KATEGORIE [rozwiń]

Rozwój duchowy

Polecamy dobre książki z rozwoju duchowego i ezoteryczne - anioły, magia, wróżbiarstwo, astrologia, życie po śmierci, numerologia, runy, parapsychologia, tarot  i inne. W tej strefie zapraszamy do bogato wyposażonego działu z książkami o ezoteryce i wiedzy tajemnej. Tutaj możesz zaopatrzeć się w lekturę na temat magii, parapsychologii, psychotroniki, tajemnic świata oraz szeroko pojetej wiedzy tajemnej. Takie pojęcia jak reiki, runy, trzecie oko, biała i czarna magia, życie między wcieleniami, wróżby, numerologia, jasnowidzenie, sekrety szeptuch to zagadnienia, które znajdują się w proponowanych przez nas publikacjach. 

98,67 zł
139,39 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 84,23 zł

19,34 zł
34,99 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 19,13 zł

27,64 zł
49,99 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 27,33 zł

32,21 zł
59,99 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 32,21 zł

35,89 zł
64,90 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 35,89 zł

22,11 zł
39,99 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,87 zł

26,84 zł
49,99 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,84 zł

53,68 zł
99,99 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 53,68 zł

55,28 zł
99,99 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 60,79 zł
Opakowanie Głos Ciszy

35,00 zł 24,08 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 24,08 zł

Z wielką radością oddajemy w ręce polskiego czytelnika nowy przekład książki Głos Ciszy H.P. Blavatsky - (Heleny Pietrowny Bławatskiej). Głos Ciszy stanowi niewielką część Księgi Złotych Reguł, starożytnej księgi mądrości, której cała zawartość była objawiona tylko poważnym uczniom szkół misteryjnych. Ze Wstępu od wydawcy
Okładka książki W prawo czyli w lewo

23,10 zł 15,00 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 15,00 zł

W niniejszej książeczce znajdziemy wiele skrótów myślowych związanych z zasadami ruchu drogowego. Opisane one zostały w zgoła niekonwencjonalny sposób. Satyryczno-humorystyczne teksty są jedyną w swoim rodzaju interpretacją tych zasad oraz analizą predyspozycji do kierowania pojazdami dla poszczególnych znaków zodiaku.
Okładka książki SLOWNIK RESTAURACYJNY-VOCATIO

55,00 zł 36,14 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 36,14 zł

SLOWNIK RESTAURACYJNY-VOCATIO
Okładka książki Filozofia zen

84,00 zł 67,86 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 67,86 zł

Autorka analizuje filozofię zen, czyniąc punktem wyjścia dla swoich rozważań tezę Kitaro Nishidy, że kluczem do rozumienia nauk mistrzów zen jest filozofia paradoksu. Wiele uwagi poświęca teorii i praktyce zen, a także etyce, wykraczającej poza dualizm dobra i zła. Przedstawia typologię sądów paradoksowych, które są charakterystyczną cechą koanów, oraz omawia najczęściej spotykane metafory i symbole.
Okładka książki Biologia przekonań

49,90 zł 34,34 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 34,34 zł

To nowe zaktualizowane i rozszerzone wydanie na 10-lecie Biolgoii przekonań. Nasza podświadomość może mieć silniejszą moc, niż nam się wydaje. To, o czym myślimy, jak postrzegamy świat, wpływa na nasze ciało i ogólne samopoczucie. I nie jest to bynajmniej stwierdzenie godne wróżki czy badacza zjawisk paranormalnych, a naukowa teza ukazująca biochemiczne skutki działania mózgu. Ciało i umysł człowieka są bowiem ze sobą ściśle powiązane, czy w to wierzymy, czy nie, a Biologia Przekonań pomaga nam zrozumieć te zależności w naukowy, aczkolwiek bardzo przystępny i rzeczowy sposób. Ta książka zmieni na zawsze to, co myślisz o swoich myślach i umyśle. Nowe, zdumiewające odkrycia biochemicznych skutków działania mózgu ukazują, iż twoje myśli wpływają na wszystkie komórki twojego ciała. Autor — uznany cytolog — opisuje te precyzyjne molekularne mechanizmy, dzięki którym to się dokonuje. Używając prostego języka, ilustracji, dowcipu oraz przykładów z dnia codziennego pokazuje jak nowa nauka — epigenetyka — rewolucjonizuje nasze zrozumienie związków pomiędzy ciałem i umysłem, a także bardzo istotnych jej konsekwencji dla życia naszego i globalnej zbiorowości ludzkiej. „Biologia przekonań” jest przełomową pracą w dziedzinie nowej biologii. Bruce Lipton był profesorem szkoły medycznej na Uniwersytecie Wisconsin i uczonym prowadzącym prace badawcze na Uniwesytecie Stanforda. Jego eksperymenty z błoną komórkową, a także innych wiodących badaczy, szczegółowo zbadały mechanizmy, poprzez które komórki przyjmują i przetwarzają informację. Wykazują one, że geny i DNA nie kontrolują naszego życia biologicznego — to sygnały ze środowiska (z zewnątrz) komórki kontrolują DNA, włączając w to energetyczne sygnały pochądzące z naszych pozytywnych i negatywnych myśli. Ta niosąca głęboką nadzieję synteza najnowszych i najlepszych badań w dziedzinach cytologii i fizyki kwantowej została uznana jako główny przełom uświadamiający nam, że nasze ciała mogą się zmieniać wraz z przekształcaniem naszych myśli, co ma ogromne znaczenie dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego. „Książka Bruce Liptona to ostateczne podsumowanie nowej biologii i tego, co z niej wynika. Jest wspaniała, dogłębna ponad słowa i świetnie się ją czyta. Syntetyzuje ona encyklopedię krytycznej nowej wiedzy do genialnego, choć prostego, formatu. Jej strony zawierają prawdziwą rewolucję w myśleniu i rozumieniu — tak radykalną, że może zmienić świat.” Joseph Chilton Pearce, Ph.D. Autor książek „Magical Child” i „Evolution’s End” Błyskotliwie napisana przez Bruce’a Liptona „Biologia przekonań” to wysoce pożądane antidotum na wszechobecny materializm współczesnego społeczeństwa. Inżynieria genetyczna wykorzystuje skutecznie ideę, że DNA jest zapisem całego życiowego rozwoju. Jednocześnie wychodzą na jaw niedostatki tego stanowiska. „Biologia przekonań” jest przeglądem ćwierćwiecza pionierskich badań na polu epigenetyki, ogłoszonej w 2004 przez The Wall Street Science Journal roku jako nowa, ważna dyscyplina. Osobisty styl książki czyni jej lekturę niezwykle łatwą i przyjemną.” Karl H. Pribram, M.D., Ph.D., (Hon. Multi) Emerytowany Profesor, Uniwersytet Stanford “Bruce Lipton proponuje nowe spojrzenie i rozumienie współzależności między żywymi organizmami, środowiskiem — a wpływem myśli, percepcji i podświadomości — w wyrażeniu uzdrawiającego potencjału naszego ciała. Dobrze udokumentowane wyjaśnienia i przykłady czynią tę książkę odświeżającą lekturą obowiązkową studentów nauk biologicznych, społecznych i medycznych. Jednak ja- sność wykładu autora sprawia, że jest ona przyjemną lekturą dla szerokiego grona czytelników.” Carl Cleveland III, D.C. Prezes, Cleveland Chiropractic College „Rewolucyjne badania Bruce’a Liptona odkryły brakujące ogniwo między biologią, psychologią i duchowością. Jeśli pragniesz zrozumieć najgłębsze tajemnice życia, trzymasz w ręku jedną z najważniejszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytasz.” Dennis Perman, D.C. Współzałożyciel, The Master’s Circle „Dr Lipton jest geniuszem — jego przełomowe odkrycia dają narzędzia pozwalające odzyskać suwerenność w naszym życiu. Polecam tę książkę każdemu, kto jest gotów i pragnie podjąć pełną odpowiedzialność za siebie i naszą planetę.” LeVar Burton, Aktor i reżyser FRAGMENT KSIĄŻKI: Miałem siedem lat, kiedy wspiąłem się na małe pudło w klasie pani No-ak na tyle wysoko, by wcisnąć oko w okular mikroskopu. Niestety, byłem zbyt blisko, by móc zobaczyć coś więcej, niż tylko plamę światła. \V końcu uspokoiłem się na tyle, by posłuchać polecenia i odsunąć się nieco od okularu. I właśnie wtedy to się stało — wydarzenie tak dramatyczne, że ustaliło kurs całego mojego życia. W pole widzenia wpłynął orzęsek Paramecium. Byłem zahipnotyzowany. Hałaśliwa wrzawa innych dzieci ucichła, tak jak nowe szkolne zapachy świeżo naostrzonych ołówków, nowych kredek świecowych i plastikowych piórników z Royem Rogersem. Całe moje jestestwo było skoncentrowane na obcym świecie tej komórki, która mnie bardziej fascynowała, niż generowane komputerowo efekty specjalne współczesnego kina. W niewinności mojego dziecięcego umysłu postrzegałem ten organizm nie jako komórkę, ale jako mikroskopijną osobę, myślącą, czującą żywą istotę. Nie poruszała się bez celu, tu i tam, ale ten mikroskopijny jednokomórkowiec wydawał się mieć jakąś misję, choć charakter tej misji był mi nieznany. Spokojnie patrzyłem „przez ramię" Paramecium, jak pilnie oddawało się swojemu zajęciu w środku i dookoła dywanika z alg. Kiedy przypatrywałem się Paramecium, duża nibynóżka tykowatej ameby zaczęła przetaczać się w pole widzenia. I właśnie wtedy moja wizyta do tego lilipuciego świata gwałtownie się zakończyła. Oto Glenn, klasowy łobuz, ściągnął mnie z podwyższenia i upomniał się o swoją kolej przy mikroskopie. Próbowałem zwrócić uwagę pani Novak, mając nadzieję, że za niewłaściwe zachowanie Glenna da mi jeszcze jedną minutę swobody przy mikroskopie. Niestety inne dzieci także chciały spojrzeć przez mikroskop, ponadto zbliżała się już pora obiadu i zakończenie zajęć. Zaraz po lekcjach pobiegłem do domu i podekscytowany opowiedziałem mamie o swojej przygodzie z mikroskopem. Używając najlepszych możliwych zdolności do przekonywania, będących w zasięgu drugoklasisty, prosiłem, później błagałem,
Okładka książki Życie i nauka mistrzów Dalekiego Wschodu tom I-III

63,00 zł 51,90 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 51,90 zł

Życie i nauka mistrzów Dalekiego Wschodu tom I-III W 1894 roku jedenastu uczonych amerykańskich zorganizowało cicho i bez rozgłosu specjalną wyprawę doTybetu, Indii i Chin, aby przeprowadzić badania nad niezwykłymi osiągnięciami tamtejszych wtajemniczonych, Mistrzów, wszelkiego rodzaju „cudotwórców”, których oficjalna nauka traktowała jak pospolitych oszustów. Ekspedycja spędziła na Dalekim Wschodzie kilka lat. Będąc w ścisłych, osobistych kontaktach z Mistrzami badała w bezsporny, naukowy sposób ich dokonania. Członkowie wyprawy dostąpili zaszczytu poznania wielu dokumentów nie znanych na Zachodzie, dotyczących historii naszej planety i licznych cywilizacji istniejących uprzednio. Wszystkie te działania miały na celu przygotowanie ludzkości do wkroczenia w nadchodzącą nową erę. Życie i nauka mistrzów dalekiego wschodu TOM 1 Materiał tego tomu został wcześniej zaprezentowany jako Poznajemy mistrza Emila. Wizyta w Świątyni Milczenia. Gwiezdny plan. Stąpanie po wodzie. Wizyta w Świątyni Uzdrowień. Emil opowiada o Ameryce. Człowiek śniegu z Himalajów. Nowe światło z nauk Jezusa. Życie i nauka mistrzów dalekiego wschodu TOM 2 Wizyta w świątyni Wielkiego Krzyża Tau. Spotkanie z mistrzem Jezusem. Jezus opowiada o istocie piekła i naturze Boga. Tajemnica wibracji myślowych. Jezus nakarmią rzesze. Relacja z doświadczenia uzdrowienia. Jezus i Budda odwiedzają grupę. Życie i nauka mistrzów dalekiego wschodu TOM 3 Jeden z mistrzów opowiada o chrystusowej świadomości. Natura energii kosmicznej. Stworzenie światów i planet. Podróż do Lhasy. Wizyta w świątyni Pora-tat-Sanga. Wyjaśnienie tajemnicy lewitacji. Wątpiący staje się wyznawcą istnienia Jezusa.
Okładka książki Dzieje diabła

70,35 zł 51,52 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 51,52 zł

Obecne dzieło jest ciekawym, dobrze udokumentowanym, obejmującym wiele dziedzin wprowadzeniem w kształtowanie się kultury Zachodu, z włączeniem Stanów Zjednoczonych, na osnowie stosunku do problematyki szatana i roli zła.
Okładka książki Wu wei. Płyń z prądem

29,90 zł 17,40 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 17,40 zł

Wu wei to podstawowa zasada mówiąca o tym, że należy żyć i działać zgodnie ze swoim rytmem. Według tej pradawnej chińskiej sztuki wszelkie zdarzenia i rzeczy powinny biec własnym torem bez żadnej ingerencji i narzucania czegokolwiek. Każda czynność i zdarzenie mają swoje miejsce i czas. Dzięki książce niekwestionowanego autorytetu z dziedziny chińskiej filozofii nauczysz się cieszyć chwilą, a jednocześnie ułatwisz sobie kroczenie dowolnie obraną drogą. Theo Fischer przez ponad dwadzieścia lat pracował, jako konsultant ds. zarządzania. W pewnym momencie zrezygnował z tej funkcji i oddał się swojej pasji, zaczął pisać. Zrozumiał, że zatracił się w otaczającym świecie i zapragnął od życia czegoś więcej niż tylko realizacji kolejnych piętrzących się przed nim obowiązków. Wynikiem przemiany Theo jest publikacja stanowiąca wprowadzenie do praktycznego zastosowania filozofii tao. Znajdziesz w niej wiele wskazówek i ćwiczeń, a także dowiesz się, jak należy stosować zasady tao w życiu codziennym. Nie musisz zmieniać swojego dotychczasowego stylu życia, niczemu się podporządkowywać i w nic wierzyć. Sukces nie jest uzależniony od żadnych surowych zasad moralnych. Po prostu doświadczaj danej chwili w danym momencie. „Kiedy jesz, to jedz, kiedy pijesz, to pij, kiedy śpisz, to śpij.” Żyj chwilą i nie zaprzątaj myśli zbędnymi rzeczami. Po prostu, płyń z prądem. Fragment książki Wu Wei Uwolnij się od swoich więzów Struktura społeczeństwa od tysięcy lat jest zawsze narzucana przez małą grupę sprawującą władzę, nieważne, jaką formę ustrojową przyjmie to społeczeństwo. Grupa panujących dyktuje ludowi, co jest dla niego dobre. To znaczy, że lud powinien zaakceptować jako dobre to, co jest użyteczne z perspektywy rządzących. W naszym społeczeństwie tę władzę upatruje się w konglomeracjach finansowych. Od nich wychodzi też kontrola nad gospodarką kształtującą obraz naszego społeczeństwa. Wprawdzie możemy dziś sami wybierać swój rząd, ale jeśli przyjrzymy się temu dokładnie, okazuje się, że nasz wybór jest nieszczególnie duży, ponieważ, po pierwsze, możemy wybierać zaledwie pomiędzy kilkoma ideologiami, które w zasadzie są bardzo podobne i wszystkie w jakiś sposób napędzają wodę na młyn grupie sprawującej władzę, a po drugie, w końcu rządy obejmuje partia, która będzie aprobowana przez co najwyżej połowę wyborców. Zatem co najmniej połowa wszystkich obywateli w ustroju demokratycznym mimo panującej wolności nie bierze udziału w tworzeniu swojego rządu. Jednak prawdziwa i długotrwała władza, która znajduje j się w rękach potentatów przemysłowych, banków i koncernów ubezpieczeniowych z ich udziałami, obejmujących swoim zasięgiem całą gospodarkę mimo wszystkich ustaw kartelowych, nie jest przez nikogo wybierana. Ta władza jest po prostu obecna i decyduje, niezależnie od legislatury, o losie i dobrobycie narodu. To ona kształtuje opinię publiczną, w niej kryje się początek i podstawa do szukania natury społeczeństwa. Każda jednostka, również ty i ja, orientuje się od dzieciństwa względem tego porządku. Jesteśmy w pewien sposób nasiąknięci przepisami, rozporządzeniami i prawami, więc przestajemy być świadomi, że jesteśmy wszędzie prowadzeni za rączkę. Nigdy nie doświadczyliśmy życia bez regulacji. Najpierw rodzice troszczą się, żeby dziecko stało się dopasowanym członkiem społeczeństwa, tak jak sami to rozumieli, później wkracza szkoła, edukacja, studia. Także tutaj młody człowiek jest dalej szlifowany, aby pasował do panujących zasad. Po rozpoczęciu kariery, czy przez samozatrudnienie, czy pracując na etacie, dorosły już człowiek dostrzega bardzo wyraźnie, jak bardzo jego własne powodzenie jest zależne od hierarchii społecznej. Zamiast w obliczu tych ograniczeń rozpaczliwie starać się złamać stały ucisk, jakiemu podlega, ludzkość znalazła inną drogę ucieczki: /amianę uświadomionych treści i doświadczeń, które są nie do zniesienia, na nieświadome. Nie będzie to przesadą, jeśli powiem, i będzie to tożsame 'f. tym, co twierdzi wielu socjologów i psychologów, że nasze wspomnienia docierające do świadomości są tak przefiltrowane, iż doświadczenia niezgodne / obowiązującymi w społeczeństwie nie są w ogóle utrwalane. W taki sposób działa mechanizm wypierania, organ kontrolny naszego instynktu samozachowawczego. Dlatego ze względu na naturę naszego umysłu jesteśmy dziś do tego stopnia niezdolni do postrzegania rzeczywistości taką, jaka jest. To, uważamy za prawdę, to odłamki rzeczywistości. Nasze obrazy myślowe są do tego jeszcze zniekształcone przez optykę naszych uprzedzeń. Nasze zmysły są dzień w dzień kontrolowane. To, co przez nie postrzegamy, jest filtrowane, przesiewane i nic nowego, nieznanego nie ma prawa przeniknąć do świadomości. Ten mechanizm pilnie troszczy się, żeby żadne nowe przekonania nie zakradły się w wyniku obserwacji do naszego umysłu. Wszystko jest starannie wypierane do podświadomości, gdzie zapewnia sobie byt pod postacią cienia wraz z trau-matycznymi przeżyciami, które są tam gromadzone już od wczesnego dzieciństwa. Nigdy nie jesteśmy zdolni, by zobaczyć coś więcej i coś innego niż to, czego się nauczyliśmy. Tylko to jesteśmy w stanie zaakceptować jako właściwe ze względu na własne skrępowanie i tylko według tego orientujemy się i układamy swoje życie. Tak funkcjonuje nasz umysł, tak radzimy sobie z naszymi wspomnieniami i z tym bez przerwy porównuje się nasze myślenie. W ten sposób otrzymujemy znacznie ocenzurowany obraz rzeczywistości. Kolejną, dodatkową drogą ucieczki przed rzeczywistością jest przynależność do organizacji i wspólnot religijnych, włączając różne ugrupowania posiadające własną filozofię życiową (i zaradnych ludzi interesu, którzy unoszą się na fali New Agę). Już sama świadomość, że jest się zintegrowanym /e społeczeństwem, posiada się pewien status, daje poczucie bezpieczeństwa. Niepopularne prawdy są przechowywane w podświadomości. Przynależność do jakiejś społeczności, aktywna czy bierna, zapewnia dodatkową gwarancję dalszego istnienia wypracowanego poziomu. Człowiek zamyka oczy i odwraca wzrok od otaczających go okropności, wąskiego światopoglądu, przed idiotyzmem, z którym spotyka się w swoim własnym kraju (kiedy na przykład nie wycofuje się trujących środków, ale po prostu od czasu do czasu podnosi się górną granicę /.awartości toksyn). Pozorną ochronę, którą zapewniają organizacje i instytucje, opłacamy uznając ich autorytet i w możliwie jak najwyższym stopniu dopasowując nasze zewnętrzne życie do ich maksym, a także orientując się wewnętrznie według ich tez. Z sobie większe bezpieczeństwo w społeczeństwie. Robimy i wierzymy w to, co robią i wierzą również inni, i uważamy to za właściwe. Kiedy zaś pewnego dnia przeznaczenie uderzy w nas, tak że znajdziemy się w prawdziwej opresji, musimy stwierdzić, że nigdzie nie da się odnaleźć prawdziwej pewności, mimo że tak rozpaczliwie jej szukamy. Żeby być wolnym do życia w chwili obecnej, trzeba oddzielić się od tego rodzaju więzów. Nie możemy uznawać żadnego autorytetu, który narzuca nam, jacy powinniśmy być lub się stawać. Żeby osiągnąć tę wolność od zewnętrznego autorytetu, w pierwszym rzędzie potrzebna jest nasza gotowość. Tylko to. Żadna intelektualna walka podporządkowana nowej idei, żadna decyzja, by przemocą pozbyć się rzeczy, które dziś nas wiążą. W wielu sprawach nie da się za jednym razem przez dokonanie spektakularnego kroku osiągnąć zewnętrznego oddzielenia - zazwyczaj nie jest to nawet potrzebne. Ważne jest nasze wewnętrzne nastawienie do autorytetu. Musimy zrozumieć, że życie może być czymś innym, niż myśleliśmy do tej pory. Krok ku wewnętrznej wolności zaczyna się od tego, że dostrzeżemy nasze powiązania i będziemy przyglądać im się tak długo, aż zobaczymy leżące w nich niebezpieczeństwo. Takie podejście wystarczy. Dzięki naszej uwadze, która nie powinna być zaburzona przez myśli, te więzy zostaną pozbawione swojego wpływu na nas. Będziemy wolni i nieuwikłani. Pod /adnym pozorem nie możesz podstawić tych powiązań pod nóż sekcyjny swojej umysłowej analizy. Kiedy będziesz to robić, wprawdzie nie zaszkodzi ci to, ale też nie przyniesie żadnego pożytku. Bardzo prawdopodobne, że zastąpisz tą analizą obserwację, a potem będziesz się dziwić, dlaczego więzy, które tak skrupulatnie porozdzielałeś, istnieją dalej i krepują cię jeszcze bardziej. W ogóle chcę powiedzieć, że ten nowy sposób życia, polegający na byciu wewnętrznie obecnym tu i teraz, najłatwiej jest osiągnąć, kiedy zapomni się o wszelkiego rodzaju wiedzy. Wszystko, czego nauczyłeś się do tej pory, jest nieprzydatne dla praktyki życiowej zgodnej z Tao. Wiedza może się przydać w sprawach zawodowych lub gdy chcesz wbić gwóźdź w ścianę. Twój rozwój umysłowy będzie jednak stał ci na drodze. Musisz ze szczerością spojrzeć na swoje życie, patrzeć na nie dziewiczym spojrzeniem, pozbawionym uprzedzeń spojrzeniem dziecka. Zobaczysz wtedy, że elementarnej niewoli, której podlega każdy człowiek przez swoje dopasowanie do społeczeństwa, wyrasta dalsza, ponieważ my, ludzie, po prostu nie jesteśmy w stanie zrozumieć, że istnieją rzeczy, które nie mają ceny. Przez to, że pozwalamy sobą dyrygować, myślimy, że w ten sposób kupujemy rzeczy się zmieniają, a twoje dni przybierają inny przebieg niż dotychczas. Włączysz się w pewien proces, który sam z siebie z wielką inteligencją będzie robił to, co jest właściwe dla ciebie. Przy tym nie jesteś wcale pozbawiany swojej wolnej woli, ale twoje działanie będzie mądrzejsze, ponieważ będziesz umiał zastosować prawidłowe rozwiązania dla codziennych wyzwań, jak również nadzwyczajnych sytuacji. Zapamiętaj więc: Należy odnaleźć swoje więzy, które przybierają różne formy, przyjrzeć się im, zwrócić na nie uwagę, aż głęboko w swoim wnętrzu zrozumiesz całe znaczenie swojej niewoli. Warunkiem, tak jak w każdym postępowaniu, jest prowadzenie obserwacji wyłącznie w teraźniejszości. Nieważne jest, jaki byłeś wczoraj czy jakie więzy być może wcześniej wytworzyłeś, ważne jest, jaki dzisiaj jest twój stan. To należy dostrzegać. Postrzeganie w teraźniejszości jest już samo w sobie krokiem ku zmianie, do tego, do czego sam nie musisz się przyczyniać, angażując własną siłę. Twoja szczera wola, twoja gotowość, twoje gorliwe życzenie, by być wolnym, całkowicie wystarczy.  Wu wei płyń z prądem życia Sztuka tao Spis treści:    Przedmowa Sztuka niedziałania Uwolnij się od swoich więzów Fenomen uwagi Myśli i myśliciel Życie w Tao Tao zamiast pozytywnego myślenia Wewnętrzny dialog i Yi Jing Nasze społeczeństwo i zakłamane Ja Miłość i partnerstwo Sztuka odpuszczania Czym jest Tao? Duchowość w Tao Ćwiczenia na każdy dzień Podsumowanie Posłowie Bibliografia  
Okładka książki Zmarli mówią T2 Autob.jasnowidza K.Jackowskiego

19,90 zł 12,49 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 12,49 zł

Druga część długo oczekiwanej autobiografii jasnowidza "Zmarli mówią:. Krzysztof Jackowski żywym i emocjonalnym językiem opisuje swoje osiągnięcia. Każde z nich w sposób metodyczny i skrupulatny poddaje analizie i co najważniejsze poświadcza dokumentami - są wśród nich nie tylko podziękowania od osób prywatnych, ale przede wszystkim potwierdzenia od funkcjonariuszy policji. To niezwykle połączenie pasjonującej literatury faktu, traktatu filozoficznego z rozprawą naukową. Nikt nie pozostanie obojętny wobec tej publikacji. Tych, którzy wierzą w niesamowite zdolności Jackowskiego, usatysfakcjonują zebrane przez niego dowody. Ci, którzy są sceptykami, będą musieli na nowo przemyśleć swoje wątpliwości. Zobacz zestaw Zmarli mówią Autobiografia Krzysztofa Jackowskiego Tom 1 i tom 2 - razem taniej - 15 %   Fragment książki Zmarli mówią Autobiografia Krzysztofa Jackowskiego Tom 2 Rozdział 8 Zaginiony z Grodziska Mazowieckiego i coś, czego nie wyjaśniłem W marcu 2007 roku zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc pewna kobieta. Jej syn zaginął 12 lutego tego samego roku we wsi Boża Wola pod Grodziskiem Mazowieckim. Nie otrzymała ode mnie miłych wieści. - Pani syn został zamordowany przez trzech kolegów z okolicy, zabili go na dworze, jego ciało leży obok toru kolejowego w rejonie wsi Bramka - jednym tchem przeczytałem zapiski, uniosłem wzrok znad kartki i spojrzałem w oczy starszej, spracowanej i zmęczonej podróżą matki. Zamilkłem i pomyślałem sobie w duchu: „Jackowski, jesteś bezduszny, oto przed momentem odczytałeś komuś rzekomy wyrok na jej synu, robiąc to, nawet nie pomyślałeś, że to ktoś dla niej najbliższy, że w tym momencie zburzyłeś jej nadzieje, z którą tu przyjechała. Rutyna, pieprzona rutyna". Pojechała z odebraną nadzieją z powrotem do domu, kawał drogi, prawie pół Polski. Po dwóch dniach poinformowała mnie telefonicznie, że policja z Grodziska odnalazła ciało jej syna we wskazanym przeze mnie na mapie miejscu. Tak jak stwierdziłem, leżał tuż obok toru kolejowego. Mimo że leżał obok, policja nie uznała tego za wypadek kolejowy. - To morderstwo, są tego oznaki - mówiła przez telefon. - Może pan do nas przyjedzie i wyjaśni, kto go zabił? Umówiłem się, że niedługo będę w Warszawie i stamtąd podjadę do wsi Boża Wola, to blisko. Kilka dni potem zjawiłem się w domu przygnębionej matki, była właśnie dzień po pogrzebie syna. Powiedziała mi, że o moim przyjeździe poinformowała policje, a oni ją prosili, żebym przyjechał do nich na komisariat. Wsiadłem w auto i pojechałem. Na komendzie spotkał się ze mną komisarz, który prowadził sprawę domniemanego zabójstwa mężczyzny. W pokoju dali mi rzecz z odzieży ofiary i tam wykonałem wizję na temat zdarzeń, które doprowadziły do śmierci nieszczęśnika. Nie wiem, czy te informacje pomogły w wyjaśnieniu sprawy, czy były w czymś pomocne, do dziś nie wiem, czy w ogóle złapano sprawców tego morderstwa. Po prostu nie śledziłem tej sprawy dalej. Przed odjazdem do domu poinformowano mnie, że chce się ze mną spotkać komendant. W trakcie rozmowy podziękował mi za trafne wskazanie zwłok poszukiwanego. - Mieliśmy duży kłopot z tą sprawą, poszukiwania trwały równy miesiąc, atu pana mapka i w ten sam dzień mamy ciało, jeszcze raz dziękuję. Wręczył mi pismo, na którym złożył własnoręcznie podpis. Podziękowałem za uznanie i chciałem już wyjść, ale pan komendant zagadał mnie o inną sprawę. - Moi ludzie pracują nad dość dziwnym zaginięciem kobiety z pobliskiego Milanówka. Krótko opowiedział mi historię tej sprawy. Kobieta wraz z mężem i dwoma synami odziedziczyła willę w Milanówku po zmarłym wuju. Niestety, w tym szczęściu było małe nieszczęście - otrzymali w spadku okazałą willę wraz z lokatorem, który zajmował dolną kondygnację budynku. Po wprowadzeniu się do domu, prawie natychmiast zaczęły się scysje z sublokatorem. Ich relacje sąsiedzkie psuły się z dnia na dzień. Nieraz były składane skargi na policję, a także interwencje porządkowe. Między nimi narodziła się walka o własność posesji. Można rzec - historia jakich wiele, ale po kilku miesiącach tych scysji, historia się skomplikowała jeszcze bardziej. Nagle znikła bez wieści żona spadkobiercy. -1 tu mamy problem, panie Jackowski, nie wiemy, gdzie ona jest, co mogło się z nią stać? - Rzeczywiście ciekawa sprawa - powiedziałem. - Gdy słuchałem pana komendanta, to natychmiast nasuwa mi się podejrzenie lokatora, przecież - kontynuowałem - mieli ze sobą długi zatarg. - Tak, nam też on się kojarzy z tym zdarzeniem, ale zarazem nasuwa się pytanie - jaki sens miałby w uprowadzeniu lub zabiciu kobiety, przecież pozostała reszta właścicieli synowie i mąż. To nie zmienia konfliktu, a bardziej go nasila. - No tak, brak tu logiki, motywu działania podejrzanego - odrzekłem. - Może pojechałby pan do Milanówka do męża zaginionej i spróbował swoimi paranormalnymi zdolnościami zastanowić się nad tym, co się z nią stało. To dla nas duża zagadka. - Dobrze, mogę tam pojechać, ale czy gospodarz domu się na to zgodzi? - Pojedzie pan z policjantem prowadzącym te sprawę. On dogada się z mężem zaginionej. Około pierwszej po południu wraz z policjantem byłem w Milanówku. Jakiś czas czekaliśmy przed zamkniętą bramą, wciskając guziczek domofonu. W końcu w drzwiach domu pojawił się niewysoki mężczyzna około sześćdziesięcioletni, który drobnym krokiem podążał ku nam, stojącym za bramą. - Witam pana komisarza - rzekł gospodarz, otwierając piskliwą bramę. - Dzień dobry, ja nie będę do pana dzisiaj wchodził - powiedział policjant. -To jasnowidz, znany i dobry, kilka dni temu znalazł nam zaginionego, a właściwie jego ciało, może chce pan skorzystać z jego wiedzy, czy jak tam zwał, możliwości? - Jackowski? Ten jasnowidz, co był kiedyś o nim serial na Polsacie? - spytał gospodarz. - Tak - odpowiedziałem. - Był taki serial pięć lat temu. - Z Człuchowa? - upewniał się. - Tak, z Człuchowa. - A to słyszałem, wiele słyszałem - natychmiast się rozchmurzył. - Pan wielu znalazł. Zaprosił mnie do domu, poprowadził na piętro posesji, które zamieszkiwał wraz z synami. W mieszkaniu było skromnie, wąski korytarz, po bokach pokoje i kuchnia. - Odkąd zaginęła moja kochana żona, nic nie ma dla mnie sensu - opowiadał prawie z płaczem. - Żyjemy z dnia na dzień, z nadzieją, której każdego dnia coraz mniej. - Jak zaginęła pana żona? - To spokojna kobieta, miała iść do kościoła na mszę popołudniową i tu na ulicy, zaraz za domem przepadła, od tej pory nikt już jej nie widział. - Rzeczywiście dziwne - przyznałem. Zacząłem się rozglądać po pokoju, w którym rozmawialiśmy. Był także skromny, odniosłem wrażenie, że mimo iż domownicy mieszkali tam od kilku miesięcy, czuło się, że nie zadomowili się jeszcze, jak gdyby ciągle byli „na walizkach". Do pokoju wszedł jeden z synów, młody, około osiemnastoletni. - Dzień dobry - przywitał się ze mną. W trakcie rozmowy z nim zauważyłem, iż mam do czynienia z bardzo inteligentnym młodzieńcem. Mam pewną wadę, bywa tak, że gdy jestem na miejscu zdarzenia, zamiast skupiać się i robić wizję, zaczynam zachowywać się jak detektyw. Gdy robię wizję u siebie w domu, gdy wykonuję ją w samotności, wówczas nie mam szans zadawania pytań, rozglądania się tu czy tam, po prostu jestem skazany tylko na swoją wizję. Jednak gdy przez zbieg okoliczności jestem na miejscu zdarzenia - co rzadko mi się zdarza - prócz jasnowidza budzi się we mnie wielce podejrzliwy detektyw. Wtedy lubię podejrzewać, łapać za słowa, zwracać uwagę na różne, być może bardzo mało istotne, drobiazgi. Usiedliśmy przy stole, zostałem poczęstowany herbatą i nadal wysłuchiwałem żalów rodziny. Dowiedziałem się od nich, że nic nie wskazywało na to, co się stało, że oprócz lokatora z dołu nie mieli żadnych wrogów. - No, ale ten lokator przez uprowadzenie pana żony nic by nie zyskał - stwierdziłem. - Ale często były kłótnie, więc trzeba brać go pod uwagę - stanowczo odparł. - Tato, wspomnij panu o tej kartce - wtrącił się syn. - O. właśnie! - prawie krzyknął ojciec. - Zapomniałem o tym, a to najważniejsze, proszę sobie wyobrazić, że tam, w drugim pokoju mam dużo książek, książki to moje życie, w ogóle z zawodu jestem księgarzem. - Księgarzem? Co to za zawód? - zapytałem. - No jak to? Nie wie pan, całe życie pracowałem w księgarni - odpowiedział nieco zdziwiony z lekkim niezadowoleniem, jak gdybym naruszył jego honor. - Pomyliło mi się z księgowym - usprawiedliwiłem się zmieszany. - W jedną z książek, które leżały na moim biurku, była włożona kartka, własnoręcznie pisana przez moją żonę, na kartce była data, która wskazywała, że pisana była ona trzy dni przed zaginięciem. Pismo na niej było krótkie i brzmiało: „Jeżeli coś mi się stanie w niedługim czasie, to żebyście wiedzieli, że za tym stoi sąsiad z dołu". Pokazałbym ją panu, ale w tej chwili ta kartka jest na policji. - To wielce podejrzane - rzekłem. Wydało mi się to jednak bardzo dziwne, coś mi nie pasowało z tym listem, zacząłem mieć wątpliwości co do prawdomówności i ojca, i syna. Skoro tak z sobą byli zżyci, to dlaczego pisała to na kartce w tajemnicy przed nimi, zamiast im to powiedzieć. Zacząłem zadawać różne pytania synowi, były to błahe zapytania typu, jaka mama była, co lubiła, a czego nie, czy bywała nerwowa. Na każde z nich chłopiec odpowiadał pełnymi, złożonymi i bardzo grzecznymi tekstami, przy tym był bardzo opanowany, nie słyszałem w tonacji jego odpowiedzi żadnych emocji. Zdania były płynne i twierdzące. Wyglądało mi to tak, jak gdyby chłopiec wiedział, gdzie jest jego mama. Im dłużej rozmawialiśmy, tym bardziej pogłębiały się moje wątpliwości dotyczące prawdomówności syna. W pewnym momencie w rozmowę ponownie wtrącił się ojciec. Z lekkim lamentem powiedział: - Co się mogło stać? Gdzie ona jest? Kto się w końcu weźmie za tego człowieka, który chodzi bezkarnie po tym, co się stało? Pomyślałem, że jest to wyraźna animozja w stosunku do sąsiada. Chciałem dalej kontynuować rozmowę z jego synem i poprosiłem ojca o wyjście z pokoju i zostawienie nas samych. Uczynił to bez słów. - Więc nie spodziewaliście się tego, co się stało? - zadałem pytanie. - Na pewno nie, owszem były niesnaski z tym sąsiadem, ale kto by pomyślał, że on się posunie do czegoś tak drastycznego - powiedział stanowczo. - Zastanawia mnie, dlaczego tak jednoznacznie i pan, i pański ojciec stwierdzacie, że to sąsiad? - No, a kto mógłby inny? - Czy w dniu, kiedy zaginęła pana mama, widział pan w jej zachowaniu coś dziwnego, coś niestosownego? Coś, co odróżniało jej zachowanie od codziennego? - Właściwie nic - odpowiedział i na chwilę zamyślił się. - No może z wyjątkiem jednej chwili. - Jakiej chwili? - Było to rano, w dniu kiedy mama po południu zaginęła. Obudziło mnie czyjeś głaskanie po głowie, otworzyłem oczy i ujrzałem twarz mamy, nigdy przedtem tak nie robiła. Byłem zdziwiony, w pewnej chwili powiedziała: „Synku, gdyby mamusi coś się stało, to pamiętaj macie jeszcze tatusia". - Rzeczywiście dziwne - odpowiedziałem. - Z pana opowieści nie wygląda to na przypadkowe zaginięcie, a raczej na to, że pana mama mogła planować, iż zaginie. Spojrzał na mnie i nic nie odpowiedział, jak gdyby był niezadowolony z mojego stwierdzenia. Skończyliśmy rozmowę, pożegnałem się i wróciłem na komisariat do Grodziska Mazowieckiego, by opowiedzieć o przebiegu mojej wizyty w Milanówku. I właściwie na tym owa historia się kończy, nie wykonywałem tu wizji, a powinienem, jakoś nie zrobiłem tego. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że będąc w Milanówku, czułem, że ta kobieta żyje i przebywa u kogoś, kogo zna za granicą, nie czułem tragedii. Jednak los tak sprawił, że przez tę historię dwa lata później zostałem zakuty w kajdanki i aresztowany. Prędzej bym się spodziewał, że polecę na Księżyc niż takiego obrotu sprawy. Była końcówka lata 2010 roku, siódma rano, obudziło mnie natarczywe pukanie do drzwi. Zapytałem, kto puka. - Proszę otworzyć, policja! Zmroził mnie ten ton, otworzyłem natychmiast. Myślałem, że coś się stało i chcą ode mnie pomocy, jak to nieraz bywało, ale widziałem po ich minach, że tym razem coś nie tak. Byli poważni jak na pogrzebie. - Panie Krzysztofie, musimy pana aresztować, mamy nakaz z prokuratury apelacyjnej w Łodzi, niech pan się ubierze. Wtedy spostrzegłem, że stoję przed nimi w rozpiętej koszuli i majtkach. - Proszę nie brać ze sobą telefonu, zegarka, paska, bo i tak weźmiemy to w depozyt - kontynuował chłodnym głosem policjant. - Panowie, wy sobie żartujecie? - powiedziałem, nie chcąc wierzyć w słowa, które przed chwilą usłyszałem. - Powtarzam, jest pan aresztowany, proszę się zbierać, czekamy na pana. W tym czasie drugi wyjął kajdanki, wówczas zaczęło do mnie docierać, że to nie żart. Ubierając się w pośpiechu, zacząłem ich dopytywać. - Za co jestem aresztowany? - Mamy nakaz aresztowania z prokuratury apelacyjnej w Łodzi, ma być pan doprowadzony w charakterze świadka. - Ale w jakiej sprawie? - pytałem. - W sprawie zaginięcia dwóch osób z Milanówka. - Co? A znam tę sprawę, ale tu chodzi o zaginięcie jednej osoby, kobiety - powiedziałem. - Jest napisane, że dwóch osób - poprawił mnie policjant. Zacząłem się przygotowywać. - To co, możemy iść? Musimy pana skuć w kajdanki, taka procedura. - Zaraz, jeszcze chwila panowie, muszę łyknąć tabletki, biorę ich kilka, właśnie rano, mam chore serce. - To niech pan łyka i jedziemy, nie mamy czasu - ponaglał jeden z nich. - Może wezmę z sobą laptopa, piszę książkę, jeżeli mam być w tym areszcie cały dzień, to sobie popiszę, co mam tam robić? - Raczej to niemożliwe, zostanie w depozycie. - Kurde, to co ja tam będę robił przez tyle godzin? - Dobrze, panie Krzysztofie, jedziemy. - No dobra, ale kajdanek nie zakładajcie, to wstyd, jak ja wyjdę w nich na ulicę - poprosiłem. Chwilę rozmawiali ze sobą i się zgodzili. - Nie założymy ich panu, ale przed samym komisariatem będziemy musieli, bo są tam kamery, a takie są procedury. - Trudno, niech tak będzie - odpowiedziałem. Wsiedliśmy do radiowozu, oni z przodują z tyłu. W trakcie jazdy skojarzyłem, że nie mam papierosów. - Musze kupić fajki, czy w ogóle można tam palić? - spytałem. - Można, daj pan kasę, to staniemy pod kioskiem i kupie. Gdy dojeżdżaliśmy do komisariatu, mijaliśmy Tesco, w którym robiłem co dzień zakupy, poczułem coś niezwykłego, właśnie w tym momencie. Coś, czego nigdy w swym życiu nie czułem. „Krzychu, nie możesz teraz wysiąść i pójść na zakupy, nie możesz nic". To uczucie było straszne. Przed samym wejściem, tak jak mówili, założyli mi kajdanki, żeby po przekroczeniu drzwi zaraz mi je zdjąć, tylko na zasięg lokalnej kamery. - Witam na „dołku", panie Krzyśku - krzyknął policjant z dyżurki, w którego kierunku podążałem. - Witam pana - odrzekłem. - Co mam robić? - Spokojnie, zaraz pana spisze i zaprowadzę do celi. Poczułem się zdenerwowany, a przez to dostałem chwilowego migotania serca. - Czy jest pan wyszkolony na nagły ratunek w razie czyjegoś omdlenia? - zapytałem. - A o co panu chodzi? - Choruje poważnie na serce, musze to wiedzieć, miewam ataki migotania komór sercowych, to niebezpieczne. - Jeżeli tak, to musze wezwać lekarza, który stwierdzi, czy można pana zatrzymać - poinformował mnie. - Może lepiej nie, trochę się wstydzę, ja jasnowidz w areszcie. - Niestety, muszę - powiedział stanowczo. Po dziesięciu minutach przybyło pogotowie, doktor w towarzystwie dwóch pielęgniarzy. - Na co pan choruje? - spytał z drętwą miną. Było mi strasznie wstyd, widzi mnie tu, w areszcie jak jakiegoś przestępcę. - Stenoza aortalna w średniej fazie swego rozwoju - odpowiedziałem jak na rozkaz w wojsku. W tym momencie przypomniało mi się, że mam w tylnej kieszeni spodni wykres badania EKG sprzed dwóch dni, kiedy bardzo źle się czułem, a puls miałem wtedy 49 na minutę. Podałem to doktorowi. Popatrzył na wykres. - Z takimi wynikami nie leży pan w szpitalu? Nie tylko jasnowidz, ale i kamikadze - powiedział, by po chwili zastanowienia orzec. - Nie wyrażam zgody na zatrzymanie tego człowieka w areszcie ze względu na jego stan zdrowia. - To znaczy, że nie będę musiał tu być? - spytałem z niedowierzaniem, że za moment będę mógł stąd wyjść. - Dokładnie tak - odrzekł doktor. - To dobrze - poczułem ulgę. Zostałem poproszony do gabinetu śledczego, właśnie rozmawiał przez telefon z prokuratorem z Łodzi, któremu objaśniał, że nie mogę zostać aresztowany. Po odłożeniu słuchawki, spojrzał na mnie i rzekł. - Mam panu wystawić wezwanie na przesłuchanie za tydzień na godzinę jedenastą, podpisze pan to wezwanie i jest pan wolny. - Dobrze, podpiszę. Gdy podpisywałem wezwanie, śledczy poinformował mnie, że jeśli nie pojadę na przesłuchanie, to dostanę dziesięć tysięcy kary do zapłacenia. Po tygodniu o godzinie dziesiątej trzydzieści stałem przed ogromnymi drzwiami prokuratury apelacyjnej. Niestety, pan prokurator był zajęty i musiałem czekać do pierwszej. W końcu zostałem poproszony do jego pokoju. Tam byłem przesłuchany na okoliczność mojej wizyty w willi w Milanówku. Opowiedziałem przebieg mojej rozmowy z domownikami. W trakcie moich zeznań pan prokurator zapytał, czy wówczas w czasie mojego pobytu mogło coś wskazywać, że mąż też zaginie? - A co, on też zaginął? - zapytałem zdziwiony. - No niestety, on także zaginął i to równo w rocznicę zaginięcia swej małżonki. Po złożeniu zeznań odbyła się krótka rozmowa między mną a prokuratorem. Powiedziałem, że moim zdaniem te zaginięcia mają związek z jakąś nie do końca przemyślaną kombinacją samych zaginionych. Prokurator nie odpowiedział nic na moje stwierdzenie, ale pokiwał głową. Na koniec przeprosiłem go za dwukrotne niestawienie się na jego wezwania, tłumaczyłem, że przez to, co robię, żyję trochę w bałaganie, że po prostu przeoczyłem te dwa wezwania. - Dwa wezwania? - spytał mnie, mocno zdziwiony prokurator. - Może trzy - poprawiłem się. - Sam pan widzi, że mam bałagan. - Cha, cha, cha - zaśmiał się. - Gdyby to były tylko trzy wezwania, to zapewniam pana, że nie wystawiłbym wniosku o aresztowanie. Uczyniłem tak po jedenastym wezwaniu. - Co? Jedenastym? Zamilkłem, podałem mu rękę na pożegnanie i wyszedłem. Schodząc szerokimi schodami do wyjścia, zwróciłem uwagę na kobietę i mężczyznę, którzy w dole kondygnacji wyraźnie mi się przyglądali. Gdy byłem obok nich, zagadnęli mnie. - Dzień dobry panu - powiedziała kobieta. - Moja znajoma pracuje w tutejszej prokuraturze i powiedziała nam, że pan dzisiaj tu będzie, wiec czekaliśmy na pana i mieliśmy szczęście. - Zapewne macie państwo jakiś kłopot, lecz nic państwu nie pomogę, muszę wracać do domu, a kawał drogi przede mną - powiedziałem wymijająco. - Tak, to wielka szkoda, my tu czekaliśmy na pana z wielką nadzieją - odrzekła błagalnym głosem. - Może chociaż chwilę pan z nami porozmawia, tu na dole jest kawiarnia. - Dobrze, ale tylko na chwilę. Usiedliśmy przy stoliku, a kobieta szybko zrelacjonowała ich problem. - Mój ojciec mieszkał u mnie, zmarł trzy tygodnie temu, miał oszczędności, kilka tysięcy złotych i obrączkę po zmarłej mamie. Nigdzie tego nie mogę znaleźć, podejrzewamy z mężem, że ktoś musiał to ukraść z naszego mieszkania. Ojciec najczęściej miał to w poduszce, na której spał, zmarł w domu. Zaraz jak ciało ojca wywieźli, to przeszukaliśmy jego pościel, a potem całe mieszkanie. Nic nie znaleźliśmy. - Musicie mi dać jego zdjęcie i może jeszcze coś, co do niego należało - powiedziałem w pośpiechu. - Mamy jego koszulę, może być? - Może, wezmę to z sobą do Człuchowa, zadzwońcie jutro rano do mnie, postaram się nad tym zastanowić. Do domu dotarłem późnym wieczorem, zaraz poszedłem spać. Rano robiąc sobie kawę, odebrałem telefon. - To ja, wie pan już coś? - kobiecy głos w telefonie. - Kto ja? - pytam zdezorientowany. - Wczoraj spotkaliśmy się w prokuraturze. - A, pani w sprawie tych kosztowności, proszę zadzwonić za dziesięć minut, teraz nie mogę rozmawiać - rozłączyłem się. Całkowicie o tym zapomniałem, a rzeczy jej ojca miałem w bagażniku auta, które stało w garażu, a ten czterysta metrów od mojego bloku. Pomyślałem, że nie chce mi się teraz tam iść, wiedziałem jednak, że ta kobieta nie da mi spokoju, będzie wydzwaniać. Chwilę się skupiłem, kto im mógł skraść te kosztowności? Może sanitariusz? Nagle coś mi wpadło do głowy, było to nagłe i zaskakujące. Pomyślałem, że bez rzeczy tego człowieka jest to niemożliwe. W tej samej chwili ponownie zadzwonił telefon. - Nie za wcześnie dzwonię? - w słuchawce ten sam głos co przed chwilą. - Za bardzo nie miałem czasu - tłumaczyłem się. - Mam tylko jedno odczucie, kojarzy mi się jasnobrązowy fotel, trzeba go odwrócić do góry nogami i tam będzie dziura w materiale. Rozumie pani? Od spodu... -Tak rozumiem. - Trzeba tam włożyć rękę i powinna pani poczuć jakieś zawiniątko, w nim będą te kosztowności. - Mam w mieszkaniu trzy fotele, zaraz sprawdzę - tym razem ona się pospiesznie rozłączyła. Pomyślałem, że na pewno nic tam nie znajdzie, to tylko moja sugestia, a nie żadna wizja, przecież akcesoria do niej leżą w aucie. Z zamyślenia wyrwał mnie telefon. - Jest pan cudowny, wspaniały, niesamowity - krzyczała ta pani. - Dlaczego? - pytam. - W pierwszym fotelu, który przewróciłam, tak jak pan kazał, był woreczek z pieniędzmi, sam wypadł z fotela, jest wszystko, dziękuje. Po zakończonej radosnej rozmowie nadal stałem w kuchni przy szafkach, ogarnęła mnie taka euforia, że na cały głos krzyknąłem: - Jackowski, jesteś jasnowidzem!    Zmarli mówią Autobiografia Krzysztofa jasnowidza Jackowskiego Tom 2 Spis treści:   Rozdział l Sukces katowickiej policji, niestety, mnie przemilczeli Rozdział 2 Zaginiony sołtys z Woli Przypkowskiej i grzybiarz z Woli Mrokowskiej Rozdział 3 Japonia Rozdział 4 Zabójstwo naczelnika skarbówki Rozdział 5 Zmarli mówią Rozdział 6 Pieniądze starego Franca Rozdział 7 Mój kolega „Pershing" Rozdział 8 Zaginiony z Grodziska Mazowieckiego i coś, czego nie wyjaśniłem Rozdział 9 Żywy starzec w krzakach oraz piesek z ulicy Kwiatowej Rozdział 10 Bez precedensu Rozdział 11 Odnalezienie ciała Marty z Łomży Rozdział 12 Tamten świat, do którego pójdziemy Rozdział 13 Zaginiona Ewa z Sierakowie Podsumowanie Dodatek 1 Samotność jasnowidza - rozmowa z Krzysztofem Jackowskim Dodatek 2 Pytając o jasnowidza, pytasz o wszechświat - rozmowa z prof. Ryszardem Jaworskim, kierownikiem Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Wrocławskiego Dodatek 3 Jackowski, widząc to, czego inni nie widzą, sam chce dowiedzieć się, dlaczego tak się dzieje – rozmowa z prof. zw. dr. hab. Bogusławem Sygitem, kierownikiem Zakładu Kryminalistyki w Katedrze Postępowania Karnego i Kryminalistyki Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego Dodatek 4 Po śmierci logika jest doskonalsza  
Okładka książki Bliscy nie odchodzą

39,30 zł 25,66 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 25,66 zł

Wsparcie z drugiej strony Światowe medium, Sylvia Browne, od 47 lat prowadzi wykłady i seanse, pomaga przy śledztwach, zajmuje się badaniem zjawisk paranormalnych. Jej książki z miejsca trafiają na pierwsze miejsca listy New York Timesa. Ta książka jest dla tych, którzy chcieliby spędzić choć jeszcze jedną chwilę z bliską osobą, która odeszła. Jest o dostrzeganiu radości życia, o strachu przed śmiercią oraz o odkrywaniu, czym na co dzień zajmują się mieszkańcy Drugiej Strony i - co najważniejsze - jaki jest cel naszego tutaj przybycia. To wyjątkowa możliwość poznania planu życia, jaki wybraliśmy przed przyjściem na świat. Dzięki książce możesz dowiedzieć się, dlaczego masz takich właśnie rodziców, rodzinę i dzieciństwo, ścieżki kariery, warunki zdrowotne i finansowe, małżeństwa, dzieci i długość życia. Czy Twój wybór okazał się słuszny i pomógł Ci odnaleźć sens życia i czy realizujesz swój zamiar, dowiesz się z kart tej książki. Zamieszczone opisy sesji regresji i hipnozy oraz ćwiczenia do medytacji mogą stać się pomocne w odkrywaniu poprzednich wcieleń. Dowiedz się też o mrocznej stronie i poznaj narzędzia obrony przed złem. W swojej wędrówce przez życie nigdy nie jesteś sam. W każdej dziedzinie masz wsparcie i pomoc przewodników duchowych, aniołów i archaniołów oraz swoich bliskich po Tamtej Stronie. „Bliscy nie odchodzą. Wsparcie z Drugiej Strony to najbardziej solidna i autentyczna książka podejmująca temat drugiej strony, jaką kiedykolwiek czytałam. Już po przeczytaniu pierwszych kilku stron zdajesz sobie sprawę z faktu, że Sylvia Browne jest kimś więcej niż medium — jest mistrzynią przekazywania prawdy istniejącej w czwartym wymiarze". — doktor Caroline Myss autorka Anatomii Duszy CO ZNAJDZIESZ W KSIĄŻCE Bliscy nie odchodzą? informacje o tym, jak przewodnicy duchowi i anioły codziennie do nas „przemawiają" prawdę o zjawach i nawiedzeniach wyjaśnienia „niemożliwych do rozwiązania" kwestii zaginionych podpowiedzi, jak energia psychiczna może utrzymać ludzi w zdrowiu i pomóc w związkach odpowiedzi, dlaczego nie powinniśmy obawiać się starzenia i śmierci obowiązkowe przepowiednie na nowe stulecie ...i wiele innych. WSTĘP DR. MEDYCYNY MELYINA L. MORSE'A To zaszczyt i przyjemność móc napisać wstęp do książki Bliscy nie odchodzą. Sylvia Browne pojawiła się w moim życiu w tym jego momencie, gdy zdecydowałem, że zakończę badania nad doświadczeniami z pogranicza śmierci i poświęcę się całkowicie praktyce pediatrycznej. Przygotowała dla mnie odczyt psychiczny tak dokładny i głęboko poruszający, iż odmienił całkowicie moje spojrzenie na temat życia po śmierci. Po piętnastu latach słuchania opowieści o dzieciach, które przetrwały śmierć, przekonałem się, iż z naukowego punktu widzenia można utrzymywać, że świadomość trwa po zgonie. Wszyscy rodzimy się z konkretnym, biologicznym łączem z pełnym miłości wszechświatem. Sylvia Browne posiada zdolność pozwalającą jej sięgnąć do tego źródła uniwersalnej wiedzy, a także mądrość i przenikliwość pozwalające jej dokonać interpretacji tejże wiedzy dla innych. Wiem, że moje życie potoczyłoby się zupełnie inaczej, gdyby nie przypadkowe z nią spotkanie w ogólnokrajowym programie telewizyjnym siedem lat temu. Badałem doświadczenia z pogranicza śmierci u dzieci, sądząc, że za ich występowanie odpowiedzialne były różnorakie leki podawane poważnie chorym. Byłem aroganckim, młodym lekarzem, zajmującym się badaniami nad rakiem w Szpitalu Dziecięcym w Seattle. Na własne uszy słyszałem od dzieci kilka opowieści o doświadczeniach z pogranicza śmierci, ale za każdym razem sądziłem, że były one efektem działania leków. Nasze badania przeprowadzone w Szpitalu Dziecięcym w Seattle udokumentowały, że doświadczenia z pogranicza śmierci są prawdziwe i wiążą się z konkretną funkcją pewnej okolicy naszego mózgu. Okolica ta - prawy płat skroniowy - to nasz „boski moduł". Wszyscy się z takim rodzimy. Opublikowaliśmy wyniki tych badań w „Magazynie Pediatrycznym" wydawanym przez Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne. Podsumowując, najnowsze postępy w nauce wskazują, iż istnieje nielokalna rzeczywistość zawierająca program główny dla naszych ciał, zachowań i całkiem możliwe, że też naszych wspomnień. Jest niezależna od czasu i przestrzeni. Możemy wkroczyć do tej rzeczywistości poprzez biologiczną strukturę, z którą wszyscy przychodzimy na świat, czyli prawy płat skroniowy. I wreszcie docieramy do hipotezy naukowej głęboko zakorzenionej w głównym nurcie nauki, która wyjaśnia, w jaki sposób Sylvia Browne może komunikować się z ludźmi, którzy zmarli, lub też ułatwiać duchowe uzdrowienie. Jej prawy płat skroniowy jest po prostu mocniej rozwinięty niż u większości z nas. Mógł to być wrodzony talent, tak samo jak u Carla Lewisa, który przyszedł na świat obdarzony niezwykłym talentem atletycznym; lub też został wywołany i wspomagany był poprzez doświadczenie duchowe lub doświadczenie z pogranicza śmierci. W obrębie rzeczywistości nielokalnej nie zanikają wzorce zmarłych. W obrębie tej rzeczywistości czas nie gra roli. Tak też oczywiście mogą oni do nas powrócić za pośrednictwem naszego prawego płata skroniowego i nawiązać z nami kontakt z zaświatów. Teoretycznie możliwe jest także skontaktowanie się z nimi. Teraz możemy pojąć naukowe podstawy duchowego uzdrowienia. Gdy Sylvia wspomaga duchowe uzdrowienie, najprawdopodobniej kontaktuje się bezpośrednio Z głównym, programującym daną osobę wzorcem. Możliwe jest, by błędy we wzorach naszych obecnych ciał zostały poprawione poprzez wejście do programu głównego za pośrednictwem prawego płata skroniowego. W swojej praktyce medycznej udokumentowałem przypadek niezwykłego uzdrowienia, które dokonało się dzięki duchowej naprawie DNA dziecka. I w końcu doszedłem do naukowej hipotezy wyjaśniającej, jak dokładnie mogło się to stać. Należy jednak pamiętać, że takie uzdrowienia zdarzają się nad wyraz rzadko. Jak to powiedziała mi jedna z matek, odnosząc się do modlitwy i duchowego uzdrowienia: - Gdyby zależało to jedynie od siły woli i szczerej modlitwy, ten oddział chorych na raka byłby już jutro puściuteńki. Rozpaczający rodzice częstokroć pytają mnie o radę w kwestii odwiedzin medium. Odpowiadam im, że jestem neurologiem i badaczem doświadczeń z pogranicza śmierci. Jedyne medium, z którym miałem jakąkolwiek styczność, to Sylvia Browne. Znam wielu pogrążonych w rozpaczy rodziców, którzy rozwiązali swoje problemy dzięki jej duchowym odczytom. Z całą pewnością pomogła mi w decydującym momencie mojego życia i jestem jej za to ogromnie wdzięczny. Nie sądzę, by nauka mogła kiedykolwiek potwierdzić lub zanegować zdolności Sylvii Browne. Moje badania wskazują jedynie, iż nie istnieje konflikt pomiędzy wiarą w zdolności parapsychiczne a najbardziej aktualnym naukowym rozumieniem mechaniki wszechświata. Ostatecznie jednak moje doświadczenie z Sylvią było doświadczeniem wiary. Bez problemu mógłbym zignorować informacje, które podała mi w swym psychicznym odczycie, lub też wyśmiać je i strywializować. Zamiast tego zawierzyłem swemu sercu, nie zaś kierującemu się logiką mózgowi naukowca. Nie powiedziała mi, co mam zrobić, a raczej napełniła odwagą, bym zrobił to, co uważałem za właściwe. Przeczytaj książkę Bliscy nie odchodzą i dowiedz się, jak zawierzyć własnej intuicji i wewnętrznemu głosowi.Bliscy nie odchodzą Spis treści Podziękowania Wstęp dr medycyny Melvina L Morse'a Do moich Czytelników 1 Pomoc z Drugiej Strony: Nasze anioły i przewodnicy duchowi 2 Magia i cuda na co dzień: Odkrywanie i tworzenie radości w waszym życiu 3 Wasze życie osobiste: Związki międzyludzkie i rodziny z punktu widzenia duchowego medium 4 Na zdrowie: Parapsychiczne recepty dla umysłu i ciała 5 Życie po życiu: Jak odkryć swoje poprzednie wcielenia 6 Nawiedzenia: Czym są i jak sobie z nimi radzić 7 Mroczna Strona: Jak obronić się przed otaczającym nas złem 8 Dziesięć rzeczy, których się obawiamy, i czemu nie powinniśmy się ich bać 9 Przepowiednie Sylvii na nowy wiek Dodatek: Afirmacje
Okładka książki Sny przepowiadające przyszłość

20,99 zł 10,91 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 10,91 zł

Czy w XXI w. można wierzyć w prorocze sny, czy też są to po prostu samospełniające się przepowiednie? Czy sny to efekt naszych działań i myśli, czy też dowód na istnienie innych światów, niezależnych od nas? Jak odróżnić sny ważne od tych nieistotnych? Stykając się z relacjami snów blisko 200 osób i konfrontując je z dalszymi wydarzeniami w ich życiu, być może każdy z nas znajdzie swoje odpowiedzi na powyższe pytania. STANISŁAW NOWAK - prof. dr hab. med., neurolog, neurofizjoiog kliniczny, przewodniczący Sekcji Elektroencefalografii Polskiego Towarzystwa Neurofizjologii Klinicznej, członek Polskiego Towarzystwa Badań nad Snem, kierownik Zakładu Chorób Układu Nerwowego Akademii Świętokrzyskiej. Przez wiele lat był docentem Akademii Medycznej w Krakowie. Opublikował w czasopismach naukowych w kraju i za granicą ponad 100 prac, a także kilkanaście książek.
Okładka książki Od mitu do historii Wykłady o Japonii

25,00 zł 17,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 17,44 zł

Zapis wykładów wybitnej polskiej japonistki opisujących japońskie mity jako źródło historyczne. Książka, polemicznie odnosząca się do istniejących interpretacji japońskich mitów i kronik stanowi znakomite wprowadzenie do dziejów Japonii. Znajomość przedmiotu oraz jasny, zrozumiały tok wykładu stanowią o jej ogromnych walorach nie tylko naukowych.
Okładka książki Księga feng shui

44,90 zł 30,79 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,79 zł

Książka zawiera rady, które przydadzą się osobom planującym przeprowadzkę, m.in. Wskazówki, jak wybrać meble i kiedy zdecydować się na zmianę wystroju wnętrz. Pokazuje, w jaki sposób można zastosować reguły feng shui do każdego aspektu życia.
Okładka książki Praktyczne feng shui

64,90 zł 44,96 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 44,96 zł

Jak zaprowadzić harmonię w każdym zakamarku domu, żeby sprzyjała zdrowiu, dobremu samopoczuciu i pomyślności Zastosowanie sztuki feng shui w mieszkaniu poprawia jakość snu, dobrze wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne, sprzyja jasności umysłu i kreatywności, wnosi świeżość w relacje towarzyskie i intymne! Ilustrowany poradnik pomoże Ci poznać prądy energetyczne przepływające przez ludzkie ciało i otoczenie. Dzięki zgromadzonym tu poradom odmienisz jadalnię, pokój dziecinny i gabinet, nauczysz się odpowiednio dobierać kolory, oświetlenie, kształt mebli i drzwi. Sprawdzisz, gdzie warto ustawić lustra i rośliny doniczkowe. Książkę uzupełnia obszerny słownik feng shui.
Okładka książki Struktura magii

37,00 zł 29,53 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 29,53 zł

Projektowanie komunikatów werbalnych i przekazów pozawerbalnych Warsztat hipnotyzera: określenie predykatów odbiorcy Wprowadzanie zmian w życie jednej osoby oraz całych rodzin Jak formować zachowania innych i osiągać założone cele? W tej książce Richard Bandler i John Grinder - ojcowie NLP (neurolingwistycznego programowania™) - opisują krok po kroku proces celowego zmieniania ludzkiej psychiki. Nazywają po imieniu to, co wielu psychologów uznaje za nieuchwytne. W drugiej części Struktury magii twórcy skupili się na procesie komunikacji oraz zjawisku zmiany. Zajmują się metataktykami pojawiającymi się w czasie rozmów, szyfrowaniem i deszyfrowaniem komunikatów oraz reakcjami poszczególnych grup ludzi na niespójności. Biorą na warsztat każdą możliwość przekazywania wiadomości - wizualną, słuchową oraz wspólną dla obu tych zmysłów. Udowadniają, że odpowiednio użyta niepoprawność semantyczna może wywołać poprawny skutek. Autorzy zabiorą Cię też na wyższy poziom stosowania zdobyczy NLP. Pokażą, jak w sposób delikatny, ale efektywny wpływać na przeprowadzanie zmian w dysfunkcyjnych rodzinach. Jak identyfikować problemy, które w nich istnieją, i skutecznie ingerować w toksyczne relacje, by zaczęły one przypominać obraz idealny. Uwaga! To naprawdę zaawansowana szkoła jazdy! Kluczowe zagadnienia omawiane książce to: praca nad językiem, dopasowywanie go do odbiorcy i stosowanie komunikatów wielokrotnych, identyfikacja niespójności odbiorcy i sortowanie ich, magiczne chwyty: czytanie w myślach i bezbłędne wykorzystywanie związków przyczynowo-skutkowych, prowadzenie terapii rodzinnych i indywidualnych.
Okładka książki Niebiańska przepowiednia Praktyczny poradnik

32,90 zł 23,71 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 23,71 zł

Niecierpliwie oczekiwane uzupełnienie sensacyjnego światowego przeboju oraz podstawowy przewodnik po twym własnym duchowym doświadczeniu i wtajemniczeniach. Dlaczego tu jesteś? Kogo napotkasz? Dokąd zmierzasz? Przewodnik po twojej osobistej duchowej podróży  jaką odkrywa Niebiańska przepowiednia. Niebiańska Przepowiednia Jamesa Redfielda to wyjątkowa książka, mogąca odmienić całe życie. Być może, podobnie jak setki tysięcy innych czytelników, Ty również odkryłeś na jej stronach nową wizję, znaczenie zbiegów okoliczności w twoim życiu, energie biorące udział w komunikacji z innymi ludźmi oraz wyższy cel kryjący się za historią ludzkości. Niniejszy dodatek to tej poruszającej książki pomoże Ci pogłębić doświadczenie owej mądrości zawartej w każdym z dziewięciu Wtajemniczeń Niebiańskiej Przepowiedni. Poprzez szczegółowe wyjaśnienia i precyzyjnie opracowane ćwiczenia możesz odkryć kolejne tajemnice dotyczące twej rodziny i życiowych partnerów oraz to, w jaki sposób twoja przeszłość przygotowała cię, by w szczególny sposób zaistnieć w świecie. Co najważniejsze, pokaże ci, jak głębiej łączyć się z twoją osobistą energią oraz z jej boskim źródłem.
Okładka książki Alfabet w mistyce i magii

32,00 zł 21,57 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,57 zł

Wraz z wynalezieniem pisma pojawiły się spekulacje na temat ukrytych w nim tajemnych znaczeń. Przez długie wieki mistycy i magowie, którzy wierzyli w moc alfabetu, uprawiali fizjonomikę słowa pisanego i alchemię języka. Analizowali słowa po to, by uwolnić zaklętą w nich tajemną energię. W ich praktykach i medytacjach możemy dostrzec wysiłek ludzkiego ducha, pragnącego zgłębić tajemnicę języka oraz zagadkowy związek, jaki łączy brzmienia słów z ich sensem.
Okładka książki Przewodnik po świadomym śnieniu

34,99 zł 21,84 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,84 zł

Wyobraź sobie, że żyjesz w świecie bez ograniczeń. Z łatwością pokonujesz własne lęki, bez presji czasu i strachu przed pomyłką rozwiązujesz najtrudniejsze problemy. Wystarczy nauczyć się świadomego śnienia. To dzięki niemu można rozwijać kreatywne myślenie, pokonywać choroby, a nawet poszerzać wiedzę o sobie i świecie. Thomas Peisel, Dylan Tuccillo oraz Jared Zeizel w przejrzysty i dowcipny sposób wprowadzają w niezwykłą rzeczywistość świadomego śnienia.
Okładka książki Anastazja część 2. Dzwoniące cedry

35,90 zł 31,54 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 31,54 zł

Anastazja t. 2. Dzwoniące cedry Zachwycająca wiedza, sięgająca starożytności, doświadczenia wielu pokoleń, obserwacje sposobu życia rozmaitych społeczeństw na kuli ziemskiej doprowadziły do tego, że pięć tomów tej książki wykupiło ponad pięć milionów czytelników w Rosji. Również wielką popularność zyskała książka w dziesięciu państwach na obu półkulach, między innymi w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Francji, Izraelu...
Okładka książki Anastazja t. 1  uzupełniona

34,00 zł 30,60 zł

Artykuł chwilowo niedostępny
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,60 zł

Anastazja t. 1 Zachwycająca wiedza, sięgająca starożytności, doświadczenia wielu pokoleń, obserwacje sposobu życia rozmaitych społeczeństw na kuli ziemskiej doprowadziły do tego, że pięć tomów tej książki wykupiło ponad pięć milionów czytelników w Rosji. Również wielką popularność zyskała książka w dziesięciu państwach na obu półkulach, między innymi w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Francji, Izraelu...
Bestsellery
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 27,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,95 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 69,00 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 39,21 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 69,00 zł
Okładka książki Zmartwychwstanie

28,90 zł
31,90 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 28,90 zł
Okładka książki Kapłanka Tafti

35,90 zł
49,49 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 35,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 28,93 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 109,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 44,95 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 55,90 zł
Okładka książki Anatomia duszy

26,41 zł
45,00 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 27,81 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 35,72 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 27,49 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 129,00 zł

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj