"Ogród bogów" to zwieńczenie "Trylogii z Korfu" Geralda Durrella i opowieści o chyba najbardziej ekscentrycznej brytyjskiej rodzinie, którą mogliście poznać w "Mojej rodzinie i innych zwierzętach" oraz "Moich ptakach, zwierzakach i krewnych". Raz jeszcze wyruszamy, by wspólnie z małym Gerrym odkrywać tajemnice tej greckiej wyspy. To nie tylko pełna uroku opowieść o przyrodniczej pasji i miłości do natury, ale przede wszystkim pogodny i pełen humoru portret nietuzinkowej rodziny - nieznośnych braci (z których jeden targany jest nieustannymi twórczymi kryzysami, a drugi obsesją na punkcie broni i łowiectwa), kochliwej siostry i wiecznie roztargnionej, zdecydowanie zbyt pobłażliwej dla tej całej czeredy, matki rodu. W toku barwnych perypetii i anegdot poznajemy zarówno członków rodziny, jak też prawdziwy korowód ekscentrycznych gości i sąsiadów, przenosimy się do domu, który przypomina zarazem pogrążoną w chaosie arkę Noego, jak i prawdziwie rajski ogród.Uwaga - czytanie tej książki może wywołać wybuchy niekontrolowanego śmiechu i niepohamowaną chęć wyruszenia na Korfu...
Najnowsza powieść Andrieja Kurkowa wbrew temu, co sugeruje tytuł, wcale nie jest o pszczołach, tylko o ludziach oraz o tym, jak wojna i represje polityczne wpływają na ich życie. Tym razem wielka polityka, aneksja Krymu przez Rosję i interwencja wojskowa w Donbasie, stanowią tylko tło, a na pierwszy plan wysuwają się losy małych społeczności i rodzin - ich cierpienie, poczucie zagrożenia i codzienność w cieniu konfliktu.W 2014 roku, kiedy na Ukrainie rozpoczęła się wojna, ze wsi Mała Starohradiwka, znajdującej się między liniami frontu w tak zwanej szarej strefie, wyjechali prawie wszyscy mieszkańcy. Pozostali tylko czterdziestodziewięcioletni emerytowany nadzorca kopalń Siergiej Siergieicz i jego nielubiany od dzieciństwa kolega Paszka Chmielenko, również emeryt. Mimo iż mają zupełnie różne poglądy: jednego odwiedzają separatyści a drugiego - żołnierze z armii ukraińskiej, okoliczności zmuszają ich do pogodzenia się i wspólnego radzenia sobie z trudnymi warunkami życia w przyfrontowej wiosce niemal odciętej od cywilizacji. Dodatkowym zmartwieniem Siergieja są jego pszczoły, które co prawda na razie nie ucierpiały, ale z nastaniem wiosny powinny zostać wypuszczone z uli. Aby ich miód nie miał posmaku wojny, pszczelarz decyduje się przewieźć je gdzieś, gdzie spokojnie będą mogły zbierać pyłek i nektar. Dociera na Zaporoże, które początkowo wydaje się odpowiednim miejscem, jednak po niebezpiecznym incydencie musi je opuścić. Postanawia pojechać na Krym do kolegi poznanego na zjeździe pszczelarzy. Wsiadając do samochodu, nawet nie przypuszcza, że w ciągu najbliższych tygodni zostanie wystawiony na ciężką próbę i nauczy się, że nikomu nie można ufać, nawet własnym pszczołom.
Główny bohater "Białego szumu", Jack, który jest kierownikiem katedry badań nad Hitlerem, boi się śmierci. Jego żona Babette, która "gromadzi dzieci i opiekuje się nimi", także się jej boi. Ten strach dzieli z nimi syn Jacka, Heinrich Gerhardt, którego przyjaciel chce pobić rekord przebywania w klatce pełnej jadowitych węży. Mimo że Hitler, śmierć i węże tak często przewijają się przez tę książkę, jest ona jedną z najzabawniejszych, jakie DeLillo napisał. Nie oznacza to jednak, że nie jest olśniewająca, rozczulająca i jak śmierć poważna. Zatrzymuje bicie serca, jak gdyby słuchało się pękania olbrzymiego lodowca. DeLillo obnaża kondycję człowieka coraz bardziej uzależnionego od technologicznego postępu, a lęk przed śmiercią ma być zagłuszany przez symbol współczesnego społeczeństwa, nowoczesną świątynię: supermarket. Książka dalekowzroczna, pełna ironii i napisana ze zręcznością prawdziwego mistrza.Za "Biały szum" Don DeLillo otrzymał National Book Award, czerpali z niej Zadie Smith, David Foster Wallace i Bret Easton Ellis, czyli autor "American Psycho". Często nadużywane hasło o tym, że "Biały szum" wyprzedził swoje czasy, pasuje tutaj jak ulał.Na platformie Netflix powstała ekranizacja książki w reżyserii Noah Baumbacha, z Adamem Driverem w roli głównej.
Opowieść o traumie emigracji i rozpadzie więzi, historia przyjaźni wielokrotnie wystawianej na próbę. Leonardo Padura w swojej najnowszej powieści docieka czy rzeczywiście jesteśmy kowalami swojego losu, czy też jak tytułowy pył dryfujemy na wietrze.Kuba, początek roku 1990, w domu w Fontanar spotyka się Klan, czyli grupa przyjaciół znających się od czasów licealnych. Trzydziestolatkowie wspólnie dojrzewali, czytali zagraniczne książki docierające potajemnie na wyspę, słuchali zachodnich zespołów, bawili się i snuli plany. Jednak czas beztroskiej młodości dobiega końca, nie są już studentami, muszą podjąć ważne decyzje, które zaważą na ich przyszłości. Zostać w kraju i zmagać się z trudami dnia codziennego w socjalistycznym państwie, żywiąc nadzieję, że coś się zmieni? Cierpliwie czekać na lepsze czasy i szansę realizacji marzeń? Czy też wyjechać i rozpocząć nowe życie w kapitalistycznym świecie? Sytuację dodatkowo komplikują nieoczekiwane wydarzenia: jedna z członkiń Klanu znika bez wieści po tym, jak wywołała burzę wśród przyjaciół, nie chcąc ujawnić, z kim zaszła w ciążę. Czy jej zachowanie ma związek z niedawnym samobójstwem ich znajomego? A może to nie było samobójstwo? Piętrzące się pytania i domysły psują atmosferę. Niektórzy z przyjaciół nie wytrzymują i decydują się na opuszczenie Kuby. Jak potoczą się losy członków Klanu? Czy odnajdą swoje miejsce na ziemi i uwolnią się od fatum bycia Kubańczykami?
Jedna z najsłynniejszych powieści Umberta Eco w kolekcjonerskim wydaniu!Książkę tę można nazwać erudycyjną powieścią sensacyjną. Trzej mediolańscy intelektualiści, zainteresowani historią i naukami hermetycznymi, zaczynają snuć hipotezy ma temat tajnych zamierzeń templariuszy i legendarnych różokrzyżowców, którym przypisywano dążenia do zawładnięcia światem. Bohaterowie powieści wymyślają własny Plan. Tymczasem na ich drodze stają zagadkowe postacie, a nagromadzenie niesamowitych wypadków sprawia, że zacierają się granice rzeczywistości. Odkrywanie rzekomej prawdy przeradza się w obsesję. Rezultaty dociekań prowadza do sytuacji znacznie bardziej dramatycznych niż ktokolwiek mógł to przewidzieć. Dochodzi nawet do zbrodni. Czym jest ta niezgłębiona dotąd tajemnica owych tajemnych zgromadzeń? - na to pytanie autor nie udziela jasnej odpowiedzi, podejmując z czytelnikiem wyszukaną grę intelektualną i zachęcając do własnych wniosków i poszukiwań. W tej fascynującej, wielowątkowej powieści Eco zastanawia się nad spiskową teorią dziejów i jak zwykle po mistrzowsku balansuje między erudycją i schematami kultury popularnej, zaspokajając gusty szerokiego kręgu odbiorców literatury.
Deszczowy poranek w Bernie. Raimund Gregorius jak co dzień idzie do szkoły, w której od wielu lat uczy języków klasycznych. Na moście Kirchenfeld widzi piękną nieznajomą, szykującą się do samobójczego skokuWkrótce potem berneńskiemu nauczycielowi wpada w ręcę książka portugalskiego autora, Amadeu de Prado. Pod wpływem tych dwóch okoliczności Gregorius, samotny intelektualista, w jednej chwili porzuci dotychczasowe uporządkowane życie. Nocnym pociągiem podąży do Lizbony za przewodnik mając książkę Portugalczyka, z którą nie rozstaje się ani na chwilę. Poruszony do głębi zawartymi w niej refleksjami o miłości, przyjaźni, odwadze, lojalności, samotności i śmierci, Gregorius pragnie dowiedzieć się jak najwięcej o Amadeu de Prado. Odnajduje osoby bliskie portugalskiemu pisarzowi - ich wspomnienia ukazują coraz to inne fakty z życia tego zagadkowego człowieka, który, jak się okazuje, był także genialnym lekarzem i uczestnikiem ruchu oporu przeciw dyktaturze Salazara. Stanie się on dla Gregoriusa "złotnikiem słów", mistrzem odkrywania nieznanych dotąd aspektów życia.Czy jednak na pewno można wkroczyć w życie kogoś innego i naprawdę je zrozumieć? Wyrwać się z dotychczasowej egzystencji i jedną decyzją radykalnie zmienić swój los - czy warto to robić?
Życie i los Wasilija Grossmana to książka niezwykła, niezwykłe też są jej dzieje. Autor pisał ją, wierząc, że zostanie opublikowana w ZSRR, władza wykonała jednak swoistą egzekucję, nie na samym autorze, ale na jego dziele - skazano je na nieistnienie, aresztując rękopisy.Dużo wcześniej niż inni Grossman zrozumiał: jak dalece podobne są oba, zwarte w śmiertelnej walce, totalitarne ustroje: sowiecki i hitlerowski.Napisana z Tołstojowskim rozmachem powieść przedstawia losy jednej rodziny na tle bitwy stalingradzkiej. Pisarz tworzy dziesiątki znakomicie nakreślonych postaci, prowadzi nas do okopów pierwszej linii i do sztabu, do łagrowego baraku i do pracowni profesora fizyki. Batalistyka jest tylko pretekstem, w centrum uwagi znajduje się kwestia wolności. Los w postaci wojny czy machiny państwowej niszczy ludzi, ale nie jest w stanie zmienić ich w bezwolne roboty. I jak utwór Grossmana dotarł w końcu do czytelników, tak życie zawsze w końcu zwycięża w zmaganiach z losem.
Długo oczekiwane nowe wydanie drugiego tomu "Trylogii z Korfu", która zainspirowała twórców serialu "Durrellowie"!W 1935 roku rodzina Durrellów - owdowiała matka wraz z trójką swoich dzieci, Lesliem, Margaret i Geraldem - opuściła ponure wybrzeże Anglii i wyjechała na wspaniałą, zalaną słońcem wyspę Korfu, by dołączyć do najstarszego syna Lawrence'a, który zamieszkał tam wcześniej. Spędzili na Korfu blisko pięć lat. To tam najmłodszy z rodzeństwa, dziesięcioletni Gerry, odkrył w sobie zamiłowanie do kolekcjonowania egzotycznych okazów miejscowej fauny - owadów, gadów, ptaków, ssaków i stworzeń morskich - jako zwierząt domowych. Z biegiem lat to zamiłowanie przerodziło się w wielką pasję przyrodniczą, która przetrwała całe życie. Podobnie jak w pierwszej z książek składających się na tzw. trylogię korfijską, Moja rodzina i inne zwierzęta, Durrell przeplata humorystyczne anegdoty rodzinne z bogatymi opisami miejscowej fauny i flory.Nie przedstawia wydarzeń w porządku chronologicznym, a niektóre jego relacje są częściowo fikcyjne. Na przykład jego najstarszy brat, Larry - późniejszy słynny powieściopisarz Lawrence Durrell - nie mieszkał z resztą rodziny. Był żonaty i mieszkał osobno z żoną Nancy, o której Gerald nie wspomina. W książce przewija się cała galeria barwnych postaci. Oprócz ich przyjaciela i opiekuna, taksówkarza Spirosa, i lekarza Teodora Stephanidesa, mentora Geralda, który zapewnił mu wykształcenie w zakresie historii naturalnej i zoologii, pojawia się kilku ekscentrycznych znajomych i przyjaciół Lawrence'a, sprowadzonych przez niego do domu. Rodzina zostaje zaproszona na korfijskie wesele, a Gerry jest później świadkiem narodzin pierwszego dziecka panny młodej. Chłopiec odwiedza też starszą hrabinę, która daje mu w prezencie sowę i częstuje wspaniałym posiłkiem.Na tym malowniczym tle Durrell z czułością i sentymentem wspomina nieuporządkowane życie domowe, codzienne zabawne scysje i oburzające wybryki swojej rodziny."Przepiękna opowieść o szczęściu zawartym w prostocie: grze cykad w oliwnych gajach, nocnych wyprawach łodzią, bogactwie natury i dorastaniu w zachwycie światem przyrody.""New York Times Book Review"
Dla samozwańczego "starego świntucha" alkohol był niszczycielską muzą, odpowiedzialną w tym samym stopniu za największe pisarskie wzloty, jak i najbardziej dotkliwe życiowe upadki. Był wytrychem i kluczem do wszelkich drzwi: pozwalał mu znosić samotność i towarzystwo, być poetą, kochankiem, przyjacielem.Zbiór O piciu, zredagowany przez Abla Debritto, to mieszanka prozy i poezji, tekstów mocnych, smutnych i ironicznych, doskonale opisujących tę skomplikowaną "relację" twórcy i zatrutego źródła. Lektura uderzająca do głowy i obowiązkowa dla miłośników bezkompromisowego i boleśnie szczerego pisarstwa Bukowskiego.
Powieść ta należy do tego rodzaju literatury, który, jak się zdawało, zniknął całkowicie wraz z rozpadem Związku Radzieckiego. Istniała wspaniała plejada pisarzy dwóch kultur, którzy należeli do jednego z narodów imperium, ale pisali w języku rosyjskim. Fazil Iskander, Jurij Rytcheu, Anatolij Kim, Ołżas Sulejmenow, Czingiz Ajtmatow Tradycje owej szkoły to głęboka znajomość materiału narodowego, miłość do własnego narodu, pełen godności i szacunku stosunek do ludzi innych kultur, subtelne korzystanie z folkloru. Wydawało się, że ów kierunek nie będzie miał kontynuacji, że to zaginiony ląd. Zdarzyło się jednak coś rzadkiego i radosnego - pojawił się nowy prozaik, młoda Tatarka Guzel Jachina, która w sposób naturalny zajęła miejsce w szeregu tamtych mistrzów.Powieść Zulejka otwiera oczy to debiut wybitny. Posiada najważniejszą cechę prawdziwej literatury - trafia prosto do serca. Opowieść o losach głównej bohaterki, tatarskiej chłopki z czasów rozkułaczania, tchnie takimi autentyzmem, wiarygodnością i urokiem, jakie w ogromnym zalewie prozy ostatnich dziesięcioleci nie zdarzały się zbyt często.Nieco filmowy styl narracji wzmacnia dramatyzm akcji i wyrazistość obrazów, a nalot publicystyczny nie tylko nie zakłóca toku opowieści, ale przeciwnie, okazuje się zaletą utworu. Autorka przywraca czytelnikowi literaturę precyzyjnej obserwacji, subtelnej psychologii i, co najistotniejsze, miłości, bez której nawet najbardziej utalentowani pisarze zamieniają się w chłodnych rejestratorów chorób naszych czasów. Utarte wyrażenie "literatura kobieca" zawiera w sobie - w dużym stopniu dzięki męskiej części krytyki - ton lekceważenia. Tymczasem kobiety dopiero w dwudziestym wieku wkroczyły do zawodów, które do tego czasu uważane były za męskie: lekarzy, nauczycieli, uczonych, pisarzy. Od kiedy istnieje ten gatunek, mężczyźni napisali złych powieści setki razy więcej niż kobiety, takie są fakty. Powieść Guzel Jachiny to bez wątpienia utwór kobiecy. O kobiecej sile i kobiecej słabości, o świętym macierzyństwie nie na tle angielskiego pokoju dziecinnego, ale na tle obozu pracy, piekielnego rezerwatu, wymyślonego przez jednego z największych złoczyńców ludzkości. Pozostaje zagadką, jak młodej pisarce udało się stworzyć tak przejmujący utwór, który opisuje miłość i czułość w piekle To błyskotliwy start.
Komisariat w Vigacie ogarnęła nuda, wszyscy pogrążają się w marazmie i bezczynności. Montalbano czyta kryminał Simenona, Catarella dzielnie walczy z krzyżówkami. Od czasu do czasu komisarz wysłuchuje przez telefon skarg i narzekań swej jakże odległej narzeczonej, a mania religijna rodzeństwa Palmisano zaczyna ocierać się o szaleństwo.Żeby przezwyciężyć nudę komisarz daje się zwieść niespodziewanemu wyzwaniu. Zaczyna otrzymywać anonimowe listy zachęcające go do zabawy w poszukiwanie skarbu. Wskazówki zaciekawiają komisarza, jednak z biegiem czasu stają się coraz bardziej niepokojące i zaczyna gnębić go przeczucie, że nie jest to zwykła gra, tylko coś bardzo mrocznego i niebezpiecznego. Z pozoru zabawna gra wciąga go stopniowo w przerażające otchłanie umysłu psychopaty i erotomana, godnego Hannibala Lectera.
Gdy Montalbano postanawia pomóc swojej nowej sąsiadce, Lilianie Lombardo, po tym jak silnik jej samochodu odmawia posłuszeństwa, nie domyśla się nawet jakie będą konsekwencje tego niewinnego i życzliwego gestu. Wkrótce okaże się, że inteligentna, piękna i dość oszczędna w dzieleniu się informacjami o swoim mężu kobieta ma również swoich zaciekłych wrogów. Czy w tej sytuacji rosnące zainteresowanie Liliany osobą komisarza Montalbano to na pewno zasługa wyłącznie jego osobistego uroku? A może stara się go zmylić lub nawet wpędzić w poważne kłopoty?W międzyczasie uwagę Montalbano przyciąga również zagadka bomby, która wybuchła przed opuszczonym magazynem w Vigacie. Dla kogo miała być przeznaczona? I dlaczego podłożono ją właśnie w tym miejscu? Gdy Montalbano i jego koledzy podejmują śledztwo, przesłuchując kolejnych mieszkańców okolicy - z których wielu ma powiązania z mafią - natrafiają na coraz to nowe fałszywe tropy.W miarę jak zachowanie Liliany staje się coraz bardziej nieprzewidywalne, a jej niedyskrecja zagraża reputacji Montalbano, powoli zagęszcza się poczucie zagrożenia. Komisarz zaczyna zdawać sobie sprawę, że został zaprowadzony do swoistego gabinetu luster, w którym niebezpieczeństwo może czaić się wszędzie i nic nie jest oczywiste
"Jest to książka, z której każdy cywilizowany, myślący człowiek powinien co wieczór przeczytać trzy lub cztery linijki, zanim zaśnie (jeśli w ogóle będzie mógł zasnąć)." Umberto Eco Sięgając po formułę starożytnych sentencji, posługując się ostrym dowcipem, kalamburem, skrótem myślowym, kondensacją znaczeń, Lec budował wyjątkowo trafny komentarz do wynaturzeń współczesnych czasów, nawiązując do najszerszego kontekstu kultury europejskiej. Stał się mistrzem paradoksu, tropicielem wszelkich myślowych falsyfikatów i językowych frazesów, zniewalających ludzką indywidualność i pozostających na usługach totalitaryzmu. Choć czytelnikom jego aforyzmy wydawać się mogły celną reakcją na absurdy peerelowskiej rzeczywistości, nie są one jedynie wytworem chwili historycznej, lecz zachowują aktualność i uniwersalny sens: Nie poznaję tych ludzi. Na barykadach byli wyżsi. Gorszy od „kultu jednostki” jest „kult zera”. Są tacy, co nie mają żadnych uprzedzeń narodowych. Mogą bić się z każdym. Z opozycji można się wylizać. W Myślach nieuczesanych Lec kontynuuje tradycję gorzkiego żydowskiego humoru i intelektualnej gry, prześcigając lapidarnością i esencjonalnością swych aforyzmów niekwestionowanego mistrza gatunku, wiedeńczyka Karla Krausa. W eseju poświęconym pamięci wybitnego aforysty prof. Leszek Kołakowski napisał: „Rozbudzał swoim wysiłkiem ten obszar świadomości, ku któremu się zwraca autentyczna praca filozofa: miast, jak zawodowi filozofowie nieraz czynią, zlepiać zastane banały w pozorne całości, demaskował, jeden po drugim, każdy banał obiegowy, nie darował żadnemu słowu, które bezwładem języka usypia myśl. Przywrócił godność pięknemu kunsztowi aforystyki, wyjałowionemu przez wymęczony humorek kalamburzystów, dla których kalambur jest celem, nie zaś myśl, wyrażająca rzeczywiste paradoksy świata”. Tłumaczone na wiele języków, cytowane w renomowanych antologiach, Myśli nieuczesane stały się ulubioną lekturą artystów, naukowców i polityków.
Upalny lipiec. Podrzędna restauracja i stypa, w której uczestniczy główny bohater. Smutna uroczystość stanie się inspiracją do opowiedzenia bardzo osobistej, miejscami zabawnej historii o miłości, jej braku, rodzinie i odkrywaniu pilnie strzeżonych tajemnic. Będzie to również opowieść o próbie spełniania marzeń, sprostania oczekiwaniom i realizacji celów. A także o tym, że sny potrafią wiązać rzeczywistość, a rzeczywistość sny rozwiązywać. Autor zabierze czytelników w podróż od Dolnego Śląska przez Rumunię, sanatoria, szpitale, wojny, zsyłki, ucieczki, pogrzeby, zdrady, wesela, rozwody, śluby po kres granej na zdobycznej fisharmonii melodii.
Zbiór siedemnastu opowiadań, w których autorka, mistrzyni obserwacji, burzy konwencjonalne opinie o "słabej kobiecie". Ironizując, z lekkim dystansem, nie boi się powiedzieć wprost tego, na co innym brakuje odwagi w czasach politycznej poprawności: kobieta potrafi być potworem, sadystką, cyniczną intrygantką, a wszystko po to, by... pełnić rolę przypisaną jej w świecie rządzonym przez mężczyzn. Bo też ogólny wydźwięk tych opowiadań to gorzka, choć niepozbawiona elementów humorystycznych, ocena obu płci. Nigdzie w twórczości Patricii Highsmith nie występują bardziej zjadliwie prześmiewcze szkice postaci niż te, które znalazły się w opowiadaniach tego tomu. Jeszcze raz znalazła potwierdzenie opinia Grahama Greena o kunszcie Highsmith - to "poetka zrozumienia"."Patricia Highsmith jest często nazywana autorką kryminałów, co brzmi trochę tak, jakby Picassa nazywać kreślarzem""Cleveland Plain Dealer"
Zawarte w tej książce teksty łączy motyw przewodni: zbrodnie popełniane przez zwierzęta. Brzmi to zaskakująco, lecz w zwierciadle autorki nawet spokojne psy, koty czy chomiki przestają być zwykłymi stworzeniami w szczęśliwych domach i okazują siłę wystarczającą do zniszczenia świata ludzi. Nie oznacza to jednak, że autorka usiłuje demaskować fałsz i okrucieństwo zwierząt - wręcz przeciwnie, to ludzie swym postępowaniem doprowadzają zwierzęta do zbrodni, traktując je instrumentalnie, jako źródło dochodu lub rozrywki. Słoniowi i kozłowi trudno jest znieść bezdusznych opiekunów z parku rozrywki, a wieprz używany do szukania trufli nie musi się godzić ze zwyczajami gospodarza. Stary pies po śmierci pana widzi, że stał się monetą przetargową w rękach antypatycznego osobnika, podobnie młody kot szybciej od ludzi dostrzega prawdziwe oblicze kochanka swojej właścicielki. A co mówić o szczurze, na którego w Wenecji czyhają setki zagrożeń, kurach stłoczonych w klatkach supernowoczesnej fermy czy karaluchu, z odrazą obserwującym upadek hotelu i degrengoladę jego gości!Ta książka wciąga jak narkotyk. Czytelnik poddaje się jej mrocznemu nastrojowi, pozornej ambiwalencji moralnej i szczególnemu poczuciu humoru autorki. Patricia Highsmith, opisując najzwyklejszą codzienność, nadaje jej cechy koszmaru. Budzi niepokój pytaniami o istotę człowieczeństwa i granice zbrodni. Nie bez powodu Graham Greene nazwał ją "poetką strachu"."Nikt nie może się równać z Patricią Highsmith w ujawnianiu zagrożeń, które czają się w dobrze nam znanym otoczeniu""Time"
"Śpij, mój chłopcze,Śpij - i zbudź się mężczyzną.Już koń osiodłany i napięta cięciwa,Czasy cię wzywają. Narody czekają."Jest rok 1923, Diejew, młody weteran wojny domowej w Rosji, dostaje rozkaz przewiezienia pięciuset dzieci w wieku od 2 do 12 lat z dotkniętego klęską głodu Powołża do Samarkandy. Przez lata służby w transporcie woził wszystko, co mogło poruszać się po torach: od zarekwirowanego ziarna i bydła po tłuszcz wielorybi w cysternach. Nigdy jednak dzieci. Mimo to z zapałem przystępuje do wykonania zadania. Nie zrażając się licznymi przeciwnościami i wykazując się nieoczekiwaną pomysłowością, kompletuje skład eszelonu oraz wyposażenie wagonów, zbiera załogę i pasażerów - sieroty z okolicznych domów dziecka. Wyruszając w tę podróż, Diejew nawet nie przypuszczał, jak wielu wyzwaniom będzie musiał sprostać i jak bardzo zmieni się jego życie.Eszelon do Samarkandy to trzecia po powieściach Zulejka otwiera oczy i Dzieci Wołgi książka Guzel Jachiny, której akcja rozgrywa się we wczesnym okresie sowieckim. Tym razem autorka stworzyła na podstawie historycznych przekazów przejmującą opowieści o dramacie głodujących, bezdomnych dzieci skazanych przez los na życie na marginesie społeczeństwa. Inspiracje czerpane ze źródeł znalazły odzwierciedlenie nie tylko w fabule powieści, ale także w warstwie językowej, a szczególnie w przydomkach nadawanych sobie przez dziecięcych bohaterów.
"Arabowie bardzo kochają swoją przeszłość, opiewają ją jako raj i opłakują jej utratę niczym marznący Adam przed zamkniętą bramą raju. Zaniedbują teraźniejszość jak bodaj żaden naród na świecie, a kiedy minie trochę czasu, wynoszą ją pod niebiosa, bo stała się przeszłością".Autor zadedykował tę powieść "dzielnym dzieciom z Dary, które wiosną 2011 roku wszczęły powstanie, aby pomóc dorosłym chodzić z podniesioną głową". Dzieciom, których buntownicza postawa wobec szykan i represji syryjskiego reżimu zyskała podziw, sympatię i wsparcie całego demokratycznego świata. Dzieciom, które zachowały z przeszłości jedynie to, co ważne i piękne, i odważyły się postawić na szali swoją teraźniejszość, by wywalczyć lepszą przyszłość nie tylko dla siebie, ale także dla wszystkich Syryjczyków. To opowieść o buncie społecznym podniesionym w imię sprawiedliwości, godności i wolności, z czasem wykorzystanym przez obce siły do rozpętania wojny o wpływy polityczne i gospodarcze.W najnowszej powieści Rafik Schami w barwny i niezwykle poruszający sposób opisuje historię młodego Syryjczyka, Samiego. Chłopak należy do pokolenia próbującego przeciwstawiać się bezwzględnej presji reżimu, pragnącego wolności, odważnego, zdeterminowanego, a jednocześnie umiejącego wykorzystać nowoczesną technologię i media społecznościowe do realizacji swoich celów. Młodzi ludzie dorastają w nietypowych czasach, ale nie omijają ich zwykłe problemy okresu dojrzewania, przeżywają pierwsze miłości i rozczarowania, uczą się, jak być dobrymi przyjaciółmi oraz podejmują niebezpieczne wyzwania. Wplątani w wir historii muszą odsunąć marzenia na dalszy plan i starać się przetrwać, aby dalej walczyć, o to co najważniejsze - wolność.
Czy imię Łastoczka (po ros. Jaskółka) nadane głównej bohaterce przez jej nową mamę przyniesie dziewczynce wykupionej z wiejskiego sierocińca spodziewaną odmianę losu? Czy spełnią się jej marzenia? Czy wreszcie będzie mogła komuś zaufać?To właśnie z perspektywy nastolatki pełnej ostrożnej nadziei poznajemy Mołdawię w okresie schyłku imperium sowieckiego i w początkowych latach transformacji postkomunistycznej, we wszystkich krajach bloku wschodniego stojącej pod znakiem chaosu, niepewności, strachu oraz niespełnionych oczekiwań, szczególnie widocznych w przypadku młodej i dla wielu nieoczywistej państwowości mołdawskiej miotającej się pomiędzy nostalgią za czasami Związku Radzieckiego,a podszytym nieufnością ciążeniem ku Rumunii i pełnymi wahań aspiracjami niepodległościowymi. Ten dramatycznie skomplikowany węzeł relacji i współzależności znajduje odzwierciedlenie w wątku rywalizacji między żywiołami języków rumuńsko-mołdawskiego uznawanego za plebejską mowę, i rosyjskiego, którym posługuje się miejska elita. Pierwszego z nich bohaterka nauczyła się w domu dziecka, a drugi ma się stać jej przepustką do lepszego życia. Dzięki tak skonstruowanej narracji zostajemy wciągnięci w pełną emocji, uczyć i przeżyć opowieść o dojrzewaniu w trudnych czasach transformacji ustrojowej. A wyrafinowana forma literacka, w której zaciera się granica między poezją a prozą, sprawia, że nie możemy pozostać obojętni wobec tej historii. Do empatycznej podróży w głąb ludzkiej duszy zapraszają Oficyna Literacka Noir sur Blanc i Książkowe Klimaty, wydawca debiutanckiej powieści Tatiany buleac Lato gdy mama miała zielone oczy.
Wybór tekstów Sławomira Mrożka, w którym śmierć (cóż za niepraktyczna forma!), oniryczność i wątki metafizyczne splatają się w jeszcze jeden obraz Mrożkowego absurdu i przenikliwego spojrzenia na ludzką naturę.Zagadki bytu, pytania bez odpowiedzi, dalekie podróże na sprężynującej kanapie, refleksje na temat dziwności życia, bimber z konwalii i orchidea w uchu. Mrożek w pełnej krasie, zawroty głowy niewykluczone.Tym wydaniem chcemy uczcić 10 rocznicę śmierci niezrównanego pisarza, dramaturga i rysownika.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?