Nikt z nas nie jest wieczny, starość i umieranie jest częścią naszego życia. Ból po utracie ukochanych ludzi jest wielki. Jak pogodzić się z odchodzeniem najbliższych, ukochanych ludzi? Jak uporać się z żałobą po ich śmierci kiedy wydaje się, że straty już nikt i nic nie uleczy? na te i inne pytania odnajdziecie Państwo odpowiedź w znanych publikacjach Elizabeth Kübler-Ross czy Renaty Arendt Dziurdzikowskiej. Znajdziecie tutaj też lekturę na temat przebiegu żałoby u dzieci i nastolatków, dla których takie traumatyczne przeżycia są bardzo ciężkie do zrozumienia.
W hospicjum życie przecina się ze śmiercią. To miejsce rządzi się swoimi prawami i ma jasno określone zasady. Wchodzi się tu tylko raz. Zazwyczaj.
Agnieszka wchodzi tam od czterech lat. Jest wolontariuszką. Spędza czas z tymi, którzy potrzebują kilku ciepłych słów, pomocy przy jedzeniu, napisaniu ostatniego listu, spojrzenia, uśmiechu.
Niewiele, zaledwie bycie z drugim człowiekiem tu i teraz.
Być może dlatego to właśnie tutaj dając siebie, zyskuje się znacznie więcej.
"Zorkownia" to zapis chwil, kilkanaście zdjęć z życia, z umierania, z pokory, cierpienia i nadziei, z miłości tak wielkiej, że nie da się jej zamknąć w słowie.
To przepiękna, wzruszająca opowieść o życiu.
Agnieszka Kaluga bloga zaczęła pisać w roku 2010, żeby zrzucić z siebie ciężar życiowych doświadczeń w hospicjum, gdzie jest wolontariuszką.
Jej książka jest przede wszystkim zapisem nieustającej walki o życie, o jego sens i najważniejsze wartości.
Zasadniczym celem moich poszukiwań jest określenie wzorca osobowego kobiety ukształtowanego przez literaturę parenetyczną reprezentowaną przez polskie drukowane oracje pogrzebowe oraz próba jego weryfikacji w zderzeniu z możliwą do określenia przez historyka rzeczywistością społeczną baroku w Rzeczypospolitej.
Bohaterkami niniejszego studium są siedemnastowieczne szlachcianki, o których pamięć przetrwała na kartach polskich drukowanych mów pogrzebowych; często są to jedyne źródła, z których czerpiemy wiedzę na ich temat.
z Wprowadzenia
Każdy z nas może znaleźć się w takiej sytuacji: starsza osoba w rodzinie nie radzi już sobie sama. Zmiany związane z wiekiem często prowadzą do ograniczenia samodzielności. Autorka poradnika przekazuje praktyczne informacje, opisuje trudne, złożone problemy seniorów w sposób kompetentny i prosty jednocześnie. Długotrwała opieka nad seniorem jest ciężkim zadaniem i wymaga wielkiej wytrzymałości. Nie zawsze mamy możliwość zapewnienia bliskiej, starszej osobie właściwej opieki w domu rodzinnym. Trudno jest nam połączyć to zadanie z pracą, prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci. Co wtedy robić? Gdzie szukać pomocy? Odpowiedzi znajdziesz w tym poradniku.
Różne kobiety, które w różnych okolicznościach straciły w dzieciństwie lub młodości matkę, natrafiają potem na podobne problemy we własnym macierzyństwie. Ponieważ zabrakło im modelu macierzyństwa, czują się zagubione w wielu sytuacjach, które są dla ich rówieśniczek oczywiste. Autorka kontynuuje tu temat podjęty we wcześniejszej, pionierskiej książce "Córki, które zostały bez matki" - książce, która wzbudziła gorące emocje i głębokie refleksje u tysięcy czytelniczek identyfikujących się z przeżyciami kobiet opisanymi przez autorkę.
Matka która nie miała matki
Wstęp
W moim domu mieszkają teraz dwie małe dziewczynki. Ośmiolatka ma w sobie duszę chochlika; czterolatka — spokój anioła. Gdy wracam do domu po pracy, starsza już od progu rzuca się na mnie, krzycząc „Mamusia!", i ciasno oplata się wokół mojego ciała w małpiej manifestacji jedności. Za chwilę z uniesionymi rękoma nadbiega też druga, wołając: „Mama! Mama! Mama!", a aureola jej ciemnozłotych włosów pobłyskuje w ostrym, zachodzącym słońcu Kalifornii.
Schylam się do tej młodszej, próbując utrzymać równowagę, gdy starsza owija się wokół mojej prawej nogi. „Jak się ma mój króliczek?" — pytam Eden, ocierając się twarzą ojej gładką szyjkę. Mocno przyciskam patykowate ciało Mai, trzecioklasistki, cło swojego uda, ofiarowując jej najlepszy odpowiednik uścisku, na jaki mnie stać w tej sytuacji. „A jak tam mój Miś?"
Jest to niczym nieskrępowany spektakl uwielbienia, niemal zawstydzająca manifestacja obfitości uczuć. Dwie małe dziewczynki, których popołudnie nagle przepełnia radość i poczucie ulgi, ponieważ zobaczyły mnie w progu. Czy można czuć się bardziej potrzebnym, bardziej kochanym?
Moja mama też kiedyś tego doświadczała. Musiała. Przynajmniej mam taką nadzieję. Wychowywała trójkę dzieci, które witały ją, gdy wracała z zebrania komitetu rodzicielskiego w szkole lub z wyjazdu na długi weekend z ojcem, choć nie pamiętam, aby którekolwiek z nas rzucało się na nią tak jak moje dzieci na mnie. Nie byliśmy skłonni do fizycznego okazywania sobie uczuć czy mówienia o miłości. Pamiętam tylko jeden jedyny raz, kiedy powiedziałam matce, że ją kocham. Było to latem 1981 roku. Miałam wtedy siedemnaście lat. Mama leżała w szpitalnym łóżku, a na dźwięk tych słów mocniej zacisnęła dłonie na jego prętach.
- leż cię kocham — powiedziała, ale jej głos był przytłumiony, jakby już była w drodze do innego świata.
Dwa dni później zmarła na raka, który zaatakował najpierw pierś, a później także wątrobę. Było to ponad dwadzieścia lat temu, ale obraz jej ostatnich dni nigdy nie stracił dla mnie wyrazistości. To moje wspomnienia związane z nią jako matką zaczęły blednąc. Nie potrafię sobie przypomnieć żadnej z lekcji gry na fortepianie, których mi udzielała, ani nawet tego, czy kiedykolwiek dostrzegłam jej twarz pośród publiczności na szkolnym przedstawieniu. Czyżbym nie była w stanie przywołać tych obrazów7, ponieważ momenty spędzane razem stały się tak odległe? A może zastępuję je wspomnieniami, które każdego dnia tworzę z własnymi dziećmi?
Przez długi czas, gdy proszono mnie, żebym opowiedziała o sobie, w pierwszym odruchu zawsze miałam ochotę powiedzieć: „Gdy miałam siedemnaście lat, zmarła moja matka". Wydawało mi się to najbardziej adekwatnym opisem mojej osoby, jaki można zaoferować. Gdy teraz słyszę to pytanie, bez zastanowienia odpowiadam najpierw: „Mam dwie córki. Jedna ma osiem lat, druga cztery". Niewiele momentów w życiu kobiety jest nasyconych taką mocą, by określać jej tożsamość, ale niewątpliwie utrata matki oraz własne macierzyństwo do nich należą.
Oczywiście rola matki nie jest jedyną, jaką odgrywam. Jestem też żoną, autorką książek, wykładowcą, panią domu, a od kwietnia do czerwca entuzjastycznym projektantem przydomowego ogrodu. Jednak ponieważ bard/o świadomie zdecydowałam się umieścić córki w centrum swojego świata, rola matki przyćmiewa
niemal wszystko inne, co robię. Kiedyś wydawało mi się, że określa mnie brak czyjejś obecności. Teraz zaś twierdzę, że definiuje mnie obecność dwóch małych istotek, które potrzebują większości mojego czasu.
Jednak moją tożsamość matki kształtuje coś więcej niż tylko relacje między naszą trójką. Funkcjonuje ona w zagmatwanym układzie międzypokoleniowej miłości i straty, znaczona wspomnieniami związanymi z życiem oraz śmiercią mojej matki i komplikowana technikami przetrwania, na których się opierałam, gdy musiałam sobie radzie sama. Moja niezłomna samowystarczalność, strach przed przedwczesną śmiercią, uwielbienie tego, co przewidywalne i bezpieczne — wszystkie te myśli i zachowania, od których przez lata próbowałam wybawić się na kozetkach u rozmaitych terapeutów, jak na złość zagościły na stałe w moim życiu po narodzinach pierwszej córki. Niektóre nieraz stawały mi na drodze.
Można by myśleć, że powinnam się tego spodziewać. W końcu przez poprzednie trzy lata prowadziłam prelekcje i pisałam teksty o istocie takich przełomowych wydarzeń jak ślub czy narodziny dziecka w życiu kobiety, która straciła matkę. Mimo wszystko jednak w 1997 roku nie byłam przygotowana na to, jak bardzo frustracja i złość, które miotały mną, gdy Maya przez pierwsze dziesięć tygodni nieustannie płakała, będą przypominać mi moją bezdenną rozpacz po śmierci matki w 1981 roku. Nie spodziewałam się też ogromu egzystencjalnej samotności, której miałam doświadczyć w okresie poporodowym mimo pomocy kuzynki i teściowej. Gdy zostałam mamą, nagle moja matka była wszędzie wokół mnie i jednocześnie nigdzie. Nawet najbardziej prozaiczne elementy opieki nad niemowlęciem sprawiały, że od razu pojawiała się w pokoju. Jak ona sobie dawala radę z tymi tetnnvymi? — zastanawiałam się, walcząc z pieluchą jednorazową. Pewnie w taki sposób mnie trzymala. gdy budzilamją w środku nocy - przelatywało mi mimowolnie przez głowę, gdy o trzeciej nad ranem spacerowałam z Mayą po pokoju.
Kiedy we wczesnych latach dziewięćdziesiątych pracowałam nad książką Córki, które zflstaly bez matki, postanowiłam zawrzeć w niej rozdział na temat matek, które same straciły matkę, lecz pisanie go było dla mnie raczej zadaniem intelektualnym niż okazją do wydobycia z siebie emocjonalnej prawdy. Będąc samotna i bezdzietna, nie spodziewałam się jeszcze - i jakże mogło być inaczej? - że doświadczenie wczesnej utraty matki pewnego dnia ukształtuje mnie samą niemal w każdym aspekcie roli matki. Miało ono wpływ na wszystko, począwszy od wyboru partnera (musiałam mieć pewność, że mój wybranek zaopiekuje się dziećmi, gdyby mi coś się stało), przez obsesję na punkcie dokumentacji wydarzeń z życia dziewczynek (odnotowywałam każdy najdrobniejszy szczegół, żeby dzieciom nic nie umknęło, gdyby coś mi się stało), decyzję, aby zabrać Mayę do Francji, gdy miała trzy latka (aby miała wczesne wspomnienia z podróży z mamą, nawet gdyby potem coś mi się stało), a skończywszy na sposobie, w jaki każdego ranka czeszę dziewczynkom włosy (wybieram proste dyżurki, które będzie w stanic ułożyć także mój mąż, gdyby coś złego miało mnie wkrótce spotkać).
Uważam też, że to doświadczenie sprawiło, iż jestem bardziej uważna jako matka - usiłuję przewidywać potrzeby dzieci i chronić je przed rozczarowaniami i smutkami. Ponieważ wiem, czym jest tęsknota za matką, staram się, aby wiedziały, że zawsze przy nicłi jestem. To prawda, że dla osoby pracującej próby zasłużenia na miano „supermamy" mogą być wykańczające, a poświęcanie godziny dziennie na zawiezienie dzieci do szkoły i przywiezienie
ich do domu (mimo że mąż lub opiekunka chętnie sami by to zrobili) niewątpliwie dezorganizuje pracę. Wiem jednak, jak cenny jest czas spędzony razem, głównie dlatego, że rozumiem, jak szybko może się skończyć. Mam teraz czterdzieści jeden lat, czyli o rok mniej, niż miała moja mama, gdy umarła; ta mentalna matematyka stanowi kontekst większości moich decyzji związanych z macierzyństwem.
Steruje mną nie tyle jakiś uchwytny strach przed przedwczesną śmiercią, ile towarzysząca mi nieustannie świadomość, iż jest ona możliwa. Podobnie jak większość matek, z którymi rozmawiałam w trakcie przygotowywania tej książki, nie zamartwiam się całymi dniami swoim stanem zdrowia i kruchością życia; przestałam nawet zbyt restrykcyjnie podchodzić do comiesięcznej samokontroli piersi. Kto ma teraz na to wszystko czas? Mimo to jednak instynkt samozachowawczy trawi spore zasoby mojej energii. Pewna moja znajoma, matka trójki dzieci, która w wieku ośmiu lat straciła ojca w wypadku samochodowym, opisując swój styl rodzicielstwa, używa sformułowania „oszczędność ruchów". Ponieważ od najmłodszych lat wie, że nieszczęścia mogą spaść jak grom z jasnego nieba, unika niepotrzebnego ryzyka. Doskonale ją rozumiem. Nigdy nie przekraczam dozwolonej prędkości na drodze. Nie latam małymi samolotami. Nieszczęścia chodzą po matkach, wiem o tym. A najistotniejszym elementem mojej roli jest być.
Matka która nie miała matki
Spis treści:
Podziękowania
Wstęp
1. Macierzyństwo i żałoba. Uzdrawiająca moc
Naprawa historii
Odnowienie dawnej więzi z matką
Zastępowanie straconej opieki
Powrót do przeszłości
Opieka nad pasierbami
Rola babci. Druga szansa na macierzyństwo
2. Ciąża. Czas na przygotowania
Sekretna strona ciąży - psychiczna, emocjonalna, intensywna
Kluczowa decyzja
Bezpłodność - inna forma straty
Kwestia preferencji - chłopiec czy dziewczynka?
3. Poród i narodziny. Przestąpienie progu
Od teraz jest ich dwoje
Dlaczego przebieg porodu ma znaczenie?
4. Okres poporodowy. Pierwsze sześć tygodni
Hipersamowystarczalność
Utrzymująca się lojalność w stosunku do matki
Te „drugie" babcie
Mit natychmiastowej więzi
5. Przywiązywanie się.
Powstawanie więzi między matką a dzieckiem
Krótkie podsumowanie problematyki przywiązania i straty
6. Do lat czterech. Opieka nad dziećmi w wieku niemowlęcym, poniemowlęcym i wczesnoprzedszkolnym
Szok macierzyństwa
Myśli na temat własnej śmierci
Nauka samodzielnego zasypiania
Rozłąka fizyczna
Pierwszy dzień w przedszkolu (żłobku)
Złość i odrzucenie
Rozwijanie niezależności
Kolejne dzieci
7. Nieobecna babcia. Zapełnienie pustki
Niewiadoma
Wcale nie tak nieobecna babcia
8. Babcia w niebie. Rozmowa z dziećmi o śmierci
Dzieci w wieku poniemowlęcym.
- od osiemnastu miesięcy do trzech lat
Dzieci w wieku przedszkolnym
od trzech do pięciu lat
Dzieci w wieku szkolnym
od pięciu do jedenastu lat
Dzieci w wieku dojrzewania i starsze
Jak mówić o trudnych sprawach
śmierć gwałtowna lub samobójcza
9. Rodzina pod specjalnym nadzorem
Żeby tylko nikomu nic się nie stało
„Nadopiekuńczy rodzice
Jeśli realizuje się czarny scenariusz
10. Pięć do dwunastu lat. Lata szkolne
Sprawy domowe
Gniew, odrzucenie, dyscyplina
Żcie szkolne
11. Matka pod specjalnym nadzorem. Żeby tylko nic mi się nie stało Migająca liczba.
Kolejna migająca liczba Plan idealny
Fotografie i wspomnienia
12. Tu chodzi o dziecko. Zachowanie ostrości spojrzenia No pain, no gain wartość cierpienia
13. Nastolatki w domu. Strefa nieznanego
Mit 1. Rozłąka jest niezbędna
Mit 2. Konflikty, bunt i odrzucenie oznaczają, że popełniłam jakiś błąd
Mit 3. Naszym dzieciom jest dużo łatwiej niż nam,
gdy byłyśmy w ich wieku
Mit 4. Wystarczy kochać
Mit S. Są już dorosłe moja rola się skończyła
Epilog
Dodatek A. Kwestionariusz Motherless Mothcr Survey
Dodatek B. Kwestionariusz grupy kontrolnej
Dodatek C. Przydatne adresy
Przypisy bibliograficzne
Bibliografia
Odpowiedzi na pytania dzieci o śmierć w rodzinie, w gronie przyjaciół, w szkole
Śmierć to trudny i delikatny temat w rozmowie z dzieckiem. Często dorośli nie znajdują odpowiednich słów. Nie wiedząc, co powiedzieć i jak to zrobić, wielu rodziców i wychowawców unika udzielania odpowiedzi na pytania dzieci. Niektórzy zupełnie na nie nie reagują. Ośmioletnia Alicja opisała stresujące zdarzenie, jakie ją spotkało. W pierwszym tygodniu szkoły powiedziała nauczycielce 0 śmierci swojego taty, a nauczycielka nie skomentowała tego ani słowem. Przytaczając tę sytuację, rozzłoszczona i zasmucona Alicja powtarzała raz za razem: „Dlaczego nauczycielka nic mi nie odpowiedziała?"
Dziewczynki i chłopcy często mówią o złości i poczuciu osamotnienia, które czują, gdy ich pytania o zaznaną bolesną stratę są zbywane milczeniem czy ignorowane. „Gdzie jest teraz moja mama?", „Dlaczego tata musiał umrzeć?", „Czy mój piesek cierpiał?", „Czyja też umrę?" - to powszechne pytania kłębiące się w umysłach dzieci.
Troskliwa reakcja na nie może uporządkować przykre myśli i uczucia. Już samo uszanowanie pytania jest ważnym sposobem podbudowania dziecka i zaoferowania mu większego poczucia bezpieczeństwa.
Uszanowanie pytań dzieci
Niekiedy w obliczu pytania dziecka o śmierć ogarnia nas panika, która sprawia, iż możemy świadome lub nieświadome wysyłać sygnały powstrzymujące dalszą rozmowę. Jeśli dorośli odpowiadają w sposób bardziej zawiły niż to konieczne, dzieci mogą poczuć się zdezorientowane. Jeśli odpowiadają zaś zdawkowo lub wcale tego nie robią, dzieci otrzymują wiadomość: „Śmierć to temat zamknięty. Nie pytaj więcej".
Kiedy matka Kuby chciała wiedzieć, co robić, gdy jej pięciolatek pyta o śmierć, pewna pracowniczka służby zdrowia poradziła jej w taki sposób: „Moja córka Ania też ma pięć lat i za dużo pytała o śmierć. Powiedziałam jej, że może zadać tylko dwa takie pytania dziennie. Jeśli zapyta więcej razy, będzie musiała pójść do swojego pokoju na pół godziny i to przemyśleć. Znakomicie to zadziałało. Od miesiąca nie zadała już żadnego pytania o umieranie".
Ania dostała niedwuznaczny sygnał: nie pytaj o śmierć. Narzucanie takich restrykcji i zniechęcanie dzieci sprawi oczywiście, że przestaną zadawać te pytania. Naszym celem jest jednak stworzenie otoczenia, w którym wszelkie pytania są dozwolone, akceptowane oraz traktowane w sposób otwarty i pozbawiony krytycznych ocen. Zamierzeniem tej książki jest ukazanie prostych, bezpośrednich dialogów na temat śmierci, które ułatwią otwarty przebieg komunikacji. Taki niewymuszony język pozwala troskliwym dorosłym na okazanie właściwych reakcji, które spełnią potrzeby małych ludzi i będą ich wzmacniać.
Etapy rozwoju
Dzieci ponownie przeżywają żałobę na różnych etapach rozwoju. We wczesnym dzieciństwie zwykle zadowalają się prostymi definicjami i wyjaśnieniami. Traktują śmierć jako coś odwracalnego oraz rozumują w sposób egocentryczny, w którym zawiera się myślenie magiczne. Często wierzą, iż to przez nie nastąpiła śmierć danej osoby.
W miarę dorastania chcą coraz lepiej poznać fakty związane z okolicznościami śmierci. Mogą wracać do tego tematu w wieku ośmiu, dziewięciu i dziesięciu lat z ponownie rozbudzoną ciekawością i dociekliwością. Potem w okresie dojrzewania mają silną potrzebę, by liczyć na wartościowe reakcje od swojej grupy rówieśniczej.
W tym wieku dziewczęta i chłopcy zaczynają postrzegać śmierć jako zdarzenie nieodwracalne. Życie ma kres. Młodzi ludzie zaczynają kształtować swój system przekonań, oczekując wsparcia i zrozumienia od swoich rówieśników. Często czują się też upoważnieni do tego, by prowadzić działania uświadamiające innych o niebezpieczeństwach, które spowodowały śmierć ich ukochanej osoby.
Co i jak mówić?
Sześcioletni Samek zapytał mamę: „Dlaczego tata musiał umrzeć?" Mama odpowiedziała: „A jak ty myślisz?" Zamiast podsunąć mu gotową odpowiedź, stworzyła niekry-tyczną przestrzeń do wysłuchania myśli i odczuć synka.
„Myślę, że tata umarł, bo byłem niegrzeczny i Bóg się na mnie pogniewał" - usłyszała. Samek wyjawił charakterystyczny dla swego wieku magiczny sposób myślenia, zgodnie z którym on sam był powodem śmierci ojca. Poznawszy tę myśl wyrażoną na głos, mama mogła powiedzieć o faktach dotyczących śmierci ojca. „Tata umarł na chorobę serca. Jego serce było słabe przez wiele lat i lekarze pomagali mu już od bardzo dawna. To nie była twoja wina."
Pytania, które dzieci zadają na temat śmierci, ukazują samo jądro ich wewnętrznego świata oraz dają głęboki wgląd w przebiegający u nich proces żałoby. Często odzwierciedlają lęki i obawy, o które łatwiej jest im zapytać, niż byłoby wyrazić je wprost.. Słuchanie tych pytań wewnętrznym uchem wyczulonym na uczucia skryte w tle sformułowań jest bezcennym instrumentem ujawniania niewypowiedzianych myśli i emocji, które w ten sposób mają większą możliwość bezpiecznego wyładowania.
Kolejne stronice zawierają sugestie na temat użytecznego języka, którym możemy posługiwać się w odniesieniu do kwestii śmierci. W każdym rozdziale przytoczono praktyczny, dostosowany do wieku dialog, który zapewnia poszanowanie pytań dziecka na ten temat. Dialogi te otwierają pole do dalszej rozmowy. Dorośli opiekunowie mogą rozmawiać z dziećmi o śmierci w sposób, który złagodzi ich lęk i wzmocni poczucie pewności siebie, dając fundament do dalszego zgłębiania swoich myśli.
Pytania dzieci są kluczem, który otwiera drzwi do
zrozumienia istoty ich żałoby, dzięki czemu
możemy im pomóc.
Z Przedmowy
Jak rozmawiać z dziećmi kiedy ktoś umiera
Spis Treści
Przedmowa
1. Dlaczego mama musiała umrzeć?
2. Co to znaczy „umarł"?
Jak ludzie umierają?
3. Gdzie był Bóg, kiedy Go potrzebowałem? Jak mógł pozwolić, żeby mój brat zginął?
4. Gdzie jest zmarły? Co to jest niebo?
5. Moja mama umiera. Co mogę zrobić?
6. Jestem ciężko chory
Z kim mogę porozmawiać o umieraniu?
7. Bardzo się martwię
Czy i ja umrę? Czy i ty umrzesz?
8. Czy zapomnę tatę?
Co będzie, jeśli go zapomnę?
Jak mogę zachować go w pamięci?
9. Czy mama umarła przeze mnie? Czy bardzo cierpiała?
10. Jak inne dzieci znoszą żałobę? Czasem czuję się taki samotny
11. Boję się. Co mogę zrobić, żeby poczuć się bezpieczny?
12. Jak mogę uczcić zmarłego z kolegami i rodziną? Czy pójdę na pogrzeb?
Ostatnie słowo
Dla dzieci
Dla dorosłych opiekunów
Wybrane tematyczne portale internetowe w języku angielskim
Ta książka przekona każdego, że nauczenie się korzystania z sieci nie jest niczym trudnym. W prosty i przejrzysty sposób wskaże, jak szybko zdobyć biegłość w posługiwaniu się internetem, i pomoże docenić zalety tego najważniejszego współczesnego wynalazku.
Krok po kroku wyjaśniono tu wszystkie podstawowe kwestie i opisano funkcje, z którymi należy się zapoznać, żeby w pełni wykorzystać ogromne możliwości, jakie daje internet - by nie tylko ułatwiał codzienne życie, ale także dostarczał wiedzy i rozrywki. Przystępnie i przejrzyście wskazano między innymi:
- jak korzystać z poczty elektronicznej i komunikatorów internetowych,
- jak robić zakupy przez internet,
- jakie serwisy internetowe mogą być przydatne seniorowi,
- jak korzystać z Facebooka i forów internetowych,
- jak założyć bloga,
- gdzie oglądać legalnie filmy wideo w internecie,
- jak założyć internetowe konto bankowe,
- jak bezpiecznie korzystać z internetu.
Szczegółowe wskazówki ilustrowane są licznymi przykładami, wyjaśniono także podstawowe terminy związane z internetem, co dodatkowo pomoże czytelnikowi w oswojeniu wirtualnego świata.
Nie możemy, niestety, zatrzymać czasu, który dla każdego jest nieubłagany i prowadzi nieuchronnie do starości. Starość jest jednak różna. Można być ?starym? z fizycznymi i psychicznymi objawami starości nawet w niezbyt podeszłym wieku, a można też w tych samych latach czuć się silnym, zdrowym, sprawnym i zachować ładny wygląd. Książka ta spełnia rolę praktycznego informatora o właściwościach leczniczych ziół oraz sposobach ich przygotowania. Przeznaczona jest dla dojrzałych czytelników, którym może pomóc skutecznie zadbać o zdrowie i urodę.
Kartą przetargową u pracodawców niemieckich są pieniądze. Oni płacą, oni wymagają. Bohaterka będąc niewolnikiem ?na czarno?, bez umowy, jedyne, co mogła zrobić to się uśmiechać, wykonywać polecenia pracodawców, gdyż wystarczył jeden ich kaprys, żeby wylądować bez grosza na ulicy. Gdyby miała taką możliwość, rzuciłaby to wszystko i wróciła do domu. Niestety potrzebowała tej pracy i pieniędzy. Czasem zastanawia się, czy w ogóle nadaje się na opiekunkę osób starszych, ale później myśli: ?a kto w ogóle się do tego nadaje?, cieszmy się, że jest taka luka na niemieckim rynku pracy, że nas chcą?. Tym bardziej że jest spora konkurencja z Rumunii, Litwy i Słowacji. Bariera językowa utrudniała jej pracę, nie rozumiała, czego od niej chcą, co ma robić, co podać. Zgadywała ? przeważnie błędnie. Pocieszała się tym, że nie jest pierwszą i nie ostatnią opiekunką, która musi przez to przejść. Płakała po nocach, tęskniła za rodziną. Jednak wytrzymała. W opiece nad starszymi osobami w Niemczech pracuje już około 14 lat i cieszyłaby się, gdyby ta książka dotarła do opiekunek, które przeżywały te same wewnętrzne rozterki co ona. Jednocześnie podpowiada nowicjuszkom, jak uniknąć błędów, zachęcając do skorzystania z oferty nowych miejsc pracy bezpośrednio u niemieckich pracodawców oraz sprawdzonych pośredników.
Poradnik zawiera wiele praktycznych uwag, jak najłatwiej opanować podstawowy warsztat zadań zawodowych oraz słownictwo przy opiece nad starszymi ludźmi, będąc za granicą.
Wszystkim, których los rzucił "za chlebem" do kraju niemieckojęzycznego, którzy podjęli trud walki o swój byt i chcieliby wyjść na prostą, niezbędnik ten Autorka poświęca. W nadziei, że uchroni niejednego przyszłego opiekuna przed skutkami wyjazdu bez właściwego przygotowania.
Książka-poradnik, napisana prostym i przystępnym językiem, jest skierowana do wszystkich tych, którzy mają w rodzinie osoby starsze. To wy możecie im pomóc czerpać radość życia do końca ich dni. Opieka nad chorym zyskała w ostatnich latach na szczególnym znaczeniu. Dla bezproblemowej opieki w domu warunkiem jest określona wiedza podstawowa. W centrum zainteresowania nie znajduje się jednak tylko stary człowiek, ale także "opieki" potrzebuje jego opiekun.
Napisałam tę książkę w ciągu paru miesięcy po śmieci ojca. Ma rytm braku i rozpaczy. Nie pisałam autoterapeutycznie, ale tym bardziej nie po to, by przerobić doświadczenie w literaturę. Pisałam, bo nie mogłam robić nic innego. Oczywiście, wykonywałam codzienne czynności i ich niezbędność stała się jednym ze składników narracji: dorośli rozpaczają po wykonaniu obowiązków. Pocieszałam się obrazem taty, który zatelefonowałby do mnie zaraz po lekturze. To straszne pocieszenie, ponieważ miałby pochwalić mnie za opis swojej własnej śmierci. Inga Iwasiów
Młodość bez granic Spowolnij proces starzenia się swojego organizmu Ciesz się dobrym zdrowiem bez względu na wiek Otwórz się na niezwykłe, odmładzające doświadczenie Niezrównany geniusz... Dr Deepak Chopra ukazuje nam, w jaki sposób możemy przekształcić nasze ciało -- i nasze życie -- niszcząc mity o starzeniu się i prowadząc nas do źródła naszej wiecznej młodości. Anthony RobbinsTwoje życie -- kraina, w której nie ma starościStarość to tylko stan umysłu. Możesz czuć się starcem, mając zaledwie dwadzieścia lat, możesz również żyć pełnią życia, będąc już w wieku emerytalnym. Starzenie się jest bowiem procesem odwracalnym. Pewnie teraz z niedowierzaniem kręcisz głową, pamiętaj jednak o istnieniu rzeczy, które nie śniły się filozofom, a także sceptykom. Świat należy do ludzi odważnych, gotowych otworzyć się na to, co nieznane, szczególnie jeśli dzięki temu możliwe jest odzyskanie żywotności, kreatywności, entuzjazmu i dynamiki młodości. Dr Chopra jest uważany za współczesnego Hipokratesa z powodu swojego nowatorskiego podejścia łączącego starożytne tradycje uzdrawiające ze współczesnymi badaniami. Nie oferuje szamańskich praktyk ani myślenia magicznego. Proponuje za to praktyczny zestaw ćwiczeń i wskazówek dla Twoich codziennych zdrowych nawyków. Dzięki nim zdołasz zachować sprawność fizyczną, emocjonalną i duchową na jeszcze wiele długich lat młodości, które na Ciebie niecierpliwie czekają. Pozytywne czynniki, które opóźniają proces starzenia się Długowieczność a Twoja aktywność fizyczna Sposoby walki ze starzeniem się Twojego mózgu Właściwe odżywianie i suplementy diety Metody usuwania toksyn z organizmu
W ciagu czasu spędzonego na ziemi, któy nazywamy życiem, wszyscy mamy do odrobienia pewne lekcje. Staje się to szczególnie widoczne wówczas, gdy pracujemy z umierajacymi. To oni uczą się i nas bardzo wielu rzeczy - jak właściwie przeżyć zycie, jak pzobywać się tego, co w nas złe, a odszukać to, co najlepsze w ns samych i innych. Wszystko sprowadza się do pytania:"Czy starczyło mi czasu, aby żyć właściwie?" Nauki z tej ksiązki - owoc ścisłej wspólpracy autorów, których opisane doświadczenianpochodzą z ich wykładów, warsztatów oraz rozmów z pacjentami i członkami ich rodzin - są po to, bysmy potrafili docenić wagę życia.
Wokół migracji dorosłych dzieci w kontekście potrzeb ich starszych rodziców, konstruowane są negatywne dyskursy przybierające postać panik moralnych. W ich centrum znajdują się migrujące kobiety, szczególnie te, których rodzice wymagają pomocy w utrzymaniu higieny osobistej. Są one w większym stopniu niż migrujący mężczyźni, którzy znajdują się w podobnej sytuacji, poddane społecznym (negatywnym) ocenom w społeczeństwie wysyłającym. Zmusza je to do podjęcia dodatkowego wysiłku w państwie imigracji, aby bezpośrednią opiekę osobistą zastąpić substytutem w postaci wsparcia finansowego. Sytuacja migrujących kobiet ulega dodatkowej komplikacji, gdy są one obciążone podwójnymi zobowiązaniami rodzinnymi i opiekują się nie tylko swoimi starszymi rodzicami, lecz także własnymi dziećmi. Ta częsta w transnarodowej rzeczywistości sytuacja prowadzi do pojawienia się licznych napięć i dylematów moralnych. W swej książce zajmuję się funkcjonowaniem transnarodowego systemu opieki międzygeneracyjnej, w ramach którego realizowane są praktyki społeczno-kulturowe redukujące przynajmniej częściowo owe napięcia i dylematy.. Łukasz Krzyżowski
Starość jest jednym z tych zjawisk towarzyszących życiu ludzkiemu, których współczesny świat boi się najbardziej. Jednak prędzej czy później każdy z nas staje z nią oko w oko - i dotyczy to także całych społeczeństw, zmuszonych coraz bardziej otwierać się na potrzebny rosnącej liczby osób starszych. To przesunięcie społecznego akcentu, połączone ze wzrostem świadomości samych seniorów, pozwala dziś znacznie lepiej i bardziej aktywnie przeżywać całe dekady życia po sześćdziesiątce, rozwijać swoje pasje, realizować marzenia i żyć wreszcie tak, by sprawiać przyjemność samemu sobie, zamiast ciągle zaspokajać potrzeby i dostosowywać się do wyobrażeń innych ludzi.
Ta książka, absolutnie wyjątkowa, może stać się przewodnikiem po okresie późnej dojrzałości. Jej autorka opisuje różne aspekty starości i podpowiada, jak wyzwolić się z ograniczających stereotypów. Rzetelną wiedzę, podpartą badaniami naukowymi, lecz przekazaną w przystępny sposób, uzupełnia mnóstwem inspirujących historii, cytatów z literatury światowej i konkretnych ćwiczeń oraz porad dotyczących zdrowego żywienia czy zdrowego stosunku do siebie. Dyskretnie wskazuje możliwości rozwoju, nie ucieka od problemów, lecz taktownie towarzyszy swoim Czytelnikom i pozwala im samodzielnie odkryć pokłady ciekawości świata, ukrytej pod warstwą codziennych kłopotów. Warto przeczytać, co ma do powiedzenia. Warto odkryć piękne ścieżki dojrzałości.
Kiedy Wenguang Huang miał dziewięć lat, jego babcia zaczęła obsesyjnie myśleć o śmierci. Ponieważ lękała się kremacji, wymogła na rodzinie obietnicę, że zostanie pochowana. Ale w latach siedemdziesiątych w Xi'an, mieście w środkowych Chinach, wszelkie tradycyjne praktyki, w tym pogrzeby, były surowo zakazane. Babcia Huanga uparła się jednak i dwa lata później jego ojciec sprawił jej trumnę. Wyznaczył też swego najstarszego syna do roli jej strażnika. Przez następne piętnaście lat całą rodzinę pochłaniały przygotowania do pogrzebu babci, źródło nieustających napięć i sporów, którym towarzyszyło stałe niebezpieczeństwo przyłapania przez władze. Wiele lat po śmierci babci rodzinne perypetie związane z jej trumną wciąż nie pozwalają o sobie zapomnieć. Liryczna i przejmująca, zabawna i rozdzierająca -- Strażnik trumny to wielka opowieść o zwyczajnej rodzinie usiłującej przetrwać wśród zamętu i przemian.
Prawdziwa historia, napisana przez chirurga. Autorka dświadczyła śmierci klinicznej w trakcie spływu kajakowego i ło jej się ?wrócić?. W trakcie czterdziestominutowej reanimacji odbyła niezwykłą podróż do Nieba. Książka stanowi relację z tego wyjątkowego zdarzenia.
Mary C. Neal, to z wykształcenia naukowiec, z zawodu lekarz, z natury sceptyk, a mimo to przeżyła coś, co można uznać za współczesny cud i teraz dzieli się z Tobą tym fascynującym doświadczeniem. Opisuje emocje towarzyszące jej w trakcie pobytu w Niebie, oraz głęboki smutek, którego doznaje, gdy uświadamia sobie, że czas jej śmierci jeszcze nie nadszedł i będzie musiała wrócić z powrotem na ziemię.
Autorka przekazuje cenne informacje, które uzyskała w trakcie spotkania z aniołami i innymi istotami. Zła im pytania na tematy, które nurtują wszystkich, takie : gdzie jesteśmy przed narodzeniem i dokąd idziemy śmierci, jaki mamy cel żyjąc tu, na Ziemi, dlaczego złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom? Teraz Ty też możesz poznać odpowiedzi i odkryć tajemnicę istnienia. Jej opowieść jest dowodem i obietnicą na dalsze życie. Dzięki przesłaniom prosto z Nieba zdołasz wyzbyć się obaw dotyczących śmierci. Relacja ta zmieni Twoje dotychczasowe myślenie i napełni Cię ogromną nadzieję na przyszłość. Życie nabierze innego znaczenia, stanie się pełniejsze. Każdy dzień będzie prawdziwym świętem, największym darem jaki posiadasz. Poznasz tajemnicę życia i przekonasz się, że wszystko co robisz, ma ogromny wpływ na dalsze życie, już nie na Ziemi.
Prawdziwe przesłania z Nieba.
PO DRUGIEJ STRONIE daje wyraźną wskazówkę, a zarazem pouczenie, że to, co spotka nas po „ostatecznym przejściu” będzie się wiązało bezpośrednio z naszym ziemskim życiem i wyborami, jakich tu dokonujemy.
Zawarte w książce opisy ludzkich doświadczeń związanych z przeżyciem śmierci klinicznej są dla nas świadectwem , że skoro przeżycia związane z bliskim otarciem się o śmierć są tak wspaniałe i tak przemieniające, to po śmierci możemy doświadczyć czegoś o wiele doskonalszego. Autor stara się przybliżyć rzeczywistość , o której Pismo Święte mówi: „to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć...”
Zgodnie z przekazem biblijnym istnieje świat po śmierci fizycznego ciała i najważniejszą rzeczą w doczesnym życiu jest być na nie przygotowanym.
Dobra teologia naturalna jest niezbędna w każdej poważnej refleksji nad wiarą. Chroni ją przed dowolnością, zabobonem i werbalizmem, dostarcza wyostrzonych narzędzi myślenia. Uprawianie teologii naturalnej pokazuje wszak, że nie jest dobrym zwyczajem przenoszenia namysłu nad Bogiem w pozaracjonalną przestrzeń, do której dostęp jest albo zupełnie niemożliwy, albo możliwy tylko pod warunkiem zgody na istnienie nadprzyrodzonego objawienia.
Zmierzenie się z tematem wieczności i życia wiecznego wydaje się obecnie ważne i potrzebne, gdyż ludzie żyjący na początku XXI wieku doświadczają skutków "wyzwalającego" procesu indywidualizacji i wchodzenia w świat nicości aksjologiczno-ontologicznej, które są związane z samotnością i bezcelowością jednostkowego istnienia. Człowiek jednak temu, co się wokół niego dzieje, usiłuje nadać utracony sens, dokonując interpretacji i reinterpretacji przeżytych doświadczeń. Niniejszy przyczynek do eschatologii filozoficznej oraz jego implikacje pozwalają mieć nadzieję, że problem nieuchronności śmierci nie będzie kojarzony jedynie z ostatecznym kresem ludzkiego życia.
Gerokinezjologia Nauka i praktyka aktywności fizycznej w wieku starszym została oparta na bogatym doświadczeniu praktycznym Autora i wszechstronnej analizie najnowszego światowego piśmiennictwa. Podjęto tu kwestie interdyscyplinarne, m.in. o charakterze epidemiologicznym, fizjologicznym, gerontologicznym, edukacji zdrowotnej, żywienia, teorii aktywności fizycznej, psychologicznym czy socjologicznym, koncentrując się na zagadnieniach, które mogą służyć bezpośrednio w praktyce. W przejrzysty i uporządkowany sposób przedstawiono rozmaite testy sprawności. Szeroko potraktowano kwestię tworzenia programów ćwiczeń dla osób starszych, podając konkretne przykłady ćwiczeń oporowych, gibkościowych czy równoważnych, ilustrowane bogatym materiałem fotograficznym. Nie pominięto również związków między aktywnością fizyczną, a wybranymi uwarunkowaniami zdrowotnymi w okresie starzenia się.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?