Książka Aleksandry Reimann-Czajkowskiej ukazuje szerokie spektrum poetyk i praktyk intermedialnych, dzięki którym dzieła i zjawiska muzyczne przenoszone są do literatury i filmu. Percepcja tych niecodziennych utworów wymaga subtelnego zmysłu estetycznego, ten zaś nie może się wyostrzyć bez udziału intelektu, dokonującego analizy w obszarze pośrednim między sztukami. Autorka przeprowadza nas przez labirynt nieoczywistości, uwypuklając nie tylko czysto estetyczny wymiar interpretowanych dzieł (oraz specyficzny humor, którego źródłem jest niewspółmierność mediów artystycznych), ale także ukrytą pod tą ludyczną powierzchnią egzystencjalną powagę.
dr hab. Marcin Trzęsiok, prof. AM
Norwid nie chciał być wieszczem. Inaczej projektował powołanie poety. Inaczej czuł i wypracował sobie własny idiom poetyckiej mowy. Wiedział, że tą decyzją skazuje się na osobność. Ale jego osobność niesłusznie utożsamia się z samotnością. Nie jest samotny, kto pragnie zrozumieć. Pojąć epokę i społeczeństwo, do którego należy. Jak streścić to zadanie? Poeta to ten, który widzi głębiej i dalej. Ponieważ widzi głębiej, jest po trosze sędzią. Ponieważ widzi dalej, jest organizatorem wyobraźni narodowej. Jego działanie jest dyskretne i niedoraźne. Pisał dla późnych wnuków, którymi my jesteśmy. Zamiast prowadzić, wybrał los kogoś, kto się najgłębiej w kulturze polskiej zastanawia. I sam żąda dla siebie zastanowienia. Testuje każde kolejne pokolenie, czy jest do tego zdolne. Posiadł bowiem klucze od Echa. Jego myśl jednostkowa, osobna, domaga się konfrontacji. Jedną z takich prób jest i niniejsza książka.
Czytamy go, czasem go śpiewamy. Myślmy Norwidem.
Eliza Kącka
Nowa książka [Krzysztofa Orzechowskiego], podobnie jak poprzednia, złożona jest z systematycznie prowadzonych zapisków sprowokowanych bieżącymi wydarzeniami. Są jednak między obu tomami istotne różnice, na co wskazują już tytuły. W pierwszym przypadku: Teatr świata – świat teatru, obecnie – Zapiski z niełatwych czasów. Teraz teren obserwacji jest niewątpliwie szerszy. Przykładowo: mieszczą się tu muzealne wystawy i programy telewizyjne (rozrywka, kabaret), aktualna „polityka kulturalna” i polski antysemityzm, skojarzenia i przeżycia związane za świętami Bożego Narodzenia, sens narodowego czytania Wesela i apel o godne jej wartości miejsce w kulturze dla poezji Norwida, polscy skoczkowie narciarscy na olimpiadzie i błędna organizacja ruchu samochodowego w śródmieściu Krakowa tudzież jej negatywny wpływ na walkę ze smogiem, wreszcie – różnice w zainteresowaniach i umiejętnościach młodych reżyserów filmowych i teatralnych. Listę można kontynuować. Nie oznacza to jednak zepchnięcia na drugi plan spraw teatru, współczesnego życia teatralnego i środowiska teatralnego.
Urodzona w Sankt Petersburgu niemieckojęzyczna pisarka Lou Andreas-Salomé (1861–1937) była postacią ze wszech miar samodzielną i oryginalną. W życiu prywatnym przyjaźniła się z Friedrichem Nietzsche, była muzą i powierniczką poety Rainera Marii Rilkego, ale i gorącą zwolenniczką Sigmunda Freuda oraz psychoanalizy. Andreas-Salomé, należąca do najciekawszych postaci kobiecych w życiu kulturalnym Niemiec, była autorką powieści i nowel, esejów, a także książek filozoficznych, krytycznoliterackich, religioznawczych oraz psychoanalitycznych.
Niniejsza monografią jest pierwszą w polskim literaturoznawstwie rekonstrukcją poglądów estetycznych Andreas-Salomé, dotyczących artysty, procesu twórczego, dzieła sztuki, odbiorcy oraz wartości estetycznej. Pisarka, jako wyznawczyni filozofii życia, uważała, że sztuka bez życia nie miałaby racji bytu, zaś życie bez sztuki nie mogłoby objawić swej mocy. Z kolei kategoria „pomiędzy”, będąca immanentną cechą człowieka epoki modernizmu, okazuje się najbardziej dotyczyć artysty skazanego na ciągłe balansowanie pomiędzy ekstremami – bólem a szczęściem, zdrowiem a chorobą.
Choreologowie i choreolożki oraz krytyczki i krytycy rozpoznawani są poprzez tytuły swoich dzieł. Ich biografie rzadko znają inni. Kuratorzy, menedżerki, producenci, organizatorki stoją zwykle w kulisach. Często nie zauważa się ich pracy – ba, nierzadko na tym właśnie polega jej właściwe wykonanie. Ważne jest, by dostrzec pracę osób wspierających scenę tańca i choreografii, dokumentujących ją, analizujących, popularyzujących i stymulujących jej rozwój. Wysiłek, jaki niepraktycy i niepraktyczki wkładają w zajmowanie się tańcem, niejednokrotnie okazuje się tytaniczny i bywa okupiony poświęceniem porównywalnym z tym, które staje się udziałem artystów i artystek.
Sztuka tańca nie tylko służy wzbogaceniu emocjonalnych przeżyć i intelektualnych doświadczeń widowni, nie tylko stanowi artystyczną wypowiedź twórcy czy twórczyni, lecz jest także obiektem zaawansowanych badań naukowych (zarówno nauk humanistycznych, jak i matematyczno-przyrodniczych i ścisłych) oraz prac analityczno-krytycznych. Taniec i choreografię często postrzega się jako błahostkę, podczas gdy jest to dziedzina sztuki o istotnym znaczeniu, niosąca ze sobą ogrom wiedzy o człowieku i kulturze, w jakiej on funkcjonuje i jaką wytwarza. Chcę popularyzować wiedzę o dorobku osób zasłużonych dla polskiej wiedzy o tańcu i ułatwić docieranie do niej.
Hanna Raszewska-Kursa
Publikacja została zrealizowana we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca w ramach „Programu wydawniczego 2018”
Książka powstała w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Autor książki Krajobraz po odwilży... podejmuje próbę wyodrębnienia i opisania czynników, kształtujących poradziecką identyfikację religijną. Koncentruje się przy tym na relacjach biograficznych rozmówców z trzech miast: zamkniętego w czasach radzieckich Krasnojarska (czerwone miasto), bardziej inteligenckiego i oddalonego od centrum władzy politycznej Tomska czy specyficznego ze względu na podłoże etniczne i narodowe oraz przedradziecką konfesyjną specyfikę przemysłowego Ułan Ude.Obficie cytowane wywiady wskazują przy tym, w jak dużym stopniu na religijne wybory tożsamościowe, dokonywane przez Rosjan po upadku w ZSRR, wpływał przypadek. A więc: nie tylko znaczący inni, ale i epizodyczne postaci, napotykane na drodze życiowej respondenta. Nie tylko wzruszenie duchowe czy kierunek poszukiwań intelektualnych, ale i lokalizacja świątyń (odległość od domu), a także zasłyszane w tramwaju komunikaty, zdania wypowiadane przez przechodniów, ogłoszenia uliczne itd. Przypadek ów determinowany był odcięciem od znaczących zasobów kapitału kulturowego, wynikającym z uwarunkowań historycznych.
Mirosław Wiśniewski, Wiek XIX. Epoka pragmatyzmu
Zakres merytoryczny pracyograniczony jest do analizy formy fizycznej i praktyki procesu rozwojowego Paryża, Marsylii, Lyonu, Lille i Saint-Étienne w XIX wieku. Odsłania zagadnienia, które pozwalają na dokonanie syntezy, a ich szczegółowość służy ułatwieniu odniesienia do praktyki współczesnej. Rola państwa, prawa, procedur oraz kompetencji i działań samorządu opisywana jest ze świadomością, że nie mają one cech odkrywczych, lecz inny opis zjawisk i procesów nie zapewni możliwości równie dokładnego śledzenia postępów w rozwoju metod działania. Problematyka pracy sprowadza się do ukazania związku wiedzy z praktyką i uwzględnia w szczególności: przemiany systemowe, ewolucję regulacji prawnych, problemy rozwiązane, rozwiązywane i nowe, przekształcenia formy miasta i jego architektury.
Weronika Wiśniewska, Wiek XX. Laboratorium urbanistyki nowoczesnej
Zwrot a la française znaczy, że działanie lub wykonanie czegoś na sposób francuski, wyposaża dzieło w cechę odrębną, właściwą kulturze Francji. Ale zwrot a la française można rozumieć także jako wierność francuskiej tradycji. W XX wieku tradycje są dwie. Pierwsza, za Arturem Rimbaudem trzyma się dewizy, że „absolutnie trzeba być nowoczesnym” i odrzucając rzeczy niepotrzebnie skomplikowane na rzecz prostoty, odwołuje się do Kartezjusza. Tradycja druga, zachowawcza, „akademicka”, niechętna przy tym modernizmowi, określa modernizm jako si peu français (tak mało francuski),
W opracowaniu poświęconym dopełnieniu obrazu dwudziestowiecznej urbanistyki a la française wyodrębniono kilkanaście wątków tematycznych, które pozwalają prześledzić ewolucję poglądów na wybrane zagadnienia i odnaleźć „punkty zwrotne” we francuskiej teorii, praktyceoraz regulacjach prawnych, bez których, jak mówił marszałek Hubert Lyautey, „żadna urbanistyka nie jest możliwa”.
Dr hab. Joanna Sondel-Cedarmas – italianistka i politolog, kierownik Zakładu Polityki i Kultury Krajów Śródziemnomorskich w Instytucie Europeistyki UJ. Specjalizuje się w problematyce myśli i kultury politycznej współczesnych Włoch, polsko-włoskich związków kulturowych XIX i XX w.,
a także systemów i doktryn antydemokratycznych XX w. (ze szczególnym uwzględnieniem włoskiego faszyzmu oraz nacjonalizmu). Tym tematom poświęciła m.in. dwie monografie (Gabriele D’Annunzio u źródeł ideologicznych włoskiego faszyzmu, Universitas, Kraków 2008 i Nacjonalizm
włoski. Geneza i ewolucja doktryny politycznej (1896–1923), Księgarnia Akademicka, Kraków 2013), a także szereg artykułów naukowych.
Dizionario italo-polacco della terminologia politica e sociale zawiera ponad 50 000 haseł. Koncentruje się na terminologii politycznej XIX i XX w., aczkolwiek czytelnik znajdzie w nim również hasła z epok wcześniejszych, a także wyrażenia, które charakteryzują współczesną rzeczywistość polityczną Włoch i Polski. W większości są to neologizmy, terminy powstałe w ostatnich latach, które nie występują w tradycyjnych słownikach włosko-polskich. Oprócz haseł, zwrotów i wyrażeń typowo politycznych, znalazły się w nim również terminy ze słownictwa wywodzącego się z dziedziny prawa i administracji, ekonomii, socjologii i filozofii. Na końcu umieszczono skróty nazw najważniejszych organizacji i instytucji, a także nazwy głównych sił politycznych zarówno włoskich, jak i polskich. Dzięki temu Słownik może być przydatny nie tylko dla politologów, socjologów, publicystów i tłumaczy, ale także dla wszystkich tych, którzy interesują się językiem, kulturą, historią oraz polityką Włoch.
Kultura ukraińska, rozumiana jako całokształt dorobku duchowego i materialnego narodu ukraińskiego, gromadzony, utrwalany i pomnażany w ciągu ponadtysiącletnich jego dziejów, jest zjawiskiem odrębnym i niepowtarzalnym, stanowi zarazem nieodrodną część kultury europejskiej. Jej powstawanie i kształtowanie odbywało się w drodze asymilacji przez system rodzimych tradycji wartości cywilizacji zachodniej, w tym spuścizny starożytnej Grecji, Rzymu oraz judeochrystianizmu. Na każdym etapie swojego rozwoju kultura ukraińska wychodziła poza opłotki etnocentryzmu i partykularyzmu, wytrwale otwierała się na impulsy płynące z zewnątrz, zwłaszcza z Zachodu. Proces ten owocował licznymi przełomami i zwrotami, dramatyzmem wielowiekowych heroicznych zmagań całego narodu. Wątek jednoczenia się kultury ukraińskiej z Zachodem stanowi jeden z głównych motywów przewijających się w niniejszym Leksykonie, potwierdzając tezę o jej otwartości we wszystkich aspektach ludzkiej działalności indywidualnych i zbiorowych: sztuki, nauki, języka, literatury, filozofii i dziejopisarstwa, wartości światopoglądowo-etycznych i zasad współżycia, budowania instytucji ustrojowych i społecznych oraz form gospodarowania. W tym kontekście autor wyeksponował też związki łączące naród polski z ukraińskim w przeszłości i teraźniejszości.
O ile literatura bywa reklamowana, o tyle reklama zwykle nie bywa interpretowana. Gdyby wymagała objaśnienia sensu, straciłaby z oczu cel, dla którego powstała. Można sobie wyobrazić taki skrajny przypadek transgresji między literaturą i reklamą, kiedy ta pierwsza powstaje jako świadomy, zaplanowany komunikat reklamowy, a druga niczego nie reklamuje, pozornie nie ma więc sensu, i dopiero odczytanie w szeregu lub cyklu kolejnych epizodów kampanii promocyjnej nadaje jej znaczenie i naprowadza odbiorcę na jej pierwotny ślad. Paradoksalnie reklama bez słów, artystyczny spot filmowy oparty na scenariuszu, który jest pogłosem lub poświatą treści przemycanych uprzednio przez literaturę, najbardziej ją przypomina.Niniejsza praca sięga po przypadki znanych artystycznych spotów reklamowych, z których część ma charakter spotów wizerunkowych i była nagradzana na festiwalu w Cannes. Ich wspólną cechą jest miejsce wytworzenia, czyli niemieckie agencje reklamowe, lub produkt albo zleceniodawca, który również pochodzi z Niemiec. Takie zawężenie analizy nie oznacza, że niemiecka reklama wizerunkowa różni się od reklam produkowanych na świecie, ale pozwala utrzymać w ramach i uporządkować wiedzę na temat możliwych, domniemanych, a czasem oczywistych zależności pomiędzy literaturą danego kraju a utrwalonymi w nim normami promocji i marketingu.
Michel Henry (1922–2002) znany jest jako twórca swoistej wersji fenomenologii radykalnej, w której podmiotowość –cielesna żyjąca sobość – góruje nad wszystkim co przedmiotowe i wszystkiemu co przedmiotowe nadaje wartość. Wersja ta zasługuje na uwagę ze względu na interesujące rozwiązanie ważnego dla myśli współczesnej problemu ludzkiej konstytucji świata. Rozwiązanie zaproponowane przez francuskiego filozofa daje możliwość sformułowania satysfakcjonującej odpowiedzi na pytanie o kondycję współczesnej kultury io kondycję człowieka, który dążąc do swoiście pojmowanej doskonałości oraz korzystając z najlepszych umysłów swoich czasów, ogołaca się z tego, co przez wieki uznawał za swą chlubę– z człowieczeństwa. Ten antropologiczny wątek fenomenologii radykalnej jest w książce wyeksponowany i zinterpretowany tak, aby można było z niego wydobyć filozofię mądrościową. Czytelnik znajdzie syntetyczne przedstawienie najważniejszych poglądów myśliciela, odniesienie ich do modnych dziś filozofii transgresji i filozofii „śmierci podmiotu”, rozważania o tym, na czym polega barbarzyństwo współczesnej kultury oraz czym jest sztuka, a szczególnie na czym polega sztuka życia. Fenomenolog Michel Henryjest znakomitym teoretykiem, ale także mędrcem, który namawia nas, byśmy się stali tytułowymi „kulturalnymi barbarzyńcami” – artystami tworzącymi dzieła życia.
Magda Nabiałek absolwentka polonistyki, doktor nauk humanistycznych. Pracuje jako asystentka na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z poetyką dramatu. Redaktor tomów Romantyzm Drugiej Wielkiej Emigracji oraz Krzyżanowski. Spojrzenie po latach, a także numeru specjalnego Przeglądu Filozoficzno-Literackiego Łotman / de Man. Wprowadzone przez Autorkę kategorie pozwalają na nowo zobaczyć charakterystyczne dla twórczości Słowackiego, a trudne do opisania napięcia wewnętrzne. W książce Magdy Nabiałek przemiany ujęto w języku poetologicznym, a nie w języku teorii sztuki romantycznej. Zmiany w sposobie postrzegania świata przez twórcę Fantazego polegają na modyfikacji techniki budowy kadru, a co za tym idzie przebudowie pozycji odbiorcy. Zmiana taka może wspomagać (tak upragnioną przez poetę) transfigurację czytelnika, przeprowadzonego przez patrzenie i widzenie do rozumienia. Do szczególnych osiągnięć zaliczyłabym analizę Kordiana i Balladyny. Dopiero ta dość złożona propozycja poetologiczna jest w stanie opisać zmienność perspektyw i możliwości widzenia świata ukazaną w tych dramatach, z którą niezupełnie radzą sobie kategorie ironii, fantastyczności, iluzji i deziluzji czy cudowności. dr hab. Magdalena Saganiak, prof. UKSW Historia humanistyki to nie tylko seria zwrotów, lecz także nieustannych powrotów. Jednym z nich jest propozycja Magdy Nabiałek, która na nowo próbuje postawić pytania o szczególny status dramatu i związaną z nim poetykę utworów scenicznych. Swoje rozważania sytuuje zaś w nadal aktualnej dla humanistyki opozycji słowa i obrazu, której potencjału badawczego zdaje się dramatologia nie wykorzystała do dziś. Koncentrując swoją uwagę na problematyce związanej ze zmiennością perspektyw oraz sposobami widzenia świata ukazanymi w dramatach Juliusza Słowackiego, autorka tworzy własną propozycję lektury tekstów autora Kordiana. Analiza wielopłaszczyznowej struktury utworów Słowackiego pozwala jej na odtworzenie architektoniczno-przestrzennej konstrukcji dzieła. Pojęcia sceniczności, kadru, ramy służą tutaj do wskazania wewnętrznych napięć w strukturze dramatu i kryjącego się za nimi potencjału semantycznego. Dzięki temu zaprezentowana analiza zyskuje charakter propozycji teoretycznej wykraczającej poza twórczość jednego autora.
Rozprawa oparta jest na przejrzystej, dobrze przemyślanej od strony metodologicznej, wnikliwej analizie przykładów zaczerpniętych z hiszpańskiego i polskiego korpusu danych tekstowych. Autorka odwołuje się do pojęć kluczowych dla opisu semantyki nazw uczuć opartej na metodologii kognitywnej, takich jak rozszerzone ujęcie znaczenia, rozumiane jako struktura otwarta wzbogacona o wiedzę encyklopedyczną o denotowanych obiektach; model kategoryzacji naturalnej, opisywany w terminach prototypu, alternatywny do kategoryzacji logicznej; zjawisko polisemii i sieciowy model znaczenia, i wreszcie – metafora (i metonimia) traktowana jako zjawisko, które odgrywa niezwykle istotną rolę w kształtowaniu pojęć.
dr hab. Anna Krzyżanowska, UMCS
Literatura europejska i łacińskie średniowiecze E.R. Curtiusa jest jego głównym dziełem. Należy do tych kilku książek, na których opiera się współczesne literaturoznawstwo porównawcze. Nieprawdopodobna erudycja Curtiusa sprawia, że widzimy ciągłość motywów, wydarzeń, przenośni itp. aż do dzisiaj. Jego książka ma znaczenie fundamentalne, jest nieustannie cytowana, pełni rolę swoistej encyklopedii literackiej. Przeznaczona jest dla pracowników naukowych, studentów, nauczycieli oraz uczniów szkół średnich.
W sumie więc można uznać, że los tygodników opinii uzależniony jest od umiejętności szybkiego i wprawnego odczytywania sygnałów płynących z systemu medialnego i systemu społeczno-politycznego. Ich ekonomiczna kondycja wyprzedzająco informuje o koniunkturze rynku medialnego, ale prawidłowe jej zdiagnozowanie zakłócane jest przez normatywne lub ekonomiczne oddziaływanie władz państwowych na rynek medialny.
Treściowa zawartość tygodników opinii sygnalizuje zjawiska społeczne. Toczące się na ich łamach kampanie publicystyczne zazwyczaj wynikają z realnych problemów społecznych. Zatrudnieni w nich dziennikarze stanowią elitę swego zawodu. Mają także istotny wpływ na praktyczne uczenie dziennikarstwa. Stanowią wzór, do którego dążą lub z którym porównują się adepci tego zawodu.
Redakcje tygodników opinii zaczęły dywersyfikować swój produkt. Jego papierowa wersja z biegiem czasu traci na znaczeniu zastępowana zróżnicowanymi cenowo pakietami dostępu do baz danych (artykułów, analiz itp.) wytworzonych przez poszczególne redakcje.
Z Zakończenia
Jak można nauczyć się zarządzania? Czy wiedza zdobywana w trakcie studiów jest przydatna? Co trzeba wiedzieć, żeby móc uchodzić za profesjonalistę? By odpowiedzieć na te pytania, Karolina J. Dudek analizuje opowieści studentów i absolwentów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Jakich dokonywali wyborów? Czego i gdzie się uczyli? Czego nauczyło ich życie organizacyjne? To nie tylko barwne opisy pierwszych doświadczeń zawodowych, lecz także wiele praktycznych porad i przestróg. Wnikliwa analiza pokazuje struktury wiedzy ludzi odpowiedzialnych za procesy ekonomiczne i gospodarcze. Autorka proponuje nowatorskie ujęcie pojmowania i badania wiedzy profesjonalnej, wykorzystujące koncepcje uczenia się przez doświadczenie, analizuje też wiedzę wytwarzaną przez zbiorowości w sieciach wiedzy.Istotnym walorem książki jest wejście na pola badawcze, które w warunkach polskich są słabo rozpoznane, a jej cele i sposób ich realizacji mają w znacznej mierze charakter nowatorski. Wyróżnia ją dobra konstrukcja, osadzenie w perspektywicznych podejściach teoretycznych, duża kultura metodologiczna i interesująca analiza empiryczna. Wynikiem badań jest rekonstrukcja wiedzy akademickiej konfrontowanej z językiem i narracją wiedzy ukrytej tworzonej w dużych korporacjach gospodarczych, która ma istotne konsekwencje także dla przyszłości nauki i dydaktyki zarządzania oraz standardów corporate governance w przedsiębiorstwach.Prof. dr hab. Krzysztof Jasiecki
Producenci margaryny. Marian Zdziechowski i polski modernizm katolicki to pierwsza monografia opisująca obecność modernizmu katolickiego w polskiej kulturze przełomu XIX i XX wieku. Autor nie tylko opowiada o osobach zaangażowanych w recepcję modernizmu, prezentuje ich intelektualne biografie i kluczowe dla nich zagadnienia, ale także poświęca uwagę samemu pojęciu modernizmu katolickiego. Termin modernizm od początku swojej historii wiązał się z wieloma negatywnymi skojarzeniami. Papież Pius X w 1907 roku uczynił z niego nazwę jednej z najgroźniejszych herezji, dając początek wielu nadużyciom i uproszczeniom, tymczasem modernizm to nie spójny system filozoficzny, ale zróżnicowany wewnętrznie ruch, który łączy jeden wspólny cel: pogodzenie katolicyzmu ze współczesną cywilizacją. Modernizm wiąże się z całą paletą rozmaitych postaw i rozwiązań. Widać to także w jego polskim wariancie, którego centralną postacią jest jeden z najważniejszych konserwatywnych myślicieli pierwszej połowy XX wieku Marian Zdziechowski.
Liryka Stanisława Czerniaka jest zjawiskiem wyjątkowym na tle polskiej poezji współczesnej. Mimo że autor należy generacyjnie do pokolenia Nowej Fali, z biegiem lat wykształcił własny, odrębny styl, którego wyznacznikiem jest wdawanie się w poetyckim języku w dyskusję z klasycznymi ujęciami filozoficznymi. Jest to poezja wyrafinowana językowo i intelektualnie, przesycona rozlicznymi aluzjami do kulturowej tradycji Zachodu. Paweł Dybel ukazuje intrygujący obraz tej poezji, wydobywa przenikający ją egzystencjalny dramatyzm, a zarazem jej subtelną ironię i dowcip. W klarowny sposób objaśnia jej „gry językowe” oraz błyskotliwie tropi jej filozoficzne implikacje.
Książka Pawła Dybla o liryce Stanisława Czerniaka, podejmując kwestię relacji filozoficznego języka pojęć do poezji, wpisuje się w jedną z najważniejszych debat we współczesnej humanistyce. Zarazem stanowi ona cenne osiągnięcie interpretacyjne, i to nie tylko na tle dotychczasowych opracowań tej twórczości, ale również rozpraw dotyczących specyficznego gatunku, jakim jest liryka filozoficzna.
Prof. dr hab. Ryszard Nycz
Termin adopcja międzyrasowa odnosi się do sytuacji, w której przynależność rasowa przynajmniej jednego z rodziców różni się od przynależności adoptowanego dziecka do danego typu rasowego. Adoptowane dzieci trafiają przede wszystkim do domów rodzin osób białych z klasy średniej. Różnica w cechach fenotypowych między dzieckiem a rodzicami adopcyjnymi zdradza pochodzenie dziecka przed otoczeniem i rówieśnikami już od samego początku jego pojawienia się w rodzinie adopcyjnej. Celem niniejszej książki jest omówienie fenomenu adopcji międzyrasowej i ukazanie, w jaki sposób burzy ona pewien porządek społeczny, oparty na powszechnym rozumieniu kategorii pokrewieństwa i pochodzenia jako kategorii uniwersalnych, naturalnych i przez to trudnych do zakwestionowania. Rozważania mają charakter interdyscyplinarny, ponieważ adopcja międzyrasowa sama w sobie jest zjawiskiem złożonym, które wymaga rekonstrukcji znaczeń pokrewieństwa i pochodzenia wynikających zarówno z teorii naukowych, jak i z wiedzy potocznej oraz jej zdroworozsądkowych uzasadnień.
Zwroty krytyczne, podobnie jak poprzednie książki Arlety Galant, pisane są w intrygującym (dla) czytelnika „rewizyjnym” trybie. Polega on – spłycając rzecz całą – na nieustającym zderzaniu historycznoliterackiego rekonesansu z najnowszymi teoriami i metodologiami, a także z krytyczną lekturą podsuwającą niebanalne pytania do/wobec ugruntowanych już przekonań czy tez. To zderzanie (a raczej: cyrkulacja zderzeń) nie ma jednak charakteru autorytatywnych gestów kogoś, kto „wie lepiej”, lecz odbywa się w konsekwentnie utrzymywanym przez Autorkę trybie pełnego – jednocześnie – empatii i przekory, podziwu i krytycyzmu czytania tekstów, a także życzliwego i przenikliwego zarazem nicowania stojących za nimi konceptów i teoretycznych umocowań. Takim trybem czytanio-pisania Arleta Galant pokazuje najlepsze strony polskiej literackiej krytyki feministycznej. Traktując feminizm jako „poważną światopoglądową robotę”, nie ucieka bowiem przed problematycznymi kwestiami i kłopotliwymi pytaniami, stawianymi różnym feministycznym teoriom i praktykom.
dr hab. Dorota Kozicka
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?