Najnowsza myśl psychologiczna nie daje się ująć w proste schematy. Brakowi wielkich szkół psychologicznych […] towarzyszy przenikanie się rozbieżnych tendencji i podejść już nie tylko psychologicznych, ale i filozoficznych, socjologicznych, antropologicznych czy kulturoznawczych i politycznych. […]
Dobrym przykładem wielości sposobów podejścia i przenikania się problemów są badania uprawiane pod zbiorczą nazwą cognitive science. […]
Psychologia, która obecnie weszła w okres pluralizmu teoretyczno-metodologicznego […], [s]tworzyła […] własną formację dyskursywną, wyróżniającą się regularnością w obrębie problematyki, doboru tematów, sposobów wypowiadania i badania. Fakt ten odnotowany został w XX wieku, w którym prowadzono na wielką, dotąd niespotykaną skalę, wielostronne i intensywne badania nad człowiekiem. Twórcy najbardziej znaczących nurtów filozoficznych, humanistycznych, a i psychologicznych, poczytywali za swój obowiązek wypracowanie własnego stanowiska dotyczącego człowieka.
Dlatego ważne wydaje się podkreślenie, że niniejsza książka traktuje o specyficznej perspektywie psychologii, uwzględniającej aspekt filozoficzno-humanistyczny, dotyczący człowieka i jego środowiska, przy założeniu, że każda nauka powoduje zmiany w pokrewnych naukach i sama ulega wpływom w związku z zachodzącymi zmianami. […] Toczony między poszczególnymi dyscyplinami dyskurs wskazuje na wpływ, jaki miały one na różne humanistyczne dziedziny nauki, […] na ich doniosłość dla problematyki psychologicznej. Ale wszystkie one zajmują się człowiekiem, który jako istota ludzka jest czymś innym niż przedmioty fizyki czy chemii – wie, że jest badany, może rozumieć, co się o nim mówi, a także wziąć pod uwagę odkrycia uczonych z różnych dziedzin i działać w określony sposób.
Z recenzji prof. nadzw. dr. hab. Jacka Śliwaka
Książka dr Ewy Dębickiej-Borek (…) wpisuje się w nurt badań nad wciąż niewystarczająco poznanymi wczesnymi wisznuickimi tradycjami tantrycznymi. Jest cennym, dokładnym a miejscami wręcz drobiazgowym
studium – głównie filologicznym, historyczno-literackim, jednak z elementami pracy o charakterze interdyscyplinarnym – nad zagadnieniami, które nadal nie mają pełnej reprezentacji w literaturze przedmiotu (…).
Wychodząc od ogólnej charakterystyki hinduistycznych tradycji tantrycznych, Autorka przechodzi do analizy zagadnienia inicjacji mantrą Narasinhy (narasi?hadik?a) i następującej po niej adoracji mantry przez inicjowanego nią adepta. Te dwa elementy stanowią specyficzną praktykę zwaną „Ceremonią [mantry] Narasinhy w aspekcie wibhawa” (vaibhaviyanarasi?hakalpa). Autorka przedstawia główne zagadnienia swojej pracy na podstawie ważnych dla tradycji pańćaratry tekstów sanskryckich (przede wszystkim Satwatasanhita, Iśwarasanhita, Narasinhakalpa).
Nadrzędnym celem badawczym Autorki jest wykazanie niespójności w opisie ceremonii w obrębie Satwatasanhity (SatS), jednego z najstarszych i najbardziej autorytatywnych tekstów szkoły pańćaratry
(ok. IX w.). Za nielogiczny uznaje Autorka związek pomiędzy możliwością zyskania magicznych mocy przez inicjowanego adepta w wyniku adoracji mantry Narasinhy (SatS 17) a jej zapowiedzianą w poprzednim
rozdziale funkcją praktyki oczyszczająco-wprowadzającej do tradycji. Niespójność ta może według Autorki wskazywać na powtórną redakcję tekstu (…).
Z recenzji dr. hab. Przemysława Szczurka, prof. UWr
Dr Ewa Dębicka-Borek pracuje w Zakładzie Języków i Kultur Indii i Azji Południowej Instytutu Orientalistyki UJ. Zajmuje się religijną literaturą sanskrycką, głównie literaturą wisznuickiej pańćaratry. Wśród jej zainteresowań są także kwestie dotyczące literackich strategii budowania autorytetu miejsc świętych oraz dynamiki spotkań tradycji bramińskich z kultami lokalnymi.
Nauka logiki to bodaj najdziwniejsza z książek Helga - a także dotycząca najbardziej fundamentalnych zagadnień, które Hegel określa jako nauki o bycie, o istocie i o pojęciu. Po z górą pięćdziesięciu latach przedstawiamy Czytelnikowi wydanie drugie tego wręcz legendarnego dzieła. Nie jest to proste wznowienie, a tekst starannie przejrzany i skolacjonowany, unowocześniony i odświeżony. Klasyczny przekład Adama Landmana, tak zakorzeniony w polskiej recepcji Hegla, zyskuje tu na jasności i ożywa.Formy myślenia przejawiają się i utrwalają przede wszystkim w języku ludzkim. W naszych czasach nie można za często przypominać, że tym, co różni człowieka od zwierzęcia, jest myślenie. Język przeniknął we wszystko, co staje się stroną wewnętrzną człowieka, wyobrażeniem w ogóle, we wszystko, co człowiek czyni czymś własnym. A to, co człowiek ujmuje w języku i w nim wypowiada, zawiera w sposób ukryty i pogmatwany lub wyraźny jakąś kategorię - tak bardzo naturalny jest dla człowieka moment logiczny, albo - tak bardzo moment ten jest samą jego swoistą naturą. Jeśli jednak naturę w ogóle jako to, co fizyczne, przeciwstawimy temu, co duchowe, będziemy musieli powiedzieć, że moment logiczny jest raczej czynnikiem nadnaturalnym, który wciska się w całe życie naturalne człowieka, w jego uczucia, poglądy, pragnienia, potrzeby i popędy, przeobrażając je w ten sposób - choć tylko od strony formalnej - w coś ludzkiego, w wyobrażenia i cele. [fragment z tekstu]Georg Wilhelm Friedrich Hegel (1770-1831), wybitny klasyk filozofii, przedstawiciel idealizmu obiektywnego. Stworzył system filozoficzny obejmujący całość doświadczenia i zjawisk rzeczywistości w ramach trzech obszarów myślenia: logiki, filozofii przyrody i filozofii ducha. Postrzegał rzeczywistość jako efekt dialektycznego rozwoju idei, zmierzającej do realizacji rozumu świadomego swojej wolności. Zmieścił w swym systemie interpretację zarówno subiektywnych poczuć, emocji i doświadczeń jednostki, jak i zjawisk społecznych czy kulturowych (literackich, malarskich), realnych wydarzeń historycznych oraz ogólnych zjawisk dziejowych.
[...] być może jest tak, że istotnie Bóg, o ile istnieje, jest doskonale dobry, lecz ta Jego cecha pozostaje poza zasięgiem ludzkiego doświadczenia i rozumu. A skoro tak, to znajduje się ona także poza zasięgiem filozofii. W kontekście całej myśli chrześcijańskiej nie byłoby to jednak żadne novum. Nawiązując do [...] św. Tomasza z Akwinu – wypadałoby sparafrazować słowa Doktora Anielskiego, mówiąc, że ostatecznie w świecie ludzkim każdy wysiłek ujęcia Boga w języku to „słoma”. Wbrew pozorom nie oznaczałoby to [...] końca filozofii. Wręcz przeciwnie: postawa taka byłaby powrotem do samych jej początków, gdzie oprócz celu, jakim było poznawanie świata, należało także doskonalenie się w cnocie [...]. Takie rozumienie filozofii pozwala na doskonalenie się w jednej z ważniejszych cnót znamionujących dobrego filozofa, a mianowicie pokorze, nieczęsto dzisiaj praktykowanej nawet wśród samych dominikanów.
ze Wstępu
Badania nad emocjami zawsze pozostawały na marginesie zasadniczej refleksji lingwistycznej […]. Rozprawy dotyczące akustycznej analizy emocji są w zupełności wyjątkowe […]. W swoim eksperymencie dr Małgorzata Waryszak śledzi uniwersalne, interspołeczne mechanizmy procesu przenikania emocji do przekazu językowego, który jest procesem najważniejszym dla obrazowania zjawiska emocji […]. Rozprawa dr Małgorzaty Waryszak jest niewątpliwym osiągnięciem badawczym. Prezentuje szeroką refleksję teoretyczną na temat emocji i możliwości jej opisu w kategoriach analizy akustycznej, proponuje oryginalne narzędzia badawcze, precyzyjne i skuteczne w analizie i interpretacji zebranego materiału, przedstawia wielowarstwowy, głęboko przemyślany eksperyment naukowy, pozwalający budować przedmiot badań i gromadzić wiedzę, a także wskazuje na możliwość zastosowań uzyskanej wiedzy w terapii logopedycznej i automatycznym rozpoznawaniu sygnału mowy.
Z recenzji prof. dr. hab. Stanisława Grabiasa
Autorka zrealizowała założone cele badawcze, wykonując szereg obiektywnych analiz akustycznych i statystycznych. Poszerzyła ponadto swoje zainteresowania badawcze o ocenę subiektywnych wrażeń percepcyjnych, słuchowych i wzrokowych, związanych z rozpoznawaniem emocji. Podejmując temat niezwykle trudny […], starała się wskazać akustyczne i percepcyjne korelaty wypowiedzi nienacechowanych emocjonalnie oraz wyrażających emocje cieszenia się, smucenia i złoszczenia.
Z recenzji dr hab. Anity Lorenc
ISTNIEJĄCE ISTNIEJE, NIEISTNIEJĄCE NIE ISTNIEJE.Formułując tę pierwszą zasadę metafizyki, z pozoru niewinną i niewiele wnoszącą tautologię, Parmenides rzucił zaklęcie na całe zachodnie myślenie, spod mocy którego nie potrafimy uwolnić się do dzisiaj - dowodzi Tadeusz Bartoś w KLĄTWIE PARMENIDESA. Czy ta starożytna formuła, zniewalająca swoją niezaprzeczalną oczywistością, zamyka nasze myślenie, to znaczy zakreśla najszerszy obszar, poza który nie sposób się wydostać, czy też nasze myślenie rodzi się dopiero wtedy, gdy próbuje zrzucić z siebie jej jarzmo? Czy fundamentalne zagadnienia zachodniej filozofii - pojęcia takie jak prawda, tożsamość, dialog, poznanie, moralność, działanie - dają się w ogóle pomyśleć bez odwołania do Parmenidesowej wykładni bytu? Czym mogłaby być filozofia wolna od tej obezwładniającej tautologii?To tylko niektóre z zagadnień, które porusza Autor w piętnastu erudycyjnych esejach, tropiąc ślady oddziaływania klątwy Parmenidesa na wskroś historii filozofii, począwszy od Platona i Arystotelesa, przez Tomasza z Akwinu, po Nietzschego, Bergsona i Heideggera. Bartoś podejmuje przy tym brawurową próbę zbadania możliwej strategii wyrwania myśli spod zaklęcia języka, choć sam przyznaje, że to wysiłek skazany na klęskę. Samo jednak badanie uznaje za rzecz bezcenną, najwyższe filozoficzne powołanie, gdyż odsłania ono moc słów, ujawnia potęgę logocentryzmu. Bez języka bowiem nie potrafimy myśleć, zaś w języku myślimy wedle reguł nie przez nas ustanowionych. Możliwe jednak, że jest jeszcze inna droga, nieoczywista, prowadząca ku bezdrożom, miejscom ukrytym, istniejącym bez słów, zatopionym w koniecznym, bezkresnym milczeniu.
W wyemitowanym w 2004 roku wywiadzie dla francuskiej telewizji blisko stuletni Claude Lévi-Strauss wyznawał, że przygotowuje się na odejście ze świata, którego już nie lubi. Wyznanie to było poruszające o tyle, o ile pochodziło od kogoś, kto ten świat przez pół wieku z tak wielką pasją opisywał. Celem aktywistycznej filozofii Bernarda Stieglera jest wynalezienie na nowo świata, który dałby się na powrót polubić. W „Motywie europejskim” i „W świecie, który nie ma wstydu”, dwóch tomach składających się na dzieło „Ukonstytuować Europę”, Stiegler pokazuje, w jaki sposób takie zadanie może i musi zrealizować Europa oraz dlaczego pytanie o Europę pozostaje pytaniem o politykę technologiczną jako nową ekonomię polityczną. W epoce postępującej automatyzacji, algorytmizacji, komputacyjnego kapitalizmu, irracjonalnych rojeń transhumanizmu, bezrefleksyjnego zachwytu nad sztuczną inteligencją lub sztuczną bezmyślnością, która jest przez nią generowana, Stiegler artykułuje nadzieję na to, że zdatna do życia przyszłość wciąż jest możliwa. „Motyw europejski” to przede wszystkim gruntowna krytyka ideologii wydajności i efektywności, która doprowadziła do powszechnej demotywacji i stała się irracjonalna, to jest pozbawiona racji znajdujących oparcie w rozumie i dostarczających racjonalnych pobudek – motywów – do działania. Głos Stieglera jest głosem na rzecz nowej racjonalności, a jego interwencja wykracza zarówno poza technofilię, jak i technofobię – dwa bieguny, które organizują debatę na temat technologii.
Drugi tom „Ukonstytuować Europę” poprzedza moja przedmowa „Kochać, wymyślać, opatrywać myślą. Technologia, polityka i potrzeba wiary”. Fragment na zachętę: „Aby wydostać się z systemowej i wielopłaszczyznowej zapaści, potrzeba nam nowego motywu – nowej pobudki do racjonalnego działania, a także określenia tego, co na taką racjonalność miałoby się składać. Tak pokrótce przedstawia się przesłanie drugiego tomu Ukonstytuować Europę, którego wyrazem może być również zdanie wieńczące książkę, w której Stiegler pisze, jak nie zwariować, dając do zrozumienia, że szaleństwo stanowi dzisiaj problem systemowy, który domaga się politycznej odpowiedzi: „Aby robić politykę, trzeba marzyć”. Co oznacza, że w schyłkowej fazie Antropocenu jednym z istotnych zadań dla czującej świat filozofii pozostaje odkrycie, w nowej rzeczywistości technologicznej, racjonalnego wymiaru marzenia, a dalej: pragnienia, kochania-lubienia-miłowania, oczekiwania, wyobraźni, które składają się na motyw i dają motywację do działania. Jedynie cyniczny szaleniec weźmie taki program polityczny za przejaw idealizmu nazbyt egzaltowanego intelektualisty”.
Jesteśmy obecnie świadkami kryzysu ojcostwa oraz nieodłącznie związanego z nim kryzysu męskości. Stąd aby mężczyzna mógł być dobrym mężem, ojcem (również duchowym), aby w dobie obecnych zawirowań i przemian socjokulturowych nie zgubić własnej tożsamości, musi odpowiedzieć sobie na pytanie: co znaczy być męskim mężczyzną? W poszukiwaniu odpowiedzi na nie niewątpliwie bardzo pomocne będzie niniejsze opracowanie, gdyż bardzo trafnie ukazuje rzeczywistość ojcostwa fizycznego i duchowego, diagnozuje przyczyny jego obecnego kryzysu oraz podpowiada drogi jego przezwyciężenia.ks. dr hab. Antoni Świerczek
Prezentowana książka stanowi rzadki przypadek interdyscyplinarnego studium z dziedziny, którą można nazwać społeczną historią kultury. Jej temat stanowią „wyobrażenia polskości”, jakie funkcjonowały w sztukach plastycznych II Rzeczpospolitej. Autorka podejmuje oryginalną próbę reinterpretacji twórczości m.in. Wojciecha Kossaka, Jacka Malczewskiego, Zofii Stryjeńskiej, Władysława Skoczylasa, Stanisława Szukalskiego oraz wpisuje ją w szerokie ramy teoretyczne. Konsekwentnie wprowadza perspektywę konstruktywizmu społecznego, skupiając się na dwóch zasadniczych funkcjach sztuki narodowej: wewnętrznej, która polega na udziale w kształtowaniu uniwersum symbolicznego narodu, oraz zewnętrznej, czyli strategii wyrażania tożsamości, charakterystycznej dla społeczeństw peryferyjnych. Książka adresowana do badaczy historii kultury polskiej, zwłaszcza II Rzeczpospolitej: historyków, historyków sztuki, kulturoznawców, antropologów i socjologów kultury.
******
Images of Polishness. The fine arts of the Second Polish Republic from the perspective of the social history of culture
An interdisciplinary study in the field of the social history of culture, devoted to the “images of Polishness” which functioned in the fine arts of the Second Polish Republic. The author attempts to reinterpret the works of, among others, Wojciech Kossak, Jacek Malczewski, Zofia Stryjeńska, Władysław Skoczylas, Stanisław Szukalski, and inscribes them into a wider theoretical framework.
Książka wydana wspólnie z Niemieckim Instytutem Historycznym w Warszawie jako 25 tom serii Klio w Niemczech
„Historia wizualna” definiowana jest na wiele sposobów. W tej książce oznacza nowe możliwości uprawiania historii związane ze współczesną ekspansją obrazów. W jaki sposób dostępność fotografii, filmów, cyfrowych archiwów wizualnych wpływa na pracę historyków? Jakie możliwości otwierają przed nimi źródła wizualne? Jak obrazy oddziałują na narracje historyczne? Zebrane tu teksty przedstawiają stanowiska dziesięciorga niemieckich uczonych, którzy szukają odpowiedzi na te pytania. Z różnych perspektyw przyglądają się oni wykorzystywaniu obrazów w pracy historyków, wskazując potencjał historii wizualnej i związane z nią zagrożenia. Autorzy publikowanych prac to przedstawiciele różnych pokoleń niemieckiej historiografii. Są wśród nich teoretycy i praktycy, historycy epok dawniejszych i współczesnych. Łączy ich poszukiwanie nowych metod badawczych i nowych sposobów objaśniania przeszłości. Uważają, że historię można nie tylko opowiedzieć, ale i pokazać.
Autorzy: Horst Bredekamp, Martina Heßler, Jens Jäger, Judith Keilbach, Habbo Knoch, Gerhard Paul, Bernd Roeck, Magdalena Saryusz-Wolska, Heike Talkenberger, Annette Vowinckel, Rainer Wohlfeil
Seria „Klio w Niemczech” to projekt przekładowy Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Prezentuje ona polskim czytelnikom najciekawsze prace i dokonania współczesnej historiografii niemieckiej na tle szerszego kontekstu europejskiego. W serii ukazują się książki poświęcone różnym zagadnieniom historii Europy środkowo-Wschodniej – w szczególności Polski i Niemiec. Publikowane są także prace metodologiczne i przekrojowe.
Tragiczna pomyłka. O tragedii i tragizmie to książka, która zrodziła się z refleksji nad używaniem pojęć tragedia' i tragizm' na różne sposoby, często nieprecyzyjnie i nie zawsze w oparciu o ich głębsze zrozumienie.W rozważaniach na temat tragedii konieczne było przyjęcie perspektywy historycznej, odtworzenie dziejów tragedii jako zjawiska gatunkowego i estetycznego od antyku po wiek XX - temu poświęcony został rozdział Od tragedii do tragizmu. Z kolei idea tragizmu, na wiele sposobów powiązana z tragedią, lecz ewoluująca w kierunku filozoficznym, zwłaszcza od wieku XVIII, w jakimś sensie stanowiła punkt dojścia rozważań zawartych w tym rozdziale.Równolegle z przedstawianiem dziejów tragedii i tragizmu w rozdziale tym nastąpiło omówienie wybranych, jednych z ciekawszych, zdaniem autorki, koncepcji zawartych w opracowaniach literaturoznawców, filozofów oraz innych specjalistów w przeważającej mierze zagranicznych - na przestrzeni dziesięcioleci. Ich poglądy zostały omówione, a także zaprezentowane w przypisach w postaci obszernych cytatów.Zarówno trwałość zjawiska tragedii, jak i idei tragizmu w kulturze, stanowiąca rodzaj zagadki intelektualnej, wiąże się ściśle z interpretacją odpowiednich fragmentów Poetyki Arystotelesa (w kontekście innych jego pism). Im więc poświęcony został kolejny rozdział, omawiający całość jego koncepcji oraz szczegółowe kategorie związane z kompozycją tragedii i z jej recepcją, takie jak między innymi hamartia, perypetia, katharsis, które na trwałe weszły do zasobu pojęć humanistyki. Poglądy Stagiryty zostały przedstawione zarówno w tłumaczeniach, jak i w oryginale.Kolejny rozdział poświęcono ciekawym interpretacjom (od Arystotelesa po współczesną krytykę), między innymi konkretnych powodów trwania lub śmierci tragedii, jej estetycznego bądź filozoficznego charakteru, dawnego i współczesnego rozumienia tragizmu, zagadnienia wolności i losu, jedności świata i jego rozdarcia, aktywności i odpowiedzialności człowieka (jego winy).Następny rozdział ma charakter najbardziej autorski - składają się nań własne interpretacje zagadnień nieobecnych lub rzadko podejmowanych w badaniach nad tragedią i tragizmem, takich jak kwestia dobra i zła, słaba wola bohatera tragicznego, tragizm człowieka a tragizm historii, romantyczne pojmowanie tragizmu, możliwość stosowania tego pojęcia do dzieł odmiennych gatunkowo od tragedii. W rozdziale tym przywoływane są, tytułem ilustracji poszczególnych problemów, zarówno tragedie antyczne, jak dzieła średniowieczne, Książę Niezłomny Calderona i wersja Słowackiego, Boska Komedia Dantego i tragedie Szekspira, Cierpienia młodego Wertera Goethego, Zbójcy Schillera, Nie-Boska komedia i Irydion Krasińskiego oraz Lorenzaccio Musseta, Anna Karenina Tołstoja i Pani Bovary Flauberta, i wreszcie tragiczny idiom w pełni obecny w Panu Tadeuszu.Wychodząc od kwestii definicyjnych i historycznych oraz kategorialnych, Tragiczna pomyłka jest w istocie książką na temat historii idei tragedii i tragizmu.
Il y a des tetes assiégées de visions extravagantes et d’idées qui éclairent jusqu’a bruler l’esprit de celui qui les avait allumées. La vie de l’esprit dessine un cercle, vicieux ou vertueux, ou les cerveaux s’agitent beaucoup, mais ou, en fin de compte, les pensées tournent en rond. Au milieu du XIXe siecle, il n’y plus de doute qu’on vit une époque de pulsions cognitives non unifiées et ou nul modele d’entendement ne peut clôturer la théorie de la démarche des esprits. Sinon celui de Jacques le Fataliste : « on suit sa fantaisie qu’on appelle raison, ou sa raison qui n’est souvent qu’une dangereuse fantaisie qui tourne tantôt bien, tantôt mal ». Placée dans le giron d’une archéologie des figures changeantes d’intellection au XIXe siecle, la présente étude se propose de garder un oeil attentif sur la représentation littéraire d’une force de corrosion sociale qu’exerce une pensée insolite, ou extravagante, dans la période allant du romantisme au Second Empire. Dans ce cadre chronologique, il s’agit d’étudier les figures des francs-tireurs de la pensée, des génies avortés, des hommes a projets qui évoluent aux bornes du pathologique, ainsi que les stratégies de détournement et de contournement que les écrivains mettent en place, avant que le serpent de l’intelligence ne revete une autre peau : celle du loufoque. Agnieszka Kocik. Docteur es lettres et maître de conférences a l’Université Jagellonne de Cracovie. Ses recherches portent sur les rapports entre littérature, philosophie morale et savoirs humanistes a l’époque romantique et post-romantique.
To druga książka Emila Ciorana, rumuńsko-francuskiego pisarza i filozofa (1911-1995), napisana po rumuńsku i wydana w Bukareszcie (1936), dzieło 25-latka, który dwa lata wcześniej opublikował swój słynny debiut Na szczytach rozpaczy, a w 1937 roku dzieło nie mniej słynne ze względu na skandal, jaki wywołało, Święci i łzy (Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2008 i 2017). W tym czasie autor był nauczycielem licealnym w Braszowie. Rok później wyjechał na stypendium do Francji, gdzie osiadł na stałe. Po II wojnie światowej pisał już tylko po francusku. Zmianie języka towarzyszyła też zmiana stylu, a Księga złudzeń jest przykładem wczesnej poetyki, potem już rzadszej w dziele Ciorana.Niniejszy tom cechuje niezwykła intensywność emocji i bogactwo form: od modlitwy przez poetycki esej lub może eseistyczną poezję prozą po precyzyjny aforyzm, tak charakterystyczny dla jego późniejszej twórczości. Również tonacja całości jest niezwykle zróżnicowana: od ironii po patos. Tematyka skupia się wokół kwestii wiary, mistyki, świętości, cierpienia i życia. Księga złudzeń orientuje się jeszcze na sprawy filozofii, którą autor studiował wcześniej na uniwersytecie w Bukareszcie i której w jednym z ponad 20 tekstów składających się na Księgę, zatytułowanym Skończyć z filozofią, wypowiada posłuszeństwo. Zarazem buduje własną filozofię, bardzo złożoną i trudno uchwytną: mistyczną, pesymistyczną, a przy tym afirmującą życie, paradoksalną i buntowniczą.
Mali Rebelianci to przewodnik po metodzie ????-????? (pol. LEGO-LOGOS), która uczy filozofii, etyki i kreatywności oraz wspiera naukę innych przedmiotów społeczno-humanistycznych, dając siłę do odważnego i twórczego myślenia. To wspaniała wyprawa do najgłębszych tajemnic kultury. Na pewno zachwyci miłośników filozofii, filmu, szeroko rozumianej popkultury, antropologii, mitologii.
Stworzona kilkanaście lat temu przez Jarosława Marka Spychałę metoda ????-????? wykorzystuje naturalną ciekawość poznawczą młodych osób i opiera się na ich samodzielnej refleksji nad światem. Wykorzystywane podczas zajęć teksty filozoficzne stają się pretekstem do niezależnego myślenia i konfrontowania własnych przemyśleń z tym, jak myślą inni. Praktykowana podczas warsztatów metoda edukacyjna znosi bariery komunikacyjne i włącza wszystkie osoby do zabawy filozofią. ????-????? pomaga odnaleźć pasję w nauce, ale daje też siłę i odwagę do kształtowania i wyrażania własnych przemyśleń.
Metoda ????-????? inspirowana jest bezpośrednio sposobem obrazowania, którym Platon posługuje się w swoich Dialogach. ????-????? nawiązuje do obrazu jaskini i jednocześnie wykorzystuje praktycznie elementy narracji Platona do nauczania zarówno filozofii, jak i kreatywności. Zajęcia mogą być prowadzone wszędzie, w szkole i poza nią, dla uczestników i uczestniczek w każdym wieku.
Niniejsza książka stanowi propozycję procesualnego podejścia do ludzkiego doświadczenia w zamglonym antropoce-nie. Chodzi tu o powołaną przez autora do istnienia epokę w dziejach Ziemi, w której mamy do czynienia tyleż z kryzysem ekologicznym, ile z poważnym kryzysem epistemologicznym. Jego konsekwencje często umykają badaczom zainteresowanym społeczno-politycznymi i ekonomicznymi implikacjami antropogenicznych zmian środowiska. Zamglony antropocen jest więc spekulacją na temat tego, jak mógłby wyglądać świat, w którym osłabieniu uległa dominacja wzroku jako narzędzia orientacji, czyli tego zmysłu, który - jak chcieli Nowocześni -gwarantuje uzyskanie najpewniejszej wiedzy o świecie.
Ci spośród nas, którzy posiadają mnóstwo zboczeń, tym się różnią od człowieka uczciwego i prawego, że ozdabiają swe ciała przeróżnymi szkaradnymi malunkami. Oszuści, rabusie, podpalacze, złodzieje, próżniacy, włóczędzy, zabójcy, pederaści i prostytutki traktują tatuaże jak spis swoich przeszłych występków oraz zapowiedź zbrodni zamierzonych. Nierzadko są wśród tych zdobień rysunki lubieżne, które recydywiści każą sobie wykłuwać w miejscach nieprzyzwoitych, a także sekretne znaki, stosowane przez członków tajnych stowarzyszeń. Zwyczajem tym przestępcy niemało przypominają ludy dzikie i pierwotne, a nie bez znaczenia pozostaje fakt, że większość z nich wywodzi się z niższych stanów. Autor tego naukowego dzieła ów zwyczaj opisał, a także liczbami, przykładami i rysunkami swoje obserwacje poparł, ażeby o ich prawdziwości nikt wątpić nie mógł.
Książka Grażyny Michałowskiej wypełnia dotkliwą lukę w dotychczasowej literaturze przedmiotu i może liczyć na stosunkowo szeroki krąg czytelników. Zaspokaja bowiem oczekiwania studentów stosunków międzynarodowych, a ponadto wychodzi naprzeciw potrzebom wielu specjalistów z dziedziny oświaty, nauki, kultury, komunikowania i informacji, profesjonalnie zainteresowanych różnymi aspektami funkcjonowania UNESCO. Zaciekawi też osoby zajmujące się działalnością tytułowej organizacji z uwagi na realizowane w Polsce programy pod jej auspicjami, w których uczestniczą uczelnie i instytucje oraz ściśle współpracujące z nią resorty oświaty i kultury.
z recenzji prof. zw. dr. hab. Janusza Symonidesa
Grażyna Michałowska – profesor doktor habilitowana w Katedrze Dyplomacji i Instytucji Międzynarodowych na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w międzynarodowych stosunkach kulturalnych, prawie międzynarodowym i międzynarodowej ochronie praw człowieka. Prowadzi też dydaktykę w tych dziedzinach. Autorka licznych publikacji, takich jak: Zmienność i instytucjonalizacja międzynarodowych stosunków kulturalnych (Warszawa 1991), Ochrona praw człowieka w Radzie Europy i Unii Europejskiej (Warszawa 2007), Problemy ochrony praw człowieka w Afryce (Warszawa 2008) oraz Kultura w stosunkach międzynarodowych (współred. nauk., t. I i II – Warszawa 2013, 2014).
„Rzec by można – natura oszalała. Gdyby nie to, że dużo proroctw Leonarda da Vinci już się spełniło, właśnie spełnia się na naszych oczach i naszych organizmach, a wiele wskazuje, że inne, te najstraszniejsze, niebawem się spełnią.
«Porzućcie wszelką nadzieję wy, którzy wchodzicie», powtórzy za Dantem ktoś, kto ma już za sobą lekturę profecji. Ale powtórzy to z oniemiałym przejęciem, z dreszczem i zadziwieniem. Przecież siłą tego gatunku – który Leonardo uprawiał równolegle z innymi drobiazgami, jak bajki czy aforyzmy – jest to, że nasze małe i wielkie apokalipsy, które znajdziemy w tej książce (Księdze) wydają się nam spełnione lub prawdopodobne, na pewno bardziej, niż mogły wydawać się jego współczesnym. (…) Leonardo wie, bo widzi, jakie jest przeznaczenie tego, co człowiek może pomyśleć, czego pragnąć, w czym i z czym eksperymentować. Kataklizmy, horrory, przewroty wyrastają z ciemnego ziarna tego, czym człowiek jest. Jeśli może – człowiek, sprawca rzeczy, które dzieją się w proroctwach artysty – zmienić się w Boga, ustanowić kapryśnie własne reguły, poddać świat, siebie i bliźnich szalonej próbie, dzikiemu doświadczeniu, zrobi to. I właśnie na tym, na ludzkiej perwersji, opiera Leonardo swoje wizje. Dopowiada ich skutki i kres”.
(ze wstępu Jarosława Mikołajewskiego)
Ten zbiór listów rumuńsko-francuskiego pisarza i filozofa Emila Ciorana (1911-1995) nosi w oryginale tytuł znaczący dosłownie ""listy do tych, którzy pozostali w domu"". Tym domem dla Ciorana, który w latach czterdziestych XX wieku definitywnie osiadł we Francji, jest oczywiście Rumunia, a w niej rodzinne Rinari, wioska-miasteczko wśród siedmiogrodzkich wzgórz. Wydawca wybrał listy pisane właśnie do osób, które pozostały w Rumunii: do rodziców, brata, tamtejszych intelektualistów. Także do Mircei Eliadego, który choć też emigrant, pozostał w Rumunii dłużej niż Cioran. Z przedstawionych tu listów, niektórych pisanych po rumuńsku, innych po francusku, wyłania się - jak to zwykle z listów wybitnych ludzi - inny obraz autora, niż sugerowałoby jego dzieło. Cioran okazuje troskę o rodzinę i mimo kiepskiej sytuacji materialnej nieznanego (zrazu) pisarza w Paryżu stara się pomagać, śle paczki pełne leków, ubrań i książek, docierające do adresatów lub nie, w zależności od morale rumuńskich listonoszy i urzędników, zajmuje się losami krewnych i próbuje doradzać. Jednocześnie opowiada o swoim życiu, swoich stanach ducha, przemyśleniach i w tym głównie tkwi walor poznawczy tej korespondencji dla czytelników zainteresowanych myślą Ciorana. Poznając go ""od kuchni"" powszedniego życia, uzyskują oni jakiś klucz do jego poglądów. Zebrane tu listy obejmujące okres 1931-1990 w sumie opowiadają jego historię: dramatyczną, tragiczną, a zarazem pełną groteski i ironii. Poprzez te listy Cioran opisuje swoje wykorzenienie: utratę ""domu"" i wątpliwy zysk z pozostawania na obczyźnie. Przejmująco brzmi w finale jego decyzja: na powrót jest już za późno
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?