Magdalena Tecław - wieloletni nauczyciel w szkołach podstawowych i średnich w Polsce oraz Wielkiej Brytanii. Absolwentka Wydziału Zarządzania oraz Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego, ukończyła także studia z zakresu edukacji w University College London, East London University oraz St Mary's University. Na Wydziale Edukacji University of York otrzymała tytuł MA, a obecnie kontynuuje studia na University of Oxford, gdzie zajmuje się tematem oceniania. Na co dzień pracuje w szkole średniej w hrabstwie Oxfordshire jako koordynator zespołu. Jest mężatką i mamą czwórki dzieci.
"Pallad" - druga z cyklu powieści, które łączy postać Horsta Blankenburga oraz jego współpracowników, rozgrywa się niemal współcześnie. Na rynku surowców strategicznych drożeje pallad będący obiektem spekulacji. Skomplikowana intryga zatacza szerokie kręgi od zachodniej Europy, przez Polskę, Rosję, aż po południową Afrykę. Horst Blankenburg i jego zespół starają się zniweczyć plany destabilizacji międzynarodowej gospodarki i pokrzyżować działania świetnie zorganizowanych i należących do społecznych elit aferzystów. Podobnie jak w poprzedniej powieści nie zabraknie też wątku melodramatycznego, gdyż równolegle do opisanych machinacji obserwujemy uczuciowe perypetie głównego bohatera.Boudewijn Wilkins od kilku tygodni realizował plan nakreślony pewnej nocy w rezydencji swojego teścia niedaleko Hildesheim. Zadanie było skomplikowane, a jego skala przewyższała wszystko, co Wilkins robił w świecie finansów do tej pory. Najpierw musiał dość dyskretnie i rozkładając działania w czasie, spieniężyć część papierów wartościowych należących do Lukasa-Albrechta von Osterode, swojego teścia. Należało to robić małymi transzami, aby nie wzbudzać nadmiernego zainteresowania na rynkach finansowych. Te małe transze, czyli transakcje zazwyczaj opiewające na sto, dwieście lub nawet trzysta tysięcy dolarów lub euro, przeprowadzał na różnych giełdach, w kilkunastu krajach, przez różne banki, których klientem był Lukas-Albrecht. Jako makler mający stałe pełnomocnictwo od teścia ograniczał się po prostu do wydawania dyspozycji sprzedaży, a czasem - dla niepoznaki - kupował też niewielkie pakiety akcji czy obligacji. Wilkins działał na tyle skutecznie, że po dwóch miesiącach operacji na wydzielonych subkontach dysponował już kwotą ponad pięćdziesięciu milionów dolarów w kilkunastu bankach, w tym czterech szwajcarskich. Największą kwotę - ponad dwadzieścia osiem milionów dolarów denominowanych we frankach szwajcarskich - umieścił w Bankverein Zwirgl."Wartka akcja thrillera, która toczy się na wielu płaszczyznach, przykuwa uwagę. I choć każda z książek z cyklu jest samodzielną powieścią, to już polubiliśmy powracających głównych bohaterów".Anna Szulc
"Eliksir. . The Elixir" - tomik wierszy w trzech językach: po polsku, ukraińsku i angielsku - jest jak magiczny napój, który rozlewa się w naszych sercach i duszach, dając nadzieję, napawając otuchą i napełniając nas miłością. Bezlitosny najeźdźca okrutnie przerwał spokojne życie mieszkańców Ukrainy, rozdzielił rodziny, osierocił dzieci, zburzył miasta. Ale świat nie pozostał obojętny na tę zbrodnię, zjednoczył się i stanął po stronie udręczonej Ukrainy. Te skrajne i niewyobrażalne uczucia przebrzmiewają też w utworach. Autorka podkreśla, że Ukraińcy się nie poddadzą, dobrzy ludzie zwyciężą, a sprawiedliwość zatriumfuje. Pisze o miłości do ojczyzny, do matki, wspomina dzieciństwo i zwykłą codzienność. To właśnie ta normalność, optymizm, miłość i wdzięczność są jak lekarstwo na zbolałe serca. Zwycięży dobro, zatriumfuje miłość - zdaje się krzyczeć Autorka, pełna nadziei i wiary w ludzką solidarność i empatię.
Pomysł napisania tej książki był mój, jednakże Duch Święty przypominał mi sceny i zdarzenia z mojej przeszłości, jednocześnie wybierając te właściwe do napisania tej lektury. Pomagał mi w opisywaniu zdarzeń minionych i ilekroć gubiłem wątek, tylekroć wtedy podążałem za Jego głosem, wypełniając brakujące luki. Zastanawiałem się nad celowością Jego pomocy i odpowiedź dostałem tuż pod koniec spisywania tych pięknych historii z mojego życia, kiedy to usłyszałem wyraźnie zdanie, w którym oznajmił mi: "Zakończenie należy do Mnie!". Przeżyłem piękną przygodę podczas pisania tej książki, którą polecam wszystkim poszukiwaczom Bożej obecności.
Alicja Szczypiorska ukończyła dziennikarstwo na UW, negocjacje i mediacje na SWPS, produkcję filmową na Uczelni Łazarskiego. Studiowała też w Instytucie Krajów Rozwijających się oraz w Instytucie Psychologii Stosowanej. Pracowała w telewizji TVN jako kierownik produkcji, dziennikarz i reporter. W firmie szkoleniowej była szefową działu eventów. Przez te wszystkie lata szukała swojej unikalnej drogi zawodowej- pracy z sensem, a także poczucia wolności i szczęścia na co dzień. Swoje doświadczenia i przemyślenia opisała w niniejszej książce.Prywatnie szczęśliwa żona i mama. Kocha podróże i uważa, że życie na własnych warunkach to podstawa naszego spełnienia i dobrostanu.Każda osoba jest niepowtarzalna, wyjątkowa i każda ma swoją unikalną drogę. Dopóki jej nie znajdziemy, nie odkryjemy, nie będziemy tak do końca zadowoleni z tego, jak wygląda nasze życie. Tak długo, jak nie zaakceptujemy swojej przeszłości i siebie ze swoimi wadami, słabościami, nawykami, nie stworzymy szczęśliwych, zdrowych relacji z innymi. Kiedy weźmiemy pełną odpowiedzialność za swoje wybory i przestaniemy być ofiarami ludzi i okoliczności, wygramy nasze życie i wszystko będzie prostsze."Ja jestem OK, Ty jesteś OK" to efekt licznych lektur, kursów, szkoleń, spotkań i rozmów z wieloma osobami w poszukiwaniu przepisu na szczęście, zdrowie, spełnione i dostatnie życie. Autorka stara się krok po kroku pokazać, jak stać się człowiekiem wolnym, spełnionym, szczęśliwym, zdrowym i zadowolonym ze swojej sytuacji życiowej. I rzeczywiście, podczas lektury tego poradnika wszystko wydaje się prostsze i możliwe.Ta książka jest adresowana przede wszystkim do młodzieży, ale każda osoba, która gdzieś tam w środku czuje się młoda albo wie, że nie dała jeszcze z siebie wszystkiego, na pewno z tej lektury skorzysta.Być może również dla Ciebie będzie to nowy początek?Albo nowy rozdział dla kogoś z Twoich bliskich lub przyjaciół?Wyobraź sobie życie na własnych warunkach, bez martwienia się, lęku, żalu, stresu, złości, choroby. To absolutnie możliwe, tylko trzeba zaryzykować i spróbować.Daj się zabrać w tę podróż i wybierz życie w szczęściu, w zgodzie ze sobą i całym światem.
Aforyzmy podobno wyszły już z mody, ale może warto znów do nich wrócić, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z ich satyryczną formą. Bez poważnego zadęcia i silenia się na ponadczasowe mądrości zatrzymajmy się na chwilę i pobawmy z autorem, żonglując słowami i ich opacznym znaczeniem.Zapraszamy do dobrej zabawy! W krótkiej satyrycznej oprawie aforyzmy mogą zyskać nowe znaczenie i dać nam szansę na odczytanie na nowo znanych na co dzień słów, przysłów czy zwrotów.
Uciekłem z Polski komunistycznej w 1971 roku, mając dwadzieścia trzy lata, podobnie jak tysiące ludzi uciekało w tym czasie z Polski przede mną i po mnie. Dziesięć lat później napisałem ten tekst i zatytułowałem go "Ucieczka", po czym umieściłem go w szufladzie biurka, gdzie przeleżał ponad czterdzieści lat. Kiedy ostatnio odnalazłem go i przeczytałem, wydał mi się interesujący. Dlaczego? Ponieważ sam w dużej części zapomniałem, jak przebiegała moja ucieczka na Zachód. Zdecydowałem się więc go przepisać z kilkoma niewielkimi poprawkami.Wydaje mi się, że niezbędne jest pisanie o tych wydarzeniach po to, żeby pozostał po nich jakiś ślad. Nie tylko nowe pokolenia nie znają tych faktów, ale nawet starsi ludzie, a obecnie moi rówieśnicy, nie mają pojęcia, na czym mogła polegać taka ucieczka. A nawet jeśli ja przeżywałem te wydarzenia z dużą dozą optymizmu, dla wielu kolegów i przyjaciół, którzy mi w tym czasie towarzyszyli, mogła to być bardzo bolesna przeprawa. Bo nie wszystkim się powiodło i nie wszyscy mieli ten przysłowiowy łut szczęścia w momencie, kiedy był on potrzebny.Okres, o którym mowa, dotyczy roku 1971, czyli dwadzieścia lat przed upadkiem reżimu komunistycznego. W tym czasie nikt jeszcze nie wątpił w wyższość systemu komunistycznego, mimo wypadków grudniowych na Wybrzeżu i na Pomorzu Zachodnim, które można było uważać wtedy za przypadkowe lub bardziej jako tymczasowe konsekwencje niewłaściwych decyzji podjętych przez ówczesne władze.Ale moje opowiadanie dalekie jest od rozważań politycznych, ponieważ moim głównym celem było wyjechanie w szeroki świat i poznanie go. Tym bardziej że mieszkałem w Polsce w dość dużym, ale prowincjonalnym mieście i poza kilkoma wizytami w bratnich krajach pozostała część świata była dla mnie całkowicie nieznana i tajemnicza, dla jej odkrycia byłem gotowy podjąć największe ryzyko.
Ta historia, którą mogę opowiedzieć poprzez ilustracje, jest jak "widzenie smoka osobiście". Mimo że budzi mieszane uczucia fascynacji i szczęścia, a także strachu i niepewności, jest jednocześnie piękna i niezwykła. Niczym Gucio i jego rodzina odbywamy podróż pełną przygód, w której nie brakuje lęków, chwil grozy, ale też zabawy i uśmiechu. To było niesamowite doświadczenie móc uczestniczyć w tym projekcie i powołać do życia te wspaniałe postaci. Miesiące pracy, podczas których robiliśmy wszystko, aby ta historia była jak najlepiej i najpiękniej opowiedziana, znajdują odzwierciedlenie na kartach tej publikacji.Rafael M. Rosolen"Straszne i urocze opowieści smocze" to wspaniała przygoda nie tylko dla młodych pasjonatów niezwykłych historii z jeszcze bardziej niezwykłymi postaciami, ale również dorosłych pragnących oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w niesamowitym świecie, w którym nie brakuje znanych motywów literackich, które są jednak - za sprawą bogatej wyobraźni Autora - przedstawione w nowatorski sposób, niepozbawionych poczucia humoru postaci, zaskakujących rozwiązań i niecodziennych wyzwań. To historia, która nie tylko wciąga, ale również pobudza proces twórczy: zachęca do rozwijania poszczególnych wątków, zagłębiania się w świat przedstawiony i dopingowania ulubionych bohaterów, którzy mogą inspirować - i nierzadko właśnie inspirują! - do przekraczania własnych granic i spełniania marzeń. Wyjątkowa treść wzbogacona pięknymi ilustracjami.Sylwia Mosińska
Jak to możliwe, że mandala, kolorowy obraz zawarty w kole, może mieć magiczne właściwości i tak skutecznie potrafi włączyć się w proces poprawy losu człowieka? Jak to możliwe, że na naszych oczach dzieją się małe lub większe cuda uzdrowienia ciała, emocji, sytuacji życiowej czy nawet skutków przeszłości? Jak to możliwe, że pragnienia stają się rzeczywistością? Książka ta, wraz z talią kart do pracy z intencją i własną podświadomością, jest rozszerzoną odpowiedzią na te pytania. Jej wydanie poprzedzone zostało kilkunastoma latami pracy z setkami mandal i setkami ludzkich intencji.Drogi czytelniku, daję Ci więc do ręki sprawdzone i niezwykle skuteczne narzędzie, dzięki któremu:- zrozumiesz, jak ogromny wpływ na swoje życie masz TY sam(a);- poznasz tajniki pracy z własną podświadomością i nauczysz się przekonywać ją do swoich intencji, przemawiając jej językiem;- nauczysz się magii formy plastycznej i poprawisz ekspresję swojego malarstwa;- zrealizujesz swoje cele i to w najpiękniejszy z możliwych sposobów, malując mandalę intencyjną.Elżbieta Lija Ciechomska (Elżbieta Kulinicz) - artystka plastyczka, pisarka i ezoteryczka. Jest psychotronikiem, doradcą życiowym, mistrzem nauczycielem reiki, magiem runicznym, wieloletnim wykładowcą w Studium Psychologii Psychotronicznej oraz w Holistic 888 Akademia Wiedzy - Iwona M. Turlej. Obdarzona przez los widzeniem pozazmysłowym uczy również widzenia aury i pracy z podświadomością. Od lat specjalizuje się w odkrywaniu nowych możliwości terapeutycznych i sprawczych mandal intencyjnych, badając ich skuteczność w praktyce. Jest także autorką, ilustratorką i lektorką kilkudziesięciu tekstów edukacyjnych i bajek, użycza głosu stworzonym przez siebie postaciom w aplikacji Loloki.pl, jest autorką magicznej opowieści o kolorach (w wydaniu) oraz miłośniczką i autorką wielu komedii napisanych dla młodzieżowego Teatru do Śmiechu. Prywatnie szczęśliwa mama Kai - skrzypaczki i Janka - plastyka.
"Opowieści małej Zosi" to wzruszająca bajeczka o rezolutnej dziewczynce, która od zawsze mieszka w domu dziecka. Dziewczynka wszystkie radości i troski dzieli z przyjaciółką Jolą, którą kocha jak siostrę. Zosia ma jedno wielkie marzenie, pragnie, żeby znalazła się rodzina, która pokocha ją i Jolę i stworzy dla nich obu prawdziwy dom.Książeczka uczy empatii i wskazuje, jakie wartości są najcenniejsze w życiu każdego człowieka... Miłość i przyjaźń to tylko niektóre z nich. Pokazuje też, że bez względu na wiek warto spełniać marzenia i zawsze w nie wierzyć.Mam nadzieję, że moja bohaterka skradnie niejedno dziecięce serduszko.Życzę przyjemnego czytania!Autorka
To, co przychodzi, niszcząc i paląc, często robi tylko miejsce czemuś lepszemu. Tak jak treść tej książki pali ludzkie przywiązanie do podążania za szarym tłumem ludzi pozbawionych indywidualności, by zrobić miejsce dla idei bycia kimś więcej niż tylko wyblakłą częścią systemu. Miejsce dla bycia sobą i stawania się w tym coraz lepszym. Pływając wśród tych, którzy nie chcą odbiegać od schematu, według którego żyje większość, przebywając wśród ludzi, którzy niczym zaprogramowane na popełnianie ciągle tych samych błędów maszyny skazują się zawsze na to samo cierpienie, w końcu zaczynamy tonąć w efektach ich oddziaływania na nasze procesy myślowe. Stajemy się podobnymi do nich, wypłukanymi ze swojego oryginalnego koloru, nieszczęśliwymi istotami. Zapominamy o elementach składających się na naszą wyjątkowość, nie wiedząc, gdzie włożyć ręce, czym się zająć, by choć na chwilę poczuć się sobą.Życie powinno polegać na ciągłym samodoskonaleniu, ale nie można się rozwijać, nie wiedząc, kim się jest w środku. Jeśli nie znamy siebie naprawdę, cały włożony wysiłek poświęcamy osobie, którą nie jesteśmy. Przeczytaj tę książkę i dowiedz się, jak przeciwdziałać temu, co oddala cię od oryginalności w postępowaniu i szczerości wobec siebie. Poznaj wiedzę, dzięki której pojedyncze jednostki żyją "bardziej" od innych. Odkryj tajemnice mentalnej siły ludzi pozostających wiernymi sobie, siły pozwalającej im osiągać szczyt tego, czego naprawdę chcą, i obudź w sobie energię pozwalającą ci taką siłę zyskać.
Autor książeczki jest doktorem nauk technicznych o wielostronnych zainteresowaniach. Napisał m.in. książkę "Drogi, rozdroża i bezdroża" wydaną przez WYDAWNICTWO POLIGRAF w 2021 roku. Przekroczył 81 rok życiaDla kogo jest ta książeczka? Kto znajdzie w niej coś dla siebie?Jest to lektura polecana zarówno dla osób "za młodych na sen" i wkraczających w dorosłe życie, jak i dla tych już "za starych na grzech" (parafrazując R. Rynkowskiego). Jest to publikacja promująca branie na siebie odpowiedzialności za zdrowie, profilaktykę i samoopiekę.Dobre zdrowie jest największym darem i szczęściem. Nie marnuj tego skarbu, dbaj o nie sam(a), korzystaj z niego rozsądnie. Ta książeczka podpowie Ci, jak je utrzymywać bez polegania wyłącznie na "niezdrowej" ostatnio służbie zdrowia, jak to wdrażać, jak nie powiększać ryzyka utraty zdrowia i skrócenia życia.Ostatnia pandemia wywarła ogromny wpływ na wiele aspektów życia społecznego, w tym zwłaszcza na opiekę zdrowotną. Tradycyjne wizyty lekarskie zostały bardzo ograniczone i spłycone; etyka lekarska nie zawsze jest przestrzegana. Regulacje rządowe i medyczne powodują, że osobisty kontakt z lekarzem staje się w praktyce bardzo utrudniony. Okresowe badania fizyczne całego organizmu pacjenta (podstawa profilaktyki) należą obecnie do rzadkości.Wprowadzono konsultacje (wizyty) wirtualne jako istotną część opieki lekarskiej - niby dla "wygody" pacjenta (?) Nowa normalność. Ten trend jest wzmacniany postępem technologicznym. Do diagnostyki i terapeutyki lekarskiej zaczyna się wkradać sztuczna (ang. artificial) inteligencja, która - jak na razie - jest raczej powierzchowną (ang. superficial) inteligencją. W tej sytuacji trzeba liczyć bardziej na siebie niż na służbę zdrowia.Trzymaj pod ręką tę osobliwą książeczkę zdrowia. Jej zawartość pomoże Ci w pogłębieniu ogólnej wiedzy na temat zdrowia i jego zagrożeń na różnych etapach życia. Zachęci Cię też do sensownego holistycznego podejścia do Twojej osobistej/domowej ochrony zdrowia, nakłoni do wyboru i stosowania zdrowych nawyków - ku poprawie Twego samopoczucia i satysfakcji. Rejestruj w niej na bieżąco wyniki badań, zmiany i symptomy schorzeń, pobierane leki itp.
Władysława Magiera - historyczka, mężatka, matka dorosłego syna. Mieszka w Cieszynie, jej rodzina jednak pochodzi z obu stron granicznej rzeki Olzy. Zajmuje się promowaniem kobiet zasłużonych dla Śląska Cieszyńskiego- jest autorką pięciu książek biograficznych opisujących dorobek ponad stu Ślązaczek zapomnianych przez oficjalną historię. W roku 2022 wydała powieść historyczną "Wspomnienia Zofii". To zbeletryzowana opowieść o niezwykłym życiu jednej z setek wyjątkowych kobiet Śląska Cieszyńskiego, opisująca życie Zofii Kirkor-Kiedroniowej. Jako przewodniczka turystyczna Władysława Magiera opracowała Cieszyński Szlak Kobiet. Pisuje również do prasy i kalendarzy, nagrywa audycje radiowe, działa w wielu organizacjach i wszędzie popularyzuje wiedzę o zasłużonych postaciach ze swojej małej ukochanej ojczyzny. Ciągle tworzy, a w pracy zawsze towarzyszą jej ulubione koty.W roku 2022 otrzymała medal "Zasłużony dla Kultury Polskiej" oraz "Śląski Szmaragd", a w 2023 roku nagrodę indywidualną Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dlaczego "W ramionach samotności"? Dlatego, że jesteśmy sami. Owszem na świecie żyje niemal osiem miliardów ludzi, ale każdy z nich jest oddzielną samoistną jednostką. Nawet dziecko wyjęte z łona matki nie jest matką. Każdy sam żyje, myśli, umiera Mimo to dobrze, że możemy być obok siebie, kochać, i wierzyć. Dobrze, że możemy podziwiać ten piękny świat, niestety czasami zepsuty przez mniej pięknych ludzi. W każdym razie pragnę wierzyć, że kiedyś świat będzie jeszcze piękniejszy, a ludzie staną się lepsi.
"50 szczęść" to debiut literacki, który jest zbiorem postów umieszczanych przez autorkę na prowadzonej przez nią stronie internetowej dla kobiet. Życiowe, pełne emocji i przemyśleń wpisy zawierają opis jej świadomej przemiany - z kobiety potrzebującej usilnie bliskości w kobietę świadomą i szczęśliwą.Pisana prostym, bezpośrednim językiem książka jest skierowana nie tylko do kobiet, lecz także do tych, którzy chcą kobiety zrozumieć. Najważniejszy wniosek to: nigdy nie jest za późno, aby zacząć od początku świadomie kształtować swoje życie.Elżbieta Kraśniewicz, rocznik 73, posiada niemal 30-letnie doświadczenie w pracy w korporacjach. Jest absolwentką Wydziału Psychologii SWPS oraz mentorką dla liderów biznesu i osób, które chcą przejść zmianę w karierze. Mama i babcia.
"Zapukaj do moich drzwi" to wycinek z życia Anny i jej przyjaciółek. Kobiety przekroczyły czterdziestkę i jedyny rodzaj magii, jaki je spotkał na tym, wydaje się, zaczarowanym etapie, to bardziej świadome przeżywanie porażek i przechodzenie nad nimi do porządku dziennego. W drodze do osiągnięcia szczęścia czy w relacjach z płcią przeciwną kobiety popełniają umyślnie i nieumyślnie mnóstwo błędów, ale ich działania nacechowane są niewątpliwie tym specyficznym żeńskim pierwiastkiem. Losy Anny, Igi i Elizy to perypetie nie tylko kobiet, ale też historie ich partnerów oraz najbliższych. Nigdy bowiem nie jesteśmy pozostawieni sami sobie, gdyż otaczają nas ludzie i jesteśmy jednostkami społecznymi. Potrzebujemy innych do prawidłowego funkcjonowania i rozwoju emocjonalnego. A wszystko zależy od tego, kto zapuka do naszych drzwi
"Myśli czarne" to nie jest tomik, który można przeczytać za jednym posiedzeniem. To wiersze pełne goryczy, przejmującego smutku czy wściekłości i buntu. Rozczarowanie, niezrozumienie, jak i katastrofizm czy zbrodnie, nie tylko nas bombardują ze wszystkich stron - niestety zdarza się, że jesteśmy ich bohaterami. Pojawiające się emocje wyrażamy w różny sposób. W moim przypadku "Myśli czarne" to przemyślenia, emocje oraz spontaniczne reakcje na otaczający nas świat. To często moje własne odczucia i tragedie, które spisywałam przez ponad dwie dekady.Zapraszam do ciemnej strony życia.Anna Sowińska
Janusz Kucicki SVD (Płońsk, 1967), profesor Uniwersytetu Nanzan na Wydziale Humanistycznym (Nagoya, Japonia). Autor czterech monografii i ponad czterdziestu artykułów z zakresu nauk biblijnych. "Panegiryk dla Ukrainy" jest kontynuacją pierwszego tomu wierszy poświęconych wojnie w Ukrainie, zatytułowanego "Wszystkie barwy Ukrainy" (Poligraf, 2022). Ten drugi tomik jest podziękowaniem dla wszystkich ludzi wspierających naród ukraiński."Przyjaciela poznaje się w biedzie" mówi przysłowie i jest ono papierkiem lakmusowym każdej relacji, także podczas wojny, gdzie dotychczasowy przyjaciel może stać się wrogiem, a dawny wróg może stać się przyjacielem. Dotyczy to zarówno państw, organizacji, jak i każdego z nas. Wszystkie te podmioty muszą dokonać wyboru, pomóc w potrzebie czy też odmówić pomocy. W obliczu dramatu ukraińskiego okazało się, że Ukraina i Ukraińcy mają wielu przyjaciół, a ten tomik wierszy został napisany w hołdzie wszystkim pomagającym narodowi ukraińskiemu."Friend in need is friend indeed" says the proverb and it is the litmus test of every relationship, also during the war, where a former friend can become an enemy and an old enemy can become a friend. This applies to countries, organizations and to each of us. All these actors have to make a choice, to help in need or not to help. In the face of the Ukrainian drama, it turned out that Ukraine and Ukrainians have many friends, and this book of poems was written as a tribute to all those helping the Ukrainian nation.
Każdy z nas choć raz w życiu napotkał na swej drodze zwierzaka potrzebującego pomocy: psa na krótkim łańcuchu... bez budy... w grzęzawisku błota... wychudzonego na szkielet... porzuconego w lesie; niedożywione i chore koty wolno bytujące; głodne bydło... w odchodach; odgłosy maltretowanego zwierzęcia... dzikie zwierzą zagubione w sidłach cywilizacji...Co wtedy robimy? Czy patrzymy na to ze smutkiem i zrezygnowaniem, mówiąc sobie, że przecież nic nie można zrobić? Czy odwracamy głowę z obojętnością, mówiąc, że to nie nasza sprawa, że nas to nie dotyczy? Czy bezskutecznie szukamy pomocy w różnych organach władzy, z coraz głębszym poczuciem frustracji i bezsilności? Do kogo się zwrócić? Gdzie szukać pomocy? Komu zgłaszać bolączki zwierzaków?Regularnie pytają mnie o to mieszkańcy różnych zakątków kraju. Tak zrodził się pomysł napisania poradnika. Mam nadzieją, że będzie pomocny.
Piotr Bujalski. Z zawodu ekonomista. Od wielu lat specjalista ds. systemów zarządzania (trener, konsultant). Zdecydowanie jednak dusza humanisty. Wiersze pisze od zawsze.Powstają z obserwacji życia, własnych przeżyć i doświadczeń. Czasami inspiracją są przyjaciele, znajomi i ludzie, których spotyka. Zawsze wiara, nadzieja i miłość. Miał (i ma) obawy przed publikacją swoich utworów i przyjęciem ich przez tzw. szersze grono. (Jakie? To się jeszcze okaże). Nadal będzie pisał do szuflady. Może kiedyś znowu zdecyduje się je pokazać. Czy było warto? Przekonajcie się.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?