Dzisiaj książka jest czymś, co żyje na marginesie ? i niemal jako skutek pośredni ? wiecznie zmiennej magmy pojawiającej się na ekranach. To, że chodzi o ekrany, a nie o strony, stanowi różnicę gnozeologiczną, a nie funkcjonalną. Potrzeba będzie czasu, abyśmy zaczęli rozumieć, co takie przejście od strony do ekranu spowodowało w naszym aparacie poznawczym ijak doprowadziło do stopniowej eliminacji wszelkiej możliwościpatrzenia na świat jako na Liber mundi, chociaż właśnie taki sposób patrzenia pozostaje założeniem naszej najdonioślejszej przeszłości.
Spędziłem zatem dwa lata w Studiu Nieużyteczności. Były to lata intensywne i radosne; dla mnie studiowanie i życie były jednym i tym samym niewyczerpanie interesującym przedsięwzięciem, moi przyjaciele stawali się moimi nauczycielami, moi nauczyciele – przyjaciółmi…
Zbiór esejów wybitnego belgijskiego myśliciela, który z charakterystycznym sceptycyzmem, niezwykłą przenikliwością i cierpkim humorem przygląda się problemom współczesnej kultury, historii i polityki.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pochodzącego z Funduszu Promocji Kultury
Ale tajemnicy Königsberga/Kaliningradu nie wyraża osiemnastowieczny filozof Kant, lecz Hannah Arendt, kobieta dwudziestowieczna. Przyszła na świat dwa wieki później, w 1906 roku, jeszcze w „epoce bezpieczeństwa”, ale rychło wciągnął ją wir tego nieszczęsnego stulecia. Widziała zmierzch dnia, którego świt
oglądał Kant.
„Pierwsza eksplozja – pisze Hannah Arendt o 1 sierpnia 1914 roku – była jakby początkiem reakcji łańcuchowej, której do dziś nie można przerwać… Niczego, co wydarzyło się od I wojny światowej, nie udało się naprawić, żadnemu z nieszczęść, nawet II wojnie, nie umieliśmy zapobiec. Każde wydarzenie miało jakość katastrofy i każda z tych katastrof była ostateczna”.
Karl Schlögel
Od Hannah Arendt, poprzez Paula Celana i Györgya Lukácsa, aż po Siergieja Diagilewa czy Harry’ego Kesslera – Karl Schloegel odkrywa na nowo wspaniałą tradycję europejskiej kultury w dobie kryzysu współczesnego świata.
Od weneckiego wydawcy Erazma z Rotterdamu Aldusa Manucjusza przez młodego wydawcę Kafki Kurta Wolffa aż do Roberta Silversa, legendarnego redaktora „The New York Review of Books” – Ślad wydawcy to nie tylko apologia edytorstwa jako jedynego w swoim rodzaju gatunku literackiego, którego perłą w koronie jest prowadzone przez Roberta Calassa mediolańskie wydawnictwo Adelphi, lecz także requiem dla tej „ukrytej tradycji” życia i myśli, którą dla wielu z nas pozostaje książka i przyjemność płynąca z formy jej wydania.
Kiedy Kurt Wolff sto lat temu publikował w swojej serii „Der Jüngste Tag” debiuty prozaików i poetów takich jak Franz Kafka, Robert Walser, Georg Trakl czy Gottfried Benn, ci pisarze od razu znajdowali swoich pierwszych, i to nieprzeciętnych czytelników, bo coś pociągającego było już w samym wyglądzie nowych książek, przypominających cienkie czarne zeszyty z naklejoną etykietką. Nikt nie dodawał do nich ani deklaracji programowych, ani reklamowych sloganów.
Morze i zwierciadło oraz Tym czasom uznaje się za najwybitniejsze utwory angielskiego poety. Pierwszy z nich, pisany w czasie osobistego kryzysu, to poetycki komentarz do Burzy Szekspira, a zarazem artystyczny popis Audena, który pragnie „pokazać w dziele sztuki ograniczenia sztuki”. Drugi poemat to rozpisane na głosy oratorium (w pierwotnym zamyśle miało stanowić tekst do muzyki Benjamina Brittena), w którym Boże Narodzenie przedstawione zostaje jako niezwykłe wydarzenie w historii, a jednocześnie ukazane z perspektywy ponadczasowego doświadczenia człowieka wierzącego. Oba utwory łączy wirtuozerska gra formami wiersza i mistrzostwo języka. Książka oprócz angielskiego oryginału i doskonałego przekładu Stanisława Barańczaka zawiera również obszerne wstępy autorstwa najbardziej renomowanych badaczy dzieła Audena, a także komentarz filologiczno-interpretacyjny przywołujący konteksty literackie, ale też zaplecze intelektualne, teologiczne i filozoficzne pisarza.
Przedmiotem zainteresowania niniejszego zbioru esejów i artykułów, powstałych na przestrzeni dwunastu lat jako teksty okolicznościowe, są przede wszystkim ludzie – to, jak żyli, jak działali w świecie i jak oddziaływał na nich czas historyczny. Zebrane w tym tomie osoby są uderzająco różne i nietrudno sobie wyobrazić, że gdyby mogły zabrać głos w tej kwestii, oponowałyby przeciwko zgromadzeniu ich, by tak rzec, w jednym pokoju. Nie łączą ich bowiem talenty ani poglądy, zawody ani środowiska; poza jednym wyjątkiem ludzie ci prawie nie wiedzieli nawzajem o swoim istnieniu. Ale choć reprezentowali różne pokolenia, byli sobie współcześni – oczywiście poza Lessingiem, który jednak w eseju wprowadzającym traktowany jest jako współczesny. Łączy ich zatem czas, w którym wypadło im żyć, świat pierwszej połowy XX stulecia – z jego katastrofami politycznymi, klęskami moralnymi oraz zdumiewającym rozwojem nauki i sztuki. Niektórych z nich to stulecie zabiło, na życie i pracę innych zaś wywarło decydujący wpływ, na kilku nie wpłynęło prawie wcale, a już o nikim z tego grona nie można powiedzieć, by został przez nie uwarunkowany. Czytelnicy szukający przedstawicieli epoki, wyrazicieli Zeitgeist, propagatorów Historii (przez duże H) nie znajdą tutaj tego, co ich ciekawi. […] To, że nawet w najmroczniejszych czasach mamy prawo oczekiwać światła i że może ono pochodzić nie tyle z teorii i idei, ile raczej z drżących, niepewnych, często słabych płomieni, jakie niektórzy ludzie w swoim życiu i pracy są w stanie wzniecić niezależnie od okoliczności i oświetlać nimi przestrzeń czasu, jaki został im dany na ziemi – to właśnie przekonanie stanowi nieujęte w słowa tło niniejszych portretów. Oczy tak przyzwyczajone do mroku jak nasze z trudem rozpoznają, czy światło danej osoby przypomina wątły płomyk świecy, czy oślepiający blask słońca. Tego rodzaju obiektywna ocena wydaje mi się jednak kwestią drugorzędną, którą spokojnie można pozostawić do rozstrzygnięcia potomnym. Hannah Arendt
Wieczorem wiatr to podróż do jednego z najbardziej znaczących „krajów" w życiu i dziele Czesława Miłosza, podróż na Suwalszczyznę, do Krasnogrudy. Mnemosyne mater musarum.
Pamięć poety o tym wyróżnionym, intymnie własnym miejscu na mapie Europy stanowi o sekretnym nurcie jego poezji od Trzech zim przez Hymn o perle aż po Drugą przestrzeń.
Są to miniatury o ulotnych zjawiskach w pewnym wielkim oriental¬nym mieście. Canetti krąży po arabskich i żydowskich dzielnicach miasta, oddycha jego osobliwymi zapachami, obserwuje targujących się sprzedawców na bazarach i sprzedawczynie pachnącego chleba, wsłuchuje się w slumsach w głosy niewidomych, żebrzących czy po¬zbawionych języka kalek, zdumiewa się na widok twarzy biednych Żydów w mellah, staje się świadkiem najbardziej intymnych sytuacji, spostrzega różnorodne złośliwości, nędzę i prostytucję, a tropi tę jed¬ną tylko tęsknotę – za lepszym życiem. W tych prozaicznych tekstach o nader powściągliwej subiektywności rygorystyczny obserwator na¬słuchuje głosów, które już spoza rzeczywistości umieją objawić rze¬czy ostateczne” (François Bondy).
Olśniewająca wirtuozerią i przenikliwością książka o współczesności i tradycjach opery europejskiej. Księga Prospera opery początku XXI wieku. Opera jest dla nas ostatnim terytorium mitycznego doświadczenia – „jego najwyższa moc objawia się w paru zmysłowych momentach, jakie rodzi śpiew”. Starobinski słucha czarodziejek opery od barokowej Poppei Monteverdiego i Alcyny Haendla aż po Manon, Carmen, Elektrę Straussa i Hofmannsthala. W centrum książki znajdujemy rozpisany na głosy portret Mozarta i jego muzycznej mądrości.
Pierwsze polskie tłumaczenie pism wybitnego historyka i teoretyka sztuki. Na tom składają się jego najważniejsze teksty, poświęcone głównie sztuce włoskiego i niemieckiego renesansu. Warburg przygląda się symbolicznym obrazom Botticellego oraz znaczeniu sztuki dla mentalności mieszczaństwa Florencji Quattrocenta, interpretuje znaczenie sztuki antyku w twórczości Dürera, odczytuje symbolikę fresków w Palazzo Schifanoia w Ferrarze oraz analizuje antyczne wyobrażenia astrologiczno-magiczne i ich wpływ na kulturę wizualną czasów Lutra. Tom został opatrzony wstępem Ryszarda Kasperowicza, prezentującym sylwetkę Warburga i analizującym jego poglądy na sztukę, oraz notą edytorską autorstwa uznanej badaczki twórczości niemieckiego uczonego – Katii Mazzucco.
Księga ta, którą ukończył na wiosnę 1882 roku, miała opisać krajobraz życia i poznania pod wpływem światła, które Nietzsche ujrzał latem 1881 roku w Sils Maria. Napisał ją z wielkim polotem, kiedy tygodniami wolny był od dokuczliwych i przygnębiających cierpień ciała, szkicował jej plan podczas słonecznych wędrówek w okolicach Genui, wyznając w niej miłość do różnokształtnego wybrzeża, skał, usłanych willami i altanami wzgórz, widoków na morze. Ta sceneria, w której znajduje udane życie, jest w tej księdze wszędzie obecna…
Rüdiger Safranski
Słowa „Bóg umarł” Nietzsche po raz pierwszy wypowiedział w III księdze dzieła […] pt. Radosna wiedza. Dzieło to otwiera drogę Nietzschego do wypracowania własnej fundamentalnej pozycji metafizycznej […]. Jego myślenie widzi siebie pod zna kiem nihilizmu. Jest to miano rozpoznanego przez Nietzschego, przenikającego już minione stulecia i określającego już obecne stulecie, ruchu dziejowego. Jego wykładnia skupia się w krótkim zdaniu: B ó g u m a r ł.
Martin Heidegger
Radosna wiedza to nowy przekład autorstwa Małgorzaty Łukasiewicz, pierwszy po tłumaczeniu Leopolda Staffa, opublikowanym sto lat temu.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?