Pod prąd mołdawskiego pisarza Olega Serebriana to epicka opowieść o samotności, zakazanym uczuciu i pragnieniu bliskości. Łączy w sobie cechy powieści historycznej, społecznej i psychologicznej.
Lata 40. XX wieku. Pochodzący z Bukowiny baron Aleks von Randa to utalentowany matematyk i poliglota z zamożnej rodziny. Pomimo upływu lat żyje bolesnym wspomnieniem młodzieńczej miłości, tocząc ze sobą i ze światem walkę o zachowanie tych uczuć w tajemnicy. Nie pomaga mu w tym duszna atmosfera nazistowskich Niemiec. Zaangażowany w ściśle tajny projekt wojskowy na wyspie Uznam i uwikłany w walkę wywiadów, przeczuwając nadchodzący koniec, spisuje swoje barwne losy.
Czytelnik towarzyszy mu w tej podróży, odwiedzając i sielską Odessę sprzed 1914 roku, i obóz koncentracyjny w Sachsenhausen. W tle przedstawiona jest panorama Europy Środkowej w burzliwych pierwszych dekadach XX wieku, ze wszystkimi jej blaskami i cieniami – wybitnymi intelektualistami, przemianami społecznymi i kulturowymi, okrucieństwami pierwszej i drugiej wojny światowej.
Baron von Randa stopniowo odsłania swoje tajemnice, a wraz z nimi wielką wrażliwość, tłumione emocje i rozczarowania. Początkowo pełen wielkich marzeń i nadziei, stopniowo pogrąża się w głębokiej depresji, a wszystkie jego wybory zdają się prowadzić do tragicznego końca.
Po latach na wyspę Uznam przybywa jego krewny, Woldemar Skawronsky. Kto i dlaczego od półwiecza opiekuje się grobem barona?
Oleg Serebrian – mołdawski polityk, dyplomata, politolog i pisarz. Studiował historię i prawo na Uniwersytecie „Ion Creangă” w Kiszyniowie oraz stosunki międzynarodowe
w Nicei. Dokształcał się w Edynburgu, Paryżu i w Birmingham. Od 1998 roku doktor politologii. Autor publikacji z zakresu geopolityki, a także powieści Cântecul mării (2011), Woldemar (2018) i Pod prąd (rum. Pe contrasens, 2021).
Nauczyciel akademicki i były prorektor uniwersytetu ULIM w Kiszyniowie, a także wykładowca uniwersytetu w rumuńskim Klużu. Wieloletni deputowany mołdawskiego parlamentu. Od 2010 roku ambasador Mołdawii we Francji i przy UNESCO, a następnie w latach 2015–2021 w Niemczech. Od 2022 roku jest wicepremierem Mołdawii ds. reintegracji Naddniestrza z Republiką Mołdawii. Biegle posługuje się językiem rumuńskim, rosyjskim, francuskim, angielskim, niemieckim i włoskim.
Wieś w górach, jeszcze niedawno zamieszkiwana przez czeskich Niemców. I bohaterowie, których życie zostało z tym miejscem w jakiś sposób związane. Jozef i Tereza, rodzeństwo z rusińskiej rodziny, oraz Lise, żona komunistycznego dygnitarza powieszonego za zdradę, trafiają tu niedługo po wojnie. Kto z nich za karę, a kto w nagrodę?
Kara i nagroda to historia opowiedziana z perspektywy czterech postaci, które różnią się pochodzeniem, wykształceniem i wiekiem. Autorka kreśli stosunki czesko-niemieckie, a także relacje osobiste, erotyczne, społeczne i rodzinne, ukazując całą tragedię XX wieku – od II wojny światowej aż po dziś. Wojna, wysiedlenie Niemców, lata 50., tzw. „normalizacja” i początki kapitalizmu w latach 90. – wszystko to pozostawia na bohaterach bolesny ślad. Zagubieni, pełni traum, pozbawieni korzeni i tożsamości, bezustannie ranią się nawzajem.
Powieść była nominowana do najbardziej prestiżowej czeskiej nagrody literackiej, Magnesia Litera, oraz zdobyła drugie miejsce w ramach austriackiej Wielkiej Nagrody dla Literatury Wschodnioeuropejskiej.
Teodor Hoppe idzie do nieba, bo gdzie indziej miałby wędrować, skoro pcha go do tego miłość i obowiązek? Niezwykła historia spisana przez Iwonę Partykę pełna jest cudowności i oryginalnego, kaszubskiego realizmu magicznego.
Nie egzotyczne lwy i antylopy towarzyszą Teodorowi a świnia i ptak, nie pustynię przemierza a leśne trakty i nadmorskie plaże, a mimo to czytając ją mamy wrażenie niezwykłości i tajemniczości pokazanego nam świata.
Kaszuby Partyki to świat swojski i obcy, niepospolity i zwyczajny zarazem. To miejsca nabrzmiałe pamięcią pokoleń, źródło bolesnych wspomnień, niecodziennych wyborów, wydarzeń pamiętanych z lekcji historii i pokazanych w perspektywie lokalnej codzienności. Zresztą pamięć to temat przewodni tej powieści, jej spiritus movens, autorkę wyraźnie intrygują meandry pamięci, nasze życie z własnymi wspomnieniami, wymazywanie i przywracanie wypartych zdarzeń, pamięć chwil szczęśliwych i bolesnych.
W końcu książka Partyki to także historia miłosna, arcyhistoria, w której garbus zakochuje się w olbrzymce. Ale miłość rozpatrywana jest tu bardzo szeroko, bo to też opowieść o miłości do przyrody i Boga, życiu w harmonii ze światem natury, o akceptacji inności i przebaczeniu. Przeboleniu i przyjęciu świata w jego złożoności i migotliwej, nieuchwytnej prawdzie.
Powieść o Todorze Hoppe jest jednocześnie liryczna, refleksyjna i zabawna. Pełna komicznych scen i filozoficznych nienachalnych refleksji. Jak połączyć to wszystko w jednym?
Zapytajcie Iwonę Partykę, ona tę umiejętność posiadła doskonale.
Jak wielka historia odbija się w pamięci osobistej człowieka? Jak się kształtuje pamięć zbiorowa? Teodor Hoppe idzie do nieba, czyli wędrówka do źródeł wypartej historii.
Corvina, czyli Książka o krukach to utwór-mozaika, szalony i nieokiełznany w swojej groteskowej fantazji i surrealistycznym rozhasaniu. Czego tu nie ma… Islandzkie mity, bajka ezopowa w kilkunastu wariantach, apokryficzne kazania św. Franciszka, czarnopiórzy rycerze Okrągłego Stołu, kruczy kolonializm (zwany też corvinizacją), tablica stratygraficzna (plejstocen, holocen, moldavit, vibovit, emeryt, dyfteryt), podręcznik savoir-vivre’u dla kruków, arie operowe, alternatywna medycyna (akupunktura forsowana!), a do tego parodie poczytnych romansów i zakrojona na szeroką skalę drwina z agresywnego a wszechobecnego maskulinizmu.
Książka o krukach to oczywiście książka o ludziach.
Petr Rákos (1956–1994) – pisarz i psychiatra, w ostatnich latach życia ordynator Kliniki Psychiatrycznej w Pradze-Bohnicach. W swoich utworach, przesyconych duchem surrealizmu i groteski, często stosował eksperymenty językowe i formalne, chętnie też sięgał po elementy parodii czy pastiszu. Poza Corviną, czyli Książką o krukach do jego najbardziej znanych dzieł należą Fúrie čili Kniha stíhání (Furia, czyli Książka o prześladowaniu) i Askiburgion čili Kniha lidiček (Askiburgion, czyli Książka o ludkach). Petr Rákos popełnił samobójstwo 3 kwietnia 1994.
Czechy, lata 50. XX wieku. Dziewięcioletnia Mira w dramatycznych okolicznościach traci najbliższych. Jedyną jej żyjącą krewną jest tajemnicza ciotka Hana, kobieta-duch, czarna zmora. Obserwując rodzącą się między nimi więź, powoli odkrywamy ich sekrety.Hana Aleny Morntajnovej jest opowieścią o sile życia, miłości i pamięci w obliczu cierpienia, poczucia winy i utraty. Hana to zarówno imię bohaterki, jak i czeskie słowo oznaczające wstyd. Wstyd tej, która przeżyła.Mikrokosmosem codzienności zdaje się rządzić ślepy traf. Niewysłany na czas list, złamany zakaz, ciastka kupione w nieodpowiednim momencie jakie byłoby życie bohaterów, gdyby choć jeden element tej układanki wyglądał inaczej?Miłość i śmierć, naiwność i doświadczenie, walka ze wspomnieniami. Hana bazuje na niedopowiedzeniach i aż skrzy się od emocji, piętrzących się niczym kra na skutej lodem rzece. Na którą pomimo zakazu warto wejśćPowieść otrzymała liczne nagrody, w tym tytuł Czeskiej Książki Roku 2018.
Inne historie miłosne to współczesna powieść wybitnego rumuńskiego pisarza i scenarzysty, Luciana Dana Teodorovici. Głównym tematem powieści jest niespełniona miłość, a jedenaście rozdziałów, które mogą być traktowane zarówno jak samodzielne opowiadania, jak i epizody tworzące większą całość, spaja postać narratora-dziennikarza.
Kolejne oblicza miłości ukazane są nie tylko poprzez opisy zdarzeń, jakie miały miejsce w różnych okresach jego życia (dzieciństwo, młodość, teraźniejszość), ale także w opowieściach bohaterów drugoplanowych. Autor wciąga czytelnika w nieoczywistą grę, dając mu do rozwiązania uczuciową łamigłówkę, której elementami są zdrada i niespełnienie, żądza i zazdrość, a także bolesne wspomnienie pierwszej miłości. Kolejne ciągi wypadków i zwroty akcji przeplatają się w zaskakujący sposób, pozwalając nam spojrzeć na miłość z różnych perspektyw: z cygańskiego obozu i współczesnego blokowiska, z morskich głębin i wioski, w której diabeł mówi dobranoc.
Powieść O dziewczynce, która bawiła się w Boga rumuńskiego pisarza Dana Lungu, uhonorowana została tytułem Najlepszej Książki Roku 2014, a także nagrodą czasopisma ""Observator Cultural"". Jest to opowieść o dziewczynce, której losy ilustrują zjawisko tzw. eurosieroctwa - w sytuacji, gdy rodzinie nie starcza pieniędzy na życie, jedno z rodziców (w tym przypadku matka, co wydaje się bardziej dotkliwe dla dziecka) decyduje się na wyjazd za granicę do pracy. Wiąże się to z rozłąką i trudnymi życiowymi doświadczeniami, które wielu Rumunów, ale również i Polaków, poznało na własnej skórze - ów fenomen społeczny, tak bardzo dotkliwie odczuwany w społeczeństwie rumuńskim, jest oczywiście obecny i w naszym kraju.Ważkiemu tematowi towarzyszy ciekawa warstwa językowa: autor zastosował w powieści podwójną narrację - oglądamy realia rumuńskie oczami kilkuletniej dziewczynki, poznajemy pragnienia, bolączki i marzenia małego dziecka, a jednocześnie - z perspektywy matki, samotnie borykającej się z problemami życia emigranckiego we Włoszech - widzimy świat tych, którzy zdecydowali się na wyjazd z kraju ""za chlebem"". W narracji dorosłych dostrzec można socjologiczne wykształcenie autora, któremu nie umknął żaden aspekt życia emigrantów zarobkowych.
Ivan Binar to czeski pisarz, po którego prozę powinni sięgać miłośnicy twórczości Haška, Čapka czy Hrabala, ale również czytelnicy rozsmakowani w realizmie magicznym. Tytułowy Václav Netušil błądzi po labiryncie ponurego totalitarnego świata, jakim stała się socjalistyczna Czechosłowacja pod sowieckim nadzorem, jego alter ego zaś - Wieńczysław Paw, podróżuje po magicznej krainie, istniejącej równolegle do świata rzeczywistego.
Wspólnym doświadczeniem obu, a także autora, jest poczucie samotności i bezsilności w zetknięciu z brutalnością wszechobecnej i wszechmogącej władzy tamtych lat.
U podstaw napisania książki leżała kwestia rozliczeń autora, czeskiego opozycjonisty, ze współpracownikami służby bezpieczeństwa, z których po latach kilku odkrywa wśród przyjaciół. Powieść nie jest jednak głosem wołającym o zemstę czy wyrazem żądzy odwetu. Przyświeca jej przesłanie, aby zamknąć przeszłość i żyć dalej, trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Na tym właśnie polega zdaniem Binara prawdziwe, pozytywne rozliczenie z przeszłością: wystarczy postawić wyraźną granicę między złem a dobrem - i określić swoje miejsce po stronie dobra...
Dni króla to osadzona w realiach XIX-wiecznej Rumunii opowieść o emancypacji narodów środkowoeuropejskich oraz tworzeniu się w tym regionie nowoczesnych państw i społeczeństw. Procesy historyczne, które doprowadziły do zjednoczenia całkowicie zależnych od Imperium Osmańskiego księstw rumuńskich w państwo pod berłem Hohenzollernów, stanowią kanwę, na której autor rysuje psychologiczny portret dwóch mężczyzn: niemieckiego dentysty oraz cierpiącego na ból zębów pruskiego księcia. Ów książę otrzymał właśnie ofertę objęcia rumuńskiego tronu i zachęca medyka do wyjazdu do nieznanego, przeżartego intrygami i wszechobecną korupcją kraju. Młody Hohenzollern wkrótce stanie się reformatorem swojej nowej ojczyzny, a historia oceni go jako jednego z najwybitniejszych władców rumuńskich. Obserwujemy zderzenie dwóch światów ceniącego porządek świata niemieckiego oraz gardzącego dyscypliną uniwersum bałkańskiego.Filip Florian to mistrz pięknej frazy, którą maluje niezwykle ciepły klimat powieści, w której subtelna ironia przeplata się z życzliwą pobłażliwością wobec ludzkich ułomności. Pisarz buduje kilka planów literackich: czytelnik ogląda świat z perspektywy dentysty, władcy, a także kocura, który snuje swoją wersję wydarzeń i żywo uczestniczy w rozwoju akcji. Liczne szczegóły obyczajowe tworzą realistyczny portret kraju i jego mieszkańców.Utwór przetłumaczono na węgierski, niemiecki, angielski, słoweński, słowacki, włoski, hiszpański i bułgarski.
Alena Mornstajnova napisała porywającą, wciągającą opowieść, która na szczęście nie wydarzyła się w naszym kraju. Różne jej warianty rozgrywają się jednak do dzisiaj w niektórych miejscach na świecie.
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałoby wasze życie, gdyby w 1989 roku wszystko potoczyło się inaczej? Jakie byłyby nasze losy, gdyby komunizm się nie skończył i żelazna kurtyna wciąż oddzielałaby nas od świata i od siebie nawzajem? Jedna z najbardziej poczytnych czeskich autorek znowu zaskakuje.
Listopad to dramatyczna historia zwykłej rodziny, którą pewnej listopadowej nocy rozdzieli wielka historia i skieruje jej członków przeciwko sobie.
Przedstawiamy kameralną opowieść o przewrotności losu i skrzętnie skrywanych rodzinnych sekretach. O hipokryzji, niezabliźnionych ranach, potrzebie bliskości i czułości, o tym, jak mocno potrafią skrzywdzić najbliższe osoby. Bohdana mieszka z apodyktycznym, oschłym ojcem i życzliwą, ale dziwnie uległą mężowi Blą. Gdy atmosfera w domu staje się nie do zniesienia, dziewczynka zaczyna zadawać sobie coraz więcej pytań. Gdzie są wszystkie rodzinne zdjęcia? I dlaczego ciężko chora babcia tuż przed śmiercią nazwała ją Blanką? Svatopluk k to kochający mąż i ojciec, a także ideowy komunista, który całe życie poświęcił budowie socjalizmu. Przyszłość ków miała być jasna niczym gwiazda na czerwonym sztandarze, a linia partii ważniejsza od przyjaźni i ludzkiego życia. Jednak pewnej sobotniej nocy świat Svatopluka zatrzęsie się w posadach, a on sam straci wszystko, co kocha. Ostatecznie historie Bohdany i Svatopluka zlewają się w jedną i okazuje się, że nic nie jest już takie, jak się do tej pory wydawało. Czwarta powieść Aleny Morntajnovej wyraźnie różni się od poprzednich jest to intymny dramat rodzinny, w którym główną rolę gra nie wielka historia, ale zbiegi okoliczności i ludzkie charaktery. Podobnie jak powieść Hana, jest to jednak wielowątkowa, wciągająca historia, która urzeka czytelników od pierwszej do ostatniej strony. Powieść Lata ciszy Aleny Morntajnovej to książka nienachalna i dyskretna. Niczym nie epatuje. Do niczego nie zmusza. Jednocześnie stawia pytania o nasze życiowe wybory i o to, jakimi rodzicami, partnerami i dziećmi jesteśmy.Czyta się znakomicie. Marcin Piotrowski, podkast ZNAK LITERA CZŁOWIEK
Zwykle nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele informacji o przeszłości rodziny niosą ze sobą nasze tradycje kulinarne. Tak było w przypadku Agnieszki Kołodyńskiej-Walków, którą zainspirowane domowymi przepisami poszukiwania zaprowadziły do Mołdawii i Rumunii, gdzie w przygranicznych Skulanach mieszkali jej przodkowie. Nigdy nie planowali wyjazdu z rodzinnych stron, ale zawirowania historii sprawiły, że ich potomkowie zamieszkali w Polsce. Prawosławni księża, pobożne matuszki, carski generał, sanitariuszka w powstaniu warszawskim – w historii rodziny Cotiujinschi (Kotiużyńskich) jak w soczewce skupia się złożona historia europejskich rubieży, którym w gruncie rzeczy daleko do szlachetnego miana Europy Środkowej.
Autorka dzieli się nie tylko rodzinnymi opowieściami, ale także smakami z tej odkrywanej na nowo części Europy. Rumuńska sztuka kulinarna łączy w sobie wiele wpływów – od greckich, słowiańskich, przez węgierskie, aż po tureckie. Nie brakuje w niej smaków francuskich, wiedeńskich, bułgarskich i serbskich. Rumuni do swojej kuchni włączyli to, co najsmaczniejsze. Ich potrawy opierają się na produktach sezonowych, takich jak pomidory, bakłażany czy papryka, a smaki lata zachowywane są w licznych przetworach na zimę.
Wciąż słabo znane i niedoceniane dania Rumunii i Mołdawii nie doczekały się na polskim rynku żadnej książki kucharskiej od ponad trzydziestu lat. Przy rumuńskim stole zawiera czterdzieści przepisów na najbardziej charakterystyczne dania tych krajów, uzupełnione o zdjęcia potraw.
Książka skierowana jest zarówno do miłośników Rumunii, których w Polsce nie brakuje, jak też do osób interesujących się kulinariami. Będzie też ciekawa dla szukających własnych korzeni, zwłaszcza tych, którzy nie wiedzą jak zabrać się za poszukiwanie przodków.
Smacznego! Poftă bună!
Kocie opowieści to ciepła i pełna empatii książka o zwierzętach i ludziach.
Narratorką jest jednooka kotka przygarnięta przez pisarza. Oczko, bo tak jej na imię, wykazuje niezwykłe umiejętności: uczy się pisać na komputerze, nawiązuje telepatyczne połączenia z kotami kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych (i nie tylko!). Zręcznie omija pułapki zastawiane przez kocich szpiegów. Jednocześnie za sprawą kociej sieci wymiany wiadomości sama pozyskuje wartościowe informacje z różnych stron świata. Obserwuje też życie codzienne rodziny pisarza oraz pozostałe cztery koty i dwa psy, z którymi dzieli swoje bukareszteńskie mieszkanie. Jej spojrzenie na świat, choć pozornie ograniczone wskutek wypadku, staje się punktem wyjścia do rozważań o rodzinie, przyjaźni i przedziwnych obyczajach dwunogów.
Znany już polskim czytelnikom Cristian Teodorescu, autor wielokrotnie nagradzanej Medgidii, miasta u kresu, słynie ze snucia barwnych opowieści. Swoich bohaterów konstruuje ze zrozumieniem i czułością, a jego książki doprawione są dużą dozą humoru oraz szczyptą ironii.
Rysunki Octaviana Mardale, artysty również kochającego zwierzęta, do świata surrealistycznego humoru wnoszą rys fantastyczny, ale też przypominają, że koty mogą być wyjątkowo nieprzewidywalne…
Książka nie tylko dla miłośników mruczących czworonogów!
Lata czterdzieste XIX wieku. Znany czeski poeta i filolog, Frantiek Ladislav elakovsk, przeprowadza się do Wrocławia wraz ze świeżo poślubioną żoną, młodszą o kilkanaście lat Antonią. Ich pobyt od początku przebiega jednak pod znakiem trosk i niepokojów. Miasto nawiedzają epidemie i powodzie, na ulicach wybuchają krwawe zamieszki, a oboje elakovscy nieustannie borykają się z trudnościami dostosowania się do nowych warunków. Frantiek przeczuwa zmierzch swoich sił witalnych i twórczych, czuje się niedoceniany i lekceważony, co gorsza, staje się chorobliwie zazdrosny o żonę. Piękna i wykształcona Antonie nie może z kolei pogodzić się z faktem, że będzie musiała porzucić własne ambicje, by wcielić się w rolę szacownej pani domu, małżonki starzejącego się profesora i opiekunki jego dzieci z pierwszego małżeństwa. Kiedy pewnego dnia otrzymuje od młodego literata list z wierszami, jej dawne pragnienia i pasje zaczynają niespodziewanie odżywać
Włosko-rumuński marionetkarz i jego lalka stają się ofiarami stalinizmu w Rumunii w jego najgorszym okresie. Opowieść o zbrodni i zapomnieniu, naiwności i miłości, nienawiści i wybaczeniu, o wyborze między życiem w prawdzie a konformizmem, a także o osamotnieniu jako sposobie samoobrony przed społeczeństwem funkcjonującym w systemie policyjnym, który marginalizuje jednostkę i nadzoruje każdą chwilę jej życia.
Jak opisać historię rodzinną, aby nie uronić nic z migotliwej atmosfery dawnych czasów, na którą składają się przecież zarówno wielkie wydarzenia historyczne, jak i drobne lokalne wypadki? Cristian Teodorescu czyni to w swojej powieści z humorem i prawdziwą swadą. „Medgidia, miasto u kresu” to reportażowo-poetycka mozaika ułożona ze 103 szkiców. Ich bohaterami są: lokalny restaurator Stefanek, kobieciarz i namiętny karciarz, kelner marzyciel Januszek, niegdyś pracujący w Orient Expressie, zasadniczy major Scipion, jego żydowska kochanka, lekarka Lea, safandułowaty sędzia, listonosz Claudiu – po godzinach skrytobójca, żołnierze niemieccy i radzieccy oraz dziesiątki innych barwnych postaci. Całe to ludzkie panoptikum tworzy jedyny w swoim rodzaju portret międzynarodowej społeczności Rumunii lat 30. i 40. XX wieku, burzliwych czasów między powstaniem Żelaznej Gwardii a zapadnięciem żelaznej kurtyny. Nieco ironiczne, ale i pełne szczerego liryzmu spojrzenie autora sprawia, że ta pozornie odległa epoka staje się dla czytelnika światem bliskim i intrygującym.
Za „Medgidię, miasto u kresu” autor otrzymał Narodową Nagrodę Prozatorską dziennika „Ziarul de Iaşi”, nagrodę Kolokwiów o Rumuńskiej Powieści w Alba Iulia oraz nagrodę prozatorską Związku Pisarzy Rumuńskich.
?
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?