Choć Pan Samochodzik dał się już poznać z najlepszej, detektywistycznej strony, jego zwierzchnik zleca mu niezwykle monotonne zajęcie - stanowisko kustosza muzeum w prowincjonalnym Janówku. Jednak już pierwszej nocy okazuje się że, poza pracownikami, muzeum zamieszkują także czy to możliwe? Istoty nadprzyrodzone! Pan Samochodzik natychmiast przestaje się nudzić!Pan Tomasz, przedstawiający się czasem jako Tomasz Włóczęga, przez przyjaciół nazywany Panem Samochodzikiem, przezwisko swoje zawdzięczał niezwykłemu wehikułowi, odziedziczonemu po wuju-wynalazcy.Samochód ten, choć szpetny, skrzyżowanie czółna z taczką, jak wyrażali się o nim złośliwi miał niesłychane możliwości: posiadając silnik Ferrari 410 mógł pędzić z szybkością 280 km na godzinę. Dzięki zastosowanej śrubie spełniał rolę łodzi motorowej.Tym pojazdem pan Tomasz wyruszył w Polskę, aby rozszyfrować kolejną historyczną zagadkę, schwytać złodziei i przemytników usiłujących wykraść cenne zabytkowe przedmioty.
Fred to nie jest zwyczajny pies. To prawdziwy świadomy ekolog! Oczytany, fachowo segregujący śmieci, specjalista od ekologicznego zmywania misek… Z całą stanowczością eliminuje plastikowe butelki, zadając im śmiertelne ugryzienia. Prawdziwy Spinone Italiano – a musicie wiedzieć, że tytuł szlachecki zobowiązuje. W sprawach ochrony planety trzeba być twardym i bezlitosnym. „Najlepszy Ekopatrol ma na imię Fred”! - krzyczą nagłówki gazet. Niemożliwe? Przekonajcie się sami!
Pan Tomasz, przedstawiający się czasem jako Tomasz Włóczęga, przez przyjaciół nazywany Panem Samochodzikiem, przezwisko swoje zawdzięczał niezwykłemu wehikułowi, odziedziczonemu po wuju-wynalazcy.Samochód ten, choć szpetny, skrzyżowanie czółna z taczką, jak wyrażali się o nim złośliwi miał niesłychane możliwości: posiadając silnik Ferrari 410 mógł pędzić z szybkością 280 km na godzinę. Dzięki zastosowanej śrubie spełniał rolę łodzi motorowej.Tym pojazdem pan Tomasz wyruszył w Polskę, aby rozszyfrować kolejną historyczną zagadkę, schwytać złodziei i przemytników usiłujących wykraść cenne zabytkowe przedmioty.Świetnie się szuka skarbów, ale... lepiej, żeby nikt w tym nie przeszkadzał...A tymczasem śladem poszukiwań pana Samochodzika w zamkach krzyżackich i siedzibach templariuszy podążają pewni Duńczycy oraz podejrzana grupka polskiej młodzieży.Aby znaleźć skarb potrzebna jest niemała wiedza, spryt i... dużo szczęścia. Kto będzie miał go więcej?
Jak to jest, że opowieści Jolki można słuchać godzinami?Dlaczego tylko Bartek potrafi z nauczycielami załatwić każdą sprawę?I co sprawia, że czasem nawet rodzice dają się do czegoś przekonać?To magia!Ty też możesz nauczyć się, jak przekonać innych do swojej racji, jak pokonać stres przed występem, jak zabawić kogoś rozmową, a nie zgadać na śmierć!Taką magię znali już ludzie w starożytności, a dzisiaj studiują ją menadżerowie, twórcy reklam, politycy.Ta magia to magia retoryki!A ta książka to twój do niej klucz!
Któż nie marzy o wspaniałych wakacjach, pełnych przygód i nieprawdopodobnych wydarzeń, o których później będzie można opowiadać w szkole?!Przypadek zrządził, że prymus Duduś i jego kuzyn Poldek (całkiem nie-prymus) przeżyli takie właśnie wakacje wędrując autostopem
Wiktor mieszka w leśniczówce w pobliżu zniszczonego pałacu przypominającego smoka. Marzy, żeby go kupić i wyremontować, gdy dorośnie. Niestety ubiega go rodzina Czereśniaków. Wygrywają główną nagrodę na loterii i wprowadzają się wraz z dziećmi do kiczowato odremontowanego pałacu.Podczas gdy państwo Czereśniakowie urządzają salę kinową, ich córka Magda dowiaduje się, że dawna właścicielka budynku, Róża Niewiadomska, była naukowcem i wynalazcą.Dwunastolatka razem z Wiktorem postanawiają sprawdzić, czy to duch Róży błąka się po okolicy i jaki sekret skrywa bazyliszek na kominku. Aby odkryć prawdę, przyjaciele muszą odwiedzić pałacowe piwnice i udać się na wyprawę wehikułem czasu!
Masz trzynaście lat, a za sobą kilka potyczek przy rodzinnym stole?To może znasz Mundka, który chce rysować komiksy, ale jego ojciec nie widzi w tym przyszłości?Może jest w twojej klasie jakaś Inga, która trzyma marzeniaw tekturowym pudle na dnie szafy? Albo łysi bliźniacy o imionach wielkich twórców, którzy chcą robić małe rzeczy?Oddaję ci Świat Mundka, bo pewnie trochę przypomina twój.Autorka***Znakomita powieść mówiąca o tym, że atmosfera domu tworzy młodego człowieka. Może go budować, ale również niszczyć. O tym, że nie marzenia rodziców są ważne, ale dbanie o własną ponadprzeciętność, pielęgnowanie talentu i walka o to, co w nas wyjątkowe. Cenny przekaz dla zagubionej młodzieży.Agnieszka Hałubiec
Te święta Duży i Młody spędzają u cioci Ewy pod Wrocławiem. Gości tam również wujek Stefan schorowany, starszy pan, któremu pomaga pielęgniarka Tarja. A może nie pielęgniarka, tylko narzeczona? Rodzina jest skołowana i nieufna wobec kobiety. Coś jest na rzeczy, skoro nawet zawsze łagodny Elf na nią warczyCzas na rozwiązanie kolejnej zagadki, przeżycie kilku małych katastrofz uciekającym z miski ciastem i wybuchającą studzienką ściekową.I już można siadać do wigilii.
Czy poznając alfabet można dobrze się bawić? Oj, można, można... Kto nie wierzy, niech zajrzy do tej książki. Oto zbiór króciutkich opowiadań, które pomogą naj-młodszym poznać wszystkie litery alfabetu. Poznać i polubić, bo jak tu nie czuć sympatii do fakira Franciszka czy gąski Gosi, prawda? Miłej zabawy!
Lato. Czas gofrów, lodów, zabaw na dworze i spania do późna. Kasia się cieszy w końcu kto nie lubi wakacji. Jest tylko jeden mały problem ujadający potworek, który ma na imię Mucha i w którym przy odrobinie dobrych chęci można rozpoznać psa. Za psem podąża Baba Jadzia postrach dzieci z okolicy. Wszyscy jej unikają, a już mistrzami w tym są Kasia i Łukasz.Jak to jest zajrzeć w paszczę lwa? To znaczy do mieszkania przykrej sąsiadki? Wkrótce oboje się o tym przekonują.****Tym, którzy szukają dobrych książek dla dzieci, polecam Babę Jadzię z parteru.Ciepłe i napisane z poczuciem humoru opowiadanie o tym, jak odkryć w drugim człowieku to, co najlepsze.Renata Piątkowska
Filip (ksywka: Messi) i Marek (ksywka: Ronaldo) żyją piłką. Drużyna jest ich drugą rodziną, trener drugim ojcem, a wtykająca we wszystko nos menedżerka Ewa (z ich klasy) byłaby nawet całkiem dobrym materiałem na… dziewczynę? Niestety – te szczere uczucia nie wpływają na grę osiedlowego klubu Fruteksu Pięknogóra. Drużyna jest słaba. Kolejni trenerzy rozkładają ręce, sponsor się wycofuje, a wyniki meczów wołają o pomstę do nieba. I właśnie w tym momencie wszędobylski nos Ewki bardzo się przydaje. Czy nowy trener poprowadzi chłopaków do zwycięstwa? Czy naprawdę zna tego prawdziwego Messiego? I czy pomoże chłopakom spełnić marzenia o grze w hiszpańskiej lidze? Zapraszamy do lektury pierwszej od czasów Do przerwy 0:1 genialnej powieści dla dzieci o piłce nożnej.
Nocny wypadek cysterny z czekoladą burzy spokój w sennych Owczynach. Setki tysięcy złotych płyną po asfalcie z tonami słodkiej masy. W miasteczku huczy od plotek. Czy na pewno winien był pech i trudne warunki na drodze? A może plan wypadku zrodził się w czyjejś głowie? Może to, co dla jednych było stratą, innym przyniosło korzyści? Takie pytania spędzają sen z oczu dwunastoletniego Grześka Marchfelda.Czy klucz do prawdy kryje się w Starym Sierocińcu, fabryce o wdzięcznej nazwie Owieczka, tajemniczej fundacji, amatorskim teatrze, zakładzie karnym? A może mózg ciemnej intrygi pracuje jeszcze gdzie indziej?****Nie ma co płakać nad rozlaną czekoladą! Nie wszystko stracone, przeciwnie! Pozornie nudne miasteczko staje się sceną efektownych zdarzeń, słodkich tajemnic i gorzkich intryg. A wszystko dzięki Wytwórni Pralin i Czekolad Owieczka. Tak, bo małe Owczyny czekoladą stoją albo płyną Ponadto dojrzewają tu poważne teatralne plany, sztuka pełna emocji i pierwsze prawdziwe przyjaźnie - niepozbawione wzlotów i upadków. Grzesiek i Oskar doskonale o tym wiedzą. Gdy przygotowania do konkursowego spektaklu nabierają kolorów, czekoladowy dramat uderza z całą mocą w kluczową aktorkę. Nie pozostaje nic innego jak tylko rzucić się w wir słodkiego śledztwa, które zaprowadzi ich w niejeden ślepy zaułek. Znane i cenione osoby pokażą nowe oblicze. A finał zaskoczy jak chili w mlecznej czekoladzie, bo pozory często mylą, a najciemniej bywa pod latarniąDynamiczna akcja, humor, zaskakujące zwroty akcji i plejada nietuzinkowych bohaterów najlepsza receptura na świetną powieść!Agnieszka Hałubiec
Tym razem Pan Samochodzik poszukuje pamiętnika oficera armii hitlerowskiej. Nie sam – z grupą niby to przypadkowo napotkanych osób. Czytelnik podąża ich śladem – i – co jest ogromnym atutem tej powieści – sam może wydedukować, gdzie jest tajemniczy kajecik. W toku dochodzenia zaaferowany pan Tomasz przeocza pewien szczegół. Jaki? Pan Tomasz, przedstawiający się czasem jako Tomasz Włóczęga, przez przyjaciół nazywany Panem Samochodzikiem, przezwisko swoje zawdzięczał niezwykłemu wehikułowi, odziedziczonemu po wuju-wynalazcy. Samochód ten, choć szpetny, „skrzyżowanie czółna z taczką”, jak wyrażali się o nim złośliwi – miał niesłychane możliwości: posiadając silnik Ferrari 410 mógł pędzić z szybkością 280 km na godzinę. Dzięki zastosowanej śrubie spełniał rolę łodzi motorowej. Tym pojazdem pan Tomasz wyruszył w Polskę, aby rozszyfrować kolejną historyczną zagadkę, schwytać złodziei i przemytników usiłujących wykraść cenne zabytkowe przedmioty.
Pamiętnik grzecznego psa to pozycja obowiązkowa nie tylko dla miłośników czworonogów, ale dla wszystkich, którzy cenią sobie wartościową i ciepłą literaturę. To nad wyraz udany debiut dwojga autorów, Katarzyny Terechowicz i Wojciecha Cesarza, którzy postanowili pokazać najmłodszym świat z psiej perspektywy. Na szczęście nie jest to świat pod psem. Narratorem jest młodziutki alaskan malamut o imieniu Winter, który z prestiżowej hodowli trafia wprost do niezwykłej rodzinki. Tata, Henryk, jest początkowo sceptycznie nastawiony do projektu Winter w domu, mama, Hanka, twardo trzyma stronę dzieci, Alka i Julii, i razem z nimi gorąco kibicuje pojawieniu się nowego i niezwykłego domownika. Potem cała czwórka nie ma już czasu na to, by roztrząsać ewentualne za i przeciw, gdyż gros swojej energii i uwagi musi poświęcić na śledzenie i naprawianie destrukcyjnych poczynań Wintera, który okazał się nie potulnym kłębkiem sierści, ale małym, błyskawicznie przemieszczającym się wulkanem.Dla Wintera nie ma rzeczy niemożliwych. Jego filozofią rządzi zasada: zabawa przede wszystkim. Powywracane stoły i krzesełka, pogryzione obuwie, pęknięte półki, stłuczona zastawa stołowa, rowerzysta w kanale, ubłocone toalety sąsiadek, zdemolowany plan filmowy to cena, jaką trzeba zapłacić, realizując tę filozofię w codziennej praktyce. Nikt i nic nie jest w stanie ujarzmić jego ochoty na swawole i demonstrowanie radości życia. Nie sprosta mu nawet zawodowy treser. Winter to indywidualista.Książka Pamiętnik grzecznego psa Katarzyny Terechowicz i Wojciecha Cesarza otrzymała III nagrodę w II Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren, zorganizowanym przez Fundację ABCXXI Cała Polska czyta dzieciom, pod honorowym patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz patronatem literackim Polskiej Sekcji IBBY, zrealizowanym ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zasługi Stefana Banacha dla nauki są porównywalne z zasługami Marii Skłodowskiej-Curie czy Mikołaja Kopernika, a jednak nie jest on powszechnie znany. Banach tworzył matematykę, jakiej wcześniej nie znano. Rewolucję, której był jednym z ojców, można porównać do powstania teorii względności Einsteina. Wiemy, co zawdzięczamy teorii Kopernika, jaki wkład w naukę ma Maria Skłodowska-Curie. A kto z nas wie, co zawdzięczamy Banachowi? Sam Stefan Banach zdziwiłby się, gdyby mu powiedziano, że po nie więcej niż pół wieku używa się rezultatów jego teorii do komputerowego modelowania niemal wszystkich skomplikowanych konstrukcji lub systemów przy wznoszeniu budynków, produkcji samochodów czy logistyce.
Porzucony jako dziecko, wychowywany przez właścicielkę pralni w Krakowie, która dostrzegła w nim niezwykłe zdolności. Poznajcie ekscentrycznego geniusza, Stefana Banacha, który do dziś jest drugim po Euklidesie najczęściej przywoływanym naukowcem w matematyce powszechnej.
Geniusz – gen i już!
Stefan Banach to obok Euklidesa najczęściej wymieniane nazwisko w świecie matematyki.
Mariusz Urbanek, autor książki "Genialni. Lwowska Szkoła Matematyczna"
Chruptak ma dzisiaj wyjątkowo zły humor.Czy pomożesz mu rozwiązać problem i odnaleźć zagubione szczęście?Ta historia potoczy się tak, jak zechcesz.Rozglądaj się uważnie po drodze, może Chruptakowe szczęście jest tuż-tuż?Czytaliście kiedyś książkę, której akcja przebiega tak, jak WY sobie tego życzycie?Nie? Wobec tego przedstawiam Wam Chruptaka.Od tej ciepłej, pełnej zwrotów akcji historii trudno się oderwać.Aha! Nie martwcie się pechem, jaki prześladuje bohatera tej historii. Bo pech wiadomo ma wielkie oczy.Agnieszka Frączek
Młode serca dojrzewają jak truskawki. Uczuciowo zielone nabierają czerwieni z każdym promieniem miłości. Kochająca rodzina to podstawa. Dwunastoletnia Klara Koziołek i jej rodzice stanowią doskonały przykład. Nie wszyscy jednak mają to szczęście. Nie każdemu trafia się w życiowym pakiecie czuła i wyrozumiała mama, dobry i mądry tata. Trudno dojrzewać samotnie, bez promyczka ciepłych słów i gestówAle latem wszystko się może zdarzyć! Kto znajdzie klucz do serca pozornie niedostępnej i poważnej Marty? Komu po raz pierwszy zawirują motyle w brzuchu? Kto odkryje, że miłość niejedno ma imię? Kto podzieli się uczuciami i napisze płomienne listy? Pogodna Klara, radosna Nula, niepewny Karol, czy samotna Marta?W klasie 5 a szykują się poważne rozterki i zupełnie nowe emocje! W cieple wakacyjnych dni, obok podróżniczych zachwytów, młodzi bohaterowie wydepczą ścieżki do pierwszych uczuć. Miłość i przyjaźń przenoszą góry, bo serce koloru dojrzałej truskawki ma wielką moc!
Zero internetu. Jedna przemądrzała kuzynka. Dwa miesiące na wsi. Trzy stare ciotki do towarzystwa. A do tego chmary komarów, rower bez przerzutek i dieta warzywno-owocowa. Brzmi jak przepis na koszmar, prawda? Emil też tak uważał… dopóki wydarzenia nie potoczyły się w zupełnie nieprzewidzianym kierunku!
Gdzieś na odludziu stoi opuszczona budowla, do której nikt od dawna nie zaglądał. Można tylko zgadywać, jakie sekrety kryje w sobie. Czy gnieżdżą się tu duchy, demony i wampiry czy upatrzyły ją sobie na kryjówkę jakieś przestępcze siły? Zgaduj, czytelniku, zgaduj do woli - rozwiązanie i tak cię zaskoczy.
Joanna Papuzińska
Letni wyjazd na wieś do podstarzałych ciotek okazuje się początkiem fascynującej przygody, w której współczesnym emocjom towarzyszą zdarzenia skrywane za zasłoną lat. Młodzi bohaterowie muszą rozwikłać tajemnicę, w czym mimowolnie pomagają im krzepkie, fertyczne staruszki. Skrzące się humorem dialogi, komizm postaci potęgowany zabawnymi sytuacjami, wartka narracja, spora dawka sensacji, zaskakujący finał – znakomita rodzinna lektura, okazja do wspólnego śmiechu i wspólnych czytelniczych przeżyć.
Grzegorz Leszczyński
Druga nagroda w III Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży, zorganizowanym przez Fundację „ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom” pod honorowym patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ambasady Szwecji i patronatem literackim Polskiej Sekcji IBBY, przy finansowym wsparciu Fundacji PZU.
Jury Konkursu, nawiązując do najwyższych standardów literatury dla dzieci wyznaczonych przez jego Patronkę, wybrało spośród 413 nadesłanych prac i nagrodziło teksty o wysokim poziomie literackim i etycznym, które z pełnym przekonaniem można polecać do czytania dzieciom i młodzieży.
Co to jest savoir-vivre? Mniej więcej to samo, co bon ton, tylko że trudniej się to wymawia. No dobrze, a co to jest bon ton? Wiedza o tym, jak człowiek dobrze wychowany zachowuje się w różnych sytuacjach. Hm... a kto to jest właściwie ten dobrze wychowany człowiek? Ktoś, kto nie zachowuje się jak małpa i kogo nie trzeba chować do szafy, gdy przychodzą goście. Czyli każdy, kto przeczyta tę książkę i czegoś się z niej nauczy! Miłej lektury! Grzegorz Kasdepke
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?