Obecnie, gdy na górskim rynku księgarnianym ukazują się wyłącznie pozycje o wybitnych alpinistach i wyprawach himalajskich, na uwagę zasługuje książka Andrzeja Drozda o etapie wspinaczek tatrzańskich i alpejskich, będącym drogą wiodącą w góry wysokie. Autor trafnie oddał urok górskiej przygody, a także klimat panujący w środowisku taternickim w ostatnich latach. Książka ukazuje górską fascynację typową dla młodych ludzi zarażonych skalnym i lodowym wspinaniem.
Michał Kochańczyk Instruktor Alpinizmu PZA
Epicki debiut Andrzeja Drozda to lektura szczególna. Opowiadania górskie przeplatane spotkaniami z ludźmi i zaskakujące puenty na końcu każdej opowieści to wielowymiarowy obraz pasji, która stanowi ważną część życia autora. Dla mnie to sentymentalna książką ponieważ właśnie w Gdańsku zacząłem swoją przygodę z górami. Wielu bohaterów znam osobiście i tym bardziej cennym jest spotkać się z nimi ponownie i poczuć energię znanych miejsc, smaków i zapachów.
Jakub Rozbicki Instruktor Alpinizmu PZA
Sentymentalna podróż do znajomych miejsc, czasów i klimatów. Wnikliwość obsserwacji. Bezkompromisowość osądów. Swojskość.
Artur Elwirski Instruktor Wspinaczki Skalnej PZA
Charakterystyczny styl Jaśka bardzo pasuje do tematu książki. Wreszcie mamy coś o trudnym wspinaniu w Tatrach. W dodatku napisane dowcipnie, zwięźle i ze swadą z pozycji świetnego wspinacza. Mentora wielu młodych adeptów taternictwa i człowieka z wizją eksplorującego nieznane często zapomniane i trudno dostępne części Tatr. Czytając obrazowe opisy dróg i niebezpieczne sytuacje ma się wrażenie uczestnictwa w tych wydarzeniach.
Ryszard Gajewski
Jasia poznałem w 1986 roku. Dzięki niemu Zawrat Kasprowy, Siwiańskie i Raptawicka Turnia były początkiem mojej górskiej edukacji. Podobnie jak jego barwne opowieści...
Wojtek Mateja
LILY DYU – jest dziennikarką, pisarką i miłośniczką dzikiej przyrody. Jej dusza awanturniczki sprawiła, że dotarła aż w Himalaje, gdzie pokonała na rowerze najbardziej eksponowaną trasę górską – Ladakh; Przemierzyła wzdłuż i wszerz Anglię, Szkocję i Walię, okrążyła Manaslu – ósmy co do wysokości szczyt świata. Lily ukończyła nauki przyrodnicze na Uniwersytecie Cambridge. Przez pewien czas pracowała w branży komputerowej i pisała jedynie w wolnym czasie, ale pewnego dnia postanowiła zostać dziennikarką. W swoich tekstach dzieli się zamiłowaniem do aktywnego spędzania wolnego czasu i fascynacją światem natury. Opis Czy wiesz, co się czuje podczas biegu na dystansie trzech tysięcy kilometrów? Czy wyobrażasz sobie jak to jest patrzeć na Ziemię ze stacji kosmicznej? Jakie myśli przychodzą do głowy, gdy przepływa się obok rekina ludojada? Odkrywczynie, zdobywczynie, podróżniczki. Przygody fantastycznych kobiet to czternaście ekscytujących i inspirujących opowieści o kobietach, które zrealizowały swoje marzenia. Daj się im ponieść i wyrusz z nimi w podróż dookoła świata! Wystrzegaj się niedźwiedzi polarnych i uważaj na śmiertelnie niebezpieczne szczeliny w lodzie, podczas wyprawy na nartach z Ann Daniels. Poczuj wiatr we włosach, siedząc na wierzchołku klifu po wspinaczce z Gwen Moffatt. Przeżyj dreszcz emocji w biegu po himalajskich szlakach z Mirą Rai. Żegluj po oceanach z Ellen MacArthur, dziewczyną, która samodzielnie uzbierała pieniądze na zakup swojej pierwszej łodzi. Leć w kosmos z pierwszą brytyjską astronautką, Helen Sharman. Posłuchaj, jak Lily Dyu opowiada o nieprawdopodobnych wyczynach Ann McNuff, Sarah Outen, Misby Khan i innych kobiet, zabierając Cię w podróż z Mount Everestu na biegun południowy, zaglądając po drodze w wiele interesujących miejsc. Podróże, wyzwania, inspiracje: w tej książce znajdziesz to wszystko! Porwie Cię w świat niezwykłych przygód, a każda z nich będzie inna, od wyprawy rowerem dookoła świata, poprzez wspinaczkę na szczyty górskie, aż po lot w kosmos. Z jej bohaterkami znajdziesz w sobie odwagę, by wyjść ze strefy komfortu i zacząć marzyć o tym, by sięgnąć gwiazd. Sarah Williams, podróżniczka i założycielka Tough Girl Challenge Jestem mamą i chciałabym wychować silną dziewczynkę, która nie boi się marzyć. Ta książeczka udowadnia, jak wiele mogą dziewczyny. Ponadto inspiruje do odkrywania wraz z dzieckiem odległych zakątków ziemi – zachęca do wspólnego studiowania mapy, wyszukiwania informacji o egzotycznych roślinach i zwierzętach. Rozbudza ciekawość i pokazuje, że warto wyjść z domu, bo przygoda czeka tuż za rogiem. Kinga Ociepka-Grzegulska polska wspinaczka sportowa Książka która uświadamia, że marzenia same się nie spełniają – trzeba na to zapracować. Monika Witkowska polska himalaistka, żeglarka i podróżniczka
Książka zawiera analizę przemocy duchowej w Kościele katolickim, zjawiska marginalizowanego, a którego istnienia nie można w żaden sposób zaprzeczyć. Autorka bazując na osobistych doświadczeniach i przeżyciach osób ze swojego otoczenia, obnaża mechanizmy manipulacji stosowane w strukturach zakonnych. Przytoczone historie ukazują zniewolenie, brak duchowej autonomii jednostki, spowodowane nadmierną kontrolą i nadużywaniem władzy ze strony przełożonych. Doris Reisingerzwraca uwagę na potrzebę poszukiwania rozwiązań chroniących ofiary oraz wypracowania metod zapobiegania nadużyciom.
Pierwszy przewodnik, który nie nakłania do wiary. Przeciwnie – w merytoryczny sposób zniechęca do niej. Autor podaje w wątpliwość religię i przedstawia solidne argumenty na poparcie swoich tez. Przewodnik dla ateistów dostarcza również narzędzi przydatnych w dyskusji z wierzącymi, które Boghossian opracował i stosował w swojej ponaddwudziestoletniej pracy filozofa i pedagoga. Uczy, jak angażować osoby religijne w rozmowy, dzięki którym docenią rozum i racjonalność, przeanalizują swoje dotychczasowe przekonania dotyczące wiary, a także porzucą przesądy i irracjonalne myślenie. Każdy ateista powinien sięgnąć po tę książkę – jest doskonale uargumentowana i prowokacyjna zarazem. Dotychczas większość ateistów najzwyczajniej krytykowała religię, a przecież chodzi o to żeby ją zakwestionować. W „Przewodniku dla ateistów”, Peter Boghossian wypełnia tę lukę, ukazując przed czytelnikiem, jak stać się ulicznym epistemologiem, posiadającym umiejętności pozwalające zaatakować religię w jej najsłabszym punkcie: poleganiu na wierze, a nie dowodach. Ta książka jest niezbędna dla niewierzących, którzy chcą czegoś więcej niż tylko krytyki religii. – Jerry Coyne, autor Wiara vs fakty
WOJCIECH BRAŃSKI Polski taternik i alpinista, pisarz, z wykształcenia i zawodu mgr inż. elektronik oraz dr fizyki. Wspinał się w Tatrach (m.in. przeszedł Wariant R na Mnichu, dr. Orłowskiego na Galerii Gankowej, Hokejkę na Łomnicy, zimą filar Kopy Spadowej) i Alpach (wejścia m.in. na Mont Blanc, Monte Rosa i Mont Paradiso). Wspinał się również w Kaukazie, Ałtaju Mongolskim, Pamirze. Brał udział w wyprawach w Himalaje, uczestniczył w pierwszym wejściu na Kangbachen oraz w pierwszym wejściu na Kangchrujngę Central (1978 r., wtedy polski rekord wysokości). Członek honorowy PZA, dwukrotnie odznaczony za „Za Wybitne Osiągnięcia Sportowe”. Alpinizm od zarania miał partnerską formę działania. Obserwowane obecnie kwestionowanie tej zasady wiąże się z głoszoną konieczności odejścia w tzw. strefie śmierci od tradycyjnego etosu górskiego. Akceptacja tej tendencji oznaczałaby, że nieskrępowany wieloma regułami – wolnościowy w istocie alpinizm – stałby się dyscypliną bliską „wolnej amerykance”, w której żadne zasady już nie obowiązują. Czy tak musi być, czy każdy sprzeciw jest jedynie wyrazem nie nadążania za naturalnym postępem? „Test Góry” jest próbą odpowiedzi na to pytanie. Szukając jej konieczne wydało się zbadanie kondycji dzisiejszego alpinizmu. W pierwszej części książki zatytułowanej „Alpinizm jaki jest każdy wie (ale nie całkiem rozumie)” prezentowane są różnorodne opinie i poglądy pochodzące ze środowiska ludzi gór i spoza niego. W drugiej części: – „Testy najwyższej próby” – omawiane są liczne przypadki akcji w szczytowych partiach gór wysokich, gdzie dochodziło do ratowania życia poszkodowanego lub tracącego siły wspinacza. Dowodzą one, że himalaiści są zdolni nie tylko do wejścia i zejścia ze szczytu sięgającego ponad 8000 m, ale zachowując rezerwy sił, są w stanie wspomagać partnera, a nawet prowadzić akcję ratującą mu życie. Przeprowadzony dowód podważa tezy deklarujące różne limes nie tylko górskiej, ale co by nie powiedzieć, ludzkiej etyki do poziomu 7- 8 tysięcy metrów. Problem mają tylko ci, których organizmy nie są odpowiednio odporne i wydajne, lecz czy wszyscy muszą być mistrzami?
Czy Biblijny Bóg jest pełen sprzeczności? Czy przeżywa wzloty i upadki? Pełna absurdalnego humoru historia, w której Bóg okazuje się być zgoła inny od chrześcijańskich wyobrażeń. Czy Biblijny Bóg przeżywa wzloty i upadki? Czy bywa niekonsekwentny? Biblia zawiera pewne wskazówki dotyczące osobowości Boga. Jest on mściwy i opiekuńczy zarazem, wszechmocny i bezsilny, kapryśny i przewidywalny, kochający i nienawistny. Nikt dotychczas w pełni nie wyjaśnił dlaczego Bóg jest postacią pełną sprzeczności. Nikt też, w satysfakcjonujący sposób, nie wytłumaczył jaka jest jego relacja nie tylko z aniołami, Szatanem i Jezusem, ale również z dziełem stworzenia. Być może jest irracjonalny i stanowi zagadkę nawet dla samego siebie? Pełna absurdalnego humoru historia, w której Bóg okazuje się być zgoła inny od chrześcijańskich wyobrażeń. Alternatywna interpretacja Biblii widziana oczami ateisty. „Połowa osób czytając tę książkę zaśmieje się głośno, z pewnością Chris Matheson jest genialnym i zakręconym szydercą; druga połowa zaśmieje się cicho mając pewność, że będzie się smażył w piekle.” – Ed Samomon, scenarzysta filmu Faceci w czerni Kurt Vonnegut i Douglas Adams w jednej osobie. - Dana Gould, pisarka i komiczka
W odpowiedzi na nagradzany bestseller pt. Koniec wiary, Sam Harris otrzymał tysiące listów z niepochlebnymi opiniami na temat swojego dzieła, a właściwie niewiary w Boga. List do Chrześcijan jest śmiałą odpowiedzią na otrzymaną korespondencję. W przekonujący sposób i przy użyciu racjonalnych argumentów, Harris obala przesłanki stanowiące fundament chrześcijaństwa. Powiew świeżego ognia – „Wall Street Journal”
W książce tej przedstawiamy dogłębne nauki Ramthy o mózgu, które zawierają też informację, jak go uaktywnić i uświadomić sobie jego najwspanialszy potencjał. Książka ta jest podzielona na trzy części. Pierwsza, zatytułowana Jak mózg tworzy rzeczywistość opisuje różne części mózgu i systemu nerwowego, które są związane z kreacją rzeczywistości. Ramtha wyjaśnia, że proces ten wciąż jest aktywny i opisuje w szczegółach, w jaki sposób możemy rozwinąć sztukę intencjonalnej myśli i obserwacji. Druga część książki zatytułowana Otwierając drzwi do głębokiej podświadomości wyjaśnia tajemnice zawarte w starożytnych tekstach, odnoszące się do boskiej mocy człowieka bez względu na jego płeć, ród i rasę. Ramtha wyjaśnia, że drzwi do boskiej inteligencji i mocy kreacji są realną częścią mózgu. Trzecia część książki, zatytułowana Na skrzydłach wzniosłej myśli, jest inspirującym zaproszeniem, by dążyć do rozwinięcia wspanialszego umysłu, co naturalnie prowadzi do wspanialszego życia. Taka jest właśnie wiedza, którą legendarni Mistrzowie i ludzie o renomie odkryli i doświadczyli w swoim życiu. Fragment I Zatem staje się oczywiste, że mózg jest bardzo Bogu potrzebny, bo bez niego nie byłoby marzeń. Bez mózgu, który może skupić się na myśli, zastanowić się nad „fragmentem świadomości” i skonstruować jakiś koncept w oparciu o zawartą w nim informację, nie byłoby ewolucji. Fragment II Im dłużej zastanawiacie się nad wzniosłą myślą – filozoficzną, głęboką myślą – wasz mózg kreuje jej model. Nie ma znaczenia, czy jest niezwykła czy związana z codziennością. Następnie myśl ta zostaje przekazana na płat czołowy. Cokolwiek pojawi się w tym niezwykłym miejscu, staje się prawem.
Witalij Abałakow według radzieckiej prasy połowy XX wieku jest alpinistą numer jeden, człowiekiem legendą, postacią pomnikową; informują o nim wszystkie encyklopedie. Niektóre jego zdobywcze wyprawy miały znaczenie epokowe. Był również wynalazcą różnych elementów wspinaczkowego sprzętu i wyposażenia. Wiele wycierpiał w latach 30. ubiegłego stulecia, w epoce stalinowskich represji politycznych. Na jego niełatwym życiu odcisnęły piętno wydarzenia związane z rozwojem ZSRR na przestrzeni prawie całego XX wieku. Czy bohater tej książki był naprawdę takim człowiekiem, za jakiego uchodził? Jakimi drogami docierał na szczyty gór i osobistej sławy? Co ukrywała rodzina? Kto należał do grona jego przyjaciół, a kto był wrogiem? Na te pytania próbuje znaleźć odpowiedź autor książki, który zaczął wspinać się w latach 70. ubiegłego wieku, a od początku lat 90. jest jednym z krzewicieli rosyjskiego alpinizmu i od wielu lat zajmuje się historią alpinizmu w Rosji i ZSRR.
Ten tomik skrzy się od anegdot i nieznanych dotąd faktów z dziejów powstałego pół wieku temu Bractwa Satyrycznego LOŻA 44, jednego z najbardziej znaczących zjawisk w dziejach polskiej satyry społecznej i politycznej XX wieku. Irosław Szymański, twórca i jedyny autor LOŻY 44, stworzył oryginalny styl i język, w którym czuć dalekie echa niedoścignionej szkoły absurdu wielkich twórców satyry Dwudziestolecia Międzywojennego. Książka podąża śladami przeżyć i wspomnień jednego z członków słynnego zespołu, ale również porządkuje część historii. Odkrywa nieznane fakty i zakulisowe zdarzenia z okresu największej aktywności i popularności LOŻY, lat osiemdziesiątych i początku dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Działaniom grupy towarzyszyli wtedy wsparciem znani, sławni i wybitni rodacy: Kazimierz Kutz, Ignacy Gogolewski, Bronisław Cieślak, a do słownika polskich ulic i salonów weszły lożowe klisze językowe. Nie tylko publiczność świetnie bawiła się z LOŻĄ 44; członkowie zespołu równie znakomicie bawili się ze sobą! O tym jest ta książka. Fragment I Bractwo Satyryczne LOŻA 44 było legendą niespecjalnie oficjalnej estrady. Oficjalnej też, ale nie zapraszano tego zespołu na okolicznościowe występy, festiwale i obchody. LOŻA mówiła zawsze „na odlew”, bez uważania, śpiewała tak samo, albo jeszcze lepiej, niespecjalnie przejmując się cenzurą, która wtedy trzymała niezależne myślenie za mordę. Fragment II Wiele lat później opowiadałem o tym moim małoletnim wtedy Synom, podkreślając nasze, gastronomicznych kombatantów, heroiczne boje o każdy plasterek pasztetowej i puszkę szynki „z darów zagranicznych”. Kiedy doszedłem do octu na półkach i podkreśliłem, że poza nim nie było w sklepie niczego, usłyszałem pytanie: „A Milky Way?” Fragment III Ważną, godną wspomnienia, częścią naszych telewizyjnych i scenicznych bojów były potyczki z cenzurą. Nie trzeba chyba zbyt obszernie tłumaczyć, co to jest, ale wtrącę tu tylko, że cenzura pojawia się zawsze wespół z zamordyzmem, kiedy aktualnie rządzący są kochani głównie sami przez siebie. To ma u nas miejsce cyklicznie; wtedy cenzura była orężem tak zwanej komuny w walce z prawdą w oczy, która durniów boli najbardziej
Kuba – rajska wyspa nazwana Perłą Morza Karaibskiego jest swoistym skansenem z idyllicznymi plażami i zagubionymi w czasie mieszkańcami o ogromnym temperamencie, tańczącymi w rytm ekspresyjnej muzyki. Podróż przez ten odmienny, osobliwy świat niezmieniony przez współczesność z elementami unikalnego synkretyzmu religijnego i przestrzeganych rytuałach jest jak samsara. Sprawia bowiem, że wędrujemy w czasie. Przyjaźń Kubańczyków i życie wśród nich, w świecie, nierozerwalnym z historią wielkiej rewolucji, pasją życia i witaminą D, wydają się być zamknięte w kapsule czasu. Kuba to magiczne miejsce o intrygującej kulturze i romantycznych ludziach. Ostoja przeszłości oblewana turkusowymi falami morza z kojącą pragnienie pinia coladą i wszechobecnym zapachem cygar. To miejsce, gdzie ładujemy baterie bezpośrednio na słońcu, gdzie można robić nic, a tak dużo się dzieje. Wydaje się być niespotykane nigdzie indziej. Doskonałe świeże jedzenie, idealny spokój, fascynujące opowieści stanowią enklawę swoistej odmienności poza turystycznymi kombinatami. Chcecie poznać Kubę, jej kulturę i ludzi, przeczytajcie tę książkę Elżbieta Dzikowska Jeśli ktoś naprawdę kocha mój kraj, Kubę i ludzi w nim mieszkających, to właśnie Agata. Bardzo się cieszę, że zdecydowała się podzielić z nami jej doświadczeniami. Mam nadzieję, że ta książka odniesie sukces i że nie będzie ostatnia. Muchas gracias! Yaremi de las Mercedes Kordos Kuba jest jak zaniedbana piękna kobieta – kusi swoim powierzchownym kolorytem, zniewala – gdy poznać jej duszę. Można ją tylko kochać albo nienawidzić… Jarosław Molenda Fragmenty Dla nas Kuba to stare amerykańskie kolorowe limuzyny, jak z turystycznych folderów, cygara, salsa i bohater romantyczny Che. Jak jest naprawdę? Kuba to podział na Hawańczyków i Kubańczyków, na miejsca turystyczne i szarą rzeczywistość, to czas, który stoi w miejscu, to socjalizm, patriotyzm i antyimperializm. Na każdym kroku zdjęcia legendarnych już bohaterów rewolucji i hasła: „Wolna Kuba”, „Kuba albo śmierć”. Kuba to również pełna izolacja od świata zewnętrznego, innych krajów mniej i bardziej rozwiniętych, brak importowanych produktów i zupełnie niepodobna do innych miejsc stagnacja. Kuba jest skansenem rzeczywistości lokalnej społeczności i tchnieniem świeżego powietrza w otumanione i zapędzone życie przybyszów ze współczesnego świata. Na koniec kubańskie manana, które zupełnie nie pasuje, jest absolutną odwróconą rzeczywistością, zapracowanych zabieganych, wiecznie zajętych Europejczyków. Teoretycznie i słownikowo oznacza jutro, ale samo jutro dla Kubańczyków może oznaczać wszystko co wiąże się z jakimś terminem w niedalekiej przyszłości. To jutro może być za chwilę, za godzinę, wieczorem, o różnym czasie, ale nie później niż jutro. Chociaż jeżeli to jutro nadeszło, a nic się nie wydarzyło to znów jest manana – do jutra lub wcześniej. Na takie manana można czasem czekać kilka dni aż nadejdzie, ale nadejdzie na pewno. Czasem takie sytuacje wywołują tęsknotę za… czymś nieznanym, tajemniczym, świeżym. Niby wszystko jest dobrze, a jednak mieszkańcy, nasi gospodarze, przygodnie spotkani znajomi i przyjaciele uważają swój świat za normalny i rzeczywisty, teoretycznie pozostają w nim zgodnie z własną wolą, ale jednak w duszy jest coś, co powoduje marzycielską pogoń za wolnością
Andrzej Koraszewski - socjolog i dziennikarz, wieloletni zastępca redaktora naczelnego Polskiej Sekcji BBC, publicysta paryskiej „Kultury”. Życie zawodowe rozpoczął od pracy jako wychowawca niepełnoletnich z wyrokami za drobne przestępstwa. Przez 27 lat mieszkał w Szwecji i w Wielkiej Brytanii. Po przejściu na emeryturę osiadł w Dobrzyniu nad Wisłą, gdzie przez ponad dziesięć lat współpracował z tamtejszym gimnazjum, prowadząc kółko dziennikarskie i szkolną gazetkę Ta książka jest plonem rozmów z młodymi ludźmi. Przez całe życie miałem kontakt z młodzieżą, czasem formalny, czasem nieformalny, z osobami z wielkich miast, miasteczek i wsi, w Polsce, w Szwecji, i w Anglii. Nie spotkałem nastolatka, który nie zadawałby sobie pytania, czy człowiek jest dobry, czy zły, czym właściwie jest dobro, czym jest zło. Dostawali gotowe odpowiedzi od dorosłych, ale zawsze szukali własnych. Tak było, tak jest i tak będzie. Opowiadam tu o moim doświadczeniu, podsuwam nieśmiałe propozycje, gdzie patrzeć, czego szukać. Dużo się dziś pisze o etyce w szkole. Czy ta mała książeczka może się przydać nauczycielom tego przedmiotu? Nie wiem, mam nadzieję, że niektórzy zechcą to sprawdzić z samej ciekawości. Czy sięgną po nią rodzice dorastających dzieci? Bardzo bym tego chciał. Piszę tu o ewolucji naszej moralności. Niewiele może nam o niej powiedzieć paleontologia, czy genetyka, być może najwięcej dowiadujemy się o tej przemianie od żyjących obok nas zwierząt. Czy mam rację? Nikt nie ma sto procent racji. Fragment I Czy znam odpowiedź na pytanie, skąd się wzięło dobro i zło? Jeśli odpowiem, że są produktem ewolucji, to z pewnością nie będzie to kłamstwem, ale czy jest to pomocne w zrozumieniu tego, że i dobro, i zło siedzi w nas, że rodzimy się ze skłonnościami do agresji i przemocy, a równocześnie ze skłonnościami do opiekuńczości i przyjaźni, że dzielimy te wrodzone skłonności z innymi zwierzętami? Fragment II Ewolucja, dzięki której powstawały coraz bardziej złożone organizmy, „musiała” je wyposażać w centrum zarządzania. Mózg, zarówno nasz, jak i innych zwierząt, przyjmuje sygnały ze środowiska i przeprowadza analizy stopnia zagrożenia. Złem jest krzywda drugiej istoty, ale rozumiemy, że krzywdzimy przez empatię, przez współczucie, które wyrasta z naszego własnego lęku przed bólem. Druga istota staje się lustrem naszego ja. Nie krzywdzę, bo nie chcę być krzywdzony. Nie krzywdzę, bo rozumiem, że jego czy jej ból jest taki sam jak mój.
Wzruszająca opowieść o Januszu Korczaku, człowieku wrażliwym na krzywdę najsłabszych dzieci. Przepiękne, nastrojowe ilustracje połączone z oszczędną narracją, sprawiają że przedstawiona historia zapada głęboko w pamięci. Książka skierowana jest zarówno do młodych, jaki i dorosłych czytelników. Książka otrzymała następujące nagrody i wyróżnienia: 2009 The Champion of Children, Sydney Taylor Notable Book Award, 2009 The Champion of Children, Finalist of National Jewish Book Award 2009, The Champion of Children - The Best Of Children's Illustrations 2009, Society of Illustrators The Original Art Exhibition - New York, USA 2011, The Champion of Children - Yad Vashem award for Children's Holocoust Literature - Israel. "Pomimo że historia kończy się tragicznie i może wzbudzić poczucie głębokiej rozpaczy, autorowi w niezwykły sposób udało się stworzyć atmosferę podniosłą i budującą między innymi poprzez subtelną i delikatną tonację ilustracji". - Kirkus Reviews (cieszące się dużym zaufaniem źródło recenzji książkowych w Stanach Zjednoczonych od 1933 roku) "Określenie inspirujący nieczęsto jest używane wobec książek o holokauście. Jest ono jednak bardzo prawdziwe w odniesieniu do tej biografii Korczaka, która unika sentymentalizmu w opowiadaniu o tragedii, odwadze i poświęceniu bohatera. Polskiemu autorowi i ilustratorowi udaje się to dzięki głębokiej prostocie tekstu oraz niezwykłej subtelności ilustracji przypominających stare europejskie portrety i słynne zdjęcia dzieci z holokaustu". - "Booklist" (publikacja Amerykańskiego Stowarzyszenia Bibliotek, źródło recenzji książkowych pisanych przez ekspertów z American Library Association)
Artur Zygmuntowicz – absolwent Szkoły Podstawowej w Krasnosielcu (na solidnej podbudowie Przedszkola Gminnego). Autor następujących książek: Ziemia o ludzkiej twarzy Białoruś – imperium kontrastów Piłeczki w palcach żonglerów Gruzja dla początkujących Śmierć na zamku Eichenwald Opis Oto Michał. Urodził się w USA, w rodzinie polskich emigrantów. Ponieważ posiada pewne, ale niezdefiniowane przez medycynę deficyty, jego rodzice decydują się na powrót do Polski, żywiąc przekonanie, że w kraju Nikodema Dyzmy ich syn poradzi sobie lepiej niż w USA. W ostateczności nawet jako native speaker będzie mógł samodzielnie się utrzymać. Co wyniknie z konfrontacji sympatycznego, ale dość ekscentrycznego (delikatnie rzecz ujmując) pół Polaka, pół Amerykanina z nie mniej ekscentryczną (delikatnie rzecz ujmując) polską codziennością? Fragment I Urodziłem się z niezdefiniowaną przypadłością, która utrudnia mi codzienne funkcjonowanie. Badali mnie lekarze wszelkich specjalności, badali mnie psychologowie, ale nikt nie wiedział, co mi jest. Tata twierdził, że to jakaś nienazwana choroba, lekarze twierdzili, że po prostu jestem inny. Inny, wyjątkowy, oryginalny, niewspółczesny i tak dalej. Ale nie chory. Fragment II Chwilę później, dla odmiany, zrobiło mi się smutno, bo jeśli taki szeregowy poseł ma problemy z męskością, to co ma powiedzieć minister, premier lub prezydent? Widocznie w Polsce jest cała masa ofiarnych mężczyzn, którzy dla dobra ogółu zostają politykami i rezygnują z tego, co płeć brzydka lubi najbardziej. Znów poczułem dumę i radość z bycia obywatelem kraju, w którym tyle jest ludzkiego dobra, tyle ofiarności i poświęcenia, w przeciwieństwie do kraju mojego urodzenia, w którym wszystko oparte jest na egoizmie i wąsko pojmowanym interesie jednostki. Fragment III A tu lekarz popatrzył mi głęboko w oczy i z oczu wyczytał to samo. Sam, bez tych zbędnych urządzeń, które obsługiwało co najmniej kilka osób. Zrozumiałem, jak to jest, że w Polsce leczenie jest bezpłatne, a w USA płatne i potwornie drogie. Przecież to logiczne, że jeden porządnie przygotowany na studiach lekarz będzie tańszy niż kilkunastu niedouczonych, którzy muszą się wspomagać dziesiątkami urządzeń i setkami zbędnych badań. Przez to wszystko nie stać amerykańskiego rządu na darmowe leczenie swoich obywateli. Jakież to proste!
Porady i wskazówki dla wspinaczy autorstwa Andy’ego Kirkpatricka Porady i wskazówki wspinaczkowe Andy’ego Kirkpatricka w tłumaczenie Krzysztofa Tretera to nasza późnojesienna premiera, przeznaczona dla osób wspinających się, planujących wspinać i/lub zajmujących się wspinaczką profesjonalnie. Kompendium bezcennej wiedzy o technikach wspinania! Andy Kirkpatrick, alpinista kompletny – od zerw El Capitana po wielkie ściany Alp, Norwegii i Patagonii. Do tego spełniony pisarz. Dwie prestiżowe nagrody Boardman & Tasker Prize (Psychovertical w 2008 oraz Zimne wojny w 2012) to nie przypadek. Publikował również w czasopismach górskich High, On the Edge, Climb. Do swoich dokonań wspinaczkowych, jak i pisarskich, podchodzi jednak z dużym dystansem, a nawet sarkazmem. W Polsce Andy Kirkpatrick jest postacią raczej nieznaną – w latach 90. i 2000. byliśmy zafascynowani dokonaniami polskiego himalaizmu. Straciliśmy z oczu dokonania wspinaczy chociażby w Alpach. Pamiętam Andy’ego z moich lat w Plas y Brenin, w płn. Walii. Andy był tam już instruktorem. Z sympatii do samego autora zgodziłem się jego 1001 porad dla wspinaczy przetłumaczyć na język polski. Choć zapanować nad tokiem myśli Andy’ego nie jest łatwo, praca nad tłumaczeniem jest dla mnie wielką przyjemnością. Andy Kirkpatric napisał książkę dla każdego. Jednak żeby zrozumieć jego porady big-wallowe czy górskie, trzeba mieć pewne doświadczenie. Każdy z nas wspinając się na sztucznych ścianach, w skałach, w Tatrach czy w Alpach wypracowuje sobie swój własny styl, swoje własne patenty techniczne. Niektóre z porad autor trącą myszką, z niektórymi można by się nie zgodzić, ale trudno zaprzeczyć, że proponuje je człowiek, który sprostał niejednemu wyzwaniu w górach. Podobno najlepszym nauczycielem jest ból. Ale po co mamy doświadczać bólu i uczyć się na własnych błędach, skoro mamy 1001 porad dla wspinaczy Andy’ego Kirkpatricka? Krzysztof Treter
Jan Niecisław Ignacy Baudouin de Courtenay (1845–1929) – jeden z najwybitniejszych językoznawców w historii tej dyscypliny (jego myśl znał i rozwinął Ferdynand de Saussure) i znakomity publicysta skoncentrowany wokół tematyki społecznej, zwłaszcza związanej z prześladowaniem mniejszości narodowych i prawami człowieka, przeciwnik antysemityzmu i wszelkich przejawów ksenofobii. Profesor wielu znakomitych uczelni, m.in.: Uniwersytetu Kazańskiego (1875), Dorpackiego (1883–1893), Jagiellońskiego (1893–1900), Pitrogradzkiego (do 1918), Warszawskiego (od 1918). Autor niezliczonych esejów, pism, artykułów. Norman Davies w Bożym igrzysku napisał o nim: „Był pacyfistą, zwolennikiem walki o ochronę środowiska, feministą, bojownikiem o postęp w dziedzinie edukacji i wolnomyślicielem, występował także przeciwko większości konwencji społecznych i umysłowych, jakie panowały w jego czasach”. Agnostyk, wolnomyśliciel, poliglota, wolnomyśliciel. W niniejszej publikacji zawarto eseje Jana Baudouina de Courtenay skoncentrowane na krytyce religii oraz analizie konsekwencji światopoglądu opartego na wierze. Wielki językoznawca w sposób niepozostawiający wątpliwości, nierzadko bezkompromisowy, z przekonaniem popartym olbrzymią wiedzą i logiczną argumentacją przedstawia i krytykuje zjawiska związane z nadmiernym zaufaniem do instytucji, głównie kościelnych, czy z wiarą we wszelkiego rodzaju ideologie. Tekst, który mimo że powstał przeszło sto lat temu, nie stracił na aktualności. Lektura obowiązkowa dla sceptyków, poszukujących i dla ludzi, którzy kochają piękno języka. Dotychczas dla prawdziwie wierzących ksiądz, jako spadkobierca znachora, jest ostateczną wyrocznią w sprawach higieny, w sprawach pożywienia, w sprawach życia osobistego i społecznego. To uznawanie uniwersalności kapłańskiej i uprawnienia kapłanów do wyrokowania we wszelkich kwestiach spornych pochodzi z epoki niezróżniczkowania specjalności, z epoki spełniania wszelkich funkcji społecznych przez jedną i tę samą osobę. Z dzisiejszym poglądem na ustrój społeczeństwa nie da się to w żaden sposób pogodzić. W stosunku do Boga ksiądz jest obdarzony niesłychaną mocą. Jest on potężniejszy od Boga. Kiedy bowiem przy odprawianiu Mszy Świętej rozkazuje Bogu Wszechmogącemu wcielić się w opłatek i wino, Bóg nie może mu odmówić i musi się wcielić. A takim nadboskim potentatem, potężniejszym od samego Boga (coś w rodzaju przewodniczącego Trójcy Świętej), jest każdy osobnik, odznaczony sakramentem kapłaństwa (…) (fragment)
KATHERINE OZMENT to nagradzana dziennikarka, dawna redaktorka w National Geographic. Jej artykuły i eseje były publikowane w takich pismach jak New York Times, National Geographic czy Salon. Obecnie wraz z mężem i trójką dzieci mieszka w Chicago. Poznajmy „Nonów” – szybko rosnącą grupę mieszkańców USA niewyznających żadnej religii (są tak nazywani, ponieważ pytani o wyznanie, zwykle zaznaczają odpowiedź „none of the above” – żadne z powyższych). Chociaż wielu Amerykanów wychowuje się w tradycji religijnej, w ostatnich dziesięcioleciach duża liczba rodzin oddala się od swych kościołów, synagog i meczetów, zaprzestając praktykowania wiary. Co tracą, odchodząc od zorganizowanej religii?
Wybór esejów i żartobliwych opowiastek dotyczących wiary, kościoła, religii i kwestii związanych z moralnością popularnego autora tekstów publikowanych w portalu racjonalista.pl Lucjana Ferusa. „Droga do ateizmu jest wybrukowana książkami, które odsłaniają misternie utkane kłamstwa. Pan Lucjan od lat wędruje tą drogą, od pierwszego zdumienia, że odkrywa zakazany owoc, do konstatacji, że oczywiste prawdy są tak konsekwentnie odrzucane. Przygląda się ustawicznie dyskretnie przerabianej legendzie, znajduje motywy tych przeróbek, patrzy na historię osobliwie pojmowanej miłości bliźniego nauczanej przez ludzi w komicznych szatach, którzy twierdzą, że mówią w imieniu jakiegoś boga. Ci, którzy też przedzierali się przez te same książki, powoli uwalniając się od dziedzictwa, którym nasycono ich w dzieciństwie, znajdą w tych rozważaniach towarzysza tej samej podróży, dla innych może to być początek długiej drogi do heretyckiego świata. Ja jestem wdzięczny losowi za nasze spotkanie, bo chociaż szedłem tą drogą już wcześniej, to przecież znajdowałem w tych zapiskach rzeczy nowe, częściej inne spojrzenie, nieco inną wrażliwość, inny gniew z powodu zła, które religia tak często wyrządza ludziom” (Andrzej Koraszewski). Fragment „Do wszystkich ludzi na Ziemi. Posłuchajcie mnie uważnie, bowiem od tego, czy właściwie zrozumiecie moje przesłanie, zależy wasz dalszy los, wasze »być albo nie być«. Jestem tym, którego wy nazywacie Bogiem. (…) Teraz prócz wiary będziecie mieć też i pewność, że istnieję. Ala ta pewność żadnego z was nie może do niczego upoważniać, tak samo jak kiedyś wiara we mnie. Nie przydaje ona człowiekowi żadnych dodatkowych wartości i nie może być podstawą do uzasadniania władzy człowieka nad człowiekiem. Nie może być ona również uprawomocnieniem do czynienia zła w imię rzekomo »wyższych celów«. (…) Zaprawdę powiadam wam: żaden cel nie może uświęcać podłych środków i biada tym celom, które zezwalają na czynienie niegodziwości w ich imieniu. (…) Zapamiętajcie to sobie dobrze!”
Uznany na świecie górski klasyk, stawiany w jednym rzędzie z Dotknięciem pustki Joe Simpsona. Ostatnia błękitna góra Ralfa Barkera to epicka opowieść o przyjaźni i męstwie w obliczu wielkiej tragedii. Wstrząsająca historia tragicznej wyprawy z 1957 roku na górę Haramosh w Karakorum. Gdy wymarzony szczyt okazuje się nieosiągalny, czwórka młodych himalaistów decyduje się na powrót do obozu. Krótki odpoczynek na zrobienie kilku zdjęć i pożegnanie z pięknym widokiem przerywa lawina, która dwóch z nich porywa setki metrów w dół. Cudem udaje im się przeżyć. Na ratunek śpieszą im pozostali uczestnicy wyprawy, lecz więzną w śniegu tuż obok… Próba bezpiecznego powrotu do obozu po żywność, wodę i pomoc okazuje się jednak dramatyczną walką o przeżycie. Okrutny los znów obraca się przeciwko nim…
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?