Książka skierowana jest do dzieci i dorosłych. Pomaga zrozumieć świat dziecka dotkniętego autyzmem. To dziesięć krótkich tekstów, które opowiadają o tymskąd biorą się problemy z komunikacją w relacji chłopca i dorosłych. To podróż do dziwnego, fascynującego świata Leona, w którego mózgu wszystko poukładane jest inaczej. Wraz z nim wędrujemy przez zakamarki osobliwej rzeczywistości, w której wszystko się „rozpadło” i nic do siebie „nie pasuje”. Towarzyszymy chłopcu w poszukiwaniu słów, których brakuje mu aby opisać swój świat. Ta niezwykła książka zabiera nas w niełatwą podróż i otwiera przed nami nowe horyzonty. Jest głosem tych wszystkich, którzy są cichymi bohaterami każdego dnia. To bardzo ważna książka dla wszystkich rodziców, opiekunów, terapeutów, nauczycieli, psychologów, pedagogów i lekarzy wszelkich specjalizacji opiekujących się dziećmi z orzeczoną niepełnosprawnością. To także podróż do świata dziecka, które inaczej niż my postrzega i odczytuje otaczającą go rzeczywistość. Dzięki temu spotkaniu może łatwiej będzie go nam zrozumieć i z większą empatią nie tylko patrzeć na rodziców, opiekunów dzieci, ale także wejść do tego świata i być w mądry sposób pomocnym.
Książka Sylwii Blach pt. „Wampiry, potwory, upiory i inne nieziemskie stwory”, z ilustracjami Pauliny Daniluk, poświęcona jest istotom (nie) z tego świata. Potwory od zawsze towarzyszyły człowiekowi. Przewijały się w mitologii, pojawiały w opowiadaniach czy na kartach powieści. Budziły strach, ale też często fascynację, tak różne były od wszystkiego co ludziom znane. Sylwia Błach w lekki i przystępny sposób opowiada o istotach z mitologii, legend miejskich i podań. Po każdym rozdziale prezentuje swój mistrzowski kunszt pisarski za pomocą drabbli czyli krótkich opowiadań składających się dokładnie ze stu słów. Drabble znajdujące się w książce to zabawne historyjki z potworem w roli głównej. Przy okazji pierwszego wydania książki „Wampiry, upiory, potwory i inne nieziemskie stwory” ogłaszamy modę na drabble mając nadzieję, że książka sprowokuje czytelników do redagowania własnych tekstów. Na szczególną uwagę zasługują przepiękne ilustracje autorstwa Pauliny Daniluk, które doskonale uzupełniają tekst. Choć niekiedy żyją one własnym życiem, zachwycają starannością kreski, oszczędnością kolorów i różnorodnością stylów.
To książka o ziemi wodzie, ogniu, wietrze, chmurach, Słońcu i Księżycu, o żywiołach, które towarzyszą człowiekowi, od zawsze. Autorka snuje opowieści dla siebie i dla nas, żebyśmy spróbowali zrozumieć tajemnice świata. Znajdziecie tu opowieść o Krasie, w której włosach mieszkał wiatr. Opowieść o tym, czego Księżyc nauczył ludzi, o tym gdzie rodzi się Słońce, i o Płanetniku, który całował chmury. Swoje opowieści opiera autorka na mitach słowiańskich, na nielicznych wzmiankach w kronikach, na analizie obrzędów, pieśni, opowieści, bajek, wierzeń i przesądów pozbieranych po wsiach. Niektóre z nich sięgają do korzeni języków słowiańskich oraz ludowej magii i medycyny. Jak mówi autorka: „Ludzie opowiadali sobie historie – te „wielkie", mitologiczne po to, żeby spróbować zbliżyć się do rzeczy niezwykłych, niepojętych. Żeby opowiedzieć sobie o tym, z czym się mierzyli. Po to są historie, po to są opowieści. Nie mają początku, ani końca. Nie da się ich zamknąć w klatce. Ani w książce. Zawsze wypełzną, wylecą, wyturlają się jakoś. I pójdą swoją drogą”.
"Skok" to więcej niż tylko historia dla dzieci. To opowieść o kłopotach, zmaganiach i sztuce dostosowywania się do zmieniającej się rzeczywistości. Co zrobić, gdy poukładane życie zamienia się w bałagan? Rodzice Filipa i Luśki muszą znaleźć odpowiedzi na to pytanie, a my możemy dołączyć do nich w tej pełnej humoru podróży. "Skok" zabiera nas w niezwykłą podróż do świata, gdzie nadpobudliwy Dom stawia pod znakiem zapytania codzienność pewnej rodziny. Kłopoty, humor i ważne przemyślenia - to wszystko czeka na czytelników tej fascynującej opowieści. Książka kładzie duży nacisk na potrzebę zrozumienia siebie nawzajem w rodzinie. Czy zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby Wasz dom zrobił... skok? Przekonajcie się, jakie rodzinne tajemnice kryje w sobie "Skok".
Hania i Hektor, bohaterowie książki zmagają się z decyzja rodziców o rozstaniu. Na szczęście zupełnie przypadkiem trafiają w pewne magiczne miejsce, gdzie krok po kroku oswajają się z nową sytuacją. Dzięki swojej przewodniczce po baśniowym miejscu jakim jest Muzeum Miłości, dzieciaki mogą zrozumieć, że dorośli nie są nieomylni, a dojrzałego kochania uczą się całe życie. Czytelnicy przechadzając się po komnatach muzeum razem z bohaterami – Hanią i Hektorem, znajdą miejsce na dobre wspomnienia i trudne emocje. Mają szansę zobaczyć, jak trudna bywa dorosłość i że rodzina - nawet ta podzielona na dwa domy – zawsze stoi na fundamencie miłości do dziecka. Wierzymy, że ta podróż pomoże dzieciom zaakceptować nową sytuację i otworzyć się na taki model rodziny, w której każdy z rodziców osobno wyrusza na poszukiwanie szczęścia. Może razem z bohaterami napiszą list do rodziców?
Kałużysko to metaforyczna opowieść, poruszająca aktualny problem, jakim jest depresja dziecka oraz odnajdywanie się całej rodziny w tej trudnej sytuacji. Głównymi bohaterami książki są:
Emil – chłopiec z depresją oraz jego brat, Kuba, mierzący się z nową dla siebie sytuacją, sprawiającą, że cała rodzina skupia się na chorobie starszego dziecka. Historia opowiada nie tylko o trudnych emocjach, ale przede wszystkim o wsparciu, bliskości i miłości
Książka, za pomocą prostej i sugestywnej metafory, opowiada, czym jest depresja w oczach dziecka, które próbuje zrozumieć chorobę. Zarówno dziecka rozlanego, jak i dziecka, będącego obok, obserwującego, zadającego pytania i przeżywającego nową sytuację.
Kałużysko stwarza okazję do szczerej rozmowy z młodymi czytelnikami o tym, czym jest depresja, jak ją leczyć oraz jak rozumieć własne emocje. Opowieść ta nie daje gotowych rozwiązań, pozwala za to zatrzymać się wspólnie nad zagadnieniem i porozmawiać o tym, co czujemy.
Co to za dziwny tytuł: "Między światem a zaświatem"? Czy zaświat to piekło? Kraina umarłych? Bo świat - to wiadomo. To my: nasze ręce, głowy i nogi. Nasze domy. Nasze ulice, lasy, rzeki, psy i ptaki. Nasze samochody, komputery i zabawki. Słowa, dźwięki, uczucia i myśli. Atomy i czarne dziury. Mrówki i galaktyki. Cały wielki, nieskończony wszechświat. Za którym nie ma nic, bo jest on nieskończony.No to czym jest zaświat? Zaświat to piąta strona świata. To część rzeczywistości, którą człowiek od zawsze wyłącznie przeczuwa i której nie może dotknąć.Ludzie od wieków wierzyli - albo po prostu czuli - że świat i zaświat nieustająco się przenikają. Że dzieli je tylko zasłona z mgły. Zaświat mógł się objawić w różnych miejscach i czasach. Jego bramami były źródła, rozstaje dróg i miedze między polami, a także progi domów i lustra. Zaświat ukazywał się w ogniu, w wodzie - tej jasnej, żywej, i tej ciemnej, martwej. W chmurach, burzach i piorunach. Drogami do zaświata były rzeki i drzewa.A pomiędzy światem i zaświatem są cieniutkie jak pajęcza nitka granice. Są bramy, które możemy rozpoznać lub w ogóle ich nie zauważyć. Są sny, opowieści i baśnie. Pomiędzy światem a zaświatem wędrują przewodnicy. Ludzie-nieludzie. Pomiędzy światem a zaświatem jesteśmy my, którzy rodzimy się, nie pamiętając, skąd się wzięliśmy, i umieramy, nie wiedząc, dokąd idziemy, a jednak, jednak przeczuwamy to wszystko, czego nie możemy dotknąć.Ta opowieść jest właśnie o bliskości zaświata. I nie, nie jest o duchach, zmorach, zjawach i demonach, bo nie chcę pisać bestiariusza. A poza tym zjawy, zmory i inne paskudztwa powstają głównie z naszego strachu. Według starych, bardzo starych, najstarszych opowieści zaświat wcale nie jest straszny. On zwyczajnie jest. Inny niż nasz - ludzki - świat. Dlatego ta opowieść jest o bliskości zaświata i o granicach, a także o spotkaniach z nim. O miejscach i istotach, które w dawnym postrzeganiu świata były związane z obydwoma światami, strzegły przejść, umiały porozumiewać się ze światem niewidocznym, pomagały i żywym ludziom, i duszom w rozmawianiu ze sobą.
"Wojny" to kolejna po "Murach" i "Rewolucjach" książka twórczego duetu Bogusia Janiszewskiego i Maxa Skorwidera. W prosty sposób opowiada o złożonych i ważnych zmianach w naszej historii i ich konsekwencjach. Jak pisze autor "Wojny to wynalazek bardzo ludzki. Zwierzęta nie są głupie, żeby bawić się w takie rzeczy. Im wystarczą zwykłe walki. () Wojny wymyślono głównie do dwóch rzeczy: po to, żeby coś komuś zabrać albo by ten ktoś zaczął inaczej myśleć i żyć.()Ale często jest tak, że jedna strona czegoś chce od drugiej, na co ta druga się nie zgadza i czuje się wystarczająco silna, żeby powiedzieć "nie". Kiedy z jednej strony jest siła i z drugiej strony jest siła to czasem nie ma siły i musi wybuchnąć wojna".W książce znalazło sięzaledwie kilkanaście wojen z piętnastu tysięcy, które były udziałem człowieka. Autor opisał zarówno wojny krwawe jak i bezkrwawe, te które skończyły się sukcesem i zmieniły świat na lepszy jak również te, które lepiej żeby nigdy się nie wydarzyły. Przedstawia temat wojen, przytaczając fakty historyczne, opisując ich przebieg i przedstawiając niektóre z postaci, które wpłynęły na bieg historii. Na uwagę zasługuje dystans i poczucie humoru zarówno autora jak i ilustratora, którzy opowiadają o ludzkiej cywilizacji w sposób niebanalny pełen humoru i refleksji nad losem ludzkości.Każda wojna została opatrzona metryczką zawierającą informacje: kiedy miała miejsce, jaki był jej zakres i konsekwencje.
Książka dla najmłodszych i tych trochę starszych w formie leporello: kartonowe strony, grube kontury, kontrastowe kolory. Wspomaga naukę mówienia i doskonalenie dykcji poprzez naśladowanie wyrazów dźwiękonaśladowczych imitujących dźwięki wydawane przez instrumenty.
Teresa jest tamburmajorką. A kto gra na klarnecie? Wesoła, kolorowa orkiestra przemierza w pochodzie ulice miasteczka. Okazuje się, że nie tylko instrumenty wydają ciekawe dźwięki...
Ta opowieść powstała tuż po śmierci mojej córki.
Patrzyłam na jej znajomych i przyjaciół, tych niedużych, dziesięcioletnich i widziałam, że stoją oko w oko z niepojętym, tak samo, jak my wszyscy. Uświadomiłam sobie wtedy, że nie znam żadnej, ale to żadnej historii dla dzieci, która mówiłaby o śmierci. I o tym, co się dzieje z nami, którzy zostajemy tutaj, po śmierci kogoś bliskiego. Pomyślałam wtedy – a co z dziećmi jeszcze młodszymi, które pojmują świat zupełnie nieintelektualnie?
Trudno rozmawiać z dziećmi o nieuchronności, o śmierci, o chorobie, o tym, co wydaje się zupełnie bez sensu, czasem nawet niesprawiedliwe. Trudno rozmawiać z nimi o tym, co się dzieje z człowiekiem, który musi się z tym zmierzyć. O emocjach, tych najtrudniejszych, o których często słyszymy, że są "złe" – a przecież są naturalne.
Baśń umożliwia mówienie obrazami. Umożliwia nazywanie spraw wprost, z pominięciem procesu racjonalizacji. Daje nam do ręki magiczne narzędzia.
Wymyśliłam tę opowieść dla najmłodszych. Z myślą o tym, że przez kolejne przygody będziemy przechodzić wspólnie. Kiedy ją opowiadam na żywo, to dzieci wymyślają sposoby na przedostanie się przez Rzekę Smutku, Wściekły Las i Otchłań Rozpaczy. I opowiadają o tym, jakie one są i jak sobie z nimi poradzić. Opowiadają o swoich własnych doświadczeniach.
W książce te sposoby opisałam ja, ale polecam Wam bardzo, bardzo czytanie tej opowieści po swojemu. Rozmawiajcie i wymyślajcie wspólnie. Opowieści po to są, żeby były nasze, żeby je zmieniać, udomawiać. Pozwólcie dzieciom pytać. I wy sami pytajcie. Ja sama staram się zamieniać pytanie "dlaczego" (na które trudno znaleźć sensowną odpowiedź), na pytanie "jak, w jaki sposób". Tak, by umożliwić dzieciom szukanie odpowiedzi, które są mocno osadzone w ich małym, dziecięcym życiu. Warto też mówić dużo i często o tym, że człowiek – mały i duży – ma prawo być smutny, zły, czy osowiały. Ma prawo chcieć być sam. Ma prawo chcieć pomilczeć. Ma prawo nie chcieć się śmiać i przytulać.
Gdyby prześledzić myśli filozofów, mędrców czy ojców kościoła okazałoby się, że czas świetności kobiety w kulturze to zaledwie, chwila. Natomiast silne uprzedzenie w stosunku do kobiet trwało ponad dwa tysiące lat.
Brak równości płciowej nadal pozostaje największą światową niesprawiedliwością, a wszelkie próby zwalczenia jej rozciągają się poprzez millenia oraz kontynenty nie omijając naszego kraju.
Nadszedł czas SALVE FEMINA!
Salve Femina to ilustrowana książka, która pokazuje, że feminizm to nie impuls, ani produkt współczesności. Znajdziemy tu portrety ponad stu Polek, które odegrały ważną rolę w historii Polski i na zawsze weszły do historii polskiego feminizmu. Trudno stworzyć kompletną listę polskich feministek. Zdajemy sobie sprawę, że wybór autorki opracowania jest subiektywny i niekompletny. Magdalena Gaładyk zachęca aby przyjrzeć się kobietom bezkompromisowym, wybitnym i sprawczym, pochodzącym z różnych środowisk, o różnych profesjach i zainteresowaniach. Autorka w swojej książce pokazuje młodym ludziom i wszystkim zaangażowanym w protesty i strajki, walczącym o prawa kobiet, że feminizm ma swoją historię i swoje bohaterki. Pragniemy aby sylwetki wielu kobiet o równe prawa, równe płace, równe traktowanie, łatwy dostęp do zawodów uważanych za męskie, walkę z szowinizmem płciowym, walkę ze stereotypami płciowości, walkę z seksizmem, powszechny dostęp do antykoncepcji i wiele innych postulatów, były powszechnie znane.
Na portretach znajdują się wizerunki prekursorek walczących piórem, słowem i czynem, m.in. Marii Konopnickiej, Narcyzy Żmichowskiej, Kazimiery Bujwidowej, Marii Dulębianki, Marii Jaremy, Anny Świrczyńskiej, Ireny Sendlerowej ale także współczesnych bohaterek, pisarek, poetek, publicystek, akademickich „siłaczek”, polityczek oraz tych działających na rzecz kilkuset działających w Polsce organizacji kobiecych, grup nieformalnych i ośrodków, np. uczestniczki Strajku Kobiet. Są wśród nich: Maria Janion, Maria Czubaszek, Olga Tokarczuk, Sylwia Chutnik, Kazimiera Szczuka, Manuela Gretkowska, Krystyna Kofta, , Hanna Bakuła, Kinga Dunin, Wanda Traczyk – Stawska, Ewa Łentowska
Dzięki przytoczonym w książce fragmentom ważnych wypowiedzi niemal każdej z zaprezentowanych w niej kobiet Salve Femina to skarbnica feministycznych cytatów odzwierciedlających najważniejsze, często wyjątkowe, zasługi bohaterek.
Książka ukazuje się w momencie kiedy na ulicę wyszły kobiety i wspierający je mężczyźni, sprowokowani zaostrzeniem praw aborcyjnych przez polskie prawo. 22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przerwanie ciąży ze względu na „duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” jest niezgodne z Konstytucją. Wśród protestujących przeciwko orzeczeniu trybunału znalazło się tysiące młodych ludzi, to z myślą o nich autorka przytacza fragmenty haseł towarzyszących manifestom i strajkom kobiet, które miały miejsce w historii Polski aby byli świadomi jak trudna droga za nami, mieli siłę walczyć o swoje prawa w przyszłości i pamiętali, że:
Nienawiść zabija. Zabija kobiety, dzieci, zwierzęta, przyrodę, ludzi innych, młodszych, starszych, z niepełnosprawnościami, gejów, lesbijki, migrantki i uchodźców. Nienawiść poniża, zastrasza i bije. W domach, w szkołach, w instytucjach. Na ulicy, w mediach, w Internecie.
My, kobiety – na pierwszej linii walki o normalność.
My, kobiety – dumne i wolne od strachu.
My, kobiety – przeciw prawicowemu populizmowi.
My, kobiety – przeciw neonazizmowi i neofaszyzmowi.
My, kobiety – przeciw fanatyzmowi religijnemu.
My, kobiety – przeciw nienawiści.
(Fragment Manifest Międzynarodowego Strajku Kobiet 8.03.2019)
Proponowane ćwiczenia są zgodne z nową podstawą programową.Ćwiczenia zostały przygotowane na drodze konsultacji i weryfikacji ich skuteczności.Opracowanie ich przez zespół polonistek gwarantuje wielostronne spojrzenie na utwory oraz umożliwia uczniowi samodzielne zrozumienie dzieł. Ćwiczenia mają zróżnicowany poziom, są skierowane do wszystkich uczniów, i tych zdających egzamin podstawowy, i tych myślących o rozszerzeniu. Nauczyciel nie musi korzystać z wszystkich propozycji tematycznych ani z wszystkich poleceń. Ćwiczenia wymagające pracy z obrazem lub filmem są fakultatywne, poszerzają interpretację tekstu literackiego. Ich obecność ma uwrażliwić ucznia na możliwości interpretacyjne tekstów kultury, uświadomić mu intertekstualność dzieł oraz przekonać, że interpretowanie może być ciekawą przygodą z tekstem.Uczeń, który będzie wykonywał proponowane ćwiczenia, wykształci także umiejętności przydatne podczas egzaminu maturalnego.
Każdy z rozdziałów tej książki opowiada o innym kulturowym mikrokosmosie i o odrębnej sieci znaczeń przypisywanych płci. Słownikowo rzecz ujmując, trzecia płeć to termin określający osoby, które nie są postrzegane zarówno przez siebie, jak i przez własne społeczeństwo, ani jako mężczyźni ani jako kobiety. Osoby te wznoszą się ponad reżim „płci”, oparty o genitalia i biologiczność, wybierając anty-reżim „gender”, bazujący na pragnieniach, marzeniach i upodobaniach. Osoby te tworzą unikalne kulturowe mikrokosmosy, zintegrowane ze społeczeństwem, które z braku bardziej szczęśliwych pomysłów nazywamy trzecią ? albo czwartą, piątą itd. ? płcią. Waldemar Kuligowski przybliża codzienne życia fa’fafine, xanith, muxe, baklâ, mashoga oraz innych, które uważa się za obdarzone cechami zazwyczaj rozdzielonymi między kobiety i mężczyzn. Pokazuje ich zwyczajne życie, czas pracy i czas relaksu, ukazuje ich marzenia i troski, a tam, gdzie to możliwe, sprawia, by mogli „przemówić” swoim głosem. A przy okazji, komplikuje nam życia ? poprzez budzenie wątpliwości, wskazywanie wyjątków od każdej reguły oraz ukazywanie człowieka jako istoty tyleż bardzo kreatywnej, co i bardzo plastycznej.
Autor przede wszystkim zachęca do tego, byśmy spróbowali „popatrzeć na świat inaczej”, nie tracąc dzięki temu nic z jego oszałamiającego bogactwa. Najważniejszym celem tej książki jest bowiem zaproszenie do podróży po wielkim kręgu, w którym wszyscy jesteśmy ? w taki czy inny sposób ? spokrewnieni i bliscy. Żeby to jednak było możliwe, trzeba na początek ten krąg dostrzec.
Impulsem do powstania 30 znikających trampolin była książka Raymonda Queneau pt. Ćwiczenia stylistyczne (w tłum. Jana Gondowicza), skierowana do dorosłych czytelników, w której opisał on na 99 sposobów błahe zdarzenie, do jakiego doszło pomiędzy dwoma pasażerami w autobusie linii S w Paryżu.Książka składa się z 30 krótkich tekstów opisujących to samo zdarzenie na 30 różnych sposobów. Stylistycznie zróżnicowane formy wypowiedzi, wykorzystujące niektóre gatunki literackie, pozwalają nam poznać opowieść z wielu perspektyw, poziomów wrażliwości, komunikatywności, spostrzegawczości itp. Każda kolejna interpretacja wydarzenia pokazuje, jak różni jesteśmy, jak różnego języka używamy i w jak rozmaity sposób odbieramy rzeczywistość ? zależnie od osobowości, nastroju, intencji, wiedzy, a nawet pory dnia.Autorka w humorystycznych tekstach pełnych niespodzianek swobodnie i po mistrzowsku wykorzystuje zabawę słowami i grę konwencjami, pokazując, w jaki sposób język kształtuje nasz obraz świata, i jak to, co postrzegamy, wpływa na nasz język.Książka ta z powodzeniem może być wykorzystywana przez nauczycieli czy instruktorów w domach kultury, do zajęć z kreatywnego pisania, a także (w całości lub we fragmentach) do spektakli bądź mniejszych form „teatralnych”.Pozwalając młodym wykonawcom wcielić się w postaci opisujące tę samą rzeczywistość na wiele sposobów, uczymy ich akceptacji różnorodności ludzi i świata.Książka ta może stać się również inspirującym materiałem do wykorzystania przez trenerów interpersonalnych pracujących z dorosłymi (coaching) w zakresie kształtowania umiejętności komunikacyjnych. Znajdą oni tu warianty interpretacji jednego wycinka świata przez: wzrokowca, słuchowca, kinestetyka, optymistę i pesymistę, ekstrawertyka, introwertyka, osobę młodą i starszą itp.Na uwagę zasługują mistrzowskie ilustracje Pauliny Daniluk, absolwentki Wydziału Artystycznego UMCS, laureatki konkursu na opracowanie graficzne książki, zorganizowanego we współpracy wydawnictwa ALBUS i Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.Ilustratorka z wielką swobodą w operowaniu środkami wyrazu, stworzyła niepowtarzalną, pełną humoru i ekspresji, anegdotyczną narrację plastyczną do tekstów Doroty Kassjanowicz.Książka wyróżniona przez jury graficzne i literackie konkursu Książka Roku 2016 organizowanego przez polską sekcję IBBY, w kategorii Książki dla czytelników, którzy lubią wiedzieć i znalazła się na liście BIS nagrodzonych książek w 2017 r., fragment książki ukazał się w podręczniku do języka polskiego dla uczniów klasy V wydanego przez GWO w 2019 r
„Rewolucje” to kolejna po „Murach” książka twórczego duetu Bogusia Janiszewskiego i Maxa Skorwidera wydana nakładem wydawnictwa ALBUS. Książka w prosty i żartobliwy sposób opowiada o złożonych i ważnych zmianach w naszej historii i ich konsekwencjach. Jest próbą odpowiedzi na pytanie dlaczego nasz świat wygląda tak jak wygląda. Jeżeli jesteś ciekawy świata i zainteresowany tym w jaki sposób dokonywały się najważniejsze zmiany w naszej historii, ta książka jest właśnie dla ciebie bez względu na to ile masz lat! Autor książki opisał ponad dwadzieścia rewolucji wśród których znalazły się: rewolucje krwawe i bezkrwawe zarówno te, które skończyły się sukcesem i zmieniły świat na lepszy jak również te, które lepiej żeby nigdy się nie wydarzyły. W książce znalazła się rewolucja wywołana wirusem SARS-COV-2, która obecnie trwa, i której skutki boleśnie odczuwa cały świat. Autor przedstawił również zasługi kilku rewolucjonistów, którzy mieli odwagę myśleć inaczej i działać wbrew utartym normom. Ten rewolucyjny temat, w którym mieszają się fakty historyczne, ważne postaci, daty i miejsca został złagodzony żartobliwym prostym językiem oraz poczuciem humoru autora. Pomiędzy rewolucją społeczną, naukową, technologiczną, filozoficzną, czy kulturalną odnajdziemy rewolucję hormonalną i żołądkową Każda rewolucja została opatrzona metryczką zawierającą informacje: kiedy miała miejsce, jaki był jej zakres i konsekwencje. Książkę wzbogacają niebanalne ilustracje Maxa Skorwidera, które opowiadają o ludzkiej cywilizacji tworząc dynamiczną, drapieżną, bogatą w konteksty, a jednocześnie spójną z tekstem opowieść graficzną.
Trudno odpowiedzieć dziecku na wszystkie pytania. Niektóre z nich nadal krępują rodziców i dziadków, którzy udzielają odpowiedzi często mijających się z prawdą. Te najbardziej dociekliwe często dotyczą cielesności, seksualności i prokreacji. Zdarza się, że udajemy, że pytanie nie padło, zmieniamy temat lub opowiadamy historie o bocianie i kapuście z nadzieją, że kolejne pytania nie padną. A przecież oswajanie się z własnym ciałem towarzyszy dzieciom już w okresie niemowlęcym, a pytanie „skąd jestem?”, to jedno z najważniejszych, które pada z ust dziecka w bardzo wczesnym dzieciństwie. Tymczasem temat prokreacji i nazywanie części ciała, które biorą udział w akcie poczęcia wciąż nie przechodzi nam przez gardło. Dziecięce pytania dotyczące intymności za każdym razem budzą w nas zakłopotanie. W książeczce „Skąd jestem?” podpowiadamy rodzicom, dziadkom i opiekunom jak rozmawiać z dziećmi na temat poczęcia i narodzin. Tekstowi, w którym padają słowa „cipka” i „siusiak” towarzyszą piękne kolorowe ilustracje Marianny Sztymy. Mamy nadzieje, że nasza książeczka jest piękną intymną historią, która nikogo nie zawstydzi.
Pamiętajmy, że wszędzie tam, gdzie jest jakiś mur, ludzie próbują go zdobyć albo zza niego uciec. I to nie zmienia się od tysięcy lat. (Boguś Janiszewski „Mury”)
Autorzy: Janiszewski i Skorwider specjalizujący się w popularyzowaniu ciekawych i złożonych zagadnień, znani z książek „ Ekonomia”, „Polityka” , „Mózg”, tym razem swój czas i energię poświęcili –murom. Zarówno tym fizycznym jak i metaforycznym.
Książka o murach? Trzeba wielkiego talentu, żeby napisać i zilustrować ciekawą książkę dla dzieci, na temat, który wydaje się mało zajmujący dla młodego czytelnika. Boguś i Max prowadzą z czytelnikiem dialog i nieźle się przy tym bawią. Prosty tekst składający się z krótkich zdań, powtórzeń, tautologii sprawia wrażenie, że jego autor jest nieporadny językowo podobnie jak dziecko, które próbuje opowiedzieć coś bardzo ważnego za pomocą niedoskonałego, ubogiego w słowa języka. Ten zabieg zbliża autora i czytelnika i sprawia, że skomplikowane pojęcia i zdarzenia stają się zrozumiałe. Ta prosta, świadomie wykreowana przez autora forma, odzwierciedla dziecięcy świat i sposób myślenia. Autor nie poucza, nie staje ponad czytelnikiem, nie sprawdza, nie zadaje pytań ale razem z nim poszukuje odpowiedzi. Spośród wielu znanych i mniej znanych murów, które wybudował człowiek, autorzy wybrali kilkanaście. Każdy został opatrzony metryczką zawierająca informacje: kiedy powstał, jakie ma wymiary, z jakiego materiału i w jakim celu został zbudowany.
Mamy nadzieję, że każdy czytelnik doceni również niebanalne opracowanie graficzne książki i jej edytorską staranność. Książka jest prawdziwym dziełem sztuki rysunkowej. Max Skorwider to jeden z najciekawszych grafików ilustrujących książki dla dzieci. Za pomocą charakterystycznej kreski, drapieżnej i nieco kanciastej, w sposób bezkompromisowy opowiada o ludzkiej cywilizacji tworząc spójną z tekstem , a jednak odrębną opowieść graficzną.
Na każdej stronie pomijając ciekawe informacje wynikające z treści książki znajdziemy zilustrowany mur, który jednocześnie jest swoistą łamigłówką dla dociekliwych. Postaci z pierwszych stron gazet, politycy, pisarze, muzycy, współistnieją z bohaterami znanymi z literatury pięknej, kultowych filmów i komiksów. Czytelnika bez względu na wiek ucieszy każdy dobrze odczytany szczegół. Dziecko zobaczy potwora z Loch Ness, Batmana lub innego super bohatera z komiksów Marvela, dorosły fragmenty murali Banksyego lub w najmniej oczekiwanym miejscu postać z powieści Orwella.
Książka „Mury” porusza bardzo ważny społeczny problem i choć wydawać by się mogło, że w dobie globalizacji i powszechnego dostępu do najnowocześniejszych technologii umożliwiających pokonywanie w krótkim czasie wielkich dystansów oraz przekazywanie idei, myśli i wartości na odległość, instytucja muru granicznego jest archaiczna., to trudno nie zauważyć, że mury wciąż powstają.
Jak napisał Boguś Janiszewski w swojej książce: W zasadzie dzisiaj mury są nadal popularne. Tylko… Kiedyś za murami chowali się słabsi przed silniejszymi, a dzisiaj – bogatsi przed biedniejszymi. Chcielibyśmy aby lektura tej książki pomogła czytelnikowi odpowiedzieć na pytanie: czy chce on budować mosty, czy stawiać mury?
Książka składa się z dwóch części połączonych jedną wspólną obwolutą i ma dwóch narratorów - matkę i dziecko, Olgę i Leona. Każde z nich własnym językiem opowiada o swoim, odmiennym świecie. Mikroświaty obojga nakładają się na siebie, wzajemnie uzupełniają, nigdy jednak w pełni do siebie nie przystając.
To bardzo ważna książka dla wszystkich rodziców, opiekunów, terapeutów, nauczycieli, psychologów, pedagogów i lekarzy wszelkich specjalizacji opiekujących się dziećmi z orzeczoną niepełnosprawnością.
Od Autorki
Dlaczego napisałam tę książkę? Bo byłam wściekła!
Terapeuta Ronald Potter-Efron całe życie zawodowe zajmuje się gniewem i złością. W jednej ze jego książek przeczytałam o czterech rodzajach zagrożeń, które wyzwalają wściekłość – brak poczucia akceptacji społecznej, naruszenie głęboko wyznawanych wartości, porzucenie i bezsilność. Nie mogłam uwierzyć: czyżby to była lista zagrożeń, z jakimi spotyka się rodzic dziecka z niepełnosprawnością? Ależ tak! Z tą „niewielką” różnicą, że zwykle powodem gniewu jest jeden z tych czynników, a tu mamy do czynienia z wszystkimi czterema.Jednocześnie!I jak się nie wściekać, kiedy wszystko jest nie tak, jak miało być?
Pierwsza część książki Kto ukradł jutro, czyli dlaczego nie jest jak z obrazka?, ta „DOROSŁA”, to zapis terapii. Autoterapii. Pisanie zawsze pomagało mi poradzić sobie z rzeczami trudnymi. Dziś, z perspektywy trzech lat po napisaniu książki, patrzę na wszystko jednak inaczej, mam świadomość, że tego rodzaju uczuciowa mieszanka wybuchowa towarzyszy większości rodziców, stających w obliczu olbrzymiego wyzwania – niepełnosprawności dziecka. Dzielę się tym tekstem, nie dlatego byście myśleli, że inni są od was lepsi, że są z żelaza i znoszą wszystko bez mrugnięcia okiem. Nie! Jedni zażywają leki uspokajające lub antydepresanty, inni borykają się z chorobami autoimmunologicznymi, kłócą się z rodziną i bywają potwornie, potwornie sfrustrowani i zmęczeni.
Pierwsza część książki jest więc zapisem walki odbywającej się na linii JA – INNI LUDZIE, druga natomiast pozwala zrozumieć, skąd biorą się problemy z komunikacją w relacji JA – DZIECKO. To podróż do dziwnego, fascynującego świata chłopca, w którego mózgu wszystko poukładane jest inaczej. Wraz z nim wędrujemy przez zakamarki osobliwej rzeczywistości, w której wszystko się „rozpadło” i nic do siebie „nie pasuje”. A przecież to ten sam w świat, w którym żyjemy ty i ja. A może wcale nie?
Olga Ptak
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?