Kim właściwie są bohaterki i bohaterowie książki Janusza Korczaka? Co to znaczy, że się nie modlą? Przecież to, co otrzymujemy, to nic innego jak właśnie zbiór modlitw. Nie wierzą w Boga? Nie, tego nie da się o nich powiedzieć. Nie praktykują, ale gdyby praktykowali ich modlitwy tak właśnie by wyglądały? To chyba bliższe prawdy ale czy wystarczające? Na pewno nie mieszczą się w ramach wyznaczonych przez religijne instytucje. Pośrednicy nie są im potrzebni, raczej przeszkadzają, niż pomagają spotkać się z Bogiem. Sam na sam z Bogiem. Modlitwy tych, którzy się nie modlą są arcydziełem nie tylko literackim. To także jedna z najważniejszych książek z dziedziny duchowości, jakie napisano w języku polskim. Intrygująca przez swą szczerość, panoramiczność i wieloźródłowość. Zapraszająca czytelniczki i czytelników, którzy przyjść mogą z różnych stron, z rozmaitymi doświadczeniami. Wnikająca głęboko i odpowiedzialna, bo budująca most ku drugiemu i drugiej, nie zaś wznosząca granice. Świadectwo wiary nie obronnej, lecz otwartej, zakorzenionej, ale nie ograniczającej, dojrzałej lecz nie zaprzestającej poszukiwań. Ze wstępu Wojciecha Bonowicza
W zebranych w książce Obrońcy rozmowach, wybitni prawnicy zaangażowani w obronę Trybunału Konstytucyjnego (Andrzej Zoll, Jerzy Stępień, Małgorzata Gersdorf, Janusz Drachal, Igor Tuleya, Włodzimierz Wróbel, Adam Bodnar, Krystian Markiewicz, Michał Laskowski, Ewa Wrzosek i Waldemar Żurek), opowiadają o tym, w jaki sposób rządy PiS doprowadziły w Polsce do destrukcji wymiaru sprawiedliwości.Przystępnym językiem wyjaśniają skomplikowane kwestie prawne. Tłumaczą, dlaczego powstałe szkody są tak niebezpieczne dla funkcjonowania państwa i życia obywateli. Mówią o tym, co w przeszłości należało zrobić lepiej, ale i o tym, jak można naprawić zniszczenia. To jak stwierdza w swojej przedmowie prof. Ewa Łętowska rozmowy czasu niepokoju z ludźmi, którzy broniąc praworządności, nierzadko spotykali się z politycznymi represjami. Magdalena Bajer oddaje więc w ręce czytelnika nie tylko zbiór wywiadów z wyjątkowymi postaciami, ale i ważne świadectwo polskiej historii, która rozgrywa się na naszych oczach.
Porażająco szczere i głębokie wyznania kobiety skrzywdzonej przez księdza-----------------------Potężna jest ta opowieść! Wiele musiało kosztować jej powstanie. Autorka jest większa niż złość, smutek i rezygnacja, które czuje. Z delikatnością prowadzi nas przez swoje cierpienie i walkę o siebie, o Kościół i wiarę. Jest tu pragnienie podmiotowości, poczucie odrzucenia i nadzieja mimo wszystko. Zadając trudne pytania Kościołowi, a nawet Bogu, pisze wstrząsającą katechezę dla Kościoła w kryzysie, czyli dla nas wszystkich.Zuzanna Radzik Są książki, które ściskają gardło, wyciskają łzy, niemal tak jak spotkania. Ta jest właśnie taka. Jeśli nie spotkaliście nigdy osoby skrzywdzonej w Kościele, nie zetknęliście się z ranami wykorzystania seksualnego i wtórnej stygmatyzacji, koniecznie przeczytajcie te strony. Autorka w niezwykły sposób prowadzi przez doświadczenie skrzywdzenia, wściekłości i bezsilności, pozwala doznać swojego losu. Ostrzegam jednak, że po tej lekturze trudno będzie patrzeć na świat i Kościół tak samo jak wcześniej. I tylko wielkie pragnienie zmiany, nawrócenia, nowego Kościoła przywraca nadzieję.Tomasz Terlikowski
Andrzej Friszke (ur. 1956), historyk, prof. dr hab., członek Polskiej Akademii Nauk, autor ponad dwudziestu książek o historii Polski w XX wieku, przedstawia swoją drogę życiową od dzieciństwa aż do dzisiaj. Jest to niezwykła opowieść o patriotycznej tradycji rodzinnej, o młodych latach spędzonych w Olsztynie, o pierwszych zainteresowaniach historią, studiach na Uniwersytecie Warszawskim,opozycji przedsierpniowej i posierpniowej, pracy w „Tygodniku Solidarność”, Klubie Inteligencji Katolickiej i „Więzi”, a także w archiwach londyńskiej emigracji.
Autor wspomina swe kontakty z wybitnymi postaciami – Mazowieckim, Bartoszewskim, Michnikiem, Giedroyciem, Ciołkoszową. Opowiada o środowisku historyków, którzy rozwinęli badania nad dziejami PRL, o warunkach ich pracy, dyskusjach i dokonaniach.
To biografia historyka, który przez całe życie nie tylko prowadził z pasją badania naukowe, ale też pozostawał aktywny jako obywatel w walce o demokratyczną Polskę.
Swą „spowiedź” Friszke przedstawia w rozmowach z dwoma dociekliwymi historykami młodszego pokolenia. W 21 rozdziałach […] opowiada o spotkaniach z ludźmi z kręgów emigracji politycznej, polskiego Państwa Podziemnego, ruchu oporu, KOR i innych ugrupowań opozycji w PRL. Od lewa, włącznie z komunistami, do prawa, w tym z endekami, jednak z przeświadczeniem, że w polityce i w życiu istnieją nieprzekraczalne granice etyczne.
Adam Szostkiewicz („Polityka”)
„Obyś żył w ciekawych czasach” – Andrzej Friszke należy do osób, które z tego przekleństwa uczyniły swój atut, uczestnictwo w wydarzeniach czasów zaiste ciekawych wykorzystując w życiu zawodowym. Teraz jest jednym z najważniejszych znawców XX-wiecznych i współczesnych dziejów Polski. Łączy solidność i skrupulatność w korzystaniu ze źródeł z niezależnością sądów i obiektywizmem. Niczyjej „polityki historycznej’ nie wspiera, choć prywatnie nie kryje np. sympatii do tradycji pepeesowskiej. […] Zawód: historyk to lektura nadzwyczaj interesująca, wielowątkowa i w całości wcale nie tak pesymistyczna jak zakończenie.
Tomasz Fiałkowski („Tygodnik Powszechny”)
Przyczyna, dla której cenię omawianą książkę i postawę Friszkego, to widoczne jego przekonanie, że historia jako dyscyplina badawcza i refleksyjna ma służyć właśnie badaniu i refleksji, a nie podbijaniu narodowego bębenka w ramach polityki narodowo-populistycznej.
Marcin Kula („Kultura Liberalna”)
Zbiór rozproszonych dotychczas w czasopismach i książkach zbiorowych szkiców wybitnego histo-ryka XIX i XX wieku - Jerzego Jedlickiego (1930-2018). W książce tej Jedlicki podejmuje m.in. fundamentalną kwestię, na ile żyjący przedsta-wiciele jakiejś społeczności ponoszą moralną odpowiedzialność (nie winę, lecz odpowiedzial-ność) za czyny tejże społeczności, dokonane w poprzednich epokach? Podobnie jak w więk-szych pracach, tak i w drobniejszych studiach Jedlickiego interesowały sposoby myślenia i odczuwania ludzi dawnych epok. Interesowały go też jednostki, w różnych okolicznościach stające przeciw prądowi opinii publicznej; fascy-nowały go problemy związane z peryferyjnym położeniem Polski w Europie w różnych epokach historycznych.Jedlicki potrafił łączyć talent literacki z pogłę-bioną refleksją historyczną, swe eseje adresował nie tylko do historyków, lecz do wszystkich zain-teresowanych zjawiskami kulturowymi i spo-łecznymi.
Książka Rafała Cekiery to opowieść o demonie polskiej niegościnności. Socjolog analizuje polityczną i medialną instrumentalizację kryzysu uchodźczego roku 2015. Nie ucieka od kwestii moralnych. Pyta, jak możliwe staje się wywołanie wielkiego strachu w fantomowym przebiegu kryzysu oraz jak dają się łączyć ostentacyjne chrześcijańskie deklaracje ideowe i jawna (lub ukryta) relatywizacja nauczania Kościoła katolickiego na temat uchodźców.Ks. prof. dr hab. Alfred Wierzbicki
Książka przedstawia intelektualną biografię Dorothy Day,dziennikarki kojarzonej z lewicą, uczestniczki anarchistycznychdemonstracji, niestrudzenie, nawet w podeszłym wieku, działającejna rzecz praw człowieka, za co zdarzało się trafiała do aresztu.Dziś Dorothy Day jest kandydatką na ołtarze, a jej sposób myśleniauznawany jest za bliski pontyfikatowi Franciszka. Autor książki napodstawie jej listów, dzienników, książek oraz artykułów w różnychczasopismach, zwłaszcza w założonym przez nią The CatholicWorker, rekonstruuje jej zaplecze ideowe.Jak zauważa we wstępie ks. Wojciech Zyzak: Zapewne każdyczytelnik znajdzie w niniejszej książce rzeczy, które go zachwycą, aletakże takie, które go zbulwersują. Intencją autora nie jest ocenianietrafności czy aktualności głoszonych przez Służebnicę Bożąpoglądów, ale pokazanie jej postaci z całą fascynującą ostrościąradykalizmu i wierności wyznawanym poglądom, tak by pobudzićczytelnika do myślenia i dyskusji. Ponieważ książka nie pomijagrzechów i błędów kandydatki na ołtarze, czytając o nich, wartomieć w pamięci ulubione powiedzenie Day, zasłyszane odkierownika duchowego, że można iść prosto do piekła, naśladującniedoskonałości świętych.
Od komika do ukraińskiego prezydenta droga, którą przeszedł Wołodymyr Zełenski, nie była prosta. Odnosił spektakularne sukcesy i doznawał bolesnych porażek. Zdobywał gorących zwolenników i zaciekłych krytyków. Ale dopiero gdy po wtargnięciu Rosji do Ukrainy powiedział Nie poddamy się i został w Kijowie, zyskał status męża stanu. Stał się jednocześnie ikoną światowych mediów. Jego profile społecznościowe w ciągu tygodnia pobiły rekordy oglądalności i zebrały więcej fanów niż angielska królowa czy francuski prezydent. Jako przywódca kraju, w którym toczy się jedna z najcięższych wojen XXI wieku, jest symbolem jej bohaterów mniej znanych, choć równie odważnych, walecznych, nieugiętych i upartych. Fenomenu Zełenskiego nie da się zrozumieć bez poznania fenomenu współczesnej Ukrainy Natalia Bryżko-Zapór analizuje je w powiązaniu. Jak przekonuje, nasilająca się od trzydziestu lat konfrontacja cywilizacyjna na wschodzie Europy musiała prędzej czy później doprowadzić do wrzenia i postawić po przeciwnych stronach rosyjską tyranię i ukraińską demokrację. Władimir Putin, rozpętując wojnę, nie przewidział jednak, że Ukraina w ciągu krótkiej historii swojej niepodległości przeszła metamorfozę od postsowieckiego kraju pogrążonego w chaosie i marazmie do państwa zorientowanego na nowoczesną cywilizację euroatlantycką i stała się tym samym antytezą Rosji. Uosobieniem tych przemian jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Wojciech Marczewski, twórca niezapomnianych filmów "Zmory", "Dreszcze" i "Ucieczka z kina Wolność", to jeden z najważniejszych reżyserów w historii polskiego kina. Jakie są źródła jego artystycznej wrażliwości? Co go obecnie pochłania? Co myśli o współczesnym polskim kinie? Czy możemy jeszcze liczyć - po dwudziestu latach milczenia - na jego nowe dzieło? Wielki artysta kina w rozmowie z Damianem Jankowskim nie uchyla się od odpowiedzi na najbardziej osobiste pytania: o poczucie artystycznego spełnienia, o szczęście, przemijanie i smak życia. Wojciech Marczewski jest świetnym interpretatorem zdarzeń, z którymi mamy do czynienia. Każde spotkanie z nim to prawdziwa uczta. Książka "Świat przyspiesza, ja zwalniam" jest tego potwierdzeniem.Polecam!Janusz Gajos
Tom jest kontynuacją serii wydawniczej Archiwum „Kultury” upowszechniającej źródłowe badania związane z dziejami paryskiej „Kultury” oraz Instytutu Literackiego w Maisons-Laffitte. Ta niezwykle żywa i przykuwająca uwagę wymiana osobistych poglądów obu korespondentów jest źródłem informacji na temat ewolucji poglądów, starć ideowych i klimatu opinii dominujących w niezwykle ważnej części polskiej elity intelektualnej, daje nam możliwość obejrzenia niejako zza kulis wielu kluczowych wydarzeń najnowszej historii.
Starcia ideowe między inteligencją krajową po Październiku 1956 r. a emigracją, ewolucja poglądów w kręgu paryskiej „Kultury”, rodzący się ruch oporu oraz opozycja demokratyczna w PRL – z tym tomem listów zajrzycie za kulisy najnowszej historii Polski.
Katechizm Kościoła Katolickiego opowiada się obecnie za bezwarunkowym sprzeciwem wobec kary śmierci. To efekt decyzji papieża Franciszka z 2018 roku, która spotkała się z licznymi kontrowersjami. Kongregacja Nauki Wiary tłumaczyła wówczas, że mamy do czynienia z drobną korektą nauczania, nie zaś z przełomową zmianą. Jak jednak jest w rzeczywistości? Czy powinniśmy w tym przypadku mówić o ewolucji, czy raczej o rewolucji? A może obserwujemy powrót do ewangelicznego radykalizmu pierwszych wieków chrześcijaństwa? Jakie racje zdecydowały o przyjęciu przez Kościół skrajnego abolicjonizmu? Na ile wynika on z akceptacji poglądów formułowanych w filozofii czy naukach penalnych, a na ile jest rezultatem refleksji teologicznej w łonie samego Kościoła? Stawiając powyższe pytania, Tomasz Snarski przybliża specyfikę katolickiego abolicjonizmu. Konfrontuje nauczanie Kościoła z argumentacją sporu na temat kary śmierci w nauce prawa karnego i filozofii. Wiąże się z tym szereg kolejnych kwestii. Jakie znaczenie ma potępienie moralne kary śmierci przez Kościół dla tradycyjnego rozumienia kary kryminalnej i sprawiedliwości? Czy spór między przeciwnikami a zwolennikami kary śmierci zostanie kiedykolwiek rozstrzygnięty? Czy prawo karne może i powinno podzielać wartości ewangeliczne? I czy jest w nim miejsce na przebaczenie oraz miłosierdzie? Wzajemne uwikłanie prawa karnego, teologii i filozofii każe także na nowo zadać podstawowe pytanie o postawę chrześcijan (i nie tylko) wobec najbardziej okrutnych i niebezpiecznych przestępców.
Dwutomowy zbiór rozproszonych tekstów Józefa Czapskiego z lat 1923-1988, gatunkowo bardzo zróżnicowanych: eseje i szkice, recenzje z wystaw i książek, portrety postaci znanych i wspomnienia o przyjaciołach, relacje z rozmów, teksty polityczne, polemiki, odpowiedzi na ankiety. Notatki Czapskiego, swoiste silva rerum, są rodzajem autobiografii intelektualnej wybitnego malarza i pisarza. Spektrum zagadnień, które fascynowały autora Na nieludzkiej ziemi było bardzo szerokie, książka ukazuje inny wymiar twórczości Czapskiego nie tylko jako piszącego wybitnego malarza, którego teksty uzupełniają i komentują jego obrazy, ale przede wszystkim jako jednego z najważniejszych emigracyjnych intelektualistów.
Jeśli ktoś interesuje się polską powojenną grafiką, kiedyś niechybnie natrafi na projekty Mariana Stachurskiego: okładki książek, plakaty, ilustracje, karty pocztowe. Twórca ten jest autorem ogromnej liczby obwolut i okładek głównie dla Czytelnika, ale też dla Iskier, PAX-u i innych wydawców, a także niemal 300 plakatów. Jego prace wyróżnia oryginalna uroda i różnorodność. Przy tym Marian Stachurski jest dziś niemal zapomniany. Należało zatem wypełnić lukę i przybliżyć czytelnikom postać tego artysty. Ponieważ zmarł w 1980 roku, nie pozostało nic innego, jak rozmawiać z osobami, które go znały i pamiętają, czyli z rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami. Jednak życie Mariana Stachurskiego okazało się tak dramatyczne, że opowieść biograficzna nie mogła pozostać w cieniu prezentacji projektów artysty, jak zwykle się dzieje. W tej książce oba wątki się przeplatają, pokazując, jak biografia wpływała na twórczość i odwrotnie.
Życie erotyczne FRANZA KAFKI jest tematem licznych analiz, opracowań biograficznych, a nawet powieści. FELICE, MILENĘ, DORĘ traciliśmy jednak z oczu z chwilą, gdy ich związek z autorem Procesu z różnych powodów kończył się. W tej książce trzy kobiety interesują nas nie tylko dlatego, że łączyła je z Kafką więź seksualna. Widzimy w nich autonomiczne osoby, które odzyskują prawo do własnego losu.Tylko dlatego pisał Kafka w liście do przyjaciela w roku 1903 że ludzie wytężają wszystkie siły i ochoczo sobie pomagają, utrzymują się na znośnej wysokości nad piekielną głębią, do której się garną. Są ze sobą powiązani linami i źle jest już wtedy, gdy te liny poluzują się wokół jednego z nich i opada on nieco głębiej niż inni, w pustą przestrzeń, a strasznie jest, gdy liny wokół niego się zerwą i on spada. Dlatego trzeba się trzymać innych. Przypuszczam, że dziewczyny pomagają nam się unosić, ponieważ są tak lekkie, dlatego musimy kochać dziewczyny i dlatego one muszą kochać nas.Mieszkamy zatem w sąsiedztwie piekła, które nas przeraża i przyciąga. Przed upadkiem w otchłań chroni tylko międzyludzka więź. Ale asekuracja byłaby zawodna, gdyby nie wspomagał jej erotyzm. Kobieta ratuje mężczyznę przed upadkiem w pustkę. Erotyzm miał wówczas dla Kafki sens przede wszystkim moralny, pozbawiony był samoistnej wartości.
Katechizm Kościoła Katolickiego opowiada się obecnie za bezwarunkowym sprzeciwem wobec kary śmierci. To efekt decyzji papieża Franciszka z 2018 roku, która spotkała się z licznymi kontrowersjami. Kongregacja Nauki Wiary tłumaczyła wówczas, że mamy do czynienia z drobną korektą nauczania, nie zaś z przełomową zmianą. Jak jednak jest w rzeczywistości? Czy powinniśmy w tym przypadku mówić o ewolucji, czy raczej o rewolucji? A może obserwujemy powrót do ewangelicznego radykalizmu pierwszych wieków chrześcijaństwa? Jakie racje zdecydowały o przyjęciu przez Kościół skrajnego abolicjonizmu? Na ile wynika on z akceptacji poglądów formułowanych w filozofii czy naukach penalnych, a na ile jest rezultatem refleksji teologicznej w łonie samego Kościoła? Stawiając powyższe pytania, Tomasz Snarski przybliża specyfikę katolickiego abolicjonizmu. Konfrontuje nauczanie Kościoła z argumentacją sporu na temat kary śmierci w nauce prawa karnego i filozofii. Wiąże się z tym szereg kolejnych kwestii. Jakie znaczenie ma potępienie moralne kary śmierci przez Kościół dla tradycyjnego rozumienia kary kryminalnej i sprawiedliwości? Czy spór między przeciwnikami a zwolennikami kary śmierci zostanie kiedykolwiek rozstrzygnięty? Czy prawo karne może i powinno podzielać wartości ewangeliczne? I czy jest w nim miejsce na przebaczenie oraz miłosierdzie? Wzajemne uwikłanie prawa karnego, teologii i filozofii każe także na nowo zadać podstawowe pytanie o postawę chrześcijan (i nie tylko) wobec najbardziej okrutnych i niebezpiecznych przestępców.
Autobiograficzna powieść plastycznie opisująca życie społeczności żydowskiej w przedwojennym Otwocku. Książka opowiada o dzieciństwie i młodości Nachuma Freidowicza - o jego dorastaniu, odchodzeniu od religii, sympatiach politycznych, pierwszej miłości. „Ożywa tu nie tylko Otwock - stwierdził w posłowiu Zbigniew Nosowski - pośrednio ożywają także inne żydowskie miasteczka, które opłakiwał Antoni Słonimski.
Niewiele jest takich opisów w literaturze”.
Autor książki mieszka obecnie w Toronto, jest poetą języka jidysz.
Elie Wiesel „Zamiast wstępu”: Drogi Panie Symchowicz,Nie byłem nigdy w Otwocku, ale dzięki Pańskiej książce mogłem odczuć, że wędruję w sobotnie popołudnie ulicami tego miasta, przysłuchując się politycznym dyskusjom Pańskich przyjaciół.
Ta książka przeniosła mnie do Otwocka, zamieszkanego przez Żydów miasteczka, które zostało zniszczone burzą wojenną wywołaną przez naszych wrogów.Wygląda na to, że żydowskie miasteczka złączył nie tylko ten sam okrutny los, ale również te same romantyczne marzenia, snute rok po roku przez żydowską młodzież: jak obronić się przed otaczającą srogą rzeczywistością? Pańska powieść przeniknięta jest żydowską tęsknotą, tak jakby zamierzał Pan ocalić Otwock od przepaści zapomnienia. Dlatego styl powieści jest bardzo liryczny, pełen nostalgii.
Wznowienie klasycznego studium o roli Żydów w kulturze polskiej, autorstwa wybitnego eseisty i socjologa mieszkającego od wojny w Nowym Jorku, zmarłego w 1983 roku. Zasadniczym momentem w tej książce pisał Hertz jest pokazanie Żydów polskich jako społeczności kastowej. Z tego faktu jak sądzę wynikają inne, zasadnicze elementy tego, co w Polsce nazywało się kwestią żydowską. Studium to Hertz uważał za opus magnum swego życia.
Czy księżom przydałoby się przygotowanie psychologiczne? Czy psychoanaliza zastąpi spowiedź? Skąd popularność mszy o uzdrowienie i egzorcyzmów? Czy religia jest źródłem cierpień? Co zrobić, by Kościół był wspólnotą, a nie korporacją? Czy Bóg jest wszechmocny? Gdzie kończy się przypadek, a zaczyna cud? odpowiedzi na te i inne trudne pytania szuka ks. Andrzej Pęcherzewski, psychoterapeuta i proboszcz nadmorskiej parafii, w osobistej rozmowie z redaktorem Więzi Damianem Jankowskim.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?