Fascynujące przeżycia i doznania dzieci, które otarły się o śmierć, zostały opracowane przez kogoś doskonale znającego prawidła pracy naukowej, obdarzonego ogromną wyobraźnią, ale i zmysłem krytycznym, odwołującego się przy interpretacji opisywanych zjawisk do znanych i uznanych przez naukę praw.
Zdrowe życie"", będące w pewnym stopniu poradnikiem medycznym, przedstawia tybetańskie nauki i zalecenia zdrowotne, odpowiednie dla ludzi w każdym wieku, wszystkich kultur i typów budowy ciała. Przedstawiając zasady i metody leczenia, stosowane przez nauczycieli i lekarzy tybetańskich, Rebert Sachs podaje odpowiednie zalecenia żywieniowe, ćwiczenia, techniki relaksacyjne, sposoby odmładzania i odtruwania organizmu, rodzaje medytacji i praktyk duchowych wzmacniające siły witalne, ciało, umysł i duszę człowieka.
Jesteś Bogiem"" słyszałem Sai Babę, wypowiadającego to zdanie do ludzi pytających Go o jego boskość. Po takim stwierdzeniu pytający będzie najprawdopodobniej wyglądał na oszołomionego i niedowierzającego. Może też po prostu zachować kamienny wyraz twarzy, jakby takie stwierdzenie było akceptowane, jednak miało niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jest to jednak najbardziej podstawowa prawda duchowa, mówiąca o ludzkiej tożsamości - prawda, którą Sai Baba stara się stopniowo wdrażać.Nasiona tej prawdy zostały zasiane dawno temu w Upaniszadach - hinduskiej filozofii - i przez wieki były pielęgnowane przez wielu wspaniałych nauczycieli pojawiających się na świecie, włączając w to Jezusa, który powiedział: ""Jestem w Ojcu, a wy jesteście we Mnie, tak jak Ja jestem w was"".
Dzięki nauce mantrycznej mędrcy pochodzący ze wszystkich epok i tradycji mogą przebyć drogę od tego, co indywidualne, do tego, co kosmiczne, od chwilowych przyjemności do wiecznej radości oraz od intelektu do intuicji. Książka ta przeznaczona jest dla wszystkich, którzy tęsknią za tym, aby do nich dołączyć.
ri Sathya Sai Baba jest autorem siedemnastu ksiźek z serii Wahini, pisanych pierwotnie jako cykl artykułw do czasopisma Sanathana Sarathi (Odwieczny Wonica). Wahini zawieraj esencj nauk Bhagawana Sathya Sai Baby, istot duchowej spucizny Hindusłw, bdc zarazem sednem wszystkich religii i duchowych cieźek.
Książka ta wykorzystuje współczesne ilustracje, pomagające nowym uczniom w osiągnięciu odprężenia i powiązania z procesem uzdrawiania. Sama w sobie ma działanie terapeutyczne - jest lekiem na wszystkie dolegliwości.
W książce Swami Rama uczy, że wszyscy jesteśmy mieszkańcami dwóch światów: zewnętrznego świata związków międzyludzkich, pracy, rodziny i społeczeństwa, oraz wewnętrznego świata naszej najgłębszej rzeczywistości. Największe ze wszystkich ludzkich osiągnięć polega na tym, by umiejętnie poruszać się po tych dwóch światach, by nauczyć się zachować równowagę w obu aspektach życia.
Wyobraź sobie, że nosisz wewnątrz swój prywatny azyl - sanktuarium, które możesz odwiedzać, kiedy masz już dość codzienności. Wyobraź sobie spokój ciała, umysłu i duszy, jaki może dać ci medytacja. Ten wybitny poradnik medytacji jest dziełem jednego z największych współczesnych nauczycieli duchowych. Jego głęboka mądrość i życzliwe rady, łącznie z techniką poszczególnych ćwiczeń jakie stworzył, przyniosły duchowe korzyści tysiącom ludzi. Teraz może ON pomóc i tobie, prowadząc cię do boskiej miłości i spełnienia.Czy już medytujesz, czy jesteś dopiero początkującym, czy jesteś młody, czy stary - łatwy w odbiorze poradnik Rajinder Singha pomoże ci osiągnąć osobistą przemianę. W rezultacie i ty możesz przyczynić się do pokoju świata i wzrostu globalnej świadomości.
W dzisiejszych czasach wielu, bardzo wielu ludzi poszukuje prawdy. Jednakże ze względu na własną karmę oraz na skutek negatywnych wpływów rzadko są w stanie iść prostą drogą, do szczęścia. Nie są zdolni do uczenia się poprzez słowa, lecz muszą doświadczyć tego, że znajdują się na fałszywej drodze. Książka ta zawiera prawdę, która potrafi cię uszczęśliwić, gdyż sięga podstaw twojej jaźni. Prawda ta ukaże ci, jak możesz stworzyć ścisły związek między sobą, swoim partnerem i Bogiem. Tylko przez połączenie tych trzech, osiągniesz to, czego stale szukasz - prawdziwe, nieprzemijające szczęście."" - Sathya Sai Baba
W dzisiejszych czasach coraz więcej osób czerpie z mądrości minionych pokoleń. W prastarych kulturach leżących u źródeł naszej cywilizacji magia była częścią codziennego życia. Stosowali ją niewolnicy i królowie, kapłani i magowie, politycy, artyści i rzemieślnicy. Służyła do najrozmaitszych celów – od leczenia po wzbudzanie miłości i zyskiwanie szczęścia i powodzenia, a także pomagała lepiej poznać swoją własną naturę i moc drzemiącą w każdym z nas. Moc ta drzemie także w nas, członkach nowoczesnej cywilizacji, chociaż często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Zapoznając się z prastara wiedzą i umiejętnościami możemy obudzić w sobie siły mogące odmienić nasz los.
Nowoczesna medycyna postrzega dziś proces starzenia się organizmu nie tylko jako skutek przeżytych lat, lecz także jako konsekwencję kumulacji wolnych rodników. Wśród arsenału przeciwutleniaczy i innych związków hamujących priocesy zwyrodnieniowe na prowadzenie wysuwa się hormon o nazwie Dhea. Jego stężenie we krwi jest obecnie jednym z najdokładniejszych wskaźników procesu starzenia się organizmu człwoieka.
Wstęp
Życie zaczyna się po czterdziestce" mawiamy, bez większego entuzjazmu próbując podbudować (własną, lub innej osoby) wiarę w siebie. Nie brzmi to jednak przekonująco. To, czego nauczyliśmy się od otaczającego nas świata sprawia, że w głębi duszy myślimy: „Zaczynam się starzeć". Czy jednak, pomimo to, że „wyjątki potwierdzają regułę", nie zastanawialiśmy się niekiedy, dlaczego niektórzy pięćdziesięciolatkowe wyglądają i zachowują się, jakby mieli o dziesięć lat mniej, a inni wyglądają na sześćdziesięciolatko w - lub starzej?
Starzenie się jest czymś więcej niż tylko skutkiem upływu czasu. W młodości wszystkie układy organizmu osiągają szczyt swojej wydajności. Wraz z wiekiem, stajemy się coraz podatniej si na choroby zwyrodnieniowe. Ta sama grypa, przez którą kiedyś opuściliśmy zaledwie kilka dni w pracy, może okazać się śmiertelną chorobą. Złamanie kości wymagające normalnie sześciotygodniowej rekonwalescencji, u starszej osoby może okazać się nieuleczalne. W późniejszym stadium życia niezmiernie ważna staje się pewność, że organizm funkcjonuje na optymalnym poziomie.
Starzenie się nie jest w tak nierozerwalny sposób związane z degeneracją, jak obecnie sądzimy. Zniedołężnienie i śmierć około siedemdziesiątki nie są sprawą przesądzoną - mamy pewną kontrolę nad prędkością, z jaką się starzejemy. Kluczem do tego, jak się czujemy, jak myślimy i wyglądamy, jest optymalne funkcjonowanie systemów naszego ciała. Choć prawdą jest, że nie możemy powstrzymać upływu czasu, mamy pewien wpływ na spustoszenia, jakie czyni on za pośrednictwem naszego stylu życia i diety. Spędzając coraz więcej czasu w wygodnych fotelach, przyspieszamy nadejście dnia, gdy nie zdołamy podnieść się z nich i przespacerować. Jeśli stale się przejadamy, szczególnie wtedy, gdy nie jesteśmy zbyt aktywni fizycznie, pojawia się „sadełko średniego wieku". Na przestrzeni długiego czasu uszkodzenia doznaje każdy układ: krew nie przepływa, tlen nie dociera do komórek, komórki nie działają prawidłowo, pokarm nie zostaje dobrze strawiony, itd. Jeśli spojrzeć na to z perspektywy braku choroby, lub dobrego samopoczucia, jako stanu różniącego się od niedomagania, gwarantem optymalnego stanu zdrowia jest sprawny układ odpornościowy, lecz gdy układ odpornościowy ulegnie osłabieniu, pokona go każdy organizm chorobotwórczy, radio- lub chemioterapia.
Długowieczność w zdrowiu i witalności jest ściśle powiązana z wydzielaniem hormonów. Potwierdzeniem tego faktu są recepty lekarskie: zastępcza terapia estrogenowa okazała się dobrodziejstwem dla wielu kobiet po menopau-zie, obecnie zaś plastry testosteronowe mogą przynieść podobne korzyści mężczyznom w okresie „andropauzy". Jednakże intencją autora nie jest zachwalanie leków dostępnych na receptę jako środków przedłużających młodość. Ich zastosowanie to interwencja dokonywana w ostatniej chwili, po długim okresie pogarszania się stanu zdrowia. Zastępcza terapia hormonalna w większości przypadków niesie złagodzenie objawów - nie dotyka przyczyn, leżących u ich podłoża. Współczesne czynniki środowiskowe oraz nieprawidłowa dieta odbijają się na naszym zdrowiu i dobrym samopoczuciu.
Wzywa się do przemyślanej akcji mającej na celu uniknięcie dalszego zanieczyszczania środowiska, oraz do wybrania czystej wody i nietoksycznego pożywienia, co pozwoli naszemu ciału dopełnić swojego naturalnego cyklu, a tym zdaje się być pełne wigoru, ponadstuletnie życie, czego dowodem jest parę znanych (lecz odizolowanych) grup ludzkich, takich jak mieszkańcy doliny Hunzy.
Wśród badań naukowych, liczne studia potwierdzają fakt, że ludzki organizm najlepiej funkcjonuje wtedy, gdy dostarcza się mu niezbędnych substancji odżywczych w odpowiednich ilościach (w przeciwnym przypadku okazuje się, że „co za dużo, to niezdrowo"!). Dlatego też jednym z najważniejszych ogniw w łańcuchu musi być odżywianie. Zachowanie zdrowia wymaga połączenia wysiłków, celem zwalczania niszczycielskiego ognia zaporowego, na jaki dzień po dniu i rok po roku narażony jest organizm.
Prawdopodobnie najbardziej nagłośnioną publicznie dysfunkcją jest oksydacja, to znaczy produkcja wolnych rodników. Stąd też bierze się współczesne zainteresowanie autyutleniaczami, to znaczy środkami odżywczymi, które unieszkodliwiają wolne rodniki i poprawiają metabolizm tlenu w organizmie. Do antyutleniaczy w postaci witamin (jak witaminy A, C i E), oraz minerałów (jak selen), dołączyły hormony, takie jak melatonina, która polepsza metabolizm tlenu, a przez to zapobiega procesom zwyrodnieniowym związanym ze starzeniem się. W zależności od punktu widzenia, procesy zwyrodnieniowe można postrzegać nie tyle jako skutek przeżytych lat, lecz konsekwencję kumulacji wolnych rodników, lub zaburzeń metabolizmu tlenu.
Obecnie kolejny hormon DHEA, szybko wysuwa się na prowadzenie w arsenale sił powstrzymujących atak wolnych rodników i inne procesy zwyrodnieniowe. Wydaje się, że członkowie amerykańskiego pokolenia wyżu demograficznego, zwani „baby boomers", w pogoni za wciąż nieuchwytnym eliksirem młodości, znaleźli w tym hormonie rozwiązanie swoich problemów. Książka ta jest próbą przeprowadzenia czytelnika przez labirynt sprzecznych informacji na temat DHEA. (...)Dhea. Eliksir młodości
Spis treści
Podziękowania 9
Przedmowa 11
1. Czy wiedzieliście? 17
2. Miara młodości 29
3. Mądry hormon: związek pomiędzy mózgiem a DHEA 41
4. Związek z otyłością 47
5. Związek z płcią: testosteron, estrogeny
i progesteron 55
6. Szczególnie dla kobiet: menopauza, osteoporoza i zespół napięcia przedmiesiączkowego 65
7. Wzmacnianie układu odpornościowego 73
8. Związek ze stresem 89
9. Jak podwyższyć poziom DHEA? 95
10. Zastosowania lecznicze (akta badań) 101
Słowniczek 113
Indeks 133
O autorze 137
„Przekazywanie" stanowi fascynującą zagadkę. Od tysięcy lat intryguje ludzi, dając im przedsmak rzeczy spoza tego świata. W ostatnich latach nabrało szczególnego znaczenia, fascynującego dla garstki, dla większości jednak jeszcze bardziej niezrozumiałego.
Wiek elektroniki wyprowadził „przekazywanie" zza zamkniętych drzwi gabinetów psychoanalityków do salonów. Dzięki telewizji osiąga ono nigdy dotąd nie- spotykany zasięg. Cokolwiek by o nim sądzić, ma duży wpływ na tych, którzy go doświadczają.
Z „przekazywaniem" tak często wiąże się nazwisko Edgara Cayce'a, że słusznym wydaje się przejrzenie jego ogromnego dorobku dotyczącego tego zjawiska. W moich rękach spoczywa zadanie przedstawienia jego punktu widzenia. Wierzę, że efektem tego stanie się właśnie ta książka.
Wcześniej napisałem dwie książki w ogólnych zarysach przedstawiające nauki Edgara Cayce'a — Awakening Your Psychic Powers i Mysteries of the Mind. W przeciwieństwie do postrzegania ponadzmysłowego czy umiejętności diagnozowania na odległość, zjawisku przekazywania poświęcono niewiele badań naukowych. Nie wynika to z braku zainteresowania. Lecz przekazywanie jest raczej sposobem myślenia, sposobem odbierania rzeczywistości, aniżeli jeszcze jednym zjawiskiem wymagającym potwierdzenia. Gdy chodzi o rzeczywistość duchów przemawiających przez usta żyjących, Cayce uważał, że nie można czegoś takiego stwierdzić naukowo. Nauka musiała zgodzić się z oceną Cayce'a.
Prawdopodobnie najczęściej udokumentowanym jest duchowy aspekt przekazywania, lecz określenie „duchowy" stanowi jedynie swego rodzaju informację, której znaczenie jest różnie rozumiane. Jako medium w stanie transu Cayce potrafił nie tylko wejrzeć w funkcjonowanie organizmu człowieka oddalonego o setki mil, ale rozumiał także, co widzi, potrafił opisać to innym i wiedział w jaki sposób go uzdrowić. Dawał dowody mądrości przekraczającej zwykłą wiedzę człowieka. Inspiracja i twórczość również są aspektami przekazywania. W jego gestii leży umiejętność podnoszenia na duchu jednych, a z drugich wydobywania tego, co w nich najlepsze. Oprócz porozumienia się z głosem uwolnionej z okowów ciała duszy, istnieje wiele sposobów przekazywania. Edgar znał je wszystkie.
Podejście Cayce'a pokazuje, w jaki sposób wszystkie aspekty przekazywania łączą się ze sobą. Dzięki niemu poznamy ich znaczenie dla naszego życia.
Punkt widzenia Cayce'a i system wartości, którego przestrzegał, znalazły odbicie w pojęciu „wyższej świadomości". Stały się motywem przewodnim tej książki.
W przygotowaniu tej książki pomagało mi wielu ludzi, którym jestem wdzięczny. Przychodzili do mnie, by wyjaśnić mi koncepcje Cayce'a i niektóre z tajemnic przekazywania. Dzięki nim moja praca stała się łatwiejsza. Spośród wielu, którzy udzielili mi bezpośredniego wsparcia, chciałbym podziękować Henry'emu Bolducowi. Sesje hipnotyczne, które ze mną przeprowadzał, pomogły mi odnaleźć własną drogę do przekazu. Podziękowania należą się również Danielowi Clayowi, Alowi Minorowi i Rayowi Stanfordowi za ich otwartość w dzieleniu się ze mną swoimi doświadczeniami z transu przekazywania. Powinienem podziękować kardynałowi z Oak Tree, który z podwórza na tyłach domu obserwował wiele moich sesji z dyktafonem i być może sam przekazał mi pewne myśli. Składam także podziękowania mojemu wyimaginowanemu lokajowi w smokingu, który podczas posiedzeń z dyktafonem zawsze potrafił wyciągnąć odpowiednią książkę z mojej nieziemskiej biblioteki, nawet jeżeli nie napisałem w tej książce niczego, co stamtąd przeczytałem. Doceniam wspaniałą pracę Roba Granta, który przepisał moje taśmy z dyktafonu, i dziękuję mu za pomoc w zrozumieniu kilku mniej znanych urywków z odczytów Cayce'a. Specjalnie pragnę podziękować mojej żonie Yeronice za to, że niezmordowanie wydaje moje opracowania, za pomoc w przygotowywaniu ilustracji, i co jeszcze ważniejsze za podtrzymywanie mnie na duchu, a przede wszystkim za to, że pokazała mi, co znaczy przekaz płynący prosto z serca.
Wszystkie wspomniane źródła przyczyniły się do powstania tej próby jaśniejszego przedstawienia podejścia Cayce'a do zjawiska przekazywania. Podobnie bowiem, jak sam Cayce wiemy, że na dnie tajemniczego i pogmatwanego świata przekazywania leży coś o wielkiej wartości i znaczeniu. Mam nadzieję, że to opracowanie chociaż w niewielkim stopniu przyczyni się do tego, że odnajdziecie własny sposób odbierania przekazów wyższej świadomości.
Ze wstępu do książki Edgar Cayce o potędze duszy
Edgar Cayce o potędze duszy
Spis treści:
Wstęp
Rozdział l
Czym jest przekazywanie?
Cześć I
PRZEKAZYWANIE W ŻYCIU CODZIENNYM
Rozdział 2
Słuchaj głosu intuicji - przekazu twojego anioła stróża
Rozdział 3
Sny: nocny przekaz wyższej świadomości
Rozdział 4
Twórczy przekaz umysłu: o czym myślimy, tym się stajemy
Część II
PODSTAWOWE UMIEJĘTNOŚCI
PRZEKAZYWANIA
Rozdział 5
Medytacja: przekaz duszy
Rozdział 6
Pisanie inspirowane
Rozdział 7
Artystyczne przekazy twórczości Rozdział 8
Wizjonerski przekaz wyobraźni
Część III
PRZYGODY TRANSU PRZEKAZYWANIA
Rozdział 9
Kto tam? Identyfikacja ducha, który przemawia
Rozdział 10
Ocena przekazywanej informacji
Rozdział 11
Hipnoza a przekaz w transie
Cześć IV
JAK STAĆ SIĘ PRZEKAZICIELEM
BŁOGOSŁAWIEŃSTW?
Rozdział 12
Przekaz współdziałania grupy
Rozdział 13
Przekaz sił uzdrawiania
Rozdział 14
Być sobą: najwyższa forma przekazu
A. R. E. dzisiaj
Prana jest siłą witalną, ożywiającą wszystko we wszechświecie. Wszystkie systemy medycyny naturalnej opierają się na umiejętności zachowania tej siły w równowadze.
Jogiczna nauka - pranajama i rozmaite ćwiczenia oddechowe, bazują na zrozumieniu natury prany i na umiejętności jej wykorzystania.
Atreya łączy techniki przynależne do jogi - oddech, pranę, praktyki Ajurwedy - tworząc przewodnik pozwalający zachować fizyczną i umysłową równowagę. Podkreślając wagę powiązanie zarówno uzdrowiciela, jak i jego pacjenta, z pierwotnym źródłem dobrego samopoczucia, przedstawia sposoby leczenia szerokiej gamy schorzeń - od astmy do AIDS, od zapalenia oskrzeli do bólu pleców, od nowotworów do przeziębienia. Praktyki praniczne służą uzupełnieniu allopatycznej medycyny Zachodu.
Książka Prana Tajemnica jogicznego uzdrawiania wykorzystuje współczesne ilustracje, pomagające nowym uczniom w osiągnięciu odprężenia i powiązania z procesem uzdrawiania. Sama w sobie ma działanie terapeutyczne - jest lekiem na wszystkie dolegliwości.
Przedmowa
Prana jest witalną siłą, która ożywia wszystko we wszechświecie. Jest energią samej świadomości, odpowiedzialną ze wszelki ruch w tym świadomym świecie. We wszystkich odmianach medycyny wykorzystywany jest jakiś jej aspekt, nawet jeśli nie pojmuje się jej znaczenia. Choć medycyna allopatyczna nie uznaje jej realnego istnienia, prana na różne sposoby wpływa na naszą żywotność, co we współczesnej medycynie opisywane jest pod postacią cyrkulacji lub homeostazy. Dlatego też można stwierdzić, że wszelkie uzdrawianie jest uzdrawianiem pranicznym.
U podłoża systemów medycyny naturalnej spoczywa zrozumienie siły życiowej, oraz tego, w jaki sposób można utrzymywać jej równowagę. Słowo prana pochodzi z san-skrytu, a oznacza siłę życiową. Prana jest podstawą ajur-wedy, tradycyjnego systemu medycyny, pochodzącego z Indii. Ajurweda oznacza naukę (yedd) życia (ajur). Ajur
- życie - samo w sobie jest synonimem prany. Ajurweda jest medycyną praniczną, a wszystkie jej metody terapeutyczne opierają się na uznaniu istnienia siły życiowej, oraz na różnych sposobach utrzymywania jej w stanie równowagi.
Uzdrawianie praniczne powiązane jest także z jogą. Joga to nie tylko system ćwiczeń fizycznych, czy nawet medytacji. Jest ona metodą operowania subtelnymi energiami ciała i umysłu, z których najważniejszą jest prana. Nauka jogi
- pranajama, oraz rozmaite jogiczne ćwiczenia oddechowe, oparte są na zrozumieniu prany i metod jej wykorzystania. Nie rozwijając prany, nie zajdziemy daleko na żadnej z dróg jogi. Zabraknie nam po temu sił witalnych.
Historia czterech pokoleń amerykańskiej rodziny, a zarazem historia dążenia do duchowego oświecenia i opowieść o miłości na tle gwałtownych przemian zachodzących w świecie. Losy bohaterów przeplatają się z losami trzech boskich wcieleń (awatarów): Shirdi Sai Baby, Sathyi Sai Baby i Premy Sai.
Jest tylko jedna kasta, kasta ludzkości.
Jest tylko jedna religia, religia miłości.
Jest tylko jeden jeżyk, jeżyk serca.
Jest tylko jeden Bóg i jest On wszechobecny.
Sathya Sai Baba
Każdemu człowiekowi nasuwają się pytania dotyczące życia, każdy chciałby wiedzieć, na czym właściwie polega życie. Każdy człowiek zna też odpowiedzi. Nie każdy jednak o tym wie.
Ja na pewno nie wiedziałem. Szukałem odpowiedzi wszędzie - tylko nie we własnym wnętrzu. Słuchałem rodziców, rodzeństwa i przyjaciół, nauczycieli, pastorów, przywódców, autorów, filozofów - kogokolwiek, kto moim zdaniem miał coś do przekazania.
Potem zwróciłem się do Boga.
Zasypałem go pytaniami. I w końcu uzyskałem odpowiedzi. Z tych odpowiedzi powstawały kolejne księgi Rozmów z Bogiem. Dały one początek dalszym pytaniom. Nie tylko z mojej strony, ale od wielomilionowej rzeszy czytelników tych książek.
Z otrzymanych odpowiedzi za najważniejszą uważam tę, że nie muszę nikogo pytać. Wszystkie odpowiedzi, oznajmił mi Bóg, noszę we własnym wnętrzu. Wystarczy, że zagłębię się w siebie. Nic więcej nie trzeba robić. We własnym wnętrzu spotkamy Stwórcę. Albowiem Bóg przebywa w każdym z nas.
Oczywiście, nie ma nic złego w pytaniu innych. Od Innych Cząstek Boga mogą płynąć cenne, niekiedy nawet pożyteczne dla ciebie nauki. Warto jednak pamiętać, że żadna inna cząstka Boga nie usłyszy przesłania skierowanego do ciebie wyraźniej niż ta cząstka Boga, która jest w tobie. Zatem słuchaj rad, rozważaj nauki, zasięgaj opinii, ale zawsze dokładnie porównaj je z tym, co podpowiada ci twój Wewnętrzny Głos. Jeśli bowiem wyniesiesz otrzymywane z zewnątrz przekazy do rangi Prawdy Absolutnej, ogłosisz tym samym, że nie jesteś źródłem. A to zadałoby kłam twojej istocie.
Może to zabrzmieć dziwnie w książce, która bądź co bądź zawiera pytania, ale jest jak najbardziej słuszne. Nie chcę bowiem wywołać wrażenia, że odpowiedzi tutaj podane są bardziej autorytatywne niż te, jakie dyktuje ci serce. Tam bowiem, w sercu, kryje się prawdziwa mądrość. Czasami wartość przekazu płynącego z innego źródła polega przede wszystkim na tym, że otwiera cię na twoją własną prawdę. Z takim przekonaniem przygotowaliśmy tę książkę. Dlatego też poświęcam czas, a także miejsce na łamach naszego biuletynu na to, aby odpowiedzieć chociaż na niektóre z ponad trzystu listów, jakie co miesiąc otrzymuję od ludzi z całego świata, z pytaniami na temat Rozmów z Bogiem i stosowania ich prze-słania w codziennym życiu. Z tego względu również wybraliśmy i zamieściliśmy w tej książce najciekawsze pytania i odpowiedzi ze zbiorów zgromadzonych w ciągu pięciu lat istnienia biuletynu.
Nie zdziw się przy czytaniu tych listów, kiedy znajdziesz w nich odrobinę samego siebie. Przecież wszyscy zadajemy sobie te same pytania. Wszyscy rozpatrujemy, z własnej perspektywy, te same zagadnienia. Toteż trzymasz teraz w ręku nie książkę, lecz zwierciadło.
Proszę, żebyś wejrzał w nie głęboko. Zobacz, co się w nim odbija. Kto wie, czy nie twoja własna droga do Najwyższej Prawdy.
"Jesteś Bogiem" słyszałem Sai Babę, wypowiadającego to zdanie do ludzi pytających Go o jego boskość. Po takim stwierdzeniu pytający będzie najprawdopodobniej wyglądał na oszołomionego i niedowierzającego. Może też po prostu zachować kamienny wyraz twarzy, jakby takie stwierdzenie było akceptowane, jednak miało niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jest to jednak najbardziej podstawowa prawda duchowa, mówiąca o ludzkiej tożsamości - prawda, którą Sai Baba stara się stopniowo wdrażać.
Nasiona tej prawdy zostały zasiane dawno temu w Upaniszadach - hinduskiej filozofii - i przez wieki były pielęgnowane przez wielu wspaniałych nauczycieli pojawiających się na świecie, włączając w to Jezusa, który powiedział: "Jestem w Ojcu, a wy jesteście we Mnie, tak jak Ja jestem w was".
Rozdział 1
Sai Baba i Ty 9
Rozdział 2
Metafizyka i boskie uzdrawianie 19
Rozdział 3
Ponadnaturalna moc 59
Rozdział 4
Formy Sai 83
Rozdział 5
Wykorzystywanie innych form 95
Rozdział 6
Przemiana i ratowanie ludzi ;. 111
Rozdział 7
Nauka Sai i droga Sai 127
Rozdział 8
Medytacja 151
Rozdział 9
Sai Baba i Chrystus 159
Rozdział 10
Sai Baba i islam 175
Rozdział 11
Baba i buddyzm 187
Rozdział 14
Poprzez inne lampy 199
Rozdział 13
Baba i teozofia 215
Rozdział 14
Boskie misterium 233
Rozdział 15
Spojrzeć na jego twarz 247
Dodatek A
Esencja Wedanty 259
Dodatek B
Fundamenty teozofii 263
Dodatek C
Zarys Wieczystej Filozofii 265
Jedno jest pewne - anioły pojawiają się w naszym życiu. Pomagają nam w dramatycznych momentach. Ukazują się wtedy pod rozmaitymi postaciami, czasami zdumiewającymi. Każdy, kto kiedykolwiek doświadczył spotkania z aniołami, podaje własny ich opis. Z pewnością zjawiały się i na naszej drodze. Tylko, czy zawsze umieliśmy je dostrzec?
Fragment książki Wybrani przez anioły
Rozdział pierwszy
NAZNACZENI PRZEZ ANIOŁY
Całym swoim sercem składam Ci
dzięki, O Panie; będę śpiewał na twą
chwałą w obecności aniołów.
Psalm 138
Wszystko, co kiedykolwiek powiedziałam, napisałam, zebrałam, zaśpiewałam czy zrobiłam w sprawie aniołów, ma swój początek w pewnym wydarzeniu z mojego życia. Kiedy miałam pięć lat, po raz pierwszy ujrzałam mojego Anioła Stróża, który mnie naznaczył i zmienił moje życie na zawsze. To jedno -wydarzenie zmieniło moje życie bardziej niż cokolwiek innego. Może z wyjątkiem dnia gdy jako dorosła osoba uwierzyłam, że Jezus jest rzeczywiście prawdziwym panem wszechświata i moim. Bardzo mocno wierzyłam, że gdybym wtedy nie spotkała swojego anioła, mogłabym nigdy nie dorosnąć. Prawdopodobnie poddałabym się strachowi, który wypełniał moje dzieciństwo. Nigdy nie przeżyłabym zbawczej obecności aniołów w moim dzisiejszym życiu.
Twierdzi się, że podstawowe cechy osobowości kształtują się do trzeciego lub czwartego roku życia. Wiem, iż zanim osiągnęłam pięć lat, byłam dzieckiem bardzo bojaź-liwym. Bałam się ciemności, telewizora, telefonu, jedzenia i rozstania z rodzicami choć na chwilę. Przerażał mnie nawet odgłos odkurzacza, więc matka zanim rozpoczynała odkurzanie, wysyłała mnie do mieszkającej w pobliżu babci. Byłam samotną jedynaczką otoczoną przez dwoje kochających rodziców, którzy przypuszczali, że z czasem z tego wyrosnę. Ale nie wyrosłam.
Z trudem aklimatyzowałam się w przedszkolu, gdyż lęk przed rozstaniem z rodzicami panicznie mnie przerażał. Dokładnie pamiętam mój pierwszy dzień. Byłam tak podekscytowana, że rozbolał mnie brzuch. Mama odprowadziła mnie do przedszkola, które mieściło się dwa bloki dalej. Weszła do sali, aby przedstawić mnie mojej nowej nauczycielce. Gdy pożegnawszy mnie pocałunkiem i uśmiechem wyszła, wpadłam w panikę. Nigdy przedtem nie byłam w przedszkolu, więc siadłam na swoim miejscu i płakałam. Moja nauczycielka — starsza i miła kobieta — w końcu odwróciła moją uwagę, ale i tak większość tego poranka musiałam spędzić z powodu bólu brzucha w łazience. Prawie miesiąc potrzebowałam na to, aby bez strachu i płaczu zostać cały dzień, w przedszkolu.
Przerażenie, którego tam doświadczałam, było niczym w porównaniu z porą pójścia spać. Wiedziałam, że gdy tylko zamknę oczy, natychmiast otoczą mnie potwory i włamywacze czekający tylko na to, abym zasnęła. Tak więc kiedy nie mogłam znieść już dłużej tego strachu, zbiegałam na dół z płaczem. Mama zanosiła mnie z powrotem do łóżka i siadała przy mnie na chwilę. Kiedy opuszczała mnie wreszcie, wszystko zaczynało się od nowa. Mój strach narastał w miarę napływania radiowych doniesień o śmierci i torturach podczas wojny w Korei. Wszystkie te okropności stawały się dla mnie nocnymi zjawami. Chorobliwe i neurotyczne dziecko? Z pewnością nim byłam.
Najbardziej przerażała mnie myśl o śmierci. Zupełnie nie wiem, dlaczego wtedy zajmowało mnie to bardziej od lalek i ukochanej kolejki. Tak było. Przeszłam przez okres, w którym śmierć stała się moją obsesją. Większość dzie-
ci w wieku pięciu lat zadaje pytania: „Dlaczego niebo jest niebieskie"?, zaś ja pytałam: „Dlaczego ludzie umierają?". Mama nie pozwoliła mi zobaczyć w kinie czy też przeczytać historię o Bambim. Wiedziała, że bardzo się tym przejmę. Pod koniec pierwszego roku pobytu w przedszkolu zginęła tragicznie w wypadku samochodowym moja nauczycielka. Mój świat zaczął się rozpadać. Znajome światełko bezpieczeństwa zgasło. Mama wyjaśniła mi, że nauczycielka „zasnęła na zawsze", a nową panią polubię równie mocno. Wkrótce do mojej listy przerażających rzeczy dołączyła „autofobia". Jazda samochodem stała się dla mnie ogromnym przedsięwzięciem. Gdy ojciec wyjeżdżał rano samochodem do pracy, mama starała się odwrócić moją uwagę.
Umarł mój żółw. Któregoś dnia znalazłam jego miękki i sflaczały korpus w wodzie. Mama wyjaśniła, że zasnął i pochowaliśmy go w ogródku na tyłach domu. Zawsze gdy wujek Mikę coś, sadził, nie odstępowałam go na krok, wiedząc co znajduje się pod ziemią i jaki los czeka Pana Żółwia.
Wtedy właśnie umarła moja babcia. Nie znałam nigdy żadnej innej babci ani dziadka, zaś ona była dla mnie uosobieniem mądrości. Oczywiście rodzice nie odważyli się zabrać mnie na pogrzeb ani na mszę, czy później na grób. W latach pięćdziesiątych bardzo rzadko zabierano mnie na cmentarz. Mama powiedziała mi, że babcia zasnęła na zawsze tak jak moja pani i mój żółw i już nigdy nie wróci ze szpitala. Kiedy myślałam o moim żółwiu, wpadałam w panikę. Myślałam także o mojej ukochanej nauczycielce zmieniającej się w pokarm dla robaków tylko dlatego, że którejś nocy popełniła błąd i zasnęła. I, z nieomylną logiką dziecka, wiedziałam, że teraz moja kolej, tak jak w makabrycznej dziecięcej piosence — The Worms Crawl In. [...]
Wybrani przez anioły
Spis treści:
Przedmowa
Podziękowanie
Rozdział pierwszy
NAZNACZENI PRZEZ ANIOŁY
Rozdział drugi
KIM SĄ ANIOŁY?
Rozdział trzeci,
CZYM ZAJMUJĄ SIĘ ANIOŁY?
Rozdział czwarty
DLACZEGO ANIOŁY TAK CZĘSTO POJAWIAJĄ SIĘ W NASZYM ŻYCIU?
Rozdział piąty
ANIOŁ W POCIĄGU
Rozdział szósty
ANIOŁ UZDRAWIAJĄCY
Rozdział siódmy
ANIOŁ, KTÓRY OCALIŁ MOJE
MAŁŻEŃSTWO
Rozdział ósmy
DROGA Z ANIOŁAMI
Rozdział dziewiąty
BURZOWA POGODA
Rozdział dziesiąty
ANIOŁ Z PĘDZLEM
Rozdział jedenasty
ANIOŁY NA URWISKU
Rozdział dwunasty
OBCOWANIE Z NASZYMI ANIOŁAMI
Rozdział trzynasty
SKĄD MOŻEMY WIEDZIEĆ, ŻE ZOSTALIŚMY NAZNACZENI PRZEZ ANIOŁA?
Rozdział czternasty
CZYM JEST SIEĆ NA RZECZ OBSERWACJI ANIOŁÓW?
Istota duchowego życia
„ Ścieżka medytacji i duchowości nie jest wycofaniem się ze świata opartego na frustracji czy strachu, ale umiejętnym procesem uczenia się istnienia zarówno w świecie, a jednak prowadzić życie duchowe. I nie musisz wyrzekać się świata.”
Każdy z nas chciałby lepiej poznać ścieżkę duchowości. Ten niewielki zbiór nauk Swami Ramy jest dla poważnego poszukiwacza nieocenionym źródłem porad i praktycznej wiedzy. Nie jesteś osamotniony w swoich wysiłkach, które mają cię doprowadzić do przemiany. Wspaniała życzliwość Swamijego i delikatne przewodnictwo są zawsze obecne w jego poezji, która zainspiruje cię, by dodać otuchy oraz wsparcia na ścieżce, jaką wybrałeś.
Książka, która odsłania ukrytą rzeczywistość...
Edgar Cayce, największe medium tego wieku, prowadzi nas po świecie, którego istnienie przeczuwamy w głębi duszy — świecie powtarzających się i niekończących narodzin. Odkrywa przed nami tajemnicę przenikającą wszechświat, stanowiącą jedną z jego fundamentalnych zasad. Uchylając przed nami w tej rewelacyjnej książce rąbka prawdy o reinkarnacji, wprowadza zarazem pogodę w codzienność każdego z nas. Dzięki niemu możemy inaczej spojrzeć na większość, nawet najbardziej skomplikowanych problemów.
Cayce zasłynął z blisko stuprocentowej trafności swoich prognoz i realności wizji. Spróbujmy mu zaufać.
Fragment książki Edgar Cayce o reinkarnacji
CZY BIBLIA POTĘPIA REINKARNACJĘ?
„Potrafię odnaleźć w Biblii wzmianki dotyczące reinkarnacji, i ty również możesz je tam znaleźć!" powiedział kiedyś Edgar Cayce. Mimo że czytał Biblię raz do roku przez wszystkie lata swojego życia, pierwszą jego reakcją w Day-ton była chęć ponownego przestudiowania Pisma świętego i odszukania w nim miejsca, gdzie czynnie potępiona zostaje teoria reinkarnacji. Nic takiego nie znalazł. Biblia również nie aprobowała reinkarnacji jako takiej, ale w Księdze Przysłów (8:22-31) Cayce odszukał tę, dziwnie poruszającą wzmiankę, odnoszącą się do Stworzenia:
«Pan mnie stworzył, swe arcydzieło,
jako początek swej mocy od dawna,
od wieków jestem stworzona,
od początku, nim ziemia powstała.
Przed oceanem istnieć zaczęłam (...)
(...) Gdy niebo umacniał, z Nim byłam.
(...) gdy kreślił fundamenty pod ziemię.
Ja byłam przy Nim mistrzynią,
rozkoszą Jego dzień po dniu,
cały czas igrając przed Nim,
igrając na okręgu ziemi,
znajdując radość przy synach ludzkich.»
Czy musimy zakładać, że mowa o abstrakcyjnym wyobrażeniu nieznanego poety? A może powinniśmy spytać, kim była „ona"? Niezależnie od tego, jak niejasno wyraził się poeta, z pewnością nie była śmiertelnym stworzeniem, żyjącym 60 do 70 lat. Jeśli przyjmiemy, że „ona" jest ludzką duszą, przemawiającą ze swego źródła; w podświadomej pamięci, każda linijka wiersza nabierze sensu. Jest to tęsknota za odrzuconym Bogiem, nostalgiczne westchnienie za czasami nieskalanej radości doskonale oddające rozczarowanie duszy zmęczonej jałowym cyklem materialistycznych wcieleń na ziemi, duszy, która jak syn marnotrawny odcięła się od swego Ojca.
Nie ma tu surowych „predestynacji i grzechu pierworodnego" Kalwina, wiszących nad nieszczęsnymi ludźmi skazanymi na potępienie zanim jeszcze wciągną pierwszy oddech, stanowiącymi potencjalne paliwo dla ogni piekielnych zanim zdążą opuścić łono matki. Nie jest to rozpacz kogoś przeklętego, lecz płacz zbłąkanej owieczki.
A jak zinterpretujemy ten wers z Księgi Mądrości (8:19-20): « Byłem dzieckiem dorodnym i dusza przypadła mi dobra, a raczej, będąc dobrym wszedłem do ciała nieska-lanego.»?
Kto osądza, co jest dobre, a co złe? Widać wyraźnie, że robi to sama dusza, jako skali porównawczej używając kryteriów swojego wcześniejszego zachowania. Nie rości sobie pretensji, by nazywać ją „dobrą" według kryteriów innych niż własne. I z całą pewnością nie mogłaby wiedzieć, czym jest „dobro", gdyby w równym stopniu nie poznała jego przeciwieństwa.
Założenie, że w różnych wcieleniach dusze były zarówno dobre, jak i złe, pojawia się ponownie w Liście do Rzymian (9:11-14):
« Bo gdy one (dzieci) jeszcze się nie urodziły, ani nic dobrego czy złego nie uczyniły (...) powiedziano jej (Rebece): Starszy będzie służył młodszemu, jak jest napisane: „Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści". »
„Cóż na to powiemy? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą!"
Skoro Bóg nie jest „niesprawiedliwy", to dlaczego okazuje tak nieprawdopodobne uprzedzenie, bez powodu kochając Jakuba i nienawidząc Ezawa? Co mogło zdarzyć się przed ich stworzeniem? Gdzie, jeśli nie w niebie, mógł Ezaw popełnić swoje zbrodnie, skoro obaj wprost od Stwórcy trafili do łona Rebeki? Jeśli popełnił je w niebie, dlaczego nie strącono go stamtąd wraz z pozostałymi upadłymi aniołami, i od razu nie osadzono w piekle? Bardziej prawdopodobnym wydaje się, że grzeszyć nauczył się na ziemi, w śmiertelnym ciele, a powrót do życia pod postacią sługi swojego brata był aktem wynagrodzenia krzywd.
« (...) Od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem » — mówi Psalm 90 — «W proch każesz powracać śmiertelnym i mówisz: „Synowie ludzcy, wracajcie!" (...) Porywasz ich (jak powódź); stają się jak sen poranny, jak trawa co rośnie (...)».
Spotykamy się z podwójnym znaczeniem słowa „poi wracać". Poeta połączył w jedno — plemiennego Jehowę i Stwórcę. Słuszniejsza byłaby z całą pewnością taka wersja: „Nie udało ci się powstrzymać śmiertelnych przed obróceniem się w proch". W owych czasach niebo! pojmowano jako wieczny stan statycznej doskonałości. „Jeśli słowa 'Synowie ludzcy, wracajcie!' oznaczają 'wracajcie do nieba' (gdyż w takim przypadku jedyną alternatywą byłoby piekło), wtedy trzy transpozycje od powodzi, przez sen, do rosnącej trawy byłyby nie tylko źle dobranymi obrazami retorycznymi, ale zupełnie nie łączyłyby się z tematem. Nawet jeśli przyjmiemy, że słowo 'powódź' oznacza dosłownie śmierć przez utonięcie (w końcu potop nie należał do tak odległej przeszłości), a 'sen' symbolizuje okres przejściowy pomiędzy śmiercią a zmartwychwstaniem w niebie, to 'trawa, która wyrasta o poranku' i tak będzie stanowiła osobliwy symbol życia niebiańskiego, gdzie wszystko jest doskonałe i nic się nie zmienia. Z drugiej jednak strony zmianom podlegają ziemskie pory roku. Każdej wiosny wyrasta trawa, aby ponownie umrzeć z nadejściem zimy, a reinkarnacja dusz następuje w podobnym cyklu".
To samo nasuwa się podczas lektury Księgi Hioba (1:20-21):
«Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon i rzekł: „Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam powrócę".»
Starszy pan musiałby kompletnie postradać rozum, jeśli miałby na myśli dokładnie tę samą matkę, która wydała go na świat. Jeżeli jednak uznamy, iż Hiob nie był postacią historyczną, lecz symbolem duszy, to symboliczne znaczenie łona staje się od razu oczywiste. W takim razie przypowieść o Hiobie napomina człowieka, aby nigdy nie poddawał się rozpaczy, gdy wszystko wydaje się stracone. Dusza nie może rozpocząć nowego życia na ziemi, dopóki uprzednio „nie wróci do łona".
A jaka nagroda spotka duszę, kiedy zamknie cykl ziemskich wcieleń i może, niczym syn marnotrawny, powrócić do Ojca, którego odrzuciła, gdy zdecydowała, że zamiast Niego będzie wysławiać samą siebie?
« Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz». (Apokalipsa świętego Jana 3:12).
W Księdze Malachiasza (4:5) odnajdziemy chyba najbardziej przekonywający dowód. «Oto...» — mówi Mala-chiasz na pięć stuleci przed naszą erą — «... ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego.»
Według Ewangelii świętego Mateusza (16:13), 500 lat
później: «Gdy Jezus przyszedł w okolicę Cezarei Filipowej, pytał swoich uczniów: „Za kogo ludzie uważają syna człowieczego?" A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza, albo za jednego z proroków." » W 10 wierszu 17 rozdziału następuje kontynuacja: «Wtedy spytali Go uczniowie: „Czemu więc uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?" On (Jezus) odparł: „Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał. „Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.»
Jakiż to logiczny proces myślowy pobudził uczniów do tak szybkiego wyciągnięcia podobnego wniosku, jeśli Jezus nie zapoznał ich dokładnie z prawami reinkarnacji? Herod ściął Jana Chrzciciela za ich życia, natomiast Eliasz był martwy już od pięciuset lat.
Pomysł, że dusza może inkarnować, musiał być nieobcy również Herodowi, gdyż w Ewangelii świętego? Łukasza (9:7-8) czytamy: « O wszystkich tych wydarzeniach dowiedział się również tetrarcha Herod i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Lecz; Herod mówił: „Jana ja ściąć kazałem. Któż więc jest' Ten, o którym takie rzeczy słyszę?" I chciał Go zobaczyć ».
Zwykła plotka nie wywołałaby zaciekawienia ortodoksyjnego monarchy. Oczyściłby swój dwór z zabobonnych głupców, rozpowszechniających podobne fantazje, i przestałby przywiązywać wagę do sprawy Jezusa. A co, w świetle powyższych słów, mamy sądzić o tym ustępie w Ewangelii świętego Jana (9:1-3):
« Jezus przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Uczniowie Jego zadali pytanie: „Rabbi, kto zgrzeszył, że urodził się niewidomym — on, czyjego rodzice?" Jezus odpowiedział: „Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale (stało się tak), aby się na nim objawiły sprawy Boże".» Jeśli by całkowicie odrzucano teorię reinkarnacji, Jezus zganiłby uczniów za zadanie tak głupiego pytania. Nowo narodzone niemowlę nie jest w stanie popełnić żadnego grzechu. Skoro więc przyczyną ślepoty był grzech, pytanie powinno być inaczej sformułowane: „Rabbi, czy to dziecko zostało pokarane za grzechy rodziców, czy też rodzice są bez grzechu?" Jezus zawsze był miłosierny; nawet kiedy „Przeklinał" drzewo figowe (w tym sensie, że rzucał na nie urok). Najwidoczniej odgadł, że gleba, w której zakorzeniło się drzewo, była tak zanieczyszczona, iż mogła zatruć jego owoce. Nigdy więc nie sugerowałby, że Bóg tylko po to pokarał ślepotą bezbronne dziecko, „aby się na nim objawiły sprawy Boże", malując tym samym przed oczami uczniów posępny obraz swego Ojca. Ale sprawy Boże niechybnie zostały objawione na duszy zamieszkującej ciało dziecka, jeśli ta dobrowolnie wybrała ślepotę, aby rozwinąć się szybciej dzięki cierpliwości i zrozumieniu.
Zachowawcza filozofia Jezusa, zawierająca się w słowach „zbierzesz to, co zasiejesz", interpretowana z punktu widzenia karmy, nabiera doskonałego sensu. Odarta z podstawowej więzi z reinkarnacją ogranicza się do naiwnego banału, ponieważ niewielu ludziom udaje się w tym samym wcieleniu zebrać to, co zasiali.
Uczniowie Jezusa byli prostymi rybakami i rolnikami. Jednak Jezus zmienia ton, kiedy rozmawia z wykształconym, światowym człowiekiem, jakim był Nikodem.
Poniższe fragmenty Ewangelii świętego Jana (3 :3-14) interpretuje się zwykle, jako odnoszące się jedynie do wad i zalet chrztu. Jednakże sam tekst nie narzuca takiej interpretacji. Trudno wyobrazić sobie, by Jezus zniżał się do
drobiazgowego roztrząsania nieistotnych rzeczy dotyczących właściwego postępowania Kościoła z uczniami prawa Sanhedrynu. Fragmenty nabierają jednak sensu gdy założymy, że Jezus karci mężczyznę, który nie powinien interpretować dosłownie symbolicznych słów Pana.
Nie wydaje się, żeby Jezus zalecał chrzest jako lekarstwo na kłopoty Nikodema, kiedy mówi:
«„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto się nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego." Nikoden powiedział do Niego: „Jakżeż się człowiek ma narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?" Jezus odpowiedział: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: „Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, kto narodził się z Ducha." W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: „Jakżeż to się może stać?" Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: „Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz (...) Jeśli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakże uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił — Syna Człowieczego." »
Przejdźmy do 34 wersu 8 rozdziału tej samej Ewangelii. Jezus, spierając się w świątyni z ortodoksyjnymi Żydami, przemawia tak lekce sobie ważąc ich uprzedzenia, że za swój trud zostaje obrzucony kamieniami. Zakładając, że spór koncentrował się jedynie wokół właściwego i niewłaściwego sposobu przeprowadzania chrztu, trudno pojąć, dlaczego Jezus dla tak błahego powodu marnował cierpliwość i siły. Jeśli jednak powodem sporu było odrzucenie przez Żydów reinkarnacji, logiczne stają się dalsze słowa Jezusa i gniew, jaki wzbudziły w Jego oponentach.
« „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam; Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu (w ciele) na zawsze, ale Syn przebywa na zawsze. Głoszę to, co widziałem u mego Ojca, wy czyńcie to, coście słyszeli od waszego ojca." W odpowiedzi rzekli do Niego: „Ojcem naszym jest Abraham." Rzekł do nich Jezus: „Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama. Teraz usiłujecie mnie zabić (...) Tego Abraham nie czynił (...) Abraham, wasz ojciec, rozradował się z tego, że ujrzał Mój dzień; ujrzał go i ucieszył się!" Na to rzekli do Niego Żydzi: „Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?" Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM." »
Dlaczego wzmianki dotyczące reinkarnacji są w Biblii tak odosobnione i fragmentaryczne? Czy to możliwe, że owych kilka istniejących przeoczono przez przypadek, podczas systematycznego okrawania oryginalnych tekstów greckich i hebrajskich?
Na razie wystarczy, jeśli ustalimy, że Edgar Cayce zadowalał się faktem, iż akceptacja reinkarnacji w żaden sposób nie zwracała się przeciw Pismu świętemu. W rzeczywistości reinkarnacja wzmacnia argumenty Biblii.
Reinkarnacja niewątpliwie dodaje logiki i mocy ostrzeżeniu: „Jeśli kto do niewoli przeznaczony, idzie do niewoli. Jeśli na zabicie mieczem — mieczem musi być zabity." (Apokalipsa świętego Jana 13:10).
„Jak ty czyniłeś, tak będą postępować wobec ciebie; odpowiedzialność za czyny twoje spadnie na twoją głowę." (Księga Abdiasza 1:15).
Ale chyba największe wrażenie wywiera ostrzeżenie skierowane, jak się zdaje do tych, których może najść pokusa, by sfałszować prawdziwe znaczenie Ewangelii dla
własnego wywyższenia. Owego ostrzeżenia udziela Jezus w Ewangelii świętego Łukasza (11:52): „Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli."
W nowo odkrytej, koptyjskiej Ewangelii świętego Tomasza, owo ostrzeżenie skierowane jest wprost do Kościoła: „Faryzeusze i skrybowie otrzymali klucze poznania i ukryli je. Nie weszli, ani nie pozwolili wejść tym, którzy tego chcieli."
Edgar Cayce o reinkarnacji
Spis treści:
Wstęp
KIM BYŁ EDGAR CAYCE?
Rozdział l
„CZY ŻYŁEM JUŻ WCZEŚNIEJ"
Rozdział 2
JEŚLI ŻYLIŚMY WCZEŚNIEJ - DLACZEGO TEGO NIE PAMIĘTAMY?
Rozdział 3
LUDZKA PODŚWIADOMOŚĆ JEST NIEŚMIERTELNA
Rozdział 4
KARMA FIZYCZNA I UCZUCIOWA
Rozdział 5
ELEMENT STRACHU W KARMIE
UCZUCIOWEJ
Rozdział 6
KARMA DOTYCZĄCA ZAWODU
Rozdział 7
PRZEGLĄDY ŻYCIA DLA DZIECI
Rozdział 8
CZŁOWIEK- OBCY NA ZIEM
Rozdział 9
CREDO EDGARA CAYCE'A
Rozdział 10
CZY BIBLIA POTĘPIA REINKARNACJĘ?
Rozdział 11
SEKRETNA HISTORIA REINKARNACJI
Rozdział 12
PROCESY CZAROWNIC W SALEM
Rozdział 13
ECHA POSZUKIWAŃ BRIDEY MURPHY
Rozdział 14
PRACA DOKTORA IANA STEYENSONA
Rozdział 15
PRAWOŁASKI
Rozdział 16
KARMA GRUPOWA
Rozdział 17
WSPÓŁCZESNE NASTAWIENIE DO REINKARNACJI
Rozdział 18
REINKARNACJA W PRZYSZŁOŚCI
Rozdział 19
PODSUMOWANIE
Dodatek
PIĘTNAŚCIE KLĄTW PRZECIWKO
ORYGENESOWI
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?