Najpierw pojawiają się obrazy: syrena na dnie oceanu, mała myszka w lesie, markotna gumka na biurku. Wraz z nimi pojawiają się imiona: Panna Denna, Jedna Myszka, Gumka Zakała. Bywa, że nawiedza mnie zdanie, na przykład o reszcie, która chciała być sobą. Co to jest? I czym mogłoby być? Czego doświadcza jeżyk Jeżyk? Co dzieje się w kiosku na krakowskim Kazimierzu? Dokąd zaprowadzą mnie napotkane na Plantach gołębie? Muszę zacząć pisać, żeby się dowiedzieć, i dopiero gdy kończę, coś się okazuje. Dla mnie te opowiadania to bajki, choć inne określenia, jak dziwne opowieści czy surrealizujące prozy, trafiłyby dokładniej. Wyssane z palca historie? Niech będzie, że zmyślenia. Mam jednak nadzieję, że wezmą je państwo na poważnie.
Album Agregaty inspirowany jest poematem Witolda Wirpszy Agregaty wchodzącym w skład tomu Faeton wydanego przez Instytut Mikołowski w 2006 roku. Seria zawiera 21 (+1) prac o wymiarach 50 x 70 cm sporządzonych w 3 kopiach. Grafiki zostały wykonane w technice linorytu barwnego i odbite na papierze Fabriano Rosaspina 220 g/m2 w AtelierPIO w Krakowie w 2020 roku. WITOLD WIRPSZA ur. w 1918 r. w Odessie, zm. w 1985 r. w Berlinie. Poeta, prozaik, krytyk, tłumacz literatury niemieckiej. Studiował na Wydziale Prawa UW oraz w Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie. Jako poeta debiutował w 1935 r. na łamach Kuźni Młodych. Uczestnik kampanii wrześniowej 1939, w czasie wojny więzień oflagów. Po wojnie był m. in redaktorem tygodnika Żołnierz Polski, kierownikiem Wydziału Kultury Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie, redaktorem szczecińskiej rozgłośni Polskiego Radia, członkiem redakcji tygodników Po prostu i Nowa Kultura. Laureat nagrody literackiej miasta Szczecina (1955). W 1970 roku zmuszony do emigracji, zamieszkał w Berlinie Zachodnim. PIO KALIŃSKI ur. w 1977 r. w Krakowie. Artysta, grafik, wydawca. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, dyplom w pracowni prof. Romana Banaszewskiego. Autor esejów graficznych, m. in. Paryż/Paris Notatki ze spacerów, Passionate Journey, Samotność, Obiekty latające PIO, Notatki na marginesach Księgi niepokoju, Notatki metafi- zyczne, Życie jest gdzie indziej. Autor ilustracji i okładek do książek, m. in. Fernanda Pessoi, Franza Kafki, Georgesa Pereca, Inger Christensen oraz Milana Kundery. Jego prace zyskały uznanie we Francji, czego dowodem jest monografia Voyage en Auvergne (2012). Autor licznych wystaw krajowych i zagranicznych (m. in. Guangzhou, Shenzhen, Clermont-Ferrand, Bratysława, Praga, Norymberga, Piran, Warszawa). Założyciel autorskiego wydawnictwa LOKATOR MEDIA. Mieszka i pracuje w Krakowie.
Tom przybliża polskim czytelniczkom i czytelnikom twórczość poetki, której słowa pojawiają się w kultowych utworach z albumu Lemonade, ale też jako hasła na transparentach podczas protestów przeciwko łamaniu praw człowieka osób uchodźczych. Obok wierszy Shire trudno przejść obojętnie. W swojej prostocie trafiają tam, gdzie boli najbardziej. Pozostają w pamięci na długo, trwale zmieniając naszą wrażliwość. Warsan Shire FRSL to brytyjska poetka, pisarka i redaktorka, znana także jako autorka tekstów piosenek Beyonc. Urodziła się w Kenii, a jej rodzina pochodzi z Somalii. Otrzymała wiele nagród za swoją twórczość poetycką, w tym the Brunel University African Poetry Prize oraz tytuł Young Poet Laureate for London.
Pogoda to zbiór próz poetyckich i wierszy, opublikowanych w 2001 roku przez niezależną kanadyjską oficynę z Vancouver New Star Books, które powstały częściowo w trakcie rezydencji artystycznej na Cambridge University, którą Lisa Robertson odbyła w 1999 roku.
DEA jest historią Idei. Rodzi się w głowie mężczyzny, który doznaje olśnienia. Przyjmuje wygląd kobiety równie nagiej, jak prawda wyłaniająca się z mroku. Żeby mogła żyć swoim życiem jej twórca wsuwa ją do koperty i posyła w świat. Adresaci odkrywają ją nagą i zszokowani spieszą, żeby ją ubrać. Jednak Idea nie ma niczego do ukrycia, buntuje się, zrywa ubrania i ucieka ulicami obcego jej miasta… Rozpowszechniana się w prasie, w książkach, wznieca gniew władz czym doprowadza do autodafe. Idea jest jednak odporna na ogień głupoty, wstaje z płomieni i wykorzystuje wszystkie dostępne jej środki nowoczesnej komunikacji i transportu, żeby rozprzestrzenić się z jeszcze większa prędkością, siejąc panikę i chaos wewnątrz społeczeństwa. Gdy jej misja zostaje ukończona, powraca na łono tego, który dał jej życie.
Powieść graficzna IDEA ukazała się w 1920 roku w nakładzie 853 egz w wydawnictwie Ollendorff w Paryżu i z dnia na dzień zyskała sobie ogromną popularność w środowisku artystycznym zyskując bardzo przychylne recenzję. Frans Masereel od początku zabiegał by jego książki były dostępne dla każdego czytelnika. Jego marzenie spełniło się dopiero przy kolejnych wydaniach gdy w 1926 roku, monachijski wydawca Kurt Wolff wznowił książkę w niedrogim, popularnym wydaniu najpierw 4000 egz i ponownie 5000 egz. Książka została wtedy opatrzona przedmową napisaną przez Thomasa Manna. Wydawnictwo LOKATOR po 104 latach od pierwszego francuskiego wydania publikuje to dzieło – ojca powieści graficznej – po raz pierwszy na polskim rynku w symbolicznym nakładzie 853 numerowanych egzemplarzy, otwierając tym samym serię albumów graficzny belgijskiego twórcy.
Obraz może zawierać kosmos który
może zawierać ekran który może
zawierać obraz który nic nie zawiera
niczego nie udowadnia nic nie znaczy
Marta Eloy Cichocka – poetka i fotografka, habilitowana badaczka literatury, tłumaczka m.in. Calderona i Racine’a, Juarroza i Zurity, Topora i Tkaczyszyna-Dyckiego. Opublikowała sześć książek poetyckich (w Krakowie, Warszawie, Saragossie i Bogocie) i dwie książki teoretycznoliterackie o poetyce i strategiach współczesnej powieści historycznej (w Paryżu i Berlinie). Ma również na koncie współpracę dramaturgiczną i translatorską z Michałem Zadarą, Wojtkiem Klemmem, Ignacio Garcią i Norbertem Rakowskim. Laureatka m.in. I nagrody w konkursie poetyckim im. Haliny Poświatowskiej (2004), I Beca-Residencia Internacional SxS Antonio Machado (2016) i Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO (2021), jest pomysłodawczynią i koordynatorką cyklu MANUFAKTURA POEZJI, warsztatów translatorskich w obecności autorów, oraz serii polifonicznych recitali poetyckich pt. REPUBLICA POETICA. Gościła na festiwalach poetyckich w Polsce, Francji, Hiszpanii, Argentynie, Chile, Kolumbii i Meksyku. Dużo pisze, mało zapisuje.
W starożytnej Grecji w zamian za złotą monetę Charon przeprawiał ludzi przez rzekę Styks do podziemnego świata. Teraz Charon pracuje w sztokholmskim metrze i wozi śmiertelników z przedmieść do centrum miasta, z życia do śmierci. Pasażerowie jeżdżą podziemnym labiryntem od i do swoich ukochanych, do i z pracy, przemierzają czas aż do jego końca. Śpiewają przy tym o nadziei, tęsknocie i o codzienności.
„Tą monetą płacę za to żeby móc cię kochać”
Metro Charona to pierwszy tom poetycki Idy Linde od czasu debiutu, wydanego w 2006 roku i uznanego w Szwecji za książkę kultową „Testamentu Maszynowej Dziewczynki”.
IDA LINDE – ur. 1980 w Umea. Szwedzka pisarka, poetka, autorka dramatów. Mieszka z rodziną
w Sztokholmie.
JUSTYNA CZECHOWSKA – ur. 1979 w Lublinie. Tłumaczka literatury szwedzkiej. Laureatka Nagrody im. Wisławy Szymborskiej oraz nagrody dla wybitnych tłumaczy przyznawanej przez Akademię Szwedzką. Mieszka z córką w Warszawie.
Można się naturalnie zastanawiać, czy dobrą decyzją było umożliwienie szerszej publiczności poznania tajemnic mojego życia prywatnego. Jest to jednak ryzyko, które podejmuję. Odwagi dodaje mi okoliczność, że skoncentrowałem się na bezbronnych i niewinnych faktach.
Mój dziennik będzie przede wszystkim zapisem moich doświadczeń: rozmów z Joanną, spacerów z Lotką, zwykłego codziennego życia w wynajmowanym przez nas mieszkaniu.
Ale czy na pewno?
Tomasz Wiśniewski – ur. 1987 w Hanowerze, pisarz i krytyk literacki. Za debiutancki zbiór opowiadań „O pochodzeniu łajdaków” (Wydawnictwo Lokator, 2015) nominowany do Nagrody Conrada, Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza i Górnośląskiej Nagrody Literackiej Juliusz oraz uhonorowany Nagrodą Specjalną Krakowa – Miasta Literatury UNESCO (2016)
Cóż to za motorowerek z chromowaną kierownicą tam w głębi podwórza? to oparta na autentycznych wydarzeniach opowiastka z lat sześćdziesiątych. Podczas gdy trwa
wojna w Algierii, grupa lewicujących paryżan próbuje wy-pracować reguły, którymi powinna kierować się współczesna sztuka. Jeden z nich, Henio Pollak, jest poborowym
w Vincennes i posiada motorowerek z chromowaną kierownicą. Któregoś dnia przychodzi doń kolega o skomplikowanym nazwisku zaczynającym się od „Kara” – „Karacośtam” – i prosi, by go przejechać, co pozwoliłoby mu uniknąć wyjazdu na front do Algerii. Ponieważ wesoła ban-da intelektualistów ma więcej zdolności do wymyślania sposobów na ulepszanie świata (czemu towarzyszą suto zakrapiane kolacyjki) niż do rozwiązywania praktycznych problemów, sprawy przybierają nieoczekiwany obrót...
Jest to druga z wydanych powieści Pereca, krótko po Rzeczach. O ile Rzeczy były napisane w klasycznym stylu Flauberta, Motorowerek utrzymany jest w konwencji zdecydowanie humorystycznej, w której dostrzec można wpływy prozy Raymonda Queneau. Powieść ta, podobnie jak wydane niedawno Zniknięcia, ukazuje się w polskim prze-kładzie po raz pierwszy od publikacji oryginału w roku 1966.
Kolejny tytuł dla najmłodszych z serii LOKATOR # wydajemisie. Tym razem poznajemy Żubra który bardzo chce zapaść w sen zimowy i wyrusza na poszukiwanie idealnego legowiska na zimę! Czy duszki leśne TUKONI pomogą Żubrowi w poszukiwaniach?
- Jeśli o Tobie zapomnę, stanę się kimś innym" to tytuł powieści szwedzkiej poetki i pisarki Idy Linde. - Jest to opowieść bardzo subtelna, cicha, oszczędna w słowach, ale też niezwykle sugestywna. Opowieść o bliskości, o odchodzeniu i o lęku, przed którym nie ma ucieczki - mówi Michał Nogaś.
Przepiękna, mała, ważna, oszczędna, wspaniała pod każdym względem książka o miłości i konieczności pogodzenia się i przechodzenia przez proces żałoby. Żegnanie się z tymi, których kochaliśmy najbardziej, po to żeby nabrać siły i płynąć w swoje dorosłe życie.
Anna Marchewka.
W trzecim, Panicznym tomie Dzieł wybranych Topora nie ma ani grama waty. Każde zdanie uczestniczy w twórczej grze wyobraźni i jest przesiąknięte piekielną inteligencją. Jest tu przenikliwość obnażająca konwencję literacką czy społeczną, ośmieszająca jakieś motywacje czy ambicje, jest komizm, niesprowadzający się do śmiesznych dialogów i obrazków, ale będący metodycznym sposobem przetwarzania rzeczywistości. Obejmuje on cały świat przedstawiony tych tekstów: to pan-komizm, wszech-komizm. W kontekście Topora (i podobnych mu twórców i twórczyń) nadużywa się sformułowania literatura absurdu. Jest raczej na odwrót: nie mamy tutaj do czynienia z czymś pozbawionym sensu, tylko z sensem pogłębionym. Absurdalność to pozór, bo opisywane zdarzenia rządzą się ukrytym sensem wyobraźni, a być może prawem, wedle którego naprawdę działa umysł pozostawiony sam sobie, odłączony od świata narzucającego mu swoje oczekiwania. Gdyby absurd był prawdziwy, nie moglibyśmy go zrozumieć Wspomnienia starego buca to największy sukces wydawniczy Topora we Francji. Pozornie jest egocentryczną fantazją, satyrą na środowiska twórcze. Ale to tylko powierzchowny poziom interpretacji w książce tej ponownie pojawia się pierwszoosobowa paranoja. Tyle że bohaterami historyjek są słynne postaci sztuki, literatury czy filozofii, stające się elementami cudownego, swobodnego rojenia.Tomasz Wiśniewski (posłowie)
„No więc przyjechali do mnie do domu i mówią mi:
– Pana przerasta pisanie czegoś dłuższego! To, co pan robi, jest godne politowania. […]
chociaż jeden dłuższy tekścik? Da pan radę?
– Słuchaj pan, najdłuższy, jaki mam, to ten, o tu. Dopiero był trudny do napisania! Gdy coś
mi wychodzi za długie, od razu to porzucam. Rozumiesz pan? Co?
I właśnie dlatego prezentuję to, co następuje”.
Opowiadania przy ginie z tonikiem to klasyka portugalskiej literatury z pogranicza
surrealizmu, pełna czarnego humoru i sarkazmu. Zbiór wciąż na nowo odczytywany w
swojej ojczyźnie, nigdy wcześniej nie wyruszył na poszukiwanie zagranicznych czytelników
– aż do momentu, gdy grupa przyjaciół i miłośników literatury portugalskiej z Polski dostrzegła w
nim odbicie surrealizmu pandemicznego zamknięcia, w którym akurat płynęła ich własna
codzienność. Choć odniesienia polityczne i oczko puszczone w tych opowiadaniach do
portugalskiego czytelnika lat 70. XX wieku mogą nie być już oczywiste, pozostaje niezmiennie
uniwersalne nowatorstwo kreowanych światów, konstruktów myśli i wyobraźni autora.
Przekład z języka portugalskiego pod redakcją Wojciecha Charchalisa, Magdalena Czarnata, Adam Filonik, Zuzanna Franaszek, Alicja Jancelewicz, Kiok Kim, Julian Konopelski, Katarzyna Maź, Żaneta Orlik, Piotr Wąsowicz-Kiryło, Izabela Wdowicz. Redakcja i korekta: Jagoda Grudzień.
Mário-Henrique Leiria (1923–1980) był prominentnym działaczem portugalskiego ruchu surrealistycznego. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Lizbonie, skąd został relegowany za poglądy polityczne w 1942 roku. W 1961 r. aresztowany wraz z grupą surrealistów za przygotowywanie rzekomego zamachu stanu pod nazwą „Operacja Papuga”, będącego w gruncie rzeczy surrealistycznym happeningiem. Zwolniony z aresztu bez wyroku udał się na wygnanie do Brazylii, skąd powrócił korzystając z politycznej odwilży początku lat 70. Gorący zwolennik radykalnych przemian społecznych. Jego pisarstwo charakteryzuje się anarchizmem, surrealizmem i eklektyzmem oraz szczególnym zamiłowaniem do absurdu i science fiction. Przez wiele lat pisywał do portugalskich pism satyrycznych. Jest znany przede wszystkim jako autor Opowiadań przy ginie z tonikiem i Nowych opowiadań przy ginie z tonikiem. W Portugalii obie te książki mają status kultowych i z upływem kolejnych dekad wcale nie tracą na popularności, szczególnie pośród młodych adeptów literatury.
Co robią misie w zimie, kiedy wszystko pokryte jest śniegiem?Śpią? Ale momencik, ja przecież nie chce spać!Co jeśli ominie mnie coś fajnego?Pewnego dnia miś spotyka żubra który opowiada mu jak spędza czas w zimie.Ach, to musi być wspaniałe myśli miś.Też bym chciał poznać śnieg i mróz i poznać zimowe zabawy.Czy uda się Tukonom namówić misia, by poszedł spać? OKSANA BUŁA ukraińska artystka, autorka oraz ilustratorka książek dla dzieci. Żyje i pracuje we Lwowie. Jest absolwentką Lwowskiej Narodowej Akademii Sztuki. Brała udział w wielu krajowych oraz międzynarodowych wystawach. Tworzy ręcznie robioną biżuterię pod markami OOMISEH oraz Tukoni.
"Pewnego dnia zbiorę wszystkie słowa i wejdę do lasu" jest pierwszą powieścią belgijskiej pisarki Veroniki Mabardi. To poetycka historia dziewczynki, która po śmierci matki przestaje mówić i zostaje wysłana do kobiety mieszkającej blisko lasu na czas „powrotu do świata”. Las odgrywa ważną rolę w dojrzewaniu bohaterki i w wejściu w dorosłość na jej własnych zasadach. Veronika Mabardi snuje opowieść o znaczeniu słów, o dzieciństwie, o relacjach międzyludzkich i o subtelnych związkach człowieka z przyrodą.
Veronika Mabardi, ur. 1962 w Lowanium, belgijska pisarka tworząca w języku francuskim, autorka sztuk teatralnych, tomików poezji i powieści. Regularnie współpracuje z zespołami teatralnymi i z artystami różnych dziedzin, tworzy też dla radia i prowadzi warsztaty pisania. Mieszka w Brukseli. Jej dramat Loin de Linden (2014) został nagrodzony Prix Triennal de la Littérature Dramatique de la Fédération Wallonie Bruxelles i Prix Georges Vaxelaire de l’Académie des Lettres de Belgique. Za powieść Les Cerfs otrzymała w 2016 roku Prix Triennal de Littérature de la Ville de Tournai. Jej ostatnia książka Sauvage est celui qui se sauve (2022) opowiada o niezwykłym życiu Shin Do, jej adoptowanego brata z Korei.
Książka posiada 3 wersje okładki, które są wybierane losowo.
Konrad Swinarski pół żartem, pół serio zdefiniował przed laty dwa rodzaje teatru. Teatr od pasa w górę i od pasa w dół. Metafizyczny i naturalistyczny. Teatr sakralny i teatr sprofanowany. U Rolanda Topora sfery sacrum i profanum zostały podmienione. Raz jedna, raz druga jest na górze lub na dole. Przenikają się i przeglądają w sobie. Gęba jest odbiciem pupy. Pupa udaje gębę.Na samym początku sztuk Topora, nawet w drugim obrazie, dzieje się coś dziwnego, nieprzewidywalnego, bardzo, bardzo szybko bohater zostaje zaskoczony przez nieoczekiwane. To trochę tak, jakby idąc ciągle tą samą drogą do pracy, nagle skręcić (odruchowo, intuicyjnie) w boczną ulicę i stanąć jak wryty, zdumiony widokiem, jaki się nam ukazał. Bo z tego zakrętu wyszło na nas coś, co sprawiło, że świat się nieodwracalnie zmienił, składa się już z dwóch niepasujących do siebie elementów. Bohater Topora na szast-prast zostaje poddany testowi.Wyobrażam sobie nowe wystawienia jego dramatów jako ruchome patchworki dzieła przenikające się i równoległe. Niech sztuka gładko przechodzi w prozę, z prozy wyłania się grafika i znów wracamy do próby dramatycznej. Zmieniają się tonacje, maski bohaterów, sytuacje testowe. Ale cały czas jesteśmy w uniwersum Topora. Wewnątrz jego głowy, gdzieś w chlupoczącym basenie ciała. Gdzieś z boku, poza kadrem, ktoś ostrzy nóż.(z posłowia Łukasza Drewniaka)
Lokator wraca do twórczości swego patrona w dwudziestolecie istnienia. Czy jest lepszy sposób na uczczenie okrągłej rocznicy? Powołany do życia na krakowskim Kazimierzu rezydujący wpierw na Meiselsa, potem na Krakowskiej, ostatnio na Mostowej konsekwentnie przyciąga miłośników literatury spod znaku Topora, Georges'a Pereca czy Fernanda Pessoi. Literatury niejednoznacznej, bardziej skupionej na tym, co dzieje się w głowie pisarza niż na realistycznym opisaniu świata, by posłużyć się słowami Rolanda wypowiedzianymi kiedyś w rozmowie ze mną. Wyrobione ucho słyszy w Lokatorze jego diaboliczny śmiech, rozbrzmiewający zza każdej półki. Spotykaliśmy się tam z okazji polskich wydań Księżniczki Anginy, Alicji w Krainie Liter, Balu na ugorze. Obchodziliśmy siedemdziesiąte urodziny ich autora (który zwinął się ze świata przed ukończeniem sześćdziesiątki). W prezencie urodzinowym dostał wystawę prac współczesnych artystów zainspirowanych lekturą Chimerycznego lokatora i bardzo elegancki ich katalog. Do dziś mam na półce zakurzone butelki Chteau Topor zachowane z tamtego święta: na etykietkach roześmiany patron bądź jego rysunek przedstawiający faceta otwierającego butelkę od strony denka.Chcielibyśmy, żeby Archipelagi i Dzieła wybrane przywróciły pamięć niesłusznie, za szybko, ale i nie całkiem zapomnianego mistrza słowa, kreski i życia. Ten i ów, ta i owa spytają pewnie, dlaczego wybrane, a nie zebrane. Otóż dlatego, że Roland był jednym z najpłodniejszych pisarzy, jakich ziemia nosiła. Książki i pisma, w których coś jego się ukazało, zawładnęły moją biblioteką. Nie wszystko jest równie dobre, bo być nie może. Toteż proponujemy Państwu creme de la creme. Czyli to, co najlepsze.(z posłowia Agnieszki Taborskiej)
W „Życiu instrukcji obsługi” Georges Perec zaprasza nas do paryskiej kamienicy, po której pomieszczeniach poruszamy się wraz z nim ruchem skoczka szachowego, śledząc przy okazji losy jej osobliwych mieszkańców. Wiele się w tym budynku wydarzyło, wiele dzieje się na naszych oczach. Mimo oszałamiającej różnorodności zdarzeń, mimo nagromadzenia komicznych i tragicznych perypetii, przy lekturze których po prostu nie sposób się nudzić, nad wszystkim unosi się niepokojące widmo pustki. Nie, nie, Perec nie jest naiwny. Nie chce nam powiedzieć tego, co już wiemy – że na dwóch krańcach naszego życia jest nieistnienie. Próbuje uchwycić subtelną istotę pewnego stanu, który wszyscy znamy z własnego doświadczenia, a którego natura nieustannie się nam wymyka. Oto jednemu z bohaterów przychodzi do głowy, by całą życiową energię i większość finansowych środków, którymi dysponuje, wykorzystać w celu stworzenia wielokształtnego dzieła. Następnie zaś dochodzi do wniosku, że dzieło to należy unicestwić, usuwając każdy jego ślad. U Pereca pustka jest „wytwarzana”, u niego nicość się „robi”. Pytanie – nie jedyne, ale chyba najważniejsze – brzmi następująco: czy ktoś to powstrzyma, czy ktoś zdoła uniemożliwić realizację tego destrukcyjnego planu?
Oddajemy do Waszych rąk w tym roku jedno z najwybitniejszych dzieł literackich XX w. w kongenialnym przekładzie Wawrzyńca Brzozowskiego, który do niniejszej edycji wprowadził drobne poprawki.
Miś najbardziej lubi siedzieć w swoim schludnym domu z przyjacielem Pajączkiem. A Pajączek lubi chodzić na spacery! Kiedy ucieka mu latawiec, Miś musi wyruszyć do dzikiego lasu, by pomóc przyjacielowi szukać zguby. Choć wyprawa robi się coraz trudniejsza, Miś i Pajączek pokazują czytelnikom i czytelniczkom, że przyjaźń oznacza pomaganie sobie nawzajem, bez względu na okoliczności.Jacob Grant jest autorem i ilustratorem wielu książek. Mieszka z żoną i dziećmi w mieście zwanym Chicago, ale bardzo lubi chodzić na spacery do lasu.Miś w lesie jest drugą książką Jakoba Granta wydaną przez wydawnictwo Lokator (czerwiec 2021) po Miś ma stracha w przekładzie Michała Rusinka.
Chęć posiadania czytelników sprawia, że tłum zaczyna się lubić! Mówiąc poważnie, nie uważam, aby liczba czytelników była najważniejsza. Każdy pisarz ma do wyboru dwie drogi: albo pisać dla masowego czytelnika, starając się zaspokajać potrzeby rynku, albo pisać to, na co ma się ochotę, wierząc, że rozsiani po świecie ludzie o podobnej wrażliwości stworzą wystarczające grono odbiorców. Ten drugi wariant wymaga więcej czasu, zanim zyska się swojego czytelnika. Ja jednak wierzę w taką politykę archipelagów. – Mówił Roland Topor w wywiadzie przeprowadzonym przez Agnieszkę Taborską, w 1994 roku w Paryżu.
My też w nią wierzymy, dlatego najnowsza Antologia twórczości legendarnego pisarza i skandalisty, autorstwa Agnieszki Taborskiej pisarki i przyjaciółki Artysty ukaże się pod tytułem „Archipelagi Rolanda Topora”. Szerokie studium postaci porozciągane pomiędzy wyspami absurdu, humoru, obżarstwa, lenistwa i piosenki, przyprawione szczyptą pikanterii ze strony autorki książki, miejmy nadzieję zadowoli gusta spragnionych czytelników.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?