W tym dziale znajdziecie fascynująca literaturę, która przekona was jak fascynująca i ciekawa jest historia i jak wiele możemy się nauczyć. Może zainteresujecie się wojną na Pacyfiku, o której ciekawie pisze Morison Samuel Eliot, albo może zaciekawią was powieści Adama Borowieckiego, które przedstawiają przygody w galaktykach kosmosu Junga i Ing. Zapraszamy równiez po powieści biograficzne, polityczne.
Powieść historyczna z początków XV w. Głównymi bohaterami są Sławek Warchoł, syn przystawa królewskiego z Jedlni, jego siostra Jewka oraz Pakosz, giermek służący u boku dość osobliwego rycerza Żelisława z Brzózy. Wszyscy pochodzą z okolic Puszczy Kozienickiej, gdzie wspomagają łowczych królewskich gromadzących zapasy żywności na wielką bitwę z Krzyżakami. Za zasługi Sławek Warchoł zostaje mianowany przystawem królewskim, tak jak jego ojciec. Od tego czasu będzie towarzyszył królowi Władysławowi Jagielle oraz jego wojskom w drodze pod Grunwald. Grunwald to opowieść o przygotowaniach do wielkiej bitwy, napisana nie bez pewnej typowej dla Przyborowskiego dozy humoru.
Poznaj obraz nowożytnej Anglii oraz wizerunek Anglików taki, jaki został przedstawiony w ówczesnym piśmiennictwie geograficznym i podróżniczym. Książka prezentuje różnorodne aspekty poznawcze, które składały się na kompleksowe poznanie odwiedzanego kraju. Na podstawie analizy wrażeń podróżników oraz treści podręczników i kompendiów geograficznych autorka dokonuje rekonstrukcji obrazu Anglii, jak również stereotypu ówczesnego Anglika. Publikacja jest studium z dziejów kultury i mentalności staropolskiej, prezentuje pewne aspekty wyobrażenia świata, umysłowość ówczesnych środowisk społecznych. Przedstawia nie tylko miejsce i rolę podróży w staropolskiej świadomości, ale również wpływ wojaży, zwiedzania oraz obserwacji na kształtowanie mentalności ówczesnych mieszkańców Rzeczpospolitej polsko-litewskiej. Podstawę źródłową niniejszej rozprawy stanowią liczne oraz cenne źródła drukowane i rękopiśmienne relacje z podróży, misji poselskich, diariusze, dzienniki, pamiętniki, autobiografie zawierające zapiski odbytych wojaży, korespondencja podróżna, instrukcje spisywane przez rodziców lub opiekunów, encyklopedie, kompendia i podręczniki geograficzne, jak również wiadomości z zakresu geografii umieszczone w kalendarzach, gazetach oraz szlacheckich sylwach.
Czy jeden żołnierz ocali Brytanię dla imperium?Rok 98 n.e. Ważna baza wojskowa Vindolanda leży w Brytanii, na najdalszych północnych kresach imperium rzymskiego. Za dwadzieścia lat cesarz Hadrian zbuduje słynny mur dzielący te prowincje od dzikiej Szkocji; na razie bronione są słabo, a tamtejsze plemiona buntują się przeciwko rzymskiemu panowaniu. Utrzymanie pokoju spoczywa w rękach legionowego centuriona Flawiusza Feroksa. Zadanie - i samo przetrwanie - wymagać będzie od niego znacznie więcej niż tylko żołnierskiej odwagi i sprawności.Pierwszy tom trylogii "Vindolanda" Żaden historyk nie ma większej wiedzy o armii rzymskiej niż Adrian Goldsworthy, nikt też lepiej nie odtwarza realiów starożytnego świata. - Harry Sidebottom, autor cyklu "Wojownik Rzymu"
To już drugie, poprawione wydanie słynnej pracy Warrena H. Carrolla Gilotyna i krzyż, przez wiele osób ocenianej jako najlepsze dzieło na temat Rewolucji Francuskiej i powstaniu w Wandei. Jest to książka o tytanicznej walce pomiędzy siłami dobra i zła pod rządami terroru. Stracono wówczas najczęściej w sposób bardzo okrutny 40 tysięcy francuskich katolików. Ich jedyną winą było przywiązanie do Wiary i przeciwstawianie się najokrutniejszym posunięciom Komitetu Bezpieczeństwa Publicznego. Żądza krwi, jaka w tamtych latach opanowała umysły, przekracza granice wyobraźni.Autor, opisując owe przerażające, obfitujące w makabryczne wydarzenia, czasy, nie czyni tego bez powodu proponuje nowe spojrzenie na zło i brutalizm tamtego okresu. Odważnie podważa stereotyp przedstawiający Rewolucję Francuską jako biblijne dobre drzewo, wydające dobre owoce, do których zalicza się współczesne liberalne demokracje. Jeśli drzewo nie jest tak dobre, jak to się powszechnie uważa, baczmy zatem czy i owoce nie okażą się robaczywe.Carroll pośród panoszącego się rewolucyjnego okrucieństwa odnajduje również wiele śladów działania łaski Bożej. Objawiają się one w heroizmie prześladowanego Kościoła, w świętości męczenników, w dramatycznym nawróceniu Dantona oraz jego ostatnim, śmiertelnym pojedynku z potworem, którego sam nie tak dawno pomagał konstruować.Zawarta w książce przestroga wskazuje na pewną prawidłowość. Oto animatorzy nowożytnych totalitaryzmów okazują się zawsze osobnikami dziwnie zainteresowanymi podejmowaniem metodycznych prób rugowania Boga z przestrzeni publicznej. Warren H. Carroll (1932-2011) wybitny historyk i pisarz katolicki. Był założycielem i pierwszym rektorem katolickiej uczelni Christendom College w Wirginii w USA. Pełnił tam funkcję dziekana Wydziału Historycznego. Stopień doktorski uzyskał na Uniwersytecie Columbia. Pracował dla katolickiego czasopisma Triumph.Jest autorem wielu znakomitych i wydanych w Polsce przez wydawnictwo Wektory książek, z których najbardziej znana jest sześciotomowa Historia chrześcijaństwa dzieło życia pisarza.Oprócz Historii Chrześcijaństwa ukazały się: Narodziny i upadek rewolucji komunistycznej, 1917: Czerwone sztandary, biała opończa, Ostatnia krucjata. Hiszpania 1936, Izabela Katolicka, królowa Hiszpanii i Gilotyna i krzyż.
"To chyba najbardziej stabuizowana grupa ofiar II wojny" - usłyszała autorka od archiwistki, z którą rozmawiała na początku pracy nad książką. I rzeczywiście: o polskich ofiarach nazistowskiego programu "eutanazji" wiadomo niewiele. A to, co udało się ustalić, nie dotarło do powszechnej świadomości. Bo kto poza specjalistami wie, że było ich co najmniej dwadzieścia tysięcy? Albo że po raz pierwszy komory gazowej Niemcy użyli do zgładzenia pacjentów szpitala psychiatrycznego w Owińskach?Bezduszni to zapadająca w pamięć opowieść o tym, co wyparte, przemilczane, zapomniane. Na przykładzie trzech miejsc - dziecięcej kliniki psychiatrycznej w Lublińcu, szpitala psychiatrycznego w Gostyninie i domu opieki w Śremie - Kalina Błażejowska opisuje wszystkie kategorie ofiar. Niepełnosprawne dzieci, chorych psychicznie dorosłych i niesamodzielnych najstarszych - tych, których niemieccy lekarze uznali za "bezduszne istoty", wiodące "życie niewarte życia".Autorka odkrywa przy tym nieznane dokumenty, ustala wstrząsające szczegóły, znajduje naocznych świadków i bliskich zabitych - wszystko, by przywrócić pamięć o zagładzie, która została pominięta w powojennych rachunkach krzywd.""Czy Pani próbuje mnie zabić?" - zapytałbym autorkę, gdybyśmy rozmawiali o książce. Myślałem, że to wszystko już wiemy, odżałowaliśmy ofiary, pogodziliśmy się, że oprawców nie spotkała kara. A to tak ciągle boli. "Bezduszni" to mądry dowód na to, że choć zawsze jesteśmy spóźnieni, trzeba opowiadać." Włodzimierz Nowak
Czas wolny w PRL. To on w ogóle istniał? A może było go za dużo? Jedno jest pewne: relaks w nieoczywistym świecie minionej epoki to towar nieco wybrakowany.W latach 50. młodzi odkryli uroki podróżowania autostopem i z książeczką autostopowicza w ręku ruszyli w Polskę. Inni dopiero oswajali się z wolnymi dniami i na wakacje wybierali się z Funduszem Wczasów Pracowniczych, a udany turnus zależał od pomysłowości kaowca. W latach 60.,kiedy akurat w ramach czynu społecznego nie trzeba było sprzątać ulic albo budować przedszkola, ludzie gromadzili się w domach przy słuchowisku radiowym W Jezioranach albo przed telewizorami, żeby obejrzeć Bonanzę lub Wojnę domową. W latach 70. Polacy chętnie korzystali z wypoczynku na coraz liczniejszych polach campingowych, gdzie z trudem zdobyte namioty sąsiadowały z przyczepami campingowymi Niewiadów. Podczas festynów organizowanych z okazji świąt 22 lipca i 1 maja zajadali się watą cukrową, którą popijali wodą z saturatora. Gdy sprzyjała pogoda korzystali z nadwiślańskich plaż i uroków ogródków działkowych. W wolnych chwilach odwiedzali bibliobusy, kina (również te objazdowe), kluby prasy i książki czy ośrodki Praktyczna Pani. Młodzież przesiadywała na podwórkowym trzepaku, dziewczynki grały w gumę, chłopcy w kapsle. W latach 80. "odkryli" komputer i wideo.Czas wolny w PRL miał różne oblicza. Jedni zdawali się na to, co proponowały władze. Inni nie pozwalali się zamknąć w sztywnych ramach peerelowskiego "jedynie słusznego" relaksu i płynęli osobnym nurtem.Książka Wojciecha Przylipiaka to pełen anegdot reportaż o wypoczynku po pracy i szkole, na co dzień i od święta, słowem o wolnych chwilach obywateli w ich ludowej ojczyźnie.
Huta Pieniacka przed masakrą liczyła 172 gospodarstwa i około 1000 mieszkańców, we wsi znajdowała się również spora liczba uciekinierów z innych miejscowości. We wczesnych godzinach porannych 28 lutego 1944 roku miejscowość została otoczona przez 500-600 żołnierzy ukraińskich formacji policyjnych SS. Wojsko wspierali członkowie UPA oraz ukraińscy mieszkańcy okolicznych wsi. Napastnicy zaczęli przeszukiwać zabudowania, a mieszkańców zgromadzili w kościele i szkole znajdujących się w centrum wsi. Zabudowania podpalono. W czasie zagłady została wymordowana niemal cała ludność Huty Pieniackiej. Uciekinierzy po latach napisali wspomnienia, złożyli swoim najbliższym relacje, przekazane po latach historykom, i instytucjom naukowym. Wielu z nich złożyło też odpowiednie zeznania przed prokuratorami IPN. W ten sposób powstała obszerna dokumentacja tragedii. Materiał badawczy, zawiera 100 opowieści świadków dramatu oraz sporą liczbę wspomnień, strof poetyckich i luźnych zapisków. Autor dotarł również do dokumentów historycznych, rozkazów wojskowych, raportów Armii Krajowej, odpowiednich fragmentów kroniki 14 Dywizji SS Galizien, materiałów niemieckich, ukraińskich i rosyjskich, które pozwoliły na ustalenie przebiegu akcji pacyfikacyjnej i jej zakończenia. Naród, który nie szanuje swojej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości Józef Piłsudski
"Dotychczasowa literatura dotycząca Polskiego Państwa Podziemnego i jego armii koncentrowała się przede wszystkim na odtworzeniu struktur organizacyjnych, ich obsady personalnej oraz efektów działań, gubiąc tym samym tych, którzy owe struktury wypełniali. Przedstawiana czytelnikowi monografia wybija natomiast na pierwszy plan właśnie ludzi konspiracji, pokazując ich życie codzienne, a ściślej – wpływ służby w podziemnej armii na ich codzienność. Założeniem niniejszego opracowania jest próba ukazania życia codziennego i służby konspiratora-żołnierza Armii Krajowej służącego w strukturach Komendy Głównej Służby Zwycięstwu Polski – Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej. Tym samym zakres widzenia problematyki został zawężony przede wszystkim do Warszawy i centralnego aparatu dowodzenia Sił Zbrojnych w Kraju w latach 1939–1944. Wybór Komendy Głównej jako obiektu badań nie jest tu kwestią przypadku. Przede wszystkim w Komendzie Głównej, jak w soczewce, skupiały się wszelkie problemy codziennego życia żołnierza konspiratora Armii Krajowej. Wynikało to z faktu, iż w Komendzie Głównej Armii Krajowej działały wszystkie struktury charakterystyczne dla konspiracji miejskiej. Tu więc były komórki o charakterze typowo analityczno-koncepcyjnym, konspiracyjne drukarnie i centralny kolportaż, jak i pracowały szefostwa wszystkich służb, centrala sieci wywiadowczych i komórki legalizacyjne, wytwórnie materiałów bojowych, a także bojowe oddziały dyspozycyjne itp. Wszystko to spajały sieci łączności wewnętrznej".
(fragment Uwag wstępnych)
Autorka opisuje swoją działalność oświatową. Tekst ma charakter sprawozdawczy – Świacka przedstawia fakty, nie dzieli się jednak żadnymi osobistymi wspomnieniami. Była córką Edwarda Donimirskiego (powstańca 1863 r., ziemianina z zaboru pruskiego) i Heleny z Wolańskich. W domu autorki od dzieciństwa panował duch patriotyczny, a ona sama już w młodości brała udział w tajnej pracy oświatowej (prowadziła tajne komplety nauki religii, języka polskiego i historii, brała udział w organizacji polskich przedstawień). Wyszła za mąż i przeniosła się do majątku Bielica (pow. siennieński, ziemia mohylewska, Białoruś), gdzie zajęła się oświatą ludu polskiego we dworze i zaściankach. Założyła Sieńskie Towarzystwo Oświaty i Dobroczynności, wraz z którym organizowała spektakle w Siennie, Orszy i Witebsku. Jednym ze sposobów pozyskiwania funduszy przez Towarzystwo było sprzedawanie papeterii z nadrukiem „Światło niosę mojemu ludowi”. Autorka pisze o karaniu zsyłką lub więzieniem za prowadzenie szkółek dla polskich dzieci. Wspomina jedną z nauczycielek, Aleksandrę Januszkiewicz, która po uwięzieniu w Orszy chciała odebrać sobie życie.
Dalej Świacka opisuje sierociniec dla trzydzieściorga dzieci, który założyła w Bielicy w 1905 r. Pobieżnie przedstawia zajęcia dzieci, ich plac zabaw i wspomina: „Wyszło z tej nauki kilkadziesiąt młodych chłopców i dziewcząt, zawodowo przygotowanych i utrwalonych w polskości, a parę prawosławnych sierot przeszło na katolicyzm”.
(fragment recenzji z Archiwum Kobiet)
Burzliwa historia Muzeum Książąt Lubomirskich przywodzi na myśl zmienny krajobraz – urozmaicony, pełen nieoczywistych traktów. Dwieście lat istnienia instytucji, od początku będącej częścią Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, to okres, który pozwala przyjrzeć się pejzażowi kulturowemu Polski i Europy Środkowo-Wschodniej z wielu punktów widzenia.
Niniejsza książka przybliża losy dwudziestu pięciu obiektów ze zbiorów Muzeum – zarówno znanych i reprezentatywnych, jak i tych niepozornych, które jednak mają dużą wartość historyczną. Zebrane w tomie artykuły pokazują zatem różnorodność zgromadzonych kolekcji (od grafiki, malarstwa i rysunku po ekslibrisy, fotografie, medale, numizmaty), a jednocześnie układają się w narrację o losach Muzeum Lubomirskich: o działalności we Lwowie, kiedy z sukcesami udostępniało swoje zbiory, odgrywając znaczącą rolę w polskim życiu kulturalnym i naukowym, o dramatycznym momencie jego likwidacji, a także o czasach współczesnych, kiedy zostało odtworzone w strukturach wrocławskiego Ossolineum.
Karol Darwin to jeden z najsłynniejszych naukowców w historii. W powszechnej wyobraźni jawi się jako starzec z gęstą, białą, starotestamentową brodą. Zapominamy przez to, że był młodym i żywotnym mężczyzną, który w wieku 22 lat wyruszył w pięcioletnią podróż na HMS Beagle. To właśnie młody Darwin jest bohaterem tej pełnej przygód i opartej na faktach książki. Przemierza oceany, odwiedza kilka kontynentów i niebezpieczne wyspy, wpada w ręce Indian z plemienia Jagan, walczy z niewolnictwem i szybko orientuje się, że jego uprzywilejowane pochodzenie nic nie znaczy w obcych krajach. Wszystko to podczas badania i katalogowania nieznanych gatunków zwierząt, które czasami musi trzymać w zębach, bo rąk już mu nie starcza. Pełna zdumiewających zdarzeń podróż młodego Darwina, która uczyniła z niego jednego z największych uczonych w dziejach świata. Zanim Tom Chaffin zaczął pisać książki historyczne, pracował jako dziennikarz, m.in. w Savannah, Nowym Jorku, San Francisco i Paryżu. Wykładał historię Stanów Zjednoczonych i pisarstwo na wielu uniwersytetach, współtworzył również cieszącą się uznaniem serię „New York Timesa” o wojnie secesyjnej Disunion. Jego artykuły, recenzje i eseje publikują takie czasopisma jak „New York Times Magazine”, „Time”, „Harper’s Magazine” czy „Oxford American”. Wciągająca książka. „Darwin” Chaffina to opowieść o nadzwyczajnej przygodzie. „Wall Street Journal” Świeże spojrzenie na słynną wyprawę Karola Darwina. „Kirkus Reviews”
Wciągająca historia osadzona w historycznych realiach Polski!Księstwo Piastów władane przez księcia Siemomysła. Arena historyczna, którą czeka niejeden przełom.W osadzie czynione są przygotowania do ślubu jednego z synów władcy - Czcibora. Ów ślub ma poszerzyć wpływy i umocnić władzę Piastów na okolicznych ziemiach.Co z pozostałymi synami? Prokujem, oraz wygnanym Mieszkiem?Śmierć, która zachwieje księstwem i wywróci wszystko do góry nogami. Bunty i wrogowie z każdej strony. Zagrożenie czyha dosłownie wszędzie.Co do piastowskiego tronu ma duński król Harald Sinozęby, jego Dania, oraz Jomsborg?Kogo życie dobiegnie końca, a do kogo uśmiechnie się los?Pełna intryg, bitew i historycznych nawiązań opowieść o władzy, miłości, zdradzie i odkupieniu.
Nikt nie zrozumie, co złego dzieje się we współczesnym świecie zachodnim, a więc i w Polsce, nie znając przyczyn. Tkwią one jeszcze w ideach rewolucji francuskiej, a później w coraz bardziej lewicowej filozofii, zwłaszcza Karola Marksa. Poglądy tego ostatniego miały, jak wiadomo, tyleż wielki, co tragiczny wpływ na życie wielu narodów, choć myśliciel z Trewiru (zmarły w 1883 r.) sam tego nie doczekał. Ale znalazł skutecznych naśladowców, także w politycznej praktyce. Jego wskazówki dotyczące sposobu opanowania społeczeństwa przez komunistyczne elity okazały się nad wyraz skuteczne. Zalecenia Marksa były proste; zawierają się w tytule niniejszej książki wybitnego pisarza i myśliciela naszych czasów, prof. Wojciecha Roszkowskiego: bezbożność, terror i propaganda. Dodajmy, że Marks zalecał nieprzejmowanie się funkcjonującym prawem (skąd my to znamy), bowiem powinno ono całkowicie podlegać decyzjom oraz interpretacjom elity rządzącej. Dopiero prawo ustanowione przez władzę komunistyczną miało być egzekwowane z całą bezwzględnością. Panowanie i władza zawsze były w centrum zainteresowania marksizmu. Najbliższy współpracownik Marksa, Fryderyk Engels, głosił, że "w następstwie przyszłej rewolucji społecznej zniknie państwo". Zamiast tego powstały niezwykle opresyjne komunistyczne państwa na czele ze Związkiem Sowieckim, który zarażał swymi chorymi poglądami wiele krajów na świecie. Rewolucja, zdaniem marksistów, była nieunikniona i wskazana dla rozwoju ludzkości, choćby nie wiadomo ile ofiar za sobą pociągała, ile tragedii prowokowała. Potem miałby nastąpić okres wiekuistej szczęśliwości. Wielu się na to nabierało. Dopiero wtedy, gdy wcielane siłą koncepcje ekonomiczne i gospodarcze zawaliły się w gruzy, wywołując biedę, gdy zniewolenie człowieka przybrało monstrualne rozmiary, narody ciemiężone przez komunistów w imię utopijnych koncepcji Marksa i spółki zerwały się do walki. Gdy z założeń Marksa, Engelsa, Lenina w końcu zrezygnowano i byt zdecydowanie nam się poprawił, koncepcje komunistów zdają się niestety odżywać. Jak choćby w odrzuceniu przywiązania do ojczyzny, co zalecali już pierwsi marksiści, a teraz UE. Albo w wyłączeniu z naszego postępowania sumienia, w odrzuceniu odwiecznych zasad moralnych czy też w zmianie stosunku do rodziny i małżeństwa, które Engels nazwał "nieoficjalną prostytucją". Albo w sposobach opanowywania społeczeństwa przez totalną władzę. Autor tej książki z niebywałą logiką objaśnia fałszywe rozumowanie Marksa i jego epigonów oraz unaocznia tragiczne tego skutki. Prof. Roszkowski i jego najnowsze dzieło skłaniają do refleksji - dokąd prowadzi koncepcja świata bez Boga oraz koncepcja władzy opartej tylko na propagandzie, która posługuje się przymusem, a nawet terrorem (zalecanym od początku przez marksistów). Trudno o lepsze argumenty niż te, które przedstawia autor tej książki, w dyskusji nad kształtem współczesnego świata zachodniego, który wydaje się zmierzać ku upadkowi; Polska niestety różnymi sposobami została w ten proces uwikłana. Czas najwyższy się zatrzymać. Wciągający tekst uzupełniają 124 oryginalne ilustracje, dokumentujące idee, wydarzenia i osoby.
Opowieść o walce ludzi z siłami natury, o wielkich marzeniach i jeszcze większych poświęceniach. Jutlandia, rok 1754. Na bezludnym wrzosowisku osiedla się kapitan Ludwig von Kahlen. Zamierza udowodnić, że te pustkowia można ujarzmić i nadadzą się pod uprawę. Jednak bezwzględny właściciel ziemski - Schinkel - twierdzi, że są one jego własnością i nie szczędzi środków, by tego dowieść. Pewnego dnia na te dzikie tereny przybywa również tajemnicza Ann Barbara. Rozpoczyna się burzliwa i dramatyczna historia o zemście, miłości, zatraceniu i złu w najczystszej postaci. Na podstawie powieści został nakręcony duński kandydat do Oscara z Madsem Mikkelsenem w roli głównej.
Ze wstępem Dariusza CzaiMożna by rzec, że odyseja obozowa kończy się mimo wszystko szczęśliwie - bohater ocalał. Jednak Levi, podobnie jak wielu innych więźniów nazistowskich obozów, wraca do punktu wyjścia już jako zupełnie inny człowiek: naznaczony, spopielały, z trawiącym go poczuciem wstydu z powodu tego, że przeżył. Levi opuścił Auschwitz, ale Auschwitz nie opuściło go nigdy. Przenikało jego życie i jego myślenie niedostrzegalnie, ale skutecznie, aż do niejasnej, zagadkowej śmierci w kwietniu 1987 roku. Rok pobytu w obozie zagłady naznaczył go na resztę życia. To znamienne: o swoich obozowych przeżyciach opowiadał niemal zaraz po wyjściu za bramę, zagadywał przypadkiem poznanych w powrotnej drodze ludzi i mówił, mówił, mówił Wspominał chwile spędzone za drutami, przytaczał fakty, dawał świadectwo, odczuwał bowiem - jak wspominał po latach - nieodpartą, kompulsywną niemal potrzebę, by opowiedzieć o tym, co przydarzyło się w obozie jemu i jego towarzyszom. Cały czas miał niestygnące poczucie powinności, świadomość, że opowiada przeciw zapomnieniu, że opowiada, aby pamiętać. Wiedział, że jest w posiadaniu cennej i osobliwej wiedzy; wiedzy danej nielicznym. I dzielił się nią hojnie przez całe życie.Ze wstępu
Nowe wydanie legendarnego dzieła Curzio Malaparte. Akcja książki rozpoczyna się w 1943 roku, kiedy siły alianckie umacniają swoją pozycję w zdewastowanym Neapolu. Weterani rozwiązanej włoskiej armii błagają o pracę. Rzadki okaz ze słynnego miejskiego akwarium jest podawany na uroczystej kolacji dla wysokich oficerów alianckich. Prostytucja szaleje. Wszędzie unosi się zapach śmierci. Skóra w swoim obrazowaniu, w opisach miasta, ludzkich postaw w obliczu śmierci i cierpienia poraża surowością konkretu i apokaliptyczną wizyjnością.
Spis treści:WstępI. Od Ozylii do StketII. Kampania 1720 roku i bitwa pod GranhamnIII. Prace i dni Komisji Obrony NarodowejIV. Ostatni akt wielkiej wojny północnejPodsumowanieAneksBibliografiaSpis map i schematów O książce:Rosjanie wykorzystali swoją przewagę liczebną i z całą siłą zaatakowali bezbronne fregaty. Początkowo bali się ich ognia burtowego i płynęli z przodu i z tyłu, ale gdy ogień szwedzkich okrętów zaczął słabnąć, galery ruszyły do ataku z boków. Siblad i reszta fregat nie przerwała bitwy i od jego huraganowego ognia wiele galer zostało zmuszonych do rzucenia się na brzeg, a ludzie z rosyjskich łodzi zeskakiwali do wody, uciekając przed ogniem szwedzkich dział i muszkietów. Na fregacie Vainqueur kapitan próbował podpalenia, ale ogień został ugaszony przez Rosjan, którzy już weszli na pokład. Danska rn i Stora Phoenix zostały opuszczone przez swoich dowódców... Bitwa przy wyspie Granhamn została niemal natychmiast ogłoszona triumfem rosyjskiego oręża i oznaczona jako ostatnia znacząca bitwa wielkiej wojny północnej. W tej formule tylko ostatnie zdanie jest prawdziwe, a mit o triumfie rosyjskiej floty wiosłowej nad szwedzką eskadrą żaglową został błyskawicznie skonstruowany przez nie kogo innego, jak właśnie samego cara Piotra I. Książka, którą Czytelnik trzyma w rękach, jest pierwszą szczegółową analizą starcia rosyjskich i szwedzkich eskadr, do którego doszło 7 sierpnia 1720 roku w szkierach cieśniny Ledsund w grupie Wysp Alandzkich. Spróbujmy dowiedzieć się, jak przypadkowe starcie morskie o bardzo wątpliwym wyniku przerodziło się w spektakularne i decydujące zwycięstwo. Autor starał się oprzeć zarówno na rosyjskich, jak i szwedzkich publikowanych źródłach, które przez długi czas były błędnie interpretowane rosyjskie relacje podkreślały ich zwycięstwo, a Szwedzi tuszowali skalę porażki. Odpowiedź na pytanie: Jak było naprawdę? zostanie udzielona w tej niewielkiej książce, która jest zarysem operacji morskich i lądowych ostatnich trzech lat wielkiej wojny północnej.
Książka o zmaganiach Polaków z Rosją w XIX i na początku XX wieku – i o próbach porozumienia się z nią. Studium przypadków, ukazujących polskie myślenie i działanie polityczne w zderzeniu z myśleniem i działaniem politycznym Rosjan – analiza konfrontacji polsko-rosyjskiej na polu idei i praktyki politycznej, której dzieje wciąż dają wiele do myślenia.
„Nie możecie przeszkodzić, by was nie połknęli [potężni sąsiedzi] – postarajcie się przynajmniej, by nie mogli was strawić. [...] Jeżeli potraficie dokonać tego, by Polak nigdy nie mógł zostać Rosjaninem, ręczę, że Rosja nigdy nie ujarzmi Polski" – te słowa Jana Jakuba Rousseau, zawarte w jego Uwagach o rzą?ie Polski, skierowanych do konfederatów barskich, są nieraz przytaczane dla opisania głównego dylematu, który stanął przed kolejnymi generacjami Polaków epoki Wielkiej Niewoli. Rosja i wybór strategii wobec niej pozostawały przez trzy wieki kluczowym wyzwaniem dla polskiej polityki. Stanowiły także centralny wątek sporów o tożsamość i szanse przetrwania na obszarze Międzymorza. Zamieszczone w tym tomie studia są próbą zarysowania przynajmniej części z tych dylematów i zarazem najważniejszych z dokonywanych w tej kwestii wyborów. Klamrą tematyczną łączącą te teksty jest zatem zagadnienie wyboru strategii oraz postaw Polaków, które pozwoliły im „nie dać się strawić" imperium". (ze Wstępu)
Henryk Głębocki – historyk, wykładowca Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, pracownik Instytutu Pamięci Narodowej oddział w Krakowie, badacz Europy Środkowej i Wschodniej, zwłaszcza historii Polski i Rosji, autor m.in. książek Fatalna sprawa: kwestia polska w rosyjskiej myśli politycznej (18561866) (2000), Policja tajna przy robocie. Z dziejów państwa policyjnego PRL (2005), Kresy Imperium: szkice i materiały do dziejów polityki Rosji wobec jej peryferii (XVIIIXXI wiek) (2006), „Diabeł Asmodeusz" w niebieskich binoklach i kraj przyszłości: hr. Adam Gurowski i Rosja (2012).
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?