Nazwana "szatańskimi wersetami teatrologii", dla jednych bluźniercza, dla innych będąca objawieniem, książka Kolankiewicza jest niewątpliwie dziełem przełomowym w polskiej myśli teatrologicznej. Wokół centralnego zagadnienia, jakim jest Mickiewiczowski projekt Dziadów (tak właśnie pisanych, nie jako tytuł dramatu), roztaczają się kręgi tematyczne, które dotyczą nie tylko interpretacji arcydramatu czy jego scenicznych realizacji, ale też prasłowiańskich korzeni obrzędu, a także związków pomiędzy teatrem a obrzędem, przy czym antropologa teatru interesuje zarówno kult Dionizosa, jak i brazylijski kult candomblé, pisma Ojców Kościoła oraz noty dziejopisów na temat bóstw prapolskich, słowem – wszelkie źródła (nie tylko te pisane), które mogą dawać świadectwo, jak i po co człowiek przedstawia
W odniesieniu do prezentowanych w niniejszej książce kolonii i ośrodków artystycznych – Monte Verita, Mathildenhöhe, Hellerau, Goetheanum, Bauhaus – zarówno w szerszym kontekście kulturowym, jak i tylko w zakresie sztuki scenicznej, interesujący wydaje się aspekt stosunku działań ich twórców do tradycji. Ernst Bloch łączy pojęcie tradycji z pojęciem utopii, ustanawiając je na biegunach przeszłość–przyszłość: „Ten strumień z przeszłości […] przepływa przez «teraz» i teraźniejszość, […] płynie w przyszłość, tym samym gwarantując, że utopia nie pozostaje ani nie staje się utopijna, a realizacja utopii, utopijnego zamierzenia czy planu, nie ma charakteru wywrotowego. Utopia jest drogowskazem jasnej tradycji”. Kwestię utopii jako „drogowskazu jasnej tradycji” ująć można także w sposób zaproponowany przez Erica Hobsbawma i Terence’a Rangera jako „tradycję wynalezioną”. O ile ta „wynaleziona tradycja” generowana była przez sferę władzy, o tyle ruch „reformy życia” (Lebensreform), działając w opozycji do niej i reprezentowanej przez nią „wymyślonej tradycji”, stwarzał dla siebie własną tradycję, zakorzenioną w innych przesłankach tożsamościowych i innych wartościach. Najbardziej bezpośrednim medium dla tej własnej „wynalezionej tradycji” stawały się w koloniach artystycznych różne formy działalności teatralnej. I jeśli przyjąć, że utopie nie są zabawami bez konsekwencji, lecz każda utopia – zwłaszcza heroiczna – w jakiś sposób zmienia rzeczywistość (choćby przez ukazanie zagrożenia dla ludzkości ze strony pewnych rozwiązań systemowych), to prawidłowość ta objawia się także w eksperymentach teatralnych prowadzonych w koloniach artystycznych: podejmowane w krainie utopii – realnie zmieniały teatr.
Zbiór esejów jednego z najlepszych polskich teatrologów. Książka opowiada o różnych sposobach uprawiania historii teatru – zarówno z kręgu teorii, jak i historii tej dziedziny sztuki, z obszaru czytania dramatu, zwłaszcza polskiego, ale także Szekspira i szeroko rozumianej antropologii widowisk. Okolica bowiem to nie tylko obszar rozciągający się dookoła jakiegoś miejsca, stanowiący jego fizyczne otoczenie – ale również krajobraz oglądany z określonego punktu widzenia.
Teatr rosyjski drugiej połowy XX wieku konfrontował się głównie z własną przeszłością: z dokonaniami Stanisławskiego, Meyerholda, Wachtangowa. Niemal prawidłowością było to, że rosyjscy twórcy teatralni otwarcie deklarowali swoje przywiązanie do dziedzictwa przeszłości. Autorka książki przygląda się bliżej temu dziedzictwu: ideom teatralnym, konkretnym technikom i metodom, a także tak trudno uchwytnej materii, jaką są etos bądź atmosfera towarzyszące poszukiwaniom pionierów dwudziestowiecznego teatru, zwłaszcza w jego nurcie studyjnym. Analizuje również sposób, w jaki dokonywała się transmisja tradycji: bezpośrednio od mistrzów (lub od ich uczniów), za pośrednictwem lektur czy też świadectw z drugiej ręki.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?