Plemię Apaczów z południowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych i północnego Meksyku stało się tak znane ze swojej walki partyzanckiej, że ich imieniem wciąż określa się zaciętego, nieuchwytnego i nieprzewidywalnego nieprzyjaciela. Mistrzowie sztuki przetrwania i szybkiego przemieszczania się w trudnym terenie przez stulecia stawiali opór próbom naruszania ich terytorium przez Hiszpanów i Meksykan – a od czasu do czasu także próbom wytępienia – zanim spotkali się z pierwszymi osadnikami amerykańskimi w XIX wieku. Od 1860 do 1886 zaskakująco niewielkie grupy wojowników Apaczów prowadzone przez wodzów takich jak Cochise, Czerwone Rękawy, Victorio, Nana i Geronimo potrafiły wywieść w pole, a często także pobić jednostki amerykańskie, które były rozproszone po całym Terytorium Apaczów. Po raz pierwszy ta książka analizuje i wyjaśnia szczegóły taktyki i strategii Apaczów – sięgając zarówno do źródeł archiwalnych jak i badań autora na polach poszczególnych potyczek. Pośród ilustracji można znaleźć dokładne fotografie terenu oraz kolorowe plany odtwarzające niektóre starcia.
Chociaż życie Marlborougha zostało opisane wiele razy i w różnym stylu, opisanie go jeszcze raz jest aż nadto uzasadnione.
Dwaj i tylko dwaj biografowie potraktowali temat w odpowiedni sposób. Książka archidiakona Coxe’a jest bardzo dokładna, jeśli chodzi o okres po 1702 roku. Książka lorda Wolseleya, która kończy się na tej dacie, zupełnie zdezaktualizowała wcześniejsze rozdziały archidiakona. Łącznie te dwie prace obejmują cały temat. Zebranie wyników żmudnych badań ich autorów w jednym tomie wydaje się wskazanym, choć niezbyt ambitnym przedsięwzięciem.
Podejmując się tego, usiłowałem stworzyć opis, który bez nadmiernego znużenia będzie mogło przeczytać wielu ludzi nie będących zawodowymi historykami. Książka archidiakona Coxe’a, która z powodu obciążenia nieocenionymi fragmentami korespondencji Marlborougha jest niepotrzebnie długa, cierpi na pewną rozwlekłość i chaotyczność, irytującą dla wszystkich, którzy czytają dla przyjemności. Nawet lord Wolseley, z powodu pragnienia przedstawienia tła swego portretu w odpowiednich barwach, ma tendencję do dygresji i powtarzania się, co nie sprzyja ani zwięzłości, ani spójności. Z wyjątkiem kilku przypadków, w których rozwinięcie wydawało mi się potrzebne, konsekwentnie dążyłem do zwięzłości.
Nie roszczę sobie pretensji do ustalenia czegoś nowego ani do odkrycia nieznanych faktów. Obecnie opublikowano jednak wiele dokumentów niedostępnych dla archidiakona Coxe’a, a po części niedostępnych dla lorda Wolseleya; w ostatnich latach wielu współczesnych historyków, zarówno Anglików, jak i cudzoziemców, wydało pouczające prace na temat osób i wydarzeń z czasów Marlborougha. Swobodnie korzystałem z nich wszystkich.
Marlborough był albo żołnierzem, albo nikim. Nawet jego sukcesy dyplomatyczne można było w dużej mierze przypisać jego zwycięstwom w polu. Potraktowałem zatem jego karierę wojskową bardziej szczegółowo niż życie polityczne lub prywatne. Pisałem nie roszcząc sobie pretensji do posiadania fachowej wiedzy, lecz zawsze w nadziei, że moja praca może się przydać ludziom wykonującym zawód księcia.
Wiele z tego, co napisałem (niektórzy mogą uznać, że zbyt wiele) ma polemiczny wydźwięk. Jednakże zarówno za życia, jak i po śmierci, Marlborough był prześladowany przez tak wielu nieprzejednanych przeciwników, że z konieczności otaczają go kontrowersje.
Wzmianka o Wojsku Polskim, które walczyło o swoją ojczyznę w 1939 r., przywodzi od razu na myśl tragiczne obrazy całkowicie pobitej piechoty i pełnej werwy, lecz skazanej na zagładę kawalerii. Jednak w latach 30-tych XX w. Polska rozpoczęła program przezbrajania swojej armii, żeby odeprzeć zagrożenia ze strony potężnych sąsiadów. Kiedy w 1939 r. uderzyły niemieckie Panzery, armia polska posiadała nie tylko przestarzałe Renault FT oraz tankietki, ale także nowoczesne francuskie R-35, ulepszone przez Polaków czołgi Vickers oraz skonstruowany w samej Polsce 7TP – czołg porównywalny z wszystkimi, jakimi mogli chwalić się niemieccy czy radzieccy najeźdźcy.
Waleczne polskie jednostki pancerne ścierały się jednak z przeciwnikami mającymi znaczną przewagę liczebną, były atakowane na wielu frontach i ograniczała je przestarzała francuska doktryna, nie mogły wobec tego powstrzymać najazdu. Niniejsza książka, będąca wynikiem badań naukowych świeżo przeprowadzonych w Polsce i obejmująca temat polskich czołgów, tankietek, samochodów pancernych oraz ciągników pancernych, stanowi istotne nowe źródło informacji o siłach pancernych, które stawiały czoła Panzerom Wehrmachtu.
Poniższa książka, napisana przez piechura i weterana z Wietnamu, przedstawia ocenę taktyk stosowanych w tym konflikcie przez małe jednostki i proces ich rozwijania. Amerykańskie formacje kierowane od roku 1965 do Południowego Wietnamu były sformowane i wyszkolone do użycia na konwencjonalnym polu walki. Dopiero po przybyciu musiały na miejscu przystosować się do wymagań wojny nieliniowej, w zróżnicowanym, ale zawsze trudnym terenie i dokuczliwym tropikalnym klimacie. Mimo przewagi Amerykanów i ich sojuszników w sile ognia, a także w lotnictwie i mobilności, jednostki prowadzące na ziemi wojnę lekkiej piechoty musiały na drodze bolesnej praktyki przyswoić sobie techniki patrolowania i tworzenia zasadzek. Ilustrowany zdjęciami, kolorowymi diagramami i scenariuszami, poniższy tekst przedstawia rozwiązania zastosowane przez piechurów Amerykańskiej Armii, Korpusu Piechoty Morskiej, ANZAC i ARW.
Bogusław Radziwiłł, ostatni męski potomek kalwińskiej linii książąt na Birżach i Dubinkach, należy do figur bardzo niepochlebnie opisanych w historii ojczystej. Porównując do innych figur historycznych mogłoby się nawet zdawać, iż był sądzony ze szczególną surowością. Co do usposobienia był chyba lepszy od innych: nie miał oburzającej, złej wiary Opalińskiego, nie miał nikczemności Radziejowskiego, nie miał mściwej duszy swego bliskiego krewniaka, Janusza Radziwiłła. Odegrał rolę mniejszą niż wszyscy tamci w historii. Pomimo to każdy z tamtych znajdował nieraz tłumaczenie, prawie każdego starano się, chociaż niesłusznie, usprawiedliwić, tak dawniej, jak później; o każdym zdania były podzielone, co już samo przez się łagodzi nieco wyrok bezwarunkowego potępienia. Bogusław Radziwiłł przeciwnie, od czasów współczesnych sobie do najnowszych zawsze był jednakowo i bezwzględnie potępiany. U współczesnych nie miał wcale stronników lub przyjaciół, czego żaden z największych zdrajców nie doświadczył. U potomnych nie spotkał się nigdy z sądem choć trochę łagodniejszym. Dość powiedzieć, że gorliwy obrońca Janusza Radziwiłła powiada o Bogusławie, że nic nie może go usprawiedliwić, a przecież istnieje wielkie pytanie, który z nich zrobił w swoim życiu więcej złego.
Należy podkreślić, że podręczniki strzeleckie J. Podoskiego cieszyły się dużym uznaniem, bowiem w większości książek z zakresu bronioznawstwa zarówno z okresu międzywojennego jak i wydanych współcześnie można zobaczyć odnośniki odwołujące się do prac tego autora. Pomimo upływu przeszło 80 lat wiele zawartych w nich porad i zaleceń nie straciło nic ze swej aktualności. Wszak podstawowe zasady celowania nie zmieniły się od stuleci. Obecnie podręczniki te dostępne są jedynie w specjalistycznych bibliotekach uniwersyteckich, sporadycznie pojawiają się też na aukcjach antykwarycznych osiągając dość wysokie ceny.
Autor podejmuje próbę analizy militarnej, wypraw krzyżowych zorganizowanych przez króla Francji Ludwika IX Świętego. Kampania w Egipcie, pobyt monarchy na Bliskim Wschodzie oraz krucjata do Tunisu została przedstawiona przez pryzmat francuskiej wojskowości w zderzeniu z muzułmańską sztuką wojenną. Sporo miejsca poświęcono też przygotowaniom finansowym, politycznym i aprowizacyjnym, którym król-krzyżowiec poświęcił dużo uwagi. Książka próbuje odpowiedzieć na pytania o przyczyny niepowodzeń obu wypraw oraz szanse powodzenia ostatnich krucjat w obronie Ziemi Świętej. Wojciech Lorek – doktorant na wydziale Historii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zajmuje się historią wojskowości w średniowieczu, historią krucjat, królestwem Francji oraz Anglii w XII i XIII wieku. Popularyzator historii i rekonstruktor współpracujący z Wielkopolskim Muzeum Wojskowym. Publikował na portalu historyczno-wojskowym ,,Infolotnicze” i na łamach kwartalnika ,,Sensus Historiae”.
Ta narracja biograficzna stanowi szczegółowy portret życia i kariery pierwszego chrześcijańskiego cesarza Konstantyna Wielkiego (273-337 po Chr.). Łącząc barwną narrację i historyczne analizy, Charles Odahl opowiada o błyskotliwej karierze Konstantyna w późnym rzymskim świecie pośród kryzysów tego okresu, o jego dramatycznym nawróceniu na chrześcijaństwo i publicznym patronacie nad nim oraz o jego programie budowy kościołów w Rzymie, Jerozolimie i Konstantynopolu, który przekształcił pogańskie państwo rzymskiej starożytności w chrześcijańskie Cesarstwo średniowiecznego Bizancjum. Wszechstronna znajomość źródeł literackich i rozległe badania autora dotyczące materialnych pozostałości tego okresu sprawiają, że praca ta przedstawia pełniejszy i dokładniejszy portret Konstantyna.
To poprawione II wydanie zawiera:
• rozszerzony i poprawiony rozdział końcowy
• nową genealogię i rozszerzoną chronologię
• nowe ilustracje
• poprawione i uaktualnione przypisy i bibliografię.
Ta przełomowa publikacja o rzymskiej historii okresu Cesarstwa, historii wczesnego chrześcijaństwa i Bizancjum – Konstantyn i chrześcijańskie Cesarstwo pozostanie standardową pracą o tych zagadnieniach przez wiele następnych lat.
CHARLES MATSON ODAHL długo pracował jako profesor starożytnej i średniowiecznej historii i łacińskiej literatury na Stanowym Uniwersytecie w Boise w stanie Idaho (1975-2011), a teraz jest profesorem wizytującym rzymskiej i bizantyjskiej historii na Stanowym Uniwersytecie w Corvallis w stanie Oregon. Jego główne zainteresowania badawcze dotyczą Cycerona i późnej republiki rzymskiej, wczesnego chrześcijaństwa oraz Konstantyna i wczesnego Cesarstwa Bizantyjskie-go. Podróżował po Europie i dookoła basenu Morza Śródziemnego, mieszkał na tym obszarze, tam studiował i nauczał. Zbadał wszystkie historyczne miejsca i monumenty z okresu cyceroniańskiego i konstantyńskiego. Wśród jego wcześniejszych publikacji są Early Christian Latin Literature (1993), Cicero and the Catilinarian Conspiracy (Routledge, 2010) oraz I i II wydanie Constantine and the Christian Empire (Routledge, 2004 i 2010).
Stephen Fritz napisał ważną pozycję. Wiele książek traktuje o operacjach wojskowych na wschodzie, a wiele innych zajmuje się zbrodniami, mordami i Holokaustem. Dopiero teraz jedna praca łączy oba tematy, poszukując więzi między działaniami militarnymi a masowym mordem. Powstała kompletna historia wojny niemiecko-radzieckiej osiągnięcie, któremu przez jakiś czas prawdopodobnie nikt nie dorówna. Robert M. Citino, autor Death of the Wehrmacht: The German Campaigns of 1942Fritz przeprowadził najwyższego lotu analizę strategiczno-operacyjną wojny rosyjsko-niemieckiej. Jego dzieło jest rzetelne i oparte na solidnych źródłach. Dennis Showalter, autor Hitler's Panzers: The Lightning Attacks that Revolutionized WarfareZ setek książek o kampanii rosyjskiej dzieło pana Fritza jest pierwszym mi znanym, które ukazuje więź masowych mordów z działaniami wojskowymi. Washington TimesStephen Fritz zastosował do źródeł swe nieprzeciętne zdolności analityczne i jasność wyrazu. Powstała atrakcyjna w lekturze rozprawa na temat najważniejszego frontu wojny w Europie, prezentująca nowe pojmowanie zachodzących tam zdarzeń i ich wpływu. New York Journal of BooksFritz prowadzi syntezę opartą na wcześniejszych badaniach, skupiając się wyłącznie na walce widzianej z Berlina. [...] Ostkrieg stanie się ważną pozycją w każdej bibliotece uniwersyteckiej. ChoiceNaprawdę wspaniałe dzieło z zakresu historii wojskowości, łączące ideologiczne, gospodarcze, polityczne i militarne wymiary tego teatru wojny. WaterlineZnakomite dla wykładowców i studentów. Teaching HistoryAmbitna i imponująca synteza dwóch ogromnych i często wyłączających się obszarów badań: historiografii Holocaustu oraz wschodniego frontu. [...] powinna służyć za punkt wyjściowy wszystkim historykom i badaczom II wojny, zainteresowanym związkiem wojny z ludobójstwem. Journal of Military HistoryLaureat pierwszej nagrody dla książki o tematyce historyczno-militarnej im. generała brygady Jamesa L. Collinsa Jra, przyznawanej przez U.S. Commission on Military HistoryZnakomity obraz obsesji nazistowskiego reżimu, które postawiły Niemcy przed w końcowym rozrachunku zabójczymi dylematami. HistorianUznałem Ostkrieg za jedną z moich od dawna najtreściwszych i przykuwających uwagę lektur. Zmuszony do przewracania kolejnych stron, towarzyszyłem Rosjanom w codziennej walce o przetrwanie. The Lone Star Book ReviewMamy teraz wyczerpującą, jasno napisaną i wartą uwagi pozycję, uwzględniającą najnowsze badania na temat frontu wschodniego. European History Quarterly
Piszac o Rosji, Clausewitz stwierdzil, ze ""byl to kraj, ktory mogl zostac pokonany tylko przez swoje wlasne slabosci i efekty wewnetrznych sporow. By uderzyc w te czule punkty jej politycznej struktury, nalezy wstrzasnac Rosja w samym jej centrum"". Przegladajac to opracowanie, czytelnik przekona sie, jak bardzo kosztowalo Niemcow zignorowanie rad Clausewitza. Celem tej ksiazki jest opisanie niemieckiego planowania i operacji w pierwszej fazie kampanii przeciw Rosji. Narracja rozpoczyna sie wraz z poczatkowymi planami Hitlera dotyczacymi inwazji na ZSRR, a konczy w okresie najwiekszych zdobyczy terytorialnych Niemcow, w czasie bitwy pod Stalingradem. Kolejny tom poswiecony bedzie wydarzeniom pomiedzy rosyjska kontrofensywa w listopadzie 1942 roku a zdobyciem Berlina w kwietniu 1944 roku. Materialy do tego opracowania pochodza glownie z niemieckich archiwow wojskowych, ktore obecnie znajduja sie w gestii Departamentu Armii. Dodatkowe informacje zapewnily monografie autorstwa bylych niemieckich oficerow, ktorzy brali aktywny udzial w planowaniu i operacjach. Autorzy tych monografii, przygotowanych dla Dzialu Historycznego Armii Stanow Zjednoczonych w Europie, to m.in. general Franz Halder, szef sztabu Oberkommando des Heeres w latach 1938-42; general Gotthard Heinrici, byly dowodca korpusu, armii i grupy armii na froncie wschodnim; oraz kilku innych. Praca ta zostala napisana przez George'a E. Blau z Oddzialu Badan Specjalnych w Biurze Szefa Historii Wojskowosci. Autor dolozyl wszelkich mozliwych staran, by swoim dziele ukazac obiektywny obraz pierwszej fazy niemieckich wysilkow podbicia ZSRR w trakcie drugiej wojny swiatowej.
Charelle Clark nie może sobie poradzić ze śmiercią Sofie – brutalnie zamordowanej przyjaciółki. Gdy przez przypadek Charelle odkrywa prywatne zapiski kobiety, postanawia sprawdzić, nad czym pracowała w ostatnich dniach życia. Tak właśnie trafia do Devine – małego miasteczka w stanie Teksas.
Na jej drodze staje dwóch mężczyzn. Jednym z nich jest Dexter McCoy, samotnik mieszkający na ranchu. Widok nieznajomej przypomina mu o kimś, kogo bardzo dobrze znał. Drugi to Hunter Palmer, szanowany lekarz i jednocześnie przyjaciel Dextera. Od samego początku nie ukrywa zainteresowania Charelle.
Kobieta nie ma pojęcia, w jak niebezpieczną grę się wplątała, a przede wszystkim komu może zaufać.
Dwóch mężczyzn, jedna kobieta… I morderca o chorym umyśle, który już ma Charelle na oku.
Tadeusz Kasperski (ur. 1972 w Świdnicy Śląskiej) - historyk, marynista, autor kilkudziesięciu artykułów w krajowych pismach specjalistycznych na temat służby okrętów Polskiej Marynarki Wojennej i jednostek wojennych innych bander walczącycvh podczas II wojny światowej.
Książka, którą oddajemy do rąk Czytelników, to studium z dziejów komunikacji na styku dwu cywilizacji świata chrześcijańskiego i muzułmańskiego. Cywilizacji, które nie tyle zderzały się ze sobą, ile na swoich pograniczach poszukiwały sposobów na nawiązanie kontaktów i porozumienia, budując w tym celu różnorakie strefy komunikacji i wymiany. Pamiętniki Ludwika Tuberona są ważnym dokumentem, pozwalającym nam uchwycić nieopisywane dotąd szerzej zjawisko wymiany informacji pomiędzy Imperium Osmańskim a Europą na przełomie XV i XVI w. Dr hab. Piotr Tafiłowski, pracownik Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW, specjalizuje się w badaniach dziejów komunikacji społecznej i naukowej.
Wielka Armia Napoleona stanowiła jeden z najsłynniejszych mechanizmów do wygrywania bitew w historii. Ewoluowała, łącząc w sobie elementy wojsk Starego Porządku, rewolucyjnych ochotników i rekrutów z poboru masowego (udział ostatniego z tych elementów często był niedoceniany). Autor skupił się na rozwoju taktyki, wykorzystując zarówno dawne regulaminy wojskowe, jak i prace nowsze. Wszystko po to, by przybliżyć organizację piechoty francuskiej w latach 1792-1815, sposób prowadzenia walki ogniowej i manewry wykonywane na polu bitwy. Pracę wzbogacają czytelne schematy, obrazy i grafiki powiązane z tematem, a także specjalnie przygotowane kolorowe plansze. Razem z tekstem barwnie oddają aspekty taktyczne ośmiu kluczowych bitew epoki.
Ze „WSTĘPU”: „Przed Wami tom zawierający dalsze losy bohaterów mojej poprzedniej, debiutanckiej powieści `Śnieg, ogień i krew. 1807`. Nie wszystkich, bo przecież z niektórymi pożegnaliśmy się definitywnie, w dramatycznych okolicznościach, inni odjechali w nieznane i ułożyli sobie na nowo życie, z dala od warmińskiego Heilsbergu. Są jednak i tacy, których pozostawiliśmy tam zasmuconych i cierpiących. Jeszcze inni, ofiary nieszczęśliwych wojen, zmuszeni do błąkania się po świecie, pojawiają się w Heilsbergu i okolicy lub po latach powracają. Co tam zastaną? Czy wspomnienia dawnych wydarzeń przytłoczą ich, czy też przeciwnie – pozytywnie zainspirują? Czy możliwa jest koegzystencja duchownych i wiernych różnych Kościołów w małym mieście? Czy ludzie w ogóle są dobrzy, czy źli? Czy na popiołach dawnego głębokiego uczucia można zbudować zupełnie nową, wcale nie mniejszą miłość? Zwłaszcza kiedy po tamtym pozostały widoczne, szarpiące duszę ślady? W małym mieście, noszącym wciąż blizny po niedawno zakończonych wojnach, powoli odradza się życie […] Rzecz dzieje się jesienią i zimą 1823 roku, jednak w snach i rozmowach bohaterów pojawiają się powroty do roku 1813, 1812, 1807 a nawet lat wcześniejszych. One bowiem znacząco wpływają na ich życie w roku 1823. Zdarzają się nawiązania do epizodów opisanych w poprzedniej powieści, dlatego gorąco zachęcam do jej przeczytania […] Przełom lat 1823 i 1824 to czas nadziei, oczekiwania i ostatecznych rozwiązań. Na szczęście tylko niektóre z nich okazują się tragiczne. Bo przecież już w chwili podjęcia decyzji o napisaniu kolejnej powieści obiecałem sobie, że otrę łzy bohaterom i poprowadzę tych `rozbitków` ku cichej, bezpiecznej przystani. Tam, gdzie będą mogli odnaleźć iskry w popiele i na nowo rozpalić ogień.”
Dadzą mi manierkę z gorzałczyną śpiewali ongiś żołnierze, opowiadając o swoim niełatwym losie. Alkohol, który towarzyszył ludzkości od najdawniejszych czasów, zaznaczał swoją obecność także na prowadzonych przez nią wojnach. W ich opisach często pojawiają się informacje o napojach zawierających tę substancję, spożywanych przez uczestników zbrojnych walk.Wśród wielu znanych w naszych dziejach epizodów alkoholowo-militarnych można wskazać dla przykładu choćby odmowę uczestnictwa w krucjacie do Ziemi Świętej ze strony księcia Leszka Białego, uzasadnioną przez niego brakiem na tamtym terenie piwa i miodu, bez których nie mógł się obejść. To także spowodowane brakiem gorzałki masowe zachorowania w wyprawie wiedeńskiej wśród żołnierzy Sobieskiego, odżywiających się z konieczności surowymi owocami. To również słowa piosenki o szwoleżerach pijących wino, które miało wybawić ich od trosk.Spożywanie alkoholu na wojnach podyktowane codzienną potrzebą albo skłonnością do hulanek i swawoli Zgubne bądź dobroczynne skutki tego zjawiska dla wojskowej egzystencji, jego praktyka, a także kulturowe czy obyczajowe normy i ich przekraczanie w ciągu wieków. Tego typu zagadnienia, jak też inne, o pokrewnej tematyce, zostały podjęte w kolejnym tomie z cyklu Człowiek i wojna.
Zawodnicy drużyny Lisów są nieszczęsnymi życiowymi rozbitkami, ale ich ostatnia porażka może okazać się cudem, którego potrzebowali, by w końcu zjednoczyć się i stworzyć zgrany zespół. Jedyną osobą, która stoi im na drodze jest Andrew. Istnieje jednak ktoś, kto potrafi przebić się przez jego emocjonalną blokadę. Tym kimś jest właśnie Neil.Andrew nie odpuszcza tak łatwo, a z kolei Neil nie ufa nikomu poza samym sobą. Obaj nie mają jednak zbyt dużo czasu, by dojść do porozumienia i zaakceptować istniejącą sytuację. Wrogie siły czają się, by wtargnąć i ich rozdzielić. Riko zamierza zniszczyć nowe życie Neila, a pozostałe Lisy mogą zupełnie przypadkowo stać się ofiarami.Wprawdzie dni Neila są policzone, ale nauczył się na własnej skórze, jak walczyć o to, w co wierzy. A właśnie teraz pokłada wiarę w Andrew, nawet jeśli bramkarz Lisów przestał już wierzyć w samego siebie.
Wraz z rozwojem XIII-wiecznej taktyki zakładającej współpracę kuszników z ciężkozbrojnymi włócznikami, zaczęły pojawiać się warunki umożliwiające odparcie ataku muzułmańskich konnych łuczników, a następnie ciężkozbrojnych kopijników. Piechota była o wiele tańsza w utrzymaniu i prostsza w wyszkoleniu niż rycerstwo, oraz co najważniejsze, liczniejsza. W związku z tym wypracowano rozwiązania taktyczne, przy pomocy których liczniejsze i bardziej zróżnicowane oddziały piechoty, odgrywały coraz większą rolę na polach bitew. Niniejsza praca przedstawia przykłady tych zmian, w ramach tego nierównomiernego procesu w różnych częściach Europy. Oczywiście, zawsze związane były z równoległymi przemianami w konnicy, w końcu odpowiednio zbalansowane mieszane wojska zawsze były kluczem do sukcesów. Do momentu pojawienia się ręcznej broni palnej w dużych ilościach na polach bitew (ok. 1500 roku), obraz średniowiecznych działań wojennych i prowadzących je wojsk, przeszedł już gruntowną przemianę.
"Sportowcy – uczestnicy Powstania Warszawskiego, to ludzie niebanalni, charyzmatyczni, lubiący ryzyko i życie na krawędzi. Dlatego losy wielu z nich mogłyby posłużyć za kanwę scenariusza filmu sensacyjnego! Zwłaszcza, że do grona bohaterów niniejszej książki, obok medalistów olimpijskich – lekkoatletów, wioślarzy czy szermierzy, zaliczamy osoby, które na swoim koncie zapisały m.in. podróże do najdalszych zakątków świata, pracę w kopalni czarnych opali czy też szukanie skarbów we wrakach statków.
Kiedy wybuchła II wojna światowa zamienili stadiony, korty i lodowiska na nową arenę walki. Stała się nią akcja Kedywu, wykonanie wyroku na kacie Gestapo czy też transport broni ukrytej w wózku – obok własnego dziecka. Młodzi ludzie stres i trudne, wojenne emocje odreagowywali uczestnicząc w konspiracyjnych mistrzostwach stolicy w piłce nożnej i siatkówce. Organizując zawody pływackie, regaty żeglarskie, mecze hokeja, a nawet wyścigi coraz bardziej popularnych w stolicy riksz.
Kim byli podczas Powstania Warszawskiego? Wśród wyjątkowo licznego grona sportowców odnajdujemy samego komendanta AK, dowódców batalionów, sanitariuszki i łączniczki, ale i ludność cywilną. Zawodnicy przedwojennych klubów smak walki znali z boisk, pływalni i ringu bokserskiego. Tam bili rekordy, zdobywali medale i tytuły mistrzowskie. W powstańczej Warszawie przyszło im jednak wziąć udział w rządzących się całkowicie innymi prawami igrzyskach życia i śmierci…
Agnieszka Cubała
Pasjonatka historii Powstania Warszawskiego. Swoją przygodę z tematem rozpoczęła od napisania książki „Ku wolności… Międzynarodowe, polityczne i psychologiczno-socjologiczne aspekty Powstania Warszawskiego”. Pracowała w Muzeum Powstania Warszawskiego, zajmując się koordynacją prac nad realizacją ekspozycji stałej i przygotowaniem wystaw czasowych. Opracowała hasła autorskie do Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego. Była konsultantką historyczną dwóch rozdziałów polskiego wydania książki Normana Davisa „Powstanie’44”. W ostatnich latach ukazały się jej dwie kolejne książki: „Sten pod pachą, bimber w szklance, dziewczyna i… Warszawa. Życie codzienne powstańczej Warszawy” oraz „Skazani na zagładę? 15 sierpnia 1944. Sen o wolności a dramatyczne realia”. Za pierwszą z nich otrzymała prestiżową nagrodę Klio."
Oto macie drodzy Czytelnicy w swoich dłoniach pierwszy tom z nowej serii poświęconej najsławniejszym okrętom wojennym świata XX wieku. Minione stulecie to okres wielu konfliktów zbrojnych, w tym dwóch straszliwych wojen światowych. W czasie ich trwania okręty wojenne wielu flot spełniały nie tylko ważną, ale niekiedy decydującą rolę w obronie interesów głównych mocarstw morskich, lecz także tych mniejszych państw, których byt zależał od dostaw morskich. Pośród setek a nawet tysięcy okrętów wszystkich klas, niektóre z nich wyróżniały się w sposób szczególny. Czy to ze względu na swoje niecodzienne parametry i możliwości bojowe, czy też dzięki nowatorstwu konstrukcji lub z powodu wybitnych zasługach bojowych w okresie działań wojennych. Sława wielu z tych okrętów jestczymś ponadczasowym i dlatego sądzimy, że warto przypomnieć historię ich projektowania, budowy oraz służby bojowej wspartą rysunkami, grafiką oraz wieloma znanymi oraz niepublikowanymi dotąd w Polsce fotografiami.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?