Julek - znudzony wakacjami chłopiec z dobrego domu trafia do Klondike, meliny Cegiełki, Filipka, Cygana i Karioki - jedynej spódniczki w gangu. Nie chcą go - nie pasuje do ich paczki spod ciemnej gwiazdy. Tylko Cegiełka, ten, którego ojciec pije jak bąk, lituje się nad Julkiem i wpycha do paczki. Dwie akcje i już Julek czuje się jak nowo narodzony. I gotowy do współpracy z tajemniczym szefem bandy - Tolkiem Bananem.
Zabawne historie, z ciepłymi relacjami ojciec-syn w roli głównej, przypominają o tym, co w rodzicielstwie jest najpiękniejsze - że czas spędzony z dzieckiem nigdy nie jest czasem straconym. Ta książeczka to zbiór sposobów na małego urwisa, który zamęcza rodziców ciągłymi pytaniami, słyszy wybiórczo to, co chce usłyszeć, i nie umie usiedzieć w jednym miejscu.Książka na pewno przypadnie do gustu i rezolutnym dzieciakom, i ich rodzicom, dzielnie powstrzymującym się od wybuchów śmiechu.
Są psy mądrale i pieski głupieski. I nie ma powodu, żeby sądzić, że te drugie są gorsze od pierwszych. Kocie noworodki wyrastają na bezczelne koty-psoty. Tłuką się całymi dniami, ale przestrzegają jakichś tajemniczych reguł i nigdy nie robią sobie nawzajem krzywdy. A zając tresuje sobie psa.Podglądacze życia zwierząt muszą się z tym liczyć, że nie wszytko, co zobaczą, będzie miłe, słodkie i malownicze. Ale za to na pewno prawie wszystko ciekawe.
Filip (ksywka: Messi) i Marek (ksywka: Ronaldo) żyją piłką. Drużyna jest ich drugą rodziną, trener drugim ojcem, a wtykająca we wszystko nos menedżerka Ewa (z ich klasy) byłaby nawet całkiem dobrym materiałem na... dziewczynę? Niestety - te szczere uczucia nie wpływają na grę osiedlowego klubu Fruteksu Pięknogóra. Drużyna jest słaba. Kolejni trenerzy rozkładają ręce, sponsor się wycofuje, a wyniki meczów wołają o pomstę do nieba. I właśnie w tym momencie wszędobylski nos Ewki bardzo się przydaje.Czy nowy trener poprowadzi chłopaków do zwycięstwa? Czy naprawdę zna tego prawdziwego Messiego? I czy pomoże chłopakom spełnić marzenia o grze w hiszpańskiej lidze?Zapraszamy do lektury pierwszej od czasów Do przerwy 0:1 genialnej powieści dla dzieci o piłce nożnej.
Historia małej Asiuni, dla której wojna zaczęła się tuż po jej piątych urodzinach, gdy pewnej nocy znikła mama i cały dom. Trzeba było iść spać do cudzego domu, gdzie zamiast mamy była obca pani, obce meble i trzeba było pić mleko z cudzego kubeczka, zamiast z tego co zawsze. Asiunia bardzo uważnie obserwuje świat i stara się jak najwięcej zrozumieć, choć przecież dla tak małej dziewczynki jest to strasznie trudne.Wzruszająca literatura faktu dla najmłodszych wydana w koedycji z Muzeum Powstania Warszawskiego
Dwunastoletnia Sabina żałuje, że nie mieszka w bloku jak wszyscy, a jej tata nie jest elektrykiem. Jednak kamienica na Końcu świata numer 13 to jej dom. Jak się okazuje absolutnie wyjątkowy! To pachnąca sztuką i cyganerią przyjazna przystań dla znajomych artystów, to dźwięki tanga, to kolorowe ptaki cudaki.Sabina powoli zaczyna dostrzegać, że artystyczna rodzina to najpiękniejsze, co mogło się jej przytrafić w życiu. Podobnie jak pierwsza wakacyjna praca i nowy przyjaciel na dobre i na złe. Dziewczyna czuje w kościach, że idzie nowe. Niektórzy nazywają to dorastaniem.
Słodkie, miodowe, toruńskie pierniki... Ach! Aż ślinka cieknie na samą myśl o nich. Zastanawialiście się kiedyś, jak powstały? To bardzo romantyczna historia... Możemy wam tylko zdradzić, że wszystko zaczęło się od młodego piekarczyka Mikołaja, który pokochał Kasię ? córkę znanego cukiernika z Torunia.
Balbina urodziła szczeniaki. Pięć pachnących, miłych psiaczków. Szybko okazało się, że to okropne pięciosiusiaczki, po których trzeba ciągle wycierać podłogę. Pięciogryzaczki, postrach kapci i foteli. I że jest ich za dużo jak na jeden dom. Trzeba pięciopsiaczki oddać w dobre ręce. Karol i Karolina mają z tym pełno roboty!
Kuba i Buba są bliźniakami. Jak łatwo się zorientować, jedno z nich jest dziewczynką, a drugie chłopcem. Rzecz w tym, że nie zawsze wiadomo, które jest które, bo Kuba zachowuje się czasami jak dziewczynka, a Buba wręcz przeciwnie.Oboje zgodnie występują w zbiorze opowiadań ""Kuba i Buba, czyli awantura do kwadratu"".Każde opowiadanie o niesfornych (bywa, że nieznośnych) bliźniakach jest uzupełnione zadaniem do wykonania: zabawnym quizem do rozwiązania, grą planszową, przepisem na pyszności, przepisem na udaną gimnastykę, instrukcją do wykonania żaglówki-cud itd, itd.
Czy można zaprzyjaźnić się z kozą albo zabrać rybę na spacer? Oczywiście, że można. Można też zjadać pełne miski dziwnych fioletek i bez strachu wsadzać palce wprost do lwich paszcz. Takie (i o wiele gorsze) pomysły rodzą się każdego dnia w dziecięcych głowach. Nie wierzycie? No to przeczytajcie.
Wakacje w Koniakowie małej wiosce w Beskidach nie zapowiadały się fascynująco. Staszek postanowił więc wypełnić czas napisaniem kryminału dla dzieci. Najlepiej opartego na prawdziwych wydarzeniach.Gdy razem z siostrą zaczynają obserwować grupkę podejrzanie zachowujących się motocyklistów wydarzenia zaczynają nabierać cech kryminalnych. Podejrzane indywidua okazują się szajką groźnych złodziei, którzy chcą ukraść suknie światowych projektantów utkane przez koniakowskie koronczarki.Kiedy Róża i Staszek ukryci w Muzeum Koronki zostają zauważeni przez przestępców sytuacja staje się niebezpieczna.Mrożąca krew w żyłach historia małych detektywów, którzy nie zawahają się użyć heknadla!
Kiedy w Doniecku robi się coraz niebezpieczniej i na ulice wyjeżdżają pierwsze czołgi, rodzina Baranowskich decyduje się na organizowaną przez polskie władze ewakuację z Ukrainy. Ciepłe przyjęcie w obozie dla uchodźców osładza Romkowi i jego rodzeństwu pobyt w nowym miejscu, ale dzieci tęsknią za dziadkami i dopytują, kiedy będą wracać do domu. Niestety nie nastąpi to szybko, dlatego cała rodzina uczy się polskiego, żeby dzieci mogły iść do szkoły, a rodzice do pracy. Romek zaczyna powoli rozumieć, że teraz tu ma być ich dom. Ale jeszcze nie wie, czy go lubi, czy nie.Historia jednej z rodzin z Doniecka, którą wojna na Ukrainie zmusiła do ucieczki z domu. Ponieważ rodzina (polsko-ukraińska) chce pozostać anonimowa, żeby jak najszybciej zasymilować się z Polakami, nie podajemy ich nazwiska ani nazwy miasta, w którym osiedli.
A to feler! jest opowieścią o dzieciństwie Brzechwy. O tropieniu żab w błocie, fascynacji parowozami i o mrożącym krew w żyłach skarbie, znalezionym pod śniegiem. O teatrze z walizki, leniwym aeroplanie i sukcesie, jaki przyniosła Jankowi rola robaczka świętojańskiego. Oraz o innych szurkach i firkach. Słowem: o tym, jak Jan Brzechwa został bajkopisarzem.
Irenka jest pogodną, ciekawą świata dziewczynką. Urodziła się w Wilnie w 1932 roku, pięknym mieście na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej.Kochająca i wspierająca się rodzina, przeświadczenie o nieustającej opiece Matki Boskiej Ostrobramskiej chroniły ją przed rozpaczą podczas burzliwych działań wojennych, kiedy nad Wilno napłynęły hitlerowskie i sowieckie chmury.
Pewnego dnia 1941 roku siostra Jolanta zrozumiała, że to, co robi dla zamkniętych w getcie przyjaciół, nie wystarczy, aby ich ocalić. Będę pomagać inaczej, postanawia, i narażając życie swoje i ogromnej siatki ludzi, którzy myślą jak ona, codziennie ratuje kilkoro dzieci. Ich lista, umieszczona w zwykłej butelce po mleku, którą Jolanta zakopuje pewnego dnia pod jabłonką, liczy dwa i pół tysiąca dzieci!Ja tylko próbowałam żyć po ludzku To przecież nic takiego. Każdy by tak zrobił. Trzeba podać rękę tonącemu. Nawet, jeśli nie umie się pływać, zawsze jakoś można pomóc. Nauczył mnie tego mój tatuśPoznajcie historię życia Ireny Sendlerowej.
Jędrek zawsze był otwarty, uśmiechnięty, ciekawy świata i ludzi. To dlatego był lubiany, ceniony, to dlatego został nie byle kim tylko oficerem floty handlowej! Zanim jednak przepłynął świat wzdłuż i wszerz wiele przeżył.Urodził się w jednym z najpiękniejszych miast przedwojennej Polski we Lwowie, po którym uwielbiał spacerować z ukochanym dziadkiem.Musiał się z nim rozstać, kiedy tato awansował na kapitana i rodzina przeniosła się do twierdzy wojska polskiego w Modlinie. Tam zastała ją druga wojna światowej.Jędrek z siostrą, mamą i babcią rozpoczęli tułaczkę po Polsce.Chłopiec uczył się w konspiracji, pomagał rodzinie, pracując, a po przeprowadzce do Warszawy rozpoczął walkę z okupantem, wstępując do Szarych Szeregów.
Ta opowieść jest wymyślona. Ale chłopiec podobny do jej bohatera istnieje naprawdę. W lutym 2015 roku razem z innymi uciekinierami z Erytrei Tandżin dotarł na włoską wyspę Lampedusę. Miał wtedy jedenaście lat.Gdy dziennikarze zapytali Tandżina o rodzinę, chłopiec odparł: No mama. No papa. All alone.Te słowa sprawiły, że nie mogłem przestać o Tandżinie myśleć. I stworzyłem tę historię. Trochę dla niego, a trochę dla wszystkich dzieci w podobnej sytuacji zmuszonych do opuszczenia swoich krajów, narażonych na trudy tułaczki, samotnie przemierzających świat w poszukiwaniu bezpiecznego domu.Rafał Witek
Wysiedleni to ludzie, którzy musieli porzucić swoje domy na wschodzie Polski i przenieść się setki kilometrów na zachód albo północ kraju. Dlaczego? Po II wojnie światowej zostały zmienione granice Polski. Polska musiała odstąpić Związkowi Radzieckiemu 48% swojego terytorium, tak zwane Kresy Wschodnie, a w zamian otrzymała ziemie na zachodzie i północy, odebrane Niemcom, czyli Ziemie Odzyskane.To właśnie w wyniku tej akcji Kazia Łobodziec z rodziną i większą częścią mieszkańców wsi musiała opuścić Gródek Jagielloński niedaleko Lwowa i przenieść się do wsi Żarek pod Wrocławiem.Tam zaczynają niełatwe wspólne życie z niemieckimi rodzinami. Nawet Kazia nie zawsze wie, jak się zachować względem niemieckich sąsiadów. Podpatruje przyjaźń Stasia Gałuszki i Brygidki Klauss. Oni wiedzą najlepiej, co jest tak naprawdę ważne w życiu.Poznajcie historię małej Kazi i przyjaźni mimo różnic religijnych i kulturowych.
Chmurka, mała Polka, nie rozumie, dlaczego musi mieszkać na Syberii. I co to znaczy, że są wysiedleńcami. Ale to nic. Ma tu przecież przyjaciela Ilię, ukochanego kota Katafieja, codzienne figle na śniegu i przesiadywanie w ciepłej obórce. Nie boi się szczurów, które odwiedzają ich izbę co noc są takie zabawne! A wiersze, których uczy się w szkole krasnei melodyjne. Chmurce Ani ciężko zrozumieć, dlaczego babcia za nimi nie przepada i uparcie przypomina o dalekiej Polsce. Czy kiedyś tam wrócą?Prawdziwa historia o niezwykłym dzieciństwie na mroźnej Syberii.17 września 1939 roku, w siedemnaście dni po wkroczeniu armii niemieckiej, ZSRR napadł na Polskę i zajął prawie połowę jej terenów. W lutym 1940 roku władze sowieckie rozpoczęły masowe wywózki Polaków i innych nacji w głąb Rosji. Byli wśród nich lekarze, wojskowi i inni przedstawiciele inteligencji, więźniowie polityczni, osoby o niewłaściwym pochodzeniu. Podróżowali całymi rodzinami, przez wiele dni upchnięci w bydlęcych wagonach, w mrozie, często bez wody i jedzenia. Do dziś nie wiadomo, ile osób wywieziono. Na dalekiej Syberii czekały ich surowy klimat, praca ponad siły, głód i skromna, zimna izba, która od teraz miała być ich domem. Większość deportowanych nigdy nie wróciło do Polski.
Kiedy w Doniecku robi się coraz niebezpieczniej i na ulice wyjeżdżają pierwsze czołgi, rodzina Baranowskich decyduje się na organizowaną przez polskie władze ewakuację z Ukrainy. Ciepłe przyjęcie w obozie dla uchodźców osładza Romkowi i jego rodzeństwu pobyt w nowym miejscu, ale dzieci tęsknią za dziadkami i dopytują, kiedy będą wracać do domu. Niestety nie nastąpi to szybko, dlatego cała rodzina uczy się polskiego, żeby dzieci mogły iść do szkoły, a rodzice do pracy. Romek zaczyna powoli rozumieć, że teraz tu ma być ich dom. Ale jeszcze nie wie, czy go lubi, czy nie.Historia jednej z rodzin z Doniecka, którą wojna na Ukrainie zmusiła do ucieczki z domu. Ponieważ rodzina (polsko-ukraińska) chce pozostać anonimowa, żeby jak najszybciej zasymilować się z Polakami, nie podajemy ich nazwiska ani nazwy miasta, w którym osiedli.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?