Ars longa, vita brevis – sztuka długa, życie krótkie – sentencja Hipokratesa, pierwotnie odnosząca się do medycyny, weszła trwale do kultury jako fundament myślenia o sztuce. Sztuce w późniejszym rozumieniu, pojmowanej jako twórczość artystyczna. Jako maksyma przyjęła się w wersji skróconej, niosąc przesłanie apologetyczno-konsolacyjne: choć życie nasze jest krótkie, sztuka nadal trwa. Jej pełne brzmienie ma jednak sens odmienny, nieoparty na prostym przeciwstawieniu, bogatszy: Ars longa, vita brevis, occasio praeceps, experimentum periculosum, iudicium difficile – sztuka długa, życie krótkie, okazja ulotna, doświadczenie niebezpieczne, sąd niełatwy. Te zapomniane człony słynnej sentencji ofiarowują pojęciowe ramy niespodziewanie przylegające do sztuki współczesnej, w której mało wiary w trwałość i trwanie, a więcej ulotnych okazji i niebezpieczeństwa doświadczeń. Dlatego i sąd o niej tak trudny. Idąc tropem Hipokratesowych kategorii, widzimy, że nawet optymistyczna ars longa rodzi się wśród buntów, niepowodzeń, nieporozumień, niemożności, które wszak dzieje sztuki współtworzą. I paradoksalnie, chociaż awangardy narzuciły progresywny, agresywny i transgresywny obraz twórczości, to właśnie w sztuce XX wieku utrata i niespełnienie stały się jej niezbywalną częścią, niemal wyznaczając najważniejsze osie jej rozwoju.
Album Robotnicy pierwsza publikacja Fundacji Edwarda Dwurnika to monograficzne opracowanie malarskiego cyklu Edwarda Dwurnika obejmującego 260 obrazy powstałe w latach 1975-1991. Jego głównymi bohaterami są tytułowi Robotnicy utożsamieni przez malarza z całym narodem polskim uciśnieni przez sowiecki reżim i podejmujący z nim walkę. Na wielkoformatowych płótnach polskie kobiety i meżczyzną, ci sami, których Dwurnik portretuje w równoległym monumentalnym cyklu Sportowcy, wychodzą na ulice i z wolnościowymi hasłami na ustach wznoszą sztandary i pięści. Dwurnik na gorąco komentuje i dokumentuje burzliwy czas narodzin Solidarności i stanu wojennego, portretuje jego bohaterów i upamiętnia ofiary. Ale nie pisze hymnu pochwalnego obok zapisu dramatycznych wydarzeń artysta ukazuje niebezpieczeństwa dewocyjnego uwikłania w religię i bezmyślnego uwikłania w narodowościowe dogmaty. Tworzona na przestrzeni 16 lat seria jest bardzo różnorodna. Są tu ekspresyjne aestetyczne obrazy w duchu zachodnioeuropejskiej transawangardy, senne wizerunki pełne poetyckiej melancholii i smutku, rozbudowane wielkie alegorie i wreszcie nawiązania i cytaty z innych twórców i literatury. Książka ma 614 stron i ponad 350 reprodukcji obrazów, rysunków, szkiców i archiwalnych fotografii. Podczas premiery będzie można kupić książkę po promocyjnej cenie.
Sprawcą tych tekstów jest oko. A raczej para żywych oczu. Oczu ciekawych wszystkiego, patrzących na świat zachłannie, raz w pośpiechu, raz w zagapieniu. Oczu, które ciągnie daleki świat, ale i własny śmietnik. Równie urzeczonych hinduistycznymi świątyniami, jak podwórkowym habitatem dla bezpańskich kotów. Kochających sztukę, ale odpornych na muzealne zbiegowiska arcydzieł. Oczu łasych na absurdy, ale też czułych na krzywdę i fałsz. A nade wszystko wciąż utwierdzanych w wierze, że „świat jest tak piękny, że aż zatyka”.
Seria książkowa powstaje we współpracy z Narodowym Instytutem Audiowizualnym, wydawcą magazynu dwutygodnik.com.
To nowe, rozszerzone i uaktualnione wydanie autorskiego albumu profesor Marii Poprzęckiej – największej znawczyni sztuki polskiej. Prezentuje on nie tylko najwybitniejsze obrazy malarstwa polskiego - od najwcześniejszych przykładów malarstwa ściennego aż po współczesność - ale i historię polskiej sztuki na tle historii narodowej. Dokonany przez autorkę wybór dzieł jest panoramą dokonań polskich twórców wszystkich epok, kierunków i tendencji artystycznych. wersja polsko-angelska
Co wspólnego ma wiktoriańska dama Margaret Cameron z lekceważącą konwenanse Lee Miller? Czy ktokolwiek zainteresowałby się malarstwem Marie Laurencin, gdyby nie jej romans z Apollinaire'em? Czy usłyszelibyśmy o Dorze Maar, gdyby nie Picasso? ""Uczta bogiń"" to kameralne spotkanie dwunastu artystek. Zestawienie to mój całkowicie osobisty wybór. Nie ma tu jednego kryterium. Przeciwnie - urzekała mnie odmienność ich losów i sztuki. Niektóre budzą podziw - dla talentu, osiągnięć artystycznych i życiowych, także urody, inne zdają się wręcz niezbyt sympatyczne - wykorzystują swoją kobiecość, są nawet wyrachowane. Wszystkie walczyły z przeciwnościami losu. No i tworzyły sztukę.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?