Książki psychologiczne o depresji i lękach człowieka znajdziesz w księgarni internetowej Dobreksiazki.pl. W ofercie nowości, zapowiedzi i bestsellery. Depresja to zaburzenie psychiczne wymagające specjalistycznego leczenia. Depresja jest jak grypa może się zdarzyć każdemu. Tutaj znajdziesz wiele ciekawych i interesujących poradników poruszających ten drażliwy temat. Samotność, cierpienie, lęk, ból, nerwica, trauma, alkoholizm, samobójstwo, o tych i innych zagadnieniach wiele dowiesz się z książek, które można nabyć na szaym sklepie DobreKsiazki.pl
Różne rodzaje lęku towarzyszą wszystkim ludziom... Antoni Kępiński ? wyjątkowy lekarz, humanista i filozof - potrafi z lękiem oswoić, potrafi lęk objaśnić, opisać i zaklasyfikować, a nade wszystko potrafi nasz lęk odczuć i zrozumieć. Aurę tego zrozumienia roztaczał wokół siebie jako lekarz krakowskiej Kliniki Psychiatrycznej ? pozostała ona w książkach, w których udało mu się zapisać obserwacje wielu lat pracy z chorymi. Te książki pomagają wszystkim zrozumieć siebie, a tym którzy zmagają się z psychicznymi trudnościami życia codziennego: depresjami, lękami, psychozami ? pokazują drogi ich opanowania.
Od wielu lat poszukuje się sposobów przeciwdziałania przemocy szkolnej. Jedną z metod pracy z młodymi ludźmi Autorka przedstawiła właśnie w tej książce, która ma równocześnie wymiar poznawczy i praktyczny. Agnieszka Lewicka-Zelent nie ogranicza się do teoretycznych rozważań na temat lęku i przemocy, ale prezentuje fragment prowadzonego oddziaływania o charakterze wychowawczym. Dzięki ewaluacji programu "Mediacja w szkole" możliwe było empiryczne wskazanie skuteczności warsztatu mediacyjnego realizowanego w grupie młodzieży gimnazjalnej. Pomysł przeprowadzenia zajęć mediacyjnych stanowi rezultat zintegrowania kompetencji mediacyjnych i pedagogicznych autorki, która uważa, że założenia mediacji sądowych można z powodzeniem wykorzystywać do minimalizowania zjawiska przemocy w szkole.
Emocje są tak zaraźliwe jak grypa czy przeziębienie.
Huub Buijssen
Depresja jest schorzeniem, które udziela się także rodzinie chorej osoby. Jej bliscy zwykle czują się opuszczeni, niekochani, zmagają się z poczuciem winy i bezradnością. Ale to właśnie oni mogą dla chorego zrobić więcej niż profesjonalni terapeuci. Ta książka daje wskazówki, jak wspierać osobę cierpiącą na depresję, dbając równocześnie o siebie samego. Podpowiada co robić, aby się tą przypadłością duszy "nie zarazić".
Huub Buijssen (ur. 1953) - psycholog kliniczny i psychogerontolog, autor ponad 20 książek na temat problemów i leczenia osób starszych.
Co czuje dziecko, gdy rodzice się rozwodzą i oddają je do domu dziecka? Jaki ślad w psychice dziecięcej zostawia bicie przez dorosłych, alkoholizm, kłótnie w domu? Czy dzieci zastanawiają się nad sprawami ludzi dorosłych, czy są w pełni świadome rzeczywistości, która je otacza?
Krótki tekst Myśli i lęki małego człowieka daje nam odpowiedź na te pytania. Autorka wchodzi w psychikę 11-letniego chłopca, którego rodzice oddali do domu dziecka i opisuje świat z jego perspektywy. Posługuje się przy tym formą pamiętnika. Szczery, bezpretensjonalny język przybliża nas do świata dzieci. Dzieci porzuconych, niekochanych, bitych. A one potrzebują tylko prostych uczuć: przyjaźni, szacunku, zaufania, miłości. Zadają proste pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi.
Dzięki lekturze wrócimy się do naszego dzieciństwa, zastanowimy nad sprawami, które nas kiedyś bolały i spojrzymy z większą empatią na małe istoty, które mądrością życiowa przerastają niejednego dorosłego.
Trzeci tom opowieści Jerzego Besali obejmuje okres od narodzenia się chrześcijaństwa do czasów odrodzenia. Poświęcony jest też islamowi. Okres ten był niezwykle ważny dla dziejów ludzkich uczuć, gdyż greckie i rzymskie ideały nieokazywania emocji oraz kojarzenie miłości i współczucia ze słabością zostały przezwyciężone przez naukę miłosierdzia. Nauka Jezusa nakazywała bowiem widzieć w innym człowieku brata i siostrę, bez względu na jego społeczny status, w sensie psychologicznym i socjologicznym była więc rewolucją.
W książce Jerzego Besali jak zwykle znajduje się wiele zajmujących przykładów ekspresji i represji uczuć, ukazanych na tle uwarunkowań religijnych, społecznych i intelektualnych epoki. Autor przedstawia spojrzenie ojców i doktorów Kościoła na małżeństwo, miłość, sprawy ciała i seksu, pisze, jak kochano w kalifatach i emiracie Kordoby oraz tureckich wsiach i miastach. Ukazuje tajniki dworskiej miłości oraz pełne okrucieństwa postępki feudalnych władców oraz bezwzględność ich żon, opowiada o pierwszej feministce i zawodowej literatce Christine de Pizan, przyczynach emocjonalnych, kulturowych i duchowych wykolejenia François Villona oraz miłości Abélarda do nastoletniej Heloizy.
Leczenie traumy
Książka Obudzić tygrysa objaśnia objawy traumy i kroki niezbędne do ich wyleczenia. Po urazie ludzie często cierpią na symptomy nerwicowe z powodu pozornie zwyczajnych wydarzeń. Czytelnikowi książki Obudzić tygrysa ofiarowuje się wycieczkę z przewodnikiem po subtelnych, acz potężnych impulsach, które władają naszymi reakcjami na przygniatające życiowe sytuacje. Aby tego dokonać, trzeba zrobić serię ćwiczeń, które pomogą skupić się na odczuciach z ciała. Traumę można uzdrowić poprzez zwiększoną świadomość tych wrażeń.
Książka proponuje nową i pełną nadziei wizję traumy. Postrzega człowiecze zwierzę jako unikalną istotę, wyposażoną zarówno w instynktowną zdolność do uzdrawiania siebie, jak i intelektualnego ducha, który potrafi ten wewnętrzny potencjał wykorzystać. Zadaje intrygujące pytanie: dlaczego zwierzęta żyjące w naturze, na wolności, chociaż wciąż doświadczają rozmaitych zagrożeń, nie cierpią na skutki traumy? I na nie odpowiada. Zrozumienie dynamiki, która sprawia, iż dzikie zwierzęta nie mają praktycznie objawów traumy prowadzi do odsłonięcia tajemnicy, dlaczego podlega im człowiek.
To niezwykle potrzebna książka. Dzieło geniusza.
Ron Kurtz, autor The Body Reveals oraz Body-Centered Psychotherapy
Życie każdego z nas niesie trudności, na które nie jesteśmy przygotowani. Czytaj, ucz się i przygotuj się na lepsze życie, na uzdrowienie.
Bernard S. Siegal, autor Miłość medycyna i cuda, Bydgoszcz 2008
… fundamentalny wkład do rodzącej się właśnie nauki o współdziałaniu umysłu i ciała i zastosowania jej w leczeniu.
Dr Robert C. Scaer, neurolog, dyrektor Rehabilitation Services w Boulder Community Hospital w Boulder, Colorado
Fascynująca! Zadziwiająca! Rewolucyjne zgłębianie skutków i przyczyn traumy…
Mira Rottenberg, była dyrektorka Blueberry Treatment Center for Disturbed Children, autorka Children With Emerald Eyes
Levine skutecznie dowodzi, iż nasze ciało jest uzdrowicielem, a psychologiczne blizny po traumie można wyleczyć – ale tylko jeśli słuchamy głosów ciała.
Dr Stephen W. Porges, prof. psychologii, University of Maryland
Analiza preludium do schizofrenii
Trzeci tom " Gesammelte Werke" Carla Gustawa Junga, zawierający pełne i ostateczne wydanie najważniejszej i przełomowej pracy twórcy psychologii analitycznej.
O dwóch typach myślenia, o pojęciu libido, walka o wyzwolenie się od matki.
Jung pisał: "Nie mogłem nie zauważyć, jak bliskie związki łączyły mitologię antyczną z psychologią ludów pierwotnych, co skłoniło mnie do intensywnych studiów nad tą ostatnią (...). Po moim zerwaniu z Freudem (...) moją książkę uznano za tandetę. Ja uchodziłem za mistyka, co załatwiało sprawę". Spis Treści:
Część pierwsza
I. Wprowadzenie
II. O dwóch typach myślenia
III. Prehistoria
IV. Hymn do stwórcy
V. Pieśń o ćmie
Cześć druga
I. Wprowadzenie
II. O pojęciu libido
III. Przemiana libido
IV. Narodziny herosa
V. Symbole matki i odrodzenia
VI. Walka o wyzwolenie się od matki
VII. Dwojaka matka
VIII. Ofiara
Depresja, samotność, uzależnienie. Czy te uciążliwe przeżycia mogą współistnieć z wątpliwościami w wierze, trudnościami w modlitwie i oschłością? Jak odróżnić jedne od drugich? Czy nie pokrywają się ze sobą, rodząc poczucie zagubienia?
Psychiatra Gerald G. May, nawiązując do myśli św. Jana od Krzyża i św. Teresy z Avili, przedstawia meandry ciemnej nocy duszy. Ukazuje ją jako dynamiczny i pożyteczny proces na drodze ludzkiego rozwoju. Jego zdaniem, doświadczenie ciemności nie tylko oczyszcza od krępujących przywiązań i obsesji, ale czyni człowieka zdolnym do miłości i twórczego zaangażowania w życie. Czytelnik znajdzie w tej książce wskazówki, jak zrozumieć swój stan od strony duchowej i psychologicznej, i co zrobić, aby doświadczenie cierpienia duchowego nie prowadziło do choroby, lecz owocowało wewnętrzną przemianą.
Czy to Ja? Czy nie ja? Staję bezradny wobec lat, wydarzeń i tych wszystkich słów, które może miały jakiś sens a może nie miały. Jakże mogłem uniknąć straszliwej pychy i wiary w samego siebie, jak mogłem nie odrzucić lęku przed śmiesznością? To prawda, wierzyłem w siebie, rościłem sobie prawo do własnego losu, a moje psychiczne napięcie wciąż było wzmagane przez jakiś wir, w którym były i dzikość, i wyrafinowanie.
Pierwszy kontakt z lekarzem psychiatrą często budzi pewne obawy... Im częściej słucham o tego rodzaju obawach - pisze Autor - tym większa rodzi się we mnie chęć do wytłumaczenia wszystkiego co wiąże się z chorobą i leczeniem w sposób prosty i zrozumiały. ... świat w którym żyjemy wymaga od nas coraz więcej. Jesteśmy coraz bardziej obciążeni i w pewnych momentach czujemy że nie damy już rady. Co robić w takiej sytuacji? Od czego zacząć?
Siódmy tom dzieł Freuda Sigmunda obejmuje wybór pism poświęconym zjawiskom histerii i lęku. Sięga on zatem do samych korzeni psychoanalizy, od badania histerii zaczęła się bowiem historia psychoanalitycznej refleksji nad człowiekiem.
Dwaj amerykańscy psychiatrzy, legitymujący się także doktoratami z teologii, przekonują nas, że ból zarówno fizyczny, jak i psychiczny nie musi być naszym wrogiem, jeśli pozwolimy mu, aby chronił nas przed niebezpieczeństwem i doprowadził do uzdrawiającej mocy Chrystusa. Książka pokazuje, jak radzić sobie z przeciwnościami losu – poczuciem krzywdy, samotnością, zdradą, śmiercią bliskiego – traktując je jako dar Boży, służący do osiągnięcia wyższego celu.
Jesteście ze sobą na dobre i złe. Dzielicie się radością i wspieracie w najtrudniejszych chwilach. Dlatego Wasza więź jest wciąż taka silna. Jednak życie sprawia czasem szczególnie okrutne niespodzianki i zmusza do samotnej walki o przyszłość. Kiedy Twój partner - najbliższa Ci osoba - pada ofiarą depresji, łącząca Was więź jest intensywnie testowana. Chcesz pomóc, choć pewnie często nie wiesz, jak należy postępować. Potrzebna Ci siła i wsparcie, potrzebujesz rady osoby, która rozumie, przez co przechodzisz.
Caroline Carr zna problem od podszewki - napisała tę książkę na podstawie własnych doświadczeń. Pomoże Ci zrozumieć, jak depresja wpływa na myśli i zachowania Twojego partnera. Wskaże Ci strategie pozwalające poradzić sobie w tej obcej, nieprzyjemnej sytuacji. Będzie też nieocenionym oparciem w walce o Twoje zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie. Otwórz umysł - nie obawiaj się proponowanych rozwiązań, nawet jeśli wydadzą Ci się kontrowersyjne. Pamiętaj, one już wcześniej komuś pomogły. Zachowaj siłę dla siebie i dla Was obojga.
Depresja jest zaburzeniem psychicznym, które ogranicza wydajność chorego i negatywnie wpływa na jego funkcjonowanie rodzinne, zawodowe i społeczne. Nie jest to zwykłe uczucie przygnębienia, które zna każdy z nas. To cały zespół objawów, do których należą między innymi trudności z koncentracją, spowolnienie reakcji, zmęczenie, niepokój, lęk, zaburzenia snu i brak apetytu. Ta książka to pomocny przewodnik dla wszystkich, którzy chcą zdobyć wiedzę na temat przyczyn depresji oraz tego, jak odzyskać dobre samopoczucie.
Dowiedz się:
jak rozpoznać depresję,
co może ją powodować,
jakie terapie psychologiczne mogą pomóc choremu,
jak działają leki antydepresyjne,
jak leczyć depresję po porodzie, a także u dzieci i osób starszych.
W pierwszą rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem ukazała się książka "12 rozmów o miłości. Rok po katastrofie" - rozmowy Joanny Racewicz z kobietami, które 10 kwietnia 2010 r. straciły bliskich. Wśród pasażerów tragicznego lotu był również Mąż autorki, kpt. Paweł Janeczek – funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu, szef ochrony Prezydenta RP. Książka "12 rozmów o pamięci. Oswajanie nieobecności", to 2 część dyptyku autorstwa Joanny Racewicz - tym razem o stracie opowiedzą mężczyźni - wśród nich Wojciech Wasserman, Maciej Komorowski, funkcjonariusze BOR.
Joanna Racewicz – karierę dziennikarską rozpoczęła, współpracując z lokalnymi mediami w Zamościu.
W latach 1999–2006 pracowała na stanowisku reportera i prezentera w „Panoramie” (TVP2). W październiku 2006 odeszła z TVP. Od 17 marca 2007 prowadziła cykl „Dom otwarty” w programie „Dzień Dobry TVN”. Od stycznia 2011 ponownie w TVP jako prezenterka „Panoramy”.
12 rozmów o pamięci Oswajanie nieobecności fragment ksiażki
Dariusz Bielas Janosik
Kiedy się poznaliście?
To był początek 1998 roku. Zacząłem pracę w Biurze Ochrony
Rządu dosłownie rok wcześniej, tuż przed Pawłem. Wtedy sztuką
było się nie znać. Było nas mało. Garstka ledwie. BÓR liczył nie więcej
niż siedemset osób. Zadaniem większości była ochrona tak zwanych
obiektów. Kancelarii prezydenta, premiera, budynków ministerstw,
rządowych agencji... Około setka pracowała w ochronie osobistej.
Jak przychodził jakiś „nowy", wystarczyło nie więcej niż trzy miesiące
i wszyscy go znali. Jeśli nie z imienia i nazwiska, to na pewno z „ksywy".
Spotykaliśmy się też prywatnie, w wolne dni, weekendy. Rodzinne
klimaty. Dzisiaj jest już inaczej. Biuro to moloch. Ze wszystkimi
tego konsekwencjami.
Bałagan? Marne zarządzanie?
Wybacz, nie chcę o tym mówić.
Bo...?
Bo taka jest zasada w służbach. Byłego borowika też to obowiązuje.
Mam swoje zdanie na ten temat, dobrze je znasz. I niech tak zostanie.
Nie mogę i nie chcę ogłaszać go wszem i wobec. Śmiało natomiast mogę
powiedzieć, że wtedy, pod koniec lat dziewięćdziesiątych, Biuro było
jednostką elitarną. Nie, nie przez cały ten sztafaż i rekwizyty — słuchawkę
w uchu, garnitur i ciemne okulary. Właśnie przez fakt, że funkcjonariuszy
było tak niewielu... Dostać się do grupy ochronnej było jak wdrapać się
na K2. Znaczyło to, że jesteś dobry, bracie.
Mogło się „przewracać w głowach"?
Niektórym pewnie tak, ale Paweł na sto procent do takich ludzi nie należał.
Przecież wiesz. Raczej pierwszy tępił wszelkie przejawy wody sodowej
uderzającej kolegom do głowy. Wypalał to gorącym żelazem, choć —
spokojnie, Joasiu - bez przemocy.
Domyślam się. Pamiętasz, w jaki sposób zwrócił twoją uwagę?
Był facetem, którego natychmiast się zauważało. Wyróżniał się w tłumie.
I fizycznie, i osobowością. Wysoki, postawny, wyprostowany jak struna.
Bez odrobiny zadęcia, za to z wielkim dystansem do świata i siebie.
Wzbudzał sympatię. Nie dało się Go po prostu nie lubić. Uśmiechnięty.
Żartowniś. Ludzie do Niego lgnęli, chcieli przy Nim być. Miał taki
niesamowity rodzaj charyzmy. Takiej niewymuszonej, naturalnej, jakby
nosił ją w genach. Wchodził do pokoju — i nie było człowieka, który by
tego nie zauważył. Mało tego. Najczęściej przewodził dyskusjom i sprawiał, że ludzie zaczynali słuchać, co ma do powiedzenia. To był lider, Joasiu. Kto wymyślił „Janosika"?
Trudno powiedzieć. Wiesz jak to jest z pseudonimem — broń Boże nie można samemu go sobie wybrać. Bo jak się bardzo chce, to jest dokładnie odwrotnie. Ktoś chce być „Orłem", a zostaje „Wróblem", marzy o tym, żeby kumple mówili do niego „Piorun" albo „Burza", to zostaje „Zefirkiem". Albo jakoś tak. Prawdziwe pseudonimy, które przyrastają do człowieka jak druga skóra, na ogół tworzy cała grupa. Zbiorowość, tak zwane osoby trzecie. Często od nazwiska, w nawiązaniu do jakiejś sytuacji, zdarzenia. Mechanizm jest zresztą taki sam jak w dziesiątkach innych środowisk. Z urzędnikami włącznie. Paweł, odkąd pamiętam, był „Janosikiem". Paweł też nie mógł sobie przypomnieć, kto Go tak „ochrzcił". Podejrzewałam kolegów z jednostki antyterrorystycznej w Radomiu, w której służył, zanim pojawił się w BÓR...
Nie, myślę, że „Janosikiem" został u nas. Wyglądał inaczej niż wszyscy. Dłuższe włosy, mocne spojrzenie, wielka klata... Wyglądem przypominał właśnie tego filmowego Janosika.
Dzisiaj w korespondencji radiowej posługujemy się kryptonimami urzędowymi, numerycznymi. Takimi z gatunku „J-23, zgłoś się". Kiedyś częściej używano tych naszych, wymyślonych ksywek. Było tak, że od pierwszego dnia, kiedy tylko ktoś nowy przychodził, dostawał pseudonim. Później się okazało, że w przypadku Pawła trafiony był w dziesiątkę. On rzeczywiście okazał się prawdziwym Janosikiem. Walczył ze złem, odbierał bogatym, dawał biednym. OK, to w przenośni, ale na pewno wiesz, co chcę przez to powiedzieć. Był do bólu sprawiedliwy. Kiedy był jakiś konflikt — jak to między facetami — potrafił ze spokojem wysłuchać obu stron i rozsądzić, kto ma rację. Zawsze Go za to podziwiałem. Uczciwość miał „wdrukowaną" do samych trzewi. Pamiętał o kumplach, zabiegał o nich. Dbał o ich szkolenia, ciągłe podnoszenie kwalifikacji. Potem — o awanse, o to, żeby pracowali tam, gdzie chcieli. Czasem robił to wszystko pod prąd i samemu się narażając. O siebie nie dbał. Awanse, gwiazdki, ordery - to Go niespecjalnie obchodziło. Mógł wiele, a zupełnie tego nie wykorzystał w swojej sprawie.
Pamiętam jak zobaczyłam Pawła pierwszy raz. W rządowym jaku, który wyglądał tak, jakby nie był w stanie oderwać się od ziemi... Pawła i całą Jego grupę ochraniającą premiera Leszka Millera. Jesień 2002 roku. Zobaczyłam herszta bandy niesamowitych ludzi, którzy pójdą za Nim w ogień. To było urzekające. Jak bajka o rycerzach króla Artura. Zawsze będę myślał o Pawle, że był jak skała, jak fundament, na którym można zbudować wszystko. Wielu z nas Go podziwiało. Wielu starało się Go naśladować. Każdy szef komórki organizacyjnej czy szef ochrony któregoś z VIP-ów chciał mieć Go u siebie. Mało tego, osoby ochraniane, nasze VIP-y, też natychmiast Go zauważały i pytały, gdzie jest Janosik. Ludzie chcieli z Nim pracować. Chcieli, żeby ich ochraniał. Ale nie dlatego, że był przymilny czy był lizusem. Do tego typu historii było mu bardzo daleko. Był zawodowcem, jak nikt znał się na fachu. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jak sentymentalna laurka... Ale On naprawdę miał w sobie coś takiego, taki rodzaj spokoju, takie nieuchwytne COS, co sprawiało, że i na grupę ochronną, i na osobę ochranianą zwykle spływał spokój. Paweł dawał poczucie bezpieczeństwa... Dokładnie wiedział, co robi. Wiedział, co powinien zrobić. Błyskawicznie reagował na każdą sytuację i nie wahał się podejmować ryzyka brania decyzji na siebie. To nie jest częsta cecha.
Elementarz księdza Twardowskiego - pełen ciepła i humoru przewodnik, skupiony wokół cyklu życia: dzieciństwa, dojrzewania, nawrócenia, modlitwy, miłości, rodziny, świąt, kapłaństwa, tworzenia, przemijania. Przybliżający przy tym postać samego Autora. Lektura Elementarza może być pomocą w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania.
Książka napisana „po kobiecemu” o zranionych kobietach „Uważam szczerze, że istnieje tylko jedna różnica między ludźmi, którzy codziennie odnajdują swoje znaczenie i wartość własnego życia i je budują, nigdy się nie poddając, oraz tymi, którzy się gubią i angażują zawzięcie w „sztukę” wyrządzania sobie krzywdy. Tą różnicą jest świadomość, że było się wystarczająco kochanym”.
Każdy z nas nosi w sobie pragnienie cieszenia się życiem. Często stajemy w obliczu wyzwania: jak pokonywać trudności i problemy, które pojawiają się na naszej drodze, by nie utracić radości życia? Albo jak odzyskać radość i nadzieję, gdy ich zabraknie?
Nagromadzenie wielu różnych problemów i wyzwań sprawia, że miejsce radości coraz częściej wypełniają zmartwienia prowadzące do zniechęcenia. A zniechęcenie okrada nas nie tylko z radości życia, lecz i z siły oraz energii, potrzebnych, by skutecznie zmierzyć się z przeciwnościami. Pozbawia także nasz organizm naturalnych możliwości pokonywania chorób fizycznych, wirusów i bakterii.
Zniechęcenie jest jak gęsta mgła. Przestajemy widzieć otaczające nas piękno życia i tracimy orientację w stosunku do przyszłości. Zniechęcenie kradnie nasze marzenia, wiarę i nadzieję. Aby ruszyć w dalszą drogę, musimy wyjść z tej mgły.
Jak zatem pokonywać zniechęcenie w praktyczny sposób? Jak odzyskać utraconą radość i energię, by żyć pełnią życia? Na te pytania każdy powinien znać odpowiedzi oraz wiedzieć, jak działać, kiedy zniechęcenie na nas napiera.
Nie pozwól, by zniechęcenie okradło cię z tego, co w życiu najważniejsze.
Żyj pełnią radości każdego dnia!
Dzień po śmierci syna Barbara Pachl-Eberhart wysłała do rodziny i znajomych przejmujący mail, w którym opisuje, co się stało. List ten wywołał lawinę reakcji. Przyjaciele, znajomi i zupełnie obce osoby zoaferowały Barbarze pomoc i wsparcie. Dwa lata po wypadku Barbara Pachl-Eberhart napisała książkę, w której z niezwykłą szczerością i odwagą opisała swoje przeżycia, chwile zwątpienia, myśli samobójcze, niewyobrażalny ból. Barbara Pachl-Eberhart ma 36 lat i niegdyś, razem z mężem, pracowała jako klaun w klinice w austriackim mieście Graz. Pewnego dnia w wypadku samochodowym zginęła cała jej rodzina. Mąż Barbary 39-letni Heli umiera na miejscu a córka niespełna 2-letnia Valentina cztery dni poźniej. Pięć dni po wypadku Barbara zdecydowła się na odłączenie aparatury podtrzymującej pracę serca jej 6-letniego syna, którego mózg był już martwy. Trzymając synka w ramionach, w towarzystwie rodziny i grupy przebranych klaunów, cicho śpiewając Fly me to the moon, Barbara pożegnała swoje dziecko. Jak żyć po takiej tragedii? Dzień po śmierci syna Barbara Pachl-Eberhart wysłała do rodziny i znajomych przejmujący mail, w którym opisuje, co się stało. List ten wywołał lawinę reakcji. Przyjaciele, znajomi i zupełnie obce osoby zoaferowały Barbarze pomoc i wsparcie. Dwa lata po wypadku Barbara Pachl-Eberhart napisała książkę, w której z niezwykłą szczerością i odwagą opisała swoje przeżycia, chwile zwątpienia, myśli samobójcze, niewyobrażalny ból. Ta książka to dokument o mądrej i odważnej kobiecie, która nie poddaje się schematom. Książka Cztery minus trzy miejscami może szokować – choćby opis pogrzebu, tak bardzo odbiegającego od tradycyjnych wyobrażeń o pochówku. W ostatniej drodze Heliemu, Fini i Thimo, towarzyszyła im głośna muzyka, klauni i kolorowe baloniki. Barbara Pachl-Eberhart napisała piękną książkę o wielkim osobistym nieszczęściu i trudno nam będzie w czasie lektury powstrzymać się od łez. Jest to książka nie tylko o śmierci, ale przede wszystkim o życiu – o tym, jakie jest piękne i ile warte samo w sobie.
Konstruując świat na poły realny, na poły fantastyczny, bajki te tworzą najbliższą rozumieniu dziecka rzeczywistość, dają wsparcie w sytuacjach kryzysowych i pomagają uporać się z trudnymi emocjonalnie zdarzeniami.Jeżeli chcesz pomóc dziecku w przezwyciężeniu lęku, gdy boi się przedszkola, szpitala, porzucenia, kompromitacji, gdy ciężko przeżywa konflikty w rodzinie lub pierwszy raz zetknęło się ze śmiercią, słuchaj z nim bajek terapeutycznych. Konstruując świat na poły realny, na poły fantastyczny, bajki te tworzą najbliższą rozumieniu dziecka rzeczywistość, dają wsparcie w sytuacjach kryzysowych i pomagają uporać się z trudnymi emocjonalnie zdarzeniami.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?