Szeroki wybór książek, multimediów z zakresu szeroko pojętej kultury: architektura, duchowy wymiar twórczości, szlaki kajakowe, współczesne media, przemoc w mediach, polityka. Odnajdziesz tu również książki i podręczniki idealne dla uczniów oraz studentów. Szeroki wybór beslsellerów i nowości.
Dwuczęściowa "Antropologia kulturowa" jest opracowaniem podręcznikowym przeznaczonym dla dydaktycznych potrzeb realizacji przedmiotu kształcenia pod tym samym tytułem a także samokształcenia osób zainteresowanych problematyką kultury.
W zamyśle Autora celem tego podręcznika - jak pisze na s. 7,-"jest dostarczenie studiującym podstawowych wiadomości objętych programem przedmiotu, motywowanie do studiów przez wskazanie istotnej roli kultury w życiu każdego człowieka i narodu, przyjęcie roli przewodnika po bogatej literaturze przedmiotu, kierowanie samokształceniem oraz umożliwienie samokontroli stopnia opanowania wiadomości".
Obydwie części pracy zawierają zestawy pytań dla studentów przyporządkowane treści kolejnych rozdziałów, listę proponowanych lektur (w ujęciu komplementarnym) oraz bibliografię, (łącznie 394 strony tekstu) […].
Struktura pierwszej części p.t. "Antropologia kulturowa, wprowadzenie do wiedzy o kulturze", zbudowana jest z sześciu merytorycznych rozdziałów oraz poprzedzających "Uwag wstępnych"
W "Uwagach" Autor wykłada własne stanowisko w kwestii rozumienia tego czym jest antropologia kulturowa, uzasadnia interdyscyplinarny charakter antropologii oraz wielości wątków tematycznych podejmowanych przez badaczy reprezentujących różne dyscypliny naukowe […]
Pierwsza części pracy wprowadza czytelnika w podstawowe zagadnienia i pojęcia antropologii kultury. Autor analizuje genealogię pojęcia "kultura", wskazuje źródła wieloznaczności i różnorodności ujęć tego pojęcia w kontekście innych pojęć jak "natura" i "cywilizacja", bada podstawowe składnik kultury (rzeczy, znaki i zachowania ludzi), wskazuje konsekwencje wąskiego i szerokiego rozumienia terminu.
Rozdział drugi obszerniejszy, poświęcony został kategoriom i typom kultury, elementom składowym ( wartości, wzory, kanon, mity i symbole), systemom kultury (nauka, religia, sztuka, język, komunikacja interpersonalna ) oraz procesom kultury do których zaliczono powszechnienie i uczestnictwo w kulturze oraz animację kulturalną […] ...
W ciągu wieków zostały sformułowane różne koncepcje człowieka na gruncie filozoficznym, teologicznym i naukowym. Czy już wiemy, co to jest człowiek? Pytanie to jest szczególnie dramatyczne na początku XXI wieku i trzeciego tysiąclecia, gdyż nastąpiło załamanie się euroatlantyckiej kultury duchowej. Przez wieki mozolnie budowana koncepcja człowieka staje się dzisiaj problematyczna, gdyż w różnych przekrojach doktrynalnych i teoretycznych dochodzi do dekompozycji człowieka, a tym samym dekompozycji ładu kulturowego. Czy nauka o człowieku jest możliwa?
Każda z osobna rozpatrywana nauka szczegółowa zajmuje się ogółem swoistych szczegółów. Tylko filozofia ma uprawnienia do konstytucji fundamentu nauk o człowieku, gdyż używając metod badań i narzędzi badawczych, ale i formułując cel badań i dobierając odpowiednie środki do realizacji celu, jest w stanie odpowiedzieć na pytanie: kim jest człowiek? Przez wieki przyjmowano, że struktura fizyczna człowieka jest dziedziczona genetycznie, a struktura psychiczna jest warunkowana społecznie i kulturowo. Przez wieki nie zauważono istotnego związku zachodzącego między ludzką naturą a ludzką kulturą, a przecież kultura nie stanowi przeciwieństwa natury; kultura stanowi dopełnienie natury. Warunki możliwego poznania wyznaczają biologiczne struktury wrodzone, które w procesie rozwoju są kulturowo kształtowane.
Każda kobieta choć raz w życiu pomyślała „chciałabym żyć w tamtych czasach, chodzić na bale, nosić długą suknię i strojny kapelusz, a do sklepu zajeżdżać dorożką.” Lecz czy życie kobiety w XIX wieku było tak bajeczne, czy bardziej przypominało to, przedstawione w "Godzinie pąsowej róży"? Aby się o tym przekonać warto zajrzeć do Przewodnika dla dam. Anonimowy autor instruuje młode panny i mężatki, jak powinny wyglądać, dbać o cerę, stroje, jak się ubierać, szyć suknie i dodatki, i zachowywać, aby podobać się mężowi. Właściwie jedynym zadaniem kobiety czyni on wzbudzanie miłości w małżonku. Po tej lekturze każda niewiasta będzie mogła zweryfikować swą chęć do podróży w czasie, choćby przez porównanie ówczesnych zasad higieny osobistej z dzisiejszymi. Bo czy przy zachowaniu „higyeny płci” damy były tak wymuskane jak na przykład filmowa Izabela Łęcka, a bielizna, gorsety i suknie z ciężkich, drogich materiałów były równie wygodne, co piękne? Tego wszystkiego dowiecie się, drodzy Czytelnicy, z tej arcyciekawej książki, której reprint prezentujemy. Tak, jak w naszych pozostałych publikacjach - zachowaliśmy czcionkę i pisownię oryginału.
Reprint oprawiony jest w tekturową okładkę z grzbietem wykonanym z fakturowanego papieru ozdobnego. Całość uzupełnia dobrana kolorystycznie wstążeczka i kapitałki.
Choć każda część tej książki wymaga odmiennego zaplecza materiałowego i intelektualnego, w każdej z nich Autor dowodzi swojej świetnej orientacji zarówno w dziejach i współczesności kolarstwa oraz Touru, jak i w propozycjach performatyki, a także szeroko rozumianej humanistyki, które z całą swobodą wykorzystuje jako narzędzia do doprecyzowania swoich analiz i pogłębienia interpretacji. W rezultacie praca, która na pozór dotyczy bardzo specjalistycznego zjawiska i dość wąskiej » niszy «, otwiera się na niezwykle rozległe perspektywy i może być z pożytkiem czytana również przez tych, którzy w ogóle nie wiedzą, kim jest Alberto Contador.
Z recenzji prof. dr. hab. Dariusza Kosińskiego
Performatywne badanie wyścigów Tour de France to przedsięwzięcie oryginalne i pionierskie w skali światowej. Jak dotąd w żadnym języku nie ukazała się rozprawa na temat sportu równie ambitna i stosująca tak konsekwentnie metodologie performatyki. Autor z pełną świadomością odrzuca aparat badawczy innych nauk – jak historia czy socjologia – skupiając uwagę wyłącznie na performatywności legendarnego wyścigu. Taki odważny i radykalny zabieg prowadzi do rewelacyjnych rezultatów: koncentracja na jednym zjawisku owocuje pogłębieniem interpretacji, a performatywne narzędzia umożliwiają odkrycie źródeł i dynamiki przemian wyścigu, odsłaniając zarazem zadziwiającą złożoność i wielowymiarowość tego zdarzenia.
Książka Jakuba Papuczysa to bezprecedensowe osiągnięcie naukowe, dowód użyteczności performatyki w badaniu współczesnych przemian społecznych i transformacji kulturowych.
Z recenzji prof. dr. hab. Mirosława Kocura
Portret etnolożek, socjolożek i literatek z przełomu XIX i XX wieku, określanych w tytule jako „obserwatorki z wyobraźnią”, czyli kobiet, które oddawały się studiowaniu otaczającej je rzeczywistości społecznej i kulturowej, a później ją w sposób twórczy opisywały. Artykuły składające się na tę książkę spaja chęć przypomnienia postaci kobiet, bardzo często funkcjonujących w historii dyscyplin naukowych jak postaci-cienie, osoby, których praca stanowiła podstawę rozpraw i artykułów, a bywało, że i nośnych w nauce koncepcji, niepodpisanych jednak ich nazwiskiem. Znajdują się tu także teksty, które przypominają postaci uznane i cenione w świecie naukowym. Przynoszą jednak nowe nieznane dotąd wątki z ich biografii czy fakty z życia zawodowego i prywatnego.
Kultowa książka opisująca wierzenia, podania, legendy, obrzędy, zwyczaje i ceremonie związane ze zjawiskiem wilkołactwa. Autor, posługując się bogatym i zróżnicowanym materiałem źródłowym, poddaje historyczno-kulturowej analizie fenomen likantropii, odnajdując wspólne motywy powstałe wokół zjawiska wilkołactwa, od czasów antycznych, poprzez średniowiecze, do XX wieku. Szeroko i przystępnie pokazuje wierzenia w przemianę człowieka w dzikie zwierzę, zarówno w europejskiej kulturze ludowej, jak i w kulturach ludów azjatyckich, afrykańskich czy amerykańskich. Genezy zjawiska doszukuje się w występujących w pierwotnych wspólnotach plemiennych tajnych związkach młodych wojowników.
Leszek Paweł Słupecki ? profesor zwyczajny, kierownik Zakładu Historii Średniowiecznej i Nordystyki na Uniwersytecie Rzeszowskim, związany z Instytutem Etnologii i Archeologii PAN. Jeden z najbardziej uznanych w Polsce specjalistów w zakresie dziejów wikingów i mitologii skandynawskiej. Autor m.in.: Wyrocznie i wróżby pogańskich Skandynawów, Slavonic pagan sanctuaries i Mitologia skandynawska w epoce wikingów.
Druga część książki „Kobiety Afryki, obyczaje, tradycje, obrzędy, rytuały", to zdecydowanie książka dla dorosłych. Autor nie szczędzi nam wrażeń i opisów drastycznych scen, nieznacznie tylko złagodzonych w dialogach dzięki empatii dyskutantów, znanych nam już z pierwszej części oraz stosowanych przez nich fachowych medycznych określeń. Odwiedzając szpitale odkrywamy przed Czytelnikiem świat młodocianych prostytutek; ich młody wiek szokuje, chociaż jest tak charakterystyczny dla Afryki. W szpitalach większych ośrodków uniwersyteckich zauważyć można oznaki wielkiego postępu: są instytuty badawcze, pojawia się dobra aparatura do badań diagnostycznych i naukowych. Czytelnik może zaobserwować również pierwsze rozpoznawalne objawy AIDS w Afryce.
Książka stanowi przyczynek do rozumiejących analiz współczesnego transformowania kultury. Zawarte w niej studia obejmują zmiany kulturowe, widoczne szczególnie w zmianach semantycznych dotychczasowych znaczeń i przejawiające się w konfliktach symbolicznych w różnych obszarach kultury, stanowiąc wskaźnik przemian ponowoczesnych. Autorka podejmuje próbę rekonstrukcji głównych problemów widocznych w nowych orientacjach w socjologicznej teorii kultury. Pokazuje, jak ważne są sposoby udzielania odpowiedzi na pytania: "?Jaka wiedza kulturowa??" i "?Po co nam wiedza kulturowa?"?.
Moje całościowe wrażenia związane z lekturą recenzowanej książki są bardzo pozytywne. Autorki przeprowadziły rzetelną, opartą na szerokim spektrum danych empirycznych oraz intelektualnie bogatą analizę trudnego problemu badawczego. (...) Nie mam wątpliwości, że książka pomaga zrozumieć zachodzące zmiany w tożsamości mieszkańców Ochotnicy Górnej, wzbogaca naszą wiedzę o zmianach dokonujących się współcześnie w tożsamościach indywidualnych i zbiorowych pod wpływem czynników zewnętrznych i wewnętrznych wobec społeczności poddanych badaniom.
Z recenzji dra hab. Dariusza Niedźwiedzkiego
Rosja słynie z wódki, która nie tylko zajmuje centralne miejsce w życiu wielu Rosjan, ale również ma ogromne znaczenie dla zrozumienia rosyjskiej historii i polityki. Mark Schrad przekonuje, że alkoholizm w Rosji nie jest uwarunkowany genetycznie, a wynika z autokratycznego systemu politycznego, który przez wieki używał wódki jako narzędzia kierowania państwem.
Autor, posługując się trudno dostępnymi dokumentami i przytaczając ciekawe anegdoty, pokazuje, jak wódka od stuleci była wykorzystywana w polityce. Z jednej strony miała uszczęśliwiać, z drugiej ułatwiała kontrolowanie społeczeństwa oraz manipulowanie nim, a także zapewniała niemałe wpływy do państwowej kasy. Schrad przedstawia różne hipotezy dotyczące pochodzenia tego trunku i opisuje badania Wiliama Pochlebkina, który próbował dociec, kto pierwszy zaczął destylację wódki (Polacy czy Rosjanie), i zginął w tajemniczych okolicznościach. Autor szczegółowo omawia stosunek rosyjskich carów - od Iwana Groźnego do Mikołaja II - do problemu nadużywania alkoholu. Wyjaśnia również katastrofalne skutki prohibicji wprowadzonej przez Mikołaja II.
„Snując zaskakującą narrację o alkoholowej powodzi, Imperium wódki na nowo opowiada historię państwa rosyjskiego, gdzie kolejne autokratyczne reżimy używają alkoholu do odurzania dworzan, pacyfikowania mas, podsycania swoich imperialnych ambicji i zapełniania skarbca".
David Courtwright, autor książki Forces of Habit. Drugs and the Making of the Modern World
„W swej imponującej interpretacji Mark Schrad porusza niebo i ziemię, odkrywając, jak w Rosji wódka nierozerwalnie związała się z rządami oraz jak tragiczne są tego skutki dla rosyjskiego społeczeństwa".
Mark Beissinger, Uniwersytet Princeton, autor książki Nationalist Mobilization
and the Collapse of the Soviet State
Oni są przyszłością mody. Oni tworzą nowe trendy na wybiegach całego świata. Już niedługo główne miasta mody: Mediolan, Paryż i Nowy Jork będą należeć właśnie do nich. Bez względu na to, czy ich projekty są zrównoważone, zindywidualizowane, ekskluzywne, ekstrawaganckie, eksperymentalne, czy po prostu szalone, przyszłość należy do nich. FASHION 2 to 600 stron odważnych awangardowych kreacji stworzonych przez najważniejszych światowych młodych projektantów. Jeśli interesujesz się modą, musisz mieć ten album.
Publikacja skierowana jest do szerokiego grona odbiorców zarówno zajmujących się od strony naukowej promocją i reklamą, jak i zawodowo związanych z marketingiem. Jest ona bezdyskusyjnie bardzo wartościowym opracowaniem, napisanym z wielkim znawstwem analizowanych problemów, bogatym pod względem praktycznych ustaleń, cennym poznawczo w aspekcie marketingowym, prasoznawczym i komunikacyjnym. Bogata egzemplifikacja materiału została w rozprawie znakomicie wykorzystana do syntetycznego ujęcia zagadnień i formułowania wniosków ogólnych. Pracę tę czyta się z wielkim zainteresowaniem i intelektualną satysfakcją. Jest ona napisana sprawnym, potoczystym językiem, gwarantującym szeroki odbiór czytelniczy.
Ponadto należy podkreślić przydatność recenzowanej monografii w dydaktyce akademickiej. Jestem przekonana, że po ukazaniu się w druku stanie się ona ważną pozycją wśród innych dzieł poświęconych komunikacji społecznej, a w szczególności prasowemu rynkowi wydawniczemu, problemom związanym z formami i sposobami promocji prasy drukowanej.
Akira Kurosawa jest jednym z najbardziej znanych i jednocześnie niedocenionych w Polsce reżyserów filmowych. Wynika to przede wszystkim z faktu, że jego twórczość jest sprowadzana do opiewania dziejów feudalnej Japonii i walecznych samurajów. Niedoceniane pozostają filmy dotyczące trudnych losów Japończyków po II wojnie światowej, a także podejmujące ważne kwestie egzystencjalne i społeczne. Kurosawa jest także jednym z najbardziej inspirujących twórców nie tylko na płaszczyźnie filmu fabularnego, lecz również komiksów i kina animowanego. Niniejsza książka ma na celu ukazanie tych treści w filmach Kurosawy oraz uzupełnienie ich o stosowne komentarze. Niewątpliwym jej walorem jest także to, że autorzy poszczególnych rozdziałów – reprezentujący różnorodne ośrodki naukowe z Polski, Niemiec i Japonii – proponują nowe spojrzenie na twórczość tego reżysera. ?
Czy obecność Polski w Unii Europejskiej rzeczywiście zmieniła lokalną rzeczywistość? Na czym polegają i w czym wyrażają się te zmiany? Czy są to zmiany postępowe czy też nowe okoliczności systemowo-polityczne
jeszcze bardziej domknęły konserwatywną skorupę chroniącą polskie stereotypy, mentalność i archaiczny sposób organizacji życia zbiorowego?
Czy pod wpływem możliwości swobodnego przepływu siły roboczej w Europie poprawiły się płace w Polsce? Czy kultura społeczeństwa polskiego nabrała nieco więcej barw i stała się bardziej różnorodna? A co z polską polityką? – zaczęła odnosić się do realnych problemów i interesów czy nadal pozostaje w świecie mitów, symboli i spektaklu? Te i wiele innych pytań pojawiają się w debatach publicznych i codziennych rozmowach toczonych w Polsce. Na część z tych pytań próbują znaleźć odpowiedź Autorzy artykułów zamieszczonych w przekazywanej książce.Polska obecność w UE jest faktem już od ponad 10 lat. Jakie będą konsekwencje w życiu publicznym z udziału w projekcie europejskim dla życia zwykłych ludzi, to wciąż sprawa otwarta.
W czasach panicznego lęku przed ciszą, nieustannego hałasu, nadmiaru, homogenizacji, eklektyzmu, ekspansji audio wizualności, kakofonii informacyjnej nie tylko sama przestrzeń zgiełku warta jest kontemplacyjnej uwagi i wszechstronnego oglądu. Istotne wydaje się także wskazanie zjawisk kulturowych, które zgiełk generują i multiplikują, czy wręcz refleksja nad przemianą kulturową, dla której zgiełk jest jakością konstruktywną.
Ze wstępu.
„Zdajemy sobie wszyscy dobrze sprawę, że wejść do tej katedry nie można bez wzruszenia. Więcej powiem: nie można do niej wejść bez drżenia wewnętrznego, bez lęku; bo zawiera się w niej – jak w mało której katedrze świata – ogromna wielkość, którą przemawia do nas cała nasza historia, cała nasza przeszłość; przemawia zespołem pomników, przemawia zespołem sarkofagów, ołtarzy, rzeźb; ale nade wszystko przemawia do nas cała nasza przeszłość, nasza historia – zespołem imion i nazwisk. Wszystkie te groby na Wawelu, imiona i nazwiska znaczą i wyznaczają: znaczy każde dla siebie, a wszystkie razem wyznaczają olbrzymią, tysiącletnią drogę naszych dziejów”.
Kard. Karol Wojtyła (w 1978 roku)
Te słowa są najlepszą rekomendacją książki – dzieła, które opisuje groby królewskie na Wawelu. Wszak to w tej katedrze spoczywają takie postaci, jak: Jan III Sobieski, Władysław Jagiełło, Władysław Łokietek, Kazimierz Wielki, Władysław Warneńczyk, Kazimierz Jagiellończyk, święta Królowa Jadwiga, Zygmunt I Stary, Zygmunt III Waza, Stefan Batory, Zygmunt August czy Książe Józef Poniatowski. "Groby królewskie na Wawelu" są niezwykłym przewodnikiem po cmentarzu, któremu na imię Polska.
Szósty tom lubelskiej literaturoznawczej serii rusycystycznej "Rossica Lublinensia" zawiera artykuły dotyczące literatury staroruskiej oraz - w przeważającej większości - literatury rosyjskiej XVIII-XIX wieku. Wśród szesnastu autorów owych artykułów są pracownicy Zakładu Literatury i Kultury Rosyjskiej XVIII-XIX wieku z Instytutu Filologii słowiańskiej UMCS, doktoranci Zakładu oraz zaprzyjaźnieni badacze z zagranicy - z Rosji i Białorusi.
W tym znakomitym przewodniku po transformacji kulturowej autorzy proponują model "piramidy rezultatów", prostą i łatwą do zapamiętania metodologię wpływania na sposób myślenia i działania ludzi tak, by osiągnięte zostały pożądane rezultaty.
Od samego początku swego istnienia, bo już około 1560 roku, kolekcja, która miała stać się jedną z najważniejszych i najsłynniejszych w Europie, znalazła dla siebie idealne miejsce – Drezno. Pierwotnie w jej skład wchodziły głównie obrazy artystów niemieckich, jak Lucas Cranach czy Albrecht Dürer, ale kilkadziesiąt lat później dzieł było już na tyle dużo, że w stolicy Saksonii trzeba było wybudować dla nich specjalne pomieszczenia. Jednak za prawdziwy rok założenia Galerii należy uznać 1722, kiedy to August III, elektor saski i król Polski, dokonał wielkiej zmiany jakościowej w kolekcji. Monarcha, rozporządzający znacznymi zasobami pochodzącymi ze sprzedaży porcelany miśnieńskiej, był oświeconym spadkobiercą tradycji renesansowego mecenatu.
Jego emisariusze zaczęli skupować w całej Europie nie tylko pojedyncze arcydzieła, ale wręcz całe kolekcje, jak np. zgromadzony przez księcia Modeny zbiór liczący około stu obrazów. Władcę interesowała także sztuka flamandzka i holenderska. Do swej kolekcji pozyskał więc wiele prac uznanych XVII –wiecznych mistrzów – od Vermeera do Rembrandta.
W połowie XVIII wieku Galeria była już prawdziwym kompendium sztuki malarskiej, w którym gościły dzieła takich mistrzów, jak między innymi Rafael, Lucas Cranach Starszy, Tycjan, Annibale Carracci, Peter Paul Rubens, Guercino, Diego Velázquez, Nicolas Poussin, Gabriel Metsu, Gerrit Dou, Jean-Antoine Watteau, Giovanni Antonio Canal i Brenardo Bellotto – wezwany na dwór, by w swoich obrazach uwiecznić niezwykłe piękno odnowionego miasta i jego późnobarokowej architektury. Wiek XIX to okres, gdy na pierwszy plan wysunęło się malarstwo francuskie i niemieckie. Obok impresjonizmu Moneta i krzykliwych płócien Gauguina swoje miejsce w galerii znalazły poetycko-melancholijne pejzaże Caspara Davida Friedricha i symbolizm Böcklina.
W wieku XX zatriumfował ekspresjonizm, kierunek, który znalazł uznanie w Niemczech, przynajmniej do czasu, gdy ideologia nazistowska nie zaczęła napiętnować go jako „sztuki zdegenerowanej”. Tysiące dzieł zostało wówczas zarekwirowanych, zniszczonych lub zaginęło. Jeszcze większym ciosem dla Galerii były jednak przerażające bombardowania miasta przez wojska alianckie, podczas których zginęły tysiące ludzi, a ponad dwieście zgromadzonych w kolekcji dzieł – dawnych i współczesnych – spłonęło.
Po II wojnie światowej dołożono wszelkich starań, aby naprawić te straty, poprzez zakupy wybranych dzieł, ale dopiero upadek muru berlińskiego (9 listopada 1989) i zjednoczenie Niemiec pozwoliły Galerii Drezdeńskiej odrodzić się jak feniks z popiołów.
Od samego początku swego istnienia, bo już około 1560 roku, kolekcja, która miała stać się jedną z najważniejszych i najsłynniejszych w Europie, znalazła dla siebie idealne miejsce – Drezno. Pierwotnie w jej skład wchodziły głównie obrazy artystów niemieckich, jak Lucas Cranach czy Albrecht Dürer, ale kilkadziesiąt lat później dzieł było już na tyle dużo, że w stolicy Saksonii trzeba było wybudować dla nich specjalne pomieszczenia. Jednak za prawdziwy rok założenia Galerii należy uznać 1722, kiedy to August III, elektor saski i król Polski, dokonał wielkiej zmiany jakościowej w kolekcji. Monarcha, rozporządzający znacznymi zasobami pochodzącymi ze sprzedaży porcelany miśnieńskiej, był oświeconym spadkobiercą tradycji renesansowego mecenatu.
Jego emisariusze zaczęli skupować w całej Europie nie tylko pojedyncze arcydzieła, ale wręcz całe kolekcje, jak np. zgromadzony przez księcia Modeny zbiór liczący około stu obrazów. Władcę interesowała także sztuka flamandzka i holenderska. Do swej kolekcji pozyskał więc wiele prac uznanych XVII –wiecznych mistrzów – od Vermeera do Rembrandta.
W połowie XVIII wieku Galeria była już prawdziwym kompendium sztuki malarskiej, w którym gościły dzieła takich mistrzów, jak między innymi Rafael, Lucas Cranach Starszy, Tycjan, Annibale Carracci, Peter Paul Rubens, Guercino, Diego Velázquez, Nicolas Poussin, Gabriel Metsu, Gerrit Dou, Jean-Antoine Watteau, Giovanni Antonio Canal i Brenardo Bellotto – wezwany na dwór, by w swoich obrazach uwiecznić niezwykłe piękno odnowionego miasta i jego późnobarokowej architektury. Wiek XIX to okres, gdy na pierwszy plan wysunęło się malarstwo francuskie i niemieckie. Obok impresjonizmu Moneta i krzykliwych płócien Gauguina swoje miejsce w galerii znalazły poetycko-melancholijne pejzaże Caspara Davida Friedricha i symbolizm Böcklina.
W wieku XX zatriumfował ekspresjonizm, kierunek, który znalazł uznanie w Niemczech, przynajmniej do czasu, gdy ideologia nazistowska nie zaczęła napiętnować go jako „sztuki zdegenerowanej”. Tysiące dzieł zostało wówczas zarekwirowanych, zniszczonych lub zaginęło. Jeszcze większym ciosem dla Galerii były jednak przerażające bombardowania miasta przez wojska alianckie, podczas których zginęły tysiące ludzi, a ponad dwieście zgromadzonych w kolekcji dzieł – dawnych i współczesnych – spłonęło.
Po II wojnie światowej dołożono wszelkich starań, aby naprawić te straty, poprzez zakupy wybranych dzieł, ale dopiero upadek muru berlińskiego (9 listopada 1989) i zjednoczenie Niemiec pozwoliły Galerii Drezdeńskiej odrodzić się jak feniks z popiołów.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?