbiorze Zwariować z życia znalazły się też Listy do Elżbiety. W których platonicznie i bez wzajemności zakochanego pisarza roznosi wyobraźnia. Tom wstępem opatrzył przyjaciel Rybowicza, poeta Józef Baran.
Powieściowy debiut Carlosa Fuentesa stanowi nie tylko początek jego literackiej drogi, ale też jeden z jej szczytowych momentów. Uznanie dla Krainy było – i jest – tak wielkie, że można by zaryzykować tezę, iż gdyby meksykański pisarz nic już więcej nie napisał i tak zdobyłby miejsce w podręcznikach historii literatury hispanoamerykańskiej. Opisywano ją tak: „powieść realistyczna, powieść historyczna, powieść idei, powieść poetycka, powieść biograficzna, powieść satyryczna, pochwała hybrydyczności i niedokończenia, triumfalna epopeja porażki i upokorzenia”. Niektórzy krytycy porównywali ją do murali Diega Rivery: podobny rozmach, skala i wielorakość. (Z posłowia Tomasza Pindla)
Czy pokój, harmonia społeczna i tradycyjne wartości są możliwe w dzisiejszym świecie? W. Julian Korab-Karpowicz, filozof polityki, autor wielu dzieł naukowych opublikowanych w Polsce i zagranicą, twierdzi, że tak. Przedstawia rozwiązanie, które jest idealistyczne, ale zarazem realne, ponieważ zakorzenione w samej naturze ludzkiej (tak jak była ona ujęta w klasycznej filozofii, sięgającej do Platona i Arystotelesa). W swojej książce roztacza wizję szczęśliwego społeczeństwa i dobrego państwa, która jest pozytywna i pełna nadziei. Jego myśl o harmonii społecznej jest oryginalna i twórcza. Dotyka takich zagadnień jak ewolucja ludzkości i teoria kwantowa. Pisze językiem przystępnym. Centralne miejsce w jego rozprawie zajmują "Zasady szczęśliwego społeczeństwa", siedem klasycznych zasad z wyjaśnieniem jak mogą być zastosowane w praktyce.
Wznowienie klasycznego zbioru esejów jednego z najoryginalniejszych i najwybitniejszych humanistów naszego czasu. Wiesław Juszczak we ""Fragmentach"" pochyla się nad kondycją sztuki oraz nad procesami, które eksponują nierozerwalną więź człowieka z nią. Szuka odpowiedzi na pytania, które towarzyszą rozwojowi kultury od czasów antycznych. Kultowa dla historyków sztuki (i nie tylko) książka została poprawiona i pierwszy raz wznowiona po 22 latach.Nie warunki, w jakich żyjemy, lecz cel, ku któremu zwrócone są nasze najżywotniejsze dążenia, określa naszą wolność. Jeśli tak mówię, to mówię zarazem, że wolność nigdy nie może stanowić celu dla siebie. I mówię również, że owe dążenia najżywotniejsze, jak je nazwałem, kierują się ku temu, czego nie może zamknąć w swych granicach żadna praktyka, czego nie daje się sprowadzić do uchwytnej, wymiernej sfery zadań potocznych. Dążenia takie, albo raczej to jedno dążenie, przejawiające się w rozmaitych postaciach, najtrafniej określa się mianem powołania"".
Podróżny i światło księżyca należy do klasyki literatury węgierskiej. Bohaterem książki jest Mihály, trzydziestosześciolatek, który w czasie podróży poślubnej po Italii porzuca żonę i odbywa samotną wędrówkę prowadzącą go do lepszego zrozumienia siebie i źródeł własnych pragnień, do rozwiązania zagadek z przeszłości. Podróż w świetle księżyca – będącego symbolem tajemnych, ukrytych stron natury – fascynująca i niebezpieczna, to rozpaczliwa ucieczka od jałowej mieszczańskiej egzystencji i instynktowne poszukiwanie innego życia. Postaci napotkane przez Mihálya – metaforyczni towarzysze jego wyprawy – są również poszukiwaczami i odkrywcami alternatywnych modeli egzystencji.
Zatroskany losem młodych krewniaków biskup Bazyli napisał do nich list z radami, jak się w świecie prawd pisanych poruszać. List okazał się traktatem o pryncypiach w procesie stawania się dorosłym człowiekiem i dotyczy spraw fundamentalnych. Chodzi w nim o sposób na życie. Chrześcijański biskup chce uczyć się od pogan i radzi jak to robić. Trudno o bardziej współczesne zagadnienie niż znajdowanie wspólnego języka z innymi, a jednocześnie trzymanie się prawdy i odrzucanie błyskotliwych nawet urojeń. Dzieło napisane w IV wieku na stałe trafiło do kanonu myśli filozoficznej i pedagogicznej naszej cywilizacji.
Tezą książki jest wolność, wartość tak istotna, że należy zrobić wszystko, by ją zdobyć i zachować włącznie z jej relatywnym samoograniczeniem, gdy zachodzi taka konieczność. Autor mierzy się z pytaniami o wolność: czy może ona nie mieć granic, czy może rozrastać się do gigantycznych rozmiarów, czy poprzez ten rozrost jest wartością coraz to doskonalszą i pełniejszą, czy też może wtedy w jakiś sposób samounicestwia się. Wolność może być wszak zagrożona właśnie wskutek jej triumfów oraz wskutek tego, że uznajemy jej istnienie za zrozumiałe samo przez się. Książkę kończy próba refleksji na temat tego, jak żyć z wolnością, by jej nie unicestwić.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?