Zygmunt Freud (1856-1939) – austriacki psycholog, psychoterapeuta, neurolog, neuropatolog, twórca psychoanalizy i psychologii głębi, chyba jedna z najważniejszych postaci w nauce o człowieku, postać wręcz symboliczna w nauce – jak Einstein w fizyce, tak Freud w naukach o człowieku wyznaczali najważniejsze kierunki myśli. W zasadzie nie byłoby współczesnej psychologii bez freudyzmu, choć oczywiście wiele z jego tez zostało zweryfikowanych i wiele szkół w psychologii powstało wręcz jako kontrreakcja na tezy psychoanalizy.
W Wizerunku własnym Freud przedstawia swoją drogę naukową od wczesnych czasów gdy praktykował w wiedeńskich szpitalach aż do chwili największego rozwoju psychoanalizy. Na początku swojej kariery leczy chorych psychicznie przy pomocy hipnozy. Dopiero w 1891 r. może już częściowo poświęcić się pracy stricte naukowej, pisze pierwszą książkę O pojmowaniu afazji. Zaczyna zwracać baczną uwagę na kwestie dotyczące seksualności. Wtedy też zarzuca hipnozę i rozpoczyna stosować w leczeniu nową metodę zwaną katarktyczną, którą można nazwać praprzodkiem psychoanalizy. Freud opisuje kolejne fazy jej rozwoju od teorii tłumienia (to już rzeczywisty początek psychoanalizy), przez odkrycie libido, metodę przeniesienia, analizy marzeń sennych czy czynności pomyłkowych aż do późniejszych psychoanalitycznych interpretacji religii (którą nazywa zbiorową nerwicą natręctw) i kultury. Sporo znajdziemy tu również o rozwoju ruchu psychoanalitycznego, wiernych zwolennikach (np. O. Rank czy E. Bleuler), jak i odszczepieńcach (np. C.G. Jung czy A. Adler).
Erich Fromm (1900-80) – amerykański socjolog, psycholog i filozof pochodzenia niemieckiego, twórca psychoanalizy humanistycznej, intelektualista uznawany za jednego z najwybitniejszych humanistów XX wieku, autor kilkudziesięciu książek, w tym tak ważnych jak „Ucieczka od wolności”, „Zapomniany język”, „Mieć i być”, „Patologia normalności”, „Zdrowe społeczeństwo”, „Pasje Zygmunta Freuda” czy właśnie „Rewolcja nadziei”. Trzeba przy tym pamiętać, że Fromm był nie tylko wybitnym humanistą, uczonym, ale także człowiekiem niezwykle zaangażowanym w bieżące społeczne problemy. „Rewolucja nadziei” to książka, która jest odpowiedzią autora na tzw. kontrkulturową rewolucję 1968 roku. Ale nie jest to także obecnie książka anachroniczna. Zmieniły się bowiem realia społeczne, zmieniły się technika, nauka, produkcja, ludzkie społeczności ale pozostający przed nami dylemat, który sam Fromm określał następująco: Stoimy na rozdrożu: jedna z dróg prowadzi do całkowicie zmechanizowanego społeczeństwa, w którym człowiek jest bezbronnym trybikiem wielkiej maszyny i równie dobrze może doprowadzić do zagłady (...); druga zaś z dróg prowadzi do odrodzenia humanizmu i nadzie – do społeczeństwa, które stawia technikę w służbie dobru człowieka. Gdybyśmy w dzisiejszych czasach pod pierwszą z dróg podpisali rynki finansowe itd, a pod drugą alterglobalistyczne ruchy oburzonych (ale przecież nie tylko) mamy uwspółcześniony Frommowski problem tak jakby nic się nie zmieniło. Czytając w taki sposób tę książkę zrozumiemy nie tylko jak przenikliwym myślicielem i jak dalekowzrocznym był Fromm, ale przede wszystkim możemy sprawdzić przed czym nas ostrzega (a co ciągle jest groźne) i jakie widzi drogi wyjścia. Rozważa także autor samo pojęcie nadziei zastanawia się nad jej definicją, nad jej rodzajami, nad tym w czy różni się, a w czym jest podobną z wiarą religijną. Rozważa także problem istnienia człowieka w zdehumanizowanym świecie, ale i tu – Fromm zawsze jednak był optymistą – widzi dla ludzkości... Nadzieję
Erich Fromm (1900-80) – amerykański psycholog i filozof pochodzenia niemieckiego, uznawany za jednego z najwybitniejszych humanistów XX wieku, twórca psychoanalizy humanistycznej. Auto kilkudziesięciu książek, w tym tak ważnych jak Ucieczka od wolności, Zapomniany język, Patologia normalności, Zdrowe społeczeństwo, Rewolucja nadziei czy właśnie Psychoanaliza a religia.
Przez religię rozumie Fromm (który zresztą sam siebie określa mianem nie-teisty) każdy system poglądów określających myślenie i działanie, wspólny dla pewnej grupy, który dostarcza jednostce ram orientacji [w świecie] i przedmiotu czci. Religią są zatem podzielane przez daną społeczność wierzenia, przekonania, oczywiście wielkie systemy monoteistyczne ale także wiara w ideologię, partię, wodza.
Fromm rozróżnia religie na autorytarne i humanistyczne, przy czym w tych pierwszych liczy się posłuszeństwo, uległość, uświadomienie sobie swej małości w stosunku do Boga. Humanistyczne zaś koncentrują się na człowieku i jego rozwoju, miłości, jedności ze światem, a Bóg jest w nich symbolem mocy człowieka, a nie symbolem władzy nad człowiekiem.
Pewne napięcie między religią i psychoanalizą jest nieuniknione, jednak na pytanie czy ta druga zagraża tej pierwszej odpowiada, iż język mitów religijnych i język symboliczny snów stanowią jedność. Psychoanaliza pomija pytanie o afirmację lub negację Boga, a pyta o afirmację lub nie pewnych ludzkich zachowań. Symbol Boga jako symbol tylko religijny nie pozwala na zrozumienie, że jest to problem ludzki właśnie…
Kolejny, dziewiąty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z puntu widzenienia przeciętnego, trochę z marginesu osobnika zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. Wiech oddawał kolryt ulicy, ale sam był dżentelmenem w każdym calu. A poza tym Wiech był po prostu wielkim pisarzem i stworzył tę swoją specyficzną formę bo może ułatwiała zawoalowaną krytykę i pozostawiała to co najcenniejsze - trochę żartu, śmiechu, przymrużenia oka. A o języku swojej twórczości sam Wiech stwierdził ambiwalentnie ""Pytano mnie, czy uważam się za współtwórcę gwary warszawskiej. Współtwórca to za duże słowo. Starałem się zawsze wiernie ją tylko odtworzyć. Oczywiście zdarzało się na kanwie istniejących zwrotów wyprodukować coś nowego, ale wypadków tych było niewiele.""Tej gwary już prawie nie ma powracamy więc do Wiecha trochę z tęsknoty za dawną Warszawą, ale może przede wszystkim to po prostu pisarz znakomity, o którym M. Choromański pisał nawet; ""Uważam Wiecha za jednego z najlepszych polskich pisarzy współczesnych"". W tym tomie znajduje się jedna z dwóch powieści Wiecha, mistrza krótkiej formy. Jest to zatem tom wyjątkowy, a Wiech jak się okazuje sprawdza się i w dłuższej niż opowiadanie formie pisarsarskiej. No i ta galeria barwnych postaci od hrabiego, profesora, przez murzyna Jumbo, Piskorczaka zwanego Szmają, panią Rypalską ale panią Aniołkową aż po samego Maniusia Kitajca tylko nie Chińczyka bo za Chińczyka to Maniuś Kitajec by się obraził
Jim Francis jest wzorowym obywatelem stanu Kalifornia. Mieszka w domu przy plaży wraz z żoną i dwiema córkami. Jim jest też artystą, a jego rzeźby i obrazy pełne przemocy są antytezą życia prywatnego. Jim lubi tańczyć salsę i czyta Mechaniczną Pomarańczę na tablecie. Można by powiedzieć sielanka nic jednak nie jest takie jak się wydaje.Pewnego dnia dostaje dramatyczną wiadomość z Edynburga. W poprzednim życiu w stolicy Szkocji miał też żonę i dwóch synów. Młodszy, którego prawie nie znał zostaje zamordowany w tajemniczych okolicznościach. Już lecąc do Europy ponownie zmienia się w dobrze znanego z kilku książek Irvine Welsha Franka Begbiego, łotra spod ciemnej gwiazdy, któremu lepiej schodzić z drogi. Begbie wini policję za opieszałość i postanawia sam wymierzyć sprawiedliwość. Znajomi Franka podejrzewają, że wszystko skończy się krwawą jatką Begbie jednak ma inne plany.Tymczasem żona w Ameryce odkrywa, że nic nie wie o swoim mężu. Wszystko zaczyna sunąć w przepaść po równi pochyłej. Irvine Wesh autor kultowego ""Trainspotting"" w swojej najnowszej, najlepszej od wielu lat książce.
Michaił Bułgakow u nas zawsze pisany nie wiedzieć czemu jako Michał Bułhakow to nie tylko autor jednego dzieła – „Mistrza i Małgorzaty”, ale znakomity dramaturg i wybitny twórca krótkich form literackich. Dzięki temu zbiorowi opowiadań poznamy go w tej ostatniej roli. Woalem sardonicznego śmiechu okrywana jest nieznośna cierpkość bytu w bolszewickiej rzeczywistości. Ironia, sarkazm, prowokacja - to terapia, którą autor stosuje w obliczu dokuczliwej codzienność. Gdzieś ponad – nieobecne bezpośrednio - przetaczają się wielkie ideologiczne konflikty epoki– w opowiadaniach znajdujemy ich odbicie w życiu codziennym, skarlałe i karykaturalne. W przypadającą w tym roku, setną rocznicę Rewolucji Październikowej - do refleksji.
Zbiór ubogacony jest komentarzami Barbary Dohnalik, autorki przekładu, objaśniającej, te i owe, surrealne realia porewolucyjnej Rosji opisywane tu przez Bułgakowa.
Soren Kierkegaard (1813-1855) - duński filozof, myśliciel religijny, pisarz, bodaj najważniejszy z prekursorów egzystencjalizmu. Początkowo pod wpływem myśli Hegla stał się jego zagorzałym krytykiem (zarzucał Heglowi, iż bytu nie można ująć w ramy jakiegoś intelektualnego systemu!), nie tworzył bowiem żadnego systemu filozoficznego, a zajmował się jedynie człowiekiem i jego egzystencją i jego stosunkiem do Boga, interesowało go konkretne ludzkie istnienie i stąd nazwa, którą nadał swej filozofii: egzystencjalna. Trwogę i drżenie uważał autor za swoje najlepsze dzieło, jest ono przesiąknięte myślą religijną, namysłem Kierkegaarda nad stosunkiem człowieka do Boga. Jak pisał W. Tatarkiewicz człowiek wyrywa się z istnienia do prawdziwego bytu, czyli z przemijania do wieczności; wyrazem tego jest przede wszystkim religia. Dla człowieka jest niezbędna, ale niesie mu wątpliwości i cierpienie: nic bowiem nie może zapełnić przepaści pomiędzy nim a bytem Boskim, wiecznym, absolutnym. Każde zbliżenie się do Boga poniża człowieka, przekonywa o własnej bezsile. Wywołuje (...) "trwogę i drżenie". Lęk i drżenie: to naturalny sposób, w jaki w istnieniu ludzkim objawia się Bóg.Najistotniejszym problemem jaki rozpatruje w tej książce Kierkegaard jest związek religii i etyki, a trwogę w połączeniu z wiarą uważa za drogę do zbawienia.
Timothy Leary (1920-1996) - amerykański filozof, psycholog, pisarz, profesor Harvardu ale przede wszystkim ikona amerykańskiej kontrkultury, guru ruchu hippisowskiego, głównie dlatego iż propopagował i stosował substancje psychoaktywne, w tym LSD. Uważał, iż substancje tego typu uwalniają ludzki mózg a zarazem pozwalają nie tylko go poznać ale także kształtować. Prowadził m.in. badania nad przestępcami, proponując z świetnymi rezultatami terapię resocjalizacyjną przy pomocy substancji psychoaktywnych. Dwaj pozostali autorzy, takż profesorowie Harvardu związani z ruchem hippisowskim dodają do tej ksiązki także istotny wątek nawiązujący do Tybetańskiej Księgi Umarłych.. Doświadczenie psychodeliczne stało się jedną z najważniejszych książek ruchu hippisowskiego, swego rodzaju ""biblią rewolucji psychodelicznej"". To nie tylko przewodnnik po tego rodzaju doświadczeniach, ale także próba opisu wyjścia poza własne ja, opis doświadczenia sensu życia i umierania... Czy Timothy Laery wraz z Metznerem i Alpertem to niebezpieczni szamani, czy faktycznie pozwalają poznać inne ścieżki poznania, każdy może dokonać własnego wyboru.
Fryderyk Nietzsche (1844-1900) uznawany jest za jednego z najważniejszych niemieckich filozofów, a był także poetą i filologiem. Jego poglądy znacząco wpłynęły na całe późniejsze myślenie o kulturze, cywilizacji, człowieku, religii. Nietzsche głosił upadek cywilizacji zachodniej, opartej na myśli greckiej, sokratejskiej, a zatem z gruntu apollińskiej (połączonej dodatkowo z chrześcijańską etyką). Tej postawie przeciwstawiał postawę dionizyjską, witalną (połączoną dodatkowo z pojęciami woli mocy i pojęciem nadczłowieka. Jak pisze Władysław Tatarkiewicz Podstawowym przekonaniem Nietzschego było, że życie cielesne fakt biologiczny jest osnową ludzkiej egzystencji, a życie duchowe jest tylko jego odroślą. Z przekonania tego wypłynął jego naturalizm i relatywizm epistemologiczny i etyczny. Ale także wypłynęła koncepcja nowej moralności, przewartościowanie wszystkich wartości, wyjście poza dobro i zło...
I właśnie moralności poświęcona jest w całości ta książka. Nietzsche, który twierdził, iż zjawisk moralnych nie ma wcale, istnieje tylko moralna wykładnia zjawisk poświęca książkę Z genealogii moralności w całości rozważaniom na temat pochodzenia wartości i norm, pochodzenia doktryn etycznych, przy czym zjawiska, uczucia moralne uważał za znacznie ważniejsze niż ideologiczne konstrukty, które tak naprawdę nie wpływają na ludzkie postępowanie. Nietzschego określa się jako immoralistę, gdyż rozróżniając „silnych” od „słabych” tworzy/opisuje też dwie, powszechnie występujące, antagonistyczne moralności : „moralność panów” i „moralność niewolników”, między którymi istnieje przepaść, której Nietzsche nadaje miano „patosu dystansu”. A ta przepaść – jak pisze H. Gillner u „słabych” rodzi resentyment, który nie mogąc znaleźć ujścia w odwecie, działa jak trucizna; u „silnych” prowadzi do odrzucenia więzów obyczajowych obowiązujących w stosunkach wzajemnych…
Złota gałąź sir Jamesa Georga Frazera uważana jest za jedną z najważniejszych książek antropologii społecznej, a na pewno jest w tej chwili już pozycją klasyczną w tej dziedzinie wiedzy. Przywołując obraz J.M.W. Turnera, zatytułowany Złota Gałąź (The Golden Bough, 1834) Frazer rozpoczyna snuć opowieść o pewnym tajemniczym rytuale, odbywającym się cyklicznie nieopodal jeziorka, zwanego przez starożytnych Zwierciadłem Diany. W starożytności ów leśny pejzaż był miejscem dziwnej i powtarzającej się stale tragedii. Na północnym brzegu jeziora, tuż pod przepaścistą skałą, na której osiadła współczesna wioska Nemi, znajdował się święty zagajnik i sanktuarium Diany Nemorensis, czyli Diany Leśnej. Niekiedy zwano je również jeziorem i zagajnikiem Arycji. Lecz miasteczko Arycja (obecna La Riccia) znajdowało się o trzy mile dalej, u stóp Góry Albańskiej, a od jeziora, leżącego na zboczu góry w małym zagłębieniu w kształcie krateru, dzielił je bardzo pochyły stok. W tym świętym zagajniku rosło drzewo, wokół którego można było dostrzec krążącą przez cały dzień i prawdopodobnie do późnej nocy mroczną postać. W ręce dzierżył ów człowiek nagi miecz i bez przerwy rozglądał się wokół, jak gdyby w każdej chwili mógł spodziewać się napaści wroga. Był to kapłan i morderca, wypatrujący tego, który go wcześniej lub później zamorduje i obejmie po nim urząd kapłana. Takie prawo obowiązywało w sanktuarium. Kandydat na kapłana nie miał wyboru. By objąć stanowisko, musiał zgładzić swego poprzednika, a urząd po nim piastował do chwili, gdy sam ginął z ręki następcy silniejszego i bardziej przemyślnego.Ów dziwny rytuał domaga się wyjaśnienia. (...)
Fryderyk Nietzsche (1844-1900) uznawany jest za jednego z najważniejszych niemieckich filozofów, a był także poetą i filologiem. Jego poglądy znacząco wpłynęły na całe późniejsze myślenie o kulturze, cywilizacji, człowieku, religii. Nietzsche głosił upadek cywilizacji zachodniej, opartej na myśli greckiej, sokratejskiej, a zatem z gruntu apollińskiej (połączonej dodatkowo z chrześcijańską etyką). Tej postawie przeciwstawiał postawę dionizyjską, witalną (połączoną dodatkowo z pojęciami woli mocy i pojęciem nadczłowieka. Jak pisze Władysław Tatarkiewicz Podstawowym przekonaniem Nietzschego było, że życie cielesne fakt biologiczny jest osnową ludzkiej egzystencji, a życie duchowejest tylko jego odroślą. Z przekonania tego wypłynął jego naturalizm i relatwizm epstemologiczny i etyczny. Ale także wypłynęła koncepcja nowej moralności, przewartościowanie wszystkich wartości, wyjście poza dobro i zło, przeciwstawienie panów i niewolników, Dionizosa i Apollina... Same zaś tytułowe Dytyramby czyli pieśni pochwalne, panegiryki o hołd oddany dionizyjskiej postawie, dytyramby to pieśni, które Zaratustra wyśpiewywał sam sobie by znieść swą samotność. Te pieśni to: Trefniś jeno! Jeno poeta!
Pośród cór pusyni
ostatnia wola
pośród drapieżnych ptaków
Znak ognisty
Zachodzi słońce
Żale Aryadny
Sława i wieczność
O ubóstwie najbogatszego
Fryderyk Nietzsche (1844-1900) - jeden z najważniejszych filozofów niemieckich, także filolog, poeta, człowiek, którego poglądy znacząco wpłynęły na całą późniejszą filozofię, myślenie o kulturze, człowieku, religii.W "Jutrzence" Nietzsche przeprowadza zasadniczą krytykę dotychczasowej moralności, dotychczasowych stosunków społecznych, dotychczasowej kultury.
Jak pisze B.A.G. Fuller ażeby uwolnić ludzkość, nim będzie za późno, od zwyrodnienia do jakiego doprowadził chrześcijański, a w szczególności teutońsko-chrześcijański pogląd na życie i sposób życia, potrzebna jest nieodzownie radykalna rewolucja duchowa i, co za tym idzie, moralna i społeczna. Jutrzenka tę rewolucję zapowiada.
Codziennie słuchać, co inni o nas mówią, lub na domiar zagłębiać się w przypuszczeniach, co oni o nas myślą - to może przyprawić o zgubę najsilniejszego człowieka. Toć ludzie pozwalają nam istnieć jedynie dlatego, by mogli zawsze co do nas mieć słuszność! Bylibyśmy dla nich nie do zniesienia, gdybyśmy wbrew im mieli lub, co więcej, chcieli mieć słuszność!
Blais Pascal (1623-62) - francuski filozof, etyk, teolog, ale także wybitny matematyk i fizyk. Prowincjałki są obok Myśli najważniejszym z filozoficznych dokonań Pascala. Napisane z pobudek religijnych dzieło ma formę 18 listów, w których przedstawia racje jansenistów w ich sporze z jezuitami. Jak pisze Leszek Kołakowski W sporze Pascala z jezuitami uderza paradoksalny charakter obu stanowisk. Chodzi w tym sporze o to samo, o ch chodzi we wszystkich sporach ideologicznych na obszarze całej historii chrześcijaństwa - o stosunek między skończonym światem doświadczenia, a światem nadprzyrodzonym (...)Czy naturalny nasz rozum potrafi przekroczyć granice swojego świata i zdobyś sam wiedzęo sprawach boskich, czy też ma zamilknąć w pokornym bezruchu i ukorzyć się przed tym, co mu się musi jawić jako niemożliwe, a zarazem ponad wszelką wątpliwość pewne? Ale Pascal atakuje także jezuitów z powodów etycznych, jako tych którzy na zbyt wiele pozwalają grzesznikom. Ta krytyka jezuitów uderzała w pewnym sensie w samą instytucję Kościola, nic dziwnego, że w 1660 roku Prowincjałki zostały zakazane. Ważne jest także w Prowincjałkach rozróżnienie na łaskę skuteczną i wystarczającą, wokól którego to rozróżnienia toczył się poważny spór pomiędzy jansenistami, a jezuitami.
Zygmunt Freud (1856-1939) - austriacki psycholog, psychoteraputa, neurolog, neuropatolog, twórca psychoanalizy i psychologii głębi, chyba jedna z najważniejszych postaci w nauce o człowieku, postać wręcz symboliczna w nauce jak Einstein w fizyce, tak Freud w naukach o człowieku wyznaczali najważniejsze kierunki myśli. W zasadzie nie byłoby współczesnej psychologii bez freudyzmu, choć oczywiście wiele z jego tez zostało zweryfikowanych i wiele szkół w psychologii powstało wręcz jako kontrreakcja na tezy psychoanalizy. W "Psychopatologii życia codziennego" Freud zajmuje sie przede wszystkim mechanizmami, które powodują, że zapominamy (zarówno imiona, jak i wyrazy obce jak i nazwy i szyk zdań), popełniamy pomyłki w czytaniu i pisaniu. Także przejęzyczeniami, czynnościami pomyłkowymi, także zabobonami i błędami. Freud - pamiętajmy o tym - był przede wszystkim lekarzem. Jego samego w dużej mierze zaskoczyły rezultaty jego własnych badań tak bardzo bowiem ludzka natura okazywała się inna od tej jaką chciałby widzić wiedeński mieszczanin z początku XX wieku. Jednak to badania konkretnych ludzi spowodowały, że Freud doszedł do swych wniosków o ludzkiej naturze. Te wyniki badań doprowadziły go do tezy iż wspólną zaś cechązarówno najlżejszych, jak i najcięższych przypadków chrobowych, które mają także czynności pomyłkowe i przypadkowe jest to, że możemy te zjawiska sprowadzić do niezupełnie stłumionych treści psychicznych, które nie dopuszczone do świadomości nie są jednak pozbawione wszelkiej możności ujawnienia się. "Psychopatologia życia codziennego" to oprócz "Wstępu do psychoanalizy" i "Poza zasadą przyjemności" najważniejsze z dzieł twórcy psychoanalizy. A
Carlos Castaneda (1925-98) - amerykański antropolog, psycholog, autor bestsellerów takich jak ""Nauki Don Juana"", ""Podróż do Ixtlan"" czy właśnie ""Odrębna rzeczywistość"", w sumie kilkanaście milionów sprzedanych egzemplarzy. Ale też mag, używający środków odurzających, piszący o nich, mający swoich wyznawców, wielbicieli ale też i fanatycznych wrogów. W 1960 miał on spotkać szamana z plemienia Yaqui o imieniu don Juan Matus. Jego doświadczenia z don Juanem stały się dlań bodaj najważniejszą życiową inspiracją. ""Odrębna rzeczywistość"" opisuje drugie spotkanie Carlosa Castanedy z Don Juanem, spotkanie po 10 latach od spotkanie pierwszego. W tym spotkaniu opisuje Castaneda trudności związane z próbą wyjścia poza granice rzeczywistości, świadomości. Pomóc w tym mogą różnego rodzaju środki halucynogenne bardzo różnego rodzaju. Po ich świecie, sposobach korzystania z nich oprowadza tym razem Castanedę Don Juan. Tylko w taki sposób dotrzeć można wykroczyć poza granice znanej nam z racjonalnego świata rzeczywistości, by dotrzeć do innej właśnie Odrębnej rzeczywistości.
Erich Fromm (1900-80) amerykański socjolog, psycholog i filozof pochodzenia niemieckiego, twórca psychoanalizy humanistycznej, intelektualista uznawany za jednego z najwybitniejszych humanistów XX wieku, autor kilkudziesięciu książek, w tym tak ważnych jak Ucieczka od wolności, Zapomniany język, Mieć i być, Patologia normalności, Zdrowe społeczeństwo, Pasje Zygmunta Freuda czy właśnie O byciu człowiekiem. Trzeba przy tym pamiętać, że Fromm był nie tylko wybitnym humanistą, uczonym, ale także człowiekiem niezwykle zaangażowanym w bieżące społeczne problemy. Jak pisze Mirosław Chałubiński jego twórczość to zintelektualizowana artykulacja lęków nurtujących współczesne społeczeństwa, a zarazem rodzaj przewodnika po trudnych sprawach współczesnego świata. Dodajmy może nie tylko przewodnik, ale może nawet poradnik jak zachować godność we współczesnym świecie, co powinno nas skłaniać ku humanzmowi, a co nas we wsp. świecie odrzucać i dlaczego. I choć Fromm pisał tę książkę blisko 40 lat temu to pozostaje ona ciągle niezwykle aktualna. O byciu człowiekiem Ericha Fromma to niepublikowany dotąd w Polsce zbiór esejów, wykładów a nawet mów przygotowanych przez autora na potrzeby kampanii prezydenckiej w USA. Większość tekstów obraca się wokół tematu zmian zachodzących w społeczeństwach krajów uprzemysłowionych i choć teksty te pisane są z perspektywy lat 60. ubiegłego wieku, w większości zaskakują swą aktualnością i trafnością diagnozy. Wizja zbiurokratyzowanego, podporządkowanego technologii społeczeństwa jest wizją mocno pesymistyczną, Fromm poddaje jednak rozwadze czytelnika propozycje zmian, które w jego odczuciu są w stanie ""uchronić cywilizację, a być może i ludzkość przed zagładą"". I choć wojna termojądrowa nie wydaje się być już dzisiaj aż tak namacalnym zagrożeniem jak w czasach ścierania się krajów Zachodu z ideologią sowiecką, to przecież także we współczesnym świecie mamy do czynienia z globalnymi konfliktami, na które humanizm, tytułowe ""bycie człowiekiem"", może stanowić receptę.
Erich Fromm (1900-80) – amerykański socjolog, psycholog i filozof pochodzenia niemieckiego, twórca psychoanalizy humanistycznej, intelektualista uznawany za jednego z najwybitniejszych humanistów XX wieku, autor kilkudziesięciu książek, w tym tak ważnych jak „Ucieczka od wolności”, „Zapomniany język”, „Mieć i być”, „Patologia normalności” i właśnie „Zdrowe społeczeństwo”. Jak pisze sam autor „Zdrowe społeczeństwo” to w znacznej mierze kontynuacja „Ucieczki od wolności”, tyle że w tej pracy miast tylko krytycznej analizy pojawiają się sugestie dotyczące funkcjonowania zdrwego społeczeństwa. Trzeba bowiem pamiętać, że Fromm to także społecznik, jego myśl wywarła ogromny wpływ na ruch kontr-kultury, jego myśl w znacznej mierze zmieniła mieszczański stary świat. Trzeba – rozpatrując twórczość Fromma – zwłaszcza zaś ksiązki „Zdrowe społeczeństwo”, że Erich Fromm stoi na stanowisku tzw. humanizmu normatywnego, co oznacza, że opiera się na założeniu, że „istnieją poprawne i błędne , satysfakcjonujące i niesatysfakcjonujące rozwiązania problemu ludzkiego istnienia. Zdrowie psychiczne zostaje osiągnięte wtedy, gdy człowiek dojrzeje w pełni, zgodnie z cechami charakterystycznymi i prawami natury ludzkiej. Choroba psychiczna to niepowodzenie tego rozwoju”. Jak jednak ten prawidłowy rozwój osiągnąć, jak powinien prawidłowo funkcjonować człowiek, a zwłaszcza człowiek w społeczeństwi i wreszcie samo społeczeństwo? Jaki system gospodarczy najbardziej prawidłowy rozwój wspiera, a jaki ogranicza? Czy państwo lub tylko politya nacjonalistyczna ma sens? Jak rozróżnić patriotyzm aod patologii nacjonalizmu, który autor nazywa naszą współczesną formą kazirodztwa, naszym bałwochwalstwem, naszą chorobą psychiczną? Jak niezwykle ważne jest dla każdej jednostki funkcjonowanie w właściwym a więc zdrowym społeczeństwie, bo zacytujmy znowu autora” „Zdrowe społeczeństwo sprzyja ludzkiej zdolności kochania bliźnich, zdolności do twórczej pracy, do rozwoju rozumu i obiektywizmu, sprzyja poczuciu siebi opartemu na doświadczeniu własnych produktywnych możliwości. Społeczeństwo niezdrowe tworzy wzajemną wrogość, nieufność, zamienia człowieka w narzędzie,, które inni wykorzystują...”
Rozmowa z Grzegorzem Ciepłym, współwłaścicielem wydawnictwa vis-a-vis/etiuda, wydawcą „Opowiadań zebranych" Jana Himilsbacha
Jan Himilsbach to kolejny, po Wiechu, czysto warszawski pisarz, którego teksty ukazują się w Pańskim, było nie było krakowskim, wydawnictwie...
- Bardzo lubię opowiadania Himilsbacha, a w latach 90. nie miał on szczęścia do wydawców. Gdy skontaktowałem się z wdową po pisarzu, którą Himilsbach nazywał pieszczotliwie Basicą, okazało się, że jest ona strasznie nieufna. Na początku lat 90. jakieś wydawnictwo wydało opowiadania jej męża, ale Basica nie zobaczyła ani grosza.
Ale Panu udało się przełamać tę nieufność...
- Nawet się zaprzyjaźniliśmy. Basica to urocza starsza pani. Jest z wykształcenia biologiem, pracowała jako nauczycielka, potem w jakimś instytucie naukowym. Tak naprawdę jest nieco inna, niż przedstawiał ją w swych opowieściach mąż. Co ciekawe, swego czasu „Trybuna" doniosła o jej śmierci, co okazało się informacją nieco przesadzoną...
Basica miała chyba ciężkie życie. Jak wspomina dziś męża?
- Oni się naprawdę strasznie kochali... Mąż śni się jej po dziś dzień. Wbrew legendzie, Himilsbach wcale żony nie bijał, bywało wręcz przeciwnie. W każdym razie Basica przyznała mi się do kilku takich przypadków.
Co znalazło się w „Opowiadaniach zebranych"?
- Przede wszystkim teksty znane z opublikowanych jeszcze za życia autora zbiorów: „Monidła", „Przepychania" i „Łez sołtysa" oraz, co najważniejsze, kilka opowiadań odnalezionych przez Basicę w kanapie. A ponieważ Basica ma jeszcze dwa tapczany, trzeba je będzie przeszukać.
Czy udało się Panu przy okazji dowiedzieć czegoś nowego o autorze?
- Himilsbach udzielił ponad 700 wywiadów. Nie chciał się powtarzać, więc chętnie zmyślał. Parę znanych anegdot udało się zweryfikować, są prawdziwe, co do paru nie uzyskałem tej pewności.
Na przykład?
-Nie wiem, czy prawdziwa jest jedna z najlepszych opowieści... Rzecz dzieje się w warszawskim SPATiF-ie. Wchodzi Himilsbach, oczywiście pod wpływem, i woła: Inteligencja, wypier..... ! Sala zamarła. Naraz wstaje Gustaw Holoubek i mówi: Nie wiem, jak państwo, ale ja wypier...
Rozmawiał Włodzimierz Jurasz
Rollo May (1909-94) – amerykański psycholog, psychiatra, filozof, jeden z najważniejszych twórców nurtu psychoanalizy humanistycznej i egzystencjalnej filozofii, uczeń Paula Tillicha, autor kilkunastu książek, m.in. Psychologia i dylemat ludzki, O istocie człowieka, Odwaga człowieka, Błaganie o mit i właśnie Miłość i wola uznawana za najważniejszą z jego prac.
Gdy zakochujemy się, świat wokół nas ulega wstrząsowi. Zmienia się nie tylko widziany przez nas jego obraz, ale również sposób doświadczania w tym świecie samego siebie. Na ogół ten wstrząs odczuwamy w sensie pozytywnym, odkrywamy cudowny nowy świat, który zwierciadło miłości, pełne tajemnic, niespodziewanie udostępniło naszemu oku. Śpiewamy, że miłość jest odpowiedzią.
Carlos Castaneda (1925-98) - amerykański antropolog, psycholog, autor bestsellerów takich jak właśnie "Nauki Don Juana", kilka milionów sprzedanych egzemplarzy. Ale też mag, używający śrdków odurzających, piszący o nich, mający swoich wyznawców, wielbicieli ale też i fanatycznych wrogów. W 1960 miał on spotkać szamana z plemienia Yaqui o imieniu don Juan Matus. Jego doświadczenia z don Juanem stały się rzekomo inspiracją do serii książek,w tym właśnie "Nauk Don Juana". Twierdził, że odziedziczył po don Juanie pozycję naguala, przywódcy grupy widzących. Terminu nagual używał również jako określenia tego co jest niepoznawalne, nieznane i niemożliwe do poznania; twierdził, że dla jego grupy widzących don Juan był w pewnym sensie połączeniem z niepoznawalnym. Zwrot nagual jest używany przez antropologów jako określenie szamana czy czarownika, który jest zdolny do zmiany kształtów lub przybrania formy zwierzęcej, a także do określenia formy w jaką szaman może się przekształcić.Także i ta książka Castanedy zawiera opisy paranormalnych lub magicznych doświadczeń, kilkunastu technik psychologicznych, tolteckich rytuałów magicznych, szamanizmu oraz doświadczeń z psychodelikami (np. z pejotlem). "Nauki Don Juana" sprzedały się na całym świecie w nakładzie kilku milionów egzemplarzy. Można zatem mówić, że to książka kontrowersyjna, ale na pewno niezwykle istotna, gdzieś między nauką, a szamanizmem.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?