Dzieło francuskiego historyka już w momencie publikacji wzbudziło duże emocje. Autor opisał epopeję lewantyńskich wypraw krzyżowych, traktując je jako przedsięwzięcie "francuskie" oraz przedstawiając państwa krzyżowe w Palestynie i Syrii jako zamorskie, kolonialne enklawy średniowiecznej Francji. Dla Grousseta Królestwo Jerozolimy było dwunastowieczną Francją w miniaturze, Hrabstwo Trypolisu - Prowansją w Libanie, a Księstwo Antiochii to syryjskie państwo francuskich Normanów. Nie ulega wątpliwości, że Grousset postrzegał dzieje krucjat przez pryzmat cywilizacyjnej roli Francji, co wzbudzało i ciągle wzbudza dość surowe sądy historyków zajmujących się zagadnieniem średniowiecznych wypraw krzyżowych. Co interesujące, są to opinie wypowiadane głównie przez historyków anglosaskich () bądź niemieckich (). Jaka jest więc praca Ren Grousseta? Przede wszystkim jest to dzieło oparte na znakomitej znajomości źródeł z epoki. Autor swobodnie posługuje się kronikami zachodnimi, łacińskimi i starofrancuskimi, ale także dziełami kronikarzy arabskich, które obszernie cytuje i analizuje. Należy też dodać, że Grousset był wybitnym orientalistą, świetnym znawcą muzułmańskiego Wschodu, co dawało mu niezbędną wiedzę o historii i geografii Orientu. Większość dokonanych przez niego ustaleń obowiązuje do dzisiaj, a przyjęta przez niego trzytomowa formuła Historii wypraw krzyżowych została powtórzona np. przez Stevena Runcimana, obficie zresztą czerpiącego z dzieła swojego francuskiego kolegi. Jeżeli przychylamy się do opinii, że Ren Grousset pisze swoje dzieło z pozycji francuskiego "kolonialisty", to trzeba zauważyć, że potrafi też być surowy w ocenie postępowania "francuskich" krzyżowców. Karol Polejowski Z przedmowy do wydania polskiego
Niedługo po bardzo silnym ostrzale Flaku nad celem i zrzucie bomb, po raz pierwszy zauważyłem samotnego żółtonosego sukinsyna, który będąc na "godzinie 12" dał nam fantastyczny pokaz kunsztu pilotażu i lotniczej akrobacji, z korzyścią dla wszystkich lotników 40. CW. Ten arcymistrz pokazał nam wszystko - ósemki, zwroty przez skrzydło o 180, korkociąg - wszystkie te cudowne rzeczy, które naprawdę lubią piloci. Mógł to być Kommodore "Pips" Priller, "Wutz" Galland, Karl Borris lub którykolwiek z ich asów. Albo pozostałe myśliwce się spóźniały, albo niemieccy kontrolerzy na ziemi nie mogli zgadnąć jak głęboko zmierzamy, gdy ich idealnym planem było uderzenie na nas nad IP i tuż za nim, żeby utrudnić nam bombardowanie. Ale nie było wątpliwości co do tego, że będzie to dla nas trudny "taniec". Mój współlokator-bombardier, Jim Miller, który właśnie wykonywał swój pierwszy lot, skończył podstawowe szkolenie pilotażowe i był zachwycony pokazem Niemca, ale ja przyglądałem się tym powietrznym towarzyszom harcownika, którzy podciągnęli w lewo, zajmując pozycje do drugiego aktu. Po takiej solówce wszyscy wiedzieli, co będzie dalej. W końcu sukinsyn wyrównał lot na "godzinie 12" ze swoim skrzydłowym lecącym bardzo blisko z tyłu, po czym po wykonaniu beczki otworzył ogień do prowadzącego grupę, a jego samolot błyskał jak choinka. Pociski smugowe wyglądały niewiarygodnie. Każda półcalówka z naszego skrzydła, która mogła trafić w te dwa cele, wystrzeliwała pociski jak w ogromnym czerwonym stożku, ale wydawało się to w żaden sposób nie odstrasza ich ani na jotę. Chociaż wszyscy wiedzieli, co się dzieje, ktoś zapiszczał przez interkom: "Myśliwce na 12-tej na naszym poziomie!" Jim Miller trzymał dłonie na swoich podwójnych półcalówkach od dłuższego czasu i obserwował uważnie co się dzieje. Szybko odpowiedział "Roger!". Nie miałem pod ręką żadnego kaemu, więc bezmyślnie postanowiłem oglądać cały ten spektakl zza pleksiglasowego nosa. W tym czasie całe niebo było rozświetlone przelatującymi obok pociskami. Teraz nawet nasz pilot Joe Chely się zdenerwował i krzyczał: "Zdejmij tego sukinsyna, Miller!". Serce podchodziło mi do gardła, gdy rzuciłem się na podłogę, krzycząc: "Rozwal go! Rozwal go Jim!". Te dwa Fw 190 praktycznie przeleciały przez nasze dywizjony mijając nas o metry i jak ostrza noży ze świstem pomknęły w dół. Nie potrafię powiedzieć dokładnie, o ile metrów nas minęły, bo w tym czasie miałem zamknięte oczy i leżałem płasko na pokładzie samolotu. To było dla mnie zbyt brutalne, aby na to patrzeć. Wierzcie lub nie, ale nasz bombardier Walter Miller nie oddał ani jednego strzału! Opis pochodzi od Wydawcy
Używając przejrzystego i przyjemnego w odbiorze języka, Charles Oman opisuje wzrost i upadek Cesarstwa Bizantyjskiego. Zaczyna od założenia jego przyszłej stolicy przez greckich kolonistów, opisuje założenie Konstantynopola i wyniesienie go do rangi równorzędnej Rzymowi, następnie przedstawia jak Cesarstwo rosło i dojrzewało przez stulecia, osiągając szczyt w VI wieku za panowania Justyniana i jego lojalnego wodza Belizariusza. W procesie budowania imperium Bizancjum walczyło z Gotami, plemionami germańskimi, Persami, Longobardami i ostatecznie z armiami islamskimi Bliskiego Wschodu. Cesarstwo pozostało buforem przed ekspansją muzułmańską, a gdy jego pozostałości i miasto Konstantynopol zostały ostatecznie zdobyte przez Osmanów w XV wieku, państwa europejskie musiały same opierać się dalszym najazdom. Prezentując historię imperium od skromnych początków, przez jego dominację i ostateczny upadek, wybitny historyk Charles Oman łączy swój wciągający styl narracji z nienaganną znajomością materiału źródłowego. Cesarstwo bizantyjskie jest wzorem zwięzłej pracy popularnonaukowej. Opis pochodzi od Wydawcy
Witold Koszela to znany od wielu lat pisarz historyczny, który urodził się i mieszka w Rzeszowie. Jest autorem wielu opracowań marynistycznych, w których skupia uwagę zarówno na historii powstania i służby okrętów, jak też ich budowie. Od dawna słynie z zamieszczanych w swoich książkach szczegółowo opracowanych ilustracji ukazujących sylwetki opisywanych okrętów i zmiany, jakie na nich zachodziły. Spośród jego ważniejszych publikacji można wymienić Polskie statki pasażerskie, Niszczyciele Polskiej Marynarki Wojennej, Krążowniki Polskiej Marynarki Wojennej, Pancerniki III Rzeszy, Krążowniki III Rzeszy, Okręty floty polskiej (t. 1-2), Biało-czerwona flota współczesne okręty Polskiej Marynarki Wojennej (t. 1-2), Architektura okrętu transatlantyk m/s Batory, Zapomniana flota. Okręty Austro-Węgier w I wojnie światowej i Pancerniki Mussoliniego. Jego publikacje coraz częściej pojawiają się za granicą, czego dowodzą takie tytuły jak Battleships of the III Reich (vol. 1-2) The King George V class battleships oraz Battleships Rodney & Nelson. Ciekawym uzupełnieniem jego dorobku jest szereg monografii rysunkowych obrazujących sylwetki słynnych okrętów wojennych oraz dziesiątki artykułów publikowanych w literaturze fachowej i nie tylko. Pancerniki Stalina to opracowanie, w którym znajdziemy zebrane w jednym miejscu historie sowieckich pancerników pełniących służbę za rządów jednego z najbardziej okrutnych i brutalnych dyktatorów XX wieku. Działalność tych okrętów, ich konstrukcja, wygląd oraz uzbrojenie nie doczekały się w Polsce tak licznych opracowań jak ich odpowiedniki z innych flot. Choć sowieckich pancerników było niewiele, w latach II wojny światowej odegrały ważną rolę, broniąc przed niemieckimi wojskami najważniejszych miast i zadając nim wiele dotkliwych ciosów. Autor w charakterystyczny dla siebie sposób opisuje ich dzieje w kolejności, w jakiej wchodziły do służby. Sporo miejsca poświęca ich budowie, podkreśla różnice między nimi oraz relacjonuje historię służby, starając się przy tym nie zapomnieć o polityce, ciekawostkach i ludziach mających bezpośredni wpływ na losy okrętów. Doskonałym uzupełnieniem tekstu są dziesiątki fotografii, pochodzących w głównej mierze z prywatnych zbiorów osób wspierających autora, a także rysunki przedstawiające sylwetki wszystkich opisywanych pancerników, w tym także tych projektowanych i nigdy nie zbudowanych.
Pierwszy tom taktycznej i operacyjnej historii dywizji niemieckiego IV Korpusu Pancernego SS oraz jego dowódcy.
W czasie II wojny światowej Waffen-SS – wojskowa struktura SS, budzącej grozę służby bezpieczeństwa III Rzeszy – rozrosło się z czterech pułków i 20 tys. Żołnierzy w roku 1939 do 38 dywizji w chwili zakończenia wojny, a do czasu klęski Niemiec w maju 1945 osiągnęło ostateczną liczebność ponad 900 tysięcy ludzi.
Historie pierwszych trzech korpusów SS są dobrze znane – działania I, II i III (Germańskiego) Korpusu Pancernego SS oraz podległych im dywizji zostały starannie udokumentowane i nagłośnione. W panteonie tym pomija się inny korpus SS, który nigdy nie walczył na Zachodzie ani w Berlinie, ale w ostatnim roku wojny uczestniczył w wielu kluczowych bitwach frontu wschodniego – IV Korpus Pancerny SS. Po raz pierwszy rzucony do boju na początkowym etapie obrony Warszawy pod koniec lipca 1944 r., korpus ten, złożony z 3. i 5. Dywizji Pancernej SS (czyli „Totenkopf” i „Wiking”), zrodził się w walce i spędził w walkach ostatnie 10 miesięcy wojny, odgrywając istotną rolę w bitwach o Warszawę, próbie odsieczy Budapesztu, operacji „Wiosenne Przebudzenie”, obronie Wiednia oraz odwrocie do Austrii, gdzie w końcu poddał się w maju 1945 r. wojskom amerykańskim.
Choć może nie tak sławny jak trzy pozostałe, IV Korpus Pancerny SS pod dowództwem Herberta Otto Gillego słynął z wytrwałości, wysokiego poziomu morale, a przede wszystkim z zabójczej skuteczności – czy prowadził bezwzględny kontratak, czy uporczywą obronę wobec nie dającej nadziei przewagi liczebnej przeciwnika. Korpus Gillego, często uwikłany w gorące dyskusje z bezpośrednimi przełożonymi z Wehrmachtu w kwestii jakoby nieprzemyślanego prowadzenia działań, aż do końca pozostał jednym z najsolidniejszych i najgroźniejszych związków taktycznych III Rzeszy.
W historii wojskowości wojna rosyjsko-japońska lat 1904-1905 zajmuje miejsce szczególne, zarówno ze względów politycznych, jak i militarnych. Politycznych, gdyż była pierwszym w tej epoce zwycięskim starciem państwa azjatyckiego z mocarstwem europejskim, i to starciem, którego przyczyną nie była obrona własnej suwerenności, lecz ekspansja i walka o nowe strefy wpływów. Ze względów militarnych, ponieważ stanowiła swego rodzaju „wstęp” do wojny światowej, angażując bardzo znaczne siły z obu stron i prowadząc do rozwinięcia działań z rzadko dotąd spotykanym rozmachem.
Militarne aspekty wojny rosyjsko-japońskiej mają szczególne znaczenie w dziedzinie wojen morskich, dla których stanowi ona moment przełomowy, wyznaczając końcową cezurę okresu zwanego popularnie „okresem pary i żelaza”. Zaraz po jej zakończeniu doszło bowiem w budownictwie okrętowym do prawdziwej rewolucji, której skutkiem było powstanie zupełnie nowych klas okrętów i rozwiązań technicznych. Doświadczenia w niej zdobyte wykazały m.in. słuszność koncepcji budowy pancernika nowej generacji, wyposażonego w jednolitą artylerię głównego kalibru (tzw. all-big-gun battleship). Różnice jakościowe pomiędzy tymi nowymi pancernikami (od nazwy brytyjskiego pierwowzoru potocznie nazywanych „drednotami”) a starymi okazały się na tyle duże, że te drugie szybko przestały się liczyć jako pełnowartościowe okręty bojowe.
Chociaż najwięcej miejsca autor w swej bogato ilustrowanej (ponad 650 zdjęć i ponad 40 map) pracy poświęcił operacjom morskim, jednak tam, gdzie było to niezbędne, starał się je przedstawić na tle prowadzonych równolegle działań lądowych. Obszernie omówił również genezę wojny, jej następstwa oraz aspekt ekonomiczny, dużo miejsca poświęcając opisowi ówczesnych klas okrętów i morskiej sztuce wojennej walczących stron. Istotną rolę pełnią w książce załączniki, szczególnie zaś szczegółowy wykaz flot państw biorących udział w opisywanym konflikcie.
Epicka opowieść, która nie ma sobie równych w historii XX wieku – płacąc szokującą cenę, wojska Stanów Zjednoczonych oraz ich sojuszników zadały klęskę Hitlerowi i wyzwoliły Europę. W pierwszych dwóch tomach bestsellerowej „Trylogii Wyzwolenia” Rick Atkinson opisał walki stoczone przez Sprzymierzonych w Afryce Północnej i we Włoszech, gdzie zbliżyli się oni do ostatecznego zwycięstwa. W niniejszej książce przedstawia wydarzenia jeszcze bardziej dramatyczne od poprzednich: tytaniczne starcia o Europę Zachodnią.
Dzień D stanowił początek ostatniej kampanii wojny w Europie, a stworzony przez Atkinsona pasjonujący opis tego śmiałego przedsięwzięcia nadaje tempo mistrzowskiej narracji w dalszej części książki. Liczne historyczne wydarzenia, takie jak brutalne walki w Normandii, wyzwolenie Paryża, katastrofa Operacji Market Garden, straszliwa bitwa w Ardenach i ostateczne uderzenie w serce Trzeciej Rzeszy, zostały ożywione dzięki bogactwu nowych źródeł i barwnemu przedstawieniu głównych bohaterów. Pisząc Działa o zmierzchu, chwytający za serce bestseller New York Timesa i ostatni tom monumentalnej trylogii, Atkinson stworzył niepowtarzalną kronikę kampanii, która wyrwała cały kontynent z więzów niewoli i pozwoliła Zachodowi zachować wolność.
Najlepsza książka roku według New York Times, The Wall Street Journal, The Washington Post i Chicago Tribune
Historia odnotowuje niewiele bardziej dramatycznych wydarzeń niż starcia białych z Indianami na zachód od Missisipi w XIX stuleciu, zwłaszcza w okresie rozpoczętym sławną „gorączką złota” w Kalifornii w 1849 roku, a zakończonym tragedią nad Wounded Knee w 1890. Teatr działań wojennych był ogromny i niezwykle zróżnicowany – walki toczyły się na obszarach od Minnesoty do wybrzeży Oceanu Spokojnego i od Kanady po granice Meksyku. Największe ich nasilenie miało miejsce w latach 60. i 70. Okres ten naznaczyły także próby pokojowego rozwiązania narastających konfliktów za pomocą traktatów. Biali uznali, że da się przekonać Indian, by pogodzili się z nieuchronnym, oddali większość swojej ziemi i pozwolili zamknąć się w wyznaczonych im rezerwatach pod kontrolą rządu i na jego utrzymaniu. Jednak wiele plemion nie było przygotowanych do zmiany tradycyjnego trybu życia i odmawiało przejścia do rezerwatów. Starano się je wobec tego zmusić do uległości siłą, co skutkowało wysyłaniem przeciwko nim wojska i nakręcało spiralę konfliktu.
Jak niszczycielskie wirusy, pandemie i inne katastrofy naturalne przetoczyły się przez rozległe Cesarstwo Rzymskie i pomogły obalić jedną z najpotężniejszych cywilizacji starożytnego świata
Oto monumentalna opowieść o jednym z najważniejszych rozdziałów historii ludzkości: upadku Cesarstwa Rzymskiego. Los Rzymu to pierwsza książka, która analizuje katastrofalną rolę, jaką zmiany klimatyczne i choroby zakaźne odegrały w procesie upadku jego potęgi, i przedstawia zwycięstwo natury nad ludzkimi ambicjami.
Łącząc wielką historyczną narrację z najnowszymi danymi naukowymi dotyczącymi klimatu i odkryciami genetycznymi, Kyle Harper pokazuje, że o losie Rzymu zadecydowali nie tylko cesarze, żołnierze i barbarzyńcy, ale także erupcje wulkanów, cykle słoneczne, niestabilność klimatu oraz niszczycielskie wirusy i bakterie. Zabiera czytelników w podróż od szczytowego momentu w dziejach Rzymu, w II wieku, kiedy imperium wydawało się niezwyciężonym supermocarstwem, do jego rozpadu w VII wieku, kiedy Rzym był politycznie podzielony i wyczerpany materialnie. Harper opisuje, jak Rzymianie bronili się przed ogromnym naporem przyrody, dopóki oblężone imperium nie było już w stanie wytrzymać połączonych wyzwań „małej epoki lodowcowej” i nawracających epidemii dżumy.
Los Rzymu, przejmująca refleksja na temat relacji ludzkości ze środowiskiem, zawiera obszerny opis tego, jak jedna z największych cywilizacji w historii ostatecznie po długiej walce uległa przemocy natury. Przykład Rzymu przypomina, że świat, w którym żyjemy, kształtują zmiany klimatyczne i ewolucja drobnoustrojów – i mogą to zrobić w sposób zaskakujący i naprawdę intensywny.
Od zarania dziejów jednym z czynników decydujących o przebiegu i wynikach zbrojnych zmagań była należyta orientacja stron walczących w położeniu swoim i przeciwnika. Posiadanie informacji na ten temat mogło w istotny sposób wpływać na podejmowanie właściwych decyzji przez dowódców, jak też na postawy ich podwładnych podczas orężnych zmagań. Zgodne ze stanem faktycznym ścisłe wiadomości o siłach własnych i nieprzyjaciela pozwalały przygotować optymalne plany działania i pomyślnie je realizować. Z kolei brak wystarczającej wiedzy w tym zakresie lub dysponowanie nieprawdziwymi informacjami niejednokrotnie prowadził do podejmowania błędnych decyzji i pociągał za sobą dotkliwe konsekwencje w postaci militarnych porażek.Świadomość potrzeby posiadania takich danych przez dowódców armii przed rozpoczęciem działań zbrojnych i w trakcie ich trwania legła u podstaw organizowania wyspecjalizowanych służb wywiadowczych i rozpoznawczych, a także tworzenia mechanizmów sprawnego pozyskiwania tego rodzaju wiedzy. Jednocześnie doceniono potrzebę chronienia ważnych informacji odnoszących się do stanu własnych wojsk i planów działania, co więcej w wielu wypadkach posługiwano się dezinformacją, mającą na celu zmylenie nieprzyjaciela, dostarczając mu nieprawdziwych wiadomości na ten temat.Odrębnym zagadnieniem jest rola informacji dotyczących spraw wojennych w życiu całych społeczeństw, także w środowiskach niebiorących bezpośredniego udziału w działaniach militarnych. Informacje z tego zakresu były pilnie oczekiwane i rozpowszechnianie wśród ogółu ludności zainteresowanej przebiegiem walk zbrojnych i ich następstwami, a zwłaszcza losami uczestników walk i wpływem ich wyników na byt państwowy czy narodowy. Efekty szerzących się wieści oddziaływały na postawy ludzi, inspirowały ich indywidualne i zbiorowe zachowania. Z niepokojem oczekiwano nowin z frontów i pól bitewnych, manifestacyjnie okazywano radość z odniesionych zwycięstw albo żałobę po klęskach, często ulegając nastrojom euforii lub paniki. Jednocześnie ograniczone możliwości uzyskiwania rzetelnej wiedzy o tego rodzaju wydarzeniach, spowodowane zarówno naturalnymi w warunkach wojennych zakłóceniami w społecznej komunikacji, jak i wynikające z odgórnych działań w tym zakresie (takich jak cenzura czy propaganda wojenna), sprzyjały szerzeniu się wiadomości zniekształcających prawdę, często mających postać stugębnej plotki.Tworzeniu, obiegowi i wykorzystywaniu informacji dotyczących wojen, sposobom i skutkom takich działań we wszystkich epokach, aż do czasów obecnych, poświęcono kolejny tom z cyklu Człowiek i wojna.
Na niniejszą książkę składają się zasadniczo wykłady o wojnach morskich, które autor odbywał w 1934/5 r. na Kursie Specjalizującym dla wykładowców historii wojskowej w szkołach wojskowych, zorganizowanym przez Wojskowe Biuro Historyczne Generalnego inspektoratu Sił Zbrojnych. Wykłady te składają się na treść książki, przeznaczonej przede wszystkim jako podręcznik dla czytelnika, który chce i ma zapoznać się z zagadnieniem morskim pod względem wojskowym. W wykładach chodziło o podkreślenie trzech rzeczy: po pierwsze, znaczenia morza, jako arterii komunikacyjnej, po drugie, wykorzystania tego morza pod osłoną marynarki wojennej i po trzecie, zilustrowania szeregiem systematycznych przykładów, w jaki sposób odbywało się stosowanie marynarki wojennej, aby wykorzystać morze w dziedzinie komunikacyjnej podczas wojny.
Ta wyczerpująca kronika drogi Hitlera do władzy, nagrodzona National Book Award, jest nazywana „jednym z najważniejszych dzieł historycznych naszych czasów” (The New York Times).
Hitler chełpił się, że III Rzesza przetrwa tysiąc lat. Upadła po zaledwie dwunastu. Lecz w tym krótkim okresie doszło do najbardziej katastrofalnych wydarzeń znanych zachodniej cywilizacji.
Żadne inne imperium nie zostawiło po sobie takiego morza dokumentów, opisujących jego narodziny i zagładę. Gdy zaciekła wojna dobiegała końca, lecz zanim naziści zdążyli zniszczyć swoje akta, domagający się bezwarunkowej kapitulacji Alianci weszli w posiadanie wyczerpującej historii imperium koszmaru stworzonego przez Adolfa Hitlera. Zdobycz obejmowała świadectwa nazistowskich przywódców, ale także więźniów obozów koncentracyjnych, dzienniki urzędników, transkrypcje tajnych narad, rozkazy wojskowe, prywatne listy – kolosalną dokumentację, opisującą dążenie Hitlera do podboju świata.
William L. Shirer, słynny korespondent zagraniczny i historyk, który od 1925 r. obserwował i opisywał nazistów, przesiewał te góry dokumentów przez pięć i pół roku. Owocem jego tytanicznej pracy jest monumentalne dzieło, powszechnie uznawane za wyczerpujący opis najstraszniejszych rozdziałów w dziejach ludzkości.
Ten światowy bestseller został uznany za podstawową, klasyczną pracę na temat nazistowskich Niemiec.
RECENZJE
„Monumentalne dzieło, przerażająca, ale zarazem porywająca opowieść”, Theodore H. White.
„Wybitne dzieło naukowe, obiektywne metodologicznie, trzeźwe w ocenie, celne we wnioskach”, Hugh Trevor-Roper, The New York Times Book Review.
„Jedno z najważniejszych dzieł historycznych naszych czasów”, Orville Prescott, The New York Times.
„Jedna z najbardziej spektakularnych historii, jakie kiedykolwiek opowiedziano”, John Gunther.
O AUTORZE
William Lawrence Shirer (1904-1993) był amerykańskim dziennikarzem i historykiem. Stał się znany dzięki emitowanym przez CBS audycjom, nadawanym z Berlina w pierwszym roku II wojny światowej.
Shirer zdobył rozgłos już po przedstawieniu tego okresu w swoim Berlin Diary (wydanym w 1941 r.), lecz jego szczytowym osiągnięciem okazała się wydana w 1960 r. książka Powstanie i upadek III Rzeszy. Od tamtej pory była ona wielokrotnie wznawiana oraz tłumaczona na inne języki.
W 1514 r. w Moskwie podpisano rosyjsko-niemiecki sojusz zaczepno-odporny, wymierzony w Polskę. Nad państwem Zygmunta I zawisła groźba uderzenia oskrzydlającego. Dopiero udana interwencja polskiej dyplomacji w czasie zjazdu wiedeńskiego w 1515 r. doprowadziła do zawarcia porozumienia z Maksymilianem I, mocą którego uznawał on stan prawny Prus z 1467 r. i rezygnował z sojuszu z Rosją. Rozstrzygnięcie sprawy hołdu zawieszono na 5 lat...
W swojej książce Marian Biskup omawia przyczyny oraz potencjał stron walczących w "Wojnie Pruskiej", fazy działań militarnych, próby rozjemstwa oraz pertraktacji pokojowych, a także dokonuje ogólnej charakterystyki lat 1519-1521. W aneksach znajdziemy zestawienie rotmistrzów oraz rot konnych i pieszych.
Praca Mariana Biskupa składa się z trzech części. W pierwszej, autor omawia ogólne przyczyny wojny trzynastoletniej, przedstawiając w najogólniejszych tylko zarysach przeobrażenia wewnętrzne zachodzące w państwie zakonnym połowy XV w., opozycję stanów pruskich i ich poddanie się Polsce w lutym 1454 r. Więcej uwagi poświęcono analizie potencjału zbrojnego i wojskowości stron walczących z uwzględnieniem wpływów niemieckiej i czeskiej sztuki wojskowej. W części drugiej i trzeciej ukazano zasadniczy zrąb działań militarnych i polityczno-dyplomatycznych lat 1454-1466 oraz rokowania pokojowe z lat 1464-1466, uwieńczone zawarciem traktatu toruńskiego. W części podsumowującej omówione zostały zagadnienia wojskowości tego okresu. Autor podjął próbę analizy charakteru wojsk zaciężnych, jak również poruszył niektóre kwestie finansowe wojny oraz jej wpływ na przeobrażenia wewnętrzne Polski, Prus i Zakonu Krzyżackiego.
Rozpad imperium habsburskiego i utworzenie nowych państw na jego gruzach zalicza się - obok upadku Rosji - do najbardziej straszliwych skutków wojny światowej lat 1914-1918. W pierwotnym zamierzeniu ta książka miała zajmować się jedynie samą rewolucją, tj. z grubsza rzecz biorąc, okresem ostatnich 4 miesięcy 1918 roku. Jednak w miarę jak rosła ilość materiału znajdującego się pod ręką, zadanie stawało się bardziej obszerne. Stało się jasne, że "grzech pierworodny" Niemców polegał jedynie na rozumowaniu w kategoriach Europy Środkowej, lub w najlepszym razie kontynentu, w tej erze osiągnięć w dziedzinie mechanicznej, kiedy Stary Świat skurczył się nawet dla autora prac historycznych. Całkowicie nie z mojej woli stwierdziłem, że jest niemożliwe ograniczać się do opowiadania o wydarzeniach rozgrywających się w Wiedniu, Budapeszcie, Pradze i Zagrzebiu, oraz że druzgocące wydarzenia katastrofy, jak też utworzenie nowego systemu, muszą otrzymać swoje miejsce na obrazie całego świata znajdującego się w tyglu wojny. Stale zmuszany byłem do zwracania się od ciasnego obszaru, gdzie doszło do samej katastrofy, ku krańcom ziemi, gdzie obudzono siły, które sprawiły, iż zdarzyło się to, co się zdarzyło.
Amunicja karabinowa"" mjr. Tadeusza Łukaszewskiego pierwotnie była wydana w 1933 roku w formie maszynopisu, przez Instytut Badań Materiałów Uzbrojenia. W poszczególnych rozdziałach książki autor w zwięzłej formie przedstawił rys historyczny ewolucyjnego rozwoju amunicji, począwszy od amunicji do broni odprzodowej aż do czasów współczesnych. Osobno opisano charakterystyki nabojów karabinowych używane przez strony walczące w I wojnie światowej. Omówiono także szczegółowo wymagania, budowę i działanie poszczególnych elementów amunicji oraz technologię jej produkcji i proces odbioru. Wiele informacji zestawiono w tabelach, które powinny umożliwić szybkie wyszukiwanie niezbędnych danych. Całość uzupełniają rysunki techniczne.
Inaczej niż ich będący przez pewien czas ich rywalem zakon templariuszy, Zakon Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego (czy też szpitalników, pod którą to nazwą jest bardziej znany) nie powstał w wyniku zorganizowania pierwszej krucjaty w 1099 r.; przeciwnie – został prawdopodobnie założony przez grupę włoskich kupców z Amalfi w połowie XI w. Jednak w wyniku powstania ruchu krucjatowego szpitalnicy posiedli cenioną wiedzę specjalistyczną na temat zdolności militarnych nieprzyjacielskich armii muzułmańskich. Ta książka – pierwsza z dwóch analizujących styl życia, doświadczenia oraz rolę militarną rycerza szpitalnika – obejmuje okres od powstania zakonu aż do inwazji na Rodos w 1306 r.
Celem tej publikacji jest oddanie hołdu pamięci króla Jana i towarzyszy jego wypraw wojennych nie mogąc zamieścić tu wszystkich, którzy w obronie chrześcijaństwa zaszczytnie się odznaczyli, przedstawiamy wizerunki głównych bohaterów tej narodowej epopei.W artystycznej części dzieła staraliśmy się o ścisłe zachowanie charakteru epoki, dlatego też wybór portretów był przedmiotem naszej szczególnej troskliwości. Choć posiadamy z czasów Sobieskiego wiele rycin przedstawiających znakomitych ludzi i ważniejsze wypadki tego panowania, daliśmy pierwszeństwo przechowującym się w najbogatszych zbiorach obrazom oryginalnym, jako dającym więcej rękojmi podobieństwa i prawdy, od sztychów, z których znaczna część robiona za granicą, zwykle jest traktowana fantazyjnie. Miłośnicy naszych zabytków znajdą więc w tej publikacji ryciny wykonane według cennych obrazów, które ze względu na swą historyczną wartość, przyczynią się do wzbogacenia polskiej ikonografii.
"Oddajemy w ręce czytelników nową serię wydawnictwa Napoleon V poświęconą historii polskich okrętów wojennych w Wielkiej Brytanii w latach 1939-1945. W jej ramach opublikowanych zostanie 20 tomów. Omówione zostaną wszystkie znaczące wydarzenia, patrole bojowe oraz starcia jednostek nawodnych i podwodnych „małej floty”, które składają się na dzieje biało-czerwonej bandery na Zachodzie podczas II wojny światowej. Dodatkową atrakcją opracowania są kolorowe grafiki okrętów i uzbrojenia, unikalne fotografie, relacje naocznych świadków wydarzeń oraz kopie dokumentów przechowywane w archiwach krajowych i zagranicznych. "
"Dzieło francuskiego historyka już w momencie publikacji wzbudziło duże emocje. Autor opisał epopeję lewantyńskich wypraw krzyżowych, traktując je jako przedsięwzięcie „francuskie” oraz przedstawiając państwa krzyżowe w Palestynie i Syrii jako zamorskie, kolonialne enklawy średniowiecznej Francji. Dla Grousseta Królestwo Jerozolimy było dwunastowieczną Francją w miniaturze, Hrabstwo Trypolisu – Prowansją w Libanie, a Księstwo Antiochii to syryjskie państwo francuskich Normanów. Nie ulega wątpliwości, że Grousset postrzegał dzieje krucjat przez pryzmat cywilizacyjnej roli Francji, co wzbudzało i ciągle wzbudza dość surowe sądy historyków zajmujących się zagadnieniem średniowiecznych wypraw krzyżowych. Co interesujące, są to opinie wypowiadane głównie przez historyków anglosaskich (…) bądź niemieckich (…).
Jaka jest więc praca René Grousseta? Przede wszystkim jest to dzieło oparte na znakomitej znajomości źródeł z epoki. Autor swobodnie posługuje się kronikami zachodnimi, łacińskimi i starofrancuskimi, ale także dziełami kronikarzy arabskich, które obszernie cytuje i analizuje. Należy też dodać, że Grousset był wybitnym orientalistą, świetnym znawcą muzułmańskiego Wschodu, co dawało mu niezbędną wiedzę o historii i geografii Orientu. Większość dokonanych przez niego ustaleń obowiązuje do dzisiaj, a przyjęta przez niego trzytomowa formuła Historii wypraw krzyżowych została powtórzona np. przez Stevena Runcimana, obficie zresztą czerpiącego z dzieła swojego francuskiego kolegi. Jeżeli przychylamy się do opinii, że René Grousset pisze swoje dzieło z pozycji francuskiego „kolonialisty”, to trzeba zauważyć, że potrafi też być surowy w ocenie postępowania „francuskich” krzyżowców.
Karol Polejowski
Z przedmowy do wydania polskiego
René Grousset urodził się 5 września 1885 r. w Aubais (dep. Gard). Studia historyczne ukończył na uniwersytecie w Montpellier, po czym rozpoczął pracę w administracji publicznej. Po wybuchu I wojny światowej walczył jako sierżant w 81. pułku piechoty. W 1915 r. został ranny, a wróciwszy do zdrowia, pełnił służbę jako sanitariusz. Po zakończeniu wojny został profesorem historii i geografii w Szkole Języków Wschodnich oraz pracował jako muzealnik w Luwrze, w Muzeum Guimet (od 1929 r.) i dyrektor Muzeum Cernuschi (od 1933 r.). Był też sekretarzem redakcji Journal asiatique i członkiem Rady Muzeów Narodowych Francji. 14 lutego 1946 r. został wybrany na członka Akademii Francuskiej, gdzie po śmierci André Bellessorta zajął fotel nr 36 wśród „Nieśmiertelnych”. Był redaktorem Encyclopédie de la Pléiade. Zmarł 12 września 1952 r. w Paryżu i został pochowany na cmentarzu Montparnasse.
Wśród najważniejszych prac Grousseta, obok trzytomowej Historii wypraw krzyżowych (1934-1936), możemy wymienić: Historię Azji (3 tomy, 1921-1922), Historię Dalekiego Wschodu (1929), Cywilizacje Wschodu (1929-1930), Imperium stepu: Attyla, Czyngis-Chan, Tamerlan (1938), Imperium mongolskie (1941), Zdobywca świata. Życie Czyngis-Chana (1944), Historia Armenii do 1071 roku (1947)."
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?