„Eksperymentalna ekwiwalencja życia” autorstwa Katarzyny Przybyły to lektura dla czytelnika niezgadzającego się ze współczesnym światem, ale jednocześnie dogłębnie rozeznanego z tego świata sztuką, kulturą i literaturą. Zrozumienie ogromnej ilość odwołań do literackich, historycznych i kulturowych filarów naszej cywilizacji stanowi bowiem podstawę do zorientowania się w przekazie zawartym w tomiku Katarzyny Przybyły.
Mocno subiektywna poezja przepleciona równie subiektywnymi fragmentami prozy podważa współczesny świat, współczesny sposób życia i współczesne rozwiązania. Katarzyna Przybyła poddaje w wątpliwość obecny styl życia i zdaje się odrzucać obecne zalecenia, co powoduje, że tomik może wywoływać dyskusje i spory.
Mieszkająca w Warszawie Katarzyna Przybyła jest autorką dwóch tomików poezji: Pory roku i Linia życia oraz bloga podróżniczego: podrozujebomoge.blogspot.com
„Dziennik” Wiktora G. Marka to proza wymykająca się definicjom, kryteriom i schematom. Jej autor zabiera nas do przedziwnego fabularnego świata, w której splatają się losy kilku mężczyzn: Marka Popowa – szaleńca, skrajnego introwertyka; Wladimira – autora onirycznych listów o życiu i śmierci, i Karola G. – biznesmena, produkującego ekskluzywne zegarki. Mnóstwo splątanych opowieści, tysiące wątków i pytań. A w tle policyjne śledztwo, które ma doprowadzić do ujęcia psychopatycznego mordercy. Ale w tej książce - inteligentnej, onirycznej, dziejącej się na pograniczu jawy i snu, nic nie jest takie, jak się wydaje. Dlatego zajrzyj do „Dziennika”, by przekonać się, że nasze życie to tylko opowieść odbijająca się w tysiącu krzywych, pokrytych mgłą zwierciadeł.
Czy możliwy jest bardzo dobry debiut w bardzo młodym wieku? Zdecydowanie tak! Fabian Kobiałka, 17-letni Autor powieści Ponadnaturalne, jest tego doskonałym przykładem. Jego pierwsza książka zaskakuje wartką, wciągającą i zupełnie niezwykłą historią przepełnioną ponadnaturalnymi istotami. Zdecydowany must-read dla miłośników wilkołaków, wampirów i smoków, a także wszystkich chętnych na dobrą przygodę!
Dorastanie w czasach PRL, życie pod znakiem przesiedleń, Śląsk, emigracja, tęsknota za krajem: oto Lustro mojego czasu - fascynująca podróż w głąb historii, napisana przez człowieka, który nie tylko zobaczył i przeżył wiele, ale i potrafił swoje doświadczenia opisać tak, że stają się one częścią doświadczeń czytelników, pochylających się nad opowieścią intymną, subtelną, pełną wspomnień, anegdot i faktów. Dzięki książce Wiesława Piechockiego historia, którą poznawaliśmy w szkolnej ławie, przestaje być abstrakcyjną relacją o minionych czasach. Bo jest w niej konkret, dbałość o szczegół i skupienie na faktach. A dziś, w czasach niedomówień i przemilczeń, szczerość i uczciwość to wartości nie do przecenienia. Także w literaturze.
Czym jest, skąd się wzięła i co w sobie kryje niezwykła studnia... Studnia Johna?John Evans kupuje wraz z żoną posiadłość przy Brome Street 114 w stanie Washington. Działka wyróżnia się ciągłym zamgleniem, brakiem słońca i... wielką dziurą w ziemi. Czym jest ta dziura, nazywana studnią? Jak jest głęboka? Co w sobie kryje? Tego John próbuje się za wszelką cenę dowiedzieć. Prowadzone przez niego pomiary spełzają na niczym, a najbliżsi sąsiedzi nie są skorzy do tego, aby cokolwiek na temat studni powiedzieć.Do czego doprowadzi niezaspokojona ciekawość Johna? Jakie jeszcze niecodzienne zjawiska staną na jego drodze? Jak ta niesamowita studnia wpłynie na jego życie?O tym opowiada niebanalna, zaskakująca i wciągająca Studnia Johna autorstwa Vincenta Vina. Ciekawa narracja, zagadkowe zdarzenia i nieoczywista historia sprawiają, że książka ta spowija czytelnika mgłą zaintrygowania podobnie jak mgła tajemniczości spowija posiadłość Johna Evansa.
Publikacja doktora Pawła Borowieckiego powstała w oparciu o rozprawę doktorską, obronioną w 2019 roku na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Jej istotą są badania przeprowadzone na grupie 100 osób z niepełnosprawnością - grupie zróżnicowanej pod względem płci, wieku, wykształcenia, stanu cywilnego, aktywności społeczno-zawodowej oraz stopnia niepełnosprawności. Celem książki jest nie tylko diagnoza zjawiska samotności wśród badanej grupy, ale i znalezienie praktycznych rozwiązań, które pozwoliłyby zmienić codzienność dorosłych osób niepełnosprawnych.Edukacja nie ogranicza się do transmisji wiedzy, ale ukierunkowana jest na holistyczny/całościowy rozwój z uwzględnieniem aktywności własnej jednostki. Celem edukacji jest przygotowanie osoby do życia społecznego i wyposażenie w umiejętności niezbędne do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Negatywne stany i trudne emocje, do których zaliczamy samotność/osamotnienie, są elementem wielowymiarowej codzienności obfitującej w czynniki ryzyka. Zadaniem edukacji jest poznanie sposobów radzenia sobie z niepowodzeniami, porażkami czy trudnymi emocjami.
Wymagająca, ale wciągająca, intrygująca i... nagradzająca Zalli Warrin to książka, do której można powracać wielokrotnie.Nieoczywista i niecodzienna: Zalli Warrin jest powieścią wymagającą wymaga skupienia i koncentracji. Wymaga również całkowitego zanurzenia się w jej opisach, a także rozgryzienia budujących ją wątków.I choć tyle wymaga, to za podjęty wysiłek wspaniale nagradza!Nagradza pięknem opisów, zaskakującymi wydarzeniami i niebanalną fabułą. A do tego potrafi rozbawić Czytelnika w najmniej spodziewanym momencie.Zagłębienie się w metafizyczny świat przedstawiony w Zalli Warrin odrywa od rzeczywistości i przenosi w zupełnie nowe, nieznane wymiary, alternatywne rzeczywistości, inspirowane kulturą i językiem plemion bałtowskich. Czy różne płaszczyzny rzeczywistości mogą się przenikać? Gdzie się łączą? Czy znany nam rozwój wydarzeń jest jedynym możliwym?
Podróż bezdrożami myśli to zbiór wierszy o rozmaitej tematyce napisanych nieskomplikowanym językiem. To poezja o życiu i przez życie pisana, mówiąca o jego blaskach i cieniach. Autentyczność i prostota utworów Dariusza Zuchmańskiego sprawiają, że mogą one zachwycić absolutnie każdego czytelnika.
Dariusz Zuchmański ma 52 lata, mieszka w Szczecinku w województwie zachodniopomorskim. Jego pasją jest pisanie wierszy i opowiadań. W każdej wolnej chwili przenosi swe myśli na papier, by - jak mówi - nie uleciały w powietrze. Tomik Podróż bezdrożami myśli jest jego debiutem literackim.
Rok 1919 obfitował w powołanie wielu instytucji nowo powstałego po latach niewoli państwa polskiego. Do jego najpilniejszych zadań w obszarze wojskowym należało m.in. ustalenie ram prawno-organizacyjnych działalności kapelanów wyznań niekatolickich. Sprawa ta wymagała jednak wzajemnych uzgodnień i regulacji prawnych na szczeblu państwowym pomiędzy przedstawicielami wojska oraz odpowiednimi władzami, reprezentującymi określone środowiska wyznaniowe. Proces ten, uwieńczony ostatecznie sukcesem, rozpoczął się właśnie w 1919 roku, oficjalnie inaugurując instytucjonalną działalność ewangelicko-augsburskiego duszpasterstwa wojskowego w armii polskiej.W 2019 roku minęła więc setna rocznica wydarzenia, które nie tylko wypada wspomnieć, lecz o którym także warto pamiętać i dziś, zwłaszcza że reaktywowane w III Rzeczypospolitej duszpasterstwo wojskowe nawiązuje do dawnych tradycji. Tym celom niechaj posłuży niniejsza publikacja prezentująca działalność ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego w Polsce okresu międzywojennego.
Zbrodnie? Tragiczny, nieszczęśliwy wypadek? Czy ktoś znowu będzie musiał zginąć? Kto mówi prawdę, a kto kłamie?
„Ratunku” to brawurowa, poruszająca, zaskakująca licznymi zwrotami akcji i nieoczekiwanym rozwiązaniem trzecia odsłona wielorodzinnej sagi „Grabarz” – najmroczniejsza z dotychczasowych części!
Autorka raz po raz igra z czytelnikiem, pozbawiając go tchu i serwując niemożliwe do przewidzenia zakończenie. Zdradzając skrzętnie skrywane sekrety, ukazując przy tym wstrząsający obraz destrukcyjnej siły miłości głównych bohaterów. Dawne tajemnice i dobrze ukryta zazdrość wychodzą na światło dzienne. Całe ich życie zaczyna się walić jak domek z kart. Zaczyna się wyścig z czasem, a rosnące między Kingą a Januszem napięcie sprawi, że przyjdzie im się zmierzyć z decyzjami, gorszymi niż najstraszliwszy koszmar.
Czy ich miłość przetrwa? Jak poradzą sobie z problemami, które na nich spadną? Do czego zmuszeni będą się posunąć, aby historia się nie powtórzyła? Komu mogą zaufać?
Sprawdźcie to sami!
Wisielec z ulicy motyli to książka o ucieczkach, banicjach i powrotach składających się na subiektywny ogląd XX w. Łączy historię z teraźniejszością, rzeczywistość z mitem, Polskę ze światem. Pasją autora jest rekonstrukcja czyjegoś życia ze strzępków ocalałych po nim zapisków i korespondencji. Być może bezczelnie liczy, że ktoś, komu w przyszłości z niezrozumiałych powodów zechce się rekonstruować jego własne życie, będzie dla niego wyrozumiały.Jonasz miał jednak to szczęście, że połknął go wieloryb, któremu zebrało się na wymioty akurat w chwili, gdy przepływał w bliskiej odległości od żyznej wyspy. Tylko ludzie niestrawni, odporni na soki trawienne żarłocznych bestii, mogą dostąpić łaski takiego ocalenia. W aranżowaniu szczęśliwych zbiegów okoliczności Pan Bóg okazał poczucie humoru.
Zbiór wierszy o radości życia, którą czasami tracimy z powodu codziennych trosk i problemów. Na moment lub na zawsze.A przecież nie ma nic ważniejszego niż szczęście, które budujemy z chwili na chwilę, z dnia na dzień, myśląc nie tylko o swoich potrzebach i marzeniach, ale i o drugim człowieku, bez którego nic nie miałoby sensu. Wojciech Sobalak skupia się więc na tych wyjątkowych momentach pełnych emocji, kiedy jesteśmy szczęśliwi lub gdy ogarnia nas smutek. Pokazuje, że nie pozostaje nam nic innego, niż chwytać dzień, ciesząc się wszystkim, co przynosi życie.
Opowieści naszych dni to złożona z dziesięciu opowiadań antologia literacka napisana przez ludzi, dla których słowo ma uniwersalne, niezmienne, fundamentalne znaczenie.W książce znajdziemy między innymi oryginalną historię kryminalną, opowieść o fascynacji nowoczesnymi technologiami, bajkę do wspólnej lektury dla dzieci i dorosłych, wspomnienia z dzieciństwa, zapis strumienia świadomości i krótką tragiczną historię przyjaźni młodych ludzi. Wspólnym mianownikiem tej antologii jest człowiek ze wszystkimi lękami, słabościami i pragnieniami. Bo pisanie to nie tylko dzielenie się refleksjami o świecie, wyrażanie siebie, swoich marzeń, emocji, uczuć. To także troska o innych.Autorzy Opowieści naszych dni analizują otaczającą ich rzeczywistość, skupiając się na tym, co jest dla nas ważne, bez czego nie wyobrażamy sobie życia: to konieczność ocalenia nadziei, gdy na świecie szaleje wirus, dbałość o relacje międzyludzkie, w których najważniejsze są miłość i zrozumienie, pielęgnacja codziennych rytuałów nadających życiu sens i poszukiwanie osobistego spełnienia.
Jako obywatele danego kraju posiadamy wiele praw oraz obowiązków. Ale czy na pewno wiemy, co to znaczy być obywatelem? Czy potrafimy odpowiedzieć na pytanie: co to jest państwo? Czy żyjemy w takim kraju, w jakim naprawdę chcielibyśmy żyć, a jeżeli nie, to jakie jest państwo naszych marzeń? I czy w ogóle jesteśmy zadowoleni z naszego świata? Urojony idealizm zachęca Czytelnika do powyższych rozważań.Od czego zacząć budowę idealnego państwa? Od naprawy siebie!Książka Tomasza Comby wciąga odbiorców w politologiczne rozważania na temat istniejących systemów politycznych i tego, jak idealne państwo powinno wyglądać. Refleksje te przedstawione są w dwojaki sposób jako płynne rozmyślania autora oraz jako opowiadanie, którego bohaterami są trzy osoby reprezentujące trzy różne państwa oraz światopoglądy i usiłujące dojść do konsensusu w przedmiocie idealnego systemu politycznego. Najważniejszym jej przesłaniem jest jednak to, że każdy z nas może przyczynić się do naprawy świata, m.in. przez wyzbycie się złych emocji zaostrzających konflikty, rozwinięcie w sobie umiejętności słuchania innych oraz spokojnego przekazywania swoich argumentów, również w zakresie istotnych spraw dotyczących własnego kraju.
Mały tomik wierszy po brzegi wypełniony wielką miłością.Miłość do natury, miłość do świata i miłość do drugiego człowieka. Taką właśnie miłością przepełniony jest ten niezwykły zbiór wierszy Ireny Ukraińskiej-Małolepszej. Niezwykły, bowiem znajdują się w nim utwory zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych, wspólnie wzywające do uszanowania tego, co najcenniejsze, a zarazem najkruchsze we współczesnych czasach: przyrody i ludzi.Wiersze dla dzieci niemal pachną stokrotkami i brzmią śpiewem ptaków, zaś utwory dla dorosłych wręcz kipią od zmysłowości i namiętności.Zagłębiając się w poezję Ireny Ukraińskiej-Małolepszej, wracamy do beztroski dzieciństwa i przypominamy sobie żar prawdziwej miłości. Wiersze te wołają do nas, abyśmy nie zapomnieli, iż w otaczającym nas świecie są wartości wymagające naszej szczególnej uwagi i troskliwej ochrony - natura i miłość do drugiego człowieka.Warto wkroczyć w ten tętniący miłością świat wierszy, namawiających nas do życia w zgodzie z naszym sercem i otaczającą nas przyrodą.
Marikowo to kraina, w której wszyscy mieszkańcy są szczęśliwi. Nagle do tego niezwykłego, stworzonego przez dziecięcą wyobraźnię miejsca wkrada się smutek. Czy przyjaciołom uda się rozwikłać zagadkę czarnej wody?Pierwszą ofiarą smutku jest ropuch Pit. Ta sympatyczna gaduła, której nigdy nie zamyka się buzia, nagle traci dobry nastrój. Zaniepokojona tym faktem grupa przyjaciół wilk Linuk, pegazojednorożec Celesi oraz rycerz Shin-ji postanawia rozwikłać zagadkę złego humoru Pita. Odważni detektywi muszą działać szybko, bo okazuje się, że kolejne bajkowe istoty dopada smutek, a nad krainą rządzoną przez piękną królową Marikę zbierają się czarne chmury...
To powieść, która eksploruje ludzką podświadomość, zanurzając się w mroczne, skryte, nie do końca świadome przestrzenie naszej psychiki, a więc tam, gdzie rodzi się potrzeba tworzenia i niszczenia, Eros i Thanatos, miłość i śmierć. Bohaterem „Pana Zło” Michała Długi jest wrażliwy, subtelny, inteligentny introwertyk, który odkrywa w sobie miejsce przerażające, odpychające, pełne zła, bólu i nienawiści. Jego władcą jest Pan Zło – upiorne alter ego, uosobienie destrukcyjnej energii, której Tomasz boi się i jednocześnie bardzo jej pragnie. Co narodzi się z symbiotycznego połączenia człowieka z jego Cieniem? Potwór, a może bohater?
Wyśmienity romans okraszony solą morską.Wyśmienity, bo serwuje nam jak na tacy bogaty wybór ludzkich uczuć.Okraszony solą morską, bo rozbicie statku, od którego cała historia się rozpoczyna, pozostawia swój posmak w losach niemal wszystkich bohaterów.Rebeka, młodziutka córka kapitana, marząca o poznaniu świata i spotkaniu wielkiej miłości, niespodziewanie poznaje ten świat od najgorszej strony: statek jej ojca rozbija się na morzu, jej rodzina musi porzucić dotychczasowe życie, a wymarzona przez nią wielka miłość w osobie młodego bosmana, Rudolfa, z dnia na dzień ją opuszcza. Rudolf, który ratuje życie ojca Rebeki i w najtrudniejszych chwilach wspiera rodzinę kapitana, zakochuje się w dziewczynie. Widząc jednak, że kobieta zamiast na związek z nim decyduje się na małżeństwo z rozsądku, zrywa kontakt z familią de Bour. Po wielu latach rodzina Rebeki zwraca się do Rudolfa o pomocCzy przegapiona wcześniej miłość nie zostanie utracona po raz drugi? Czy dryfujące na falach życia uczucie Rebeki i Rudolfa nie roztrzaska się o napotkane skały?
Ta książka przełamuje tabu związane z seksualnością osób niepełnosprawnych. Jej bohaterem jest Kuba – młody mężczyzna, który na skutek tragicznego wypadku zostaje całkowicie sparaliżowany. Diagnoza, jaką słyszy od lekarzy, jest jednoznaczna: do końca życia będzie jeździł na wózku. Czy jedna chwila nieuwagi przekreśli wszystkie marzenia Kuby, także te związane z prawdziwą miłością i seksualnym spełnieniem? A może los wreszcie uśmiechnie się do niego? Kiedy w życiu Kuby pojawia się sympatyczna rehabilitantka Ewelina, chłopak wie, że musi rozpocząć walkę o szczęście.
Rafał Waliszewski to autor, który w 1998 roku uległ wypadkowi motocyklowemu, doznając poważnego urazu rdzenia kręgowego. Po zakończeniu rehabilitacji napisał pierwszą książkę, „Historię prawdziwą patykiem pisaną”, wciskając klawisze na klawiaturze patykiem trzymanym w ustach. Dziś aktywnie wspiera osoby niepełnosprawne, udzielając im m. in. porad na videoblogu.
Czas pokaże, jak dalej potoczą się ich losy. Czy ponownie się spotkają? Czy może ona odnajdzie szczęście ze swoim chłopakiem? Na pewno decyzja o życiu z Kubą nie będzie dla niej łatwa. (…) A co on może jej dać w zamian? Dach nad głową, poczucie bezpieczeństwa? Czy wystarczy zwykłe przytulenie, rozmowa, proste „kocham cię”, „ładnie dzisiaj wyglądasz, kochanie”? Czy to nie za mało dla takiej kobiety? Do szczęścia przecież nie trzeba wiele, wystarczy zrozumieć drugiego człowieka, nadawać z nim na tych samych falach, czasami pokłócić się, rozpłakać i powiedzieć „przepraszam”, zatroszczyć się, pomartwić, kiedy telefon milczy, lub w chorobie powiedzieć: „nie martw się, kochanie, jutro będzie lepiej”.
To jest równie ważne jak pieniądze, bez których niestety nie da się żyć, o czym Kuba już zdążył się przekonać. Ale forsa tylko ułatwia nam życie, jest środkiem do celu, nie celem samym w sobie, nie daje prawdziwego szczęścia tak jak wzajemna prawdziwa miłość.
Wystarczyła jedna sekunda, by życie Rafała Waliszewskiego zmieniło się nie do poznania. Nadmierna prędkość, nieuwaga i – w konsekwencji – wypadek motocyklowy, którego nie dało się uniknąć. A później diagnoza, brzmiąca jak wyrok: porażenie czterokończynowe i wózek do końca życia. Oto, z czym przez ostatnie dwadzieścia dwa lata zmagać się musiał Rafał Waliszewski – dziś osoba aktywna, mimo niepełnosprawności zaangażowana w niesienie wsparcia osobom potrzebującym. Efektem tej wyczerpującej walki, w trakcie której autor popadł w depresję, jest książka napisana przez Rafała Waliszewskiego za pomocą patyka, którym autor naciskał klawisze komputera. To opowieść o sile człowieka, który odnalazł w sobie energię, by zacząć żyć i swoją wiarą w przyszłość dzielić się z innymi.
Znowu zostaję sam. Nie wiem, ile to trwa, chyba całe wieki. Najpierw z pobliskiej wioski zbiega się tłum gapiów, jest wśród nich mój kuzyn Robert. Potem przyjeżdża policja; policjant pyta, co się stało. Mówię mu, że chyba podczas jazdy linka gazu się zacięła. Dopiero na końcu pojawia się karetka, ściągają mi plecak z truskawkami i kładą niezabezpieczonego szyjnym kołnierzem na nosze. Gdy mnie łapią za nogi i ręce, wydaje mi się, że to nie jest moje ciało; wcale nie mam czucia, gdy mnie przekładają, dotykają, chwytają rękami. Czuję tylko głowę i miejscami ramiona, które okropnie bolą. (…) Słońce już dziś zachodzi, świeci na czerwono i przez szybę do wnętrza sanitarki przebijają się promienie. Razi mnie w oczy, a ja nie mogę obrócić głowy na drugą stronę, bo okropnie boli mnie szyja. Nie potrafię też zakryć oczu własną dłonią, więc zamykam je, ale nie zasypiam, czuwam. Co dalej ze mną będzie? (…) Od chwili, kiedy uderzyłem motorem w drzewo, trzymałem się dzielnie, byłem twardy i nie płakałem, ale teraz, kiedy położyli mnie tutaj – na tej sali, w tym łóżku – i widzę, że już nic nie będą mi robić, bo nie chcą albo nie potrafią mi pomóc, rozpłakałem się jak dziecko; łzy płynęły mi strumieniem wprost na kołdrę.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?