Kilka tygodni po śmierci Manuela Vazqueza Montalbana oddajemy do rąk Czytelników jedną z jego wczesnych powieści, wydaną w roku 1972. To właśnie w tej książce pojawia się po raz pierwszy Pepe Carvalho. Napisana w formie wspomnień ochroniarza prezydenta Kennedy'ego, kreśli niezwykły, fantastyczny obraz życia w Białym Domu, a właściwie w unoszącym się nad nim Pałacu Siedmiu Galaktyk. Czy mogliśmy sobie wyobrazić J.F.K., marzącego o roli prezydenta na wychodźstwie i szukającego natchnienia w pismach hiszpańskich jezuitów? Albo Jacqueline Kennedy, zrywającą kwiaty nad brzegiem sztucznej rzeki, śpiewającą sentymentalne piosenki? Pojawiają się tu autentyczne agencje rządowe, ale i tajemnicze organizacje konspiratorów. Występują postacie znane z pierwszych stron gazet, lecz ich wizerunki są nieco wypaczone, podobnie jak zniekształcone zostały niektóre imiona i nazwiska. Hiszpański ochroniarz dokładnie relacjonuje kulisy zamachu na prezydenta Kennedy'ego, w książce jednak ani razu nie pada nazwisko Oswald. Pojawia się natomiast Pepe Carvalho, który, jak się okaże, miał sporo wspólnego ze śmiercią dyktatora Dominikany, Trujilla, zamordowanego na dwa lata przed tragedią w Dallas. To jedna z najbardziej enigmatycznych, ale i najzabawniejszych fabuł Vazqueza Montalbana, pełna niespodzianek, a także scenek rodem z kabaretu politycznego.
W Ptakach Bangkoku, drugiej po Morderstwie w Komitecie Centralnym powieści z głośnej serii kryminalnej Montalbana, niezrównany detektyw Pepe Carvalho prowadzi jednocześnie dwie sprawy: usiłuje wyjaśnić sprawę morderstwa pięknej Celii Mataix w Barcelonie oraz podąża do Tajlandii i Malezji śladem znajdującej się w niebezpieczeństwie swej przyjaciółki, Teresy Marsť. Bogaci turyści znajdują w Bangkoku prawdziwy raj rozrywki - wykwintne restauracje, usługi niezliczonych "domów relaksu", oszałamiające barwami i aromatami pływające targi. Przed detektywem miasto odsłania jednak inne oblicze - nędzę ubogich dzielnic, przemyt kamieni szlachetnych i narkotyków, bezwzględną działalność mafii. Pepe Carvalho spotka wielu interesujących ludzi, dotrze do samego jądra przestępczego światka, a dla odmiany w buddyjskich klasztorach zetknie się także z ożywczym nurtem życia duchowego.
W opowiadaniach Patricii Highsmith - w większości niepublikowanych za życia autorki - często w ogóle nie ma wątków sensacyjnych. Ale i w nich autorka "stworzyła - jak pisał Graham Greene - specyficzny świat: klaustrofobiczny i irracjonalny, w którym nieodmiennie towarzyszy nam uczucie osobistego zagrożenia". Bohaterowie opowiadań z tego tomu, pochodzących z najwcześniejszego okresu jej twórczości, to zwykli, na pierwszy rzut oka nieciekawi ludzie, których jednak tylko krok dzieli od szaleństwa lub zbrodni. Czytelnik z pewnością doceni elegancki, kunsztowny styl autorki, najdłużej jednak pozostaną w jego pamięci sugestywne, wspaniale nakreślone postacie: uciekinier z Nowego Jorku, Aaron, którego przyjaźń z małą dziewczynką budzi niechęć społeczności sielskiego miasteczka; zagoniona Mildred, pragnąca godnie ugościć siostrę z Cleveland; samotny pan Hildebrandt, czekający w hotelowym barze na kobietę swego życia; młody Meksykanin Alejandro, romansujący z bogatymi turystkami; wzorowa gospodyni, pani Robertson, snująca fantazje na temat spotykanej w parku nieznajomej; półinwalidka Agnes Steinach, stara panna zakochana w młodziutkim pianiście... W opowiadaniach Patricii Highsmith dominuje nastrój pesymizmu. Tym jaśniejszym światłem błyska w nich raz po raz iskierka nadziei.
Powieść z 1950 r. Znajomi z pociągu, debiut literacki Patricii Highsmith, rozpoczyna obszerną edycję jej utworów w wydawnictwie Noir sur Blanc. Młody obiecujący architekt spotyka w pociągu mężczyznę, który składa mu zaskakującą propozycję: w zamian za inną przysługę uwolni go od kłopotliwej żony. Plan wydaje się doskonały, nikt bowiem nie domyśli się motywów ich działania. Od tej chwili Guy Haines, człowiek spokojny i uczciwy, budzący sympatię, zostaje wciągnięty w tryby skomplikowanej intrygi; jego życie zaczyna podlegać nieodwracalnym zmianom, a poczucie winy staje się w nim elementem dominującym. Na podstawie książki powstał w 1951 r. film znany polskiej publiczności pod tytułem Nieznajomi z pociągu, wyreżyserowany przez Alfreda Hitchcocka. Uchodzi za jedno z najwybitniejszych dzieł tego gatunku.
Powieść Kobieta i małpa można zaklasyfikować jako ekothriller lub filozoficzny zoothriller. Jej akcja toczy się współcześnie: ogromna małpa człekokształtna ucieka z łodzi, która rozbija się u nabrzeża w porcie rzecznym na Tamizie, i zapuszcza się w głąb metropolii. Ta brawurowa ucieczka oznacza katastrofę dla wielu osób, zwłaszcza zaś dla Adama Burdena, dyrektora Instytutu Badań nad Zachowaniem Zwierząt, jednej z placówek naukowo-badawczych słynnego londyńskiego zoo. Jego żoną jest młoda Dunka, Madelene, bardzo atrakcyjna kobieta, którą oprócz warstwy makijażu cechuje nieodparty pociąg do alkoholu. Z chwilą gdy szympans Erazmus zostaje pojmany i zamknięty w klatce w oranżerii państwa Burdenów, gdzie potajemnie poddany jest serii eksperymentów medycznych, w jałowym dotąd życiu Madelene dokonuje się przełomowa zmiana. Patrząc w oczy zwierzęcia, kobieta wyczuwa zarówno jego błyskotliwą inteligencję, jak i silne pożądanie. Namiętny romans, który między nimi wybucha, daleko odbiega od scenariusza słynnego King Konga. Dalej fabuła toczy się w iście szaleńczym tempie, cały czas balansując na granicy realizmu i fantazji, filmu akcji i sielanki. Śmiała i wzruszająca, wnikliwa i romantyczna, a przy tym wielce prowokacyjna książka wyraża głęboki sprzeciw wobec uzurpowania sobie przez człowieka prawa do jego ingerencji w porządek natury.
Książka Roberta Littella zaskakuje przede wszystkim niespotykanym jak na powieść szpiegowską rozmachem i panoramicznym ujęciem tematu. Akcja rozgrywa się w latach 1950-1995 i ukazuje losy kilku pracowników Centralnej Agencji Wywiadowczej - kolegów "z jednego naboru", którzy z czasem stają się arcymistrzami szpiegowskiej gry. Jak w kalejdoskopie zmieniają się miejsca i wydarzenia: podzielony Berlin 1950 roku, owładnięty powstaniem antykomunistycznym Budapeszt, Zatoka Świń w dniach kryzysu kubańskiego, Moskwa podczas zamachu stanu w sierpniu 1991 roku. Drobiazgowo przygotowane akcje CIA często nie odnoszą zamierzonych skutków, co prowadzi do nieuchronnego wniosku, że w Firmie działa "kret". Może być nim każdy - nawet znany od lat, najserdeczniejszy przyjaciel. Tymczasem w Moskwie sowiecki agent o pseudonimie "Dziadek" obmyśla iście szatański plan rozbicia kapitalistycznej gospodarki. Czy zdąży wcielić go w życie? W odróżnieniu od klasyka literatury szpiegowskiej, Johna Le Carré, Robert Littell nie ironizuje ani nie oddaje się drobiazgowym obserwacjom psychologicznym. Jego żywiołem jest akcja, od której ta obszerna powieść wręcz pęka w szwach, a przesłaniem - szacunek dla wysiłku ludzi, którzy w latach zimnej wojny poświęcili się walce z komunizmem. A to, że poruszali się "w gąszczu luster", gdzie prawda często jest brana za pozór, pozór zaś za prawdę, tylko dodaje szczególnego smaku tej książce, często odwołującej się do Alicji w Krainie Czarów. Robert Littell, Amerykanin, były korespondent "Newsweeka", specjalizujący się w problematyce rosyjskiej i bliskowschodniej, mieszka obecnie we Francji. Debiutował jako pisarz wydaną w roku 1973 powieścią The Defection of A.J. Lewinter, entuzjastycznie przyjętą przez prasę i czytelników. Od czasu publikacji następnych powieści (The Debriefing, The Amateur) znawcy literatury szpiegowskiej stawiają ich autora w jednym rzędzie z najwybitniejszymi przedstawicielami gatunku: został uznany za "amerykańskiego Johna Le Carré". Spośród jego utworów warto również wymienić The October Circle, Mother Russia, The Once and Future Spy, An Agent in Place, The Visiting Professor, The Sisters, The Revolutionist , Walking Back the Cat i Legends. W gąszczu luster to czternasta powieść Littella. Jego utwory zostały przełożone na dwanaście języków.
Tom zawiera powieści: Ucieczka na południe (1961) i Maleńkie lato (1955). To jedyne powieści, jakie napisał autor sztuk, opowiadań, felietonów i rysunków. Ucieczka na południe jest powieścią dla młodzieży, ilustrowaną, strona po stronie, rysunkami autora. Opowiada o przygodach trzech chłopców i małpoluda uciekającego przed złym impresariem. W tej wyprawie na południe nie brak sytuacji "jak z Mrożka", kiedy to np. zatapia się potajemnie w rzece całodzienną produkcję dziecięcych lewych bucików. Maleńkie lato jest powieścią satyryczną. Śmiesznostki, małostkowość, słabości mieszkańców Trzmielowej Góry i Niedoszyc są nam dziwnie bliskie i jakby skądś znane.
Sigrid Rausing prowadziła na przełomie lat 1993/1994 terenowe badania antropologiczne na półwyspie Naorootsi, w byłej radzieckiej strefie przygranicznej w Estonii. Porzucone wieżyczki obserwacyjne pstrzą tam linię wybrzeża, a ogromne pola kołchozu im. Lenina leżą odłogiem i czekają aż upomną się o nie byli właściciele, którzy uciekli z kraju przed wojną, przed radziecką i hitlerowską okupacją. Rausing rozmawiała z mieszkańcami tamtego rejonu o wielu sprawach: o biedzie dominującej postsowiecką rzeczywistość; o ich zachłyśnięciu się lawiną produktów z Zachodu i o szwedzkich korzeniach wielu z tych ludzi.
We Wszystko jest cudowne Rausing opowiada o historii, politycznych represjach i losach szwedzkiej mniejszości narodowej, zamieszkującej tamte okolice. Żyła i pracowała wśród tych ludzi, była świadkiem procesu ich przechodzenia od represji do wolności, od sowieckiego zacofania do postsowieckiej siermiężności.
Sigrid Rausing jest wydawcą „Granty”, ale jednocześnie to laureatka wielu nagród za działalność filantropijną i na rzecz praw człowieka. Wchodzi w skład koalicyjnego zespołu doradców Międzynarodowego Trybunału Karnego, jest zasłużoną, emerytowaną członkinią międzynarodowej rady Human Rights Watch.
Opis świata, który przecierpiał cykliczne ataki na swoją integralność. Zamieszkujący go ludzie wiedzieli jedynie czym jest bieda. Nigdy nie czytałem książki, której sam sposób napisania sprawia, że obraz rozbicia, braku wyjątkowości i poziomu deprywacji tak mocno przemawia do wyobraźni.
Adam Nicolson
Subtelne, precyzyjne i bardzo pouczające wspomnienie o zapomnianej Europie i świecie, który przestał istnieć.
Timothy Garton Ash
Na przełomie lat 1993 i 1994 Sigrid Rausing przez rok prowadziła antropologiczne badania w terenie w byłym kołchozie w postsowieckiej Estonii. Po dwudziestu latach wyniki tamtej pracy oraz treść dziennika prowadzonego w tamtym czasie i w trakcie drugiej wizyty w 2003 roku złożyły się na tę wybitną i pouczającą książkę, której poszczególni bohaterowie, budzący ciągłe zainteresowanie, są pokazani w szerokim historycznym i kulturowym kontekście. Doktor Rausing łączy zdolność do zauważania wiele mówiących szczegółów i niezwykłych – czasem lirycznych – opisów wiejskiego życia i krajobrazów, a dokumentując „stracone przyszłości” ludzi, którzy tam pracują, przypomina nam ponownie o straszliwym, ludzkim koszcie totalitaryzmu.
Robert Conquest
Liryczny i sugestywny opis byłego kołchozu na zapomnianym przez Boga półwyspie w Estonii, ukazujący proces uwalniania się spod władzy sowieckiej i odzyskiwania niepodległości. To zdumiewająca i piękna książka.
Lady Antonia Fraser
Wahadło Foucaulta"" w nowym wydaniu!Książkę tę można nazwać erudycyjną powieścią sensacyjną.Trzej mediolańscy intelekualiści, zainteresowani historią i naukami hermetycznymi, zaczynają snuć hipotezy ma temat tajnych zamierzeń templariuszy i legendarnych różokrzyżowców, którym przypisywano dążenia do zawładnięcia światem. Bohaterowie powieści wymyślają własny Plan. Tymczasem na ich drodze stają zagadkowe postacie, a nagromadzenie niesamowitych wypadków sprawia, że zacierają się granice rzeczywistości. Odkrywanie rzekomej prawdy przeradza się w obsesję. Rezultaty dociekań prowadza do sytuacji znacznie bardziej dramatycznych niż ktokolwiek mógł to przewidzieć. Dochodzi nawet do zbrodni. Czym jest ta niezgłębiona dotąd tajemnica owych tajemnych zgromadzeń? - na to pytanie autor nie udziela jasnej odpowiedzi, podejmując z czytelnikiem wyszukaną grę intelektualną i zachęcając do własnych wniosków i poszukiwań. W tej fascynującej, wielowątkowej powieści Eco zastanawia się nad spiskową teorią dziejów i jak zwykle po mistrzowsku balansuje między erudycją i schematami kultury popularnej, zaspokajając gusty szerokiego kręgu odbiorców literatury.
Noc komisarza Montalbano została urozmaicona w bardzo zaskakujący sposób: przyśnił mu się jego własny pogrzeb. No cóż, fakt, że jest coraz starszy nie przestaje go wyprowadzać z równowagi...Następnego dnia komisarz zostaje wezwany do portu. Właśnie odpłynął stamtąd pewien jacht, który u wejścia do portu udzielił pomocy łodzi, która zaczęła tonąć. Tyle tylko, że w tej łodzi był martwy meżczyzna... Co się naprawdę wydarzyło? Kim był ten mężczyzna? Kim byli członkowie załogi jachtu?Żeby rozwiązać tę zagadkę komisarz Montalbano musi skorzystać z pomocy porucznika kapitanatu, Laury Belladonny. Ale współpraca z tą młodą kobietą, równie zachwycającą, co inteligentną jest dość ryzykowna...
Więcej niż możesz zjeść"" to zbiór publikowanych przez Dorotę Masłowską w magazynie Zwierciadło w latach 2011-2013 tekstów o jedzeniu. Tekstów, które jednak mocno odbiegają od tradycyjnego pojęcia rubryki kulinarnej, jeśli go wręcz jawnie nie przedrzeźniają.Zilustrowane przez wybitnego rysownika Macieja Sieńczyka, przewrotne w formie i treści, nie uchylają się od szerszej refleksji socjo- i antropologicznej.Dorota Masłowska o swojej książce:""Wszyscy wiedzą, że piszę książki, że nagrywam płyty, a mało kto domyśla się, że w wolnym czasie również trochę jem. O tym nieujawnianym dotąd fakcie pisałam do magazynu ""Zwierciadło"" felietony; przez 2 lata prowadziłam tam rodzaj rubryki spożywczej, w którym z właściwą sobie swadą opisywałam jedzone jedzenie.Te grubymi nićmi szyte refleksje kulinarne stanowiły jednak wyłącznie pretekst dla rozważań szerszych: chwalenia się zagranicznymi podróżami, opisywania potknięć moralnych znajomych, czy ujawniania drastycznych szczegółów ze swoich operacji plastycznych. Dziś opatrzone genialnymi ilustracjami Macieja Sieńczyka ze wzruszeniem kieruję do rąk czytelnika"".
Deszczowy poranek w Bernie. Raimund Gregorius jak co dzień idzie do szkoły, w której od wielu lat uczy języków klasycznych. Na moście Kirchenfeld widzi piękną nieznajomą, szykującą się do samobójczego skoku...Wkrótce potem berneńskiemu nauczycielowi wpada w ręcę książka portugalskiego autora, Amadeu de Prado. Pod wpływem tych dwóch okoliczności Gregorius, samotny intelektualista, w jednej chwili porzuci dotychczasowe uporządkowane życie. Nocnym pociągiem podąży do Lizbony za przewodnik mając książkę Portugalczyka, z którą nie rozstaje się ani na chwilę. Poruszony do głębi zawartymi w niej refleksjami o miłości, przyjaźni, odwadze, lojalności, samotności i śmierci, Gregorius pragnie dowiedzieć się jak najwięcej o Amadeu de Prado. Odnajduje osoby bliskie portugalskiemu pisarzowi - ich wspomnienia ukazują coraz to inne fakty z życia tego zagadkowego człowieka, który, jak się okazuje, był także genialnym lekarzem i uczestnikiem ruchu oporu przeciw dyktaturze Salazara. Stanie się on dla Gregoriusa ""złotnikiem słów"", mistrzem odkrywania nieznanych dotąd aspektów życia.Czy jednak na pewno można wkroczyć w życie kogoś innego i naprawdę je zrozumieć? Wyrwać się z dotychczasowej egzystencji i jedną decyzją radykalnie zmienić swój los - czy warto to robić?
Bukowski jest jednym z twórców, którym przyszło ruszyć w miasto z przewieszoną przez ramię torbą listonosza. Taka anonimowość może być dla pisarza prawdziwym darem. Bukowski, choć szczerze nienawidził swej pracy, trzymał się jej jednak przez kilka lat. Ta mieszanka fascynacji i niechęci musiała przynieść książkę pełną pasji, chwilami przypominającą reportaż. Listonosza czyta się niczym powieść sensacyjną, element niepewności tkwi tu niemal za każdymi drzwiami, do których puka bohater, przyjmowany euforycznie lub wrogo, nagabywany lub odpędzany.
Na wygnaniu w Szwajcarii, Gustav Courbet oddawał się największym przyjemnościom swojego życia: malował, hulał, kąpał się w rzekach i jeziorach. Rozkoszował się wolnością tego ciała, którego ślad znaczył uliczki miasteczka, tego wielkiego brzucha, który otwierał powoli swoje wody, parowy, lasy.Gdy malował, Courbet zanurzał w naturze swoją twarz, oczy, usta, nos, ręce, ryzykując, że zostanie zwiedziony, olśniony, wyzwolony przez samego siebie.Jaki sekret kryją te lata spędzone w La Tour-de-Peilz, nad brzegiem Lemanu, te cztery lata, które specjaliści zapmykają w dwóch suchych zdaniach: Courbet nie namalował wtedy nic dobrego i umarł z przepicia.Ten sekret, wypróbowany w ogniu Komuny Paryskiej, to zaraźliwa radość człowieka, który decyduje sam o sobie.
Zwycięstwo rewolucji bolszewickiej w Rosji stworzyło całkiem nowy układ sił. Państwa Europy Zachodniej nie wiedziały, jakie są zamiary Lenina i jego komisarzy. Żeby tego dociec, musieli znaleźć się śmiałkowie gotowi przeniknąć na teren wrogiego państwa i działając pod przykryciem, poznać tajemnice i plany sowieckiej władzy.Brytyjska Tajna Służba Wywiadowcza (SIS) zaczynała jako zbieranina poszukiwaczy przygód. Z biegiem czasu stała się sprawnie działającą profesjonalną organizacją, która potrafiła dotrzeć do samego jądra wrogich rządów. Jej tajemniczemu Szefowi, Mansfieldowi Cummingowi, udało się stworzyć pierwszą w świecie zawodową służbę wywiadowczą. Ludzie z kierowanej przez niego grupy wśród nich takie legendy szpiegowskiego fachu jak Paul Dukes, Arthur Ransome, Frederick Bailey czy Sidney Reilly infiltrowali komisariaty ludowe, armię, a nawet samą Czeka. Ich metody działania budziły zastrzeżenia ze strony zasadniczych brytyjskich parlamentarzystów, jednak nieraz pozwalały uniknąć przelewu krwi.Tymczasem bolszewiccy przywódcy śnili o rozprzestrzenieniu swojej ideologii na cały świat. Udany bunt ludów kolonialnych głosił Lenin jest warunkiem obalenia kapitalizmu w Europie. Celem pierwszego ataku miały się stać Indie Brytyjskie, a żeby zyskać popleczników, programowo ateistyczni komuniści postanowili objąć kampanią dezinformacji fanatyczne siły islamu. Agenci Cumminga musieli pokrzyżować te plany.
Kobiety to już nawet nie osobny rozdział w życiu Charlesa Bukowskiego - to cała książka, której pierwsze zdania brzmią: "Miałem pięćdziesiątkę na karku i od czterech lat nie byłem w łóżku z kobietą. Nie miałem żadnych przyjaciółek. Kobiety widywałem jedynie na ulicy lub w innych miejscach publicznych, lecz patrzyłem na nie bez pożądania, z poczuciem, że nic z tego nie będzie. Onanizowałem się regularnie, ale myśl o jakimkolwiek związku z kobietą - nawet nie opartym na seksie - była mi obca. "Po czym następuje blisko trzysta stron poświęconych głównie opisom zbliżeń z imponującą liczbą partnerek. Kobiety pociągały autora z siłą, która pozbawia mężczyzn nie tylko rozsądku, ale i instynktu samozachowawczego. Czasem uważał je za modliszki, przystawał jednak na każde ryzyko, byle tylko dokonać kolejnego podboju. Nawet czytelnicy, których mogłaby razić nadmierna dosadność opisów, nie rozstaną się z tą książką w połowie.
Co to znaczy lawirować? Starać się wybrnąć z trudnej sytuacji, nie narażając się nikomu i przy okazji osiągnąć korzyść. Co to znaczy dla głównego bohatera? Traci on pracę w telewizji i marząc o najnowszym modelu BMW, przyjmuje intratne stanowisko specjalisty od wizerunku wielkiego przedsiębiorstwa finansowego inwestującego w złoto i zamierzającego uruchomić nowe linie lotnicze. Musi lawirować między życiowymi problemami, `odgórnymi naciskami` i swoimi pragnieniami. W efekcie wplątuje się w istny labirynt niezrozumiałych wydarzeń, staje się uczestnikiem historii, która bardzo przypomina jedną z największych u nas (w Polsce) afer sprzed kilku lat. Wtedy śledziliśmy jej rozwój w medialnych doniesieniach, teraz mamy szansę przyjrzeć się tej historii od środka i zobaczyć wyraźnie się zarysowujące mechanizmy społeczno-polityczne. Tajemnicze spotkania, napady, morderstwa, śledzący są śledzeni, zabójcy zabijani, do rozwikłania przyczyn nie sposób dotrzeć. Uważny Czytelnik znajdzie także wiele odniesień do znanych postaci i dzieł. Książka została brawurowo napisana językiem, który gdyby nie był tak bardzo prawdziwy, zakrawałby na parodię. Mamy tu ludzi mediów i wielkiego biznesu, rockmana geja, dziennikarza śledczego, agentów bezpieczeństwa, zawodowych morderców należących do mafii zza wschodniej granicy, designerskie wnętrza, szybkie samochody... Tak więc główny bohater halsuje ku zaskakującej puencie powieści, jednakże Autor, prawdziwy mistrz, nie stawia kropki nad i.
E-booki, audiobooki, teksty w Wordzie i pdf-y... Czy książka papierowa przetrwa? A może koszmarny świat przyszłości opisany w powieści Raya Bradbury'ego 451° Fahrenheita z wolna zaczyna się urzeczywistniać? Frédéric Beigbeder uważa, że w tych niebezpiecznych czasach powinien bronić swoich kolegów po piórze, twórców - jak nazywa tradycyjne książki - ,,papierowych tygrysów"".Najpierw, w 2002 roku, w tomie Dernier inventaire avant liquidation (Ostatni inwentarz przed likwidacją) ustosunkował się do wyników przeprowadzonego przez ,,Le Monde"" i Fnac plebiscytu, w którym francuscy czytelnicy wybrali pięćdziesiąt najważniejszych, ich zdaniem, dzieł literackich XX wieku. Obecnie postanowił stworzyć własny wykaz. I tak otrzymaliśmy listę jego ,,stu ulubionych książek, które trzeba przeczytać na papierze, zanim będzie za późno"".Czytelnicy znający twórczość Beigbedera z pewnością się domyślają, że tak niespokojny duch jak on nie mógł nam zaserwować przykładnego, tradycyjnego katalogu szacownych klasyków. Kryteria, jakimi się posłużył przy porządkowaniu swojego spisu, obejmującego książki powstałe w XX i na początku XXI wieku, mogą wzbudzić ironiczne uśmieszki - jeśli nie wręcz dreszcz grozy - u literackich ortodoksów. Żeby nie psuć czytelnikom przyjemności, możemy jedynie zdradzić, że pierwszym warunkiem był... wygląd autora. W efekcie otrzymaliśmy frapujący miszmasz, w którym niemal pomnikowi pisarze w rodzaju Hemingwaya, Fitzgeralda, Apollinaire'a czy Gide'a sąsiadują z twórcami, o których wielu z nas być może nigdy nawet nie słyszało. Dowcipną i erudycyjną książkę Beigbedera można potraktować jako nieco zwariowany przewodnik po zaskakującym i przebogatym świecie literatury niepokornej.
Faktotum w zupelnie nowym wydaniu!
Faktotum to powieść złożona z krótkich rozdziałów wypełnionych przygodami tytułowego "totumfackiego", który nieustannie poszukuje zajęcia, a do kwestionariuszy kolejnych pośredniaków wpisuje nieodmiennie: "dwa lata college'u, specjalność: dziennikarstwo i sztuki piękne".
W tej książce fascynuje niezwykła, niemal magiczna realność. Sytuacje i zdarzenia, które opowiada nam Bukowski, mają fantastyczną moc: są prawdziwe, nawet jeśli się nie wydarzyły.
Wydając Tango w nowej szacie graficznej chcieliśmy przypomnieć, że ten dramat to nie tylko bardziej lub mniej lubiana lektura szkolna, ale najbardziej znany i najważniejszy utwór Sławomira Mrożka o społecznych zagrożeniach. Warto go poznać, warto do niego wracać - mamy nadzieję, że to nowe wydanie będzie do tego zachęcać. W 2009 r. w Teatrze Narodowym Jerzy Jarocki po raz kolejny wystawił Tango. Okazało się, że choć od napisania tego tekstu minęło ponad 40 lat, wciąż mówi on o nas. Tak pisała o tej premierze Aneta Kyzioł w ,,Polityce"" (nr 46, 14 listopada 2009): Jak dojrzeć w kulturze, która promuje cechy dziecka: radosność, otwartość, bezrefleksyjność. Gdzie pragnienie powagi jest obciachem, a dojrzałość, podobnie jak starość - obelgą. Wydaje się, że młodzi ludzie mają problem z rzeczywistością, którą wywalczyli także dla nich ich rodzice. Powodzenie książek i filmów o II wojnie światowej i tłumy w Muzeum Powstania Warszawskiego to nie tylko wyraz patriotyzmu młodych. Stoi za tym także zazdrość o czas, w którym wojna, walka wyznaczały prostą cezurę między czasem dzieciństwa a dorosłością. Chłopcy stawali się mężczyznami, dziewczynki - kobietami. Coś tracili, ale zyskiwali rodzaj powagi, której próżno szukać w dzisiejszym fajnym świecie. Pytanie, czy podobnie jak Artur nie jesteśmy tylko płaczliwymi dziećmi, które chciałyby dorosnąć, ale ciężaru dorosłości nie są w stanie udźwignąć. Okazuje się, że prawie pół wieku od napisania Tango wciąż idealnie opisuje nasze czasy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?