W tomiku opisano historię rozwoju, wersje i odmiany produkowane seryjnie, budowę, dane techniczne i osiągi jednego z najbardziej znanych brytyjskich ciężkich bombowców czterosilnikowych z okresu II wojny światowej. Razem z samolotami Halifax i Lancaster stanowił on podstawowe uzbrojenie Bomber Command RAF (Dowództwo Lotnictwa Bombowego RAF). W publikacji umieszczono szczegółowy przekrój aksonometryczny samolotu z opisem, dokładne rysunki tablicy przyrządów pilotów i inżyniera pokładowego, rysunki wieżyczek strzeleckich i podwozia.
Zbeletryzowane wspomnienia Stefana Wasilewskiego Droga przez piekło obejmują losy jego rodziny w latach 1939-1942. Krótkie dzieciństwo autora we wsi Złotowo nad Szczarą, niedaleko Słonimia na Grodzieńszczyźnie, szybko minęło w towarzystwie dwóch braci i dwóch sióstr. Ojciec, żołnierz Wojska Polskiego i weteran wojny polsko-sowieckiej 1920 roku, nie wrócił do domu po zakończeniu kampanii wrześniowej 1939 roku (autor zobaczył go dopiero po powrocie do Polski w 1948 roku). Matka, wychowująca piątkę dzieci, musiała sama prowadzić duże gospodarstwo rolne, obejmujące 25 ha ziemi ornej i 10 ha łąk. Wasilewscy hodowali kilkadziesiąt krów, konie i trzodę chlewną.Po agresji Związku Sowieckiego na Polskę 17 IX 1939 roku Złotowo znalazło się pod okupacją imperium Stalina. Autor wiele uwagi poświęca opisowi polityki władz bolszewickich wobec miejscowej ludności. Jej celem było skłócenie zamieszkujących Kresy Wschodnie II RP Białorusinów, Ukraińców, Żydów z Polakami i wywołanie waśni narodowościowych.Rodzina Wasilewskich, zaliczana przez władze do wrogów ustroju sowieckiego, padła ofiarą pierwszej fali deportacji w lutym 1940 roku. Po trwającej kilka tygodni podróży pociągiem została wywieziona na Daleką Północ, do sowchozu Szunt Oziero w obwodzie archangielskim. Polaków zapędzono tam do ciężkiej pracy przy wyrębie lasu. Matka autora zajmowała się wywozem drewna nad rzekę Dźwinę, którą latem było ono spławiane do Kotłasu.Po zawarciu w lipcu 1941 roku układu między ZSRR i rządem polskim w Londynie rodzinie Wasilewskich udało się wyjechać z zesłania za kręgiem polarnym na południe, w poszukiwaniu Wojska Polskiego dowodzonego przez gen. W. Andersa. Po prawie rocznej podróży obfitującej w dramatyczne wydarzenia, niemal w ostatniej chwili, latem 1942 roku Wasilewskim udało się ewakuować do Persji.Dalsze losu autora i jego bliskich są tematem drugiego tomu wspomnień pt. Ocaleni z piekła (Warszawa 2015).
W publikacji przedstawiono historię powstania, wersje rozwojowe i zastosowanie samochodu terenowego KdF Kubelwagen. Był to podstawowy pojazd armii niemieckiej (wojsk lądowych, lotnictwa i marynarki wojennej) w okresie II wojny światowej. W latach 1940-1945 wyprodukowano ponad 48 000 pojazdów w kilku wersjach. Autor szczegółowo opisał konstrukcję samochodu, a tekst ilustruje kilkadziesiąt rysunków technicznych i zdjęć, ukazujących detale i układy mechanizmów pojazdu.
Książka zwiera historię powstania, szczegółowy opis konstrukcji i zastosowanie bojowe polskich armat przeciwlotniczych wz. 36/37 kal. 75 mm oraz Bofors wz. 36 kal. 40 mm. Obie stanowiły podstawową broń przeciwlotniczą Wojska Polskiego w kampanii wrześniowej 1939 roku. Działo plot. kal. 40 mm skonstruowano na początku lat 30. w szwedzkim koncernie Bofors. Okazało się ono konstrukcją doskonałą i licencję na jego wytwarzanie nabyły Belgia, Norwegia, USA, Wielka Brytania, Związek Sowiecki i w 1935 roku także Polska. produkcję podjęto w Starachowickich zakładach Górniczych S.A. Do 1 IX 1939 roku Wojsko Polskie otrzymało 358 armat plot. wz. 36 kal. 40 mm (planowano zakup 638 armat). Przed wybuchem wojny za granicę sprzedano ok. 168 dział tego typu. Ponownie z armatami plot. Bofors zetknęli się żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Otrzymały je jednostki formowane w Wielkiej Brytanii (m.in. 1 Dywizja Pancerna(, na Bliskim Wschodzie i we Włoszech. Znacznie potężniejsza armata plot. kal. 75 mm została skonstruowana w połowie lat 30. w Starachowickich Zakładach Górniczych S.A. na zamówienie Ministerstwa Spraw Wojskowych. Potrzeby Wojska Polskiego określono na 460 armat tego typu, ale do I IX 1939 r. armia otrzymała jedynie 52 działa plot. kal. 75 mm. Użyto ich do obrony przed niemieckimi bombowcami Warszawy, Lublina, Łucka, Stanisławowa, a także do zwalczania niemieckiej broni pancernej.
W książce opisano wszystkie konstrukcje samolotów odrzutowych, jakie powstały w latach 1939-1945, czyli w okresie II wojny światowej. Prace nad niektórymi z nich i nad silnikami odrzutowymi stanowiącymi ich napęd pojęto nieco wcześniej, w drugiej połowie lat 30. Część przedstawionych samolotów była jedynie prototypami, jednak kilka trafiło do produkcji seryjnej i weszło do uzbrojenia. W omawianym okresie najwięcej samolotów odrzutowych skonstruowano w Trzeciej Rzeszy i wprowadzono do uzbrojenia Luftwaffe. Niektóre niemieckie projekty w 1945 r. zdobył wywiad amerykański i sowiecki i stały się one po wojnie podstawą opracowania co najmniej kilku samolotów, które weszły do uzbrojenia lotnictwa wojskowego USA i ZSRR. Autorzy opisali także samoloty odrzutowe skonstruowane w Wielkiej Brytanii, USA, ZSRR, w Japonii i we Włoszech. Tekst wzbogaca wiele zdjęć archiwalnych, rysunki w czterech rzutach oraz barwne sylwetki boczne.
Publikacja zawiera ops historii, konstrukcji i zasady działania peryskopu odwracalnego skonstruowanego najprawdopodobniej na pocz. 1934 r. przez Rudolfa Gundlacha, ówczesnego kapitana Wojska Polskiego. Urządzenie zalicza się do rozwiązań genialnych z racji swej prostoty. Przed jego stworzeniem obserwacja otoczenia z czołgu odbywała się poprzez szczeliny obserwacyjne rozmieszczone w pewnych odstępach dookoła całego przedziału bojowego wozu. Z początkiem lat 30. XX wieku zaczęto w konstrukcjach pancernych wprowadzać wizjery chroniące załogę przed ostrzałem z broni małokalibrowej przeciwnika, ale rozmieszczano je tak jak wcześniej szczeliny. Każda próba zapewnienia dobrej widoczności załodze albo choćby dowódcy wozu wymagała kilku wizjerów, z których korzystano kolejno. Gundlach wpadł na pomysł, aby to nie człowiek kręcił się w środku wozu, patrząc przez kolejne wizjery, ale żeby wizjer kręcił się dokoła wozu. Sam pomysł, jak i konstrukcja peryskopu są niezwykle proste, a przez to genialne.Wynalazek Gundlacha został zaakceptowany przez wojsko i skierowany do produkcji decyzją gen. T. Kasprzyckiego z 17 VI 1935 r. jako peryskop odwracalny G wz. 34. Montaż pierwszych peryskopów podjęto dopiero w 1936 r. we Lwowie. Peryskkop został opatentowany 3 I 1936 r. na koszt MSWojsk. jako własność Gundlacha. Licencję kupiła firma Vickers, która następnie masowo produkowała persykop dla armii brytyjskiej. Wynalazek przekazano Amerykanom w ramach współpracy zbrojeniowej, a także Sowietom, którzy otrzymali peryskop wraz z czołgami z Wielkiej Brytanii. Skopiowali go i produkowali dla czołgu T-34. Początkowo Brytyjczycy nadali peryskopowi G wz. 34 oznaczenie Mk IV, które Amerykanie zmienili na M6, a Sowieci na MK-4.
W publikacji przedstawiono historie rozwoju, budowę i zasady działania podstawowego ręcznego karabinu maszynowego znajdującego się w uzbrojeniu Wojska Polskiego we wrześniu 1939 roku. Broń ta była szeroko używana w polskich oddziałach partyzanckich. Karabin ten ukazano na tle innych ręcznych karabinów maszynowych z lata 1914-1939.
W publikacji opisano konstrukcję, silnik, wyposażenie oraz liczne wersje podstawowego od 1985 roku samochodu terenowego sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Do 2017 roku wyprodukowano ponad 200 000 samochodów Hummer, przy czym ponad 150 000 zakupiły wojska lądowe USA, Korpus Piechoty Morskiej, Dowództwo Operacji Specjalnych US Army i inne rodzaje sił zbrojnych USA. Pojazd był i nadal jest eksportowany do kilkudziesięciu krajów. Od 204 roku użytkownikiem Hummerów są niektóre oddziały Wojska Polskiego.
Ta książka to wyzwanie rzucone spleśniałym stereotypom, zwłaszcza tym, w których totalitaryzm utożsamia się po prostu z "komunizmem" czy nazizmem , kapitalizm z "wolnym rynkiem" i demokracją liberalną, a liberalizm z wolnością i podmiotowością człowieka. Tymczasem - przypomina autor - demokracja liberalna nie jest demokratyczna dla wszystkich, nawet u siebie, a cóż dopiero dla narodów kolonizowanych czy utrzymywanych w niekolonialnej zależności. Zaś formalny pluralizm ideologiczny, medialny i partyjny bynajmniej nie wyklucza uniformizacji, wszechkontroli i tłumienia ludzkiej podmiotowości, choć służyć temu może np. nie przemoc dosłowna, ale ta nazywana symboliczną. To mocny bodziec do myślenia, gdy autor zaskakuje czytelnika dowodząc, że alienacja wypalenie zawodowe, nerwica okopowa, desperacja dezerterów, stres pourazowy żołnierzy, upokorzenie i apatia bezrobotnych, depresja i autodegradacja bezdomnych to nie zjawiska osobne, lecz komponenty pewnego syndromu. Co więcej, że mają one wspólny mianownik z klasycznym niewolnictwem i ekstremalną sytuacją więźniów obozów koncentracyjnych czy gułagów. Jaki? Jest nm mechanizm wyzysku i uprzedmiotowienia człowieka. Właśnie o tym jest ta książka. Prof. dr hab. Mirosław Karwat
Fabularyzowana opowieść, w której uważny czytelnik odnajdzie wyraźne odniesienia do wydarzeń rzeczywistych. Bohaterem książki jest wysoki rangą oficer wywiadu MSW, a następnie, w latach 1981-1990, konsul PRL w Nowym Jorku. Wartka akcja, ukazująca kulisy pracy wywiadu PRL, świetne anegdoty. Barwne portrety środowiska żydowskiego w Nowym Jorku, mającego polskie korzenie.
Waldemar Lipka-Chudzik mówi o sobie, że jest tylko prawnikiem i dyplomatą... Był długoletnim pracownikiem polskiej służby dyplomatycznej, w tym przedstawicielstw za granicą: Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie, Konsulatu Generalnego PRL w Nowym Jorku i Konsulatu Generalnego RP w Wilnie. W centrali MSZ wicedyrektor departamentu.
Dlaczego ozdoba zdobi? Przed dziesięcioma laty prof. dr. hab. Jan Kurowicki- skądinąd poeta, członek Związku Literatów Polskich, a w swej specjalności akademickiej estetyk- wydał zbiór esejów pod takim właśnie tytułem. Rewelacyjnym, bo sprowadzonym do prostego, naiwnego pytania, ale treść tytułowego eseju wnikliwie objaśnia istotę rzeczy, jaką wszyscy mijamy bez zastanowienia. "Estetyczne przesłony rzeczywistości" to tym razem wybór esejów filozofa, które powstały w minionym ćwierćwieczu. Ich układ i wniesione poprawki pozwalają zobaczyć stworzoną przez niego perspektywę badawczą. Na początku książki pada fundamentalne zdanie, które jest kluczem do dalszych dywagacji: "Od wielu już lat zajmuje mnie estetyka, która nie skupia się tylko na wyżynach sztuki". Dla teoretyka estetyki gra ona swoją rolę niemal zawsze i wszędzie, co dla większości z nas brzmi odkrywczo. I właśnie ta książka to uświadamia i tłumaczy. Główną jej ideą nie jest estetyczność oczywista, widziana gołym okiem, lecz dotarcie do społeczno-historycznej ewolucji, która ten walor rozwijała, modyfikowała i mnożyła. Autor tym samym rozwija i uszczegóławia swoje ustalenia z poprzednich prac, m.in. z "wartości estetycznych fotografii" (2001), "Dlaczego ozdoba zdobi" (2006), "Zerowość estetyczna" (2008) oraz z "Estetyczności środowiska naturalnego" (2010).
Książka przedstawia dramatyczne losy polskiego agenta działającego na terenie przedwojennego Szczecina. Reprodukcje obrazów namalowanych przez autora, w połączeniu z tekstem, tworzą niezwykły klimat opowieści. Wyobraźnia pisarska podpowiada scenariusze wydarzeń, które mogły się rozegrać wśród wywiadowców działających w tamtym trudnym terenie i czasie. Lektura pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji z pewną dozą czarnego humoru. Z pewnością zadowoli niejednego czytelnika. Płyta zawiera 40 barwnych informacji z książki.
Zamieszczone w tym zbiorze eseje Jana Kurowickiego to poglądowy przykład prowokacji intelektualnej (nie mylić z tanią tabloidalną skandalistyką, z manierycznym obrazoburstwem). Autor rzuca wyzwanie utrwalonym - i mocno zakłamanym - standardom poprawności. Takiej poprawności, która wyrasta z umysłowego konformizmu lub oportunizmu, niegdyś nazywanego filisterstwem, a której wyrazem są nabożnie, rytualnie powtarzane banały, truizmy i w szczególności stereotypy podejrzanie zgodne z ideologiczną koniunkturą oraz propagandowe i indoktrynacyjne mistyfikacje.
W niniejszej książce autor opisuje losy dzieł sztuki, jakie w czasie II wojny światowej znalazły się na terenie Prus Wschodnich, a więc to wszystko, co wiąże te zabytki kultury z określonym obszarem historycznym.
Skandalizują opowieść faktograficzna o ludziach znanych z ekranów telewizyjnych. Rzecz dotyczy przede wszystkim lat 70. i 80, chociaż nie tylko... Autor, który jest znanym dziennikarzem wojskowym, przez wiele lat pracował w Redakcji Programów Wojskowych TVP, doskonale poznał środowisko pracowników i... działaczy telewizyjnych. Jego opowieści, często żartobliwe, ale zwykle... smaczne, nie pozostawiają nikogo obojętnym także czytelników. Podobno gdy bohaterowie książki dowiedzieli się, że W. Rozbicki ich opisał, nieco się zdenerwowali. Wówczas trochę zdenerwował się także Autor i nie wykluczałbym tego, ze podwyższył wartość swojej polisy na życie...
Napisanie książki o zamachu na papieża Jana Pawła II 13 V 1981 roku, w dodatku papieża Polaka, który w 2014 r. został ogłoszony świętym i ukazanie tego wydarzenia w powiązaniu z zamachem na naród dokonanym 13 XII 1981 roku przez ,,dwupak generalski"" (W. Jaruzelski & Cz. Kiszczak), wspierany przez potęgę Armii Radzieckiej i jej akolitów z Układu Warszawskiego - wojska CSRS i NRD, jest dla prawdziwego grafomana tym, czym dla aktora zagranie Hamleta - wielką pokusą oraz życiowym wyzwaniem. Temu wyzwaniu nie oparł się pułkownik Henryk Piecuch.
Julian Bartosz analizuje, jak w pracach włoskich, amerykańskich, niemieckich i polskich watykanistów, historyków Kościoła oraz ojców jezuitów opisuje się i ocenia politykę Watykanu w ciągu ostatnich stu lat.
Trudne sprawy tej polityki były odsłaniane stopniowo, etapami.
Dla polskich czytelników ważne jest pytanie o stanowisko Watykanu wobec spraw polskich przed wybuchem II wojny światowej i po napaści III Rzeszy na nasz kraj 1 września 1939 roku.
Wreszcie jest pytanie o niejednakowy stosunek papieży, do dwóch różnych, ale równie nieludzkich, zbrodniczych systemów w "stuleciu totalitaryzmów".
Problemy przedstawione przez badaczy archiwów watykańskich zostały przez autora uzupełnione wynikami prowadzonych pół wieku temu własnych badań w Archiwum Archidiecezjalnym we Wroławiu.
Ani jeden z zamieszczonych w tej książce rozdziałów, odnoszących się do dziejów Kościołów chrześcijańskich i wyznań w latach wojny 1939 - 1945 nie wyczerpuje obrazu tamtych lat i dni. Tragiczne losy wyznawców owych Kościołów, a zwłaszcza duchownych oraz działaczy świeckich, do dziś nie zostały ukazane, a publicystyka poświęcona tym sprawom jest znikoma. Z wyjątkiem ewangelików polskich, żaden inny Kościół mniejszościowy w Polsce nie publikował dotąd pełnego lub zbliżonego do pełnego, obrazu strat własnych w dwóch piekłach: hitlerowskim i stalinowskim. Wydawca ma nadzieję, że publikacja ta, chociażby w skromnej bardzo mierze, przerwie milczenie na temat postaw i męczeństwa a latach 1939 - 1945 duchowieństwa i wyznawców mniejszościowych Kościołów chrześcijańskich w Polsce.
Monografia dr Przemysława Wiatera przedstawia historię jednego z zakątków niezwykle urokliwych Gór Izerskich, leżących za zachód od pasma Karkonoszy. Dziś niewiele osób już wie, że Dolny Śląsk, w tym Szklarska Poręba i rejon Gór Izerskich od XVIII wieku były ważnym ośrodkiem hutnictwa szkła. W XVIII w Górach Izerskich, w osadzie Orle, zbudowano hutę szkła Karlstahl, która działała do 1890 roku. Zasłynęła ona z powodu stosowania techniki produkcji szkła ozdobnego zwanej Millefiori, wynalezionej kilkaset lat wcześniej w Wenecji i potem zapomnianej. Autor przedstawia też legendy związane z Karkonoszami i Górami Izerskimi, dzieje osady Orle, istniejącej do 1945 roku i odrodzenie jej w formie Stacji Turystycznej Orle, stworzonej w połowie lat 90. XX wieku przez Stanisława Kornafla i do dziś przez niego prowadzonej. Obecnie Orle jest popularnym miejsce wypraw turystycznych (przewija się przez nie co roku 200 000 osób), znanym z wielu imprez kulturalnych i artystycznych.
Nowa powieść M.T. Wilczygórskiego ukazuje atmosferę i obyczaje panujące w Wojsku Polskim w połowie lat 50, u schyłku stalinizmu, tuż przed wydarzeniami października 1956 roku. Do ośrodka szkolenia wojsk lądowych na kilkutygodniowy kurs z zakresu obrony przeciwatomowej przybywa Olaf Górski, świeżo upieczony absolwent Wydziału Chemii na Politechnice. Wkrótce spotykają go dziwne przygody, grożą mu kary dyscyplinarne...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?