Numer 1 na liście bestsellerów New York TimesaWybór roku 2016, Klub Książki Oprah WinfreyAutorka książki NieposkromionaIstnieją dwa zestawy reguł. O tym oficjalnym, nieprawdziwym, o którym mówi się głośno, nie warto dyskutować. Drugi zestaw zasad jest ukryty, niepisany, za to przestrzegany i szanowany. Obowiązkowy dla dziewczynek, dziewcząt i kobiet, które chcą zasłużyć na nagrodę. Bądź szczupła. Bądź ładna. Bądź cicha. Bądź niewrażliwa. Zrób wszystko dla popularności. W nagrodę może zostaniesz dostrzeżona i wybrana przez mężczyznę. Oto warunek nagrody: wystarczy stłumić swoją duszę.Czy akceptujesz tak postawiony warunek? Jesteś gotowa wyrzec się godności, pragnień, miłości, zgasić swój wewnętrzny ogień? Pozwolisz, aby wciąż Ci dyktowano, co powinnaś robić, czuć i czego masz chcieć? A może wolisz mieć władzę nad własnym życiem, nad duszą i ciałem i sama decydować o swojej drodze? Większość kobiet chce pełnej autonomii dla siebie, tylko nie ma odwagi po nią sięgnąć. Bo jak ją pogodzić ze związkiem z ukochanym człowiekiem? Czy można być wolną, kochać i być kochaną?Można. Tylko trzeba powalczyć. Walczyć mądrze, szczerze i z miłością.Ta książka jest historią prawdziwego małżeństwa, w którym nie brakuje miłości, zdarzają się kryzysy i które pracuje nad odbudową związku. Jest też opowieścią o trudnym odtwarzaniu relacji z samą sobą; zapisem niełatwej podróży do tego, aby stać się silną i odważną wojowniczką, stawiającą czoła lękom i gotową do walki o miłość. Może być inspiracją dla każdego, kto pragnie bogatszego i autentycznego życia. To pełna bolesnych wspomnień i przerażająco szczerych przemyśleń relacja, intymna, chwilami brutalna, niosąca mądrość i przesłanie: podnieś się, idź i walcz!Wyjdź ze swojego lęku! Kochaj i walcz!
Bestseller New York Timesa, USA Today, The Sunday Times i The Globe and Mail oraz pamiętnik roku według The TimesAnne Glenconner, dama dworu księżniczki Małgorzaty, odsłania tajemnice i szczegóły prywatnego życia brytyjskiej rodziny królewskiej.Anne Coke przyszła na świat jako pierworodna córka piątego hrabiego Leicesteru, który zarządzał jedną z największych posiadłości ziemskich w Anglii. Od wczesnego dzieciństwa znajdowała się w ścisłym monarszym kręgu, poznała i zaprzyjaźniła się z przyszłą królową Elżbietą II, a przede wszystkim z jej siostrą, księżniczką Małgorzatą. Anne stała się wyjątkowym świadkiem historii królestwa: dramatycznych lat wojny i powojennej biedy, była jedną z druhen towarzyszących Elżbiecie II podczas koronacji, a później została damą dworu.W swoim intymnym, szczerym pamiętniku kreśli wyrazisty, emocjonalny obraz życia arystokracji: edukacji w szkole z internatem, debiutanckich balów, wielkich polowań, ale także ścisłych powinności oraz sztywnych ról potomków i potomkiń możnych rodów. Jest to również przejmująca opowieść o przetrwaniu i sile ducha. Anne opowiada o swoim małżeństwie z Colinem Tennantem, wybuchowym lordem Glenconner, który cały majątek zostawił byłemu służącemu; o przedwczesnej śmierci syna uzależnionego od narkotyków oraz drugiego, który zmarł na AIDS; o dramatycznej walce o życie trzeciego syna po jego wypadku motocyklowym i półrocznej śpiączce. A wszystko to w czasie, gdy była najbliższą powierniczką księżniczki Małgorzaty, uczestniczyła w jej życiowych wzlotach i upadkach i towarzyszyła w królewskich podróżach po świecie, pełnych przygód i zabawnych sytuacji.Dama dworu jest dowcipną, szczerą, dramatyczną i wzruszającą prywatną relacją przedstawiającą życie kobiety w złotej klatce.Lady Glenconner prezentuje otwarty i szczery wgląd w prywatne życie angielskiej rodziny panującej i najbardziej elitarnych członków społeczeństwa. Przez jej pisarstwo przebija poczucie humoru, wprowadzające lekkość do relacji z trudnych okresów, które znaczyły jej życie. Library Journal
Nowe wydanie wspomnień Jarosława Iwaszkiewicza po raz pierwszy bez zmian wprowadzonych przez cenzurę.Wybitny pisarz wspomina swoje dzieciństwo i młodość spędzone na Kresach barwnie opisuje życie rodzinne i towarzyskie, zwyczaje świąteczne i codzienność w środowisku zubożałej szlachty. Wraca do dramatycznych lat wojny i odzyskania niepodległości. Błyskotliwie portretuje artystów dwudziestolecia, z którymi się przyjaźnił: Karola Szymanowskiego, Juliana Tuwima, Jana Lechonia i innych. Przytacza fascynujące anegdoty z życia intelektualnego i artystycznego II Rzeczpospolitej. Iwaszkiewicz opisuje też kulisy powstania swoich pierwszych utworów. Okazuje się przy tym wnikliwym obserwatorem, a czasem zaskakuje dystansem i ironią, ujawnia swoje słabostki i niespełnione ambicje. Potwierdza też, że jest mistrzem słowa i stylu, z ciepłym humorem i ogromną wrażliwością pisze o świecie, który odszedł już bezpowrotnie, a zarazem znakomicie oddaje atmosferę okresu międzywojennego.
Czy można przestać myśleć o Auschwitz?Przed oczami znów zjawia się obóz, wlokący się ludzie jak kościotrupy, na których zaczyna się w pewnym momencie patrzeć jak na coś normalnego, choć wiadomo, że jeszcze parę razy przesuną nogami i padną, i nikt ich nie podniesie. I jeszcze pamiętam te kominy buzujące ogniem dzień i noc. Długo leżysz, sen nie przychodzi, no, wreszcie przed oczami jakiś obraz zwykłego dnia, i nagle masz ci los! Znowu widzę obóz I ja w nim jestem.Bogdan Bartnikowski miał 12 lat kiedy w nocy z 11 na 12 sierpnia 1944 roku trafił do Auschwitz Birkenau. Dwadzieścia lat później zdecydował się jeszcze raz przekroczyć Bramę Śmierci. Ale Auschwitz się nie opuszcza. Wraca w dzień i w noc. Budzi koszmarem. Przez całe lata. I nie ma z niego ucieczki. To poruszające świadectwo o życiu w cieniu Auschwitz.Bogdan Bartnikowski - urodzony w 1932 r. w Warszawie. W czasie Powstania Warszawskiego, po opanowaniu dzielnicy Ochota, gdzie mieszkał, przez oddziały RONA (Rosyjska Wyzwoleńcza Armia Ludowa), wraz z matką został wypędzony z domu i skierowany do obozu przejściowego w Pruszkowie (tzw. Durchgangslager 121), skąd 12 sierpnia 1944 r. zostali obydwoje wywiezieni do KL Auschwitz-Birkenau. W obozie został zarejestrowany jako więzień 192731. Przebywał w Birkenau: najpierw w bloku dziecięcym obozu kobiecego, następnie w sektorze B11a obozu męskiego, gdzie byli więzieni chłopcy z Warszawy.11 stycznia 1945 r. został razem z matką ewakuowany do Berlina-Blankenburga (komando robocze obozu Sachsenhausen), gdzie do wyzwolenia w dniu 22 kwietnia 1945 r. pracował przy odgruzowaniu miasta. Po wyzwoleniu powrócił wraz z matką do Warszawy. W Powstaniu Warszawskim stracił ojca. Przerwaną przez wojnę naukę kontynuował w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. Po odbyciu służby wojskowej pracował jako dziennikarz.Bogdan Bartnikowski, mając w pamięci przeżycia z okresu okupacji i uwięzienia w obozach koncentracyjnych, napisał i wydał książki o losach polskich dzieci w latach wojny: zbiór opowiadań ""Dzieciństwo w pasiakach"" (1969, 1972, 1989) oraz powieści ""Daleka droga"" (1971), ""Powrót nad Wisłę"" (1972) i ""Dni długie jak lata"" (1989).Obecnie jest na emeryturze. Pracuje społecznie w Związku Literatów Polskich i Związku Powstańców Warszawskich. Odznaczony został Krzyżem Oświęcimskim, Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
To, co w nas zapisane, to transcendentna potrzeba streszczenia czasu i próba powiązania tego z podświadomością. Dniewnik Waldemara Okonia to dowód zatrzymania w słowie tego, co nasyca nas w ciągu dnia światłem, doświadczenie mijającego życia, traktowanego jako fenomen twórczej pamięci.
Gabriel Leonard Kamiński
Lektura Dniewnika Waldemara Okonia jest wtajemniczeniem. Jest odczytaniem otaczającego nas świata w taki sposób, jakby autor tej księgi znalazł się po drugiej, magicznej stronie lustra. Takie lustra znajdziemy w borgesowskim Uqbarze, trafimy na nie w skromnym lizbońskim mieszkaniu Fernada Pessoi, ale najpewniej przejrzymy się w nich, czytając wielkie literackie diariusze zapisujące rzeczywistość poetyckim szyfrem. Siła tego dziennika nie polega jednak na tym, że z jego pomocą możemy wrócić do tego, co minęło. Dniewnik potrafi bowiem zatrzymać czas; jak każde genialne dzieło.
Krzysztof Rudowski
Waldemar Okoń – poeta, historyk sztuki, krytyk artystyczny, kurator wystaw sztuki współczesnej, absolwent filologii polskiej i historii sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalizuje się w historii sztuki XIX i XX wieku. Opublikował szereg książek oraz kilkadziesiąt artykułów poświęconych tej epoce. Wydał również dziewięć tomów poezji – ostatni, Jeszcze jeden tom wierszy (wersja polsko-francuska) w roku 2021, scenariusz widowiska teatralnego Antoni S., czyli Wieża Babel (1995) i cztery wybory prozy poetyckiej. Poza tym książki prozatorskie: Max z drugiej strony ulicy (2015), Jestem jak echo. Rok 1983 (2017), baśń dla dzieci i dorosłych Michaś i Księżyc (2019), monografie Jan Matejko i Stanisław Wyspiański (1998) oraz Kresy w malarstwie polskim (2006). Stypendysta Fundacji Lanckorońskich i Funduszu Pomocy Niezależnej Literaturze i Nauce Polskiej. Od 1996 roku członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Profesor, pracuje w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego.
Władysław Zapałowski (1839-1923) przed wybuchem Powstania Styczniowego był członkiem konspiracyjnej organizacji cywilnej województwa sandomierskiego. Po upadku dyktatury Mariana Langiewicza mianowany został rewidentem organizacji cywilnej i wojskowej na województwo krakowskie i sandomierskie. 1 marca 1864 r. na skutek donosu został aresztowany podczas pełnienia swoich obowiązków. Był więziony w Radomiu, potem w Cytadeli Warszawskiej, gdzie skazano go na zesłanie do Rosji. Został zesłany do Komi. Do kraju powrócił po amnestii w 1869 r.
Autor mając piętnaście lat aktywnie uczestniczył w Powstaniu Styczniowym. Będąc uczniem krakowskiego Instytutu Technicznego uciekł do obozu powstańczego. Służył w oddziale Antoniego Jeziorańskiego należącym do partii powstańczej Mariana Langiewicza. Po klęsce oddziałów Langiewicza przedostał się do Galicji i przebywał u swego wuja Ignacego Suchorzewskiego, właściciela Mielca. W kwietniu 1863 r. zaciągnął się do oddziału i brał udział w walkach pod rozkazami Dionizego Czachowskiego. Po ponownym przedarciu się do Galicji i krótkim wypoczynku odbył wraz ze swoim bratem Stanisławem kolejną wyprawę pod rozkazami Zygmunta Jordana (czerwiec 1863 r.), służąc w tzw. Złotej Legii. Po klęsce wyprawy pod Komorowem wraz z bratem dostali się do niewoli rosyjskiej. Przewiezieni do więzienia w Kielcach, wkrótce doczekali się zwolnienia ze względu na młody wiek i skuteczne działania matki u rosyjskiego dowódcy.
Tak strzelcy jak kosynierzy cudów dokazywali. Odwrót zaczęty w porządku, zmienił wkrótce w bezładną ucieczkę.
Kawaleria składająca z kozaków i dragonów w liczbie około 600 koni, rzuciła z boku na naszych, aby swoją piechotę ratować, przywitana z dubeltówek rezerwowej kompanii strzelców pozostawionej w ukryciu, skłębiła się na miejscu i rzuciła do ucieczki przez most.
Nasza kawaleria z okrzykiem: bij! zabij! wypadła z lasu i nuże dźgać lancami uciekających.
Przyszedł czas i na nas! W popłochu pomieszani kozacy z dragonami rzucili na most, a my w tej chwili spod mostu.
Część zobaczywszy wybiegających, zawczasu rzuciła bokiem na lód i pomimo strat poniesionych przez celne strzały naszych w gorszą broń zaopatrzonych strzelców, ocalała; reszta zbita na moście, witana z przodu strzałami wymierzonymi prawie w oczy, tłuczona maczugami z boku, dźgana lancami z tyłu, po krótkim hałaśliwym oporze rzuciła broń i poddała.
Oprócz wziętych w polu, poddało się na moście 180 prawie samych strasznych dragonów a tym większa dla nich hańba, że musieli broń złożyć przed pałkami powstańców.
Anna z Tyszkiewiczów Potocka-Wąsowiczowa (1779-1867), cioteczna wnuczka Stanisława Augusta, córka hetmana Ludwika Tyszkiewicza, żona Aleksandra Potockiego, była - jako jedynaczka - spadkobierczynią wielkiej fortuny. Dzięki koligacjom rodzinnym i towarzyskim stała się naocznym świadkiem spraw politycznych niemałej wagi.Jej wspomnienia obejmują okres od Powstania Kościuszkowskiego do pierwszych lat Królestwa Polskiego. Pisane z werwą i talentem, doskonale oddają koloryt tej burzliwej i interesującej epoki.Pamiętnik ten nie jest suchą kroniką faktów. Subiektywne spojrzenie autorki na ludzi i wydarzenia urozmaicane są dowcipnym, a często złośliwym komentarzem.
Zając o bursztynowych oczach to niezwykła synteza powieści detektywistycznej, rodzinnych wspomnień i wykładu z historii sztuki. Odziedziczywszy po wujecznym dziadku wyjątkowy zbiór 264 maleńkich japońskich figurek, autor rozpoczyna pasjonujące śledztwo. Zgłębiając historię tej szczególnej kolekcji, poznaje dzieje swoich przodków — kilku pokoleń arystokratycznej rodziny Ephrussich. Nurtuje go pytanie, jak to się stało, że z całej ogromnej fortuny właśnie te drobne i kruche przedmioty przetrwały kataklizmy XX wieku.
Książka otrzymała wiele nagród i wyróżnień, m.in. Nagrodę Literacką Costa, Nagrodę Galaxy, Nagrodę Brytyjskich Księgarzy i Nagrodę im. Christophera Ondaatje przyznawaną przez Brytyjskie Królewskie Towarzystwo Literackie. Była także nominowana do Nagrody im. Harolda Hyama Wingate’a, Nagrody BBC im. Samuela Johnsona i Nagrody PEN/Ackerley.
„De Waal wyrusza w podróż, która zaprowadzi go do nieoczekiwanych miejsc i odciśnie na nim piętno, jakiego się nie spodziewał. Podążając tropem kolekcji netsuke, dotrze nie tylko do paryskich i wiedeńskich salonów, lecz i do ubogiego pokoju starej służącej. W trakcie swej wędrówki przeżyje sprawę Dreyfusa i narodziny antysemityzmu, Anschluss i wybuch wojny, a wreszcie zagładę wielu krewnych i rozproszenie się innych. Na sam koniec trafi do zrujnowanego przez wojnę Tokio i stanie się świadkiem odrodzenia i odbudowy tego miasta, a wraz z nim całej Japonii. Niesłychana przygoda. Pasjonująca lektura.” Antoni Libera „We wstępie de Waal zanotował: „Nie jest moim zamiarem pisanie rodzinnej sagi, a tym bardziej utrzymanej w nostalgicznym tonie opowieści o Mitteleuropie”. I – na szczęście – poległ na całej linii, bo jego książka wpisuje się w najlepsze tradycje gatunku: oto wielkość i upadek rodu Ephrussich, odeskich handlarzy zbożem jak z opowiadania Babla, między którymi pojawia się pierwowzór Proustowskiego Swanna i uczennica Rilkego, Francja z czasów Dreyfusa i nazistowski Wiedeń, nieprzebrane bogactwa i niepowetowane straty, poważni bankierzy i kochliwe elegantki. To prawda, że w „Zającu o bursztynowych oczach” chodzi o coś więcej. Ale w każdej dobrej sadze o Mitteleuropie chodzi o coś więcej.” Jacek Dehnel „To znacznie więcej niż tylko historia rodziny – to przepięknie odmalowany obraz dawnego świata. De Waal, uznany ceramik, bez wątpienia będzie także cenionym pisarzem.” Antonia Fraser „Mail on Sunday” „To zaskakujące połączenie mikroprzedmiotu z makrohistorią daje wspaniały efekt.” Julian Barnes, „Guardian” „Wyjątkowa opowieść de Waala to podróż w poszukiwaniu minionego czasu, ale także refleksja nad jego upływem. (…) Niewielu prozaików potrafiło opisać historię rodziny z większą wnikliwością, zachwytem i powściągliwością.” Eileen Battersby „Irish Times” „De Waal jest ceramikiem; potrafi przepięknie przywoływać doznania płynące z dotyku drobnych japońskich figurek, które w jego kieszeniach z Paryża przez Wiedń i Odessę zawędrowały z powrotem do Japonii.” Ed Hollis, „Scotsman” „W waszych rękach znajduje się arcydzieło. (…) Tak pięknie i elegancko opowiedziana historia to rzadka przyjemność.” Frances Wilson, „Sunday Times” „Wyrafinowany opis poszukiwania utraconej rodziny i straconego czasu. De Waal przenosi nas do starej Europy, którą odmalowuje w całym jej bogactwie.” Colm Tóibín, „Irish Times”
Dom pod wiecznym piórem Jana Polewki toprawdziwa skarbnica wiedzy: opowiada o mieszkańcach budynku przy ulicyKrupniczej, który w 1945 roku stał się azylem dla pisarzy, poetów idramaturgów, a później przez ponad 50 lat jako Dom Literatów gromadził podswoim dachem niezwykłe literackie środowisko. Dużą część książki stanowialfabet-leksykon, w którym autor skrupulatnie zestawia najważniejsze informacjeo lokatorach mieszkań i pokoi: dane biograficzne, tytuły publikowanych książekoraz miejsca ich wydania. Barwne uzupełnienie stanowią fragmenty wspomnień czyartykułów o opisywanych postaciach, świetnie dobrane, zawsze ciekawe, nierazpełne humoru i emocji. Kolejne rozdziały, tytułowane na kolejne literyalfabetu, przedstawiają różne aspekty życia, jakie toczyło się w domu naKrupniczej.
Książka jest źródłem wiedzy faktograficznej i bibliograficznej, ale jest także zaproszeniem do pięknej, nostalgicznej podróży do miejsca o niepowtarzalnej atmosferze, miejsca które pamięta Różewicza, Mrożka, Szymborską i innych wybitnych twórców, a samo też jest jeszcze pamiętane – przez młodsze pokolenia mieszkańców, czasem jako świat dziecięcych zabaw. Jest zapisem fragmentu historii polskiej literatury i – polskiej historii po prostu, próbą uchwycenia, zatrzymania na kartkach papieru świata, który właśnie znika
TO NIE JEST TYLKO OPOWIEŚĆ O SPORCIE I WIELKICH IDEACH. TO WCIĄGAJĄCA HISTORIA LUDZKICH NADZIEI I AMBICJI, LĘKÓW, SŁABOŚCI I DRAMATYCZNYCH WYBORÓW ORAZ NAJTRUDNIEJSZYCH WALK, KTÓRE TOCZĄ SIĘ POZA STADIONAMI. Na pierwszym planie walka Polaków o złoto, srebro lub brąz, a w tle – wielka historia i wielki teatr kolejnych olimpiad. Legionista Adam otrzepał się z pyłu wojennego i bierze przeszkody na paryskim hipodromie, oszczepniczka Marysia przemawia się z Hitlerem w loży honorowej, sędzia sportowy Jakub z Kalisza – Jakow z Izraela ginie w zamachu terrorystycznym w Monachium. Detektywistyczne rekonstrukcje, nowe, żywe wiadomości o wydarzeniach i charakterach. Czytam i zamieniam się w świadka. Gorąco polecam.
Małgorzata Szejnert Daniel Lis od lat jest redaktorem moich książek, najlepszym z trenerów. Tym razem to on startował w zawodach, pisząc książkę, a ja dopingowałam, ile wlezie. Dobiegł do mety ze znakomitym wynikiem. „Stulecie przeszkód” jest świetnie napisane, a dbałość autora o szczegół, wyciąganie na światło dzienne faktów zapomnianych, choć fascynujących, i prostowanie przekłamań zasługują na złoty medal. Proszę też przygotować chusteczki, bo jest tu masa wzruszeń. A poza tym trudno nie płakać, kiedy na olimpijskim podium staje polski sportowiec.
Magdalena Grzebałkowska Książka Daniela Lisa daje niespotykanie szeroki i świeży wgląd w historie polskich olimpijczyków i paraolimpijczyków. Autor konfrontuje z sobą źródła, wyszukuje nieznane dokumenty i rzuca nowe światło na historie – wydawałoby się – już opowiedziane. Jako pierwszy opisuje polski wątek najkrwawszego wydarzenia w historii igrzysk – zamachu w Monachium. Zastanawia się z polskimi narciarkami, czy wesprzeć radziecki protest i dostać medal, czy powiedzieć prawdę i zająć czwarte miejsce. Tropi wojenne losy mistrza boksu, które ten w czasach stalinizmu wolałby przemilczeć: siedział w więzieniu, obozie, pracował na kolei, a może służył w Wehrmachcie? Ze sztangistą Ryszardem Tomaszewskim, multimedalistą paraolimpijskim, wraca do stanu wojennego i uścisku dłoni z księciem Karolem.
Tadeusz Borowski, poeta, wraca z piekła obozu zagłady. Witają go przyjaciele, zapraszają przedstawiciele władz, z przekonaniem włącza się budowę nowej socjalistycznej Polski. Jako dziennikarz obsługuje procesy „antykomunistycznych bandytów”, jako literat spotyka się z czytelnikami różnych miast i pokoleń, nawet współpracuje z wywiadem. Powoli dociera do niego prawda, że trafił znów do łagru - tym razem jako członek załogi obozu. Sowiecki wariant obozu jest lepiej zamaskowany, ludzie nie chodzą w pasiakach, zamiast bunkrów śmierci są cele UB, dla mieszkańców wymyśla się pełne wzniosłych haseł pochody, elity oprawców spotykają się na przyjęciach i balach. W sposób niepostrzeżony cała Polska jest zamieniana w jeden wielki obóz. Wędrówka poety po Polsce to wędrówka po kolejnych kręgach piekła. Symbolem nowej rzeczywistości jest bal u więziennego kata. Poeta traci ostatnią ze swych wiar.
Pierwsza biografia Agnieszki Holland Żadna polska reżyserka nie odniosła w kinie tak wielkiego sukcesu jak ona. Jest ikona? i – jak czasem mówią o niej młodsi – matka? chrzestna? całego pokolenia filmowców. W tej książce po raz pierwszy odsłania prawdę o swoim życiu. Jak sie? pracowało i tworzyło w męskim świecie kina? Jak wyglądało jej dzieciństwo po tragicznej śmierci ojca? Dlaczego spośród wielu utalentowanych polskich filmowców właśnie ona zrobiła kariere? na Zachodzie? Jak odnalazła się w Paryżu jako samotna matka uchodźczyni? Jak trafiła do Hollywood pod skrzydła takich sław jak Coppola? Karolina Pasternak, dziennikarka filmowa, dzięki niezwykłej relacji z bohaterką tej książki mogła stworzyć pełną nieznanych i zaskakujących faktów biografię reżyserki. Karolina Pasternak – wieloletnia dziennikarka „Newsweeka”, wykładowczyni, redaktorka naczelna. Jej materiały były publikowane w najważniejszych pismach w kraju. Przeprowadzała wywiady z czołówką światowego kina, m.in. z Quentinem Tarantino i Stevenem Spielbergiem.
Kobieta żądna przygód, obdarzona zagadkowym urokiem towarzyszka życia trzech wybitnych mężczyzn, muza, której los kształtowały jedynie namiętności... Gala pozostała tajemnicą. Dla swoich kochanków i mężów była równocześnie kochanką i matką: swoistą, potężną i niezbędną siłę do życia czerpali z niej Paul Eluard, Max Ernst i Salvador Dali, trzej spośród wielkich artystów XX wieku.Samotna i tajemnicza, Gala wychowywała się w Rosji, wyrastając na dziewczynę zbuntowana przeciw konwenansom, kochającą życie wolne od wszelkich podziałów i zaszufladkowań, migotliwe i pełne blasku. Uchodziła za femme fatale o niezaspokojonych apetytach, raz pełną żaru, kiedy indziej lodowatą.Dominique Bona przedstawiła przygodę z surrealizmem w nowym świetle: oto trzej z najsławniejszych malarzy i poetów zafascynowani kobietą, która przez całe życie zaciekle chroniła swój świat wewnętrzny. Ta kobieta była ich natchnieniem...
Gustave Flaubert debiutował powieścią Pani Bovary. Z obyczajów prowincji w wieku lat trzydziestu sześciu, ale nie był to pierwszy utwór, jaki wyszedł spod jego ręki. W dzienniku intymnym zanotował: „Mając dziesięć lat, marzyłem już o sławie, gdy nauczyłem się pisać, komponowałem. Odmalowywałem dla siebie zachwycające obrazy: roiłem o sali pełnej światła i złota, o oklaskach, wiwatach i laurach. Krzyczano: autor! autor! – autor to ja, to moje imię”. Pamiętniki szaleńca oraz Listopad – dwa wczesne opowiadania Flauberta – są owocem tych marzeń. Obrazy dzieciństwa i pierwsze miłości mieszają się tu ze wspomnieniami romantycznych lektur w stylu noir; wśród liryzmu, patosu i gotyckich klimatów daje się zauważyć dobrze znany z dojrzałej twórczości Flaubertowski pazur. Oba utwory składają się na wyrazisty i nieoczekiwany „portret artysty z czasów młodości”.
Po raz pierwszy w jednym tomie meneliki prawie wszystkie!Krzysztof Daukszewicz od ponad dwudziestu lat zapisuje swoje spotkania ze smakoszami win regionalnych, które nigdy nie zdążą poleżakować. Koneserzy soczyście i bezpardonowo punktują naszą polską rzeczywistość. Czyż spostrzeżenia ludzi, którzy nigdy nie trzeźwieją, nie obnażają czasem w bezlitosny sposób także naszych wad i przyzwyczajeń, do których nawet przed sobą nie chcemy się przyznać?Drogi czytelniku, po ukazaniu się książki ""Meneliki nowe, czyli wina Tuska i logika białoruska"" na spotkaniach z czytelnikami proszono mnie o wznowienie wcześniejszych menelików. Tak też i czynię; starsze meneliki uzupełniają najnowsze, a także opowieści o murkowcach i epitafia, których sporo przybyło. Przyjemnego czytania.Krzysztof DaukszewiczLekarz do pacjenta mocno sponiewieranego przez alkohol i życie:- Za dużo pan pije, a za mało je.- Cóż zrobić, na wszystko nie wystarcza.Czas płynie tak szybko, że ledwie człowiek wytrzeźwieje po Sylwestrze, już trzeba ubierać choinkę.Tu na Wawelu spoczywaJarosław Kaczyński.Wspólnie z demokracjąrozstał się z nami.Leży też z ochroniarzami.Wawel - obojętnie, czy upałczy też siarczyste mrozy -otoczony jest przez radiowozy.A tak naprawdę,nim wieści rozejść się zdążą,nie jest pochowany na Wawelu,tylko się schował pod Łomżą.Krzysztof Daukszewicz (ur. 1947) - satyryk, felietonista, poeta, piosenkarz, gitarzysta i kompozytor. Działalność estradową rozpoczął w Szczytnie. Po przeprowadzeniu się do Warszawy bardzo szybko zdobył popularność. Z Januszem Gajosem współtworzył kabaret Hotel Nitz, od 1986 do 1990 roku występował w kabarecie Pod Egidą. Przez wiele lat realizował swoje programy satyryczne w telewizji. Od 2005 roku stały gość programu publicystyczno-satyrycznego ""Szkło kontaktowe"" w TVN24.
Dzieciństwo w małym miasteczku, szkoła, pierwsze miłosne doświadczenia, praca, dom, rodzina – z takich elementów zbudował swoje życie Wojciech Borecki – autor książki, w której każdy czytelnik odnajdzie siebie. Bo „Małymi krokami do celu, czyli jak zostałem emigrantem” to opowieść o codzienności – problemach, troskach i marzeniach, będących wspólnym doświadczeniem wszystkich ludzi, żyjących pod każdą szerokością geograficzną; marzących o dobrobycie, dzieciach, dobrej pracy i szacunku drugiego człowieka. Ale jak zbudować siebie i swój sukces? Jak sprostać zawodowym problemom i kłopotom ze zdrowiem? Poddać się? Zrezygnować z planów, które tak misternie snuliśmy już jako małe dzieci? Wojciech Borecki daje nam praktyczne odpowiedzi, pokazując, że życie to nieustanna praca nad sobą, ryzykowanie i zdobywanie doświadczenia. A wszystko to odbywa się stopniowo, małymi, drobnymi kroczkami, czasami stawianymi do przodu, a czasami do tyłu, z namysłem lub odrobiną szaleństwa. Najważniejsze jest, by te kroki stawiać, nigdy się nie zatrzymując. Oto historia wędrówki przez życie.
Wojciech Borecki sam o sobie mówi „chłopak z okolicy”. Urodzony w Łasku w 1976 roku, pochodzi z robotniczej rodziny i mimo, że jest skromny (nie lubi chwalić się swoimi osiągnięciami, twierdząc, że jeszcze niczego tak szczególnego nie dokonał), ukończył kierunek inżynierii na Politechnice Śląskiej w Gliwicach, ale w wyuczonym zawodzie nie pracował dłużej niż rok. Od zawsze marzył o wielkim świecie i w końcu w roku 2005 wyemigrował do Anglii, gdzie podjął naukę języka angielskiego i ukończył z wyróżnieniem Newcastle under Lyme College, pracując jako kierowca ciężarówki w wielu firmach. Nigdy nie przestawał się edukować i tak po 16 latach spędzonych na emigracji postanawia opisać swoje życie w tej właśnie książce, którą trzymasz w ręku, drogi Czytelniku. Czy warto o tym poczytać? Przekonaj się sam.
Pamiętnik najbliższej przyjaciółki Marii Rodziewiczówny zdeponowany w Bibliotece Jagiellońskiej a spisany z nadzieją, że kiedyś będzie mógł dotrzeć do rąk czytelników autorki.
Poznały się w czasie rodzinnych wizyt. Praca społeczna, wspólne zebrania i wycieczki zaowocowały stale pogłębiającą się przyjaźnią, na której charakter niewątpliwy wpływ miał podziw, by nie powiedzieć uwielbienie Jadwigi dla starszej o jedenaście lat Marii. Z czasem więzy przyjaźni zadzierzgnęły się jeszcze mocniej. W 1919 obie zamieszkały razem. Jadwiga stała się prawą ręką właścicielki Hruszowej, pomagała jej w prowadzeniu domu i ogrodu. Stała się dobrym i po trosze opiekuńczym duchem powieściopisarki, starającym się odsunąć od niej wszystko, co mogłoby stanowić przeszkodę w twórczej pracy. Dla siebie wybrała świadomie miejsce na drugim planie. Wszyscy zapamiętali ją jako osobę uśmiech¬niętą, pogodną...
Towarzyszyła pisarce podczas wojen i pokoju, zarówno w Warszawie, jak i w Hruszowej. Była z nią aż do chwili śmierci.
Wspomnienia spisane w niniejszej książce to zapis przepięknej przyjaźni, czy wręcz miłości dwóch niezwykłych kobiet, ale też zapis życia w wyjątkowych czasach i w wyjątkowych miejscach, które tak bardzo obie ukochały – Warszawie i Kresach.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?