181 krótkich form z pogranicza felietonu. O muzyce, literaturze, filmie, podróży, fotografii. O życiu. Zabawne i serio. Z nutą nostalgii a zarazem ciekawości świata, który przed nami. Marcin Kydryński publikował swoje teksty w internecie przez trzy i pół roku, nim zachęcony przez czytelników zdecydował się na wydanie obszernego ich wyboru w formie książki. Cieszę się nadzieją, że niniejsze miniatury układają się w samodzielną opowieść, spójny świato-ogląd, kompletny autoportret. Autor tak rzecz tłumaczy: U progu wiosny 2021 roku ułożyłem pierwsze zaproszenie do wspólnego słuchania muzyki. A po nim kolejne. Trwało chwilę, nim pojąłem, że piszę z większą precyzją, niż mówię. Zwłaszcza gdy ogranicza mnie liczba słów. Z czasem polubiłem tę szkołę dyscypliny. Rozpoznałem w niej wyzwanie: w epoce nadmiaru, wielosłowia, przegadania w kilku zaledwie akapitach powiedzieć to, co dla mnie ważne. Powściągliwie, bo każdy znak się liczy. Jak w sonecie. Powstały teksty, na które, w miarę upływu czasu, słuchacze Siesty w Radiu Nowy Świat czekali z większą niecierpliwością niż na samą audycję. Po reportażach Bieli, esejach Dali, prozach poetyckich O Wschodzie czy dzienniku Milagro Marcin Kydryński powraca z nową, dynamiczną, ekscytującą formą literacką.
Moment. Iskra. Olśnienie. Światło błyskawicy. Próba uchwycenia w obrazie i słowie chwili archetypicznego "pierwszego wejrzenia", które prowadzi do miłości. Chciałem zatrzymać we wdzięcznej pamięci siłę zderzenia z urodą wyspy, jej mieszkańców, kultury, pejzażu. Dwadzieścia jeden dni, które nie powtórzą się nigdy. Tak patrzyłem wtedy na Kubę zakochanym wzrokiem, tak myślałem o niej, o sobie, o świecie. Cierpliwy czytelnik spojrzy na chwilę moimi oczami, zamieszka w mojej głowie. Być może nawet na moment wpół świadomie stanie się mną. Z tego doznania na szczęście otrząśnie się z ulgą niczym po gwałtownej ulewie.Decydując się po raz pierwszy na publikację obszernych fragmentów dziennika, który prowadzę z przerwami od 1979 roku, myślałem, jaki dziennik fotografa sam chciałbym przeczytać. Szczery - przede wszystkim. Oto on zatem.Dzielę się z Państwem historią intymną. Jest w niej oczarowanie i zwątpienie, tkliwość i żar; współczucie, zazdrość, wstyd, złość i namiętność. A także parę innych uczuć, które łączy to, że wszystkie ściśle człowiecze.
Marcin Kydryński, Madras, luty 1997W zimowe dni drugiego roku wielkiej choroby, nie ruszając się z domu, wróciłem na Wschód. Przez dwa miesiące, codziennie o wschodzie słońca siadałem nad moimi zdjęciami sprzed dwudziestu pięciu lat, przeglądałem dzienniki dawnych wypraw. Wracałem do książek o filozofii, kulturze i dziejach Dalekiego Wschodu. Powstało kilkadziesiąt wspomnień, refleksji, swoistych oddechów przeszłości. Różnią się od siebie objętością, formą, stylem, z pewnością stopniem poczucia humoru (niektóre wydają się zabawne, inne wprost przeciwnie), tak jak różny bywał w tych dniach człowiek, który je spisywał. Stały się swoistą terapią, ale też nieuchronnie kroniką tęsknoty i lęku. Przede wszystkim zaś, jak bodaj wszystko, co piszę i fotografuję, próbą zatrzymania tego, co minione. Utrwalenia, co pojedyncze.O Wschodzie jest książką intymną, chwilami wręcz ostentacyjnie, dojmująco szczerą. Autor nazywa ją swoją duchową autobiografią. Wraca nie tylko na Wschód, ale i do świata dzieciństwa, pierwszych miłości, olśnień w sztuce i dramatu utraty najbliższych.Wierzę, że przywołana przy tej okazji osobista antologia myśli Wschodu przyniesie Państwu, w te i przyszłe niełatwe dni, pewne pocieszenie.
Oferta wyprzedażowa: prezentowane egzemplarze są z uszkodzeniami mogą to być porysowane lub troszkę uszkodzone okładki, zagięcia, zżółknięciami, zbite narożniki itp.
Minęło pięć lat odkąd napisałem tę książkę. Wiele się zmieniło. Na świecie, w Lizbonie. We mnie. Znacznie częściej w muzycznej palecie moich ulic słyszę język polski. Niewykluczone zatem, że moja historia wciąż może być Wam pomocna i zechcą się Państwo wybrać ze mną na kilka długich spacerów po starych dzielnicach miasta na krawędzi Europy. Posłuchać jego muzyki. Porozmawiać. Z pierwszej wersji sporo usunąłem. Sporo dopisałem. Są niepublikowane wcześniej zdjęcia. Powstało też osobliwe posłowie, portret współczesnej Lizbony, AD 2017, przy którym liczę na Państwa poczucie humoru. Zanim ponownie spotkamy się w Afryce, powędrujmy razem w Lizbonie. Wychylmy kieliszek vinho verde; posłuchajmy wspólnie fado, morny, bossy. To może być miłe zajęcie.
Dal to „prequel” do wydanej w 2016 roku Bieli. Opowiada o Afryce minionej. Pretekstem do tych opowieści stają się dawne fotografie, pocztówki, listy, mapy, ryciny – wszystkie z bogatych zbiorów autora. „Kolekcjonuję spojrzenia i milczenie; kolejne nadzieje na trwanie, na ponowne spotkanie po wieku, na lichą, jaką bądź nieśmiertelność, choćby na kartach książki. W naszych oczach, póki my jeszcze trwamy. Te karty są dziś jedynym świadectwem, że gdzieś, kiedyś byli. (…) Biel to nieustanne wołanie: ja, ja, ja; Dal oddaje głos świadkom tamtych czasów”. Jest jednak Dal czymś więcej niż tylko wędrówką ścieżkami historii. Jest dyskusją o istocie sztuki fotografii. O jej związkach z malarstwem. Jest podróżą po świecie literatury. Jest wnikliwym i erudycyjnym spojrzeniem na kwestie zmysłowości, erotyzmu, jest dyskusją o okrucieństwie. „Dal – konkluduje autor – jest też nieuchronnie historią o śmierci. Ale i o rzuconym jej wyzwaniu”. *** Marcin Kydryński Radiowiec, wędrowiec, fotograf. Rocznik 1968. Od 1992 roku podróżuje po Afryce. Publikował m.in. w National Geographic, będąc pierwszym autorem i fotografem, któremu Waszyngton zezwolił na okładkowy materiał w lokalnej edycji. Chwilami piosenkopisarz, producent płytowy, laureat Fryderyka za produkcję albumu Anny Marii Jopek i Pata Metheny’ego Upojenie; organizator koncertów i autorskiego Siesta Festiwalu w Gdańsku. Od 1989 roku współtworzy wizerunek radiowej Trójki, a jego audycja Siesta została wybrana jedną z najpopularniejszych w historii stacji. Autor książek: Upadek jest Formą Lotu: Metro Na Broadwayu (1993), Chwila Przed Zmierzchem (1996) i uhonorowanej nagrodą im. Arkadego Fiedlera Pod Słońce (1999). W Edipresse ukazały się: Muzyka Moich Ulic. Lizbona (2017) i podsumowująca 25 lat afrykańskich podróży Biel. Notatki z Afryki (2016). Prezydent Portugalii uhonorował go medalem Ordem do Mérito za promocję muzyki tego kraju. Mieszka w Warszawie, Lizbonie i na farmie nad Liwcem.
Minęło pięć lat odkąd napisałem tę książkę.Wiele się zmieniło. Na świecie, w Lizbonie.We mnie.Znacznie częściej w muzycznej palecie moichulic słyszę język polski. Niewykluczone zatem,że moja historia wciąż może być Wam pomocnai zechcą się Państwo wybrać ze mną na kilkadługich spacerów po starych dzielnicachmiasta na krawędzi Europy. Posłuchaćjego muzyki. Porozmawiać. Z pierwszejwersji sporo usunąłem. Sporo dopisałem.Są niepublikowane wcześniej zdjęcia. Powstałoteż osobliwe posłowie, portret współczesnejLizbony, AD 2017, przy którym liczę naPaństwa poczucie humoru. Zanim ponowniespotkamy się w Afryce, powędrujmy razemw Lizbonie. Wychylmy kieliszek vinho verde;posłuchajmy wspólnie fado, morny, bossy.To może być miłe zajęcie.
Czyta Marcin Kydryński
Opowieści Marcina Kydryńskiego o Afryce to zapis wielu podróży, które autor odbywał przez ponad dwadzieścia lat. Opis wrażeń i wspomnień białego człowieka na Czarnym Lądzie uzupełniają wyjątkowe zdjęcia pokazujące Afrykę oczami autora.
Jeśli poczują się Państwo poirytowani, że jest to książka zbyt osobista, intymna, że nie przypomina niczego, co już znacie, to może dobrze. Tylko tak mogło być.
Jeżeli ktoś nazwie ją albumem fotograficznym, sprawi mi przyjemność. Gdy uzna, że to książka o Afryce, nie będę się spierał. Na nieprzyjemny zarzut, że jest w istocie autobiografią, nie będę umiał odpowiedzieć, zażenowany, przyłapany na gorącym uczynku. Sam myślę o Bieli jak o notatkach na marginesach książek, które zawsze mam ze sobą w podróży, bo lubię rozmawiać ze znacznie mądrzejszymi od siebie.
Pierwsze takie puzzle - autorska kolekcja cenionego radiowca i fotografa Marcina Kydryńskiego. Zobacz Afrykę oczami Marcina Kydryńskiego. Ułóż 500 elementową układankę i odkryj zdjęcie z Sierra Leone, jednego z najbardziej dziewiczych regionów Afryki.
Pierwsze takie puzzle - autorska kolekcja cenionego radiowca i fotografa Marcina Kydryńskiego. Zobacz Afrykę oczami Marcina Kydryńskiego. Ułóż 500 elementową układankę i odkryj zdjęcie kobiet i ich dzieci z plemienia Mursi wykonane w Etiopii.
Opowieści Marcina Kydryńskiego o Afryce to zapis wielu podróży, które autor odbywał przez ponad dwadzieścia lat. Opis wrażeń i wspomnień białego człowieka na Czarnym Lądzie uzupełniają wyjątkowe zdjęcia pokazujące Afrykę oczami autora.
Jeśli poczują się Państwo poirytowani, że jest to książka zbyt osobista, intymna, że nie przypomina niczego, co już znacie, to może dobrze. Tylko tak mogło być.
Jeżeli ktoś nazwie ją albumem fotograficznym, sprawi mi przyjemność. Gdy uzna, że to książka o Afryce, nie będę się spierał. Na nieprzyjemny zarzut, że jest w istocie autobiografią, nie będę umiał odpowiedzieć, zażenowany, przyłapany na gorącym uczynku. Sam myślę o Bieli jak o notatkach na marginesach książek, które zawsze mam ze sobą w podróży, bo lubię rozmawiać ze znacznie mądrzejszymi od siebie.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?