KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo Volumen

Okładka książki Druga reforma teatru. Ludzie - Idee - Zdarzenia

80,00 zł 57,31 zł


Współwydawca: Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego „Druga Reforma Teatru. Ludzie – Zdarzenia – Idee” jest dokonanym przez prof. Kazimierza Brauna scaleniem trzech jego książek o wielkim teatralnym przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku w kulturze amerykańskiej i zachodnioeuropejskiej. Intencją edycji jest oddanie czytelnikom w jednym tomie jedynego jak do tej pory na polskim rynku opisu tamtych zjawisk, konstytutywnych dla historii teatru współczesnego. Pierwsza, zwana Wielką, Reforma Teatru wydała tworzone przez wielkich, wspaniałych twórców, jak André Antoine, Otto Brahm, Aurélien Lugné-Poe, Wsiewołod Meyerhold, Stanisław Wyspiański, Anton Czechow, Gordon Craig, wielu, wielu innych, arcydzieła sztuki teatru. Druga wojna światowa w całej Europie zatrzymała Pierwszą Reformę. Do rangi symbolu urosły: osadzenie w obozie koncentracyjnym Leona Schillera, Stefana Jaracza czy czołowego reformatora – Emila Buriana, zesłanie do sowieckich łagrów ludzi takich jak reżyser Wacław Radulski czy aktorka Jadwiga Domańska. Minęło sporo czasu, zanim po wojnie zabrała głos nowa awangarda. Najpierw przybrała formę dramatu i teatru absurdu – intelektualnego sprzeciwu wobec tego, co się stało. Dopiero potem różnorodne poszukiwania zaczęły owocować pierwszymi nieśmiałymi i nieporadnymi syntezami. Druga Reforma Teatru poczęła się wyłaniać jako wąska awangarda i pozostała ruchem niszowym, choć nie bez wpływu na całokształt życia teatralnego w swoich krajach. Na Zachodzie była wyzwaniem i alternatywą dla teatru komercyjnego, popularnego, tradycyjnego. Na Wschodzie była czymś znacznie więcej – wyzwaniem dla reżimów totalitarnych; podważała totalitarną cenzurę; kruszyła komunistyczną żelazną kurtynę; jej przedstawienia były manifestacjami wolności, wolność przybliżały. Nawiązując do Wielkiej Reformy, która wydźwignęła teatr z poziomu bulwarowej rozrywki i nadała mu status sztuki, Druga Reforma pragnęła traktować teatr jako sztukę wielką i tajemniczą. Stworzyła wiele porywających, wspaniałych widowisk i ujawniła nowe energie w teatrze. O niej jest ta książka.
Okładka książki Piramida. Wspomnienia nie tylko teatralne

80,00 zł 57,31 zł


Współwydawcą książki jest: Instytut Teatralny im. Zbigniewa RaszewskiegoSiedziałem, łapiąc oddech, na najwyższym tarasie Piramidy Słońca w Teotihuacan w Meksyku. Na piramidę można było się wspiąć. Jej pochyłe ściany miały bowiem z jednego boku szerokie, kamienne schody bardzo strome, z jednego stopnia na następny było około metra. Teotihuacan znaczy miejsce, gdzie narodzili się bogowie. Jego początki sięgają IV wieku przed Chrystusem. Osiedlały się tu, kolejnymi falami, plemiona różnych kultur. Liczba mieszkańców doszła około V wieku po Chrystusie do dwustu tysięcy. Ale już w VII i VIII wieku miasto zostało, w niewyjaśnionych do końca okolicznościach, opuszczone; stopniowo zamieniało się w gruzy. To całe wielkie, zrujnowane miasto położone jest na rozległym płaskowyżu. Otaczają je dalekie góry. Znalazłem się tam, uczestnicząc w Kongresie Międzynarodowej Federacji Teatrologów w 1997 roku.Patrząc w roku 2019 gdy zacząłem pisać tę książkę na prace, których dokonywałem na przestrzeni wielu lat, przypomniałem sobie tę piramidę i pomyślałem, że te moje różne prace można uporządkować, posługując się jej kształtem. Cztery ściany piramidy cztery dziedziny mojej pracy: teatr, pedagogika, teatrologia, literatura. Posłużę się więc metaforą piramidy. Opowiem o moim wspinaniu się na każdą z czterech jej ścian. Bo, tak, to była jedna budowla, to było jedno życie. Kazimierz BraunStudiowałem na Uniwersytecie Poznańskim (obecnie Uniwersytet im. Adama Mickiewicza) w latach 19541958. W 1953 roku nie zostałem przyjęty na studia jako syn wroga ludu mój ojciec, Juliusz, siedział wtedy w stalinowskim więzieniu. Poszedłem pracować na budowie jako pomocnik murarza. Gdy ojciec został wypuszczony z więzienia na urlop (z ciężką gruźlicą), na studia zostałem przyjęty w 1954 roku. [] Reżyserii zacząłem się uczyć sam w czasie studiów, czytając książki reżyserów i książki o nich. Pierwszą taką lekturą była Sztuka teatru Gordona Craiga. Przeczytałem ją w przekładzie francuskim, bo polskiego jeszcze nie było, a po angielsku jeszcze nie umiałem. Wziąłem od Craiga i przechowywałem latami pojmowanie i uprawianie teatru jako sztuki, a reżyserii jako samodzielnej, specjalnej dziedziny twórczości artystycznej. Z przeszłości teatru polskiego wyłonił się dla mnie najwyraziściej Juliusz Osterwa, o którym słyszałem już uprzednio wiele z opowiadań mego krewnego Antoniego Żulińskiego, krakowskiego kompozytora i aktora, który znał Pana Juliusza. Chodziłem na wszystkie poznańskie premiery i wiele razy jeździłem na przedstawienia warszawskie, rozrzutnie wydając oszczędności ze stypendium; nocowałem w poczekalni na Dworcu Głównym.Z rozdz. Przygotowania
Okładka książki Café Katedra Szkice o rewolucji w Kościele

49,00 zł 35,10 zł


Czy Kościół w 2019 roku jest nadal święty? Czy jest Mistycznym Ciałem Chrystusa? I czy ktoś może temu zaprzeczyć, skoro Kościół nie jest z tego świata?A zatem szokujące gesty i słowa papieża Franciszka (który mówi o sobie, że jest „tylko biskupem Rzymu”), to wyraz bezradności wobec naporu świata? Gdy Pontifex Maximus we włoskim więzieniu umywa nogi muzułmańskiej dziewczynie w Wielki Czwartek, uroczyście obchodzi 500. rocznicę reformacji i każe wyławiać z Tybru wyrzucone tam przez wiernych figurki pogańskiego bóstwa amazońskich Indian, Pachamamy (wcześniej uroczyście wniesione do rzymskiego kościoła podczas ostatniego synodu), zwykły katolik przeciera oczy. A odwoływanie się hierarchów na każdym kroku do praw człowieka, wychwalanie „pluralizmu” i „poszanowania różnorodności”, gdy ulicami miast ciągną parady homoseksualistów, czyż nie jest smutną komedią omyłek? Czy ci, którzy z najwyższych ambon głoszą dziś pokój na świecie, braterstwo ludzi i troskę o „Matkę-ziemię”, są w stanie obronić wiarę i nadzieję chrześcijańską? Café Katedra ukazuje wstrząsający dramat, jaki od czasu ostatniego Soboru narasta w Kościele, a którego najbardziej donośne akordy rozbrzmiewają podczas obecnego pontyfikatu. Książka Ewy Polak-Pałkiewicz to efekt wielowątkowego „śledztwa”; autorka docieka przyczyn kryzysu na wielu polach, próbuje wyjaśnić szeroki kontekst i całą złożoność dramatu, zarazem broniąc Kościoła przed jego oszczercami. „Gdybym mógł wygłosić tylko jedno kazanie, wybrałbym takie, które mocno zirytuje wiernych, zwracając ich uwagę na Kościół, bezustannie rzucający rękawicę diabłu z jego diabelską pychą”, stwierdzał G.K. Chesterton. Café Katedra z pewnością niejednego zirytuje. Bohaterowie tej książki (m.in. zapominany papież św. Pius X i „wyklęty” arcybiskup Marcel Lefebvre) reprezentują Kościół walczący. Zawsze zwycięski.
Okładka książki Opozycja antyreżimowa w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk w latach 1956-1989

49,00 zł 35,10 zł


Wydane wspólnie z Instytutem Pamięci Narodowej Autorka powiązała postawy ludzi i ich działalność z wydarzeniami politycznymi. W efekcie powstał portret środowiska, w którym rozpoznajemy bohaterów i rozumiemy motywacje ich działań na tyle, na ile wynikają one ze zgromadzonych materiałów […] Poznajemy wiele mało znanych faktów. Praca jest pionierska i doskonale udokumentowana. To mikrohistoria jednego niewielkiego instytutu, w którą wpisana jest makrohistoria inteligenckiej opozycji w PRL. Bogactwo zgromadzonego materiału, oryginalność i odkrywczość czynią z tej pracy wybitne osiągnięcie naukowe. prof. dr hab. Włodzimierz Bolecki Autorka zgromadziła i przebadała setki nieznanych materiałów archiwalnych, w tym takie, które uważano za zaginione. Udało się uchwycić ewolucję postaw znaczącej grupy pracowników IBL – częste u powojennej inteligencji zauroczenie systemem, które z biegiem lat często przeradzało się w rozczarowanie, będące następnie impulsem do coraz bardziej aktywnych zachowań opozycyjnych. Wszystko to, na tle szerokiego kontekstu społeczno-politycznego, obrazuje genezę kształtowania się opozycji w IBL, szczególnie gdy chodzi o prezentację zachowań osób znanych i szanowanych za wkład w walkę o wartości demokratyczne w latach 70. i 80. Jest też tu wiele drobnych wątków, które dobrze charakteryzują trudne czasy PRL i niełatwe ówczesne życie. prof. IH PAN dr hab. Zbigniew Romek Justyna Błażejowska (ur. 1983) Historyk, badacz dziejów najnowszych. Absolwentka Instytutu Historycznego UW. W 2016 r. uzyskała z wyróżnieniem tytuł doktora nauk humanistycznych w Instytucie Historii Nauki PAN. Autorka i współautorka książek i około stu artykułów, wydawca zbiorów artykułów i relacji. Za pracę magisterską o drugim obiegu uhonorowana pierwszą nagrodą w organizowanym przez IPN konkursie im. Władysława Pobóg-Malinowskiego na Najlepszy Debiut Historyczny za 2007 r. W 2011 r. nominowana do Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza za książkę „Papierowa rewolucja. Z dziejów drugiego obiegu wydawniczego w Polsce 1976-1989/1990” oraz do nagrody w Konkursie na Książkę Historyczną Roku im. Oskara Haleckiego za zbiór artykułów przygotowanych razem z prof. Pawłem Wieczorkiewiczem „Przez Polskę Ludową na przełaj i na przekór”. W 2017 r. otrzymała wyróżnienie w Konkursie na Książkę Historyczną Roku im. Oskara Haleckiego za tom relacji „Harcerską drogą do niepodległości. Od «Czarnej Jedynki» do Komitetu Obrony Robotników”. Stanowiąca niniejszą publikację rozprawa doktorska „Opozycja antyreżimowa w Instytucie Badań Literackich PAN w latach 1956–1989” została zgłoszona przez Radę Naukową IHN PAN do Nagrody Prezesa Rady Ministrów.
Okładka książki Lech Kaczyński Służba Ojczyźnie

50,00 zł 36,48 zł


Polsce potrzebna jest swego rodzaju umowa społeczna, które określi na następne lata sposób dzielenia wspólnego dorobku. Polacy muszą wiedzieć, czego mogą się spodziewać – jako konsumenci, jako pracownicy, jako pracodawcy. Trzeba zacząć o tym rozmawiać, trzeba podjąć trud, wielki trud porozumienia. Jestem głęboko przekonany, że w Polsce potrzebna jest nowa ustawa zasadnicza, która będzie lepiej niż obecna odpowiadać potrzebom czasu, likwidować sfery wyjęte spod społecznej kontroli, zmniejszać niebezpieczeństwo patologizacji państwa, eliminować nieodpowiedzialność. (…) Uchwalenie nowej konstytucji ułatwiłoby bowiem w bardzo wysokim stopniu naprawę państwa, byłoby też uwieńczeniem budowy tego, co nazywamy IV Rzecząpospolitą. Warto być Polakiem; warto, by naród polski i jego państwo – Rzeczpospolita – trwały w Europie. Te słowa są fundamentem, najgłębszą podstawą patriotyzmu, są także Waszym i moim drogowskazem. Zapobiec zmniejszaniu się liczebności naszego narodu, a więc dbać o rodzinę, o elementarne warunki jej rozwoju, dbać o oświatę, o to wszystko,co zapewnia wzrost – to polski obowiązek, a więc i mój obowiązek. Lech Kaczyński
Okładka książki Morze wewnętrzne

36,00 zł 25,79 zł


Najnowsza powieść Tadeusza Zubińskiego to subiektywna relacja z lat 1980-2010, napisana ex post, na kolejnym etapie emigracji. Filip Mirski – postać już znana z innych książek Autora, bohater, którego gnębią demony niespełnienia, przeżywa kryzys wieku średniego. Jego dobre czasy to późne lata 70.XX wieku, w rodzinnym Wrzosowie, na prowincji, z właściwą epoce dawką korupcji i nepotyzmu. Gdy rodzi się Solidarność, przyłącza się, ale ze swoim sarkastycznym stosunkiem do rzeczywistości, chronicznym dystansem, nie ma predyspozycji do czynów heroicznych. Do walki o jego duszę przystępuje dawny kolega, człowiek, który doskonale odnalazł się w realiach PRL. Filip popada w marazm, uwikłany w intrygę, zostaje zepchnięty na margines. Szuka nie tyle sensu swojej egzystencji – w pisaniu, przygodnych romansach, miotaniu się po Europie – Anglia, Łotwa, Czechy, Holandia, Hiszpania, co pretekstu, który by tę egzystencję w jakikolwiek sposób uzasadnił. Tadeusz Zubiński prowadzi narrację z wyczuciem mistrza prozy, którym jest. Nic nie zapowiada finału, którego nieoczekiwany, niemal złowieszczy dramatyzm tak bardzo zdumiewa i czyni z tej opowieści – zawsze przecież ponadczasowy, ale w tym przypadku jakże bardzo tu-czasowy – moralitet czasów odwróconych.
Okładka książki Dzieci Gomory

29,00 zł 20,78 zł


Sztuczny raj dla podłączonych do odpowiedniej aparatury na wpół zmumifikowanych wybrańców, którym za spore pieniądze zapewniono kompleks odpowiednich bodźców. Raj, który przecież i tak kończy się śmiercią, nieraz w niejasnych okolicznościach. Leczenie psychologiczne, któremu poddaje się chrześcijan, tropionych i wyłapywanych przez siły policyjne. Tworzenie i hodowla sztucznych ludzi. Ośrodek dla niezadowolonych z życia i pragnących poddać się eutanazji, w którym przed śmiercią muszą oni odpracować rzeczywiste czy wyimaginowane zaległości podatkowe. Ośrodek, z którego nie ma już wyjścia Oto niektóre z wątków, na które natkniemy się wśród kilkunastu opowiadań składających się na zbiór Dzieci Gomory. Oglądamy świat cywilizacji śmierci z wpisanym weń kłamstwem, manipulacją, rzeczywistością zmienionych znaczeń i odwróconych sensów. Ale są tu też jednostki będące znakiem sprzeciwu. Jeżeli wizja rzeczywistości dzisiejszej, jutrzejszej czy z nieokreślonej przyszłości dochodząca do głosu w tych opowiadaniach niepokoi czy wręcz przeraża, to dlatego, że ujawnia z żelazną logiką konsekwencje podążania w kierunkach, w których świat nasz zmierza dzisiaj. Konsekwencje wyborów jednostek i społeczeństw, dokonujących się obecnie. Tomasz Poller
Okładka książki Dzwon na trwogę

25,00 zł 17,91 zł


Dzwon na trwogę to powieść o tajemniczych związkach sztuki teatru i życia duchowego, a w warstwie fabularnej o inwazji islamu na Europę.
Okładka książki Jestem ze wsi

40,00 zł 28,66 zł


Po sukcesie Biebrzańskiego kłusownika, mojej pierwszej książki, której bohaterem była w gruncie rzeczy Dolina Biebrzy, w drugiej książce postanowiłem opowiedzieć o ludziach znad tej wyjątkowej rzeki, ich codziennym życiu, problemach, pracy. Główny bohater powieści to człowiek z miasta – wtopienie się w świat prawdziwej prowincji jest dla niego pomimo starań niemożliwe. W książce splatają się wątek miłosny oraz konflikt wręcz sensacyjny, a wszystko dzieje się oczywiście na tle przyrody – niesamowitej, zachwycającej, prawie uczestniczącej w wydarzeniach, bo gdyby nie ona… No właśnie. To, co dla czytelnika z miasta jest w powieści humorystyczne (np. lokalna gwara) czy wręcz zabawne („śmieszne” problemy), jest dniem powszednim mieszkańców tej niezwykłej krainy, gdzie ludzie często nadal żyją jak z czasów Konopielki Edwarda Redlińskiego, ale to właśnie dzięki temu w nadbiebrzańskim świecie przechowały się i dobrze się mają wartości w wielkich miastach czasem zapomniane. Marek Syguła
Okładka książki Plątawisko

40,01 zł 24,28 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Magiczna opowieść rozgrywająca się na pograniczu przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Nowa powieść autora powieści takich jak „S.O.S”, „Paradygmat” i „Pójdę pluć na wasze trumny” oraz zbiorów esejów filozoficznych „Wołanie o sens” i „Odnajdywanie sensu”, autora cotygodniowych felietonów w dzienniku „Rzeczpospolita” i esejów w miesięczniku „Odra”. Podobnie jak w „Paradygmacie” jego bohaterowie są ludźmi nauki i podobnie jak tam borykają się z podstawowymi i nieznajdującymi łatwej odpowiedzi pytaniami, jakie zadaje sobie człowiek: o granice poznania, racjonalność, sens istnienia, o Boga wreszcie. Choć są to pytania filozofów, akcja powieści jest wartka, pełna zwrotów i niebezpieczeństw. Ale jednocześnie biegnie przez dzieje i epoki pokazując, że pytania i dylematy są te same, choć zmieniają się okoliczności: jest tam walczący o przetrwanie praczłowiek, dramatyczna historia Anglii, Ameryki, Niemiec i Polski, są burzliwe czasy „Solidarności” i stanu wojennego, jest poszukujący swego sensu i pociągający „skręta” raper z blokowiska, jest grupa uczonych usiłująca ostrzec świat przed zagrożeniami, ale wydana na pastwę niezrozumiałego zamachu. Jest też miłość, nadzieja i poświęcenie. Jest to jednocześnie powieść magiczna rozgrywająca się na pograniczu przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, w której choć na chwilę spotykają się i wiodą swoje dalsze dzieje bohaterowie poprzednich pozycji Autora. „To już nowy rodzaj literacki: science-history-philosophy fiction. Choć fiction, to jednak bardzo realne. Choć opowiada o różnych epokach, to jednak bardzo dzisiejsze. Filozoficznie – poruszające, a czyta się jak powieść” ks. prof. Michał Heller „Najnowsza powieść Jerzego Surdykowskiego to lektura radykalnie niebanalna. Mozaika epizodów osadzonych w różnych epokach, przeniknięta problematyką spraw ostatecznych, a przy tym pełna fascynującej i wiarygodnej relacji o perspektywach współczesnych nauk ścisłych. To lektura wymagająca refleksji nad własną metastrukturą, a jednocześnie wartka, barwna, nasycona. Polecam tym, którzy chcą wyjść na spotkanie czegoś, co jest całkiem nowe, bo chociaż pozornie przypomina wiele literackich tropów, to posługuje się nimi w zaskakujący sposób. Powieść dziwo. Rzadkość absolutna” Krzysztof Zanussi
Okładka książki Pamiętniki

90,00 zł 54,15 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

O szczególnej wartości historyczno-geograficznej i literackiej Pamiętników Maurycego Beniowskiego nie trzeba nikogo przekonywać. Jest to pierwsza, pełna polska edycja tłumaczenia z oryginalnego francuskiego rękopisu. Wydanie zawiera obszerną korespondencję z władzami francuskimi i własne opracowania Beniowskiego dotyczące Madagaskaru, usunięte z francuskich wydań Pamiętników i w konsekwencji ze wszystkich dotychczasowych polskich przekładów. Pamiętniki w swej pełnej zawartości są barwną opowieścią o losach niezwykłego człowieka – hrabiego, uczestnika Konfederacji Barskiej, zesłanego dekretem carowej Katarzyna II na półwysep Kamczatka. Beniowski opisuje w Pamiętnikach podróż przez Syberię na zesłanie, pobyt na Kamczatce i romans z córką gubernatora, udaną ucieczkę wraz z 85 współtowarzyszami przez Morze Beringa i północny Pacyfik, półroczny pobyt w Makau w Chinach, przybycie do Francji i ostatni epizod życia – kontrowersyjną ekspedycję na Madagaskar. Do wydania drugiego tej książki dołączona została mapa Maurycego Beniowskiego przedstawiająca przebytą przez niego morską trasę z Kamczatki do Makau w 1771 roku. Mapa ta, przez wiele lat uważana za zaginioną, odnaleziona została przez Małgorzatę Bandzo-Antkowiak, kierownik Gabinetu Zbiorów Kartograficznych Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, pod koniec 2011 roku w zbiorach Centralnej Biblioteki Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN w Warszawie. Stwierdzono, że najpewniej jest ona autentyczna i została sporządzona prawdopodobnie po dopłynięciu Beniowskiego do Makau, a najpewniej już podczas pobytu we Francji (czyli byłaby to wówczas kopia oryginalnego dokumentu) – być może stąd pewne rozbieżności względem relacji w Pamiętnikach. Mimo to, jeżeli przedstawia prawdziwy rejs „Świętego Piotra i Pawła”, potwierdza ona zasadniczą trasę podróżnika, czyli łącznie z próbą przepłynięcia przez Przejście Północno-Zachodnie.
Okładka książki Odnajdywanie sensu

37,00 zł 25,14 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

W roku 2006 opublikowałem zbiór esejów filozoficznych „Wołanie o sens”. Niniejsza książka jest jego kontynuacją. Jerzy Surdykowski Jerzy Surdykowski w swojej książce cytuje Stanisława Ossowskiego, wielkiego polskiego socjologa pierwszej połowy minionego stulecia, który mawiał, że politycy robią z nauki taki użytek, jak pijacy z latarni: szukają w niej nie światła, ale oparcia. Nie tylko politycy. Sami często popełniamy ten grzech. Autor nie waha się szukać sensu w najbardziej absurdalnych zjawiskach dziejących się na naszej planecie. I słusznie, ponieważ sens, który nie sprawdza się wszędzie, może być tylko namiastką sensu. A paleta absurdów, jakie Surdykowski dostrzega na naszej planecie, jest bardzo szeroka. Znajduje je wszędzie: od wielkich stolic naszego świata aż po rzadko odwiedzane zakątki buszu i resztki dawnych, plemiennych tradycji. ks. Michał Heller
Okładka książki Prawie niewidzialni

38,00 zł 20,90 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Prawie niewidzialni to obejmująca lata 1929-1939 pierwsza część fabularyzowanej opowieści o losach rodzeństwa karłów, aktorów cyrkowych i teatralnych – Anieli i Stefana Pycków, pochodzących ze Strzegowa na Mazowszu. Historia opowiadana ustami Stefana Pycki (1906-1979) rozpoczyna się w rodzinnym Strzegowie w latach poprzedzających epokę wielkiego kryzysu. Rokiem przełomowym dla obojga rodzeństwa jest rok 1932, kiedy to najpierw Stefan, a potem Anielka (1924-1975) zostają zaangażowani do znanego i cenionego w tamtych czasach berlińskiego cyrku Apolonii i Carla Schaeferów „Schaefer’s Liliputaner”. Zespół liczący ponad trzydzieści osób niskiego wzrostu wszędzie budzi ogromne zainteresowanie. Siedem lat rodzeństwo Pycków podróżuje wraz z cyrkiem państwa Schaeferów niemal po całej Europie. Odwiedzają m.in. Paryż, Amsterdam, Rzym, Palermo, Londyn, Brukselę, biorą udział w Wystawach Światowych, występują w największych miastach Niemiec. W roku 1935 rodzi się wielka i niespełniona miłość Stefana do Klary Lis, aktorki niskiego wzrostu, pochodzącej z Budapesztu. Powracającym motywem Prawie niewidzianych jest rodzenie się hitlerowskiego nazizmu, oglądane w Norymberdze, Monachium czy Berlinie okiem „podwójnego podczłowieka” – Słowianina i karła. Latem roku 1939 cyrk zostaje czasowo rozwiązany i Aniela i Stefan wracają do Polski. Opowieść kończy się w przededniu II wojny światowej, ostatniego dnia sierpnia 1939 roku.
Okładka książki Pomiędzy

33,00 zł 22,42 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

W mojej prozie mogłaby się rozpoznać wspólnota ludzi aktywnych i refleksyjnych, a jednak pozostających w cieniu. Daleko im do bezmyślnego zadowolenia, a niełatwo im znaleźć płaszczyznę kontestacji. Ludzie ci nie mogą rozwinąć skrzydeł, coś im przeszkadza, coś ich uwiera. Może nie do końca uczciwy akt założycielski nowej Polski, czego konsekwencje wielu przestały przeszkadzać, a im nie przestają. Może zbyt powszechna zgoda na nachalne naśladownictwo, podczas gdy oni uznali, że trzeba mieć własne cele i swoje drogi. Może przeszkadza im zbyt daleko idące podporządkowanie silnym sąsiadom – jak w Pomiędzy. Wspólnota owa jest i zarazem jej nie ma. Ludzie ci nie bywają zauważani. Dostrzega się wygranych, tych, co skorzystali na przemianach, wykorzystali szansę, oraz przegranych, egzystujących na obrzeżach, tych, którym zabrakło sprytu, wiedzy, kontaktów, aby się urządzić. Nie piszę ani o jednych, ani o drugich. Mnie interesują ci, którym nie brak pomysłów, inteligencji, umiejętności i mogliby się znaleźć w grupie wygranych, ale mają inne cele, twórczość, działalność społeczną, badania naukowe, ich nie satysfakcjonuje zgarnianie pod siebie. Próbują iść dalej, znacznie dalej. Moim zdaniem nie rozpoznali się dotąd w swej liczbie i masie, nie wiedzą o sobie nawzajem. Stanowią wspólnotę utajoną, która czeka na odkrycie.
Okładka książki Potwór i inne opowiadania

36,00 zł 24,10 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Krzysztof Zadros, autor zbioru opowiadań pod tytułem Potwór, twierdzi, że nie pociąga go tworzenie literackiej fikcji, a natchnienie stanowi dla niego rzeczywistość i jego osobiste życiowe doświadczenia. Czytelnik przekona się jednak, że to nie do końca prawda. – uważa, że życie może dostarczyć bardzo bogatej inspiracji, wystarczy tylko obserwować. Dlatego większość jego tekstów jest oparta na tym, co rzeczywiście przeżył i czego doświadczył, i prawie we wszystkich występuje narrator w pierwszej osobie – alter ego autora. Tytułowy Potwór zaskakuje pointą; ale mamy tu także świetną historię poszukiwania alkoholu w muzułmańskim mieście, relację z kompletnie nieudanego „rytuału przejścia” – imprezy z okazji trzydziestych urodzin bohatera, dość makabryczne, ale jednocześnie filozoficzne, opowiadanie, w którym autor pod wpływem nagłego impulsu rozrywa sobie tętnicę w nadgarstku, czy inne – o tym, co się działo w pokiereszowanej głowie narratora w czasie długiego pobytu w szpitalu po wylewie krwi do mózgu. To nie wszystko, rzecz jasna, bo jest również klasyczne science fiction ze wszystkimi należnymi gatunkowi elementami z obcą planeta włącznie oraz rewelacyjny, surrealistyczny obrazek w duchu Awatara. Język Zadrosa jest bogaty, giętki, autor chętnie posługuje się cytatami, nie stroni od wulgaryzmów, tempo narracji dostosowuje do tematyki opowiadania. Operuje różnymi stylami – w zależności od charakteru tekstu dominują zdania proste, składające się z kilku zaledwie słów, bywa, że fraza jest dłuższa, bogata w ozdobniki, lub nawet swego rodzaju „strumień świadomości”, gdzie ze znaków przestankowych stosowana jest tylko kropka, a i to oszczędnie. Potwór Autobiografia Złodziej Profesjonalista Piosenka Święto Wyzwolenia Ulica ibn Aiszy Orgazm w puszce Cienie Dzewo Ćmy
Okładka książki Żywot człowieka upartego

28,35 zł 18,98 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Tom opowiadań Bohdana Królikowskiego to proza, którą można określić mianem solidnej. Zamiarem autora jest po prostu opowiedzieć to, co przeżył lub co usłyszał od swoich rozmówców. Królikowski nadaje swym opowiadaniom formę najprostszą z możliwych. Ich fabuła nie jest wymyślona, poetyka jest realistyczna, i ten realizm, klarowny i jednoznaczny, stanowi ich największą siłę. Autor opowiada tak, jak to czyni Szałamow – nic nie dodaje, nie stara się czytelnikowi czegokolwiek uatrakcyjniać. Jeśli uświadomimy sobie, że to wszystko wydarzyło się NAPRAWDĘ, to owa atrakcyjność losów bohaterów, jakkolwiek łagodniejsza niż rosyjska, dociera do nas w wystarczającej doprawdy dawce. To postawa i wybór pisarzy dojrzałych. Mają za sobą różne zabawy literackie, grę wyobraźni, powieści imaginacyjne, i wiedzą, że choć takie rozwiązania bywają interesujące, to jednak tym, co w literaturze zostaje, co potrafi się oprzeć czasowi, jest po prostu to, co zdarza się nam naprawdę. „Co tu dużo mówić, tak było” – podsumował lekturę maszynopisu jeden z czytelników. Nie znam większej nagrody niż takie zdanie.
Okładka książki Pół świata moje

39,99 zł 26,77 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Wojciech Giełżyński, niezrównany gawędziarz i podróżnik, tym razem zaprasza na wyprawę po jego własnym życiu, ciekawym i barwnym jak końce świata, które przemierzał i opisywał. Wojtek Jagielski
Okładka książki Symbolika romańska XII wiek

49,35 zł 33,03 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Niniejsze wprowadzenie do symboliki romańskiej odnosi się tylko i wyłącznie do sfery duchowości. Książka ta dotyczy zatem szczególnego aspektu XII wieku. Aspektu, który - naszym zdaniem - jest najważniejszy i jedyny rzeczywisty: to struktury religijności i mentalność epoki. Głównym naszym celem jest zatem ukazać wagę doświadczenia duchowego. Opiera się ono na symbolach: symbole je wywołują, ożywiają i nadają mu niezgłębioną wartość.
Okładka książki Błękitne Śniegi i inne rejsy po złote runo

44,10 zł 26,88 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Gołąbeczku - szepnęła błagalnie matka do ojca - nie rób tego. Pogódźcie się. Przecież za parę dni jedziemy do swoich, do ludzi... - Nie będzie obmacywał ciebie byle cham - odparł zadziornie ojciec. - Nie pozwolę, aby kochał się w tobie bolszewik. Gada, że za tobą świata nie widzo. - I nie odwołuję tego - krzyknął równie zaczepnie sekretarz Rajkomu. - Do łagru jestem gotowy za nią pójść...
Okładka książki Strach w kulturze Zachodu XIV-XVIII wieku

60,00 zł 36,87 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Akumulacja agresji, które dotknęły ludność Zachodu między rokiem 1348 a początkiem XVII wieku, wywołała w całym społeczeństwie głębokie zachwianie psychiczne, o którym świadczą wszystkie języki owych czasów - słowa i obrazy. Powstała "kraina strachu", wewnątrz której cywilizacja czuła się "zdeprymowana" i którą zaludniła chorobliwymi urojeniami. Ta przedłużająca się trwoga groziła rozkładem społeczeństwa, tak jak mogła druzgotać osobowości poddane powtarzalnym stresom. Mogła więc wzbudzać zjawiska niedostosowania, myślowej i uczuciowej regresji, pomnożyć fobie, wzmagać postawę odmowy i rozpacz. Ze Wstępu

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj