KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo Charaktery

Okładka książki Nastolatki na zakręcie

59,00 zł 50,71 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Czy czujesz niepokój, patrząc na świat, w którym dorasta Twoje dziecko? Czy chciałbyś lepiej zrozumieć jego emocje, lęki i marzenia? W obliczu alarmujących raportów dotyczących zdrowia psychicznego naszej młodzieży, przedstawiamy Ci poradnik “Nastolatki na zakręcie”. Jest to jeden z kluczowych projektów w ramach ogólnopolskiej akcji społecznej #zdrowiewglowie. Nasza misja w tej akcji jest prosta, lecz ambitna: dotrzeć do tych, którzy mają realny wpływ na życie młodych ludzi i dostarczyć im kompetencji, by skutecznie wspierać ich zdrowie psychiczne. Z poradnikiem w ręku nie tylko poszerzysz swoją wiedzę, ale przede wszystkim zdobędziesz konkretne narzędzia, które pomogą Ci zbudować trwałe i oparte na zaufaniu relacje z Twoim nastolatkiem. Razem dla zdrowia psychicznego młodzieży! EDUKUJEMY, WSPIERAMY, UWRAŻLIWIAMY I DOSTARCZAMY NARZĘDZIA DO PRACY Z MŁODYMI LUDŹMI W KRYZYSIE ZDROWIA PSYCHICZNEGO! Partnerzy strategiczni: Fundacja TVN, Zdrowie w głowie, Amazon Partnerzy merytoryczni: UAM Wydział Psychologii i Kognitywistyki, Stowarzyszenie MONAR, Polskie Towarzystwo Psychologiczne, Stowarzyszenie Polskie Towarzystwo Suicydologiczne
Okładka książki O współczuciu Powrót do wrażliwości i siły

24,90 zł 13,69 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Gdybyśmy zrobili ankietę dotyczącą tego, czym jest współczucie, to pewnie okazałoby się, że zdecydowana większość ankietowanych mówiłaby o wczuwaniu się w emocje, o byciu z kimś w jego cierpieniu, o wspólnym odczuwaniu żalu, być może o litości. A ilu pytanych powiedziałoby o współczuciu dla siebie? Pewnie nikt albo co najwyżej kilkoro. Bo współczucie dla siebie wciąż uważamy za przejaw słabości, wręcz mazgajstwa. A to podejście nie tylko błędne, ale nawet szkodliwe – dowodzi Julia E. Wahl. Żeby móc współczuć innym, trzeba najpierw nauczyć się współczuć sobie. Współczuć, czyli przede wszystkim rozumieć – rozumieć własne emocje i zachowania, właściwie je interpretować i zmieniać tak, aby stawać się jeszcze lepszym. Jak to zrobić? Autorka podaje mnóstwo praktycznych wskazań i ćwiczeń do wykorzystania niemal w każdej sytuacji życiowej. To prosta, choć niełatwa droga do poprawy życia, do większej otwartości, do głębszego zaufania, lepszej relacji z własnymi myślami, emocjami, ciałem, z samym sobą oraz z innymi. Warto na nią wejść.
Okładka książki Złość. Jak nie zamienić jej we wściekłość?

37,00 zł 20,35 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Najnowsza publikacja Wydawnictwa Charaktery gromadzi teksty wybitnych znawców problematyki złości i agresji. Nie tylko wyjaśniają, skąd bierze się nasza złość i nasza agresja, nie tylko pomagają zrozumieć, co się z nami dzieje pod ich wpływem, ale też prezentują metody, które pozwolą nam przynajmniej złagodzić złość. Złość nie jest zła. To swego rodzaju zawór bezpieczeństwa dla naszych emocji i uczuć. Trzeba jednak umieć sobie z nią radzić. Trzeba wiedzieć, jak ją wyrażać, aby nie krzywdzić innych ludzi, aby przyniosła coś dobrego. Jeśli tego nie potrafimy, jeśli nie rozumiemy źródeł naszej złości, wówczas zaczyna jej towarzyszyć agresja. A gdy ona się pojawi, zaczyna być źle. Pod wpływem agresji zaczynamy bowiem widzieć w innych ludziach wrogów, których trzeba nie tylko pokonać, ale zniszczyć słowem, uczynkiem albo jednym i drugim. Wśród autorów są znakomici specjaliści polscy i światowi: Joachim Bauer, Michał Bilewicz, Adam Frączek, James Gilligan, Julie Holland, Hanna Liberska, Anna Oleszkowicz, Mike Parent, Michał Rusinek, Krystyna Skarżyńska.
Okładka książki Dobry oddech

19,99 zł 11,59 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Oddychamy do 30 tysięcy razy na dobę. Oddychamy w nocy i w dzień, gdy leniuchujemy i gdy ciężko pracujemy, gdy jemy, pijemy, śpimy, bawimy się… Oddech jest tak integralną częścią naszego istnienia, że w ogóle go nie zauważamy. Gdyby w tej chwili ktoś nas nagle spytał, czy oddychamy, pewnie potrzebowalibyśmy chwili, żeby odpowiedzieć. Czy jednak potrafimy oddychać tak, aby nasze organizmy czerpały z oddechu maksymalnie dużo korzyści? Czy potrafimy oddychać tak, aby nasze mózgi otrzymywały tyle tlenu, ile potrzebują? A jeśli nie, to co możemy zrobić, żeby oddech stał się potężnym źródłem energii i zdrowia? Rezvan Ameli i Ewa Kaian Kochanowska są znakomitymi specjalistkami od uważnego oddychania. Pokazują krok po kroku, na czym polega dobry oddech i jak można się go nauczyć. Proponują proste ćwiczenia, których większość możemy wykonać dosłownie wszędzie, choćby przy biurku w pracy. Alec Łysak objaśnia z kolei, jak wielkie znaczenie ma dobry oddech dla pracy naszych mózgów. Nauczmy się więc świadomego, uważnego oddychania. To intrygująca droga do lepszego życia.
Okładka książki Szczęście. Gdzie szukać, jak zbudować...

19,99 zł 10,99 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Czym jest szczęście? Czy w ogóle można je zdefiniować? Gdzie go szukać? Jak je budować? Co je przynosi? Co zrobić, żeby trwało jak najdłużej? Takie i podobne pytania stawiamy sobie wiele razy w ciągu życia. Czasami próbujemy odpowiedzieć na nie sami. Czasami szukamy rozwiązań w literaturze, filmie, sztukach plastycznych, muzyce. Czasami prosimy o pomoc innych: rodzinę, przyjaciół, znajomych, terapeutów. Są tacy, którzy twierdzą, że szczęście znaleźli, ale są i tacy, którzy wciąż go szukają. Nasza książka pomoże i jednym, i drugim. Dzięki niej ci pierwsi zdołają zachować szczęście na dłużej (a może na całe życie?), zaś ci drudzy dostaną narzędzia i wiedzę, które pomogą im w poszukiwaniach. Autorami przywołanych refleksji, myśli, porad, wskazań, podpowiedzi są wybitni naukowcy i terapeuci, których mieliśmy przyjemność gościć na łamach magazynu psychologicznego „Charaktery” albo wydawać ich książki. Warto zagłębić się w to, co mają do powiedzenia, poświęcić kilka chwil na refleksję i zastanowienie. Na pewno nie będzie to czas stracony. A kto wie, może z tych krótkich sentencji ktoś ułoży sobie własną drogę do szczęścia?
Okładka książki Seks. Dobrze jest, gdy się wie

29,90 zł 16,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Książka Seks. Dobrze jest, gdy się wie jest barwną kompozycją rozmów z Wiesławem Sokolukiem, znakomitym polskim seksuologiem, utalentowanym gawędziarzem, który zwykł mówić o sobie Wędrowny seksuolog. Wypowiedzi rozmówców krążą głównie wokół tematów seksu i seksualności, niewątpliwie kluczowych w rozwoju każdego człowieka, seksualnego od samego początku. Autor pokazuje jak przedzierać się przez dżunglę pytań o seks, uświadamiać sobie szkodliwe mity i przesądy, rozpoznawać blichtr seksu komercyjnego, umiejętnie rozmawiać z dziećmi i młodymi o seksie.
Okładka książki Sztuka dobrego życia. 52 zaskakujące drogi..

35,91 zł 20,81 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

„Sztuka dobrego życia” to książka dla każdego, kto poszukuje mądrego, ale nienachalnego przewodnika na drodze do lepszego zrozumienia siebie. Książka była bestsellerem w krajach niemieckojęzycznych – przez kilka tygodni numerem 1 na liście „Spiegla”. Czerpiąc z dorobku nauk społecznych, głównie psychologii i antropologii, Dobelli pokazuje różne – często nieoczywiste – sposoby na poprawienie samopoczucia, podwyższenia samooceny, wzmocnienia relacji z innymi ludźmi, traktowanie siebie i innych z większym szacunkiem i życzliwością. Książka napisana językiem prostym, zrozumiałym, pełnym dowcipnych porównań i odwołań. Już od czasów starożytnych, czyli od jakichś 2500 lat – choć przypuszczalnie znacznie dłużej – ludzie zastanawiają się, czym jest dobre życie. Jak powinno się żyć? Co sprawia, że życie jest dobre? Jaką rolę odgrywa przeznaczenie? Jaką rolę odgrywają pieniądze? Czy dobre życie to sprawa nastawienia, osobistej postawy, czy raczej osiągania konkretnych życiowych celów? Lepiej jest dążyć do szczęścia czy raczej omijać nieszczęścia? Każde pokolenie zadaje sobie te pytania. Niestety, odpowiedzi są przeważnie rozczarowujące. Dlaczego? Ponieważ ludzie cały czas szukają jakiejś jednej zasady, jednej normy, jednej reguły. A przecież Świętego Graala dobrego życia nie ma. Ostatnie dziesięciolecia przyniosły w wielu dziedzinach cichą rewolucję w myśleniu. W nauce, polityce, gospodarce, medycynie i w wielu innych obszarach ludzie zrozumieli, że świat jest zbyt skomplikowany, aby można go było opisać jedną wielką ideą czy kilkoma zasadami. Do jego zrozumienia potrzebujemy zestawu narzędzi w postaci różnych sposobów myślenia. Dokładnie taki sam zestaw jest nam potrzebny w praktycznym życiu Fragment ze wstępu autora
Okładka książki Strata Przejdźmy przez to razem

29,90 zł 16,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Gdy słyszymy o żalu i smutku wywołanym stratą, na ogół jako pierwsza przychodzi nam na myśl śmierć kogoś bliskiego. Rzeczywiście, trudno wyobrazić sobie coś bardziej dojmującego i bolesnego niż odejście żony, męża, dziecka, rodzica… Ale przecież nie tylko takich strat doznajemy. Smutek towarzyszy nam, gdy stracimy ukochanego kota, przeprowadzimy się do nowego miasta, dziecko wyjedzie na studia, nawet gdy sprzedajemy ulubiony samochód. Ewa Woydyłło pisze właśnie o takich rodzajach straty i żalu po niej. Jej książka, przygotowana specjalnie dla Wydawnictwa Charaktery, ma pewną szczególną właściwość, wcale nie tak często spotykaną: każde zdanie dowodzi, że autorka dobrze wiedziała, co chce napisać. Dlatego nie potrzebowała wielu słów, żeby podarować nam mądrą, poruszającą opowieść o przeżywaniu straty. Opowieść dającą też wiele nadziei wszystkim, którym wydaje się, że żal i smutek po stracie, jaką ponieśli, nigdy nie przeminą. Przeminą. Dr Ewa Woydyłło jest psychologiem i psychoterapeutką. Pracuje w Fundacji im. Stefana Batorego, gdzie koordynuje Regionalny Program Przeciwdziałania Uzależnieniom. W latach 1987–2012 związana z Ośrodkiem Terapii Uzależnień Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Autorka wielu publikacji prasowych oraz książek: Poprawka z matury; W zgodzie ze sobą; Rak duszy. O alkoholizmie (Nagroda Teofrasta dla najlepszej książki psychologicznej, przyznawana przez „Charaktery”); Bo jesteś człowiekiem. Żyć z depresją, ale nie w depresji; Podnieś głowę; Dobra pamięć, zła pamięć.
Okładka książki Uważność. Spokojny umysł, jasne myśli, dobre życie

29,90 zł 16,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Uważność „jest dla każdego. […] Nie musisz stać po niczyjej stronie. Możesz pozostać sobą i to jest najlepsza podstawa do praktykowania uważności” – przekonuje we wstępie Ewa Kaian Kochanowska, znakomita propagatorka uważności. Tę uniwersalność uważności widać we wszystkich tekstach, we wszystkich ćwiczeniach opublikowanych w tej książce. Uważność nie tylko nie wymaga opowiadania się po czyjejkolwiek stronie, ale też do jej praktykowania nie potrzeba szczególnych warunków. Co więcej, Autorka pozostawia czytelnikom mnóstwo swobody w tej praktyce: „Podane w książce instrukcje to tylko moja propozycja, nie musisz się ich sztywno trzymać. Opracuj swoje instrukcje, […] tak żeby słowa po pewnym czasie, w miarę praktykowania, płynęły same, żeby nie trzeba ich było czytać z kartki”. Warto zagłębić się w uważność, odzyskać zdolność do przebywania tu i teraz, do uważnej i życzliwej obserwacji wszystkiego, co dzieje się wokół nas. To prosta, choć niełatwa droga do spokojnego umysłu, jasnych myśli, dobrego życia.
Okładka książki Rozwód Szansa na lepsze życie

29,90 zł 16,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Z okładki: Decyzja o rozstaniu nigdy nie jest łatwa i oznacza cierpienie wielu ludzi. Rozwód to zazwyczaj długi proces, często będący wynikiem wcześniejszego, długotrwałego kryzysu życiowego. Jednak, wbrew pozorom, rozstanie może być naprawdę czymś dobrym, pozwala nam bowiem na oddech pełną piersią, życie w prawdzie, daje możliwość spełnienia tłumionych dotąd potrzeb i dalszego rozwoju. Czasem przerywa życie w przemocy, w chaosie choroby alkoholowej partnera czy zimnej obojętności. Przerywa status quo życia w kłamstwie i zdradzie. Adriana Klos, znakomita psycholożka i psychoterapeutka, opisuje, w jaki sposób radzić sobie z trudnymi emocjami towarzyszącymi rozstaniu, jak się zachowywać, aby nie utrudniać sobie, partnerowi i dzieciom już i tak skomplikowanej sytuacji. Podpowiada też, jak przygotować się na rozprawę, jak pomóc przeżyć rozwód dzieciom oraz w jaki sposób ułożyć sobie nowe relacje z byłym partnerem, teściami i znajomymi. Udowadnia, że rozwód to nie koniec świata, ale szansa na nowe i lepsze życie. Fragmenty: Gdy jesteśmy dziećmi, potrzebujemy bliskiej, troskliwej osoby, która się nami zajmie, zaopiekuje, pokocha. Mamy, taty lub życzliwego nam przyjaciela, od którego jesteśmy zależni, bez którego nie jesteśmy w stanie przetrwać. Ta potrzeba bliskości, więzi, obecności drugiego człowieka towarzyszy nam przez całe życie. Nawet w dorosłości wciąż potrzebujemy kogoś, kto będzie przy nas, przytrzyma nas za rękę w trudnych chwilach, podzieli z nami radości i sukcesy, będzie lubił spędzać z nami czas i nie opuści aż do śmierci. Bardzo chcemy w to wierzyć. Łączymy się w pary, związki, małżeństwa, zakładamy rodziny – nasze prywatne oazy ciepła i bezpieczeństwa. Staramy się dbać o naszą bezpieczną przystań i o bliską nam osobę. Życie przynosi jednak wiele nieoczekiwanych sytuacji, trudności, zakrętów i kryzysów, z którymi przychodzi nam się zmierzyć. Nierzadko zdarza się, że nie potrafimy przeżywać ich wspólnie z partnerem, nie umiemy sięgać po pomoc, wspierać i rozumieć, wyrażać uczuć i potrzeb, nie potrafimy się ze sobą dogadać. Konflikty i nieporozumienia zdarzają się w każdym związku. To stała i naturalna cecha, towarzysząca życiu każdej pary i rodziny. Gdy nam na kimś bardzo zależy, wzrastają nasze oczekiwania wobec tej osoby, a zarazem ryzyko, że nie wszystkie uda nam się zaspokoić, że czasem pozostaniemy rozczarowani i zranieni. Jeśli jednak rozumiemy ten mechanizm, dajemy sobie prawo do bycia odrębną osobą, pozwalamy sobie i partnerowi na błędy i wszystkie uczucia. Jeśli dzielimy się ze sobą swoimi wątpliwościami, możemy nadal razem iść przez życie. Drobne zerwania więzi są na bieżąco naprawiane.
Okładka książki Życie po śmiechu

24,00 zł 16,56 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Rozśmieszyć człowieka to znaczy przywrócić go do życia - uważa Alosza Awdiejew, naukowiec i artysta estradowy. "Życie po śmiechu" to wybór felietonów opublikowanych na łamach „Charakterów” w latach 2001-2006. Autor - baczny obserwator różnych sfer rzeczywistości - ukazuje w nich świat odbity w ironicznym, krzywym zwierciadle.
Okładka książki Pokochać siebie i zacząć żyć inaczej

29,90 zł 16,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Można zaakceptować, polubić, wreszcie pokochać siebie samego, a dzięki temu zmienić życie na lepsze, bardziej wartościowe – przekonuje w swojej książce Anna Dodziuk, znakomita psychoterapeutka. Jeżeli jednak naprawdę chcemy odmienić swoje życie, najpierw musimy zmienić sposób myślenia o sobie. Niska samoocena to jedna z najbardziej powszechnych i najbardziej przykrych ludzkich dolegliwości. Jeżeli ktoś był niechcianym niemowlakiem, potem niechwalonym kilkulatkiem, a następnie wyśmiewanym nastolatkiem, to nic dziwnego, że źle myśli o sobie, nie dostrzega własnych zalet. Anna Dodziuk w przystępny sposób wyjaśnia, w jaki sposób zmienić taki stan rzeczy, a tym samym życie swoje i bliskich nam ludzi. Przekonuje, że każdy z nas ma w sobie coś niepowtarzalnego, jedynego, a przez to cudownego i pięknego. Warto w to uwierzyć, ponieważ kto bardziej kocha siebie, łatwiej i chętniej obdarza miłością innych. Fragmenty: Wiesz, zajmuję się tym już wiele lat i ciągle nie mogę się nadziwić, jak źle ludzie myślą o sobie i jak źle sami siebie traktują. Aż trudno uwierzyć… Zrób mały eksperyment: powiedz paru znajomym komplement, a zobaczysz, ile wysiłku włożą w to, żeby go „unieważnić” – spróbują udowodnić Ci, że są brzydsi i głupsi, niż myślisz, a ciuch, który Ci się spodobał, to stara szmata. A co Ty robisz, kiedy Tobie ktoś powie coś miłego albo Cię pochwali? Co Ci wtedy przychodzi do głowy? Czy natychmiast zaczynasz szukać argumentów, żeby udowodnić sobie, że to nieprawda? Jeżeli tak, to myślę, że nie lubisz też patrzeć na siebie w lustrze. (…) Myślenie o sobie może dodawać Ci skrzydeł, a może je podcinać. Może być motorem, który dostarcza Ci energii do życia, realizowania przedsięwzięć, pomysłów i marzeń, a może być kulą u nogi, bagażem, z powodu którego wszystko przychodzi Ci z trudem, rzadko się coś udaje, a marzenia nie spełniają się nigdy. Najczęściej myślimy o sobie źle, chociaż zwykle nie przyznajemy się do tego przed ludźmi, a nawet przed sobą. Kiedy zaczynałam pracę jako psychoterapeutka w poradni rodzinnej, szybko przekonałam się, że wszystkim moim pacjentom bardzo doskwiera złe mniemanie o sobie. Postanowiłam przekonać się, czy z innymi ludźmi jest podobnie. (…) A w dodatku podczas tej niełatwej pracy nad własną samooceną uprzytomniłam sobie coś ważnego: że negatywne myślenie o sobie to sprawa nie tylko indywidualna, ale i społeczna. Mówić – i myśleć! – o sobie dobrze jest czymś nieładnym, nietaktownym, tak nie wypada. Człowiek boi się, że zostanie uznany za chwalipiętę, narazi się na zarzut wywyższania albo pychy. Nie ma zwyczaju nie tylko chwalenia siebie, ale też innych. Skrytykować, powiedzieć „całą prawdę prosto w oczy”, wytknąć błędy i niedostatki – tak, to się ceni. Jesteśmy przesiąknięci takimi nawykami. Natomiast rzadko słyszymy, żeby ktoś dobrze się wypowiadał o chwaleniu, żeby za wartościowe uznawał dostrzeganie korzystnych cech i żeby pochwalał otwarte wyrażanie pozytywnych opinii o drugim człowieku. Dlatego nawet jeśli potrzebujesz jak powietrza dobrego słowa, życzliwego zdania o sobie, uznania ze strony innych, to sam uparcie im tego odmawiasz. I oto mamy do czynienia ze społeczeństwem pod tym względem dosłownie wygłodzonym.
Okładka książki Matki dorosłych dzieci

29,90 zł 16,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Z okładki: Znana terapeutka w oparciu o osobiste i zawodowe doświadczenia dzieli się dojrzałą i wyrozumiałą refleksją o realnych problemach, jakie pojawiają się w relacjach rodziców z dorosłymi, usamodzielniającymi się dziećmi. Pisze o ich dorastaniu i dojrzewaniu, o pierwszych miłościach, o chwili, gdy zamierzają opuścić rodzinne gniazdo, dokonują wyboru partnera, rozpoczynają życie seksualne, zawierają małżeństwa, przeżywają kryzysy i rozstania, sami zostają rodzicami. O ich miejscu w łańcuchu pokoleń, o dziedziczonych i przekazywanych w rodzinie wartościach i normach, o uzgadnianiu i przekształcaniu stylów bycia i życia. To książka o wrażliwym towarzyszeniu dzieciom w dobrych i trudniejszych chwilach, o wysiłku rozumienia i zgody na odrębność pokoleń, to świadectwo szacunku okazywanego każdemu i – przede wszystkim – książka o mądrej miłości. Lektura dla dziadków, rodziców, dzieci, wnuków i teściów. Wprowadzenie: Od proporcji między radością a lękiem i trudami macierzyństwa zależy kształt stosunków między matką a dzieckiem także w wieku dojrzałym. Od wielu lat prowadzę psychoterapię młodych, dorosłych ludzi, którzy borykają się z różnymi problemami emocjonalnymi, wynikającymi z tej szczególnej sytuacji, jaką jest wkroczenie w dorosłe życie. Rodziny – a zwłaszcza matki – mają swój udział i w powstawaniu tych problemów, i w uwalnianiu się od nich. Matka jest pierwszym człowiekiem, którego dziecko poznaje. Już przed urodzeniem odczuwa jej zdenerwowanie, zmęczenie, ekscytację, głód, chorobę. Od tego, jak wygląda ich spotkanie tuż po urodzeniu, zależą pierwsze doświadczenia życiowe dziecka. Ta świadomość bywa dla kobiet powodem dumy i radości, ale niekiedy przytłacza ciężkim brzemieniem odpowiedzialności. Od proporcji między radością a lękiem i trudami macierzyństwa zależy kształt stosunków między matką a dzieckiem także w wieku dojrzałym. Jako matka dorosłych córek znam te problemy z własnego życia. Towarzysząc córkom w dorastaniu i dojrzewaniu, w stawaniu się dorosłymi kobietami, żonami i matkami, przeżywałam radości i rozterki, zwątpienia i zachwyty. Wiem też, że trudno jest w taki sposób współuczestniczyć w podejmowaniu ważnych życiowych decyzji swoich dzieci, aby nie ukrywać swojego stanowiska, ale pozostawić im ostateczną decyzję i zaakceptować ją. Odnosiłam na tym polu sukcesy i doznawałam porażek, ale mam też nadzieję, że jedne i drugie stały się ważnym źródłem doświadczeń dla naszej rodziny. Zdaję sobie sprawę z drogi, jaką sama przebyłam od dziewczyny do dorosłej kobiety, żony, matki, babci. Znam ciężar odpowiedzialności i ryzyka. Doświadczyłam także poczucia autorstwa własnego życia i wiem, że jest ono czymś tak ważnym i pięknym, iż warto pomagać innym w jego osiąganiu. Pracuje się na to całe życie, uświadamiając sobie stopniowo swoje potrzeby i możliwości, dążenia i zahamowania. Taka świadomość pozwala na dokonanie wyboru, a możliwość wyboru daje poczucie autorstwa swojego życia. Czym innym jest bowiem powiedzenie sobie „Nie osiągnęłam tego, na czym mi zależało (wykształcenia, sławy, pieniędzy), bo MUSIAŁAM opiekować się rodziną” lub „Poświęciłam się rodzinie, robię zawsze tylko to, co POWINNAM. Moje chęci nie mają żadnego znaczenia, czyli CHCĘ tego, co POWINNAM”, a czym innym powiedzenie: „WYBRAŁAM opiekowanie się dziećmi, bo w tych warunkach to było najważniejsze”.
Okładka książki Ja i inni Rozmowy o przyjaźni wrażliwości intuicji przyjemności wolności kłamstwie manipulac

37,00 zł 20,35 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Książka „Ja i inni” zawiera 32 wywiady z najlepszymi obecnie znawcami ludzkiej psychiki na świecie, którzy w swoich badaniach dociekają, jak działa nasz umysł, w jaki sposób podejmujemy decyzje, co kieruje naszym zachowaniem. Nie poprzestają jednak na tym – zdobytą wiedzę przekładają na konkretne wskazówki, które każdy z nas może wykorzystać, by lepiej poznać samego siebie i lepiej rozumieć innych, by pomagać tym, którym jest źle, by kreować świat taki, w jakim chcemy żyć. Wybitni światowi psychologowie i psychoterapeuci: m.in. Regina Brett, Robert Cialdinii, Susan Pinker, Paul Bloom, Jonathan Haidt, czy Philip Zimbardo odpowiadają na ważne pytania, takie jak: Czy wolności można się nauczyć? Skąd wiemy, co jest dobre, a co złe? Czy świat bez lęku byłby lepszy? Czy intuicja jest dobrym doradcą? Jak rozpoznać, że ktoś kłamie? Każdy rozmówca to specjalista w swojej dziedzinie; każda rozmowa to lekcja, która może zmienić nasze życie. W książce „Ja i inni” rozmawiamy o tym, co najważniejsze dla współczesnego człowieka: miłości, empatii i pięknie, przyjaźni, zaufaniu i pracy, wolności, manipulacji i kłamstwie, zmianie, odwadze i bohaterstwie. Regina Brett w rozmowie pod tytułem Jesteś cudem, stań się cudotwórcą twierdzi: „Sami musimy zdecydować, ile jesteśmy warci, jaką rolę odgrywamy w świecie i jaki sens nadamy swemu życiu. Nikt inny nie ma w dyspozycji tego, co my – naszych talentów, pomysłów i zainteresowań. Każdy z nas jest oryginalnym egzemplarzem. Arcydziełem”. Jeśli chcesz coś zmienić w swoim życiu, jeśli chcesz coś zmienić w otaczającym Cię świecie – zacznij od lektury książki „Ja i inni”. Książka ukazuje się jako trzecia część dwóch bestsellerowych tytułów Wydawnictwa „Charaktery”: Bliżej siebie i Bliżej ludzi.
Okładka książki Radość.

29,90 zł 16,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Fragmenty: Magda Brzezińska: Porozmawiajmy o tym, jak nie bać się marzyć, planować i realizować swoje zamiary. Czy jest na to sposób? Anna Srebrna: – Ja bym trochę zmodyfikowała to zdanie, bo już w samym sformułowaniu jest pewien przeszkadzacz, który może stanąć na drodze do realizacji marzeń. Powiedziałabym inaczej: jak się bać, ale marzyć, planować … I tu otwiera się kopalnia możliwości, jak przerobić nasz lęk z przeszkadzacza w przyjaciela zmiany. Gdy potrafimy rozmawiać z naszym lękiem i usłyszeć go, to on nie rośnie, nie puchnie, nie staje nam na drodze, lecz jest jednym z dyskutantów przy okrągłym stole. Dlaczego boimy się realizować własne marzenia? Przecież marzymy raczej o czymś fajnym, przyjemnym, dobrym, a nie przykrym dla nas. Skoro tak, to czego się boimy? Na przykład tego, że nasze marzenia są nierealne. Możemy sobie wymyślić wyspę z palmą, ale jak nie mamy pieniędzy i czasu, to boimy się, że to się po prostu nie uda. A poza tym – jak to w ogóle zrobić? Tworzymy całą kontrargumentację i w końcu marzenie pada. Czasami ludzie wolą zrezygnować z marzenia, niż zmierzyć się z tym, że jego realizacja może być trudna. Że trzeba będzie włożyć wysiłek, wykazać się determinacją. Warto przekuwać marzenia na cele. W coachingu jest taka ładna definicja celu: cel to marzenie, które decydujemy się realizować. Wtedy marzenie przestaje być fantasmagorią, a staje się czymś realnym, do czego przykładamy nasze pomysły, energię, plany. Myślę, że wiele osób nie dochodzi nawet do tego, bardzo trudnego dla nich momentu. Wolą nie dotykać marzeń, by nie przejść na kolejny etap, który czasem wymaga pewnych przemyśleń, zaangażowania, determinacji, wyrzeczeń. (…) Jaki powinien być nasz cel, żeby w ogóle była szansa na jego zrealizowanie? W popularnej metodologii coachingowej w kontekście celów mówi się o metodologii S.M.A.R.T. – od angielskiego Simple, Measurable, Achievable, Relevant, Timely defined. Cel powinien być prosty, mierzalny, osiągalny, istotny, określony w czasie. Dla mnie ważnym aspektem celu jest również to, że powinien być atrakcyjny, musi się nam do niego „śmiać gęba”. Ma nam być fajnie w tej przyszłości, którą sobie wizualizujemy. Jak nam się do celu buzia sama nie śmieje, to znaczy, że trzeba go jeszcze trochę poobracać, pooglądać, przeformułować. Oczywiście im on jest bardziej szczegółowy, mierzalny, tym łatwiej jest nam nie tylko o nim mówić, ale również dotknąć go, poczuć, zmierzyć. Dlatego określanie celu w czasie pomaga nam go zaktualizować. Co kilka miesięcy robimy sobie remanent: co już osiągnęliśmy, a czego jeszcze nam brakuje. Szansa na realizację celu rośnie, gdy jest on ważny, atrakcyjny i daje nam poczucie, że zmieniamy swoje życie na lepsze, że lepiej nam będzie w punkcie B niż w punkcie A. Co to „lepiej” oznacza dla każdej osoby to już indywidualna kwestia. (z rozmowy Uwierz w „da się”)
Okładka książki Nieobecni

29,90 zł 16,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Z okładki: „Adamie, gdzie jesteś?” Wyrażona w biblijnej opowieści troska Stwórcy o tożsamość człowieka i jego zagubienie jest aktualna również dziś. Życie pędzi coraz szybciej, wciągając nas w nurt obowiązków, zadań, niekończącej się listy spraw do załatwienia. Na pierwszym miejscu stawiamy pracę i nie zauważamy, jak kradnie nasz czas, utrudnia odpoczynek, osłabia relacje z bliskimi, uniemożliwia skupienie się i obdarzenie uwagą rzeczy nadających naszemu życiu najgłębszy sens. W napisanej specjalnie dla Wydawnictwa Charaktery książce Maria i Piotr Fijewscy, znakomici terapeuci, zastanawiają się, jak życiu współczesnego człowieka przywrócić smak i autentyczność. Ich zdaniem powinniśmy otworzyć się na pełne doświadczanie rzeczywistości, które obejmie nie tylko kontemplację piękna codzienności, ale przede wszystkim wybór decydujących o naszym postępowaniu wartości oraz dostrzeżenie i docenienie obecności bliskich nam osób. Ze skrzydełek: Maria Król-Fijewska jest psychologiem klinicznym, psychoterapeutką, superwizorem psychoterapii i treningu grupowego. Stworzyła polską wersję treningu asertywności. Napisała wiele książek, m.in.: Trening asertywności oraz Stanowczo, łagodnie, bez lęku. Piotr Fijewski jest psychologiem klinicznym, psychoterapeutą i trenerem psychologicznym, superwizorem psychoterapii i treningu grupowego. Napisał kilka poradników terapeutycznych, Wspólnie z Jolantą i Krzysztofem Jedlińskimi założyli Ośrodek Pomocy i Edukacji Psychologicznej Intra. Choć wiele czynników warunkuje subiektywne poczucie prędkości upływu czasu, wiemy z pewnością, że koncentracja na doświadczaniu chwili bieżącej, na tym, co w tym momencie widzimy, słyszymy, ogólnie: doznajemy zmysłami, i na tym, jak to odbieramy, co czujemy i jakie temu nadajemy znaczenie – że to wszystko dostosowuje odczucie tempa upływu czasu do naszego naturalnego rytmu doświadczania. Im bardziej żyjemy chwilą następną, nie widząc tego, co teraz, ale koncentrując się na tym, co zaraz czy potem mam zrobić, tym szybszy subiektywnie staje się upływ czasu. W tym sensie zadania przyspieszają czas, ponieważ koncentrują nas na osiągnięciu celu, a nie na tym, co jest teraz. Można by obrazowo powiedzieć, że rutynowa, chroniczna koncentracja na tym, czego nie ma, czyli na przyszłości lub przeszłości, ogałaca nasze „teraz”, powodując, że zawiera ono coraz mniej chwil. Dlatego mija coraz szybciej. Uzadaniowienie dnia codziennego pozwala nam sprawniej i więcej zrobić, jednocześnie jednak bardzo przyśpiesza subiektywne tempo upływu czasu.
Okładka książki Godność Jak ją chronić bez upokarzania innych

29,90 zł 17,33 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Z okładki: Gdybyśmy zapytali ludzi na ulicy, czy mają poczucie swojej godności, zapewne większość odpowiedziałaby twierdząco. Ilu jednak potrafiłoby odpowiedzieć na pytanie, czym ta godność jest? Czym zatem ona jest? Czy ma jakieś szczególne cechy? A jeśli tak, to jakie? Dlaczego w niektórych trudnych sytuacjach po prostu wiemy, że nic nie odbierze nam godności, a w innych, znacznie prostszych, czujemy się poniżeni? Książka Krzysztofa Jedlińskiego, wybitnego psychoterapeuty, odpowiada nie tylko na te pytania. Prosta, ale mądra i logiczna narracja powoduje, że spoglądamy na naszą godność z nowych perspektyw, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Zauważamy, jak kruche jest poczucie naszej godności, ale jednocześnie staje się dla nas jasne, jak wiele sami możemy zrobić, żeby je wzmocnić, odzyskać, zbudować… Ze skrzydełek: Krzysztof Jedliński jest psychoterapeutą i trenerem psychologicznym. Przyjmuje pacjentów dorosłych cierpiących z powodu: zaburzeń typu lękowego, problemów w kontaktach z ludźmi, sytuacji kryzysowych. Prowadzi psychoterapię indywidualną, małżeńską i rodzinną. Pracuje w podejściu integratywnym, łącząc terapię humanistyczną z elementami innych kierunków, głównie psychodynamicznego i poznawczo-behawioralnego. Nie prowadzi farmakoterapii. W ramach pracy trenerskiej prowadzi treningi interpersonalne oraz warsztaty: komunikacji, organizacji czasu i radzenia sobie ze stresem, współpracy w zespole. Zajmuje się szkoleniem psychoterapeutów oraz trenerów grupowych. Jest absolwentem Wydziału Lekarskiego AM w Warszawie, specjalistą II stopnia w psychiatrii, doktorem nauk medycznych. Aby być panem swojego życia, aby nie znaleźć się w sytuacji upokarzającej zależności, trzeba umieć powiedzieć „nie”. Słowo „nie” jest granicą obszaru, który do nas suwerennie przynależy i do którego inni mogą mieć dostęp tylko za naszym wyraźnym przyzwoleniem. Aby skutecznie powiedzieć „nie”, trzeba być zwięzłym, nie należy szeroko argumentować, ale po prostu podać krótkie, zgodne z prawdą uzasadnienie. Na przykład jeśli zamierzamy odmówić komuś spotkania, powiedzmy raczej: „Nie wybiorę się z tobą do teatru, bo zaplanowałem sobie czas inaczej” niż: „No wiesz, chętnie bym się z tobą wybrał, ale po pierwsze, czuję się trochę przeziębiony, po drugie, mama prosiła mnie, abym dziś koniecznie pomógł jej w domu, młodsza siostra też chciała, żebym ją przepytał z fizyki i tak w ogóle, widzisz, że absolutnie nie mogę…”. Jeśli naszemu rozmówcy naprawdę zależy, aby postawić na swoim, po kolei obali nasze argumenty i wymusi przychylną dla siebie decyzję. Jeśli natomiast będziemy w razie potrzeby spokojnie powtarzać (jak „zdarta płyta”) nasze uzasadnienie, w dodatku opierając się na własnej decyzji (…), nasza odmowa będzie skuteczna. (z rozdziału „Co dalej oraz parę istotnych reguł”)
Okładka książki Kontemplacja w działaniu

38,50 zł 21,17 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Książka „Kontemplacja w działaniu” powstała w kręgu osób związanych z założonym przez Richarda Rohra Ośrodkiem Działania i Kontemplacji w Albuquerque. Oprócz tekstów amerykańskiego franciszkanina przynosi rozważania i świadectwa jego przyjaciół, którzy w swoich poszukiwaniach duchowych przewinęli się przez Ośrodek. Szerszy zespół autorów, różnorodność ich życiowego i medytacyjnego doświadczenia i zajmowanych w życiu postaw decyduje o treściowym bogactwie przekazu. Wszystkie relacje przenoszą doświadczenie medytacyjne w realny, pełen niepokoju i zagrożeń świat, pokazując, jak praca nad własną duchowością potrafi zamienić się w działanie, którego owocem są: wybaczenie, porozumienie i szacunek dla innych. „Modlitwa nie polega na unikaniu rozproszeń, tylko właśnie na tym, jak sobie z rozproszeniami radzisz. Kontemplacja nie jest unikaniem problemu, tylko codziennym scalaniem z problemem i znajdowaniem jego zupełnego rozwiązania. W kontemplacji szybko i pokornie uczysz się, że prawdopodobnie tak, jak robisz cokolwiek, tak robisz wszystko. Jeśli jesteś brutalny w swej wewnętrznej reakcji na własną małość i grzeszność, tak samo zapewne będziesz obcował z ludźmi, a nawet uprawiał politykę – brutalnie”. Richard Rohr Fragmenty: (…) Pierwsze spojrzenie rzadko ma w sobie współczucie. Za bardzo zajęte jest rozważaniem siebie samego i wczuwaniem się w siebie: „Jak to mnie dotknie?” albo: „Jakiej reakcji wymaga moje samopostrzeganie?”, albo jeszcze: „Jak mogę odzyskać kontrolę nad tą sytuacją?”. To nas prowadzi ku implozji, ku zajęciu się sobą, do niezdolności wejścia w komunię z drugim człowiekiem albo z chwilą. Innym słowy, najpierw odczuwamy własne uczucia, zanim będziemy zdolni odnieść się do sytuacji i emocji drugiej osoby. Dopiero gdy Bóg nauczy nas, jak żyć „bezbronnie”, możemy od razu stanąć po stronie drugiego człowieka – z nim i dla niego, pogodzić się z nim i z chwilą. Niezbędna jest do tego długa praktyka. Może dlatego wielu ludzi mówi wręcz o swojej „praktyce duchowej”? (…) Modlitwa nie polega na unikaniu rozproszeń, tylko właśnie na tym, jak sobie z rozproszeniami radzisz. Kontemplacja nie jest unikaniem problemu, tylko codziennym scalaniem z problemem i znajdowaniem jego zupełnego rozwiązania. W kontemplacji szybko i pokornie uczysz się, że prawdopodobnie tak, jak robisz cokolwiek, tak robisz wszystko. Jeśli jesteś brutalny w swej wewnętrznej reakcji na własną małość i grzeszność, tak samo zapewne będziesz obcował z ludźmi, a nawet uprawiał politykę – brutalnie. Z autobiografii Dzieje duszy św. Teresy z Lisieux dowiemy się, jak pewna kobieta przezwyciężyła to rozproszenie. Ta młoda zakonnica kontemplacyjna codziennie zmagała się z irytacją, osądami, pragnieniem ucieczki od towarzyszek-sióstr w klasztorze. Zderzała się z własnymi sprzecznymi motywami i małostkowością. Ciągle zamartwiała się o tych, którzy działali na misjach. Lecz jej celem zawsze było współczucie i komunia. Cierpiała z powodu bezsilności, kiedy licząc na to, że wreszcie będzie się mogła przez to przedrzeć i zacząć kochać. Wytrzymuje napięcie w sobie samej (to istota kontemplacji), a tymczasem to ona jest pozytywnym rozwiązaniem tego napięcia. Teresa zawsze docierała do drugiego spojrzenia. Przechodzenie do drugiego spojrzenia zajęło mi sporą część życia. Z natury mam krytyczny umysł i wymagające serce. Jestem niecierpliwy. Jest to mój dar i przekleństwo zarazem, co jest oczywiste. Wydaje się, że nie mogę mieć jednego bez drugiego. Nie mogę ryzykować utraty kontaktu z moimi aniołami i moimi demonami. Jedne i drugie są dobrymi nauczycielami. Pozwala na to życie w ciszy i samotności i nieodmiennie prowadzi mnie ku drugiemu spojrzeniu, spojrzeniu współczucia, spojrzeniu na nasze życie z pozycji Boga. Moje wnętrze jest w gruncie rzeczy wszystkim, co mam i wszystkim, co mogę dać, chociaż nie zawsze to czynię. (z rozdziału Kontemplacja i współczucie. Drugie spojrzenie)
Okładka książki Intymność Co robić i czego nie robić żeby być razem i cieszyć się sobą

29,90 zł 16,44 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Intymnie – czyli sekretnie, poufnie, blisko. Marzymy o takich spotkaniach, o takich chwilach, spędzanych z najbliższą osobą. Wyobrażamy je sobie na wszystkie możliwe sposoby, cieszymy się ich perspektywą. I bywa, że te wszystkie plany i pragnienia spełniają się, a wtedy jesteśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Ale bywa też – i to, niestety, coraz częściej – że na planach się kończy lub zaczyna brakować energii, aby do takich chwil doprowadzać. Wtedy odsuwamy się od siebie, popadamy w rutynę. Czy można odzyskać ten świat tylko dla dwojga? Czy można odbudować intymność? Zdecydowanie tak! Anna Golan i Andrzej Depko, doskonali specjaliści od problemów z bliskością, dowodzą, że z bliskości i z seksu można czerpać radość bez względu na wiek i długość trwania związku. Tak, potrzeba do tego trochę wysiłku, chęci do współpracy, a przede wszystkim wzajemnego zaufania, ale dzięki temu stanie się coś nadzwyczajnego – znowu będziemy cieszyć się sobą nawzajem. Dlaczego nuda i monotonia są tak podstępnym wrogiem miłości i erotyki? Bo zazwyczaj towarzyszą im różne negatywne stany i emocje. Narastają irytacja i rozdrażnienie, a także przekora, małostkowość i czepianie się o wszystko. Partnerzy zaczynają kłócić się o byle co – każdy pretekst jest dobry. Nieświadomie któreś wywołuje spięcie, byle tylko coś się zadziało. I na krótko rzeczywiście „się dzieje”, ale taki sposób na małżeńską nudę mnoży konflikty, a pożądanie znika! Czasami doprowadza to do kryzysu w relacji i uśmierca intymność. Szczęśliwie na nudę i brak ochoty na igraszki istnieje antidotum, proste i powszechnie dostępne – jest nim ruch, czyli aktywność fizyczna, a także kreatywność, otwartość na nowe doświadczenia oraz spontanicznie podejmowane działania. Wystarczy wyłączyć laptopa, wstać z kanapy, wybrać się na tańce, pobiegać, pograć w squasha, a serce bije szybciej, krew żywiej krąży i kto wie, jak się to rozwinie… Anna Golan, Przywracanie pożądania Fragmenty: Seks wiele mówi o uczuciach między partnerami i o jakości komunikacji. Pożądanie drugiej osoby jest związane z poziomem namiętności i bliskości, który się zmienia, ewoluuje. W początkowym etapie związku partnerzy są bardzo zafascynowani sobą, a poziom namiętności jest bardzo wysoki. W związkach z dłuższym stażem seks i pożądanie są nierozerwalnie związane z jakością relacji partnerów. Im dłużej są oni ze sobą, tym silniejsza jest ich relacja – pojawia się uczucie bliskości i przywiązania. Partnerzy wspierają się, dają sobie poczucie bezpieczeństwa, do czego potrzeba zarówno namiętności, jak i bliskości fizycznej. Seks staje się dopełnieniem tego, co dzieje się w sferze psychicznej. Bywa jednak również tak, że im dłużej partnerzy są ze sobą, tym silniej uruchamiają się mechanizmy sprawiające, że tracą poczucie bezpieczeństwa w związku i ranią się nawzajem. Pojawia się rozczarowanie partnerem – jego/jej zachowaniem, sposobem okazywania emocji. Druga osoba czuje się zraniona, zawiedziona, a jej potrzeba kontaktu seksualnego z partnerem stopniowo słabnie. Jak czuć pożądanie wobec kogoś, z kim przez cały dzień się kłócimy, nawet jeśli wydaje się, że poszło o błahostkę (nie bez znaczenia są różnice płciowe powodujące, że kobiety i mężczyźni w odmienny sposób przypisują wagę pewnym sytuacjom czy zachowaniom)? W kłótni często biorą górę emocje i padają słowa, które nie sposób szybko zapomnieć. Niektórym osobom wydaje się, że do wieczora złość partnerowi minie, a jeśli nawet nie, to przecież można spróbować pogodzić się... w łóżku. (…) Andrzej Depko, Żaru brak
Okładka książki 11 metrów Psychologia rzutów karnych

39,90 zł 26,79 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Rzuty karne rozstrzygały o najważniejszych tytułach w piłce nożnej, decydowały o chwale lub upadku wielkich graczy. Daniel Memmert i Benjamin Noël, znakomici niemieccy psychologowie sportu, przeanalizowali kilka tysięcy rzutów karnych, aby znaleźć odpowiedzi na pytania nurtujące kibiców na całym świecie. Czy sfaulowany gracz powinien sam strzelać „jedenastkę”? Czy ma znaczenie kolejność wykonywania rzutów karnych? Czy gospodarze meczu są uprzywilejowani? Jak powinien się zachowywać bramkarz? W którą część bramki strzelać najlepiej? Autorzy rozłożyli karne na czynniki pierwsze. Dzięki świetnie dobranym przykładom, intrygującym badaniom i zaskakującym wykresom pokazują rzuty karne jako skomplikowaną, ale jednocześnie pasjonującą grę między bramkarzem i strzelcem. Co więcej, czynią to w sposób jasny i zrozumiały nawet dla tych, którzy interesują się piłką nożną jedynie przy okazji dużych wydarzeń. Bez wątpienia natomiast po 11 metrów powinien sięgnąć każdy, kto uważa się za prawdziwego pasjonata futbolu.

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj