Nowa książka Tekielego to dziennik zmagań człowieka z samym sobą i jego relacji z Bogiem. Autor żyje Słowem, a Bóg działa w historii jego życia. Sięga istoty problemów tego świata - deficytu miłości, zranień, egoizmu, zagubienia we współczesnym świecie pozorów i blichtru. Ten głód miłości może wypełnić tylko Chrystus.
Zwykle dziennik kojarzy nam się z egocentrycznymi zapisami, przesadnym eksponowaniu swojej osoby. Tekieli usuwa się jednak w cień. Wskazuje na Ojca, który dał mu nowe życie. „Radykalnie wyrzekłem się uczynków ciemności, Pan przyszedł z łaską, wolnością i zbawieniem” - pisze. Nie są to jednak zapiski skoncentrowane na ciemnej stronie przeszłości autora czy świadectwo uzdrowienia. Jest to raczej dojrzały zapis odpowiadania każdego dnia na Słowo, które kieruje do nas Kościół. Nie są to też komentarze do czytań biblijnych, a raczej echo tego Słowa, które rezonuje w sercu chrześcijanina.
Autor zwraca się często bezpośrednio do czytelnika, pięknym, barwnym, literackim językiem, przez co książkę czyta się szybko i chce się do niej wracać. Zdaje się powtarzać, za św. Janem, że najważniejsza jest Miłość. Świat każdego dnia próbuje nas oszukać, że szczęście da nam kariera, sława, seks, pieniądze czy koneksje. Jeśli w to uwierzymy, pewnego dnia obudzimy się oszukani i zranieni. Chrystus oferuje, to czego nie może dać świat - pełnię Miłości, pokój w sercu i gwarancję życia wiecznego.
Zapiski Tekielego nie są notatkami świętoszka czy moralizatora. To dziennik chrześcijanina, świadomego swojej grzeszności i konieczności nawracania się każdego dnia. Nie ma tu zbędnej teologii czy filozofowania. Jest raczej doświadczenie, człowieka z krwi i kości, którzy wie o czym pisze, bo to przeżył lub zna ludzi, którzy spotykali się z opisywanymi problemami. Nie można oddzielić swojego życia od wiary. Dlatego jest to też świadectwo chrześcijańskiego radykalizmu, wprost, bez owijania w bawełnę. „Jeśli myślisz, że można odkładać nawrócenie, masz bagno powyżej ust i dalej się zapadasz. Igranie z miłosierdziem to głupota” - pisze założyciel legendarnego „BruLionu”.
„Bóg kombinuje w przejrzysty sposób. Zaufaj, nie umrzesz. Podniosę cię z każdego gnoju, w który się wpakowałeś. Bo jesteś dla mnie ukochanym synem, rękę dam sobie za ciebie obciąć. Syna dam za ciebie zabić. Nawet jeśli kochasz śmieci, jeśli kłamiesz, by zaspokoisz swoje chore, zranione pragnienia, wiedz, że tak naprawdę szukasz miłości. Ja jestem Miłością. Do upojenia” - zapewnia.
Kontynuacja bestsellerowej pozycji Zmanipuluję cię, kochanie. Autor pogłębia tematy związane z duchowymi zagrożeniami współczesnego człowieka (magia, cudowne uzdrawianie, wróżby, kontrola umysłu, feng shui) i zachęca do krytycznego spojrzenia na "przejawy nowoczesności".
Jest piątek, siódma rano, stacja benzynowa w podwarszawskiej Falenicy. Robert Tekieli ma za sobą długi tydzień, sześcioro dzieci to nie przelewki, do tego sporo pracy przy redagowaniu gazety. A przed nim jeszcze podróż. Do Bogatyni jest prawie 600 kilometrów, w nocy po raz pierwszy w tym roku sypnęło śniegiem, z siedmiu godzin drogi zrobi się dziesięć. Stoimy więc przy niedużym stoliku na kawę i gadamy o Bogu. Obok nas facet w garniturze i z laptopem przegląda gazetę. – W Bogatyni jest ktoś, kto potrzebuje mojej pomocy – mówi Tekieli. – Prowadzę tam rekolekcje. Jestem kimś, kto stawia ludzi w prawdzie. Jak im się otwiera serce, to dalej już
Bóg działa.
Od 10 lat pomaga uzależnionym. Alkohol, narkotyki, seks, masturbacja, porno. Wszystko, co pozwala w łatwy sposób zmieniać samopoczucie, może uzależnić. Ludzie są mało skomplikowani.
Wcześniej Tekieli był magiem. Potrafił czytać myśli innych ludzi, odejmował choroby, panował nad zwierzętami. Ale Bóg nie miał z tym nic wspólnego. Z literaturą też nie. Bo literatura, którą promował Tekieli, nie zawsze bywała pobożna.
Najnowsza książka Roberta Tekieliego poświęcona jest manipulacji i współczesnym zagrożeniom duchowym. Autor opierając się na konkretnych przypadkach ukazuje mechanizmy manipulacji oraz przestrzega przed wieloma współczesnymi zagrożeniami, należą do nich między innymi: sekty, akupresura, akupunktura, amulety, astrologia, bioenergoterapia, biorezonans, chiromancja, channeling, death metal, doskonalenie umysłu, eurytmia, ezoteryzm, feng shui, fotograficzne czytanie, gry komputerowe, Harry Potter, hatha joga, metoda Hellingera, hipnoza, homeopatia, horoskopy, Huna...
Książka będzie ciekawą lektura dla tych wszystkich którzy chcą poznać drugie dno tak bardzo popularnych obecnie praktyk i zjawisk. Autor czerpie są wiedzę z ogromnej ilość spotkań z ludźmi którzy sami doświadczali konkretnych zagrożeń duchowych. Ksiązka jest pełna opisów konkretnych przypadków.
Na kursie homeopatii, w którym uczestniczyłam, wykładowca mówił o jakiejś kuli energetycznej wokół przyjmującego lek, tym większej, im mniejsze jest stężenie leku. Ta kula może mieć średnicę do 9 metrów... Substancje sprzedawane w aptekach to glukoza nasączona "potencją", energią niewiadomego pochodzenia.
dr Agnieszka Pokora, pediatra
Książka Roberta Tekielego o homeopatii sprawia, że Czytelnik przestaje się czuć bezpiecznie. Biorąc leki homeopatyczne, sądził dotychczas, że ma do czynienia z medycyną naturalną i bezpieczną. Duża liczba nieznanych ogółowi faktów zawartych w tekście zmusza do przemyśleń i nowych decyzji co do tej formy leczenia.
dr Artur Mnich, lekarz medycyny, były wiceprezes Małopolskiego Stowarzyszenia Lekarzy Homeopatów
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?