Jest to przede wszystkim studium o pewnym fragmencie historii filmu dokumentalnego, o tym, jak pod szyldem "kina prawdy" powstało "kino nieprawdy", o tym, z jaką ostrożnością należy podchodzić do filmów niefikcjonalnych. Pokazuje ono, jak istotna dla ich właściwego odczytania staje się wiedza historyczna, znajomość okoliczności ich realizacji oraz intencji, jakie przyświecały twórcom. Wreszcie to też książka o tym, jak realia życia ludzi żyjących na wsi, uprawiających ziemię, uległy wypaczeniu i "sformatowaniu" za sprawą dokumentalistów na usługach ideologii i jak bardzo cenny wkład w kulturę wnieśli twórcy, którym udało się ten wizerunek odkłamać w swoich filmach i publikacjach.Z recenzji prof. Mikołaja JazdonaDr hab. Jadwiga Hukov, prof. UJ - od 1996 roku pracuje w Instytucie Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zajmuje się filmem dokumentalnym i fabularnym Europy Środkowej. Od 1997 roku działa w komisji selekcyjnej i Radzie Programowej Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Juror ponad trzydziestu międzynarodowych festiwali filmu dokumentalnego. Opublikowała jako Jadwiga Głowa/Hukov między innymi: Dokument po przełomie. Film dokumentalny lat 90. w Europie Środkowo-Wschodniej / Zooming in on History's Turning Points. Documentaries in the 1990s in Central and Eastern Europe (wstęp i red., Kraków 1999); Dokument filmowy epoki Havla (Kraków 2005); esk a polsk dokumentrn film w e evropeizace / Czeski i polski film dokumentalny w czasach europeizacji (wstęp; red. Jadwiga Hukov, Jan Kipa, Iwona Łyko, Praha 2015).
Wstrząsająca książka Antje Vollmer wiąże najróżnorodniejsze świadectwa w pełną napięcia historię wschodniopruskiej rodziny, która sprostała najtrudniejszym wyzwaniom swoich czasów. Autorka stworzyła dla obojga Lehndorffów imponujące epitafium. "Die ZEIT"Antje Vollmer w podwójnej biografii przypomina historie rodzinne dwojga młodych arystokratów z odległych dziś Prus Wschodnich, którzy poświęcili życie własne oraz swych córek i krewnych dla ratowania ludzkiej godności.Garstka Niemców zaryzykowała wstąpienie do antyhitlerowskiego ruchu oporu, by po wielu próbach 20 lipca 1944 r. ostatecznie ponieść klęskę. Podłożona bomba w sali narad w Wilczym Szańcu nie zabiła Adolfa Hitlera. Zamachowcy nie cieszyli się we własnym kraju szczególnym zainteresowaniem. Do grona niemal zapomnianych członków wojskowej frondy należał także Heinrich hrabia Lehndorff. To on już na przełomie 1939 i 1940 roku dołączył do kręgu skupionego wokół Henninga von Tresckowa i Clausa Schenka hrabiego von Stauffenberga. Jednak 4 września 1944 roku, mając zaledwie trzydzieści pięć lat, po dwóch dramatycznych próbach ucieczki hrabia Lehndorff został stracony w Berlinie- Pltzensee.W Podwójnym życiu Antje Vollmer odkryła niemal nieznany rozdział historii antyhitlerowskiego spisku. Ukazała także prywatne i polityczne aspekty klęski, wykorzystując niepublikowane wspomnienia pióra Gottliebe von Lehndorff, odpisy utrwalonych na taśmie rozmów, listy jej oraz jej męża Heinricha von Lehndorffa - w tym także jego wstrząsający, list pożegnalny - wreszcie nieznany materiał fotograficzny. Osadzeni w historycznych wydarzeniach rozgrywających się w Niemczech i Europie, obserwujemy dramatyczne dni i godziny poprzedzające zamach z 20 lipca 1944 roku.
"Kato-tata" odsłania tabu, dotyka wrażliwego ciała wykorzystywanego dziecka, które nie szuka nigdzie pomocy a jątrzące rany nie goją się i roznoszą w nieskończoność, również na ciele i duszy dorosłej kobiety. Niechętnie rozmawiamy o molestowaniu dzieci, a już na pewno za wszelką cenę unikamy odnośników do osobistych doświadczeń naszych rozmówców, jakby bojąc się, że niechcący poruszone wspomnienia zaczną cuchnąć. Dlatego tak ważne jest, żeby to dziecko zaczęło krzyczeć, żeby wykrzyczało z siebie tę traumę, poczucie winy i strach. W "Kato-tacie" dziecko właśnie krzyczy, prostym, zwykłym językiem, wypranym z zawiłości literackiego stylu. Dopóki ten niezrozumiały ból siedzi cicho, dziecko będzie nadal cierpieć, choćby miało sto lat.Jeśli wyobrazimy sobie "Niedole cnoty" Sadea w połączeniu z "Malowanym ptakiem" Kosińskiego przeniesione na Dolny Śląsk w realia lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych - możemy w przybliżeniu określić "Kato-tatę". Czytając tę książkę schodzimy do piekła i zastanawiamy się ile takich piekieł znajduje się w naszym najbliższym otoczeniu.
Podróż do tajemniczego świata ludzkich zmysłówZapach porannej kawy, dźwięki ulubionej piosenki, miękki koc otulający ramiona Rejestrujemy otaczający nas świat i nawet nie zwracamy na to uwagi.A co jeśli nasze zmysły nas zwodzą?Mogłoby się okazać, że kawa ma przykry zapach, piosenka to sekwencja kolorów, a dotyk materiału niemal pali skórę.Do czego zdolne są dzieci, które nie czują bólu?Jak nie oszaleć, kiedy słyszy się nawet ruch gałek ocznych?Dlaczego bliskie osoby nagle widzimy jako zombie?Z takimi problemami do doktora Guya Leschzinera zgłaszają się ludzie z całego świata. Przez pryzmat niecodziennych, nierzadko tajemniczych chorób swoich pacjentów uznany neurolog pokazuje, jak działają zmysły i co się dzieje, kiedy ich praca zostaje zaburzona. Udowadnia, jak bardzo nasze odbieranie rzeczywistości jest uzależnione od mózgu.
Deszcz czy mróz, skwar czy roztopy nie było wyjścia, ojczyzna w potrzebie. Młodzi dentyści, najczęściej świeżo po studiach, pakowali narzędzia i ruszali w teren.Plombowali, czym mogli, częściej rwali. Tłumaczyli, jak używać szczoteczki do zębów. Walczyli nie tylko z szalejącą próchnicą, ale z ludzką niewiedzą, bólem i strachem. Zdarzało się, że musieli przyszyć odcięty palec albo odebrać poród.Niektórzy na ich widok uciekali, choć częściej ustawiały się kolejki. Nic dziwnego, uzębienie obywateli przypominało stolicę w ruinie. Dla wielu pacjentów był to pierwszy w życiu kontakt z lekarzem. Ból zębów leczyło się wódką i okładami z piasku.Reportaż Aleksandry Kozłowskiej to nie tylko fascynujący, chwilami mrożący krew w żyłach kawałek historii polskiej medycyny. To także barwny portret powojennej wsi, obyczajów, przesądów, warunków, w jakich żyli ludzie. Wreszcie wyjątkowa opowieść drogi, w którą autorka rusza śladami swojej mamy i innych wędrownych stomatologów z czasów PRL.
Pasjonująca podróż do dziewiętnastowiecznej Japonii. Autorka była świadkiem zmian zachodzących w epoce Meiji i na podstawie własnych obserwacji lub informacji uzyskiwanych od osób z jej bliskiego otoczenia, kompleksowo i szczegółowo opisuje różne aspekty życia japońskich kobiet, osadzonego w niezwykle dynamicznych realiach przełomu XIX i XX wieku. Poruszane przez nią aspekty to kolejne etapy życia: dzieciństwo, edukacja, małżeństwo, macierzyństwo i starość. Nakreśla obraz kobiet z różnych klas i egzystujących w różnych środowiskach, wiążąc to z określonymi zachowaniami oraz tłem obyczajowo-kulturowym.Japonki nie wstydzą się swojego wieku, lecz robią wszystko, aby pokazać, że każdy wiek ma swoje prawa. Podkreślają to i uczesaniem, i strojem, żeby dopasować się do przeżytych lat. Ubrania małych dziewczynek mienią się jaskrawymi kolorami i przyciągają wzrok różnorodnością. Dziewczynki wyglądają niczym wesołe motyle lub tropikalne ptaki. Ale wraz z wiekiem kolory stają się coraz bardziej stonowane, wzory na tkaninach bardziej subtelne, a pasy do kimona coraz węższe. W starszym wieku kolory noszone przez kobiety upodabniają je do nocnych motyli lub do spokojnych wróbli. Wiek kobiety można ocenić poprzez drobne elementy garderoby i żadna z Japonek nie chce udawać, że ma mniej lat, niż ich faktycznie przeżyła. (z rozdziału Starość).
Domknięcie nierozstrzygniętego śledztwa pozwalające poznać prawdę o jednym z największych skandali korupcyjnych III Rzeczpospolitej. Wizyta, jaką Lew Rywin złożył w lipcu 2002 roku Adamowi Michnikowi, przynosząc mu "propozycję nie do odrzucenia", zelektryzowała polskie społeczeństwo, gdy pół roku później "Gazeta Wyborcza" przedstawiła jej szczegóły. Kilka dni po publikacji po raz pierwszy powołana została specjalna sejmowa komisja śledcza, na której czele stanął profesor Tomasz Nałęcz. Jej zadaniem było wyjaśnienie, jakaż to "grupa trzymająca władzę" kryła się za tą zdumiewająco bezczelną ofertą wielomilionowej dolarowej łapówki. Fascynująca i wciągająca analiza wydarzeń stanowiących tło działalności komisji. Autor przybliża postaci najważniejsze dla sprawy, z goryczą mówiąc o ich rywalizacji, czego efektem była bezkarność zamieszanych w aferę.
Czwarty tom "Esejów" Tymoteusza Karpowicza zamyka dziesięciotomową, zapoczątkowaną w 2011 roku edycję Dzieł zebranych Tymoteusza Karpowicza i podobnie jak poprzednie scala istotną, tym razem już ostatnią partię rozproszonego, mniej znanego dorobku pisarza. Rozliczne, drobniejsze i obszerniejsze teksty z czasopism krajowych oraz emigracyjnych, a także nadal wydobywane z archiwum maszynopisy składają się na całość, która w coraz większym stopniu uzupełnia i niuansuje obraz dokonań autora Odwróconego światła. Eseje, publicystyka, rozmowy oraz - co ciekawe - kolejne nieznane dotąd wiersze z początków i z końca twórczej działalności rzucają nowe światło na pisarski profil Karpowicza, poszerzając znacznie powszechnie znany obszar jego zainteresowań i odsłaniając przed czytelnikami jego wszechstronność, czujność i wnikliwość zarówno w tworzeniu, jak i opisywaniu literatury. Niezależnie jednak od tego czy po raz kolejny wraca do "swoich" tematów, czy pisze lub mówi o bieżącym życiu literackim, społeczno-kulturalnym bądź politycznym - nie ma wątpliwości, że to Tymoteusz Karpowicz, wielowymiarowy twórca, odbiorca i obywatel kultury.
W książce zostały opublikowane dwa teksty F. A. Ossendowskiego. W pierwszym z nich zawarł autor opis szlaków turystycznych po Wileńszczyźnie, Polesiu i Huculszczyźnie.
W drugim tekście możemy zapoznać się z powstaniem i rozwojem II Rzeczypospolitej Polskiej.
Autorka szuka źródeł polskiej mentalności w chłopskiej historii wielowiekowego podporządkowania. Doświadczenie chłopskie, nie aspirujące do rangi wydarzenia traumatycznego przetrwało w formie nieufności wobec ludzi i państwa, oporu wobec modernizacji, wycofania, sprytu i cwaniactwa w życiu codziennym. Czy "ludowa historia" Polski, opowieść o "chamstwie", docenianie wagi zjawisk opowiedzianych "półgębkiem" stanowi nie tylko diagnozę rzeczywistości, ale także terapię? Uwaga Hanny Gosk skupia się na "narracjach źle obecnych", które uczona określa mianem "przekazywanych półgębkiem, więc nie otwarcie i tak, by niekoniecznie zostały usłyszane". Jak dalej wyjaśnia: "Takim właśnie wybranym, a niechętnie podejmowanym publicznie i prywatnie wątkom postzależnościowym, które przewijają się w literaturze, dotycząc kondycji świadomościowej/światopoglądowej (byłych) subalternów poświęcam uwagę w tej książce". Byli subalterni to chłopi, o których sposobie myślenia i odczuwania nadrzędna heroiczno-martyrologiczna "narracja losu polskiego", reprezentująca głównie punkt widzenia "panów", czyli szlachty, a następnie środowisk inteligenckich prawie zupełnie milczy. Przedmiotem refleksji staje się zatem polska proza XX i XXI wieku jako trudny do przecenienia zapis przemian świadomości tej warstwy społecznej, z której wywodzi się obecnie większość Polaków, a którą naznaczyły pamięć o trwających przez wieki degradacji, poniżeniu oraz wstydzie. Autorka zadaje zasadnicze pytania: "Jak zbudować tożsamość narracyjną, jeśli materiał opowieści nie skłania do jej upublicznienia. Upodlenie i upokorzenie przekazać z pozycji ofiary? Własną pogardę i przemoc wobec słabszego/gorszego przemilczeć? Zdradę swoich korzeni ukryć? A co z gniewem, agresją, resentymentem, chęcią odwetu za przemoc, pragnieniem zemsty? Jaki użytek narracyjny zrobić ze zdolności do mimikry i dwójmyślenia, czajenia się w oczekiwaniu, skąd wiatr zawieje? Jak opowiedzieć o przetrwaniu za cenę przystosowania do warunków narzuconych przez silniejszego?". Tego rodzaju pytania prowadzą do oryginalnego ujęcia współczesnych dzieł literackich jako świadectwa zjawisk mało zbadanych, kłopotliwych czy budzących nieraz zażenowanie, czyli obiektywnego przedstawienia postaw chłopskich od okresu zaborów, poprzez dwudziestolecie, II wojnę światową, lata PRL-u aż do czasów III RP.
Eseje składające się na tę książkę łączy przekonanie, że w otaczającym nas świecie zaszły zmiany tak głębokie, że wymaga to postawienia od nowa klasycznych pytań o liberalizm. Redaktorzy tomu Ralf Fcks i Rainald Manthe pytają o wolność słowa, wolność i godność jednostki, relację równości i wolności, o rolę państwa, o relację między liberalizmem a ekonomią i tak dalej. Klasyczne pytania zadali jednak w kontekście nowych wydarzeń na scenie politycznej. Interesował ich zwłaszcza wzrost poparcia dla populizmu, geopolityczne i ogólnoludzkie kryzysy w czasach rosnącej polaryzacji. Każde z autorów i autorek udziela odpowiedzi z własnej, niepowtarzalnej perspektywy. Dlatego też książka ta nie stanowi wyświechtanej opowieści koronowanych liberalnych głów, ale jest świeżą oraz inspirującą propozycją." Karolina Wigura
Przekonaj się, jaki krzyk wydaje wyparta z historii sztuki kobiecość.Czy słyszysz to wołanie?Sonia Kisza przywołuje znane i mniej znane obrazy i rzeźby, by pokazać je w świeżym, buntowniczym świetle. Przedziera się przez tomy starych podręczników, przez tysiące lat fałszywych przekonań, przez wieki propagandy i metry kurzu. Robi to, żeby dotrzeć do ukrytych znaczeń sztuki europejskiej. Sztuki związanej z kobietami, z zapomnianym światem naszych przodkiń.Histeria sztuki to drogowskaz, JAK CZYTAĆ OBRAZY, to zbiór świadectw kobiet, bogiń i herosek, które kultura skazała na tortury, a potem zgubiła znaczenie ich dorobku.Dowiedz się:Jak to się stało, że na fasadach setek chrześcijańskich kościołów pojawia się postać ostentacyjnie pokazująca swoją wulwę?Dlaczego wrocławski Ołtarz Świętej Barbary z 1447 roku przedstawia scenę gwałtu zbiorowego?Czy Bóg ma macicę?Skąd wiemy, że w średniowieczu żyły osoby transpłciowe?Co chcą osiągnąć w świecie sztuki przebrane za gorylice aktywistki?Poznaj na nowo Meduzę, Ewę, Maryję, Dafne i Prozerpinę, ale także Joannę d'Arc, Chrystusa i Świętego Sebastiana. Zrzuć z piedestału artystów geniuszy. Dowiedz się, czy rzeczywiście kobiety nie były wielkimi malarkami. Zobacz, że ludzie w przeszłości wcale nie byli tacy pruderyjni, jak się nam wmawia.Wsłuchaj się uważnie w niemy krzyk obrazów.Kto wie, może poznasz prawdę?
22 października 2020 roku trybunał Przyłębskiej zaostrza prawo aborcyjne i wydaje wyrok na Polki. Na ulice wychodzą tłumy.Wzburzone. Wściekłe. Wkurwione.Kobiecy gniew eksplodował wtedy mocniej niż w trakcie Czarnego Protestu. Setki tysięcy kobiet w dziesiątkach miast głośno upomniały się o swoje prawa. Prawa, których nie miałyśmy nigdy.Aleksandra Nowak była jedną z nich. Tamtymi demonstracjami otwiera swoją prywatną kronikę gniewu, wściekłości i furii. Autorka przygląda się współczesnej kulturze, tradycyjnemu wychowaniu i religii. Sięgając do własnych doświadczeń, w przejmująco osobistej książce analizuje siłę, której nie sposób powstrzymać.
Jedenaście opowieści o pogmatwanych ludzkich losach, miłości i poświęceniu Schodów się nie pali to przejmujące historie z Polski końca lat 90. XX wieku, książka nominowana do Nagrody Literackiej NIKE 2001. Wojciech Tochman z właściwą sobie wnikliwością i wrażliwością na ludzką krzywdę opowiada m.in. o Wandzie Rutkiewicz i jej matce Marii Błaszkiewicz, Marcie Kucharskiej, przyjaciółce poety Edwarda Stachury, Janinie Garyckiej, u której w kuchni przez pół wieku mieszkał i przyjmował gości Piotr Skrzynecki, o adoptowanym synu, który po trzydziestu latach spotyka swojego brata bliźniaka, o niedoszłym zakonniku, który pojechał do Asyżu i zginął w czasie trzęsienia ziemi. Reporter odkrywa najintymniejsze tajemnice swoich bohaterów i z żadnej nie czyni sensacji. „Schodów się nie pali” to opowieść o silnych, choć pogmatwanych więziach z bliskimi, silniejszych czasem niż rozstanie i śmierć; o ludzkiej sile destrukcji i poszukiwaniu miłości. Są w tych historiach zdumiewające tajemnice, które autor stara się odkryć i z talentem je opisuje. Wojciech Tochman to przede wszystkich – wrażliwość, niepokój i pasja. Świetna proza. RYSZARD KAPUŚCIŃSKI Książkę Wojtka Tochmana czytałam z fascynacją i niedowierzaniem. Te mroczne sekrety duszy zastrzeżone były dla literatury pięknej. Okazuje się, że można o nich pisać i reportaże. HANNA KRALL Mówiąc krótko: Tochman nie pisze niepotrzebnych słów. MAŁGORZATA SZEJNERT Wojciech Tochman (ur. 1969) – jeden z najważniejszych polskich reporterów i autorów literatury faktu. Jego książki, wśród nich m.in. Schodów się nie pali, Jakbyś kamień jadła, Dzisiaj narysujemy śmierć i Wściekły pies, wywołują ożywione dyskusje i niemal natychmiast wchodzą do kanonu polskiego reportażu. Dwukrotny finalista Nagrody Nike oraz Środkowoeuropejskiej Nagrody Literackiej Angelus. Laureat Premio Kapuściński przyznawanej w Rzymie oraz „Pióra Nadziei” – wyróżnienia Amnesty International. Utwory Tochmana zdobyły uznanie za granicą i doczekały się przekładów na kilkanaście języków. Jego najnowsza książka Pianie kogutów, płacz psów ukazała się w lutym 2019 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Dziesięć mocnych opowieści o samotności w obliczu cierpienia. Wśród wielbicieli reportażu - książka kultowa.Wojciech Tochman, jeden z najlepszych polskich reporterów, zwięzłym i precyzyjnym językiem opisuje ludzkie dramaty, ludzką samotność, ale i podłość, obłudę, nienawiść. Opowieść o katastrofie autobusu maturzystów pielgrzymujących do Częstochowy, historia człowieka, który powstał z torów i nie pamięta, kim jest, oraz zapis walki samotnej kobiety z księdzem molestującym dzieci, przywołują najbardziej uniwersalne pytania: o przyczyny zła, sens cierpienia i milczenie Boga."Elementarny odruch solidarności i współczucia stanowi zaczyn i sens tych reportaży".PAWEŁ HUELLE, "GAZETA WYBORCZA""Pies rzeczywiście kąsa tak, że boli. Ale jednocześnie te ekstremalne, choć "z życia wzięte" historie, jakby stworzone dla potrzeb tabloidów, pod piórem Tochmana tracą swą plakatową jednowymiarowość. Zamieniają się w wielowarstwowe opowieści, w których jest socjologiczne zacięcie, psychologiczna przenikliwość, metafizyka i literacka maestria, polegająca na bezbłędnym wyczuciu szczegółu".JULIUSZ KURKIEWICZ, "POLITYKA""Od przeciętnych reportaży publikowanych każdego tygodnia w prasie odróżnia te teksty także imponujący warsztat. Język, którego używa Tochman, jest mocny, klarowny, nieprzesłaniający nawet na chwilę tego, co najważniejsze".PIOTR CZERSKI, "TYGODNIK POWSZECHNY"Wojciech Tochman (ur. 1969) - jeden z najważniejszych polskich reporterów i autorów literatury faktu. Jego książki, wśród nich m.in. Schodów się nie pali, Jakbyś kamień jadła, Dzisiaj narysujemy śmierć i Wściekły pies, wywołują ożywione dyskusje i niemal natychmiast wchodzą do kanonu polskiego reportażu. Dwukrotny finalista Nagrody Nike oraz Środkowoeuropejskiej Nagrody Literackiej Angelus. Laureat Premio Kapuściński przyznawanej w Rzymie oraz "Pióra Nadziei" - wyróżnienia Amnesty International. Utwory Tochmana zdobyły uznanie za granicą i doczekały się przekładów na kilkanaście języków. W przygotowaniu książka o Kambodży pod tytułem Pianie kogutów, płacz psów.
Możliwość zajrzenia za pilnie strzeżone mury arabskich pałaców jest dostępna tylko dla nielicznych. W świecie, w którym miliony ludzi nie mogą zaspokoić swoich niezbędnych potrzeb życiowych, istnieją tysiące takich, którzy otaczają się tonami tego, co zupełnie zbędne. Mieszkają w luksusowych twierdzach, inkrustowanych złotem klatkach z włoskiego marmuru, udając szczęście…
Bogate Arabki uwielbiają robić zakupy w drogich butikach i urządzać z przepychem wnętrza swoich rezydencji, ale często nie robią tego wyłącznie z próżności, a z naturalnej dla każdego potrzeby wolności. To zwykle jedyne decyzje, które mogą podejmować bez udziału męża. Rezydencje zamieszkiwane przez nowoczesnych Arabów stały się tłem dla historii opowiedzianych przez pracującą w Omanie, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich projektantkę wnętrz. Te opowieści wzbudzają przerażenie, czasami obrzydzenie, często współczucie, ale zdarza się, że i podziw, a nawet zazdrość. Czy chcesz dowiedzieć się, jakie tajemnice kryją arabskie pałace?
Marcin Margielewski – pracował jako dziennikarz radiowy, prasowy i telewizyjny. Przez dziesięć lat podróżował, mieszkając między innymi w Wielkiej Brytanii, Dubaju, Kuwejcie i Arabii Saudyjskiej. Był dyrektorem kreatywnym kilku światowych marek. Autor bestselerowych książek: „Jak podrywają szejkowie” (2019), „Była arabską stewardesą” (2019), „Zaginione arabskie księżniczki” (2020), „Tajemnice hoteli Dubaju” (2020), „Urodziłam dziecko szejka” (2020), trzytomowej serii „Niewolnicy” (2021), „Porzuciłam islam, muszę umrzeć” (2022), „Wyrwana z piekła talibów” (2022) , „Kłamstwa arabskich szejków” (2022), „Zaginiony arabski książę” (2023), „Piekło kobiet Iranu” (2023), „Handlarze arabskich niewolników” (2023) oraz „Sekrety arabskich kurortów” (2023).
Wojna na Ukrainie jest najpoważniejszym wyzwaniem dla Polski od zakończenia II wojny światowej, tym bardziej, że Federacja Rosyjska przekształca się w państwo agresywne, dążące do odbudowania swego potencjału wojskowego. Zamierza dyktować własne warunki państwom Europy Środkowej, w tym przede wszystkim Polsce. Nasz kraj potrzebuje poważnej debaty strategicznej i odpowiedzialnych decyzji. Tymczasem w mediach królują obiegowe opinie, w świetle których ukraińska wojna jest gwoździem do trumny upadającej Rosji, a NATO skutecznie gwarantuje nam bezpieczeństwo. Chętnie skupiamy się na detalach - nowinkach technicznych wprowadzanych w czasie konfliktu nad Dnieprem, na efektownych epizodach walk. Tracimy jednak szerszy obraz sytuacji i przestajemy się zastanawiać nad konsekwencjami wydarzeń, naiwnie wierząc, że pozytywne zakończenie wojny już zostało zadekretowane i wystarczy tylko na nie poczekać. A tymczasem fakty są zupełnie inne. Miło brzmiące w uszach pogłoski o upadku Rosji są dalekie od prawdy. Jej gospodarka nie słabnie. W ciągu kilku najbliższych lat Rosja odbuduje swe siły zbrojne, co oznacza, że w czasie, kiedy będziemy się spierać w sejmie o kolejne rządy koalicyjne, Polska może stanąć przed groźbą pełnoskalowego konfliktu z Rosją. Zmienia się też strategia naszych sojuszników, w tym Stanów Zjednoczonych, którzy nie przygotowują się do wielkiej wojny lądowej w naszej części Europy. Często powtarzana jest fraza, że Ukraińcy swoją krwią kupili nam czas, ale czy my ten czas prawidłowo wykorzystujemy? Czy wiemy, co naprawdę powinniśmy uczynić? Czy wreszcie uprzytomnimy sobie, że znajdujemy się w pauzie strategicznej, która niedługo się skończy i wówczas możemy mieć do czynienia z nowym zagrożeniem wojennym, tym razem bezpośrednio dotykającym Polski? Czy będziemy na nie przygotowani? Jeśli będziemy rozbudowywać nasze siły zbrojne w taki sposób jak do tej pory, to odpowiedź jest, niestety, negatywna. Tym bardziej - a tego nie robimy w ogóle - jeśli nie przygotujemy do nadchodzącego starcia naszego państwa i społeczeństwa.
Pojedynek z Syberią to relacja z ekspedycji samochodowej wiodącej z Zurychu do Nowego Jorku przez: Syberię, Alaskę, Kanadę i prawie całe terytorium USA. Nikt wcześniej nie przebył tej trasy samochodem. Autor przecierał szlak podróżując bez szczegółowych map i informacji. Książka ukazuje przede wszystkim najtrudniejszy etap wyprawy prowadzący przez tereny byłego ZSRR. W tej relacji bardziej opowiedzianej niż opisanej nie brakuje niesamowitych przygód, jakie musiały przytrafić się w kraju, który nie daje szans przetrwania przeciętnemu turyście. Dzięki Koperskiemu w domowym zaciszu możemy ekscytować się dziką przyrodą, egzotyczną kulturą i niezwykłą przygodą.
CZY MOŻNA ZNALEŹĆ NOWĄ MIŁOŚĆ, GDY WCIĄŻ ŻYJE SIĘ W CIENIU POPRZEDNIEJ?Była zrozpaczona, gdy opuścił ją tak nagle. Pozostawiona sama sobie, bezbronna. Nowy mężczyzna miał pomóc zapomnieć o przeszłości i otworzyć nowy rozdział. Ale jedna myśl nie dawała jej spokoju: kim tak naprawdę był jej poprzedni mąż? Czy kiedyś będzie mogła się od niego uwolnić?W Małżeństwie we troje Schmitt z właściwą sobie wnikliwością i finezją opowiada historie niewidzialnych miłości - tych, których nie wyznajemy ani sobie, ani bliskim, tych, które są w nas przecież tak intensywnie obecne, ale pozostają umiejscowione na granicy świadomości.ric-Emmanuel Schmitt to najchętniej czytany w Polsce francuski pisarz, autor m.in. bestsellerowego Oskara i pani Róży oraz zachwycającej swym rozmachem serii Podróż przez czas (dotychczas ukazały się dwa pierwsze tomy, Raje utracone i Brama do nieba). Jego książki, przetłumaczone na 35 języków, zdobyły wiele nagród na całym świecie.
Opowieść o codziennej odwadze i poczuciu odpowiedzialności, które łączą ludzi w chwilach próby.Był bal maturalny w liceum plastycznym w Gdyni Orłowie, a rok był 1953. Jacek Fedorowicz stał na scenie, a Hanka, wtedy jeszcze Rytlówna, zanosiła się śmiechem na widowni. Od tego czasu są zawsze razem. Łączy ich sztuka, film, teatr, poczucie humoru, psy, koty i polityka. Mają też wyjątkowe szczęście do ludzi.Z przeprowadzonych przez Patrycję Bukalską wielogodzinnych rozmów o zwykłym życiu i niezwykłych zdarzeniach powstała czasem zabawna, czasem gorzka opowieść o Hance i Jacku oraz o ludziach, których Fedorowiczowie spotkali na swej drodze. Postaciach wybitnych, wpływowych, barwnych jak: Maja Komorowska, Jacek Kuroń, Adam Michnik, Danuta Szaflarska, Zbigniew Bujak, Marek Edelman, Wiktor Kulerski, Stefan Bratkowski, ks. Jerzy Popiełuszko czy Zbigniew Herbert.Opowieść toczy się wokół malowanych przez Hankę portretów przyjaciół i znajomych oraz zdarzeń z nimi związanych. Wiele z nich prezentowanych jest po raz pierwszy dopiero w tej książce. To obraz czasów i ludzi,których nie można zapomnieć.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?