Oszuści-miłość-online – historie tu opisane różnią się nieznacznie, a sposób działania oszustów jest właściwie taki sam. Niewykluczone więc, że przestępstw dokonały, czy nadal dokonują, te same osoby. Oszuści kradną tożsamości lub też je zmyślają, a swoje historie opierają na sprawdzonych scenariuszach. Mężczyźni pochodzący z różnych krajów świata najczęściej pragną spotkać się z ukochaną, ale tylko jeśli ta dowiedzie swych uczuć, wpłacając odpowiednią sumę na podane konto. Co dzieje się wtedy z wewnętrznym „Ja”? Dlaczego kobiety – bo to one najczęściej padają ofiarą oszustów – dają się tak naiwnie nabierać? Bo każde życzliwie wypowiedziane słowo, kojarzone z miłością, wiążą także z nadzieją na uśmiech losu. Opowiadane przeze mnie historie kończą się bolesnymi rozczarowaniami. Przytaczam je ku przestrodze, ale też nie uciekam od wiary w lepsze jutro. Zapraszam do kontaktu: oszuscimilosconline@gmail.com
Ewa Bielecka
Esej "Środkowowschodnie rewizje" Jurija Andruchowycza przełożyła Lidia Stefanowska.Kolejne wydanie słynnego polsko-ukraińskiego dwugłosu, który wpłynął na sposób opowiadania o Europie Środkowo-Wschodniej.Czułość dla obrazów rozpadu, melancholijne opisy przywiązania do tymczasowości, historie zwykłych ludzi układane przez wielką historię, zaduma nad granicami wewnątrz granic i poza nimi. To wszystko składa się na przenikliwy intelektualny atlas naszej części świata, jednocześnie pociągającej i wykrzywiającej w grymasie swoją zmienną twarz.Książka ukazała się w Niemczech, w Chorwacji, we Francji, na Ukrainie i Węgrzech, w Rumunii i Hiszpanii."Są to teksty w swoim gatunku znakomite. Odkąd razem z Oświeceniem przeminęły poematy, wykładające w eleganckich dwuwierszach sekrety budowy wszechświata albo sztuki sadzenia grochu, esej pozostał jedynym gatunkiem, który sytuuje się na pograniczu nauki i poezji, z pierwszej czerpiąc erudycję, od drugiej zaś zapożyczając odwagę nieoczekiwanych zestawień. Szkice o Mojej Europie spełniają ten warunek z naddatkiem; co więcej, jak przystało na dobre eseje, można z nich 'wycinać' zdania godne podniesienia do rangi aforyzmu, jak choćby: 'Jeśli miałbym wymyślić dla Europy Środkowej jakiś herb, to w jednym z jego pól umieściłbym półmrok, a w innym - pustkę'. Jeśli Dwa eseje powstały 'na zamówienie' - tym lepiej; marzyłbym sobie, by ich autorzy podjęli się opracowywania kolejnych tematów, widząc już oczyma duszy biblioteczkę traktującą o tlenie, nowych środkach przekazu czy reformie oświaty. Nie byłyby to z pewnością próby w manierze Bouvarda i Pcucheta. Liczyłbym raczej na widoczny w omawianych esejach rozmach polihistorów: następców jońskich filozofów natury, renesansowych myślicieli, angielskich poetów metafizycznych, których talent pozwala na rozważanie struktury materii, poznawanie Kabały, doradzanie Księciu i smakowanie trunków." Wojciech Stanisławski
Karen Armstrong, autorka bestsellerów poświęconych historii rozmaitych religii, w "Buddzie" opisuje postać, której myśli po 2500 latach wciąż poruszają świat.Wielu zna Buddę tylko jako zażywnego, pogodnego mężczyznę z jego ikonicznych wizerunków. Ale kim był naprawdę i w jakim świecie przyszło mu żyć? Co zdołał osiągnąć w ciągu osiemdziesięciu lat, które zrodziły jedną z największych religii świata? Autorka odpowiada na te i wiele innych pytań we wciągającej biografii. Łącząc ze sobą historię, filozofię, kulturę i mitologię, pokazuje fascynujący portret mężczyzny, którego przebudzenie nadal inspiruje miliony.Siddhartha zostaje tu ukazany na wielu poziomach - czysto ludzkim i osobistym, duchowym, społecznym i historycznym. Armstrong opowiada o życiu człowieka gotowego do największych wyrzeczeń w poszukiwaniu prawdy, odnajdywaniu własnej drogi, dążeniu do kompromisu pomiędzy tradycją a własnymi doświadczeniami i przekonaniami. Na ścieżce, którą Budda dąży, nieraz się potyka - i to sprawia, że po tylu latach historia ta nadal ma wymiar uniwersalny.Autorka skupia się również na tle społeczno-gospodarczym życia Buddy. Pokazuje warunki życia na Półwyspie Indyjskim, rozwój ośrodków miejskich, społeczeństwo wędrownych mnichów, a także przemiany cywilizacyjne i religijne zachodzące w Europie i Azji. Podążamy za Siddharthą krok po kroku, dostrzegając w Oświeconym nie boga, ale bliskiego nam człowieka.
Od lat śledzimy dzieje rodziny Windsorów. Choć brytyjską monarchię zna niemal każdy, to większość z nas nie zdaje sobie sprawy z dramatów, jakie przez lata rozgrywały się za bramami Pałacu Buckingham. Życie królewskiej pary, Elżbiety i Filipa, było źródłem wielu, jeśli nie większości, problemów Windsorów. Skandal gonił skandal. Małżeństwa ich kolejnych dzieci kończyły się. Inwazja dziennikarzy, aparatów i kamer na królewską rodzinę sprawiła, że skrzętnie skrywane tajemnice znalazły się na pierwszych stronach tabloidów. Skostniała monarchia nie nadążała za nowoczesnością. Ostatnią próbą luzowania dworskiego gorsetu było wpuszczenie za mury pałaców Windsorów amerykańskiej rozwódki Meghan Markle. Miała zostać nową gwiazdą, "Kate na dopalaczach", jak pisały gazety. Okazała się - przynajmniej dla Windsorów - "Dianą plus".Książka "Elżbieta, Filip, Diana i Meghan. Zmierzch świata Windsorów" powstała w historycznym momencie. Zmiana jest tuż-tuż. Królowa Elżbieta ma prawie 95 lat. Nadchodzi kres pewnej epoki i małżeństwa, którego dzieje stały się telenowelą przełomu XX i XXI wieku. W tle pojawiają się pytania - czy następca tronu książę Karol będzie w stanie udźwignąć ciężar korony? Czy Brytyjczycy zaakceptują jako swoją królową Kamilę? Jaka naprawdę była Diana? Jaki wpływ na decyzje podejmowane przez Harry'ego ma Meghan? Dlaczego Windsorowie stracili szansę na wspaniałą czwórkę - Meghan, Harry, Kate, Willliam?Nasza wiedza na temat brytyjskiej monarchii bazowała dotąd głównie na plotkach i uproszczeniach. Książka Marka Rybarczyka pozwala przyjrzeć się z bliska pałacowym relacjom. Odsłania kulisy burzliwych książęcych związków. A przedstawione w niej meandry życia uczuciowego królewskich małżonków, rodzinne skandale i sekrety przedstawione w książce zadziwią nawet fanów serialu, "The Crown".
Jedna z najgłośniejszych eseistycznych książek Baldwina, łącząca osobiste świadectwo z przenikliwą analizą społeczną. Autor opisuje dzieciństwo w Harlemie, wszechobecną policyjną przemoc i brak perspektyw, które spychały młodych ludzi na margines społeczeństwa.
Opowiada także o swoim doświadczeniu kaznodziei i rozczarowaniu religią – okazała się ona narzędziem służącym usprawiedliwianiu i utrwalaniu dyskryminacji rasowej i nierówności. Pierwsza część książki to słynny List do bratanka w setną rocznicę wyzwolenia, w którym Baldwin zachęcał chłopca, by ten nie ulegał społecznej presji i nie dał się zamknąć w ramach definicji, jakie stworzyli dla niego biali. Przyglądając się różnym – mniej i bardziej jawnym – formom rasizmu, Baldwin prorokował, że jeśli nie dojdzie do rzeczywistego zrównania praw wszystkich obywateli, w kraju można spodziewać się krwawych zamieszek. Jego ostrzeżenie wielokrotnie znajdowało potwierdzenie w późniejszej historii Stanów Zjednoczonych.
Książka przewrotna i zarazem wywrotowa. Rafał Matyja pisze w niej o… Cmentarzu Rakowickim, a raczej o tym, co można z niego wyczytać. Krakowska nekropolia służy mu jednak nie tyle za przedmiot opisu, ile zbiór znaków pozwalających przyjrzeć się miastu – temu, jak się rozwijało, i jak kolejne etapy tego rozwoju były przyjmowane, a najczęściej ignorowane, przez elity. To książka o wypartej historii, o przeoczaniu epokowych szans oraz o tym, co z tego wynika na przyszłość. Jak pisze autor, „Kraków jest dobrym miejscem do mieszkania, ale jeszcze lepszym do studiów nad odchodzącymi wzorcami miejskości. Do przyglądania się narodzinom jej nowych form”.
WYJĄTKOWE HISTORIE KOBIET NA NAJWYŻSZYCH SZCZEBLACH WŁADZY SAMORZĄDOWEJMagdalena Szefernaker, autorka Mamy na obcasach, tym razem pyta kobiety na stanowiskach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, czy ich praca w samorządzie odróżnia się czymś szczególnym, czy jest tak samo cenna, a może cenniejsza niż sprawowanie władzy przez mężczyzn w tych samych rolach. Poznajemy historie dziewięciu pań. Część z nich to debiutantki, które po raz pierwszy wzięły pełną odpowiedzialność za lokalne sprawy, inne z powodzeniem rządzą już kolejną kadencję, ale są też niekwestionowane liderki, które nieprzerwanie od blisko dwóch dekad zajmują najwyższe szczeble władzy samorządowej.Samorząd na obcasach to niewątpliwie książka pokazująca, jak wielką wartość wnoszą kobiety do naszych lokalnych wspólnot, choć często ich droga na szczyt nie była usłana różami. Na początku musiały stoczyć prawdziwą walkę z kontrkandydatami w wyborach (w większości mężczyznami), potem mierzyły się z panującymi wciąż w XXI wieku stereotypami, że płeć piękna raczej nie powinna zarządzać tak dużym obszarem, jak gmina czy miasto, albo zajmować się wielomilionowymi inwestycjami.Magdalena Szefernaker poruszyła istotny temat obecności kobiet w życiu publicznym i samorządowym, których wciąż jeszcze na wysokich stanowiskach jest stosunkowo mało. W szczerych rozmowach poznajemy kulisy pracy pań wójtów, burmistrzów i prezydentów w samorządzie, ich zmagania z licznymi trudnościami i przeszkodami, radość z sukcesów, osiągniętych często kosztem czasu dla najbliższych. Dajcie się zainspirować tymi wyjątkowymi historiami osób, dla których praca na rzecz mieszkańców to misja, i to misja szczególnego rodzaju.Magdalena Szefernakerżona Pawła, mama Stasia i Jasia, dziennikarka, rzecznik prasowy,autorka książki Mama na obcasach.Opowiadają o sobie i swojej pracy na rzecz mieszkańców:Katarzyna Kromp, wójt gminy TupliceMarta Majewska, burmistrz HrubieszowaMałgorzata Mańka-Szulik, prezydent ZabrzaKarolina Zowczak, burmistrz miasta i gminy OsieckRenata Surma, burmistrz Bystrzycy KłodzkiejMałgorzata Małuch, wójt gminy SękowaKrystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent SłupskaSylwia Kalmus-Samsel, wójt gminy Stara DąbrowaIlona Skipor, burmistrz Brzezin
Kroniki nadciągającej śmierciWspółczesne doniesienia jednoznacznie wskazują, że Chiny coraz silniej zaciskają pętlę na szyi mniejszości narodowych, świadomie prowadząc do ich eksterminacji. Szczególnie dramatyczna staje się sytuacja Ujgurów - starego narodu o korzeniach tureckich. Zagraniczni obserwatorzy praw człowieka działania Chin wobec społeczności Ujgurów określają jednym słowem: ludobójstwo.Czekając na aresztowanie nocą to opowieść Tahira Hamuta Izgila, naocznego świadka i ofiary prześladowań, w której autor przedstawia katastrofalną sytuacje Ujgurów w Chinach - prześladowania, coraz mocniejsze ograniczanie ich praw, nieustanne rewizje w domach i miejscach pracy, drastyczną kontrolę urodzeń. Tutaj jedno nieopatrznie wypowiedziane słowo może skończyć się aresztowaniem i wieloletnią zsyłką do obozu pracy.Czy masz odwagę wejść do świata przypominającego najgorszy koszmar?Dla Ujgurów to rzeczywistość.Czekając na aresztowanie nocą to w istocie thriller psychologiczny, chociaż narracja toczy się jak w klasycznym horrorze, gdy względna normalność zamienia się w koszmar.- Barbara Demick, The New York Times
Z czego śmieją się Francuzi?
Na czym polega fenomen paryskich quartier?
Dlaczego francuski kodeks pracy zakazuje jedzenia przy biurku?
Bagietki i croissanty, berety i parasolki, szyk i swoboda – to tylko część wyobrażeń, które pojawiają się, gdy mowa o Francji. Z kolei Paryż jest postrzegany jako miasto zakochanych czy stolica mody. Mieszkańcy kraju nad Sekwaną słyną ze swojej kuchni, wytrawnych win i aromatycznych serów, ale złośliwie są nazywani żabojadami. Otaczają się piękną sztuką, ale nie stronią od przyjemności cielesnych. Uwielbiają spędzać czas w towarzystwie, ale często okazują się wyjątkowymi indywidualistami. Są mistrzami kompromisu, ale też przekonani o wyższości francuskiego nad innymi językami.
Ta książka to opowieść o Paryżu i francuskiej prowincji, o słynnych perfumeriach i lokalnej piekarni, o Francuzkach znanych na całym świecie i anonimowych mieszkańcach spotkanych przez autorkę, kiedy mieszkała nad Sekwaną. Cathy Yandell zabiera nas w fascynującą podróż po współczesnej Francji; przybliża historię i kulturę, dzieli się swoimi doświadczeniami oraz zdradza (sekretny) przepis na joie de vivre – francuską radość życia.
Cathy Yandell uchyla drzwi do francuskiej kultury, tłumacząc jej zawiłości i tajemnicze zakamarki. Pozwala się w niej rozkochać, zachęcając jednocześnie do dalszych, samodzielnych poszukiwań.
Kara Becker
dziennikarka kultury i mody
Na okładce tej książki powinno być napisane: „Uwaga! Lektura grozi chęcią rzucenia wszystkiego i wyjazdem do Paryża”. To wyznanie miłości do Francji i zaproszenie do świata - pełnego smaków, aromatów, kultury, inspiracji i radości życia. Skorzystajcie, nie pożałujecie!
Diana Chmiel
Bardziej lubię książki niż ludzi
Francuska radość życia wybornie smakuje, pachnie perfumami z Grasse, brzmi jak Édith Piaf, a kształtem przypomina krągłą flaszkę dobrego wytrawnego wina. Warto poznać ją bliżej!
Julia Wollner
magazyn śródziemnomorski „Lente”
"To chyba najbardziej stabuizowana grupa ofiar II wojny" - usłyszała autorka od archiwistki, z którą rozmawiała na początku pracy nad książką. I rzeczywiście: o polskich ofiarach nazistowskiego programu "eutanazji" wiadomo niewiele. A to, co udało się ustalić, nie dotarło do powszechnej świadomości. Bo kto poza specjalistami wie, że było ich co najmniej dwadzieścia tysięcy? Albo że po raz pierwszy komory gazowej Niemcy użyli do zgładzenia pacjentów szpitala psychiatrycznego w Owińskach?Bezduszni to zapadająca w pamięć opowieść o tym, co wyparte, przemilczane, zapomniane. Na przykładzie trzech miejsc - dziecięcej kliniki psychiatrycznej w Lublińcu, szpitala psychiatrycznego w Gostyninie i domu opieki w Śremie - Kalina Błażejowska opisuje wszystkie kategorie ofiar. Niepełnosprawne dzieci, chorych psychicznie dorosłych i niesamodzielnych najstarszych - tych, których niemieccy lekarze uznali za "bezduszne istoty", wiodące "życie niewarte życia".Autorka odkrywa przy tym nieznane dokumenty, ustala wstrząsające szczegóły, znajduje naocznych świadków i bliskich zabitych - wszystko, by przywrócić pamięć o zagładzie, która została pominięta w powojennych rachunkach krzywd.""Czy Pani próbuje mnie zabić?" - zapytałbym autorkę, gdybyśmy rozmawiali o książce. Myślałem, że to wszystko już wiemy, odżałowaliśmy ofiary, pogodziliśmy się, że oprawców nie spotkała kara. A to tak ciągle boli. "Bezduszni" to mądry dowód na to, że choć zawsze jesteśmy spóźnieni, trzeba opowiadać." Włodzimierz Nowak
Czas wolny w PRL. To on w ogóle istniał? A może było go za dużo? Jedno jest pewne: relaks w nieoczywistym świecie minionej epoki to towar nieco wybrakowany.W latach 50. młodzi odkryli uroki podróżowania autostopem i z książeczką autostopowicza w ręku ruszyli w Polskę. Inni dopiero oswajali się z wolnymi dniami i na wakacje wybierali się z Funduszem Wczasów Pracowniczych, a udany turnus zależał od pomysłowości kaowca. W latach 60.,kiedy akurat w ramach czynu społecznego nie trzeba było sprzątać ulic albo budować przedszkola, ludzie gromadzili się w domach przy słuchowisku radiowym W Jezioranach albo przed telewizorami, żeby obejrzeć Bonanzę lub Wojnę domową. W latach 70. Polacy chętnie korzystali z wypoczynku na coraz liczniejszych polach campingowych, gdzie z trudem zdobyte namioty sąsiadowały z przyczepami campingowymi Niewiadów. Podczas festynów organizowanych z okazji świąt 22 lipca i 1 maja zajadali się watą cukrową, którą popijali wodą z saturatora. Gdy sprzyjała pogoda korzystali z nadwiślańskich plaż i uroków ogródków działkowych. W wolnych chwilach odwiedzali bibliobusy, kina (również te objazdowe), kluby prasy i książki czy ośrodki Praktyczna Pani. Młodzież przesiadywała na podwórkowym trzepaku, dziewczynki grały w gumę, chłopcy w kapsle. W latach 80. "odkryli" komputer i wideo.Czas wolny w PRL miał różne oblicza. Jedni zdawali się na to, co proponowały władze. Inni nie pozwalali się zamknąć w sztywnych ramach peerelowskiego "jedynie słusznego" relaksu i płynęli osobnym nurtem.Książka Wojciecha Przylipiaka to pełen anegdot reportaż o wypoczynku po pracy i szkole, na co dzień i od święta, słowem o wolnych chwilach obywateli w ich ludowej ojczyźnie.
Na kontynencie "kilkudziesięciu milionerów i kilkuset milionów żebraków" ze szczelin spalonej słońcem ziemi wyziera miłość.Czy w środowisku, gdzie dostęp do wody i jedzenia jest niepewny, gdzie trwają krwawe rządy, można wieść szczęśliwe życie, kochać i być kochanym?Konrad Piskała przemierza wschodnią Afrykę - Erytreę, Etiopię, Kenię, Ugandę i Tanzanię - i zadaje poznanym ludziom to jedno pytanie. Z opowieści o próbach wyrwania się z piekła postkolonialnej biedy, z historii ofiar handlu ludźmi wyłania się surowy obraz współczesnej Afryki. Pojawiają się jednak także czułość i nadzieja: w dramatycznych próbach powrotu do domu i bliskich, legendach o owocach drzew, które opiekują się duszami ludzi tracących rozum, czy historiach osób i organizacji niosących pomoc.W świecie tak różnym od naszego jedno uczucie okazuje się być takie samo: miłość."- Czym dla El Molo jest miłość?- Miłość? - powtarza i zastanawia się. Może nie rozumie, a może się dziwi, że pytam go o tak błahe rzeczy. - Miłość to dzieci i wtedy, gdy opiekujesz się swoją kobietą, kiedy jest w ciąży albo kiedy jest chora - wylicza. [...] Miłość jest wtedy, kiedy dbacie o siebie nawzajem. Zobacz, ja już nie łowię ryb. Jestem schorowany, a ona jest obok mnie".
Jakie jest wasze pierwsze skojarzenie z Rumunią? Założylibyśmy się o butelkę czerwonego wina, że Drakula. Czy wiecie jednak, jakie bogactwo smaków, zapachów, dźwięków i obrazów skrywa ten malowniczy kraj pogranicza kultur? W Rumunii jest bezkresne błękitne niebo, ale w kolorze albastru może być również nitka w tradycyjnym hafcie czy nagrobek na Wesołym Cmentarzu. W swojskiej i smacznej kuchni królują różne rodzaje pożywnej zupy, a sama Rumunia jest jak ciorba, w której ciągle odkrywasz coś nowego a to kleks śmietany, a to ostra papryczka. Tu nie ma jednego, podstawowego, uniwersalnego przepisu, ale każdy kolejny kęs zaskakuje niespodzianką. Czy w Rumunii nadal kradnie się panny młode?Który światowej sławy projektant mody przywłaszczył sobie narodowy skarb, czyli rumuńską bluzkę?Gdzie przebiega najbardziej niesamowita droga, jaką widział Jeremy Clarkson?Autorka snuje opowieść o rumuńskich tradycjach i współczesności, mierzy się ze stereotypami i zabawia anegdotami, których zawodowo ma pełne kieszenie. Mamy nadzieję, że jesteście gotowi, by spakować plecak i wyruszyć w podróż, która pozwoli rozsmakować się w tym kraju!
Na początku grudnia 2019 roku władze Chin wydają komunikat, że nieznany dotąd wirus, który szybko rozprzestrzenia się w okolicach Wuhanu, nie przenosi się z człowieka na człowieka, a chorobę można kontrolować. Tymczasem w szpitalach brakuje miejsc, ludzie umierają na korytarzach i na ulicach pogrążonego w rozpaczy miasta. Lekarze tracą zaufanie do rządu i są zastraszani - udzielanie prawdziwych informacji grozi utratą pracy, a nawet życia. Bezduszne i dysfunkcyjne państwo zataja informacje, przedkładając obchody Chińskiego Nowego Roku nad bezpieczeństwo obywateli. Wkrótce Wuhan, chińska metropolia przypominająca gigantyczne mrowisko, nagle pustoszeje i pogrąża się w martwej ciszy.Murong Xuecun postanawia sprawdzić, jak wygląda strefa zero. "Po prostu zrób to i nie myśl, czym to grozi" - powtarza za każdym razem, wiedząc, że tajna policja obserwuje każdy jego ruch. Śmiertelnie ciche miasto to reportaż o pierwszych tygodniach pandemii w Wuhanie opowiedziany z perspektywy zwykłych ludzi. Lekarza z pierwszej linii frontu. Sprzątaczki w głównym szpitalu miejskim, bezpośrednio obserwującej narastanie grozy. Aktywistki próbującej ujawniać skalę zaniedbań rządu. Wolontariuszy przybywających do Wuhanu wbrew nasilającej się inwigilacji. Wreszcie obywateli, którzy całe życie podporządkowali władzy, a w obliczu pandemii zrozumieli, że zastawiono na nich pułapkę."Jeden z bohaterów wstrząsającej książki Muronga Xuecuna mówi: "Partia komunistyczna nie wie, jak poradzić sobie z wirusem, ale doskonale umie kontrolować naród". I tak naprawdę o tym jest "Śmiertelnie ciche miasto". Za opowieściami o pierwszych tygodniach tajemniczej epidemii rozlewającej się z Wuhanu stoi wiwisekcja tego, czym stała się Chińska Republika Ludowa. Jeżeli chcecie zrozumieć, jak zmieniają się Chiny, jak centralizowana jest w nich władza, jakim zabiegom -także socjotechnicznym - poddawani są Chińczycy, to więcej dowiedzie się z tego reportażu niż z opasłych geopolitycznych analiz." Sylwia Czubkowska"Murong Xuecun portretuje zwykłych mieszkańców upiornego Wuhanu na przecięciu potężnych biurokracji - Orwellowskiego "Roku 1984" i Kafki [...]. To poruszająca i budząca gniew opowieści o cierpieniu, propagandzie i zawieszeniu swobód obywatelskich." "Booklist""Odważna książka, która daje obraz bezdusznego, dysfunkcyjnego państwa." "Financial Times""Szokujący, brutalny raport z pierwszej linii walki z pandemią covid-19 w Chinach." "Kirkus Reviwes""Wstrząsające migawki z życia w epicentrum pandemii covid-19. [...] Mistrzowska demaskacja." "Publishers Weekly""Wstrząsający reportaż złożony ze świadectw mieszkańców Wuhanu z początków pandemii covid-19. [] Drastyczna, przeszywająca serce relacja." "Foreword Reviews"
Nowe wydanie legendarnego dzieła Curzio Malaparte. Akcja książki rozpoczyna się w 1943 roku, kiedy siły alianckie umacniają swoją pozycję w zdewastowanym Neapolu. Weterani rozwiązanej włoskiej armii błagają o pracę. Rzadki okaz ze słynnego miejskiego akwarium jest podawany na uroczystej kolacji dla wysokich oficerów alianckich. Prostytucja szaleje. Wszędzie unosi się zapach śmierci. Skóra w swoim obrazowaniu, w opisach miasta, ludzkich postaw w obliczu śmierci i cierpienia poraża surowością konkretu i apokaliptyczną wizyjnością.
Jak uczynić miasta przyjaznymi dla wszystkich? Urbanistyka już od ponad stu lat zajmuje się badaniem i planowaniem wygodnego życia dla mieszkanek i mieszkańców. Wydawałoby się, że naziemne przejścia dla pieszych, ścieżki rowerowe, maszty telekomunikacyjne czy słupki chroniące chodnik są racjonalnym standardem. Są jednak tacy, którzy widzą w nich zagrożenie, a za pierwsze na polskim ziemiach miasto 15-minutowe uważają... Auschwitz-Birkenau.Łukasz Drozda opisuje jak prawicowy populizm i myślenie spiskowe stwarzają problem dla przyszłości otaczającej nas przestrzeni, dotykając nawet najbardziej liberalnych światopoglądowo miejsc w kraju, a także to jak przeciwstawić się tego typu zagrożeniom. Rosnąca liczba teorii spiskowych coraz bardziej uniemożliwia przeciwdziałanie kluczowym wyzwaniom współczesnej urbanizacji - od sprawnego internetu bezprzewodowego i zakorkowania miast, aż po walkę ze zmianami klimatu. Nie mówiąc o dostaniu się z wózkiem z domu do żłobka.
Myślisz, że influencer to idol, którzy gra sobie w gry i wygaduje niegroźne bzdury w sieci?I że zaraz wszystko minie: dzieciom fascynacja internetowymi idolami, a idolom fascynacja wrzucaniem filmików na TikToka i YouTube'a?Mylisz się.Świat influencerów, który aferami żyje, a inby i dramy natleniają jego krwiobieg, wdziera się w nasze życie. Bo kto sponsoruje młodocianych guru, którzy dorabiają się niewyobrażalnych fortun przed trzydziestką? My i nasze dzieci.Kto obserwuje ich głupie, chamskie, obraźliwe, a czasem autodestrukcyjne akcje? My i nasze dzieci.Przemoc, manipulacje i amatorska pornografia zapewniają im stały dopływ forsy i adrenaliny.Kto się od niej uzależnia? Zgadnij.Ale darmowe ciuchy, luksusowe podróże, wyszukane żarcie, ekstrawaganckie fury, a nawet widowiskowe walki w oktagonie to w gruncie rzeczy tylko niewinna otoczka. Jakub Wątor burzy tę kolorową fasadę i pokazuje, że kryje się za nią piekło. To od jego artykułu zaczęła się afera, która wstrząsnęła światem influencerów i w końcu uświadomiła nawet politykom, że wśród idoli dzieciaków są przemocowcy, nałogowcy, szowiniści, przestępcy, prawdopodobnie nawet pedofile.Czy głośna afera Pandora Gate zmiecie "influenzę" z sieci? Gdzieżby! Branża influ zdominuje rynek rozrywkowy - to nieuchronne. Samozwańczy twórcy wypierają gwiazdy tradycyjnych mediów, kina, muzyki i sportu. Już dziś często wpływają na społeczeństwo z większą mocą niż eksperci, politycy czy naukowcy. Faktów nie zmienimy, ale dzięki książce Wątora mamy okazję coś z tego zrozumieć i dowiedzieć się, jak chronić siebie i nasze dzieci.
W 2021 roku autorstwa Melissy i Chrisa Bruntlettów ukazała się w Polsce książka „Rowerowe miasto. holenderski sposób na ożywienie miejskiej przestrzeni”. W swojej drugiej książce autorzy skupiają się na opisie miasta, które powinno i może być bardziej przyjazne mieszkańcom. Pandemia covid-19 odwróciła do góry nogami życie ludzi prawie całej rozwiniętej części świata. Nagle się okazało, że trzeba zmienić codzienne rytuały. Zamiast jechać autem albo zatłoczonym metrem do biura, należy żyć lokalnie. Okazuje się jednak, że to lokalne życie wcale nie jest wygodne, bo przestrzeń wokół nas jest mało wygodna i przyjazna. Ale jest jeden mały kraj nad brzegiem Morza Północnego, w którym niewiele się zmieniło. Mieszkanki i mieszkańcy Holandii nie musieli robić rewolucji w swoim życiu, bo u nich lokalnie żyje się bardzo komfortowo. Nawet jak trzeba pojechać do pracy, to i tak połowa z nich używa rowerów, bo cały kraj oplata sieć dobrze zbudowanych i bezpiecznych dróg dla rowerów. O tej wygodniej lokalności traktuje książka Miasto wolne od samochodów. Tytuł może wydawać się nieco prowokujący, a nawet utopijny. Melissa i Chris Bruntlettowie wyjaśniają jak w Holandii przez ostatnie pół wieku powstała ta wygodna lokalność, którą wiele miast i państw na świecie chce teraz naśladować.
Ta książka jest przewodnikiem jak takie zmiany wdrożyć w życie i u nas w Polsce.
Siedemnasta książka z serii MIASTO SZCZĘŚLIWE
Mamy do czynienia z nakładającymi się kryzysami – klimatu, zdrowia, bezpieczeństwa. Stąd narodziła się paląca potrzeba ograniczania ruchu samochodowego w dzielnicach mieszkaniowych i handlowych. Samochody mają jeździć wolniej, mają mieć ograniczony dostęp do tych przestrzeni i ma ich być mniej. Pandemia COVID-19 dodatkowo unaoczniła nam konieczność obalenia hegemonii samochodu. Wymogi dystansu społecznego nagle zmusiły mieszkańców do zastanowienia się nad nieefektywnym wykorzystaniem przestrzeni. Jednak ta debata często skupia się na faktach, liczbach i wykresach, zapominając o najważniejszym czynniku. O człowieku.
Fragment książkiI
Miłość w cieniu wojny. Wzruszające historie o prawdziwym uczuciu w najcięższych czasach.Agnieszka Cubała znów porusza serca. Bohaterowie jej najnowszej książki doświadczyli miłości tam, gdzie nikt nie odważyłby się jej szukać - za drutami obozów i łagrów, za murami gett, kratami więzień niemieckich, radzieckich i ubeckich, podczas rzezi wołyńskiej albo niewolniczej pracy na robotach w III Rzeszy. Cubała maluje obraz silnych uczuć, które rodziły się i trwały mimo okrucieństwa wojny, przypominając nam, że miłość nie zna granic.Ta poruszająca książka to zbiór historii opartych na faktach - opowiada o prawdziwych ludziach, którzy w obliczu niewyobrażalnych wyzwań, potrafili kochać, dawać ciepło i zrozumienie. Autorka śledzi losy wybranych postaci i ich romantycznych relacji, analizując fenomen miłości, która pojawiała się nagle lub istniała jeszcze przed wojną i trwała, mimo okrutnych realiów, w świecie pozbawionym nadziei.Wśród bohaterów książki znajdują się znani poeci, pisarze i artyści, tacy jak Stanisława Fleszarowa-Muskat, Tadeusz Borowski, Konstanty Ildefons Gałczyński, Wiera Gran, Hanka Ordonówna, Witold Zacharewicz, a także rodzice reżysera Romana Polańskiego czy też osoby będące pierwowzorami bohaterów filmów "Popiół i diament", "Mała Moskwa" i "W zawieszeniu".W ostatnich dniach sierpnia 1939 roku, korzystając z uroków lata, dziewczyna przebywała w domu rodzinnym ukochanego. Pewnego ranka jej ciocia weszła do pokoju, mówiąc: "Basiu, wstawaj! Jest mobilizacja!" Dziewczyna natychmiast zerwała się z łózka. Po chwili zobaczyła Marysia. Wyglądał inaczej niż zwykle, miał na sobie mundur wojskowy. Udało mu się namówić obie kobiety, by poszli sobie zrobić w ogrodzie pamiątkowe zdjęcia. Uwielbiał wszystko utrwalać na fotografiach - miał ich całe stosy. Tak, jakby przeczuwał, ze trzeba upamiętnić każdy szczęśliwy moment, zadbać o to, by po razem przezytych chwilach pozostała jakaś pamiątkafragment książkiAgnieszka Cubała - pisarka, pasjonatka historii powstania warszawskiego, absolwentka warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej, w której studiowała Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze i Polityczne oraz Zarządzanie i Marketing. To na SGH zaczęła się jej przygoda z tematem powstania warszawskiego - napisała pracę magisterską, która stała się jej książkowym debiutem. Przez wiele lat zajmowała się marketingiem, łącząc to zajęcie z pracą nad kolejnymi publikacjami: Ku wolności Międzynarodowe, polityczne i psychologiczno-socjologiczne aspekty Powstania Warszawskiego; Sten pod pachą, bimber w szklance, dziewczyna i Warszawa. Życie codzienne powstańczej Warszawy; Skazani na zagładę? 15 sierpnia 1944. Sen o wolności a dramatyczne realia; Igrzyska życia i śmierci. Sportowcy w Powstaniu Warszawskim; Miłość'44; Piaseczno'44. Miasto i ludzie; Kobiety'44, Warszawskie dzieci'44; Sportowe dzieje Piaseczna.Opracowała także hasła autorskie do Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego, konsultowała dwa rozdziały polskiej edycji książki Normana Davisa Powstanie'44, współpracowała z Muzeum Powstania Warszawskiego przy realizacji prac nad ekspozycją stałą placówki.Za popularyzację tematu dwukrotnie otrzymała prestiżową nagrodę Klio podczas Targów Książki Historycznej, a także odznakę Zasłużony dla Warszawy. W wolnym czasie odwiedza stare zamki i pałace, robi zdjęcia, piecze ciasta i tańczy. Gdy potrzebuje chwili przerwy, dodatkowej energii czy inspiracji, jedzie nad morze i godzinami chodzi po plaży.
W MOSKWIE NIE SŁYCHAĆ PŁACZUTa książka nie jest reportażem, chociaż wszystko, co w niej opisałem, zdarzyło się naprawdę. Dzieje się przy kawiarnianym stoliku w Moskwie i na wojnach, które Rosja toczy przez ostatnie lata. Opisywałem je jako dziennikarz. Oglądałem z bliska. Na wojnach giną ludzie, a równie często ginie przyjaźń "Stolik z widokiem na Kreml" to tez historia grupy przyjaciół, którzy przestali nimi być. Ktoś z nich zapytał, dlaczego właściwie pisze książkę o Rosji. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Może po prostu chciałem się pożegnać.PAWEŁ RESZKAPaweł Reszka - dziennikarz, korespondent wojenny (m.in. w Gruzji i Ukrainie), autor bestselerowych książek. Współpracował z "Rzeczpospolita" jako korespondent w Moskwie, był szefem działu sledczego w "Dzienniku". Pisał dla "Tygodnika Powszechnego" i "Newsweeka Polska". Od 2019 r. jest dziennikarzem tygodnika "Polityka". Jego najgłośniejsze książki to m.in. Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy, Chciwość. Jak nas oszukują wielkie firmy, Czarni. Dwukrotny laureat prestiżowej Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego (2010 i 2022 r.). Otrzymał również Nagrodę Specjalna Radia ZET "Dziennikarz Dekady" (2019 r.). Był wielokrotnie wyróżniany i nagradzany w konkursie Grand Press.Siedzieliśmy z M. przed telewizorem. Herbata. Fotele. W wiadomościach ktoś mówi, ze zaczęły się rozmowy Rosja - Japonia. I ze może ich wynikiem bedzie podpisanie traktatu pokojowego.- Może oddacie im jedna z Wysp Kurylskich i podpiszecie pokój?- Jak to "oddacie wyspę"?- Jakas pusta wyspę, bezludna w zamian za pokój.M. popatrzyła na mnie jak na wariata. Oswiadczyła, ze na pewno w ziemie wyspy, która chce podarować Japończykom, wsiąkała krew jej przodków.- Nawet nie wiesz, gdzie to jest!- Gówno! Zadnej wyspy nie oddamy.U M. czułość do mnie przestawała obowiązywać, gdy tylko rozmowa zaczynała schodzić w rejon geopolityki.Pomyślałem, ze to, co się stało, unieważnia cała przeszłość. Dla mnie Rosja popełniła samobójstwo. Myślę, ze teraz i ona jest szczelnie zamknieta w jakimś czarnym worku. Gdyby nie była martwa, musiałaby przynajmniej zapłakać. Myślę o Rosji i nie widzę ani stołu, ani naszej ulicy, tylko czarny worek. Nic wiecej.fragment książki
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?