Wstęp do psychoanalizy to najbardziej znana, klasyczna już książka Freuda, która zapoczątkowała rozwój i popularyzację psychoanalizy jako teorii, metody badawczej i środka terapii. Zawiera cykl wykładów wygłoszonych przez autora w latach 1915 - 1917 przed audytorium składającym się z lekarzy i 'laików obojga płci', którym wyjaśniał podstawowe założenia swej koncepcji. Znając główne zastrzeżenia, jakie wobec niej wysuwano, wykłady te potraktował niezwykle poważnie, przygotowując je w postaci napisanego tekstu. W pierwszych wykładach analizuje czynności pomyłkowe i marzenia senne, udowadniając istnienie nieświadomości. Przedstawia przede wszystkim te objawy nieświadomości, które występują w życiu codziennym. Pokazuje, że nic w naszej psychice nie jest przypadkowe. Są tylko zjawiska zrozumiałe, które umiemy zinterpretować, i niezrozumiałe, których jeszcze zinterpretować nie umiemy. W dalszych wykładach autor wyjaśnia podstawy nauk o nerwicach, prezentuje również trzy zasadnicze wątki teorii psychoanalitycznej: teorię lęku, teorię libido i narcyzmu oraz teorię przeniesienia.
Piąty tom Dzieł Sigmunda Freuda obejmuje wybór pism z zakresu teorii seksualnej - jak uważał sam Freud - największego dokonania psychoanalizy, najpoważniejszego wkładu freudyzmu do wiedzy o człowieku. Publikujemy tu zatem Trzy rozprawy z teorii seksualnej; praca ta to niewątpliwie najważniejszy przyczynek Freuda do antropologii. Freud po raz pierwszy w tak kompleksowej i spójnej formie wyłożył tu poglądy dotyczące faz rozwoju seksualnego człowieka, pierwotnej seksualności dziecięcej, wyboru obiektu, stref erogennych, pierwotnej biseksualności istoty ludzkiej i tzw. chemizmu seksualnego.
W niniejszym tomie publikujemy tekst trzech najważniejszych cykli wykładów Sigmunda Freuda.
O psychoanalizie pięć wykładów wygłosił Freud we wrześniu1909 roku przed audytorium amerykańskim zgromadzonym na Clark University z okazji uroczystości dwudziestolecia założenia uniwersytetu.
Wykłady ze wstępu do psychoanalizy wygłosił Freud w latach 1916-1917 w obecności audytorium składającego się ze słuchaczy Uniwersytetu Wiedeńskiego, którego był profesorem.
Wykłady ze wstępu do analizy Nowy cykl - pomyślane jako ciąg dalszy Wykładów ze wstępu do analizy - nigdy nie zostały wygłoszone. Chory na raka jamy ustnej Freud nie był już w stanie prowadzić wykładów, o czym sam wspomina we wstępie.
Ósmy tom dzieł Sigmunda Freuda zawiera jego pisma metapsychologiczne. Sam Freud używał terminu "metapsychologia" - utożsamianego z "psychologią nieświadomości" - na określenie teorii zajmującej się opisem struktury, funkcjonowania i przejawów aparatu psychicznego PSYCHE nieświadomej.
W gronie mężczyzn, dla których nie ulega wątpliwości, że najważniejsze zagadki marzenia sennego rozwikłane zostały dzięki staraniom autora niniejszego artykułu, pewnego dnia pojawiło się pragnienie, by zająć siętakimi snami, które w ogóle nigdy nie były przez nikogo śnione, a zatem snami stworzonymi przez psiarzy i przypisanymi osobom fantastycznym, bohaterom pojawiającym się na scenie opowiadania.
Sigmund Freud, właściwie Sigismund Szlomo Freud (ur. 6 maja 1856 we Freibergu na Morawach, obecnie Příbor w Republice Czeskiej; zm. 23 września 1939 w Londynie), austriacki neurolog i psychiatra. Uważa się go za "ojca" jednego z najważniejszych kierunków we współczesnej psychologii – psychoanalizy.
Mimo że Freud nie był filozofem w ścisłym tego słowa znaczeniu, jego koncepcje funkcjonowania umysłu ludzkiego, odrzucające racjonalność ludzkich wyborów i zachowań na rzecz czynników irracjonalnych i emocjonalnych, wywarły ogromny wpływ na filozofów, uczonych i artystów końca XIX i XX wieku. Ma też ogromny, wciąż żywy wpływ na nauki o kulturze, religioznawstwo i inne nauki społeczne (Totem i tabu, Kultura jako źródło cierpień). O wiele mniej znane są prace Freuda z neurologii. We wczesnym okresie pracy naukowej opublikował artykuł na temat porażenia mózgowego dziecięcego i afazji.
Terapia psychiczna oznacza terapię duszy. Można by więc mniemać, że przez określenie to rozumiemy: terapia patologicznych zjawisk życia społecznego. Książka opisuje m.in.. Psychoterapię, "dziką" psychoanalizę, wprowadzenie do terapii, drogi terapii psychoanalitycznej i technikę psychoanalityczną.
Tom ten obejmuje dwie najsłynniejsze historie przypadków: znaną potocznie jako historia "małego Hansa", pracę "Analiza fobii pięciolatka" (1909) oraz powszechnie nazwane analizą "Człowieka wilka" studium pt. "Z historii nerwicy dziecęcej" (1914).
Obie przedstawione tu historie łączy fakt, że są to analizy nerwic dziecięcych i z tego względu nawzajem się uzupełniają i wspierają.Teskty zawierają dyskusję na temat kilku kluczowych pomysłów psychoanalitycznych Freuda, a zatem omawiają problem seksualności dziecęcej
Słowo staje się w człowieku. Ulegamy mu, ponieważ jesteśmy zdani na głęboką niepewność...Mit jest lub może być dwuznaczny, jak pytia delficka albo jak sen. Nie możemy ani nie powinniśmy zrezygnować z posługiwania się rozumem, nie powinniśmy się też wyrzec nadziei, że instynkt pospieszy nam na pomoc...Wszystko bowiem, w czym wyraża się ""inna wola"", jest uformowane przez człowieka, to jego myślenie, jego słowa, jego obrazy i wszystkie ograniczenia, którym podlega. Toteż gdy człowiek zaczyna, nie najzręczniej, myśleć w kategoriach psychologicznych, wtedy wszystko odnosi do siebie, sądzi bowiem, że wszystko dzieje się wedle tego, co postanowił, że wynika ""z niego samego"".Nie pojmuje jednak, że tym, co przeszkadza mu odróżnić to, co istotnie sam wymyślił mając określone zamiary, od tego, co przyszło doń z innego źródła - i to zupełnie spontanicznie - jest słabość świadomości i związany z nią lęk przed nieświadomością. Człowiek nie może zdobyć się na obiektywizm wobec samego siebie i nie umie jeszcze spojrzeć na siebie jak na coś danego, z czym jest tożsamy for better od worse.Zrazu wszystko spada na niego, przytrafia się mu i napiera nań, toteż z najwyższym trudem udaje mi się w końcu zdobyć dla siebie i utrzymać jakąś sferę względnej wolności.Carl Gustav Jung: Wspomnienia, sny, myśli
Każdy z nas w bezkresnym ruchu wszystkich światów jest jedynie punktem zatrzymania sprzyjającym powtórnej eksplozji. Nasze wyodrębnienie się pozwala się zatrzymać, lecz owo zatrzymanie się ma tylko sens zwiększonej intensywności podjętego później ruchu. Odrębne istnienie jest jedynie warunkiem komunikacji odłożonych, lecz wybuchowych.
Każdy z nas w bezkresnym ruchu wszystkich światów jest jedynie punktem zatrzymania sprzyjającym powtórnej eksplozji. Nasze wyodrębnienie pozwala się zatrzymać, lecz owo zatrzymanie się ma tylko sens zwiększonej intensywności podjętego później ruchu. Odrębne istnienie jest jedynie warunkiem komunikacji odłożonych, lecz wybuchowych.
Praktyka psychoterapii - przyczynki do problematyki psychoterapii i do problematyki przeniesienia.
Przełożył Robert Reszke.
Niniejszy tom publikujemy jako pierwszy w cyklu Gesammelte Werke.
Pojęcie "Wielkiej Matki" jako częściowego aspektu "Wielkiej Kobiecości" to dość późna abstrakcja, która pojawiła się w chwili, gdy już istniała rozwinięta świadomość spekulatywna. Określenie Wielkiej Kobiecości mianem "Magna Mater" pojawiło się zatem względnie późno w historii ludzkości, ale sam kult tej postaci i tworzenie jej przedstawień plastycznych wyprzedzają pojawienie się tego terminu o dziesiątki tysięcy lat.
Nie sięgając daleko w przyszłość, możemy bieg dotychczasowej naszej myśli porównać do sieci utkanej z trzech różnych nici. Czarnej nici magii, czerwonej nici religii i białej - nauki, jeśli terminem "nauka" obejmiemy proste prawdy, zaczerpnięte z obserwacji natury, których ludzie wszystkich czasów tyle nagromadzili. Gdybyśmy mogli więc obejrzeć tę sieć myśli od początku, dostrzeglibyśmy wpierw czarno - białą szachownicę, wzór złożony z prawdziwych i fałszywych pojęć, w którym nie pojawia się jeszcze czerwona nić...
Przynajmniej raz w życiu chcę zaryzykować to, co właśnie umożliwia dialog, to znaczy wypowiedź mniej kontrolowaną. Skreślanie to coś w rodzaju autocenzury. Zawsze wystrzegałem się zwierzeń. Poziom, na którym za moment się znajdziemy, sytuuje się dokładnie w połowie drogi od autocenzury i zwierzenia, będzie to zatem forma wypowiedzi pozwalająca uniknąć tego, co sam ze sobą i pustą białą kartką być może skreśliłbym, ale przede wszystkim tego, czego bym nie napisał.
W okresie jesień 1930 - wiosna 1934 roku Carl Gustav Jung prowadził cykl seminariów w języku angielskim dla grupy słuchaczy składającej się z uczniów oraz osób przechodzących analizę. Jung wykorzystał seminarium na temat wizji, by zweryfikować tworzoną właśnie teorię psychologii archetypowej na podstawie materiału klinicznego, jaki dostarczyła mu pacjentka, Christiana Morgan. Była to Amerykanka, miała wówczas lat dwadzieścia osiem i przechodziła kryzys osobisty, w tym stanie przedsięwzięła coś w rodzaju podróżny w głąb wyobraźni – podobnie, jak w swoim czasie uczynił Jung po traumatycznym zerwaniu z Freudem. Porównując te bliźniacze podróże wewnętrzne – męską i kobiecą – widzimy, że Jung jako pierwszy umiał przedstawić zachodzący w trakcie analizy proces antropomorfizacji obrazu archetypowego, pokazał też, w jaki sposób konkretnie pracuje z problemem typologii i rozwoju funkcji mniej wartościowej.
Słowo staje się w człowieku. Ulegamy mu, ponieważ jesteśmy zdani na głęboką niepewność... Mit jest lub może być dwuznaczny, jak pytia delficka albo jak sen. Nie możemy ani nie powinniśmy zrezygnować z posługiwania się rozumem, nie powinniśmy się też wyrzec nadziei, że instynkt pospieszy nam na pomoc... Wszystko bowiem, w czym wyraża się "inna wola", jest uformowane przez człowieka, to jego myślenie, jego słowa, jego obrazy i wszystkie ograniczenia, którym podlega. Toteż gdy człowiek zaczyna, nie najzręczniej, myśleć w kategoriach psychologicznych, wtedy wszystko odnosi do siebie, sądzi bowiem, że wszystko dzieje się wedle tego, co postanowił, że wynika "z niego samego". Nie pojmuje jednak, że tym, co przeszkadza mu odróżnić to, co istotnie sam wymyślił mając określone zamiary, od tego, co przyszło doń z innego źródła - i to zupełnie spontanicznie - jest słabość świadomości i związany z nią lęk przed nieświadomością. Człowiek nie może zdobyć się na obiektywizm wobec samego siebie i nie umie jeszcze spojrzeć na siebie jak na coś danego, z czym jest tożsamy for better od worse. Zrazu wszystko spada na niego, przytrafia się mu i napiera nań, toteż z najwyższym trudem udaje mi się w końcu zdobyć dla siebie i utrzymać jakąś sferę względnej wolności. Carl Gustav Jung: Wspomnienia, sny, myśli
Pewność upewnia mnie, że Prawda, jeśli zostanie przeze mnie osiągnięta, rzeczywiście jest tym, czego szukałem. Ale czego szukałem? Co rozumiałem przez słowo "Prawda"? W każdym wypadku coś tak pełnego, że zawiera w sobie wszystko i w związku z tym jedynie warunkowo, częściowo, symbolicznie wyraża się w swojej nazwie. Dla filozofa prawda jest "jednością wszystkiego, co istnieje". Ale wówczas słowo "prawda" nie pokrywa się ze swoją treścią...
Czy to Ja? Czy nie ja? Staję bezradny wobec lat, wydarzeń i tych wszystkich słów, które może miały jakiś sens a może nie miały. Jakże mogłem uniknąć straszliwej pychy i wiary w samego siebie, jak mogłem nie odrzucić lęku przed śmiesznością? To prawda, wierzyłem w siebie, rościłem sobie prawo do własnego losu, a moje psychiczne napięcie wciąż było wzmagane przez jakiś wir, w którym były i dzikość, i wyrafinowanie.
Publikowane w niniejszym tomie listy zostały wybrane z trzytomowego zbioru listow Carla Gustava Junga. W sumie zachowało się okolo 1600 listow do rożnych adresatow, wspomniane wydanie obejmuje 1000 listow. Jung prowadził bardzo obfitą korespondencję. Listy dobierano tak, aby wybor dał przynajmniej zarys problematyki, jaka w danym czasie zajmowała Junga.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?