Szeroki wybór książek, multimediów z zakresu szeroko pojętej kultury: architektura, duchowy wymiar twórczości, szlaki kajakowe, współczesne media, przemoc w mediach, polityka. Odnajdziesz tu również książki i podręczniki idealne dla uczniów oraz studentów. Szeroki wybór beslsellerów i nowości.
„Współczesna natura” to dziennik Dereka Jarmana, obejmujący okres od stycznia 1989 roku do września 1990 roku. Chorujący na AIDS artysta uprawiał w tamtym czasie postmodernistyczny ogród w Prospect Cottage, który do dziś pozostaje jednym najważniejszych i najbardziej osobliwych dzieł jego życia. „Współczesna natura” to zarazem dziennik ogrodniczy, jak i medytacja Jarmana nad własnym życiem, sztuką oraz sytuacją społeczno-polityczną w Wielkiej Brytanii i Europie. W dzienniku znalazło się również miejsce na sprawozdanie z wizyty w Warszawie, którą Jarman odbył przy okazji retrospektywy jego filmów w 1990 roku. *** Poruszający pamiętnik pisany w samotni na końca świata. Kontemplacja ogrodu i obserwacje roślin, ale przede wszystkim posępny namysł nad światem, społecznością queer, jak słone mgły od morza, które zniszczyły wyrosłe w kamieniach kosaćce. Urszula Zajączkowska *** Derek Jarman uważał “Współczesną naturę” za formę „prywatnej mitologii”, którą budował z komentarzy do własnych filmów, wspomnień o doświadczeniach seksualnych i środowisku queerowym oraz z obserwacji na temat roślin uprawianych w Prospect Cottage. Stara rybacka chata była dla chorego na AIDS artysty miejscem schronienia, kontemplowania przyrody i refleksji nad ludzką i nie-ludzką naturą, zapisywanej w dzienniku. Dopełnieniem intymnych notatek był równie osobisty film “Ogród” – symboliczny obraz utraconego raju i gasnącego życia. Małgorzata Radkiewicz Derek Jarman (1942–1994) – brytyjski twórca awangardowy: reżyser filmowy, scenograf malarz, pisarz i ogrodnik; działacz ruchu na rzecz równouprawnienia osób LGBT. Był jednym z pionierów New Queer Cinema i filmowego postmodernizmu. Do jego najpopularniejszych dokonań należą filmy „Caravaggio”, „Sebastian” czy „Edward II". Dziełem jego życia jest również istniejący do dzisiaj postmodernistyczny ogród przy Prospect Cottage w Dungeness. Jarman zmarł w wyniku AIDS w 1994. Ostatnie dzieła, m.in. film „Blue” oraz książkę „Chroma: Księga kolorów”, poświęcił swojemu doświadczeniu życia z wirusem HIV.
Książka jest kontynuacją poprzedniej opowieści o Częstochowie, obejmującej lata 1905–1956 (J. Kapsa, Częstochowa. Życie codzienne i kryminalne w XX wieku, t. 1–2). Tym razem obejmuje okres pamiętany przez żyjących częstochowian; nie oznacza to jednak – bardziej znany. Autor nie tworzy nostalgicznej opowieści, przywołującej wspomnienia młodości, nie skupia się na dowodzeniu prawdziwości mitu o niezłomności narodu walczącego z narzuconym komunizmem. Książka imponuje ilością faktów, opisywanych wydarzeń i zachowań ludzkich. Unika uproszczeń, ucieka od kategorycznych sądów. Bohaterem jest zbiorowość częstochowska, ukazana w całej jej rozmaitości. Możemy dzięki niej poznać sprawy, które cenzura ukrywała przed opinią publiczną, a także wydarzenia, które dziś wypiera się z pamięci zbiorowej. Stworzony obraz nie jest jednoznaczny. Autor stara się docenić wartość społecznego zaangażowania ludzi o różnych politycznych sympatiach. Uznaje zasługi pozytywistów, którzy pomimo uwarunkowań ideologicznych i rozmaitych ograniczeń starali się zrobić dla ogółu coś dobrego. Stara się zrozumieć różne motywacje, odnosząc się do ówczesnego stanu świadomości obywatelskiej. Otrzymujemy więc zbudowany z faktów obraz Częstochowy w latach 1970–1989. Sąd nad epoką należy już tylko do czytelnika, podobnie jak i jego wybór: uczyć się na doświadczeniach przeszłości, czy bezmyślnie powtarzać wielokrotnie już wcześniej popełnione błędy.
Jakie są potencjalne skutki klonowania umysłu? Ektogeneza to prowokacja czy przyszłość reprodukcji? Jak transhumaniści kreują pokrewieństwo i płeć w post-ludzkiej przyszłości? Transhumanizm jest zjawiskiem tak popularnym, że wydaje się obecny wszędzie. Jego wpływ można dostrzec w serialach telewizyjnych, takich jak Westworld, w programie SpaceX i autonomicznych pojazdach Elona Muska, a także w próbach wykorzystania przez wojsko nowych technologii do zwiększenia zdolności poznawczych żołnierzy na polu walki. Jasne jest, że projekty transhumanistyczne już teraz aktywnie przetwarzają społeczne, materialne i wyobrażeniowe światy, w których żyjemy. A jednak transhumanizmowi poświęcono zaskakująco mało uwagi jako antropologicznemu przedmiotowi badań. [] * Niniejsza książka zaczyna się od paradoksu. Pod względem etnograficznym koncentruje się ona na futurystycznym ruchu społecznym oddanym idei wiecznej transcendencji. Z akademickiego punktu widzenia dowodzi jednak, że możemy osiągnąć wielką mądrość, wracając do przeszłości. Wsłuchiwanie się w słowa protoplastów naszej dyscypliny może nadal dostarczać ważnych spostrzeżeń na temat światów i ludzi XXI wieku. Dlatego w tej publikacji przyjmuję podejście do transhumanizmu, które nazywam powrotem do przyszłości. Fragment książki Transhumanizm. Od przodków do awatarów
W ramach serii „Nauka Sztuki – Sztuka Nauki” publikowane są prace promujące perspektywę badawczą, w której twórczość naukowa i artystyczna to komplementarne, wzajemnie nieredukowalne sfery aktywności, które mimo swej autonomii mogą się z jednej strony kreatywnie inspirować, a z drugiej – ukazywać nowe ścieżki indywidualnego oraz kulturowo-cywilizacyjnego rozwoju. Seria ma służyć inicjowaniu, rozwijaniu i popularyzowaniu interdyscyplinarnych badań humanistycznych, wymagających wypracowywania precyzyjnego warsztatu teoretyczno-metodologicznego i rzetelnej analizy materiału badawczego.
Poruszając w swojej publicystyce zagadnienie potencjału wiedzy o mieście przekazywanej w artystycznej formie, zauważyłem, że jest to problem niedostatecznie rozpoznany nie tylko w kontekście łódzkiej walki o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Skłoniło mnie to do sformułowania pytań badawczych: jaką wiedzę o zachodzących w mieście procesach możemy zdobyć dzięki uczestnictwu w zdarzeniach artystycznych? Jak – ewentualnie – mogą one wpływać na miasto, stawać się impulsami do jego zmiany?
Ze Wstępu
Analiza przemian kulturowych w Łodzi staje się, zgodnie z intencją autora, opowieścią o artystach-challengerach, „naruszających istniejący porządek” bez pewności powodzenia swojej misji i świadomych możliwej katastrofy. To szczególnie ważne w pytaniu o wpływ działań kulturowych na kształtowanie życia i obrazu miast. Przypadek Łodzi staje się tu jednocześnie modelem i wyjątkiem, tym bardziej wartościowym, że dotyczącym konkretnej lokalności.
Z recenzji dr hab. Marianny Michałowskiej, prof. UAM
Epicka przygoda i lekcja historii w jednym! Podana przejrzyście i z humorem. Odkryj wraz z autorem bestsellera Sapiens, dlaczego ludzie są niepowstrzymani!Królowe, królowie i generałowie wypełniają podręczniki po brzegi. Ale skąd oni wszyscy się wzięli? Dlaczego niektórzy z nas mieszkają w pałacach i rządzą, podczas gdy inni muszą sprzątać ich posiadłości i wykonywać rozkazy?W drugim tomie serii dla młodych czytelników uznany filozof i historyk Yuval Noah Harari wyjaśnia, w jaki sposób rewolucja sprzed dziesięciu tysięcy lat wciąż wpływa na nasze życie. Pokazuje, w którym miejscu wszystko poszło nie tak i jak jeszcze możemy to naprawić.Przekonaj się, jak niewinny eksperyment z uprawą pszenicy doprowadził do głodu, zarazy i wojny. Dowiedz się, w jaki sposób starożytni maniacy rozwinęli pismo i dlaczego twoi rodzice muszą płacić podatki. Poznaj dwa gadatliwe szkielety, krokodyla ze złotymi kolczykami oraz pięćdziesiąt miliardów przygnębionych kurczaków i odkryj, jak ludzka zdolność kontrolowania roślin oraz zwierząt doprowadziła do tego, że próbujemy kontrolować siebie nawzajem.Niepowstrzymani 2. Dlaczego świat nie jest sprawiedliwy to idealna książka dla każdego od lat 9 do 109, kto jest ciekawy, jak zbudowano ten świat i dlaczego niektórzy mają tak dużo, a inni tak mało.
Czy stojący na wystawie orzeł z kalesonów naprawdę zachęcał do kupowania? Jak można było w zimie przetrwać dwa dni w kolejce po kredens? Od kiedy w sklepach była Coca-cola? Czy naprawdę kioskarki dziurawiły prezerwatywy? Więcej kupowało się książek czy wódki? Jaki ciuch kosztował tyle, co połowa Syrenki i czym pachniało w sklepach Baltony? Gdzie kupujących witały postaci z baśni Ali Baba i czterdziestu rozbójników? Gdzie można było usłyszeć: "czeńcz many", a gdzie: "E, cwany gapa, nie bądź pan taki specjalista z miodem w uszach, pan tu nie stał!"?Reportaż Wojciecha Przylipiaka to barwna opowieść o zakupowej rzeczywistości okresu 1945-1989. To świat wiejskich GS-ów i przeszklonych domów handlowych, prywatny handel i państwowe molochy. Pewex, Moda Polska i towary spod lady.Autor oddaje głos ludziom po obu stronach lady: kupującym i sprzedawcom. Nie powiela mitów o epoce wiecznego niedoboru, ale buduje z fragmentów zasłyszanych historii świat rzeczywisty, niepozbawiony oryginalności, społecznej inicjatywy, codziennej ekscytacji. To także świat ponadczasowego polskiego designu, mody, która wciąż zachwyca, fantastycznych haseł reklamowych czy neonów.Bywa sentymentalnie, często zabawnie, nieraz przerażająco. Zawsze za to - prawdziwie.
Ta książka kończy się tam, gdzie się zaczęła. Zamykający ją esej otwierał moją drogę w stronę Bramy, był pierwszym krokiem w dal jej kulis. Kolejne pisałem z myślą o całości, na którą miały się złożyć. Wiedziałem, że utworzą archipelag - rodzaj konstelacji. Wiedziałem, że dotkną jedynie niektórych obrysów dzieła Tomasza Pietrasiewicza. Nie miałem jednak pewności, dokąd mnie zaprowadzą. Teraz widzę, że stoję wraz z nimi w prześwicie Bramy - na krawędzi otchłani, pod migoczącym Orionem. I widzę, że przeplata je ścieg eseju ułożonego z fotografii. Tworzą go trzy przenikające się pasma: biegnące przez czas spojrzenia na Bramę Grodzką w Lublinie, obrazy ze spektakli i misteriów Pietrasiewicza oraz twarze utrwalone na szklanych negatywach, które w Bramie odnalazły schronienie. Również tak - w tym przeplocie spojrzeń, w przemazywaniu się kadrów - widzę prześwit, w którym stoję.Paweł Próchniak"Autor pozwala czytelnikowi zobaczyć to, co prześwieca spoza kart dokumentów gromadzonych w Bramie, fiszek, zapisów, zdjęć, planów i map. Pozwala dojrzeć w odsłaniającej się szczelinie czasu tamten świat, tamtych ludzi, tamte ulice i bruk, i domy zmiecione z powierzchni ziemi. Dokopać się poprzez warstwy pamięci do ulotnej rzeczywistości, która może zaistnieć tylko dzięki woli pamiętania. Strategią pisarską Próchniaka jest medytacyjna interpretacja, próby uchwycenia nieuchwytnego, przekładanie niedostępnych doświadczeń na słowa, które niczego jednoznacznie nie określają, lecz prowadzą czytelnika ku temu, co zawarte "w prześwicie"." prof. Jacek Leociak
Nie tylko Nikiszowiec Familoki. Jeden z symboli Górnego Śląska, wrośnięte w jego krajobraz na równi z kopalnianymi szybami, hałdami i kominami. Poza Śląskiem kojarzone głównie z filmami Kazimierza Kutza, Lecha Majewskiego czy malarstwem Grupy Janowskiej. I ewentualnie z coraz popularniejszą zabytkową dzielnicą Katowic - Nikiszowcem, który w 2011 roku został wpisany na polską listę pomników historii. Kamil Iwanicki, silesianista, pomysłodawca i twórca projektu Familoki, opowiada w książce o ich sięgającej końca XVIII wieku historii. O tym, skąd się wzięły robotnicze osiedla, kim byli ich mieszkańcy, jak wyglądało życie rodzinne w familokach i gdzie można je jeszcze dzisiaj zobaczyć. Odpowiada również na pytanie, dlaczego tak wiele z nich miało kolorowe okiennice, jak wyglądały typowe mieszkania w familokach i czemu obecnie wywołują one dwojakie skojarzenia. Przedstawia historię prawdziwego stalowego domu i weryfikuje legendy, jakoby ściągał pioruny. Autor oprowadza nas po przemijającym świecie śląskich (i nie tylko!) robotniczych kolonii. Świecie, który w sporej części bezpowrotnie utraciliśmy - tym bardziej warto się weń zagłębić. A jest to iście fascynująca podróż. Życie w familoku toczyło się jakby według ustalonego odgórnie harmonogramu. Bladym świtem zrywały się dziouchy (kobiety), które szykowały klapsznity (kanapki) na szychtę (dniówkę) dla swych mężów i synów. Mężczyźni wychodzili po ćmoku (w mroku) z domów i podążali jeden za drugim, niczym mrówki, do szybów kopalnianych, gdzie pod ziemią spędzali większość dnia. W tym czasie mamulki (matki) przygotowywały już śniadania bajtlom (dzieciom), które przed ósmą wybiegały w małych grupach do szkoły, robiąc wokół larmo (hałas). Na kilka godzin w familokach mógł zapanować względny spokój. fragment książki
Książka otwiera ośmiotomową opowieść o Lwowie autorstwa Witolda Szogini, jednego z największych znawców tego miasta. Oblicze miasta to spojrzenie na Lwów z szerokiej perspektywy. To opis najważniejszych jego składników panoram, placów, parków, ogrodów, struktury wodnej, świątyń, gmachów publicznych czy pomników. Jest to opowieść Człowieka zakochanego bez pamięci w mieście swojej młodości przetykana cytatami i wspomnieniami wielkich lwowiaków Jana Parandowskiego, Stanisława Wasylewskiego, Józefa Wittlina, Stanisława Lema i innych. Po lekturze książki czytelnik może odczuwać pewien niedosyt. Można to porównać z pierwszą wizytą w jakimś nowym, pięknym mieście. Już coś się widziało, już coś się wie, ale to ciągle mało. W takiej sytuacji rodzi się często postanowienie ja tu muszę jeszcze wrócić. Tamten Lwów daje ogólny, ale bardzo systematycznie przedstawiony opis Lwowa. Zachęca do głębszego poznania tego pięknego miasta i jego złożonej historii.
Ostatni rozdział pt. Krajobrazy serdeczne to kilkanaście wierszy Autora pisane bałakiem językiem którym posługiwała się większość mieszkańców przedwojennego Lwowa przynajmniej w mniej oficjalnych kontaktach. Dziś język ten już nie istnieje, odszedł wraz z polskim Lwowem.
Tom, przygotowany w hołdzie Profesorowi Andrzejowi Zieniewiczowi przez jego doktorantów oraz pracowników Polonicum, stanowi efekt rozważań na temat różnych aspektów polskiej kultury w perspektywie glottodydaktycznej. Dostarcza czytelnikom cennych informacji o historii nauczania języka polskiego jako obcego, a jednocześnie eksploruje możliwe odpowiedzi na pytanie, jak zachęcić cudzoziemców do poznawania polskiej kultury.
*********
Many Far Voyages. Polish Culture for Foreigners
The book, prepared in tribute to Professor Andrzej Zieniewicz by his doctoral students and the Polonicum scholars, is the result of reflections on various aspects of Polish culture from the glottodidactic perspective. Not only does it provide readers with valuable information on the history of teaching Polish as a foreign language, but it also explores possible answers to the question how to encourage foreigners to learn about Polish culture.
Publikacja stanowi analizę i rekonstrukcję tego, jak wyobrażał sobie naród kaszubski Jan Rompski (1913-1969) – pisarz, działacz narodowy, etnograf. Ten współzałożyciel grupy polityczno-literackiej Zrzeszińców narodową tożsamość kaszubską interpretował jako zespół cech z otwartego zbioru, obejmującego w szczególności: terytorium, język, kulturę, poczucie obywatelstwa. W tekst poświęconej mu publikacji autor wkomponował współczesne dyskursy tożsamościowe Kaszubów, tak by skonfrontować narrację Jana Rompskiego z dzisiejszym wyobrażeniem kaszubskiej etniczności.
*********
The Nation as an Imagined Community. Jan Rompski to the Kashubians
The book analyses and attempts to reconstruct the notion of the Kashubian nation as imagined by Jan Rompski (1913-1969) – writer, national activist and ethnographer. Rompski, founder of the Zrzeszińce political and literary group, envisioned the Kashubian identity as a collection of features from an open set encompassing in particular: territory, language, culture, and civic sense. Intertwined with the discussion of Rompski’s views are modern Kashubian identity discourses that serve to confront his narrative with ways in which Kashubian identity is imagined today.
Chodzą Święta po ulicach, w kolorowych rękawicach, w ciepłych butach na kożuchu, białe Święta, w białym puchu. Więc otwórzmy drzwi szeroko: - Wchodźcie! Wchodźcie jak co roku!Boże Narodzenie to czas wzruszeń, czas na rodzinne spotkania, wspólne zabawy i czytanie. Wierszyki o świętach dwóch wybitnych poetek są wzruszające, zabawne, pełne magii i miłości, i z pewnością umilą małym i dużym świąteczne wieczory.
Święty Stanisław, Paweł z Zatora, bp Marcin Szyszkowski, kard. Karol Wojtyła, Władysław Łokietek i Kazimierz Jagiellończyk, Władysław Tetmajer Kaplica Zygmuntowska, kapitularz, kaplica Świętej Trójcy Kielich, kodeksy rękopiśmienne, miniatura ze św. Anną Samotrzeć... Wszystkie te postacie, miejsca, przedmioty mają wspólny mianownik katedrę na Wawelu. To właśnie ona stanowi oś dla wszystkich artykułów. Autorzy prezentują nowe, nieznane dotąd szerszej publiczności ustalenia na temat wybranych aspektów z dziejów katedry i kapituły krakowskiej oraz archiwum kapitulnego.
Dwujęzyczna, polsko-angielska publikacja wydana w roku Pawła Edmunda Strzeleckiego, będąca nawiązaniem do wystawy, poświęconej wielkiemu podróżnikowi, prezentowanej w wielu poznańskich przestrzeniach. Unikatowa wartość książki polega na tym, że w lapidarny choć wyczerpujący sposób przedstawia niepospolitą biografię Strzeleckiego (uwzględniając jego podróże, ważne dokonania m.in. w Australii czy Irlandii), ale posiada też bogatą i oryginalną szatę graficzną. Nie dość znany i uznany w naszym kraju dorobek Strzeleckiego ma szansę, dzięki tej publikacji, stać się bliższy każdemu z Czytelników.
W 1945 roku wraz z Dolnym Śląskiem historia podarowała nam co najmniej dwa tysiące zamków, pałaców i dworów. W ciągu kolejnych siedmiu dekad połowa tych budowli została zrównana z ziemią. Podpalane, burzone, zatapiane i wysadzane w powietrze zamieniły się w anonimowe pagórki, stosy kamieni i zaciśnięte korzeniami na fundamentach bezimienne kępy drzew. NIEWIDZIALNY DOLNY ŚLĄSK to jedyny w swoim rodzaju, bestsellerowy album dokumentujący masakrę dziedzictwa materialnego regionu w jego historycznych granicach, od Świebodzina w Lubuskiem po Nysę w Opolskiem. Blisko 450 zachowanych na zdjęciach rezydencji, o których mieliśmy zapomnieć... To także druga część 5-tomowego cyklu, który nie znajduje odpowiednika we współczesnej literaturze faktu. Z jednej strony opowiada o współczesnym upadku i zagładzie setek rezydencji historycznego Śląska oraz najcenniejszych budowli Wrocławia. Z drugiej stanowi tragiczne spojrzenie na wspaniały pejzaż kulturowy, dla którego groźniejsza od bitewnego zgiełku i Armii Czerwonej okazała się nasza powojenna rzeczywistość.
W smutnym peerelowskim pejzażu powstawały dzieła wybitne. Polscy malarze, rysownicy i animatorzy zdobywali światową sławę. W kraju naznaczonym niedostatkiem rozkwitała kolorami sztuka. A że najbliższa ludziom była wtedy sztuka masowa, komiks, plakat i film animowany, ona więc wyrastała na tym zgrzebnym tle - jak maki na betonie.Przełomowy rok 1945 - oznaczał wprawdzie koniec wojny, ale nie wymazywał z pamięci wojennej traumy. Na murach spalonej stolicy zawisł pierwszy, symboliczny, zamykający ten okres plakat antyhitlerowski "Zniszczymy faszyzm do końca" Eryka Lipińskiego. Ci, którzy ocaleli z pożogi, choć poturbowani psychicznie i fizycznie, z nadzieją patrzyli w przyszłość. Ten upragniony "nowy lepszy świat" okazał się jednak pułapką. Dla artystów ponure realia peerelowskie stały się wyzwaniem i inspiracją. W nich narodziła się słynna w świecie polska szkoła plakatu, a międzynarodową sławę zdobywali twórcy polskich animacji.Na kartach książki pojawiają się artyści tej miary co Henryk Tomaszewski, Waldemar Świerzy, Janusz Stanny czy Tadeusz Trepkowski. Uchyla swoje drzwi Pracownia Plakatu Propagandowego i raczkujące studio filmów animowanych w Bielsku-Białej. Śledzimy losy Waleriana Borowczyka i Jan Lenicy - w latach 60. okrzykniętych twórcami polskiej szkoły animacji. Obserwujemy trud tworzenia pierwszych filmów rysunkowych. Wreszcie i perypetie związane z "najbardziej imperialistycznym" gatunkiem sztuki. A w nim Henryk Chmielewski czy Janusz Christa - królowie komiksu. Przewija się tu zresztą cała plejada znakomitości: plakacistów, animatorów, twórców komiksów.Autorka ukazuje artystów tamtej epoki, a przybliżając ich dzieła, pokazuje warunki, w jakich powstawały, wyboistą drogę artystyczną w okowach socjalizmu.
Krótki, wakacyjny pobyt na Bałkanach okazał się nie mieć końca. W Bułgarii, w niecodziennych okolicznościach autorka poznała swojego męża i została na zawsze. Połowę życia spędziła na kolorowym, pełnym różnorodności krańcu Europy - tam, gdzie życie wre, choć toczy się wolniej, niż gdzie indziej, gdzie europejskość miesza się z orientem, a przeszłość nie zamierza całkowicie ustąpić miejsca teraźniejszości. Wspomnienia codziennych chwil i podróży znalazły się W bałkańskim kociołku obok romantycznych legend, prawdziwych historii, refleksji i anegdot. Przyjemnym, lekkim językiem (i stylem) autorka prowadzi przez piękne i zagadkowe zakątki, wplatając w tę opowieść nutę magii, która niewątpliwie dodaje uroku całości, sprawiając, że nie czyta się suchych faktów, a przepływa przez etapy podróży chłonąc każde słowo i delektując się nim (Michalina Foremska). Czuć, że autorka żyje tymi miejscami, a one stały się częścią niej. Dzięki małżeństwu z Bałkańczykiem stała się członkiem tamtej społeczności i ma znacznie lepszy wgląd w tamtejszą kulturę i zwyczaje (Maja Szkolniak). To książka, która inspiruje do tego, by żyć wolniej i degustować chwile (Agnieszka Krizel).
Popularny autor i publicysta Janusz Szewczak znany jest od dawna z nieustępliwej walki z wypaczeniami zachodniej cywilizacji, do której przecież i my, Polacy, należymy od tysiąca lat. Ta książka jest tego najlepszym dowodem. Niektórzy twierdzą, że cywilizacja nasza jest w stanie upadku. Autor jest również tego zdania, ale w przeciwieństwie do wielu pesymistów uważa, że z tego upadku można się jeszcze wydźwignąć. Aby jednak to nastąpiło, konieczna jest dogłębna analiza kryzysu, ustalenie jego przyczyn. Jednym z najbardziej rzucających się w oczy skutków załamania cywilizacyjnego jest triumf brzydoty – tak w sztuce, jak i w naszym życiu codziennym.
Wielkim problemem jest nie tylko dewastacja piękna, lecz swoisty kult brzydoty widoczny w publikatorach specjalistycznych oraz w mass mediach, a także w światowych i krajowych galeriach, gdzie bohomazy lub ordynarne prowokacje plastyczne osiągają niebotyczne ceny. Szpetota opanowała teatry, wulgarność przelewa się przez karty nowoczesnych powieści, ekrany epatują przemocą i wyuzdanym seksem, życie publiczne pełne jest wyjątkowej ordynarności. Deptanie piękna odbywa się w rytm ideologii gender i innych lewackich koncepcji życia.
Nie może nam być zatem obojętne, że brzydota, a nawet ohyda, doświadcza swoistego kultu – jest to bowiem wyraz stanu duszy i umysłu wielu ludzi. Ludzi zagubionych, oderwanych od Boga, od tradycji, od sprawdzonych, odwiecznych wartości. Ludzi, których liczba gwałtownie rośnie. Co gorsza, w wielu krajach świat polityki sprzyja temu barbarzyńskiemu, neopogańskiemu kultowi – to już jest bardzo niebezpieczne, to zagraża nie tylko pojedynczym jednostkom, ale całym społeczeństwom i narodom. Książka Janusza Szewczaka uświadamia to zagrożenie, jego skalę i zarazem ostrzega, nawołuje do opamiętania, którego najlepszym przejawem będzie powrót do adoracji piękna i szlachetności. 80 specjalnie dobranych, sugestywnych ilustracji wzmacnia siłę przekazu tej publikacji.
Spis treści:
Rozdział I
Nie dajcie się zwieść
Rozdział II
Kanony piękna i brzydoty
Rozdział III
Historia
Rozdział IV
Kryteria postrzegania
Rozdział V
Słowo i obraz
Rozdział VI
Ludzkie ciała
Rozdział VII
Architektura i ogrody
Rozdział VIII
Moda dawniej i współcześnie
Rozdział IX
Naśladowcy i prześladowcy
Rozdział X
Teatr
Rozdział XI
Dźwięki
Rozdział XII
Co zanika, co triumfuje
Bibliografia
Tytuły rozdziałów tej książki układają się w litanię imion świadków i ofiar zbrodni dokonanych przez Josepha Konyego. Na szczęście Krzysztof wie, jak zapalić w tej ciemności światło. Tym światłem staje się wiara w moc przebaczenia, jaką posiadają Aczoli. I to najlepsza pointa tej opowieści o duchach, w której, miejmy nadzieję, zwycięży duch pojednania. Barbara Gruszka-Zych, poetka, dziennikarka, autorka książek Każdym słowem Krzysztof prowadzi Czytelnika wprost do afrykańskiego piekła. Daje szansę poznania Zła i Dobra w drodze do duszy mieszkańca równikowych sawann. A w niej żyje magia i duchy. Oddanie Naturze i pogodzenie z losem. Radość i przerażenie. Każda strona książki to emocjonująca wędrówka, gwarantująca największą przygodę odkrycie Piękna w Człowieku. Beata Tomanek, redaktorka Radia Katowice, autorka audycji Za Horyzontem Razem z Krzysztofem przenosimy się do jego ukochanej Ugandy. Jeździmy na spotkania z ludźmi, których zna i rozumie, przed którymi otworzył swoje serce i w zamian to samo otrzymał. Lektura tej książki jest jak niezwykła podróż. Przepiękna, mocna książka. Serdecznie polecam. Katarzyna Matusz, specjalistka ds. PR, dziennikarka, wraz z ks. Stanisławem Szlassą współautorka serii książek
Chyba każdy lubi święta?To szczególny czas, kiedy można się oderwać od codziennej rutyny i cieszyć byciem razem, a formy świętowania w różnych zakątkach na ziemi określają tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenie.Książka ta opowiada o najróżniejszych zwyczajach: tych związanych z nadejściem nowego roku czy zjawiskami zachodzącymi w naturze, przybliża ważne święta religijne oraz radosne karnawały. Mowa również o wspominaniu bliskich zmarłych, a także upamiętnianiu ważnych wydarzeń historycznych czy osób. Poznacie prawie 40 świąt z całego świata! Wśród nich Chiński oraz Tajski Nowy Rok, Nouruz, Noc Kupały, Święto Środka Jesieni i Hanami, karnawały w Wenecji czy w boliwijskim Oruro, Purim, Wielkanoc, Święto Jordanu, Durgapudźę, Ramadan i urodziny Buddy, jak również Dzień Świętego Patryka, O-bon i Kodomo no Hi.Joanna Kończak - z wykształcenia psycholożka stosunków międzykulturowych, z zawodu (głównie) redaktorka. Autorka książki "Kobiety. Badaczki, czempionki, awanturnice" i współautorka humorystycznych publikacji dla dzieci z serii "Jak to działa?" ilustrowanych przez Nikolę Kucharską oraz książki "Mój balet. Opowieść o tańcu: od szkoły do sceny" stworzonej wspólnie z tancerką Anetą Wirą-Ostaszyk. W wolnych chwilach włóczy się po Azji, fotografuje, nałogowo czyta, pisze o kinie azjatyckim, tłumaczy z angielskiego publikacje dla dzieci i młodzieży oraz dyskretnie podgląda ptaki. Od ponad 10 lat pracuje w "Naszej Księgarni", dzięki czemu ukrywa, że nie zdołała dorosnąć.Ewa Poklewska-Koziełło - urodziła się i wychowała w starym, zabytkowym Gdańsku. Tam też ukończyła architekturę. Uwielbia rysować właściwie wszystko, ale najbardziej dzieci. Zilustrowała dziesiątki książek i czasopism dla najmłodszych. O poranku biega nad Bałtykiem, a potem pracuje na sopockim strychu, zerkając przez okno na morze i Hel. Czasami stamtąd wychodzi, aby spotkać się z przyjaciółmi lub udać się na wyprawę do pięknych, niezwykłych i dzikich krain.Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?