Francuski historyk Georges Vigarello (ur. 1941) jest dziś prawdziwym kronikarzem historii naszej troski o ciało. Jego książki o rozumieniu zdrowia, czystości, urody czy bezpieczeństwa ciała są nie tylko opowieścią pełną fascynujących, czasem aż niewiarygodnych szczegółów z ostatniego tysiąclecia, lecz stawiają także na tej podstawie diagnozę czasom najnowszym. Epopeja ciała opisywanego przez Vigarella przebywa różne etapy. W średniowieczu zdrowie ma zapewniać pełna zgodność z siłami kosmicznymi, w oświeceniu ? z mechanizmem, współcześnie ? z własną organiczną strukturą cielesną jednostki. Odpowiednio do tego zmieniają się strategie zabiegów o zdrowie i o ochronę przed chorobą: mówiąc najprościej ? od ucieczki do ataku, od izolacji mającej chronić przed wrogimi siłami do medycznej ofensywy przeciw źródłom niedomagań i do ?promowania? zdrowego ciała. Dziś już zdrowia nie strzeże się jak z góry danego dobra, lecz się pracuje nad jego ?doskonaleniem?. Oczywiście ta ewolucja rozumienia ciała znajduje wyraz polityczny, a zarazem polityka i ideologia wpływają na to rozumienie. ?Projekt zdrowie? stał się domeną publiczną.
Fragmenty?, odniosły po ukazaniu się w 1977 roku niezwykły sukces rynkowy. Niezwykły i zaskakujący, bo to zakorzenione i w semiologii, i w literaturze dzieło profesora College de France Rolanda Barthes?a (1915?1980) stanowi niejakie wyzwanie wobec intelektu czytelnika. Zarazem jednak urzeknie go świeżością mówienia o sprawach miłości istotnych dla każdego. Patronem jest Goethe między innymi z tego powodu, że autor Cierpień młodego Wertera, wokół których krąży myśl Fragmentów?, napisał swoją powieść, aby zaradzić osobistemu kryzysowi. Również u podłoża książki Barthes?a leży głęboko skrywany dramat osobisty. Być może to przydaje jej tyle autentyczności, a dla ?podmiotów miłosnych? jest źródłem inspiracji i cytatów. Fragmenty? wystawiano też na scenie zarówno we Francji, jak i w Polsce. Przede wszystkim jednak książka ta stanowi pomnik zmagania się naszej mowy z doświadczeniem miłości i odwrotnie. ?Dyskurs miłosny? komponuje się mozolnie z fragmentów oświetlających doznania, by się rychło rozłożyć, rozpaść przy pierwszym nieopatrznym ruchu języka. Nie pozwala na budowę spójnej opowieści lub rozprawy, co unaocznia nam zarazem kruchą naturę wszelkiego ludzkiego dyskursu.
Manfred Lurker (1928–1990) był znanym w świecie niemieckim badaczem symboli, inicjatorem ukazującej się do dziś serii rejestrującej bibliografię pism o symbolice i mitologii, a także założycielem kilku towarzystw naukowych badających tę dziedzinę.Manfred Lurker (1928–1990) był znanym w świecie niemieckim badaczem symboli, inicjatorem ukazującej się do dziś serii rejestrującej bibliografię pism o symbolice i mitologii, a także założycielem kilku towarzystw naukowych badających tę dziedzinę. Wśród książek i leksykonów Lurkera „Przesłanie symboli” jest najpóźniejsze (1990) i najbardziej syntetyczne. Jest to bogato ilustrowana historia semantyki podstawowych pojęć symbolicznych. Autor sytuuje symbol na tle innych porównywalnych zjawisk, tj. zjawisk, których znaczenie wykracza poza uchwytną rzeczywistość, jak mity, baśnie czy sny. Rozważa charakter symboli religijnych i symboliczną rolę gwiazd, księżyca i słońca, figur geometrycznych, liczb, barw, roślin, zwierząt, wody, wreszcie samego człowieka. Zgłębianie symboli służy poszukiwaniu poczucia sensu ludzkiego życia utraconego wskutek „choroby cywilizacyjnej”. Symbol pomaga odzyskać zagubioną więź z kosmosem. Kompendium Lurkera stanowi z tej perspektywy przejrzysty i przystępny wykład o nadzwyczaj bogatej i fascynującej treści.
To bodaj najsłynniejsze ze swoich dzieł Max Weber (1864-1920) stworzył w pierwszych latach XX wieku. Powstało ono w najlepszym dla Europy okresie mieszczańskiego dobrobytu, gdy echa wojen religijnych dawno ucichły, a zapowiedzi nowych, światowych jeszcze nie było słychać. Weber rozważał więc z dystansu relacje między religiami a tą prosperującą gospodarką. Traktat zajmuje miejsce na pograniczu socjologii, ekonomii i religioznawstwa, spajając te dyscypliny podstawową tezą o procesie racjonalizacji, który zdaniem autora przenika nowożytną i współczesną historię. Szczególnie "racjonalne" są wyznania protestanckie, zwłaszcza przyjmujące teorię predestynacji: Bóg z góry przeznacza ludzi do zbawienia, ale nie wszystkich, ludzie zaś o wyrokach Bożych nie wiedzą. Powodzenie w życiowych działaniach pozwala to "testować". Potrzeba takiego "sprawdzania się", a zarazem przysparzania działaniem "chwały" Bogu zrodziła specyficzną formację przeciwstawną feudalizmowi i odmienną od dzisiejszego kapitalizmu. Ten protokapitalizm, rozwijany z sakralnych pobudek i religijnie ascetyczny, Weber przenikliwie wychwytuje ze skomplikowanego splotu czynników społecznych, gospodarczych i religijnych. Jego dzieło należy dziś do kanonu każdej z nauk badających te dziedziny.
"Tajemna" i "nieoficjalna" jest ta historia pangermańskiej "ariozofii" końca XIX i pierwszych dekad XX wieku. Na wpół ezoteryczny i całkowicie rasistowski kult mitycznej wyższej rasy "Ariów" święcił w tym okresie szczyty popularności, wyznawany przez niemieckich nacjonalistów w Austrii i w samych Niemczech. Ruch ten uważano potem za współodpowiedzialny za ideologię nazistowską w Niemczech Hitlera, czyniąc go tematem sensacyjnych i często zmyślonych opowieści. Angielski historyk Nicholas Goodrick-Clarke omawia jednak te kwestie z trzeźwością i dystansem, starając się zrekonstruować rzeczywisty bieg wydarzeń. Relacje ariozofii i volkizmu z nazizmem okazują się bardziej złożone, niż wynikałoby z powierzchownych sądów: organizacje te nie zawsze cieszyły się życzliwością nazistów, ale zarazem jest pewne, że młody Hitler inspirował się ich działalnością - wszystkie te kwestie autor, uznany badacz współczesnych nurtów ezoterycznych, rzeczowo analizuje i na podstawie faktów rozwiewa narosłe mity, ale i tak z jego pracy wyłania się szokujący obraz fragmentu najnowszych dziejów Europy.
Gdy w 1958 ukazała się Antropologia strukturalna, Claude Lévi-Strauss (ur. 1908) miał za sobą kilka ważnych publikacji, w tym bestsellerowy Smutek tropików. Zapewne dzięki Antropologii został rok później powołany do College de France. Książka ta już samym tytułem ukształtowała pewną perspektywę poznawczą w tej dziedzinie. Wzorem amerykańskim Lévi-Strauss mówi raczej o antropologii kulturowej niż o etnologii, tę zaś jako teoretyczną naukę porównawczą odróżnia od etnografii. Antropologia-etnologia ma poszukiwać struktur organizujących różne dziedziny życia społeczności ludzkich. Ma się sytuować między jałową ogólnością teorii a równie jałowym banałem szczegółowego opisu etnograficznego. Inspirowany fonologią Jakobsona i lingwistyką de Saussure'a, Lévi-Strauss za pomocą prostych środków algebraicznych rozwija skomplikowane teorie wyjaśniające m.in. struktury relacji pokrewieństwa zarówno wśród grup etnicznych, jak i w mitologii. Strukturalizm był w naukach humanistycznych znakiem czasu, a Antropologia strukturalna przyczyniła się do upowszechnienia tej orientacji w latach sześćdziesiątych XX wieku. Inaczej jednak niż dogmatyczni pozytywiści oddzielający badania formalne od empirycznych Lévi-Strauss pojmował etnologię jako drugą obok historii twarz Janusowego oblicza nauki.
Uznawana za najwybitniejszą intelektualistkę żydowską XX wieku Hannah Arendt (1906-1975) rozważa ""kondycję ludzką"" z perspektywy współczesnych doświadczeń i niepokojów. Świadek epoki, urodzona w Niemczech, emigrantka od 1933 roku, autorka rozpraw o totalitaryzmie, napisała tym razem ""pozytywny"" traktat o człowieku ujętym od strony narodzin i początku, a nie, jak w egzystencjalizmie, śmierci i kresu, oraz od strony vita activa przeciwstawionej vita contemplativa. Człowiek wypełnia życie pracą i działaniem, których ewolucję od starożytności i dzisiejsze zagrożenia Arendt śledzi z niezwykłą erudycją i oryginalnością. Analizuje historyczne przemiany takich pojęć, jak praca, prywatność, wolność i pod tym względem tworzy prawdziwe kompendium wiedzy. Pisze o zjawiskach społeczeństwa masowego w okresie najbardziej dramatycznym dla XX-wiecznej historii intelektualnej - w latach pięćdziesiątych, po traumie wojny i w obliczu szczytowej potęgi komunizmu. Źródła zagrożeń poszukuje jednak szerzej w nowożytnych procesach alienacyjnych człowieka. Choć nie jest to stricte traktat z zakresu filozofii politycznej, stanowi istotny przyczynek do zrozumienia mechanizmów społeczno-politycznych współczesnego świata.
Philippe Aries (1914-1984), jeden z najwybitniejszych w XX wieku francuskich mediewistów, był "odkrywcą dziecka" jako tematu badań historycznych. Niniejsza książka, opublikowana w 1960 roku, stanowi właśnie pionierskie dzieło w tej dziedzinie, kanon, do którego nadal odwołują się zarówno historycy, jak i socjologowie. Dzieciństwo bowiem, jak wynika z badań autora, nie jest "naturalną" formą biologiczną, lecz konstrukcją społeczną dość nie-dawnego pochodzenia. Średniowiecze nie znało jeszcze dzieciństwa ani wieku młodzieńcze-go, bo życie rodzinne we współczesnym sensie - oparte na intymności i uczuciach - pojawiło się dopiero w późniejszych stuleciach. Tę tyleż słynną, co radykalną i kontrowersyjną tezę autor uzasadnia na fascynującym materiale historycznym i ikonograficznym. "Odkrycie" dziecka miało istotne konsekwencje cywilizacyjne: lawinowy rozwój edukacji. Lektura książki jest przy tym pouczająca i pocieszająca, gdyż okazuje się, że to, co dziś uważamy za prze-jawy prymitywizmu - brak więzi uczuciowej z dzieckiem i swoisty "kolektywizm" życia rodzinnego - nie zawsze wynika z ułomności ludzkiej natury, lecz ma swoją historię, my zaś żyjemy w szczęśliwych czasach odzyskanego - lub pozyskanego - dzieciństwa.
Claude Levi-Strauss (ur. 1908) należy do ostatnich żyjących twórców wspaniałej humanistyki francuskiej z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku, a "Smutek tropików" (1955) jest niepowtarzalnym dokumentem z tamtego okresu. Przede wszystkim jednak stanowi fascynującą, w znacznej mierze autobiograficzną książkę "podróżniczą". Autor należał do pierwszych (a po części też ostatnich) badaczy ginącej kultury brazylijskich Indian. Na poły sensacyjna opowieść o tych badaniach z przełomu lat trzydziestych i czterdziestych stanowi trzon książki. Mimo że napisana w sposób popularny, jest ona zarazem dziełem pełnym głębokiej refleksji filozoficznej nad losem współczesnego świata. Okazją po temu są opisane w książce podróże do innych miejsc na świecie, przede wszystkim do muzułmańskiej i buddyjskiej Azji. Znajdziemy tu jakże aktualne po półwieczu wizyjne niemal ujęcia relacji Wschodu z Zachodem, analizę przyczyn tego podziału i utraconych szans utworzenia wspólnej kultury.
W rozumieniu autora żydowski mistycyzm objął znacznie szerszy zakres zjawisk, niż uprzednio przyjmowano: nie tylko średniowieczną kabałę, lecz także opisane w tym tomie: XVI-wieczną kabałę Izaaka Lurii, kontrowersyjny ruch Sabbatacja Cwi, a także chasydyzm na ziemiach polskich z Baal-Szem Towem. W interpretacji Scholema mistycyzm żydowski stanowi ciągłość od wczesnego średniowiecza aż po współczesność.
Ta książka jest tyleż historią, co analizą charakterystycznych wątków tego nurtu, próbą odnalezienia ich istoty i wzajemnych relacji.
Tołstoj cofa się do podstawowego „pytania życiowego” sformułowanego najprościej, jak to tylko możliwe: po co żyję i co po mnie zostanie?Lew Tołstoj (1828–1910), rosyjski klasyk światowej literatury, w latach siedemdziesiątych XIX wieku przeżywał egzystencjalny kryzys, rozważał sens, a właściwie bezsens swojego życia i prawdy szukał w religii, do której wcześniej miał obojętny stosunek. W tym okresie miał już za sobą dwa główne dzieła: „Wojnę i pokój” oraz „Annę Kareninę”. Od kilkunastu lat mieszkał w Jasnej Polanie, cieszył się poważaniem i sławą. Nieortodoksyjne eksperymenty z religią doprowadziły do wykluczenia go z Cerkwi, ale nastąpiło to dopiero w 1901 roku, na razie zaś wynikiem rozmyślań nad sensem życia stał się ich zapis w postaci tej „Spowiedzi”, dokonany w 1879 i 1882 roku, ale z racji niecenzuralności (religijnej) opublikowany dopiero w 1884 roku w Szwajcarii, a w Rosji w 1906. Tołstoj cofa się do podstawowego „pytania życiowego” sformułowanego najprościej, jak to tylko możliwe: po co żyję i co po mnie zostanie? Dramatyczna opowieść o poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, poruszająco szczera, choć zarazem dzieło pisarza świadomego swej sztuki, ma uniwersalny sens i przemówi także do dzisiejszego czytelnika z innej epoki, innej cywilizacji.
Dla Barthes'a mit nie jest jakąś fundamentalną opowieścią, lecz nową jednostką sensu nadbudowaną nad zwykłymi znaczeniami. Stanowi wypowiedź, choć niekoniecznie językową - może być rzeczą, fotografią, tekstem. Ważne, że tworzy wtórne, nadbudowane znaczenia. Są one "stosowne" w życiu, przenikają je i nawet dominują. W interpretacji Barthes'a unaturalniają i oswajają historyczną rzeczywistość.
Książka pozwala zapoznać się pokrótce z głównymi ideami ogromnego dzieła Eliadego. Jest to wprowadzenie do historii religii, które dla zwięzłości pomija kontekst kulturowo-historyczny. W zamian licznymi przykładami ze wszystkich stron świata i ze wszystkich epok ilustruje stworzoną przez Eliadego koncepcję religii i jej miejsca w ludzkim świecie.
Amerykański filozof William James (1842-1910) położył "Odmianami..." podstawy pod nową dziedzinę nauki - psychologię religii. Jednak nie akademicki, lecz ludzki, życiowy wymiar tego dzieła sprawił, że wkrótce po publikacji w 1902 roku przełożono je na główne języki europejskie, a oryginalna wersja angielska ma już kilkadziesiąt wydań. Autor rozważa "doświadczenie religijne", a nie "religię" czy wprost jakieś konkretne wyznania jako takie.
Johan Huizinga (1872-1945), z wykształcenia orientalista, przez dziesiątki lat profesor historii kultury na uniwersytecie w Lejdzie (Holandia), jest szeroko znany w świecie jako autor dwóch przede wszystkim dzieł: Jesień średniowiecza (1919) i właśnie Homo ludens. Ta ostatnia książka, choć opublikowana w 1938 roku, do dziś fascynuje historyków i filozofów kultury świeżością i odkrywczością spojrzenia, czego dowodem jest nowa dziedzina badawcza zainicjowana pod koniec XX wieku: ludologia. Autor wskazuje na grę-zabawę jako element kultury konstytutywny dla wielu jej dziedzin. Zabawa nie jest tu zwykłą rozrywką, lecz współzawodnictwem, rywalizacją, która z czasem przybrała instytucjonalne formy. Huizinga wynajduje nowe słowo "ludiek" na oznaczenie niuansów tego "ludycznego" charakteru ludzkiej kultury. Nie twierdzi, że kultura jest wprost "zabawą", lecz w subtelny sposób wywodzi z "ludycznych" poczynań człowieka najrozmaitsze zjawiska kulturowe - od wojny i prawa po naukę, poezję i sztukę. "Ludyczność" współokreśla kształt dzieła stworzonego przez homo faber.
Autor diagnozuje dziejową sytuację człowieka w dobie cywilizacji technicznej i dominacji "ontoteologii". Zajmuje stanowisko w kwestii miejsca i roli metafizyki w ludzkim myśleniu, wypowiada się o "Bogu filozofów" odległym od "boskiego Boga". Do Boga filozofów człowiek "ani nie może się modlić, ani mu się ofiarować", "padać w trwodze na kolana", "muzykować ani tańczyć". Postulując "bezbożne myślenie", porzucenie ontoteologii i powrót w "istotę metafizyki", Heidegger wypowiada się w swoim trudnym języku o fundamentalnych kwestiach nurtujących dzisiejszego człowieka.
Nie jest to systematyczny wykład historii różnych religii, lecz imponująca bogactwem materiału prezentacja "faktów religijnych", czyli tego, z czego składa się sfera sacrum jako odróżniona od sfery profanum. Eliade zestawia i charakteryzuje "hierofanie", miejsca, w których przejawia się świętość, odnajdując je w najróżniejszych dziedzinach ludzkiego życia i rozmaitych obszarach przyrody.
Słynny amerykański językoznawca George Lakoff (ur. 1941) jest wraz z Markiem Johnsonem (ur. 1949) autorem tej równie słynnej książki o metaforycznym charakterze naszego języka i w konsekwencji - myślenia. Jej sława bierze się też stąd, że w odpowiedniej chwili dobitnie i przekonująco wypowiedziała tezę o metaforyczności. Teza ta nie jest nowa (już np. Nietzsche nazywał język ""armią metafor""), lecz pojawiła się w okresie triumfu ""gramatyk generatywnych"" opartych na ""komputerowej"" idei języka. Rozwijane przez Lakoffa językoznawstwo kognitywne wychodzi od żywego doświadczenia ufundowanego przede wszystkim na wyobraźni. Kognitywizm głosi, że język i poznanie wpływają na siebie nawzajem - język nie jest gotowym ""narzędziem"" poznania, danym z góry lub nawet wpisanym w strukturę umysłu. Za pomocą mnogości efektownych przykładów Lakoff i Johnson pokazują, jak w praktyce metafory sterują naszym postrzeganiem świata. W nieakademickim, przystępnym wywodzie uwidoczniają, że metonimie czy synekdochy nie stanowią tylko figur narzucanych odgórnie przez retorykę, lecz są głęboko zakorzenione w naszej codziennej mowie.
Erving Goffman (1922-1982) zalicza się do niekonwencjonalnych klasyków amerykańskiej socjologii. Mniej zainteresowany teoriami systemów i badaniami ilościowymi, preferował obserwację uczestniczącą. Najbardziej znane jego dzieło "Człowiek w teatrze życia codziennego" (1959) należy do światowego kanonu badań socjologicznych. Jest w tej książce tyleż frapujących szczegółów co metodycznych analiz, służących także opisowi obyczajowości. Na podstawie przeróżnych źródeł - od anonsów reklamowych po podręczniki dobrego wychowania - autor rozważa "teatralny" charakter ludzkich zachowań społecznych. Uświadamia nam ich mechanizmy, z których na ogół nie zdajemy sobie sprawy: prezentujemy siebie za pomocą "fasady" w pewnych "dekoracjach", wycofujemy się za "kulisy". "Fasad", masek mamy wiele w zależności od "sytuacji". Wszyscy jesteśmy aktorami, wszyscy też widzami, ale jak przekonuje zebrany przez Goffmana materiał, nie musimy mieć z tego powodu wyrzutów sumienia, bo taka "gra", taka "interakcja symboliczna" są wprost niezbędne do właściwego funkcjonowania społeczeństwa.
SŁOWO WSTĘPNE — Jerzy Szacki
PRZEDMOWA
PODZIĘKOWANIA
WPROWADZENIE
I. WYSTĘPY
Zaufanie do roli
Fasada
Dramatyzacja działalności
Idealizacja
Kontrolowanie ekspresji
Fałszywa prezentacja
Mistyfikacja
Rzeczywistość i gra
II. ZESPOŁY
III. SCENA I KULISY
IV. ROLE POBOCZNE
V. KOMUNIKATY NIE W STYLU PRZEDSTAWIENIA
Stosunek do nieobecnych
Rozmowy inscenizatorskie
Zmowa członków zespołu
Działania na pograniczu zespołów
VI. SZTUKA MANIPULOWANIA WRAŻENIAMI Przymioty i praktyki obronne
Praktyki protekcyjne
Taktowne reakcje na taktowne postępowanie
VII. WNIOSKI
Punkt wyjścia
Kontekst analityczny
Osobowość — interakcja — społeczeństwo
Zróżnicowanie kulturowe
Rola ekspresji polega na przekazywaniu
obrazu swego ,ja"
Inscenizacja a ludzkie ,ja"
INDEKS OSÓB
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?