W tym dziale znajdziecie fascynująca literaturę, która przekona was jak fascynująca i ciekawa jest historia i jak wiele możemy się nauczyć. Może zainteresujecie się wojną na Pacyfiku, o której ciekawie pisze Morison Samuel Eliot, albo może zaciekawią was powieści Adama Borowieckiego, które przedstawiają przygody w galaktykach kosmosu Junga i Ing. Zapraszamy równiez po powieści biograficzne, polityczne.
The Russian Federation's military aggression against Ukraine has had complex and damaging effects on Ukrainian society, particularly on agriculture. This monograph assesses the current state of Ukrainian agriculture, its challenges, and the innovative strategies needed for recovery and modernization. It explores key indicators like the Global Innovation Index and the Global Food Security Index, and emphasizes the importance of institutions, policies, and EU-Ukraine cooperation. The authors present a conceptual model for rebuilding Ukraine's agricultural sector, making this book a valuable resource for researchers, policymakers, businesses, and students interested in sustainable agricultural development.
Pisarz powinien mieć adres mówił Isaac Bashevis Singer. Opuścił Polskę w 1935 roku, ale warszawska ulica Krochmalna, ulica żydowskiej biedy, została do końca centrum jego wszechświata, najważniejszym punktem odniesienia.
Dla mnie stał się nim mur warszawskiego getta, najdotkliwsza blizna tego miasta.
Długo nie wiedziałam, co kryło się pod powierzchnią mojego dzieciństwa i młodości.
Dłużej jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że Warszawa stoi na grobach, że pod nią jest inny świat, a nawet inne światy, których odsłanianiu poświęcę kolejne lata.
Przygody Piotra Skórskiego, porucznika wojsk austro-węgierskich na Froncie Włoskim, doktora nauk filologicznych na Uniwersytecie Warszawskim, a w końcu specjalnego wysłannika obarczonego misją wyjaśnienia sowieckiej mistyfikacji są nawiązaniem do niezwykłych perypetii prawdziwych agentów wywiadu polskiego działających w Sowietach. Moralny kręgosłup bohatera powieści pozostawia wiele do życzenia, ale w narzuconych mu przez wydarzenia sytuacjach działa rozsądnie, na swoją korzyść, a czasem bezwzględnie. Nie jest to postać szlachetna ani romantyczna, ale raczej postać twardego bezwzględnego poszukiwacza przygód, którego doświadczenia wojenne i instynkt samozachowawczy sprawdzają się lepiej niż wykształcenie. Edukacja pomaga mu w omijaniu zasadzek, jakie zastawiają na niego przeciwnicy, ale nabyty na wojnie spryt i wrodzona umiejętność analizowania otaczającej go rzeczywistości oraz zdolność przewidywania są ważniejsze.
„Pełna cierpkiego humoru, a zarazem wzruszająca opowieść Olgi Solarz, antropolożki, obserwatorki uczestniczącej i wolontariuszki o pierwszym roku Wielkiej Wojny, spędzonym w Stepie, wśród żołnierzy nie z powołania, a z wewnętrznej konieczności broniących przed najeźdźcą swojej ziemi, zemelki. Opowieść jednocześnie niespieszna i wartka, pełna magii i tragizmu, poetycka i okrutna aż do bólu w swych szczegółach, jakby cała utkana z oksymoronów, jak tytułowe Dzikie Pole”. [prof. dr. hab. Ola Hnatiuk]
„To paradoks, ale książka Olgi Solarz o wojnie w Ukrainie jest bardzo ciekawą lekturą nawet dla Ukraińców. Wydawałoby się, że to my żyjemy wewnątrz tej wojny i znamy ją lepiej, ale cudze oko zawsze dostrzeże więcej niuansów, odcieni i szczegółów. To książka o Wschodzie, o stepie, o wojnie, ale przede wszystkim o prawdziwych ludziach w 3D, o tym, jak wojenna codzienność przeplata się z bohaterstwem, a zmęczenie i strach przezwycięża czarny humor. Ważna i bogata w świadectwa książka, która przemawia do nas głosem pełnym empatii”. [Andrij Lubka, pisarz, wiceprezes Ukraińskiego PEN Clubu]
Olga Solarz – doktor etnologii, ukrainistka, redaktorka i autorka książek oraz artykułów dotyczących pogranicza polsko-ukraińskiego. Prowadzi blog „Magia ludowa Karpat”. Działaczka społeczna na rzecz zachowania ukraińskiej kultury materialnej w Polsce oraz polskiej w Ukrainie. Brała udział w kilkunastu międzynarodowych projektach na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego, również jako ich koordynatorka. Aktywna uczestniczka Pomarańczowej Rewolucji oraz Rewolucji Godności. W latach 2014–2015 organizowała pomoc wojskową dla batalionu „Ajdar” oraz przekazywała wsparcie humanitarne dla ludności cywilnej obwodu łuhańskiego. Założycielka i prezeska Fundacji „Magia Karpat”, w ramach której od 24 lutego 2022 roku organizuje pomoc dla walczącej Ukrainy. Stała wolontariuszka 128. Brygady „Dzikie Pole”.
Lotnik prawdziwy – to jaźń biorąca, rwąca się do bohaterstwa i lotu nad poziomy, to głowa szalona, szukająca praw nowych, to tytan burzący wszystko, co stare i zatęchłe, to Prometeusz, który za wydanie ognia mającego służyć ludzkości, gotów jest zapłacić każdą – absolutnie każdą cenę.
Tymi słowy prof. Gustaw Andrzej Mokrzycki, wykładowca Politechniki Lwowskiej z okresu II Rzeczpospolitej w 1932 roku, scharakteryzował osobowość ludzi, którzy ośmielili się rzucić wyzwanie naturze i zagrać jak hazardziści z losem o… wszystko co najcenniejsze, o życie. Jako cywile, „lotnicy czasu pokoju”, eksperymentując z nowymi silnikami czy też innymi lotniczymi nowościami ginęli w otchłani mórz i oceanów, próbując je pokonać rekordowym przelotem. Ginęli w piaskach pustyń po przymusowym lądowaniu, ginęli w górach. Ginęli szkoląc się z uporem, by być coraz doskonalszymi „następcami Ikara”. Jako żołnierze „lotnicy wojny” ginęli w walkach powietrznych i w wypadkach lotniczych obu światowych wojen XX wieku i wielu konfliktów regionalnych, aż po współczesny wiek XXI. Bo śmierć lotnika, żołnierza „piątej broni”, była i jest typowa nawet dla powietrznych asów, z których los sobie strasznie zadrwił. Szczególnie dla lotników Polskich Sił Powietrznych (PSP – ang. Polish Air Force – PAF) walczących na zachodnioeuropejskim teatrze działań wojennych podczas II wojny światowej...
(opis wydawcy)
Kulisy ataku na Pearl Harbor i konfliktu Amerykanów z Japończykami Hawaje, rok 1941. Zwiastuny nadciągającej wojny z Japonią zamieniają archipelag w arenę starć tajnych służb. Agenci kontrwywiadu i szpiedzy prowadzą misterną grę, próbując przechytrzyć przeciwnika. W tym tyglu swoje zadania próbują wypełniać Douglas Wada, jedyny w szeregach kontrwywiadu marynarki Amerykanin japońskiego pochodzenia, oraz Takeo Yoshikawa, japońskiszpieg działający w Pearl Harbor, zbierający informacje o amerykańskiej flocie. Ich życie zmienia się jednak 7 grudnia 1941 roku, kiedy Japonia decyduje się zaatakować Pearl Harbor. Mark Harmon, gwiazda serialu Agenci NCIS, wraz z Leonem Carrollem, byłym agentem NCIS, przewertowali nieznane dokumenty i wydobyli na światło dzienne przebieg prawdziwej operacji kontrwywiadowczej – pełnej podstępów, niebezpieczeństw i sensacyjnych odkryć. Upiory Honolulu to fascynujący opis zmieniającej losy świata zabawy w kotka i myszkę – historia prowadzonej przez wywiad i kontrwywiad amerykańskiej marynarki gry o najwyższą stawkę, działań, które wymagały określenia tego, co jest prawdą, a co pozorem. Intrygujący debiut… Miłośnikom szpiegowskich historii przypadnie do gustu barwna, dynamiczna opowieść ̶ „Publishers Weekly”
Mark Harmon - gwiazda filmu, telewizji i estrady, najbardziej znany z roli Leroya Jethro Gibbsa, bohatera serialu Agenci NCIS, którego grał przez 18 sezonów. Urodził się i dorastał w południowej Kalifornii, z upodobaniem uprawiał sport. W futbolowej drużynie UCLA grał na pozycji rozgrywającego (quarterbacka), przyczyniając się do jej wielu mistrzowskich tytułów. W uznaniu zasług National Football Foundation przyznała mu najwyższe odznaczenie – złoty medal. Studiował komunikację społeczną, uczelnię ukończył z wyróżnieniem. Leon Carroll junior - doradza twórcom serialu Agenci NCIS. Pochodzi z Chicago w stanie Illinois. Ukończył ekonomię biznesu na Uniwersytecie Stanowym Dakoty Północnej, uzyskując tytuł licencjacki. Przez sześć lat służył w randze oficera w korpusie piechoty morskiej USA, przez kolejne trzy – w jednostkach rezerwowych marines. Służbę zakończył w stopniu majora. Następnie rozpoczął dwudziestoletnią służbę w szeregach Naval Criminal Investigative Service (NCIS; Kryminalne Biuro Śledcze Marynarki). Pracował kolejno w siedmiu placówkach, między innymi jako agent pokładowy na lotniskowcu USS „Ranger” (CV-61) oraz szef biur w Panamie i na północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku.
Emilia Słuszkiewicz (18881982) pochodziła z rodziny rzemieślniczej od pokoleń związanej z Sanokiem. Jej ojciec, Michał Słuszkiewicz, był burmistrzem miasta w latach 19201924, natomiast brat, Maksymilian, pełnił tę funkcję jako ostatni sanocki burmistrz II Rzeczypospolitej. Dobrze wykształcona, wyemancypowana, o poglądach narodowych, bystra obserwatorka codzienności. Społeczniczka i harcerka, swoje życie zawodowe związała z nauczycielstwem. Z chwilą wybuchu II wojny światowej chwyta za pióro i prowadzi dziennik czasu wojny, której końcową cezurą dla Sanoka jest nie 1945 rok, ale wiosna roku 1947 i początek akcji Wisła. Pożoga wojenna niszczy świat dawnych wartości i relacji społecznych. Emilia zapisuje te zmiany z niebywałą wrażliwością, przedstawia postawy inteligentki w czasach próby. Pisanie dziennika kontynuuje do początku lat sześćdziesiątych, dając w nim smutny obraz przejmowania władzy przez komunistów, ale też oporu społecznego sanoczan. Swoje dzieciństwo i młodość, przypadające na czasy galicyjskie, okres I wojny światowej i międzywojnia, zawiera w pisanych już u schyłku życia wspomnieniach, w których, nie stroniąc od ostrych, niekiedy kontrowersyjnych, opinii, odmalowuje stosunki narodowościowe w małym, wieloetnicznym miasteczku. Na tle światowych wydarzeń otrzymujemy barwny zapis obyczajów, życiowych tragedii, ale i radości dnia codziennego.
Jest słoneczny dzień, 6 sierpnia 1945 roku. Piętnaście minut po godzinie ósmej rano. Panna Sasaki z działu kadr odwraca głowę do koleżanki. Pani Nakamura, wdowa po krawcu, stoi przy kuchennym oknie. Terufumi Sasaki, chirurg w szpitalu Czerwonego Krzyża, idzie korytarzem, trzymając w ręku próbkę krwi. I wtedy oślepiający błysk uderza w ich miasto. Huk wybuchu nadchodzi po zaskakująco wielu sekundach. Tak zaczyna się era atomowa. Gdy II wojna światowa się skończyła, nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, co tak naprawdę wydarzyło się w Hiroszimie i Nagasaki. Młody reporter John Hersey postanowił odnaleźć tych, którzy przeżyli. Jego reportaż ukazał się 31 sierpnia 1946 roku w wyjątkowym wydaniu „New Yorkera” – z numeru usunięto wszystkie inne artykuły, felietony i rubryki, a okładka nie zapowiadała opowieści o apokalipsie. Hersey w niezwykle oszczędny i poruszający sposób pokazuje godzina po godzinie rzeczywistość osób, które znalazły się w sercu atomowego piekła. Tekst został uznany za najważniejszy reportaż XX wieku. Nie ma w tej książce nic na temat tego, czy decyzja prezydenta Trumana była lepszą czy gorszą decyzją niż decyzja o konwencjonalnej inwazji na Japonię. Nie ma w niej żadnej publicystyki, którą uwielbia wielu reporterów, którzy jakby się obawiali, że zostaną odebrani tylko jako rekonstruktorzy wydarzeń. Nie dane i opinie, ale przeżycia i sceny są siłą Hiroszimy. Mariusz Szczygieł fragment książki „Fakty muszą zatańczyć” "Uważam, że p. Hersey nakreślił prawdziwy obraz zatrważających skutków użycia niewyobrażalnej siły niszczącej bomby atomowej na współczesne społeczeństwo," pisał Albert Einstein szóstego września 1946 r., w liście do członków Emergency Committee of Atomic Scientists. Reportaż Hersey'a był w mniemaniu Einsteina przełomowy. Jego autor opisywał szczegółowo skutki zrzucenia przez wojsko amerykańskie bomby atomowej, nad której budową przez trzy lata pracowały setki naukowców w ramach Projektu Manhattan. Moc nowej technologii została wykorzystana, by siać zniszczenie o apokaliptycznej skali. Cały świat nieodwracalnie wszedł tym samym w odmęty ery atomowej. Przeprowadzając w zdewastowanej Hiroszimie ponad pięćdziesiąt wywiadów z osobami, które były świadkami wybuchu bomby dziennikarz Hersey utwierdził się w przekonaniu, że to ich świadectwa musi uczynić centrum swojej opowieści. Chciał pisać o ludzkiej tragedii, a nie o zniszczonych budynkach. Dziś Hiroszima pozostaje niekwestionowanym klasykiem. W 1999 roku została ogłoszona najważniejszym amerykańskim tekstem dziennikarskim XX wieku. Michał Choiński, fragment przedmowy
Najdłuższe fallusy, srogie miny i duma z bycia Sarmatą
Poznaj swojego wewnętrznego Sarmatę!
Dowiedz się, czemu jesteśmy lepsi niż reszta świata!
Sprawdź, czy na pewno to Ty (a nie Twój sąsiad) jesteś potomkiem dumnego herbowego rodu!
I kto tak naprawdę po cichu włada Polską!
Artur Wójcik, autor najbardziej kontrowersyjnego bloga historycznego w polskim internecie, sięga po najgorętszy temat ostatnich setek lat na ziemiach polskich - SARMACJĘ. Odpowiada na wszystkie pytania, jakie mogą nam się nasunąć, gdy podziwiamy szlacheckiego wąsa, ćwiczymy walkę szablą lub rozkoszujemy się postacią Jana Pawła Adamczewskiego z serialu 1670.
Podczas gdy jedni z nas uważają się za Sarmatów z krwi i kości, inni sarmatyzm wyśmiewają, widząc w nim zacofanie i przyczynę upadku Rzeczypospolitej. Książka Artura Wójcika ma szansę pogodzić wszystkich, udowadniając, że nikt nie miał racji.
Sarmacja jest bliżej, niż nam się wydaje.
Berlin, lato 1943 roku. W więzieniu Berlin-Moabit trzy młode Polki, członkinie ruchu oporu, czekają na wykonanie wyroków orzeczonych przez Sąd Wojenny Rzeszy. Jedna ze strażniczek próbuje ulżyć ich doli - przynosi im regularnie papierosy, materiały piśmiennicze i lekarstwa. Jej szesnastoletnia córka, dowiedziawszy się o losie Polek, nawiązuje z nimi kontakt listowny. Ten odważny krok staje się początkiem niezwykłej przyjaźni - ponad murami więzienia i granicami krajów. Poruszająca opowieść z najciemniejszego okresu niemieckiej historii.
Historia działalności niemieckiego krążownika ciężkiego Admiral Graf Spee typu Deutschland, tzw. pancernika kieszonkowego. 21 sierpnia 1939 roku wypłynął on na południowy Atlantyk, a pod koniec września tego roku otrzymał rozkaz, aby atakować każdy aliancki statek handlowy. Od 30 września do 7 grudnia 1939 roku zatopił dziewięć brytyjskich statków handlowych. W dniu 13 grudnia 1939 r. został wykryty u ujścia rzeki La Plata przez okręty alianckie. Stoczył tam krótką bitwę z siłami alianckim, a następnie został przez nie zablokowany w porcie. W wyniku tego został samozatopiony przez załogę 17 grudnia 1939 roku.
Dramatyczny opis zamachu na życie Adolfa Hitlera, którego dokonał Claus von Stauffenberg. Podłożył on bombę w sali narad w kwaterze Wilczy Szaniec koło Kętrzyna w Prusach Wschodnich. Po umieszczeniu ładunku von Stauffenberg samolotem wrócił samolotem do Berlina, aby zrealizować plan przejęcia władzy po śmierci Fhrera znany jako operacja "Walkiria". Ze względu na nieprzewidziane przez spiskowców okoliczności Hitler przeżył wybuch i spiskowcom nie udało się wzniecić ogólnoniemieckiego powstania. Ich dalsze losy były tragiczne.
Wszędzie tam, gdzie zjawiała się komisja lekarska, działająca pod kryptonimem T-4, w kilka dni po jej wyjeździe więźniowie, ujęci w ewidencje formularzy 14-f-13, wysyłani byli w transport. Przyjeżdżały po nich samochody, dostarczone przez najbliższy zakład eutanazyjny. I tak ostatni ślad wyselekcjonowanych więźniów z Buchenwaldu i Neuengamme urywał się w Bernburgu, z Gross-Rosen i z Auschwitz - w Sonnenschein nieopodal Drezna, z Dachau - na zamku Hartheim koło Linzu. Z jednego tylko obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbrck wyjechało - od stycznia 1942 roku do czasu zbudowania w tym obozie własnej komory gazowej - 60 transportów, z których każdy liczył od 60 do 1000 kobiet.
Gabinet osobliwości nie był polską specyfiką. Znano go w całej Europie. We Francji funkcjonował pod nazwą cabinet de curiosits, w Niemczech Wunderkammer. Zanim powstały znane nam dzisiaj muzea, to właśnie gabinety osobliwości pełniły ich funkcję. Błyskotliwie napisane przez znanego popularyzatora historii ojczystej, autora licznych bestsellerów, Radosława Sikorę, krótkie opowieści o zadziwiających detalach inkrustujących dzieje dawnej Rzeczpospolitej. Każda z nich została przez Autora opatrzona ilustracjami, przez co książkę można traktować jak historyczny leksykon Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Autor obficie korzysta z cennych faktograficznie słynnych dzieł z epoki, znanych zazwyczaj tylko pasjonatom historii, okraszając je swoimi komentarzami i ujawniając drapieżne pióro literata zakochanego w ojczystych dziejach. W Zakroczymiu świnie myją... czyli o obserwacjach pewnego Węgra Rządy "żydowskiej junty" Niezwykłe upodobania Zygmunta II Augusta Czy Stefan Batory był łysy? Czy Zygmunt III Waza miał kochankę? Miał gest, czyli o Władysławie IV Wazie Stanisław II August - hipokryta i narcyz? Jak zostać szlachcicem? Wieśniacy tutejsi mają się tu lepiej niż w innych państwach Szlachcianki w czasach Jana III Sobieskiego Dworu szlacheckiego zbytki Ukryci pod spódnicą Ponętne Rusinki i powabne Wołoszki Liczę na to, że po przeczytaniu mojej książki, zafascynowany Czytelnik sięgnie po dzieła, w których pisano o tym samym, co ja w tej książce, ale już w formie naukowej. Dokładnie na tej samej zasadzie, co gabinety osobliwości doprowadziły do powstania muzeów - od fascynacji do nauki. A jeśli nie; jeśli nawet Czytelnik pozostanie tylko na etapie lektury mojej książki, to schlebiam sobie, że choć w taki sposób pozna świat dawnej Rzeczypospolitej. Więcej nawet - pozna jej ducha. Radosław Sikora
Podręcznik ten stara się odejść od tradycji opracowań, które powszechną historię ustrojów państwowych sprowadzały do zbioru luźno ze sobą powiązanych kilku historii narodowych (historia ustroju Anglii, Francji, Niemiec, Rosji, później także USA). Historia powszechna przyjmować chyba powinna perspektywę porównawczą i rozszerzać pole widzenia. Inną ambicją tego podręcznika było zwrócenie większej uwagi na funkcjonowanie opisywanych instytucji politycznych w praktyce. Jak się wydaje, jest to bardziej pouczające niż przesadnie szczegółowy opis owych instytucji abstrahujący od tego, jak one rzeczywiście działały. Konwencja niektórych podręczników (nie tylko polskich) przyjmuje odmienny punkt widzenia; ich autorzy zdają się mówić swym czytelnikom: nie pokażemy wam wprawdzie, jak ten pojazd jeździ i dlaczego, ale za to opiszemy go aż do najmniejszej śrubki.
Podręczników, jak wiadomo, nie czyta się dla przyjemności. Uciążliwość ich lektury może być jednak większa lub mniejsza. Starałem się, aby konwencja pisarska przyjęta przeze mnie w jakimś stopniu tę dolegliwość zmniejszyła.
Jan Baszkiewicz
Lea Burgsch, córka cenionego niemieckiego egiptologa i polskiej żydówki, dokonuje w jednym z grobowców w Dolinie Królów niezwykłego odkrycia - w jej ręce trafia starożytny papirus. Z niezrozumiałych dla siebie względów decyduje się ukryć znalezisko, choć nie jest świadoma, jakie sekrety skrywa ani ile kłopotów w przyszłości przyniesie jej artefakt. Przez lata stara się rozszyfrować jego treść, ale kiedy do władzy dochodzi Hitler, dziewczyna musi porzucić swoje badania, gdyż jej życie, podobnie jak milionów ludzi w Niemczech, jest zagrożone.Merlin Engel już jako chłopiec pasjonuje się dziejami Egiptu. Kiedy dorasta, poświęca się nie tylko studiowaniu, ale także zgłębia historię zakazaną, tajemną, znaną tylko nielicznym, dlatego dołącza do powołanej przez Heinricha Himmlera organizacji Ahnenerbe. Nie przypuszcza, że jego życie skomplikuje się nieodwracalnie, kiedy na swojej drodze spotka Leę. Ich związek w świecie opanowanym przez nazistów zdaje się nie mieć przyszłości, chociaż początkowo wierzą, że zakazane uczucie potrafi pokonać przeciwności losu oraz ideologię...Jak potoczą się losy zakochanych, kiedy znajdą się po dwóch stronach barykady? Gdy z przyjaciół staną się wrogami, a zamiast miłości powinni odczuwać nienawiść i niechęć? W jaki sposób tajemniczy zwój wpłynie na ich losy? Czy uda im się odegnać gromadzące się nad ich głowami czarne chmury historii, kiedy na ścieżce ich przeznaczenia promyk nadziei rozświetli egipskie ciemności?
Historie dobrze opowiedziane.Mówi się, że historia jest powieścią, która się zdarzyła. O prawdziwości tej tezy przekonuje zbiór artykułów historycznych Krzysztofa Bochusa, opublikowanych wcześniej w magazynach "Historia bez tajemnic" i "Skarpa Warszawska".Bochus, autor popularnych i nagradzanych kryminałów i powieści historycznych, ukazuje nam w tej antologii mniej znaną twarz. Jako pasjonat i wytrawny znawca historii II wojny światowej, zbiera okruchy przeszłości, tropi i przybliża nam wydarzenia, także te mniej spopularyzowane, które niezmazywalnym stemplem odcisnęły się na dziejach naszego kontynentu. Jako że jest też byłym wykładowcą akademickim i dziennikarzem, efektem tej wyprawy w przeszłość są teksty przystępnie podane i intrygujące zarazem, przeczące przekonaniu, że historia musi być nudna.Tajemnice i skandale, zbrodniarze i ich ofiary, szpiedzy i dyplomaci, wstrząsające zbrodnie i akty bohaterstwaNiebanalna propozycja dla czytelników spragnionych historii, ukazanej z biglem i dziennikarskim nerwem.
"Gdy wojna raz przyjdzie do twojego domu, już nie chce z niego wyjść. Jest jak uciążliwy pasożyt, którego nie da się pozbyć. Zazwyczaj, gdy cichną działa i stygną lufy karabinów, nie zostawia nic z dawnego życia. Wojny trwają długo, ludzie uczą się z nimi żyć, mają złudną nadzieję, że momenty ciszy oznaczają lepsze jutro. Ono jednak nie nadchodzi, chwila spokoju to najczęściej tylko zapowiedź, że ich świat znowu się wywróci". - Paweł Pieniążek
Paweł Pieniążek, doświadczony reporter, dziennikarz i korespondent wojenny. Zjeździł Ukrainę, Afganistan, Górski Karabach. Przez kilka lat śledził losy jedenaściorga bohaterów złapanych w pułapkę konfliktu, który nie chce się zakończyć. Opowiedziana przez Pieniążka historia pokazuje przerażającą codzienność wojny widzianej oczami zwyczajnych ludzi.
11 bohaterów, 3 państwa, 3 miasta, 3 konflikty - jedna wojna.
Wojna, która nie chce odejść
"Wojny - jak sugeruje autor tego tomu - są czasem jak rośliny. Zapuszczają korzenie i pączkują. Wyrastają jednak z różnych nasion - ludzkiej chciwości, uprzedzeń, żądzy władzy, negatywnych emocji i złych idei. Zatruwają życia, a potem przejmują nad nimi władzę. Niemal zawsze zaskakują, bo nikt naprawdę nie jest na nie gotowy. Jak już raz wybuchną - lubią wracać.
O tym wszystkim przeczytacie w znakomitym reportażu Pawła Pieniążka o Afgańczykach, Ukraińcach i Ormianach. To historie przede wszystkim o doli człowieka. O utracie bliskich i miejsca na Ziemi, o przesiedleniach i pragnieniu odrobiny normalności. Być może najgorsze w życiu bohaterów tej książki jest to, że wojna zapuszcza korzenie w ludzkich głowach. Że pozostaje w nich na zawsze - a przez to staje się czymś "normalnym". - Artur Domosławski
"Wojna nadciąga. Ludzie to czują. Pytają, czy będzie, i nie mogą uwierzyć w żadną odpowiedź. Czekają na nią tam, gdzie dotąd byli bezpieczni: we własnych domach.
Pieniążek jest z nimi w Afganistanie, Ukrainie i Górskim Karabachu. Składa wielką historię ze zwykłej codzienności. Daje swoim bohaterom czas: na zawahanie, pocałowanie drzwi, pożegnanie z dawnym życiem. Wie, że z wojną łatwo się nie rozstaną". - Anna Goc
"Jasne, wiele razy słyszeliśmy wytarty frazes, że jakąś książkę "czyta się jak dobry thriller" - na ogół to nie była prawda. Ale z Wojną w moim domu tak właśnie jest. Pieniążek spędził dekadę w rejonach objętych konfliktem. Autor zbliżył się do tego zapewne najstraszniejszego wynalazku ludzkości. Opisał wojnę, ale też wszystko, co dzieje się zaraz obok niej, w tym to, co mnie samego najbardziej w niej intryguje: jej koniec, godzinę zero, te momenty, które na ogół nie mają swoich kronikarzy - gdy już nie ma "tych", a jeszcze nie ma "tamtych", gdy znika państwo i zostaje jedynie człowiek ze swoją naturą. Bo tak, korespondent wojenny relacjonuje fakty. Niektórzy zmieniają fakty w wiedzę, a nieliczni ową wiedzę w mądrość.
Pieniążkowi udało się zrobić to wszystko i jeszcze więcej: mądrość zmienił na końcu w literaturę. Przeczytajcie jego reportaż. A samemu autorowi, korespondentowi wojennemu, po tej książce życzę, aby pewnego dnia nie miał już nic do roboty i musiał znaleźć sobie inne zajęcie. Dychnij sie synek". - Zbigniew Rokita
Od XIX wieku, od czasu legalizacji partii lewicowych, toczy się oficjalna walka z Bogiem. Można nawet mówić o permanentnej wojnie z wiarą chrześcijańską. Walki rozpoczęte w sposób niezwykle krwawy jeszcze podczas rewolucji francuskiej znalazły potem swoje rozwinięcie w quasi-naukowych pracach quasi-filozofów, ideologów i zbuntowanych wobec Boga artystów. Następnie do roboty ateizacyjnej włączyli się politycy, czyniąc z wyznawania bezbożności obowiązek dla całych społeczeństw w niektórych krajach. Tak stało się na przykład w Polsce po 1945 r. Kto nie chciał akceptować systemu i życia bez Boga, był prześladowany, często okrutnie, niektórzy nawet musieli oddać za to życie. W obronie Boga i człowieka wierzącego stawał zawsze Kościół. Szczególnie w Polsce, gdzie od końca XVIII wieku trzeba było walczyć nie tylko o wiarę katolicką, ale także o narodową niepodległość. Była to za każdym razem również walka o ludzką godność. Po czasach rosyjskich i austriackich represji, po niemieckim Kulturkampfie przyszła chwila wytchnienia w II Rzeczypospolitej. Ale potem znów nastała okrutna i wyniszczająca wojna, a po jej zakończeniu - stalinowska okupacja cechująca się szczególną nienawiścią do Boga i Kościoła. Po przetrwaniu nieszczęsnego okresu PRL-u wydawało się na początku lat 1990., że zwalczanie religii pozostanie tylko ponurym wspomnieniem. Niestety, bezbożnictwo - zawsze przynoszące tylko krwawe ofiary - odżyło, szczególnie po śmierci św. Jana Pawła II. W wieku XXI, który uchodzi za tak postępowy, ateizacja ponownie nabiera rozpędu i okrucieństwa, czego doświadczamy także w katolickiej Polsce. Dzieje najnowszej walki z Bogiem, ale także dzieje obrony Boga w XX i XXI w., opisuje w niniejszej książce wybitny historyk i myśliciel prof. Andrzej Nowak. Powstał opis wstrząsający, uzupełniony nie mniej poruszającymi ilustracjami. To nie tylko bardzo ważna książka, lektura dla każdego Polaka, ale także memento, które niestety nic nie traci na aktualności - wprost przeciwnie
Jest rok 1955. Panuje terror i okrucieństwo. Po śmierci Stalina władza ludowa wprowadza w kraju porządek zgodny z wytycznymi totalitarnej polityki ZSRR. Trwa obsesyjny pościg za wrogami umacniającego się ustroju komunistycznego. Barwne klimaty przełomu lat 50. i 60. XX w. przenikają się z mrokami życia w państwie pozostawionym przez aliantów na pastwę sowietów. Czy w takich warunkach jest miejsce na sprawiedliwość? Do Zamościa z Warszawy przybywa młoda, tajemnicza kobieta - Celina Szczerbicka. Podejmuje pracę w charakterze służącej w domu wpływowego oficera UB. Przez willę przewija się mnóstwo podejrzanych ludzi - w tym pracowników bezpieki. W jakim celu Celina naprawdę przybyła do Zamościa i jakie sekrety skrywa?
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?