Katechizm Kościoła Katolickiego opowiada się obecnie za bezwarunkowym sprzeciwem wobec kary śmierci. To efekt decyzji papieża Franciszka z 2018 roku, która spotkała się z licznymi kontrowersjami. Kongregacja Nauki Wiary tłumaczyła wówczas, że mamy do czynienia z drobną korektą nauczania, nie zaś z przełomową zmianą. Jak jednak jest w rzeczywistości? Czy powinniśmy w tym przypadku mówić o ewolucji, czy raczej o rewolucji? A może obserwujemy powrót do ewangelicznego radykalizmu pierwszych wieków chrześcijaństwa? Jakie racje zdecydowały o przyjęciu przez Kościół skrajnego abolicjonizmu? Na ile wynika on z akceptacji poglądów formułowanych w filozofii czy naukach penalnych, a na ile jest rezultatem refleksji teologicznej w łonie samego Kościoła? Stawiając powyższe pytania, Tomasz Snarski przybliża specyfikę katolickiego abolicjonizmu. Konfrontuje nauczanie Kościoła z argumentacją sporu na temat kary śmierci w nauce prawa karnego i filozofii. Wiąże się z tym szereg kolejnych kwestii. Jakie znaczenie ma potępienie moralne kary śmierci przez Kościół dla tradycyjnego rozumienia kary kryminalnej i sprawiedliwości? Czy spór między przeciwnikami a zwolennikami kary śmierci zostanie kiedykolwiek rozstrzygnięty? Czy prawo karne może i powinno podzielać wartości ewangeliczne? I czy jest w nim miejsce na przebaczenie oraz miłosierdzie? Wzajemne uwikłanie prawa karnego, teologii i filozofii każe także na nowo zadać podstawowe pytanie o postawę chrześcijan (i nie tylko) wobec najbardziej okrutnych i niebezpiecznych przestępców.
Pierwsza na rynku, eseistyczna monografia poświęcona kinowo-telewizyjnym przedstawieniom żołnierzy wyklętych. Autor dzieła, Mariusz Solecki (ur. 1975) – badacz kulturowego wizerunku antykomunistycznego podziemia („Literackie portrety żołnierzy wyklętych. Esej o literaturze polskiej lat 1948–2010”, 2013; „Wynurzenie z czerwonej rzeki”, 2017; „Płaszcz chwały. Antologia wierszy o Żołnierzach Wyklętych”, 2017; „Dramaty o żołnierzach wyklętych”, 2019), stały współpracownik kwartalnika „Wyklęci” – zaprasza Czytelnika do kolejnej barwnej, erudycyjnej opowieści o antykomunistycznych partyzantach. Wychodząc od „Jasnych Łanów” i „Popiołu i diamentu”, a kończąc na „Czasie honoru” i „Wyklętym” – rzetelnie, z demaskatorską pasją rekonstruuje obraz uczestników II konspiracji zawarty w trzydziestu siedmiu filmach fabularnych i trzech serialach telewizyjnych, nakręconych w siedemdziesięcioleciu 1947–2017.
Największe trenerskie seminarium w dziejach futbolu.Barcelona,ostatnie lata XX wieku. Dream Team Johana Cruyffa rozpada się na naszych oczach,trener rewolucjonista odchodzi z klubu, ale jego następcy zmieniają historięfutbolu. Styl Cruyffa wciąż święci triumfy i rodzi się nowa generacjapiłkarskich myślicieli: Ronald Koeman, Luis Enrique, Laurent Blanc, Frank deBoer, Louis van Gaal, kapitan Dream Teamu Pep Guardiola i młody tłumacz JoseMourinho.Londyn, rok 2020. Prowadzone przez Jose Mourinho i Pepa Guardiolędrużyny spotykają się w dziewiątej kolejce Premier League sezonu 2020/2021.Mający szansę na pozycję lidera Tottenham podejmuje Manchester City w walce ocenne ligowe punkty. Rywalizacja dwóch wielkich trenerów pełna trofeów iwyzwisk, skupiająca uwagę całego kontynentu, ale poprzedzona przyjaźnią sprzed25 lat trwa w najlepsze.Dziedzictwo Barcelony, dziedzictwo Cruyffa to poczęści książka o taktyce o tym, jak teorie kształtujące współczesny futbolrodziły się w umyśle holenderskiego trenera i jego następców ale równieżopowieść o wybitnych jednostkach, które spotkały się kiedyś na Camp Nou, tworzącnajwiększe trenerskie seminarium w dziejach piłki nożnej. To historia ichprzyjaźni i rywalizacji oraz rzecz o apokaliptycznym konflikcie, który wciąż mawpływ na oblicze futbolu.
Tomek Kłosowski – jak mówią o nim – człowiek-legenda, mistrz opowieści, niedościgły wzór dla rzeszy ludzi fotografujących przyrodę, pisze o ptakach i ich zwyczajach. Opowiada o tym jak wyglądają wyprawy, żeby z bliska móc obserwować życie i zachowania ptaków. Książek o ptakach mamy mnóstwo, ale książkę w której poza wiedzą o ptakach, mamy przygody fotografików, ich warsztat fotografowania, gdzie i jak zbudować czatownię i kalendarz kiedy je obserwować – tylko jedną.
Andrzej Kruszewicz mówi:
Najpierw poznałem Tomka, a było to… przed 40 laty. Aż trudno w to uwierzyć. Potem, już nad Biebrzą, mogłem się przyglądać współpracy dwóch, a bywało, że nawet trzech braci Kłosowskich. Tomek jest niezrównanym mistrzem kwiecistej polskiej mowy, poprawiał moje felietony w „Świecie Młodych”, zdradzał tajniki fotografii przyrodniczej i zaraził pasją do Biebrzy. Wiele dni wspólnych wypraw, a zwłaszcza gawędy przy ognisku, sprawiły, że zauroczył mnie swoją miłością do biebrzańskiej przyrody. To prawdziwy jej orędownik, oddany całym sobą, utrwalający jej piękno i tajemnice. W duecie z Grzegorzem są niezrównani. Cieszę się jak dziecko z każdej ich nowej książki.
Andrzej G. Kruszewicz
Jesteśmy świadkami narastania wielkiego społecznego gniewu. Jak możemy go przekształcić we wspólne działanie, zwłaszcza dziś w społeczeństwach zduszonych pandemią? Czy rozczarowanie współczesną formą demokracji liberalnej da się zamienić w pragnienie jej dogłębnej zmiany? Bohaterkami i bohaterami tej książki są: rewolucja francuska, punkowy duet Siksa, patologie liberalnych demokracji i słabości populizmów, czarny feminizm i projekty ratowania klimatu.
Epoka łowiecko-zbieracka rozpłynęła się w zamierzchłych dziejach homo sapiens. Istnieje jednak grupa ludzi, mieniąca się na podobieństwo prehistorycznych przodków „myśliwymi”, która zastygła w okopach archaicznych argumentów. Czy współcześnie da się jeszcze obronić zabijanie dla rozrywki i wyniszczanie dla przyjemności? Myśliwi mówią, że strzelając do zwierząt, regulują ich populacje i chronią społeczeństwo przed spadkiem plonów. Tak nie jest. Książka ta krok po kroku udowadnia nieprawdziwość tych tez, odsłaniając schematy ludzkiej i przyrodniczej tragedii, jaką jest hobbystyczne zabijanie zwierząt. "Ilustrowany samouczek antymyśliwski" z pasją i wnikliwie obnaża mity współczesnego łowiectwa. A przy okazji z czułością opisuje magiczny urok dziko żyjących zwierząt – wszak to z myślą o nich powstał.
„Dlaczego krytykuję Kościół? Przez długie lata, co przyznaje się ręką na sercu i pewnym zawstydzeniem, byłem niewolnikiem myślenia, że [...] «Kościoła się nie krytykuje, bo jest jak matka». Ale później zrozumiałem, że to jest rodzaj szantażu, który ma zmusić nas, katolików, do przymykania oczu na nieprawości, jakie dzieją się w Kościele. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie: «Jeśli zależy Ci na Kościele, to go krytykujesz». Tym samym bierzesz za kościelne instytucje odpowiedzialność w tym sensie, że nie milczysz, gdy widzisz nieprawości. Dlatego też powstała ta książka, którą oddaję pod osąd Czytelników” – Jarosław Makowski
„Jarosław Makowski precyzyjnie i zajmująco dokumentuje postępujący kryzys polskiego – i nie tylko polskiego – Kościoła. Ale pokazuje także, że inny katolicyzm jest możliwy. Katolicyzm, w którym radykalne ewangeliczne przesłanie nie stanowi wyłącznie alibi dla politycznej władzy i doraźnych interesów, lecz jest żywe i autentyczne. Świetna książka” – Tomasz Stawiszyński
„To pełna goryczy książka, napisana przez autora związanego z Kościołem, ale wypychanego zeń przez obskurantyzm zblatowanych z władzą hierarchów. Diagnoza kryzysu Polskiego Kościoła, który zdaje się porzucać „Dobrą Nowinę” dla tzw. „dobrej zmiany”. Poszukiwanie sposobu ocalenia ponad tysiącletniej tradycji dla nowych czasów. Zaangażowany wyraz gniewu i rozczarowania” – Jarosław Gugała
Jon jest zazwyczaj zaliczany do zbioru wczesnych dialogów Platona tych, które określa się mianem sokratycznych ze względu na ich zarówno czasową, jak i przedmiotową bliskość wobec historycznego Sokratesa. Jego wyjściowy problem można wydobyć ze słów, które w pierwszej części rozmowy z tytułowym bohaterem wypowiada Sokrates: [] dobrym rapsodem nigdy nie mógłby zostać ten, kto nie rozumie słów poety, bo rapsod powinien być dla słuchaczy tłumaczem myśli poety. A nie mógłby tego robić dobrze, gdyby nie rozumiał, co mówi poeta. Rozważania nad tą kwestią prowadzą rozmówców do odkrycia magnetyzmu poezji i roli natchnienia poetyckiego okazuje się bowiem, że Jon najpiękniej z ludzi opowiada o Homerze nie dlatego, że opanował sztukę, dzięki której znakomicie opowiada o Homerze, lecz dlatego, że jest w nim boska moc, która nim porusza, jak w owym kamieniu, który Eurypides nazywa magnezyjskim, większość ludzi zaś heraklejskim.Ostatni przekład tego dialogu na język polski, którego autorem był Władysław Witwicki, ukazał się w 1921 roku. Nowy, przygotowany przez Ewę Osek przekład został wydany przez Teologię Polityczną i Państwowy Instytut Wydawniczy w niemal sto lat po poprzednim.
Bezkompromisowy. Bezwzględny. Bezbożnik. Kościół katolicki przeżywa kryzys: coraz większa liczba skandali, obłuda duchownych, kolejne apostazje. Odpowiedź na to wszystko jest jedna: jeszcze większa opresja, zamach na prawa kobiet, odmawianie praw mniejszościom, nadużywanie własnej pozycji. W tej perspektywie Bezbożnik Piotra Szumlewicza to wezwanie do odwagi i zachęta do krytycznego myślenia. W polemicznym stylu, sięgając do danych, historii czy filozofii, autor rozprawia się z hipokryzją księży i hierarchów. Ta książka to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto zastanawia się nad wyrwaniem spod przemocowej władzy religii.
Te teksty są dokumentem ogromnej wrażliwości. I odwagi.Niewiele jest takich wyznań w literaturze. Są jakby światłemrzuconym na te obszary naszej osobowości, o którychzwykle nie chce się wiedzieć ani o nich pamiętać. Są pisanekrwią serca, a ich przekaz wzmacnia piękny, pełen subtelności,wyrazisty język.
Wybór pism czołowego myśliciela politycznego XVIII w., jednego z pierwszych teoretyków instytucji partii i opozycji politycznej, rozważającego też m.in. idee podziału władzy, wolności i patriotyzmu. W tomie znalazło się najsłynniejsze dzieło Bolingbroke'a Idea króla-patrioty, zawierające rozważania o dobrym władcy, będące swego rodzaju odpowiedzią na Księcia Machiavellego a także inne jego ważne prace, łączące refleksję teoretyczną z analizą praktycznej polityki, wśród nich List do sir Williama Windhama swoisty thriller polityczny, ukazujący kulisy nieudanego powstania jakobickiego w 1715 r.: świat dworskich intryg, walk frakcji, dyplomatycznych negocjacji.Henry St John, 1. wicehrabia Bolingbroke (1678-1751), angielski polityk i myśliciel polityczny, minister królowej za panowania Anny Stuart i jeden z przywódców torysów, negocjator pokoju utrechckiego (1713), jakobita. Za współpracę z Jakubem III Stuartem pretendentem do brytyjskiego tronu utracił tytuł i majątek, a także wydano nań zaocznie karę śmierci. Przez kilka lat musiał żyć na emigracji we Francji. Po powrocie do ojczyzny był jedną z najważniejszych postaci opozycji wobec rządów premiera Roberta Walpole'a, w walce z którym stworzył swoje najważniejsze teksty polityczne. Przypisuje mu się istotną rolę w kształtowaniu brytyjskiego parlamentaryzmu i ewolucji programowej torysów. Inspirował m.in. Monteskiusza i walczących o swe prawa w monarchii brytyjskiej amerykańskich kolonistów.
Tom szkiców podróżnych Adama Szczucińskiego, to próba stworzenia prywatnego portretu miejsca nie do końca rzeczywistego — miasta wyłaniającego się z wody, z mgły, ale i z literatury. Autor wędruje po Wenecji śladami Josifa Brodskiego (zawsze z wierszami ulubionego poety w kieszeni), z zachwytem przygląda się dziełom sztuki, naturze. Dociera też do Wilna, Rzymu, Monterchi, Paryża. Tworzy wielobarwną mozaikę ludzkich historii, by wydobyć z pokładów niepamięci to, co jednostkowe, kruche, ulotne.
Fakty z tużpowojennej biografii Zbigniewa Herberta, najpierw studia w krakowskiej Wyższej Szkole Handlowej, a potem kilkumiesięczna praca w gdyńskim oddziale Narodowego Banku Polskiego, zainspirowały Józefa Marię Ruszara do postawienia zasadnego, a przy okazji oryginalnego pytania o znaczenie ekonomii w twórczości i życiu autora Pana Cogito.
Niniejsza publikacja podejmuje szereg zagadnień związanych z ekonomicznym i praktycznym aspektem biografii Herberta. Źródłem informacji stały się przede wszystkim korespondencja, wypowiedzi wyjęte z wywiadów oraz wiedza na temat realiów życia w PRL. Ruszar zarówno omawia postawę poety wobec dwóch systemów gospodarczych – socjalizmu i kapitalizmu – w obrębie których i pomiędzy którymi dokonywały się jego życiowe wybory, „zapasy ze światem”, jak i przedstawia finansowe konsekwencje jego działalności literackiej.
Książka ma jeden podstawowy walor – urealnia i zarazem rewiduje legendę o Herbercie jako „chudym literacie”. Obraz młodego, niedożywionego pisarza, „cierpiącego nędzę” i zmuszonego do pracy poniżej swoich kwalifikacji, utrwalił w świadomości czytelników Leopold Tyrmand w Dzienniku 1954. Ruszar dowodzi, że sytuacji finansowa poety, w latach 40. i 50. nieustabilizowana, zmieniła się wyraźnie na korzyść, gdy po wyjeździe na zachód Europy został odkryty przez tłumaczy, wydawców i czytelników – przede wszystkim niemieckich, w dalszej kolejności angielskich, holenderskich i francuskich, a potem amerykańskich. Wzrost popularności pomnażał zasób zagranicznych walut. Nigdy co prawda nie stał się literackim krezusem, ale dochody z tłumaczeń, kolejnych emisji słuchowisk, publicznych wystąpień w ramach promocyjnych tournées, licznych stypendiów i nagród pozwalały mu żyć tak, jak chciał – nomadycznie, w ciągłych podróżach, bez ograniczeń narzucanych przez stałą pracę zarobkową, jako freelancer (określenie badacza).
(z recenzji wydawniczej dr. hab. Tomasza Tomasika)
W marcu 1969 roku zginęła Jane, ciotka Maggie Nelson. Jej ciało znaleziono na cmentarzu, dookoła niego skrupulatnie ułożone wszystko, co przy sobie miała. Sprawcę ujęto dopiero po ponad trzydziestu latach. Przed ławą przysięgłych stanął starszy, schorowany człowiek oskarżony o zbrodnię sprzed lat.To nagłe otwarcie boleśnie zabliźnionej rany sprawia, że rodzina Jane musi skonfrontować się z poczuciem krzywdy i niedomkniętą przeszłością. Emocje towarzyszące im w trakcie procesu są skrajne od współczucia dla sprawcy po gniew i pogardę. Do autorki dramatyczna historia rodzinna wraca jako przedmiot głębokiego namysłu wcześniej opowieść o śmierci ciotki była dla niej trudnym do zrozumienia wydarzeniem wyzwalającym nieznane emocje. Teraz jest punktem wyjścia do rozważań na temat smutku, sprawiedliwości, własnej tożsamości oraz stosunku amerykańskiego społeczeństwa do kobiet i przemocy.Czerwone fragmenty to przede wszystkim skrupulatne śledztwo i próba odtworzenia wydarzeń sprzed lat, ale to również zaangażowany esej, który bada naturę żalu i empatii oraz pozwala rozliczyć się z przeszłością.Czerwone fragmenty to książka równie wybitna i głęboka jak Argonauci, za to znacznie przystępniejsza. Osobliwa czytelnicza przyjemność wynika z tego, że wszystkie gatunkowe elementy thrillera sądowego, które znamy z kina i telewizji, zostają tu zachowane, a zarazem przekroczone. Autorka z wielką precyzją bada temat traumy, więzi rodzinnych (w jednej z najistotniejszych warstw to opowieść o relacji matki z córką), zgłębia związki społeczne oraz ich ekonomiczne i kulturowe uwarunkowania, wreszcie przygląda się samej sobie. Jak każda wybitna literatura Czerwone fragmenty niepokoją i otwierają nowe horyzonty. Juliusz Kurkiewicz, Książki. Magazyn do Czytania
Czy prawo Moore'a zdetronizuje osobę ludzką? Na to pytanie w książce prof. Janusza Czernego nie znajdziemy odpowiedzi (sic!). Dlaczego? Powód jest prosty: profesor Czerny jest przekonany, że każdy myślący człowiek sam potrafi wyciągnąć odpowiednie wnioski. Autor niniejszego szkicu zdaje sobie jednak sprawę, że nie każdy może dotrzeć do źródeł, dostarczających na ten temat wystarczająco rzetelnych informacji. Janusz Czerny nie stara się więc myśleć za innych, za to z pasją daje do myślenia. Jeśli więc ktoś szuka gotowych rozwiązań, niech szuka gdzie indziej. W tej książce znajdzie bowiem jedynie przesłanki - taki był zamysł jej autora - z których bez trudu wyprowadzić może poprawne wnioski. Profesor Czerny trzyma rękę na pulsie i swój obraz świata buduje w oparciu o najnowsze odkrycia nauki. Odwołuje się do modeli wypracowanych przez naukowców najwyższego lotu, takich jak M. Rees, czy F. Fukuyama. Nie przedstawiając gotowych rozwiązań zmusza czytelnika do osobistego dokończenia eseju, rozpoczętego tytułowym pytaniem.
Słyszenie, słuchanie... Z bliska, z pamięci…
Wieloaspektowe postrzeganie przestrzeni poprzez dźwięk to esencja zbioru miniesejów Marcina Dymitera. Autor stawia pytania między innymi o tożsamość i dźwiękową pamięć miejsc, o funkcjonowanie człowieka w konkretnej audiosferze, o ekologiczne aspekty pejzażu dźwiękowego. Opisuje soundscape wielkich miast, takich jak Berlin, Praga czy Lizbona, i przestrzeni nieoczywistych, jak pracownia Güntera Grassa. Przywołuje brzmienia przeszłości (Huta Uthemanna, Telefon Hírmondó), poddaje się intymnej aurze Oliwy, pustych plaż Pomorza, spalonej słońcem Malty.
Perspektywa, którą proponuje, jest zaproszeniem do refleksji nad dźwiękowym otoczeniem człowieka. Odkrywa przed odbiorcą prawdę, która nie dla wszystkich i nie zawsze wydaje się oczywista: że dźwięk (także ten wyabstrahowany z kontekstów muzycznych i estetycznych) jest zjawiskiem historycznym, politycznym, społecznym, ekologicznym. Wnioski z tych przemyśleń – inspirujące i napisane z szacunkiem dla znaczeń i brzmienia słów – bywają gorzkie, ale nie sposób przejść wobec nich obojętnie.
Istotną odsłoną autorskiej perspektywy myślenia o dźwięku i działania w dźwięku jest cykl zatytułowany „Field Notes”, dostępny w serwisie Bandcamp: https://field-notes.bandcamp.com. W książce znajdują się odesłania do tych nagrań. Ich znajomość nie jest konieczna, by dotrzeć do sedna „Notatek z terenu”, ale na pewno pozwoli zrozumieć – a być może także poczuć – fascynację dźwiękiem.
To niezwykła książka o słuchaniu. O doświadczaniu życia w skali mikro. O pejzażach dźwiękowych i psychoakustycznych iluzjach. O miejscach i miastach czytanych uchem.
Opowiedziana niczym powieść drogi, ruchliwa i zmysłowa, otwiera nęcące perspektywy.
Czyżby to słuchanie mogło nas na nowo zadomowić w świecie? (Rafał Księżyk)
O ile zdołałam ustalić, być kobietą oznacza wiecznie coś robić źle.
A przynajmniej tak jest w patriarchacie.
Amerykańska eseistka analizuje rozmaite formy opresji, jakiej poddawane są kobiety – od pomijania, onieśmielania, dyscyplinowania po przemoc psychiczną i fizyczną.
Szczególne miejsce poświęca mechanizmowi uciszania. „Przemoc wobec kobiet to często przemoc wobec naszych historii i głosów" – pisze Solnit. Odebranie głosu oznacza zanegowanie prawa do samookreślenia, do wyrażenia zgody lub niezgody, do życia, do interpretacji i narracji. Mimo to wielu kobietom udaje się wyrazić siebie – żyjąc po swojemu, nie ulegając społecznym normom czy odważnie manifestując sprzeciw wobec patriarchalnych form.
Autorka upomina się o prawo kobiet do samostanowienia, wolności wyboru, pełni praw reprodukcyjnych, a także o stworzenie nowego kanonu literackiego, który nie będzie mizoginiczny - tym razem Solnit polemizuje z mężczyznami, którzy objaśniaja jej Lolitę.
Czy picie kawy mogło uchodzić za dowód zniewieściałości? Dlaczego odmawianie współmałżonce filiżanki naparu mogło skończyć się rozwodem? Czym groziła wizyta "węszyciela kawy"? A może pierwszą wiedeńską kawiarnię tak naprawdę założył Polak? Znakomity słoweński antropolog Božidar Jezernik przygląda się roli kawy w kulturze, zgłębia tajniki jej kultu i tradycję jej picia. Barwna historia kawowych ziaren to także fascynujący przypis do historii medycyny, socjologii, prawa, ekonomii i religii. Pasjonująca lektura nie tylko dla miłośników czarnego naparu. "Zobaczyć świat w ziarenku piasku – zapragnął kiedyś William Blake. Jezernik nie Blake, kawa nie piasek, Bliski Wschód i Europa to nie cały świat, ale poza tym wszystko się zgadza. Słoweński antropolog napisał porywający esej o kawie, w której zobaczył nieogarniony świat kulturowych znaczeń. W jego aromatycznej i erudycyjnej opowieści etymologia spotyka się z obyczajem, cielesne namiętności z duchowym porywem, kozy z rewolucją francuską, turecki sułtan z Bachowską kantatą. Prawdziwie kawaleryjska szarża!" Dariusz Czaja "Powtarzalność czynności w skali makro nie sprzyja refleksji. Parzymy codziennie miliony litrów kawy, kompletnie się nie zastanawiając, komu zawdzięczamy ów genialny wynalazek spożywczy, który w sposób tak radykalny odmienił kulturę znacznej części świata. O tym właśnie w swej pasjonującej książce pisze Božidar Jezernik, dając nam najbardziej kompetentny i frapujący wykład o historii kawy, jaki zdarzyło mi się czytać. By nie przerwać lektury, zaparzyłem w jej trakcie wiele kaw: po włosku, w ekspresie ciśnieniowym, jak i arabsku, w tygielku zwanym dżezwą. Powstrzymałem się tylko od spożycia kawy rozpuszczalnej, z czego autor - jak mniemam - byłby wielce zadowolony". Robert Makłowicz
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?