Być może jednym z najpoważniejszych zadań, jakich może podjąć się literatura, jest uruchomienie gry, w której zdoła ona zasugerować, że chodzi w niej o coś więcej niż ona sama. Nie da się chyba więcej osiągnąć w tej dziedzinie, niż przekonać czytających, choćby na chwilę, że stawka pisarstwa jest większa niż samo pisanie, że tekst może dotykać Sprawy, która każe mu wykroczyć poza własne ograniczenia. Oczywiście literatura spełnia się wtedy, gdy wygrywa tę grę dzięki własnym środkom, pisarstwu i jego technikom. Czy jednak oprócz tego nie trzeba czegoś jeszcze, czego w ramach poetyki nie sposób precyzyjnie nazwać, a co wypełniałoby machinę literacką odpowiednim żarem? Czegoś, co sprawi, że środki literackie będą więcej niż techniką. Wydaje się, że literatura nie ma szans na inne zwycięstwo, niż roztoczyć wokół siebie aurę takiej wątpliwości. Pisanie o niej musi nieustannie lokalizować miejsce styku między nią samą i czymś innym, co pozwala jej przebierać się za coś, czym nie jest. (ze wstępu autora)
Zbiór esejów, w których autor dowodzi, że wiele spośród najbardziej znanych dzieł kultury można opisać kategoriami dziwaczności lub osobliwości. Pojęcia te, choć bardzo do siebie zbliżone, nie są tożsame. Oba kojarzone są z horrorem, ale wykraczają poza jego ramy. Dotykają tego, co zewnętrzne i nieznane, niepokojące, ale niekoniecznie przerażające. Kategorie dziwaczności i osobliwości Fisher przykłada do dzieł takich twórców i twórczyń jak: H.P. Lovecraft, H.G. Wells, Daphne Du Maurier, Margaret Atwood, Stanley Kubrick czy Christoper Nolan.
Książka stanowi zbiór wybranych publikacji naukowych profesora Marka Zirk-Sadowskiego, dotyczących zagadnień z zakresu teorii i filozofii prawa. Okazją do wydania dzieła jest pięćdziesięciolecie pracy naukowej autora. Eseje zostały ułożone chronologicznie i zebrane w trzech częściach. W pierwszym okresie (1977-1989) autor poruszał kwestie relacji prawa i kultury głównie na płaszczyźnie językowej i analitycznej. Druga część (1990-2004) poświęcona jest kwestiom uczestniczenia prawników w kulturze. Trzeci okres (2004-1922) gromadzi teksty, w których autor zaprezentował sądy jako wspólnoty komunikacyjne sędziów oraz poruszał problemy zmian kultury prawnej wynikających z członkostwa w Unii Europejskiej. Najważniejsze zagadnienia, wokół których koncentrują się rozważania autora we wszystkich wymienionych fazach, to problem prawotwórstwa sądowego, nowości normatywnej, relacji prawa do etyki i moralności, roli pozytywizmu prawniczego w ewolucji kultury prawnej, aktywizmu sędziowskiego, wykładni prawa we wspólnotach sędziów oraz tożsamości prawa. Osobne miejsce zajmują eseje filozoficzne, przedstawiające ujęcie prawa w wybranych nurtach filozoficznych, w swoim czasie otwierające dyskusje przedstawiane w późniejszych opracowaniach.
To, co sprawia, że jest ona najbardziej fascynująca, to jej fundamentalne zasady. Są tak proste, że każdy jest w stanie je zrozumieć a jednak niewielu je rozumie. Milton Friedman o ekonomii W jaki sposób korzystać z dobrodziejstw posiadania rządu i jednocześnie unikać związanych z tym zagrożeń dla osobistej wolności człowieka? W tej klasycznej pozycji Milton Friedman formułuje całościowy obraz poglądów gospodarczych, które miały decydujący wpływ na to, jak dzisiaj wygląda nasza rzeczywistość rynkowa. Według klasyka światowej ekonomii kapitalizm konkurencyjny jest zarówno środkiem służącym do osiągania wolności ekonomicznej, jak i warunkiem koniecznym dla osiągnięcia wolności politycznej.
Tematy poruszane w Piekle kobiet, Dziewicach konsystorskich i Naszych okupantach to jeden ze zrębów publicystyki Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Sytuacja kobiet, kwestie świadomego macierzyńska, hipokryzja środowisk kształtujących społeczne, prawne i obyczajowe normy wszystko to żywo zajmowało Boya publicystę. Ale w niniejszym wyborze czytelnik znajdzie także teksty poświęcone innym zagadnieniom kulturze, obyczajom, kulisom warsztatu publicysty i wielu innym. Znakomity styl, lekkie i jednocześnie ostre pióro, dowcip, erudycja, bezkompromisowość i dystans do samego siebie sprawiają, że lektura felietonów Boya jest dla czytelnika prawdziwą ucztą. Żeleński stawia wnikliwą diagnozę naszego społeczeństwa. Diagnozę tym bardziej przejmującą, że dziś, po blisko stu latach, pod wieloma względami brzmi ona zaskakująco aktualnie. SPIS TREŚCI Słówko o Boyu felietoniście Piekło kobiet Jak skończyć z piekłem kobiet? Dziewice konsystorskie Nasi okupanci O tempora, o mores Rozmyślania przedświąteczne Słowa i słówka. Dylematy felietonisty Boy o sobie Boy w Młodej Polsce
Wyruszyć w drogę to znaczy wybrać inne życie. Życie proste, w którym każde spotkanie jest jak drzwi do innego świata, każda twarz to nowa podróż, a każda ścieżka pozwala odkrywać samych siebie i otaczający świat. Wędrując, stajemy się wolni.Są lata zamknięte jak skrzynie, na kłódkę. Są lata, które spędzasz w pokoju, w biurze; albo na szpitalnym łóżku, w celi, w przestrzeni ograniczonej wrogimi ścianami. Czasem to praca zmusza cię do przebywania w zamknięciu, innym razem choroba, twoja albo kogoś bliskiego, czasem potrzeba poświęcenia uwagi tworzonemu dziełu; a może to depresja uniemożliwia ci wyjście na zewnątrz. Jesteś zamknięty w ciemności, która nie znika nawet wtedy, gdy szeroko otworzysz okna. Jesteś w pokoju, ale wydaje się, jakby cię nie było. Zdarzają się takie lata. To właśnie z ciemności rodzi się nieposkromione pragnienie wędrówki. Nie ma ono nic wspólnego z chęcią wyjazdu na wakacje po roku pracy. Ktoś, kto siedzi w środku ciemności, nie potrzebuje wakacji, nie wiedziałby, co z nimi zrobić. Nie potrzebuje plaż, hoteli, domków, zabytkowych starówek, muzeów. Pragnie czegoś więcej. Ktoś, kto tkwi w środku tej szczególnej ciemności, chce tylko jednej rzeczy: wędrówki. [Z książki]Luigi Nacci, oryginalny piewca wędrowania i życia jako wędrówki, zastanawia się nad wartością, jaką w dzisiejszych czasach ma pierwotne, a zarazem rewolucyjne doświadczenie bycia w drodze.
„Krajobrazy pandemiczne” to faktycznie szczególny „raport z czasów zarazy”, dokument stanu świata i naszego o nim myślenia w sytuacji wciąż trwającej pandemii, uchwycenia jej w określonym momencie, co oznacza, że niniejsza monografia, składająca się z różnych ujęć pandemii, od historycznych przez interpretacyjne po analizy stanu kultury, nosi w sobie znamiona prób obiektywnego spojrzenia, ale również subiektywnego ujęcia, które jest efektem bezpośredniego uczestnictwa wykluczającego dystans czasowy w tym, co się zdarza na naszych oczach i z naszym współudziałem. To specyfika czasów, wciąż nie przebrzmiałych, ale będących w stanie permanentnych zmian dyktowanych stanem rozwoju pandemii, naszego do niej powolnego przyzwyczajania się i przystosowywania. Jednym słowem – już dzisiaj niniejsza publikacja ma charakter dokumentacyjny. Wiele podobnych powstało w czasie pandemii, która stała się niepokojącym aspektem życia, ale też przedmiotem podejmowanych ad hoc badań. (fragment „Słowa wstępnego”) Beata Frydryczak
W prezentowanym tomie Czytelnik znajdzie eseje przybliżające pewne odmiany hermeneutyki oraz problemy pojawiające się u myślicieli związanych z tradycją hermeneutyczną, a także teksty filozofów tak istotnych dla myśli współczesnej jak Rousseau, Heidegger, Derrida, Arendt czy Patoka. Publikacja powstała jako uhonorowanie dokonań naukowych Profesora Włodzimierza Lorenca, pracownika Wydziału Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, wybitnego badacza współczesnej myśli kontynentalnej. Jego dzieła: Hermeneutyczne koncepcje człowieka, Filozofia hermeneutyczna czy W poszukiwaniu filozofii humanistycznej stanowią nieocenione źródło wiedzy dla wszystkich zainteresowanych filozofią współczesną. ****** Hermeneutics Phenomenology Philosophy of Hope. Texts Dedicated to Włodzimierz Lorenc The volume offers essays introducing selected varieties of hermeneutics and problems tackled by thinkers associated with the hermeneutical tradition as well as texts by philosophers as significant for modern thought as Jean-Jacques Rousseau, Martin Heidegger, Jacques Derrida, Hannah Arendt, or Jan Patoka. The publication pays homage to the academic achievements of Włodzimierz Lorenc, a Professor at the Faculty of Philosophy, University of Warsaw, and a prominent student of modern continental thought. Keywords: phenomenology, hermeneutics, philosophy of history, hope, heritage.
Przełomowy esej Lindy Nochlin zapowiadał narodziny feministycznej historii sztuki, a dzisiaj wciąż ma fundamentalne znaczenie dla rozumienia sztuki. Pouczający i prowokujący od pierwszego zdania, angażuje czytelnika bez reszty i zachęca go, by odsunął na bok swe dotychczasowe założenia i zaczął poszukiwać nowych dróg. Linda Nochlin nie próbuje odpowiedzieć wprost na pytanie, dlaczego nie było "wielkich artystek" - uważa, że zostało błędnie postawione. Zamiast tego rozkłada na czynniki pierwsze samo pojęcie wielkości i wyjaśnia podstawowe założenia, które skutkowały fallocentryczną naturą geniuszu w sztuce. Z nadzwyczajną przenikliwością obnaża przy tym fakt, że przyjęcie perspektywy białych mężczyzn w historii myśli o sztuce niosło z sobą porażkę nie tylko moralną, lecz także intelektualną.W tym wydaniu, rocznicowym, esejowi Lindy Nochlin towarzyszy tekst pod tytułem Trzydzieści lat później, w którym autorka przygląda się swoim rozważaniom z perspektywy czasu. Ten tekst, napisany w epoce rozkwitu teorii feministycznej, a także teorii queer i studiów postkolonialnych, jest poruszającą refleksją nad pojawieniem się zupełnie nowego kanonu. Odwołując się do takich artystek, jak Louise Bourgeois, Cindy Sherman i wiele innych, Linda Nochlin z niezrównaną pasją i zachwycającą precyzją diagnozuje kondycję zarówno kobiet, jak i sztuki. Esej Dlaczego nie było wielkich artystek? stał się zawołaniem bojowym, które rozbrzmiewa we wszystkich warstwach kulturowych i społecznych. Przesłanie Lindy Nochlin pozostaje aktualne. Jak sama powiedziała w 2015 roku: "Przed nami wciąż jeszcze daleka droga".Wydanie z okazji pięćdziesiątej rocznicy ukazania się eseju ze wstępem Catherine GrantLinda Nochlin (1931-2017) wykładała sztukę nowoczesną w Instytucie Sztuk Pięknych Uniwersytetu Nowojorskiego. Jest autorką licznych publikacji dotyczących kwestii płci w historii sztuki, a także opracowań na temat dziewiętnastowiecznego realizmu. Wydała między innymi takie książki, jak Women, Art and Power; Representing Women;Courbet, Women Artists oraz Misre.Catherine Grant wykłada sztukę nowoczesną i współczesną w Courtauld Institute of Art, do niedawna zaś pracowała na Wydziale Sztuki i Kultur Wizualnych w Goldsmiths (Uniwersytet Londyński). Jest autorką wielu tekstów poświęconych wątkom feministycznym w sztuce współczesnej, a także współredaktorką książek Girls! Girls! Girls!,Creative Writing and Art History oraz Fandom as Methodology.
Książka jest wyjątkowym zbiorem ironicznych i bezlitosnych felietonów autorstwa Stanisława Lema, publikowanych w ,,Tygodniku Powszechnym" w latach 2005-2006.Słynny pisarz, dzieląc się z czytelnikami swoimi opiniami, poglądami i obserwacjami, nie oszczędzał w felietonach nikogo: ani polityków, ani tak zwanych opiniotwórczych środowisk.Rasa drapieżców to nie tylko ostatnie teksty światowej sławy pisarza i filozofa, ale dowód niebywałej inteligencji, ironii i poczucia humoru w sposobie opisywania współczesnych zdarzeń, które nieuchronnie zmierzają do chaosu."Świat znajduje się w sytuacji, którą już tu opisywałem za pomocą pewnego modelu: okrągły bochen chleba, na nim kulka. Nie wiemy, w którą stronę potoczy się ona z tej wypukłości, wiemy jednak, że kiedy już zacznie się toczyć, będzie przyspieszała".
Wbrew temu, co się powszechnie sądzi nad Wisłą, wielu katolików na świecie surowo ocenia pontyfikat Jana Pawła II. Ich zdaniem Wojtyła powstrzymał reformy zapoczątkowane Soborem Watykańskim II, tym samym niwecząc wysiłki poprzednich papieży zamierzających zmodernizować Kościół. Odciął się od ważkich problemów współczesnego świata i obwarował w twierdzy dogmatów, by umocnić ziemskie imperium, któremu przewodził. Jego krytyczny stosunek do teologii wyzwolenia, kapłaństwa kobiet, antykoncepcji, przymykanie oczu na przestępstwa seksualne hierarchów i uwikłanie w geopolityczne interesy Stanów Zjednoczonych – to główne zarzuty formułowane wobec Wojtyły przez postępowych katolików.
Mirosław Wlekły, jeden z najpopularniejszych polskich reporterów, odbył podróże do wielu krajów Europy i Ameryki Łacińskiej, by porozmawiać z uczestnikami i świadkami najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń pontyfikatu papieża Polaka. Jego wstrząsający, znakomicie udokumentowany i świetnie napisany reportaż ma szansę rozpocząć merytoryczną dyskusję na temat roli Kościoła w czasach, gdy najważniejszą osobą w Watykanie był Jan Paweł II.
Mirosław Wlekły (ur. 1978) – dziennikarz i reporter. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego i Polskiej Szkoły Reportażu, należy do stowarzyszenia „Rekolektyw”. Opublikował książki: „All inclusive. Raj, w którym seks jest bogiem” (2015), „Tu byłem. Tony Halik” (2017), „Raban! O Kościele nie z tej ziemi” (2019), „Gareth Jones. Człowiek, który wiedział za dużo” (2019), „Przygoda dzika Toniego Halika” (2021), „Górski. Wygramy my albo oni” (2021) i „Jadą Haliki do Ameryki” (2022). Jest autorem „Śledztwa Pisma”, pierwszego podcastowego serialu reporterskiego w Polsce, a także współautorem tekstów, na których podstawie powstały spektakle teatralne. Laureat Nagrody im Beaty Pawlak oraz Nagrody Magellana, wielokrotnie nominowany do najważniejszych polskich nagród dziennikarskich, reporterskich i literackich.
Zbiór felietonów i reportaży napisanych przez George'a Orwella, który z wielką wrażliwością opowiada o wojnie, ekonomii, ludzkiej krzywdzie, biedzie, a z pasją np. o przysmakach angielskiej kuchni. Orwell konsekwentnie staje po stronie słabszych, ciemiężonych i wyśmiewanych. Jest przeciwnikiem przemocy, militaryzmu i wszelkiej agresji. Autor znany jest z nowatorskich jak na owe czasy metod zbierania dokumentacji do swych tekstów, wcielał się w role biednych i bezdomnych, podążając z nimi tam, gdzie zwykli dziennikarze nie trafiali.George Orwell (właśc. Eric Arthur Blair, 1903-1950), angielski powieściopisarz, eseista, krytyk literacki i publicysta. Badacz kultury popularnej i masowej, sympatyk i działacz niekomunistycznej lewicy. Przyjaciel Polski i Polaków; przedwczesna śmierć spowodowała, że nie napisał planowanej powieści o zbrodni katyńskiej. Największy rozgłos przyniosły mu utwory Folwark zwierzęcy i Rok 1984, ogólnie uznane za dzieła literackie oddające najpełniej oblicze i sens XX wieku. Warto jednak poznać także inne jego książki: W hołdzie Katalonii, Wiwat aspidistra!, Brak tchu, Na dnie w Paryżu i w Londynie.
Lilie wydmowe były w tym roku rzadsze niż kiedykolwiek, schodząc na plażę skręcił więc w lewo, żeby sprawdzić czy w końcu zalśniły po swojemu, czyli pełnym, onieśmielającym blaskiem cynkowej bieli. W poprzednich latach rosły pojedynczo albo w małych gromadach, w przestrzeniach czystych i brudnych, bez różnicy. W lesie, w splendorach nasłonecznionych polan, przy kościółku, śmietniku, gdzie tylko chciały i gdzie same postanowiły, że będą. Trochę wszędzie. Jak gdyby uznając, że na świat właśnie przyszedł ich czas. Unikały tylko bezwzględnie miejskich trawników przeczuwając może, że ścisła ochrona, która łamiącym prawo każe płacić wysokie mandaty, nie ma władzy ich chronić. Lucjan był w nich zakochany od kiedy przyjechali pierwszy raz do Maremmy, kilkanaście lat temu. Tamtego razu pierwszego dnia nie było ich wcale, lecz już drugiego las zapłonął niezliczonymi paleniskami ich bieli. Od czasu tego nieoczekiwanego widowiska nauczył się czekać na nie, rozpoznawać, przewidywać poranki rozkwitu. Pierwszego lipca było na nie za wcześnie. W poszyciu ledwie tliły się nieoczywiste zwiastuny święta, na które liczył przez cały rok od wyjazdu, jak gdyby gniazda liści zielonożółtą opieszałością ćwiczyły go w cnocie wyczekiwania, dla jeszcze większej radości daru.
Ta książka kończy się tam, gdzie się zaczęła. Zamykający ją esej otwierał moją drogę w stronę Bramy, był pierwszym krokiem w dal jej kulis. Kolejne pisałem z myślą o całości, na którą miały się złożyć. Wiedziałem, że utworzą archipelag - rodzaj konstelacji. Wiedziałem, że dotkną jedynie niektórych obrysów dzieła Tomasza Pietrasiewicza. Nie miałem jednak pewności, dokąd mnie zaprowadzą. Teraz widzę, że stoję wraz z nimi w prześwicie Bramy - na krawędzi otchłani, pod migoczącym Orionem. I widzę, że przeplata je ścieg eseju ułożonego z fotografii. Tworzą go trzy przenikające się pasma: biegnące przez czas spojrzenia na Bramę Grodzką w Lublinie, obrazy ze spektakli i misteriów Pietrasiewicza oraz twarze utrwalone na szklanych negatywach, które w Bramie odnalazły schronienie. Również tak - w tym przeplocie spojrzeń, w przemazywaniu się kadrów - widzę prześwit, w którym stoję.Paweł Próchniak"Autor pozwala czytelnikowi zobaczyć to, co prześwieca spoza kart dokumentów gromadzonych w Bramie, fiszek, zapisów, zdjęć, planów i map. Pozwala dojrzeć w odsłaniającej się szczelinie czasu tamten świat, tamtych ludzi, tamte ulice i bruk, i domy zmiecione z powierzchni ziemi. Dokopać się poprzez warstwy pamięci do ulotnej rzeczywistości, która może zaistnieć tylko dzięki woli pamiętania. Strategią pisarską Próchniaka jest medytacyjna interpretacja, próby uchwycenia nieuchwytnego, przekładanie niedostępnych doświadczeń na słowa, które niczego jednoznacznie nie określają, lecz prowadzą czytelnika ku temu, co zawarte "w prześwicie"." prof. Jacek Leociak
Chłopska fotografia - ta rodzinna, prywatna - nie ma zwykle odrębnego miejsca w archiwach czy instytucjach. Przez wiele dekad mało kto się nią interesował, nie była traktowana jako części "narodowego dziedzictwa", a śladowa liczba zachowanych zbiorów pozwala sobie wyobrazić, ilu zdjęć i historii nie da się nigdy odzyskać, ile fotografii zostało spalonych, wyrzuconych, nieodnalezionych.Fotografia nie jest przezroczysta - nie pokazuje "po prostu", neutralnie ani obiektywnie. Podobnie jak historia, gdy pisana jest z jednej tylko perspektywy. Wiele w interpretacji fotografii i historii zależy od kąta patrzenia, od zachowanej materii i zauważania tego, co dotychczas pomijane.Agnieszka Pajączkowska opisuje wybrane chłopskie zdjęcia, a swoje spostrzeżenia uzupełnia o rozmowy, zapisy historii mówionej, dokumenty, mikroreportaże, rozważania teoretyczne, cytaty z esejów o fotografii i nowe refleksje dotyczące historii ludowej. Rdzeniem książki pozostaje pytanie, czym właściwie jest to, co widzimy. Czego fotografia nie pokazuje i nie rozstrzyga? To nie tyle opowieść o osobach widocznych na zdjęciach, ile o samych zdjęciach i tych, którzy je wykonywali - fotografach i fotografkach, o ich motywacjach, warsztacie pracy, miejscu w wiejskiej społeczności. Tak oglądane chłopskie fotografie pozwalają spojrzeć z mniej oczywistej perspektywy na polską historię XX wieku.Nieprzezroczyste to próba zwrócenia spojrzenia na to, co dotychczas było zauważane zbyt rzadko - na trzeci plan, na tło, rzeczy i ludzi poza kadrem.
Żarty się skończyły?
Komu i z czego wolno się śmiać? Czy satyra rysowana grubą kreską jest jeszcze możliwa? Jak długo żyją memy?
Autorka Duchologii polskiej bierze na swój antropologiczny warsztat poczucie humoru. W błyskotliwym eseju przygląda się różnym odsłonom i kontekstom dowcipu, ironii, abstrakcji i nonsensu – od mowy ezopowej w czasach PRL-u, przez twórczość sceny kabaretowej, po język reklam z początku transformacji, stand-up, memosferę i cenzopapę.
Drenda zastanawia się nad związkami humoru z polityką, bo kiedy wkoło jest wesoło, łatwo przymknąć oko na to, że żart z ekstremisty stał się nagle żartem ekstremisty. Pokazuje też, że śmiech może budować poczucie solidarności, a suchary bywają krzepiące.
Popularny autor i publicysta Janusz Szewczak znany jest od dawna z nieustępliwej walki z wypaczeniami zachodniej cywilizacji, do której przecież i my, Polacy, należymy od tysiąca lat. Ta książka jest tego najlepszym dowodem. Niektórzy twierdzą, że cywilizacja nasza jest w stanie upadku. Autor jest również tego zdania, ale w przeciwieństwie do wielu pesymistów uważa, że z tego upadku można się jeszcze wydźwignąć. Aby jednak to nastąpiło, konieczna jest dogłębna analiza kryzysu, ustalenie jego przyczyn. Jednym z najbardziej rzucających się w oczy skutków załamania cywilizacyjnego jest triumf brzydoty – tak w sztuce, jak i w naszym życiu codziennym.
Wielkim problemem jest nie tylko dewastacja piękna, lecz swoisty kult brzydoty widoczny w publikatorach specjalistycznych oraz w mass mediach, a także w światowych i krajowych galeriach, gdzie bohomazy lub ordynarne prowokacje plastyczne osiągają niebotyczne ceny. Szpetota opanowała teatry, wulgarność przelewa się przez karty nowoczesnych powieści, ekrany epatują przemocą i wyuzdanym seksem, życie publiczne pełne jest wyjątkowej ordynarności. Deptanie piękna odbywa się w rytm ideologii gender i innych lewackich koncepcji życia.
Nie może nam być zatem obojętne, że brzydota, a nawet ohyda, doświadcza swoistego kultu – jest to bowiem wyraz stanu duszy i umysłu wielu ludzi. Ludzi zagubionych, oderwanych od Boga, od tradycji, od sprawdzonych, odwiecznych wartości. Ludzi, których liczba gwałtownie rośnie. Co gorsza, w wielu krajach świat polityki sprzyja temu barbarzyńskiemu, neopogańskiemu kultowi – to już jest bardzo niebezpieczne, to zagraża nie tylko pojedynczym jednostkom, ale całym społeczeństwom i narodom. Książka Janusza Szewczaka uświadamia to zagrożenie, jego skalę i zarazem ostrzega, nawołuje do opamiętania, którego najlepszym przejawem będzie powrót do adoracji piękna i szlachetności. 80 specjalnie dobranych, sugestywnych ilustracji wzmacnia siłę przekazu tej publikacji.
Spis treści:
Rozdział I
Nie dajcie się zwieść
Rozdział II
Kanony piękna i brzydoty
Rozdział III
Historia
Rozdział IV
Kryteria postrzegania
Rozdział V
Słowo i obraz
Rozdział VI
Ludzkie ciała
Rozdział VII
Architektura i ogrody
Rozdział VIII
Moda dawniej i współcześnie
Rozdział IX
Naśladowcy i prześladowcy
Rozdział X
Teatr
Rozdział XI
Dźwięki
Rozdział XII
Co zanika, co triumfuje
Bibliografia
Innowacyjność [Umykania. Pomyśleń z etnografii życia] sprowadza się do dwóch wymiarów. Po pierwsze mamy tu do czynienia z oryginalnym projektem etnografii życia. Po drugie książka w swej zasadniczej części stanowi autobiografię naukową. Poprzez podobne ujęcie jest to praca bez precedensu w polskich naukach humanistycznych, a zarazem wzorcowa. […]
W części głównej tekstu do głosu dochodzi splot pomiędzy rozmaitymi problemami współczesnej humanistyki a wątkami osobistymi. Obu tych wątków – naukowego i autobiograficznego – nie można w tej książce rozdzielić. Oba tworzą bowiem integralną całość pracy. […] Chodzi więc o taki projekt etnograficzny, który buduje napięcie pomiędzy życiem indywidualnym a przestrzenią wspólną, dotyczącą rozmaitych wartości i norm. Można też powiedzieć, że publikacja jest znakomitym przykładem refleksji hermeneutycznej, polegającej na tym, że rozumienie świata, życia i kultury jest jednocześnie samorozumieniem, gdzie rozumienie tego, co ogólne, nie może abstrahować od tego, co indywidualne – i na odwrót.
Prof. dr hab. Michał Januszkiewicz, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
W tym przypadku mamy do czynienia z dziełem szczególnym: to z jednej strony tekst wspomnieniowy, rekapitulacja życia prywatnego i naukowego, swego rodzaju testament Wojciecha J. Burszty, z drugiej – wieloraki komentarz Marcina Kafara, jego ucznia, przyjaciela, a finalnie – redaktora. Czytelnik otrzymuje dzieło hybrydowe, otwarte (w Eco-logicznym rozumieniu), mieszczące się także idealnie w definicji „gatunku zmąconego”. To tekst z oczywistych względów otwarty (tym razem we wszystkich możliwych znaczeniach słowa) i strukturalnie niedokończony, przedwczesna śmierć naznacza ten tekst od początku do końca.
Czy życie i śmierć Wojciecha Burszty były oryginalne? A czy opowieść o tym jest innowacyjna? Zamiast tego odpowiem inaczej: nie mam wątpliwości, że ta książka jest ważna i potrzebna. Potrzebna nie tylko najbliższej rodzinie i przyjaciołom Wojtka, lecz także całej rzeszy uczniów i czytelników […] prof. dr. hab. Wojciecha J. Burszty. A także – jestem tego pewien – szerszej publiczności czytającej, tej zwłaszcza, która wciąż dostrzega wartość w humanistyce naznaczonej prywatną, niepodrabialną sygnaturą. Czyli tym wszystkim, którzy wierzą, że humanistyki nie uprawiają odczłowieczone jednostki (pozbawione uczuć, fascynacji, entuzjazmu, idiosynkrazji i – czemu nie – szaleństw), ale żywi ludzie, których coś realnie obchodzi, fascynuje, którzy dziwią się światu, zanim podejmą się trudnej i niewdzięcznej czasem pracy analitycznej i interpretacyjnej.
Prof. dr hab. Dariusz Czaja, Uniwersytet Jagielloński
W zgromadzonych w publikacji tekstach naukowych padły ważne kwestie – postulaty badawcze, pytania, które mogą stanowić cenne inspiracje do dalszych rozważań. Słuszne jest założenie redakcyjne, zwerbalizowane we wstępie, że książka pozwoli poszerzyć dyskurs naukowy związany z perswazją, manipulacją czy propagandą o nowe interesujące pola badawcze, ale także pomoże uświadomić odbiorcom medialnych przekazów, jak prawidłowo odczytywać działania „producentów kontekstu”, by w pełni świadomie konsumować treści serwowane za pośrednictwem prasy, radia, telewizji czy Internetu.
Z recenzji prof. dr. hab. Dariusza Rotta
Jest to pozycja oryginalna, interesująca, cenna poznawczo, z walorami dydaktycznymi w obrębie nauk o komunikacji społecznej i mediach (komunikacji wizerunkowej, dziennikarstwa, medioznawstwa), socjologii i marketingu komercyjnego.
Z recenzji dr. hab. Arkadiusza Dudziaka, prof. UWM
"Na dwa miesiące przed śmiercią Gombrowicz wygłasza trzynaście wykładów z filozofii dla Rity Gombrowicz i Dominika de Roux. Pierwsze wykłady o Kancie - wspomina żona pisarza - odbyły się w sypialni Witolda. Głowę opierał na łokciu, przed sobą trzymał plik pożółkłych notatek z czasów argentyńskich wykładów, ale nie zaglądał do nich, tylko mówił z pamięci, wyraźnie i powoli, żebyśmy zdążyli zanotować. Był wspaniałym profesorem, mówił z werwą, precyzyjnie, wydobywając, co najważniejsze. Siedzieliśmy naprzeciwko niego i notowaliśmy na kolanach każde jego słowo. Gombrowicz wykłada, że ból i cierpienie nie leżą po stronie rzeczy, lecz po stronie przeżywającego Ja, które przez to, co je czeka, może przejść tylko samo, bez nikogo, w samotności".Michał Paweł Markowski, fragment Wstępu"Ale czym jest filozofia? Żaden system filozoficzny nie trwa długo. Dla mnie jednak filozofia ma tę oto najwyższą wartość, że porządkuje świat w ramach pewnej wizji".Witold Gombrowicz
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?